|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 74
|
Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Jak to jest z Waszymi domowymi budżetami: jedna wspólna kasa, czy może macie oddzielne kasy i na część rzeczy łożycie razem (np. żarcie), a cześć jest tylko Wasza?
Ostatnio mój Luby powiedział, że nie wyobraża sobie połączenia budżetów. Ja z kolei nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. W końcu jak to ma wyglądać np. na zakupach? Dwa oddzielne koszyki i każdy płaci za swoje? A w domu rozliczamy się każdej łyżeczki cukru, że on więcej a ja mniej? Albo z płaceniem za utrzymanie dziecka, wakacje, zakup wspólnego telewizora itd… |
|
|
|
|
#2 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Wydaje mi się, że był już podobny wątek...
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 13 145
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
my z Tz jestesmy studentami, wiec utrzymuja nas rodzice. co miesiac skladamy sie po 200 zl i za to kupujemy jedzenie, chemie itp.
|
|
|
|
|
#4 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Były wątki.
Pierwszy z brzegu: http://www.wizaz.pl/forum/showthread...kasa+zwi%B1zek a jak dobrze poszukac to więcej się znajdzie Cytat:
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
|
|
|
|
#5 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 8 516
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Mamy póki co osobne konta,ale zakupy żarciowe łożymy wspólnie,tak samo tyczy się opłat. itp
|
|
|
|
|
#6 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 74
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Cytat:
Dzięki i sorry za powtórkę. Cały watek już przeczytałam. Nie wiem, jak ja szukałam, że nic nie wyszukałam. |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 13 145
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
duzo jedzenia przyozimy z domu.. teraz przywiezlismy tyle, ze nam starczy na dwa tygodnie, do czasu nasteonej podrozy do domu. tak wiec teraz robimy tylko male zakupy. jemy bardzo dobrze, gotujemy obiady normalne. a chemie kupilismy przed wyjazdem na studia, a teraz tylko dokupujemy to co sie konczy.. w toruniu mozna kupic chleb za 2,80 ( tak kupowalismy an poczatku) jednakze rozlagajac sie lepiej znalezlimy dobra piekarnie, gdzie kupujemy za 1,40. dla chcacego nic trudnego. jemy jogurty, slodycze, owoce..
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
lele, ja Cie bron boże nie krytykowałam! Ani nie chciałam powiedziec, ze za mało wydajecie czy za duzo.
Po prostu tak sobie pomyslałam jak to nam wydatki z wiekiem rosną
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 13 145
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Luba ja tego nie odebralam jako krytyke tylko wyjasnilam.. bo wiem, ze wielu studentow je byle co.. no a tu tylko mowie, ze to dzieki rodzicom
|
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
nie wyobrazam sobie wspolnego konta. uwazam,ze kazde swoja wyplate powinno dostawac na swoje konto, Powinien byc jednak podzial oplat typu rachunki i wiadomo,ze jedzenie wspolnie albo raz placi jedno raz drugie, kwestia dogadania.
Pomysl,ze na zakupach kazdy placi za siebie jest tez troche bezsensu moim zdaniem. Wiec podzial oplat badz wspolne konto - gdzie przelewa sie pieniadze na rachunki i jedzenie jak najbardziej tak, zupelnie wspolne jedno konto absolutnie nie bo ja nie zamierzam sie tlumaczyc z kazdej wydanej przez siebie zlotowki.
__________________
...świat obrazów nie zna śmierci ani życia,
gdy nie materia tylko myśl jest ciałem... |
|
|
|
|
#11 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
my mamy wspolne konto, wspolny budzet i nie wyobrazamy sobie zeby mialo byc inaczej. tlumaczyc tez sie przed TZem z wydatkow nie musze. wiadomo, ze kazdy ma tam swoj wklad w ten budzet, wiec moze sobie kupic co mu potrzeba.
|
|
|
|
|
#12 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Dla mnie osobiście bycie z kimś w związku, tworzenie z nim rodziny, mieszkanie razem, a nie posiadanie wspólnych pieniedzy to patologia. Nie chodzi o to, że żadne z małżonków ma nie miec swojej kasy dla siebie, ale co; kochanie, żarówka się w przedpokoju przepaliła, twoja kolej szorować do kiosku po nową... Po kiego grzyba być z kims, jak można się pospotykac 3 razy na tydzień, poseksić, pogadać, a potem niech każde sobie rzepkę...
|
|
|
|
|
#13 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 172
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
My z mężem zarabiamy tyle samo i on płaci wszystkie rachunki + opłaty związane z samochodem, ja natomiast kupuję jedzenie, chemię, rzeczy do domu i kupuję prezenty na święta, urodziny itp. To co zostanie to każdy rozporządza jak chce. Konta oczywiście mamy oddzielne. Aha.. odzież każdy kupuje ze swoich pieniędzy, chociaż czasem coś mu kupie sama bo lubie
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 671
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Cytat:
Moje podejście jest chyba staromodne.. ale nie wyobrażam sobie oddzielnych kont i chomikowania swoich pieniędzy, rozliczania się ze wszystkiego. Mieszkam z narzeczonym, mamy od początku wspólną kasę (bo konto od niedawna, w sumie mamy trzy). Był czas, kiedy on był przez krótki okres bez pracy, był również okres, kiedy pracy nie miałam ja, i nikt nikogo nie rozliczał. A co np, w sytuacji, gdy jest duża dysproporcja zarobków; chcemy jechać na wakacje, i ja jadę do Koziej Wólki, bo na więcej mnie nie stać, a TŻ baluje na Kanarach i wysyła smsy, że szkoda że mnie tam nie ma? Albo ja jem krewetki na kolację, a on kanapki z mielonką, bo na więcej mu nie wystarczyło?
|
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Cytat:
W ułamku sekundy zobaczyłam taka scenę: siedze w tej Koziej Wólce, deszcz leje, komary tną... i odbieram SMSa Kochanie, słonko swieci, opalam sie na leżaczku i popijam drinka, szkoda że Cie tu nie ma ![]() Padłam ![]() ------------------------ My mamy wspólne konto i a. nikt nigdy nie pyta czy może cos wydać b. nikt nigdy nie musiał sie tłumaczyc z tego że cos kupił c. nigdy nie kłóciliśmy sie o pieniądze.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
|
|
|
|
#16 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: poznań
Wiadomości: 4 843
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
nie wyobrażam sobie rozliczania z każdej złotówki
![]() Na razie wspólnego konta nie mamy, ale sądzę, że za jakiś czas je założymy. Nie zrezygnujemy, jednak z osobnych. Choćby po to, aby mieć gdzie chomikować na prezenty dla siebie nawzajem. Wspólne życie = wspólne pieniądze, wspólny budżet, ale nie wspólna każda złotówka. --------- Wiadomo, że bywają różne okresy w życiu rodzinnym i zawodowym. Nie wyobrażam sobie wyznaczania TŻowi kieszonkowego lub rezygnacji ze wspólnych wyjść/wyjazdów, bo jedno z nas nie może się dołożyć.
__________________
Cytat:
Edytowane przez arrachnee Czas edycji: 2008-11-17 o 17:45 Powód: dopisek |
|
|
|
|
|
#17 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 74
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Cytat:
![]() Gorzej jednak, gdy okazuje się, że kasy nie ma tyle, by kupować, co się chce i ile się chce. Albo że jedno jest chomikiem ciułającym grosz do grosza, żeby wyjechać na upragnione wakacje gdzieś w cudowne miejsce, a drugie woli pojechać do Koziej Wólki, ale w ciągu rok podjeść co dusza zapragnie. No i wtedy może zrobić się masakra... Albo zastanawiam się, jak rozwiązać sytuację, w której jedna osoba pracuje 8 godzin dziennie, a druga 12. Ma to proporcjonalny wpływ na zarobki. Z drugiej strony, ta osoba, która pracuje mniej godzin, przejmuje na siebie obowiązki domowe: gotuje, sprząta, pierze. I co wtedy? Skoro mamy rozdzielne budżety to może zacząć wyceniać koszt prac i rozliczać się: za ugotowanie obiadu 4 zł, porządek w dużym pokoju 3,5 zł. Bo w końcu te godziny, co się spędza przy garach, można byłoby poświęcić na doszkolenie się lub wzięcie dodatkowej pracy, a dzięki temu lepiej by się zarabiało. Lekka paranoja się robi. Albo kobieta na macierzyńskim. Przecież dziecko jest wspólne. To nie jest "infekcja", której się nabawia samodzielnie, ale wynik wspólnych decyzji, a już na pewno wspólnych poczynań I wtedy z jakiego budżetu kobieta ma się utrzymywać? Z zaskórniaków, które specjalnie na tą okazję uzbiera sobie? Szpital, badania, ginekolog też z oddzielnej kasy, bo to kobieta jest w ciąży?
|
|
|
|
|
|
#18 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 74
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Jeszcze tylko jedną rzecz dorzucę:
W podobnym temacie do tego padła opinia, że jak się jest na utrzymaniu męża, bo się nie pracuje, to ciężko mieć inny pogląd niż "TAK dla wspólnego konta". Ale przecież z tego, że żona nie pracuje, mąż też czerpie korzyści. Ma domowego robotnika Właśnie obiady i śniadania, czyste skarpetki i wyprasowane koszule, porządek w domu i uśmiech niezestresowanej żony, jej siłę na to, by wysłuchać jego problemów z całego dnia i zrobić mu cudowny masaż. Oczywiście takie rzeczy zdarzają się również w związkach, gdzie obie osoby pracują. Ale wtedy to jest inna jakość produktu... Słuchasz problemów drugiej połówki, ale w głowie kłębią Ci się Twoje własne. Robisz masaż, ale raz w tygodniu, bo zazwyczaj nie masz siły. Zamawiasz pizze, bo nikt nie miał czasu zrobić zdrowych zakupów itd. Mówiła o tej wypowiedzi: http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...8&postcount=53 |
|
|
|
|
#19 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
szeptem - wlasnie dlatego napisalam,ze wspolne wydatki tzn rachunki, jedzenie, niezbedne rzeczy do domu - z wspolnego konta na ktora mozna np przelewac jakas czesc wyplaty. Natomiast reszte zostawiac na swoim do wlasnej oraz wspolnej dyspozycji.
oczywiscie nie dodtyczy to sytuacji gdy z jakichkolwiek przyczyn jedna osoba nie pracuje. I nie chodzilo mi o rozdzielne budzety tylko o rozdzielne konta ![]() Natomiast ja nie chcialabym miec tylko i wylacznie wspolnego konta. Ale wiadomo,ze takie rzeczy zaleza od upodoban i w kazdym zwiazku wyglada to inaczej. Moi rodzice zawsze mieli osobne konta - jakos tam podzielili rachunki, za zakupy placa na zmiane i jakos sie z tego powodu nie kloca.
__________________
...świat obrazów nie zna śmierci ani życia,
gdy nie materia tylko myśl jest ciałem... |
|
|
|
|
#20 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: poznań
Wiadomości: 4 843
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Niestety żyjemy w kraju, w którym poziom życia wysoki nie jest. Większość domowych budżetów nastawiona jest na ciułanie, a "poważnym wydatkiem" nie jest tylko nowy samochód, ale także żelazko czy kurtka na zimę. "Na życie" sporo osób musi przeznaczać większość swoich dochodów.
Dlatego chyba bym inaczej definiowała wspólne wydatki, czyli domowy budżet. Dla mnie "wspólne" jest to, co trzeba kupić. Niezależnie od tego, czy używamy tego oboje.
__________________
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#21 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 74
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Cytat:
Nie mówię tu o sytuacji, w której jedno konto jest do bierzących transakcji, a drugie do oszczędzania. Cytat:
!
|
||
|
|
|
|
#22 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Cytat:
Dziewczyna już nie pracuje parę lat, bo już maja troje dzieci. Nie wiem czy jest to rozwiązanie idealne, ale jak widzę, u nich funkcjonuje dobrze. Jak już pisałam my konto "od zawsze" mielismy wspólne i naprawdę nigdy się o forse nie kłóciliśmy. To chyba dlatego, ze mamy podobne poglądy na tę (i inne ważne sprawy). Szeptem, poruszyła ciekawy problem "jesli jedno woli oszczędzac na wakacje a drugie oszczędzać nie lubi". To nie wiem czy wtedy osobne konta nie są lepszym rozwiazaniem... Ale co potem? Jedno oszczędzi i pojedzie na wakacje samotnie? Uważam (nie od dziś) że najlepiej byłoby gdyby ludzie naprawdę, ale to naprawdę dobierali się w pary, kiedy wyznaja te same zasady i wartości i mają podobne poglady na: życie, pieniadze i wychowanie dzieci. Wtedy jakos to się kręci i kłótnie wybuchają o duperele a nie to te najważniejsze, życiowe sprawy. Prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie bycia w związku, który wygląda jak "przeciąganie liny" i wieczne podchody kto postawi na swoim. I jeśli chodzi o pieniądze, konta czy oszczędzanie, to własciwie każde rozwiazanie jest dobre, jesli odpowiada obu stronom. My wybraliśmy wspólne konto bo to uzalismy za najlepsze dla nas. ---------------------------------- Szeptem, widzę, że Ty jeszcze nie czytałaś "najlepszych" wątków na wiazażu Bo gdybys czytała, to wiedziałabyś, że tutaj nie wolno o paniach pracujących w domu wyrażać sie pozytywnie
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2008-11-18 o 08:12 |
|
|
|
|
|
#23 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Cytat:
Zreszta ja jestem bardziej rozrzutna, tz oszczedny - wspolne konto by nie przeszlo... ![]() Zreszta w ogole zdziwil mnie ten temat bo dla mnie oddzielne konta ale wspolne wydatki sa oczywiste - moze dlatego,ze u moich rodzicow tak to funkcjonuje... Ale jak to juz zoatalo powiedziane wczesniej - kazde rozwiazanie jest dobre jesli pasuje obu stronom.
__________________
...świat obrazów nie zna śmierci ani życia,
gdy nie materia tylko myśl jest ciałem... |
|
|
|
|
|
#24 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#25 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 160
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Mamy dwa konta, oba wspólne. Jedno na bieżące wydatki, drugie - oszczędnościowe, na którym zbieramy sobie na większe rzeczy (a jakie - to wymyślamy wspólnie). Nigdy nie było jakichkolwiek problemów czy kłótni o pieniądze. Nie wyobrażam sobie nie mieć wspólnego budżetu w związku. Z żadnych wydatków się sobie nie tłumaczymy, nie musimy pytać o zgodę.
Ja zarabiam różnie - w sezonie b. dużo, poza sezonem nieco gorzej, ale generalnie taka specyfika mojego zawodu że wszystko jest dosyć mało stabilne - nagłe przypływy niesamowitej gotówki się zdarzają jak i to, że w ostatniej chwili odpadnie coś, na co bardzo się nastawiałam. TŻ ma stałą pensję + dodatki raz na czas. Ewentualne różnice nie są dla nas żadnym problemem, równie dobrze tylko jedna osoba (obojętnie która) mogłaby zarabiać, i też by było ok.
__________________
Odpisz proszę u mnie wtedy niczego nie przegapię! Wymienię ubrania damskie i męskie, buty, różności: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=87205770 Edytowane przez Ruffian Czas edycji: 2008-11-18 o 10:27 |
|
|
|
|
#26 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Cytat:
![]() My mamy oddzielne konta, ale wydatki wspólne Na mieszkanie czasem się składamy, a czasem płacę ja a czasem ekhm...współtowarzysz Można się dogadać. Ale nie wyobrażam sobie nie mieć części pieniędzy tylko dla siebie. Lubię mieć ten luz trwonienia. Mój chłop do tego nie jest zdolny (jak to Niemiec, co nie Lubo? ).
|
|
|
|
|
|
#27 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 74
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Cytat:
Ja akurat jestem baba ciężko pracująca, jednak wielki szacun dla kobiet, które się realizują w domu. Szanujemy opiekunki do dzieci, szanujemy sprzątaczki i kucharki, a wszystkorobiącej kobiety domowej nie będziemy? ![]() Cytat:
Rety, i nie przykro Ci, że on kupuje sobie fajniejsze rzeczy, a Ty możesz tylko popatrzeć? |
||
|
|
|
|
#28 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Cytat:
![]() Cytat:
Ale myśmy się dobrali, bo zgodnie nie trwonimy do ostatniego euro, zapasik musi być ![]() Ja sama nie wiem jak to tak naprawde jest z tymi Niemcami... bo z tego co widzę, to znowu tak oszczedni nie sa (mówie o tych z Bawarii, bo tych moge obserwowac codziennie, że tak powiem). Jeżdżą na wycieczki, chałupy takie budują, że szok, w knajpach pełno, sklepy z ciuchami pełne... Ja mam wręcz wrażenie, że czasem żyją ponad stan. Jak cały kraj ![]() Cytat:
Powtarzam tylko to co swego czasu było tu wypisywane, nie musisz mi tłumaczyc, że to bzdury, bo ja to sama wiem
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2008-11-18 o 10:58 |
|||
|
|
|
|
#29 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Cytat:
Otacza się podobnymi sobie (poza mną) No tak, najlepiej mieć wspólne zapatrywania na sprawy pieniędzy w związku. Ale czasem nie da się uniknąć różnic i trza się dogadywać. Jakoś. Uważam, że początkiem końca związku są kłótnie o forsę i wyliczanie sobie każdego grosza. Straszne. |
|
|
|
|
|
#30 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Domowy budżet. Wspólny czy może rozdzielny?
Cytat:
![]() Cytat:
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
||
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:56.
















