![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 66
|
![]() Proszę o radę! :(
To jest mój drugi raz, kiedy wypowiadam się na wizażu. Proszę o obiektywne porady i o to, żeby poważnie podejść do sprawy. Jest mi bardzo źle teraz i nie wiem, co robić.
Chodzi o chłopaka... Byłam ze swoim chłopakiem prawie 3 lata, ale kilka razy już się rozchodziliśmy i schodziliśmy. Obecnie od ok. 3 miesięcy nie jesteśmy ze sobą, ale sytuacja jest inna niż zwykle. Kiedyś byłam od niego strasznie uzależniona, zrobiłabym dla niego wszystko i za każdym razem jak się niby rozchodziliśmy, to ja po tygodniu zapomniałam o wszystkich przykrościach, jakie mi zrobił i panicznie chciałam do niego wrócić. Teraz 3 miesiące jestem sama, on nie daje mi spokoju...cały czas pisze, dzwoni i czasem do mnie przyjeżdża. Ja natomiast nie potrafię być dla niego nie miła...nie potrafię nie odbierać telefonów, nie odpisać na smsa, czy wygonić go z domu. Przez dwa miesiące starałam sobie udowodnić, że dam sobie sama radę...wyjechałam na wakacje, poznałam nowych ludzi i nawet nieźle się bawiłam. Nie było tej paniki co kiedyś...nawet mi go nie brakowało. Ale teraz przyszedł czas wyciszenia i przemyśleń...i sama nie wiem, czy dobrze zrobiłam. On ciągle prosi o szanse, a ja nawet nie wiem, czy chcę mu ją dać. Nawet nie wiem, czy to jeszcze miłość, może to tylko uzależnienie? ![]() Chcę się poradzić osób obcych, bo to są obiektywne opinie. Nie wiem, co robić...moja mama mówi, że to nie facet dla mnie, że nie będę z nim szcześliwa, że jak jesteśmy razem, to prawie cały czas płacze i że ona nie chce, żeby ktoś mnie krzywdził, a wg niej on robi to notorycznie. Kilka jeszcze osób powiedziało mi, że jak już tyle razy sie rozchodziliśmy i dawałam mu wiele szans i on się nie zmienił, to już się nie zmieni. Ale są też znajomi...koleżanki jego i moje, które uważają, że on się naprawde zmienił przez te 3 miesiące i że zrozumiał, co stracił i że wydoroślał i zrobi dla mnie wszystko itd. Ale ja się boję dać mu szansę, bo już tyle razy próbowałam. Co robić? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 723
|
Dot.: Proszę o radę! :(
Nie powinnas do niego wracac... naprawde powinnas go sobie odpuscic.
__________________
"Szczęściem jednego człowieka jest drugi człowiek" ![]() Od 5.01.2010 : 66,7kg wrrrr ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: pd - zach
Wiadomości: 1 333
|
Dot.: Proszę o radę! :(
słuchaj mamy dobrze mówi... i co jak co mamy w 99% sytuacji mają rację i nie chcą dla nas źle...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 66
|
Dot.: Proszę o radę! :(
Nie chcę też, żeby wyszło, że on jest jakiś straszny i nie wiadomo co mi robi. Jest fajnym chłopakiem, bardzo mi się podoba i na dzień dzisiajszy mnie pociąga, ale nie wiem, co dokładnie czuję.
Błędy jakie popełniał polegały na tym, że np. się nie odzywał kilka dni, a jak ja już nie wytrzymałam i do niego zadzowniłam, to mówił, żebył bardzo zajęty i że nie mam o co się złościć i że właśnie miał zamiar zadzownić. Tylko że on wcale nie ma tak zajętych dni! Irytował mnie niekiedy swoim zachowaniem. Potrafił mi powiedzieć, żebym za coś zapłaciła, bo on nie ma pieniędzy. Tylko że on pracuje i to za dość duże pieniądze, jak na studetna i jeszcze kieszonkowe ma od rodziców i zawsze jeszcze coś wyciągnął. Denerwowało mnie to, że zawsze miał na siebie, ale rzadko na nas. Fakt faktem...nie musiałam się za niego wstydzić, bo zawsze ładnie się ubrał i zadbał o siebie. Bolało mnie to, że jak kiedyś się pokłuciliśmy, to zamknął mi drzwi od domu przed nosem i nie chciał mi otworzyć. A ja wtedy z płaczem pojechałam załatwiać jakieś sprawy dla mamy i później dzwoniłam do niego, a on nie odbierał. Wkońcu pojechałam w miejsce, gdzie zwykle przebywał i był tam...zaczełam go przepraszać. On też powedział przepraszam, ale ja wyciągnełam pierwsza rękę. No i wiele innych dziwnych sytuacji. Ale wiem, że są gorsi. Tylko że chciałabym lepszego spotkać. A najgorsze jest to, że on teraz wszystkim udowadnia, jaki jest cudowny i że on tak cierpi, bo mu mnie brak. I staje na rzęsach, żeby ze mną być. I może to jest prawda, może się zminił, a może tylko gra i prawie wszystcy się na to nabierajom. Ja sama nie wiem, co o tym myśleć. Boję się tylko, że kiedyś stwierdzę, że on nie był taki zły, że bylismy dla siebie stworzeni, ale że będzie już zapóźno. Boję się, że on naprawde mnie kocha i że już nikt mnie tak nie pokocha. Przepraszam, że wylewam swoje smutki i obarczam innych problemami, ale lepiej mi jest usłyszeć pocieszenie od obcej osoby. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Nie ważne gdzie, ważne z kim!!!
Wiadomości: 770
|
Dot.: Proszę o radę! :(
Cytat:
Zgadzam się. Posłuchaj mamy... Ciężko będzie Ci się pozbierać ale kiedyś trzeba się przełamać... I myślę też ze ten koleś się nie zmieni. Zapewne mysli ze zawsze mu będziesz dawać kolejną szanse, wię c przeprasza a robi to samo później... Ale to tylko moje zdanie
__________________
![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: pd - zach
Wiadomości: 1 333
|
Dot.: Proszę o radę! :(
wiesz, jakby Cię kochał to by nie doprowadzał do takich sytuacji... a nie rozumiem dlaczego boisz się, że nikt Cie nie pokocha... Poza tym jakbyście byli dla siebie stworzeni to byś to wiedziała tak po prostu. I jeszcze... wydaje mi się, że jak już będzie Cię miał to znów będzie taki jaki był... wg mnie nie warto
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 66
|
Dot.: Proszę o radę! :(
Dziękuję, naprawde te opnie są dla mnie bardzo ważne. Podtrzymują mnie na duchu. Czuję się troszke silniejsza, gdy ktoś upewnia mnie, że jestem na dobrej drodze.
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Łódź.
Wiadomości: 4 127
|
Dot.: Proszę o radę! :(
Dziewczyny dobrze mówią, nie warto wracac.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 1 055
|
Dot.: Proszę o radę! :(
Cytat:
__________________
Dominiczka jest już z nami ![]() 25.05.2012r. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 5 526
|
Dot.: Proszę o radę! :(
To dobrze świadczy o tobie, że nie zatrzaskujesz mu drzwi przed nosem, odpisujesz na jego smsy.Niestety tego samego nie można powiedzieć o twoim (byłym?) Tzcie. Byłam w szoku jak napisałaś, że zatrzasnął ci drzwi przed nosem jak do niego przyjechałas (nie tłumaczy go nawet fakt,ze byliście pokłóceni), czy też to, że wyciaga od ciebie pieniądze. Dla mnie jest to perfidne.
Oczywiste jest,że jak ty biegałaś za Tżtem, to czuł się pewnie i wykorzystywał sytuację. Teraz wyczuł,ze Tobie juz tak bardzo nie zalezy,to zaczął się starać.Szkoda,że tak późno. Zastanów się poważnie, bo sama musisz podjąć tę decyzję.
__________________
razem |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 223
|
Dot.: Proszę o radę! :(
![]()
__________________
" Mówi się , że człowkiek musi coś wypuścić z rąk ,by zobaczyć czy do niego wróci.Jeśli wróci - zostanie juz na zawsze. Jeśli nie - to nigdy nie było jego " ...z filmu " Niemoralna Propozycja |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 39
|
Dot.: Proszę o radę! :(
Nie wracaj!!!! Odpuść sobie tego faceta. Bylam w podobnej sytacji, dawalam wiele szans...Faceci sie nie zmieniaja.
__________________
...Kiedy jesteście szczęśliwi, spójrzcie w głąb Waszych serc, a odkryjecie, że tylko to, co sprawiło Wam ból, teraz sprawia Wam radość... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
|
Dot.: Proszę o radę! :(
Jeśli za nim nie tęskniłaś i nie brakowało ci jego osoby na wyjeździe to znaczy, że go nie potrzebujesz w swoim życiu, dlatego przeprowadź z nim poważną rozmowę i definitywnie wytłumacz mu, że już nigdy nie będziecie razem.
__________________
znikam, ale... wiecie, gdzie mnie szukać
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: miasto bandyckiej miłości
Wiadomości: 3 291
|
Dot.: Proszę o radę! :(
ja też myslę że to juz nie miłosc. też kiedys bylam bardzo uzależniona od faceta, po rozstaniu prosił o powrót-wrócilam ale żalowałam
do dziś czuję coś takiego dziwnego jak pisze,dzwoni,jakbym musiała z nim gadać,mimo że nie chce. nawet nie wrzucam na opis gg że kocham kogoś innego... moze tak już jest... jak ci go nie brakuje to naprawde musiało się wypalić ![]()
__________________
![]() Si no tienes nada que ofrecer, ofrece una sonrisa
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 66
|
Dot.: Proszę o radę! :(
Po prostu mnie to już przerosło! Chyba naprawdę się wypaliło. A co do utrzymywania z nim kontaktu, to też tak mam, jakbym czuła, że muszę z nim gadać, bo inaczej nie wypada. Bo kiedyś bardzo go kochałam i nie chcę, żeby sobie myślał, że jest dla mnie nikim. To nie jest tak! Ja go szanuję, jako człowieka, tylko nie chcę go zmieniać na siłę, a poza tym myślę, że już się nie zmieni. Tym bardziej że to nie pierwszy raz jest taka sytuacja.
Dzięki za wszystkie rady. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Raczkowanie
|
Dot.: Proszę o radę! :(
Ja mam podobnie, wiesz?? Byłam z chłopakiem parwie 2 lata. Zerwałam z nim i ryczłam jak bóbr.... po tygodniu on odezwał się pierwszy.... Jak byliśmy razem , to ja strasznie ze nim "latałam" a on mnie praktycznie olewał... teraz on do mnie wydzwania i smsuje... Niby jestem obojętna, ale tez jednak tyle czasu razem.... tak to już jest- jak zacxzynasz gościa zlawać to mu zaczyna zależeć... Jedno wiem- nie odpuszczaj i nie zgadzaj się na spotkania więcej niż jest to konieczne.... Po pewnym czasie to samo przejdzie.... on ochłonie i Ty...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Proszę o radę! :(
mnie sie wydaje, ze te momenty kiedy Cie odtrącał, rozstawaliście sie, zamknął Ci drzwi przed nosem zraniły na tyle Twoje uczucia, ze miłość prysnęła, zbyt Twoje serce zostało przetrenowane. Mam wątpliwości, że to jest do odnowienia, myślę, że przestałaś go kochać. Ciężko kochać kogoś kto rani, troche bezlitośnie można powiedzieć. Kochamy bezinteresowanie rodziców, mame będziemy kochać bez względu na to czy Nas rani, wyzywa itp. Tż jest osobą z zewnątrz, wybieramy taką osobę, obdarzamy miłością i ta miłość również może wygasnąć lub zostać zabita. Mnie się wydaje, że dzis kierujesz sie rozumem, zostałaś parę razy zraniona i chcesz chronić siebie. To jest wg mnie bardzoo ok! życzyłabym światu, żeby większość dziewczyn miała takie podejście.
nie podoba mi się, że on nie odpuszcza Tobie, że przekonuje znajomych o tym jak sie zmienił. Nie szanuje Twojeg wyboru poniekąd, próbuje wtargnąć w Twoje życie spowrotem. Wydaje mi się, że jest osobą lubiącą troche manipulować, nie do końca radzi sobie z własnymi emocjami. wydaje mi się, że po jakimś czasie od powrotu znów zacząłby Cię ranić, teraz próbuje Cie odzyskać więc musi być dobry, pytanie co jak już poczuje sie pewnie. Jesteś dla niego miła, nie umiesz poczynic pewnych kroków - wydaje mi się przez to, ze jesteś troche słaba i on o tym również wie możesz bez niego żyć jak się okazało, poznałaś nowych ludzi, minęły już 3 miesiące, moim zdaniem nie warto tego odgrzewać nie myśl w ten sposob - a co jak mnie już nikt mnie tak nie pokocha itp. ofiary przemocy tez mialyby tak mowic? poza tym skoro bylas w zwiazku znaczy, ze jestes dobra partia, dajesz sie kochac i na pewno wszystko sie ulozy. Nie oczekuj, ze stanie sie to juz jutro, zajmij sie na razie soba, skup sie na tym co lubisz, a na pewno ktos Cie dostrzeze nie warto byc w zwiazku z powodu obawy o samotnosc
__________________
narysuj mi baranka... ![]() zakorzenienie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 56
|
Dot.: Proszę o radę! :(
miałam identyczna sytuacje tylko mój zwiazek nie trwał 3 lata..
ale tak jak piszesz.. ja płaciłam.. ja przepraszałam pierwsza.. tylko ze jeszcze musiałam sie wstydzic bo moj były nie miał za duzo do powiedzenia w towarzystwie(skonczył marna szkołe), nie bardzo potrafił sie zachowac itp.. po 9 m-cach rzstalismy sie... wtedy ksiaze sie obudził i walczył o mnie kolejny miesiac ale sie nie dałam.. wspierali mnie znajomi i... mój obecny Tż Byłemu nie dałam juz szansy mimo ze miałam chwilami na to ochote znowu sie w niego wtulic bo było mi z nim w miare dobrze tak samo moja mama twierdziła ze on nie jest dla mnie i ze nie bede z nim szczesliwa.. pod koniec zwiazku widzac moje łzy powiedziała wprost ze za nim nie przepada... aktualnie zeszłam sie z moim Tż prawie 5 m[cy temu i jestem szczesliwa.. czasem warto zamknac jakis rodział w swoim zyciu i chwile pocierpiec... ale nie mozna zapominac ze za rogiem moze stac ktos lepszy, kto spełni twoje marzenia... kto bedzie zachaczał chwilami o ideał faceta(ale tylko chwilami bo ideałów nie ma :P ) teraz zmieniło sie wszytsko.. moja mama uwielbiam mojego TŻ, mamy wspólnych znjaomych, różne zaintersowania ale umiemy to pogodzic i uczymy sie od siebie wzajemnie.. naprawde nie załuje ze skonczyłam tamten zwiazek.. i teraz gdzie po ponad pół roku od rozstania z moim byłym, znowu sie spotkalismy w pracy i on znowu próbuje mnie odzyskac.. ja juz cała soba należe do mojego Tżta... i ciesze ze sie zdobyłam sie na odwage i skonczyłam tamten zwiazek.. mimo ze strasznie bolało.. teraz jestem duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu uuuuzo szczesliwsza.. i to przez zupełny przypadek.. zycze ci tego samego i duzo siły i samozaparcia.. przyda ci sie.. a jak ci zacznie go brakowac dziewczyny z forum ci pomoga.. tak jak pomagaja mi i innym dziewczynom ![]() pozdrawiam |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 66
|
Dot.: Proszę o radę! :(
Ciężko, oj ciężko! Codziennie pisze albo dzwoni...wczoraj napisał smsa, to mu nie odpisałam. :P Chyba robię postępy. Dzisiaj zadzwonił z jakiegoś nieznanego mi numeru...odebrałam i znowu przez 1h mówił mi, jak to mu zależy i że nie może beze mnie żyć. I co ja mam w takich sytuacjach robić? Słucham co ma do powiedzenia i powtarzam po raz setny, że ja już podjęłam decyzję i że sam wie, że to nie jest pierwszy raz. A on mówi, że do niego to nie dochodzi, że to jest niemożliwe, że mieliśmy tyle wspólnych planów i nagle wszystko się kończy. Najgorsze jest to, że mi wcale nie jest łatwiej, ale chciałabym, żeby on już przestał się odzywać. Chcę, żeby żył własnym życiem. Wtedy byłoby mi lepiej.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 32
|
Dot.: Proszę o radę! :(
teraz jest ciężko ale wytrzymaj jeszcze troche i sama sie przekonasz że to nie ten. z tego co napisałaś wynika że nawet jak jesteście razem to nie jesteś do końca szczęśliwa. znajomi też dobrze mówią jeśli chłopak po kilku danych mu szansach ciągle robi to samo to znaczy że ma cię gdzieś a ty zachowujesz się bez sensu będąc na każde jedno skinienie. sama go nauczyłaś że wszystko mu wybaczysz i prędzej czy później znów będzie mógł robić to samo bo potem wystarczy że powie że żałuje. moim zdaniem to nie jest to i zamiast słuchać jego durnych tłumaczeń przez telefon czy odpisywać na smsy powinnaś wyjść ze najomymi, dobrze się bawić i poszukać kogoś komu naprawde będzie na tobie zależało
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: pd - zach
Wiadomości: 1 333
|
Dot.: Proszę o radę! :(
nie będzie musiała pewnie szukać.., sam się znajdzie jak tylko będzie wolna od tego gościa
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 255
|
Dot.: Proszę o radę! :(
Mialam podobna sytuacje . Chodzilam z nim niecale 2 lata. schodzilismy sie ze 2 - 3razy
Na poczatku jak zwykle bylo fajnie, potem on zaczal dominowac, zaczal mnie kontrolowac az sie ocknelam i z nim zerwalam , non stop smsy , dzwonienie , przesiadywanie pod moim blokiem az sie zgodzilam na spotkanie no i jakos sie zeszlismy i znowu bylo fajnie do czasu az kompletnie mnie zaczal kontrolowac o 21 juz powinnam byc w domu i nigdzie nie wychodzic z domu (dodam ze nie mieszkalismy razem) az sie wkurzylam i znowu z nim zerwalam, w zlosci wyzwal mnie ze ze mna nikt nie wytrzyma ze tylko kogos zlapie na dziecko itd. tak bylo przez kilka pierwszych dni potem przez kolejny tydzien zaczal pisac jak to teskni itd sielanka tralalanka ale nie chcialam sie z nim spotkac no to zaczal mnie szantazowac o to wtedy to juz sie nie ugielam. nie dawal mi spokoju przez 2 miesiecy smsow dziennie 20 , nie obchodzilo go ze mam juz kogos , o nie on dalej pisal nie wystarczalo ze pisalam mu wypierdaj itd... oczywiscie byly gluche telefony i wyczekiwanie na mnie pod blokiem . po jakis 2 miesiacach kompletnie przestalam odpowiadac na smsy, byly rzadsze ale wciaz byly ( nie moglam zmienic numeru tel bo byl w abonamencie). odpowiadalam tylko na zyczenia z okazji dnia kobiet itd ale nawet potem przestalam bo sie nakrecal wtedy. Oczywiscie bylo tez tak ze plakal blagal kleczal probowal przekupic nawet i kupnem samochodu ( na ktory wtedy mnie nie bylo stac ) ale poprostu wszystkie uczucia nawet te negatywne odeszly a zostala sama litosc do niego i obawa zeby nic sobie nie zrobil. Nie wrocilam i ciesze sie niezmiernie bo dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi. Nawet jak dzwonila jego matka ( z jej telefnu a numeru nie znalam )ze mial wypadek i ze on prosi zebym przyjechala to nie zrobilam tego i grzecznie odmowilam. Doszlo do tego ze do tej pory nie odbieram telefonow z numeru zastrzezonego ani takich ktorych nie znam bo jakims trafem ciagle od kogos dostaje moj nowy numer tel. jego nękanie mnie takie non stop trwalo 2 lata teraz to juz raz na miesiac a minely 4 lata. Ciesze sie ze wytrwalam i nie dalam sie zlamac bo bym miala chore zycie...
__________________
,,Żyj tak jakby jutra nie było, tańcz tak, jakby nikt nie patrzył"
Dietujemy: 64 - 63 - 62 - 61 - 60 - 59 - 58 - 57 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 255
|
Dot.: Proszę o radę! :(
dodam ze nigdy za nim nie latalam ani nie ulegalam jemu , mam dosyc silny charakter a jednak jakims cudem zaczal mnie wtedy kontrolowac, a na sam koniec to nawet straszenie policja nie pomoglo...
__________________
,,Żyj tak jakby jutra nie było, tańcz tak, jakby nikt nie patrzył"
Dietujemy: 64 - 63 - 62 - 61 - 60 - 59 - 58 - 57 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 66
|
Dot.: Proszę o radę! :(
No my się rozchodziliśmy kilka razy przez te trzy lata, ale ten ostatni raz, jak z nim zerwałam, to był już taki poważny trzeci raz. Więc chyba naprawde niewarto. Tylko że on mnie nachodzi...przed wczoraj dowiedziałam się, że się zapisał na angielski do tej samej szkoły, co ja chodzę już od pół roku. Chodzi z moim bratem do grupy, bo naszczęście na mój poziom go nie przyjeli. Wczoraj miałam okazję sama się o tym przekonać, bo dziwnym trafem akurat, jak ja kończyłam zajęcia, to on przyszedł do szkoły kupić ksiązki. Powiedział cześć, to mu odpowiedziałam i poszłam sobie. Ale zaczął za mną biec i mi nawijał cała drogę. Mam tego dość! ;(
Tylko teraz jest inaczej...bo poprzednimi razy zawsze chciałam do niego wrócić, nawet prowokowałam sytuacje, żeby mógł mnie przeprosić. :/ A teraz już nie chcę. Tzn. chciałabym, żeby ktoś mnie naprawde kochał tak, jak on mówi. Może nawet mnie tak kocha, ale nie potrafił tego pokazać, jak byliśmy razem. Więc czy teraz by mu się to udało? Tym bardziej, że wiedział przez ostatnie pół roku, że to jego ostatnia szansa (bo około pół roku temu rozeszliśmy się na miesiąc, ale wtedy nie miałam tyle siły w sobie, żeby rozstać się na zawsze). Nie chcę, żeby za mną łaził, bo robi mi mętlik w głowie. Jestem pewna, że nie chcę z nim być, ale wiele nas łączyło (w końcu to 3 lata razem) i jak tylko mam z nim kontakt, to zaczynam o nim myśleć. Jak go widzę, to tęsknie za jego dotykiem. A nie chcę tego! Bo wiem, że było źle! ;( Yh...smutno mi dziś. Już powoli leczyłam się z tej "miłości" i znowu jest źle. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 255
|
Dot.: Proszę o radę! :(
on Toba manipuluje, musisz dac rade wiem co mowie. On sie nie zmieni a nawet jak sie zmieni to na krotko,. Da sobie spokoj jak zobaczy ze nie reagujesz na jego prosby itd. musisz byc wytrwala, mnie tez sie zdarzaly takie chwile gdy bylam sama i w sumie cos mi przemknelo przez mysl zeby wrocic ale opanowalam sie przypominalam zle chwile i mi przechodzilo
![]() ![]()
__________________
,,Żyj tak jakby jutra nie było, tańcz tak, jakby nikt nie patrzył"
Dietujemy: 64 - 63 - 62 - 61 - 60 - 59 - 58 - 57 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 66
|
Dot.: Proszę o radę! :(
Ktoś mi już to mówił, że on mną manipuluje. I żebym robiła, jak uważam, ale że jak dam mu teraz szansę, to i tak kiedyś nie będziemy razem.
No cóż...trafiłam na takiego typa. Lepiej zakończyć to teraz, niż za 10 lat albo później. :/ Tylko czy ja się jeszcze zakocham ze wzajemnością? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Proszę o radę! :(
właśnie to, że tak wydzwania, szuka na siłe sposobów żeby się skontaktowac (dzwoni z innego numeru) wskazuje na ta manipulacje, zalewa Cię tymi telefonami mimo, że tego nie chcesz, pokazuje, ze nie liczy sie z Twoim zdaniem. On chce i już. Masz racje, dzis dasz szanse, a za chwile bedziesz to znowu przezywac
__________________
narysuj mi baranka... ![]() zakorzenienie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 4
|
Dot.: Proszę o radę! :(
Droga Domciu, musisz mu dać, wasze koleżanki mu dały to ty też powinnaś, nie wiesz, że sama siebie nigdy tak nie zadwolisz jak ciebie twój chłopak...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 66
|
Dot.: Proszę o radę! :(
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 255
|
Dot.: Proszę o radę! :(
nie sluchaj jej to jakas prowokacja
__________________
,,Żyj tak jakby jutra nie było, tańcz tak, jakby nikt nie patrzył"
Dietujemy: 64 - 63 - 62 - 61 - 60 - 59 - 58 - 57 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:03.