|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 4
|
Niezdecydowany chłopak
Hej Dziewczyny
![]() Chciałabym żebyście mi doradziły co do tej sytuacji którą za chwilę opiszę.Ja już nie wiem co mam robić ![]() No więc podoba mi się pewien chłopak.Poznałam się z nim przez koleżankę.Potem gadaliśmy na gg,by wiadomo poznać się.Gdy gadaliśmy tak na gg ja widziałam,że chyba mu się podobam i nawet zaproponował spotkanie zamiast pójścia na dyskotekę szkolną.Ja oczywiście w niebie byłam bo mi się strasznie podoba.No więc może najpierw troche o nim opowiem.To bardzo fajny ale bardzo nieśmiały chłopak. :/ I w tym cały problem..ehh.On sam nie wie czego chce.No więc spotkaliśmy się wtedy ale nie będę wdawać w szczegóły bo nie ma co zabardzo opowiadać.Codziennie na gg gadaliśmy,byliśmy raz na wagarach i właśnie wczoraj też razem byliśmy i z kolegą jeszcze.Pojechaliśmy poza miasto tak pogadać i się spotkać z jeszcze jednym kolegą.On mnie czasem przytulał i jeszcze chcieliśmy się bardziej poznać.Ja powiedziałam,że musimy dokończyć rozmowe z piątku jak byliśmy wtedy na wagarach.No więc ja mu wtedy w piątek powiedziałam szczerze,że sięw nim zakochałam.A on niestety jest zauroczony w mojej koleżance,ale sam wie,że nigdy z nią nie będzie.Ona też z nim nie będzie.I powiedział,że sam nie wie jakto będzie...Bo on w niej zauroczony,a ja w nim zakochana.. :/ I potem ciągle się mnie pytał czy zostaniemy kumplami,ja odpowiadałam,że nie wiem sama...Nom i wracając do wczorajszego dnia...jak już mówiłam przytulał mnie i takie tam.Potem gdy troszke wypił żeby być hmm śmielszy mój kolega z nim pogadał o mnie i mu tłumaczył,że mi naprawde na nim zależy itd.Bo On chyba w to nie może uwierzyć.I wkońcu on mnie wczoraj spytał o..chodzenie na próbę ale że musimy się jeszcze bardziej poznać,dowiedzieć się o swojej przeszłości itd.I Ja się zgodziłam.Potem ten kolega,który z nim gadał kazał mu ciągle mnie przytulać i trzymać za rękę bo on sam by się nie odważył od tak. :P No więc zgadaliśmy się,że w weekend wyskoczymy gdzieś może do kina.To były najpiękniejsze godziny w ciągu moich nastu lat...dlaczego godziny?Bo gdy wróciłam do domu,czekałam na niego na gg,aż wejdzie.No i wkońcu wszedł i napisałam do niego.Powiedział,że jestem fajną dziewczyną ale zostaniemy przyjaciółmi bo nie pasujemy do siebie .Ja wkurzyłam się bo pytał mnie nawet wczoraj na wagarach czy pasujemy do siebie,a ja odpowiedziałam,że moim zdaniem tak.A potem ja go spytałam,to on odpowiedział ,że nie wie bo mnie jeszcze dobrze nie zna.Ja go nie rozumiem...najpierw mówi tak,a potem tak.. :/ W ogóle on strasznie zmyśla tej mojej koleżance(w której jest zauroczony).Mówił jej,że wcale mnie o to nie spytał,że wcale nic takiego nie było,żadnego przytulania...I że pewnie zadużo wypił.Owszem pił ale wtedy gdy mnie pytał był jeszcze trzezwy. I on jeszcze zmyśla tej koleżance,że ja mu się nie podobam.Ja już tego nie rozumiem...I on jeszcze dalej chce iść do kina. Dziewczyny doradzcie mi co robić,to jest tak wszystko zakręcone,że nie wiem... koleżanka też nic nie zrobi,bo powiedziała,że wie ,że mi na nim zależy i co do niego czuje i narazie nic zrobić nie może.Pytanie go ciągle o to co będzie nie ma sensu bo on odpowiada,że nie wie.Wszyscy mu mówili,żeby nie tracił szansy...Dziewczyny czekać aż on sobie wszystko przemyśli?(niby wtedy już przemyślał i chciał być ze mną a potem znów przemyślał i chciał żebyśmy zostali przyjaciółmi ;/).Walczyć czy dać sobie spokój?Mi na nim naprawdę bardzo zależy.To świetny chłopak ale jednocześnie głupi.On sam nie wie czego chce.. powiedział jeszcze ,że wie,że z tamtą nic nie będzie bo on woli w marzeniach tak...A ja chciałąbym,żeby przestał o niej myśleć jeśli uważa,że z nią nigdy nic nie będzie i żeby zaczął na nowo z kimś innym.To powiedział,że tak nie potrafi,nie ma siły jak mu zależy na kimś innym.A móił też że jemu na mnie zależy. Ja piernicze ja już nie wiem...powiedzcie co o tym myślicie :/
|
|
|
|
|
#2 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 4
|
Dot.: Niezdecydowany chłopak
up
|
|
|
|
|
#3 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: wizaż:)
Wiadomości: 573
|
Dot.: Niezdecydowany chłopak
mi sie wydaje ze ten chlopak nie jest tobą za bardzo zainteresowany, ale rani cie skoro mowi ci takie rzeczy, wydaje mi sie ze dla zabawy , tacy to dziecinni pottrafia byc chlopcy ;p powinnas dac sobie z nim spokoj
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Niezdecydowany chłopak
Skomplikowane to wogole nie jest. Chłopak czuje miete do kolezanki, a Ty jestes dla niego tylko kumpela.
Na przyszłosc radze od razu nie mowic, ze sie kocha, byc mniej nahalnym, wiecej tajemniczym, nie angazowac kolegow do swoich spraw i do namawiania faceta, zeby sie Toba zainteresował- wyglada to jak totalna desperacja. |
|
|
|
|
#5 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 043
|
Dot.: Niezdecydowany chłopak
wyobraź sobie, że twój świetny znajomy czuje do cię miętę, a ty mu opowiadasz o tym ślicznym, dwie klasy starszym i w ogóle bogiem.
zdajesz sobie sprawę, że masz u niego marne szansę, ale czy w związku z tym odkochasz się i będziesz z kumplem?
__________________
Pożądanie zadowoli się każdą, byle jaką. Ale dusza pragnie tylko jednej - jedynej, wybranej. (H. Sakutaro) wróciłam
|
|
|
|
|
#6 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 4
|
Dot.: Niezdecydowany chłopak
Ale dziewczyny ja wiem,że on też coś do mnie..
gdyby nie był tak przyzwyczajony do tej koleżanki to by pewnie był ze mną.To nie tak,że on nie jest mną zainteresowany...ehh ja nie wiem czy potrafiłąbym być dla niego kumpelą.Boje się,że będę go kochać i jakto wtedy będzie.?Ale już wole być dla niego kumpelą,niż żebyśmy udawali,że się nie znamy.Przynajmniej będę mieć fajnego kumpla...ehh może kiedyś coś ...No ok narazie daje sobie spokój z zarywaniem do niego.Ale on też do mnie zarywa i to właśnie jest pomerdane On nigdy dziewczyny nie miał i w ogóle nie wie,że rani mnie takim zachowaniem.Pójdę z nim do tego kina jak chce to może jeszcze z nim o tym wszystkim pogadam.
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 600
|
Dot.: Niezdecydowany chłopak
Dla mnie to wygląda na typową szkolną miłostkę
![]() Pamiętaj, nic na siłę
|
|
|
|
|
#8 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Niezdecydowany chłopak
Przeżywałam podobne historie, kiedy byłam w gimnazjum. Ile macie lat?
Moim zdaniem on po prostu nie jest Tobą szczególnie zainteresowany. Może coś go tam lekko ciągnie bo chciałby mieć dziewczynę, mieć z kim wyjść do tego kina albo pochwalić się kumplom, że on już "sparowany". Ale widać, że woli tamtą koleżankę, a tu z jednej strony się usiłuje zmusić do chodzenia (możliwe, że skoro nie może być z tamtą, to myśli, że lepiej być z jakąkolwiek inną, która by chciała, a na dodatek jeszcze go namawia kolega), a z drugiej wcale nie chce i stąd te wahania. Wiem, że to co piszę nie brzmi zbyt miło, ale lepiej nie mydlić Ci oczu. Jemu na Tobie nie zależy jak na dziewczynie, może jak na koleżance. |
|
|
|
|
#9 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 650
|
Dot.: Niezdecydowany chłopak
Po pierwsze nie mow, ze go kochasz, bo to nie mozliwe. Jezeli juz to stosowniejsze bylyby slowa, ze sie w nim zauroczylas, "kocham" moze przyjsc z czasem.
Co do Twojej historii.... Jestes na pewno bardzo mloda. Ale co do takich szkolnych milosci to mi sie przypomina jedno. Interesujesz sie chlopakiem- on sie ploszy, nie chce Cie. Olewasz chlopaka, sama interesujesz sie innym- ten dostaje olsnienia. Mialam taka historie w gimnazjum. Szalalam za jednym chlopakiem, na imprezach wydawalo mi sie, ze mnie podrywa, przytulal mnie, nawet sie calowalismy. Wracalismy razem ze szkoly, odprowadzal mnie do domu. No zauroczylam sie strasznie. Czesto chodzilam z kolezanka niby przypadkiem tam gdzie on czesto bywal, zeby go zobaczyc. Kiedys byla taka "domowka" no i wtedy to po 1 piwie juz bylam pijana. I wracalam z nim do domu, wyznalam mu milosc, chociaz teraz sie za to wstydze No on powiedzial, ze nic z tego itd. Stwierdzilam, ze koniec ponizania. Oczywiscie nie przeszlo mi z dnia na dzien, ale staralam sie z calych sil. Akurat "przypaletal" sie wtedy nadal obecny moj chlopak i zaczelam sie z nim lepiej kolegowac. Wczesniej go nie zauwazalam, ale po jakims czasie okazal sie naprawde fajnym przyjacielem. Dobrze sie kolegowalismy a po gim bylismy juz para i tak juz 4 lata. Jak zaczelam z nim byc, to tamten za ktorym latalam, nagle sobie o mnie przypomnial' Zapraszal mnie do siebie, prowokowal, przychodzil do mnie, szukal pretekstu zeby sie spotkac. Potem wyznal, ze "juz chcial zebysmy byli ze soba" ale pojawil sie moj TZ". Odpowiedzialam "trudno" i nie zaluje Fajnie powspominac....Moja rada: olej go
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:17.





.Ja wkurzyłam się bo pytał mnie nawet wczoraj na wagarach czy pasujemy do siebie,a ja odpowiedziałam,że moim zdaniem tak.A potem ja go spytałam,to on odpowiedział ,że nie wie bo mnie jeszcze dobrze nie zna.Ja go nie rozumiem...najpierw mówi tak,a potem tak.. :/ W ogóle on strasznie zmyśla tej mojej koleżance(w której jest zauroczony).Mówił jej,że wcale mnie o to nie spytał,że wcale nic takiego nie było,żadnego przytulania...I że pewnie zadużo wypił.Owszem pił ale wtedy gdy mnie pytał był jeszcze trzezwy. 






No on powiedzial, ze nic z tego itd. Stwierdzilam, ze koniec ponizania. Oczywiscie nie przeszlo mi z dnia na dzien, ale staralam sie z calych sil. Akurat "przypaletal" sie wtedy nadal obecny moj chlopak
i zaczelam sie z nim lepiej kolegowac. Wczesniej go nie zauwazalam, ale po jakims czasie okazal sie naprawde fajnym przyjacielem. Dobrze sie kolegowalismy a po gim bylismy juz para i tak juz 4 lata. Jak zaczelam z nim byc, to tamten za ktorym latalam, nagle sobie o mnie przypomnial' Zapraszal mnie do siebie, prowokowal, przychodzil do mnie, szukal pretekstu zeby sie spotkac. Potem wyznal, ze "juz chcial zebysmy byli ze soba" ale pojawil sie moj TZ". Odpowiedzialam "trudno" i nie zaluje 
