To już jest koniec ?

[ewelciaa144]

Tak się właśnie zastanawiałam, czy założyć ten wątek czy też nie.
Ale doszłam do wniosku, że założę może mi doradzicie, pomożecie.

A więc chodzi o chłopaka. Nie mojego, nie był mój. Można tak powiedzieć, że kręciliśmy ze sobą. Wszystko było dobrze, nawet miało być już coś więcej, mieliśmy być ze sobą. Aż do dzisiaj. Nie wiem co w niego wstąpiło, zaczął się dziwnie zachowywać, głupie gadki itp. Tak się pokłóciliśmy, że od rana ze sobą nie rozmawiamy nic.
Boję się, że to już koniec, w sumie jestem tego pewna, że to koniec. Dał mi to do zrozumienia, że dziewczyny nie są dla niego. A problem jest w tym, że zależy mi na nim, kocham go ... Nie chcę tego kończyć, nie poradziłabym sobie z tym.

Jeżeli był już taki temat poruszany to z góry bardzo przepraszam.

[awia]

o, prosze, podobny wątek:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=284536

Mozesz napisac troche szerzej?
bo do konca nie rozumiem.
znacie sie, ale nie jestescie razem, mialas nadzieje na cos wiecej, a on sie wycofal mowiac, ze dziewczyny nie są dla niego
a ty jestes załamana, bo jak on mógl ci to zrobic bo Ty go przeciez KOCHASZ?

zgadza sie?

[Dosiak]

A o co konkretnie się pokłóciliście? Nie panikuj, kłótnie się zdarzają (zwłaszcza o błahostki) między ludźmi i nie musi to od razu oznaczać zerwania kontaktu. Dlaczego nie jesteście razem skoro was do siebie "ciągnie"?

[byliczka]

Twierdząc że nie jest Twój to znaczy że był zajęty?

[ewelciaa144]

Nie, nie jest zajęty. Nie jest mój w sensie, że nie jesteśmy razem.
A co do tej kłótni, to o to poszło już nie pierwszy raz.
Nie wiem czy aż tak ciągnie, mnie bynajmniej tak, chcę być z nim, jestem tego pewna.
Jeszcze tydzień temu on też był pewny, ale chcieliśmy dać sobie jeszcze trochę czasu, zobaczyć do czy na prawdę do siebie pasujemy.
On się teraz wycofał, mówiąc, że dziewczyny nie dla niego ...;/
Dla mnie zachowanie jak u dziecka, najpierw wielce zakochany, chce się wiązać, a nagle się wycofuje mówiąc takie rzeczy.

[Ancik]

Rozumiem doskonale, i przechodzę teraz to samo, tylko, że Go jeszcze nie kocham. Zależy mi w pewien sposób. To ja dotychczas byłam ta nie pewna, a on chętny a teraz kiedy się w sumie przekonałam on pisze, że mu zależy na mnie ale nie wie czy chce żegnać się z wolnością .. ale też chce nadal się ze mną widywać i zobaczymy jak będzie.... buhahahah Napisałam mu, że na tym etapie kończy znajomość bo ja bardziej angażować się nie chce. Ja jestem w pakiecie całościowym

[skemmtun]

ja miałam taką samą sytuację...
a teraz już już leci kolejny rok odkąd jestesmy razem

[onemi]

Wiesz co, jezeli to naprawde koniec, to moze lepiej ze to skonczylo sie wczesniej niz pozniej. Zaangazowalabys sie jeszcze bardziej i bol bylby wiekszy. Jezeli on nie jest gotowy na zwiazek (bo widocznie nie jest) to przynajmniej wiesz na czym stoisz i nie tracisz czasu..
Glowka do gory, wiesz mysle, ze kazda z Nas przezywala kiedys cos podobnego, ja sama 2 razy i wyszlam z tego, jestem szczesliwa... Ty tez bedziesz

[Indali]

1) Poznał inną;
2) Znudziła mu się ta zabawa w ciuciu babkę;
3) Ma focha i dzisiaj sie odezwie.

[201803290936]

Napisane przez ewelciaa144

Nie, nie jest zajęty. Nie jest mój w sensie, że nie jesteśmy razem.
A co do tej kłótni, to o to poszło już nie pierwszy raz.
Nie wiem czy aż tak ciągnie, mnie bynajmniej tak, chcę być z nim, jestem tego pewna.
Jeszcze tydzień temu on też był pewny, ale chcieliśmy dać sobie jeszcze trochę czasu, zobaczyć do czy na prawdę do siebie pasujemy.
On się teraz wycofał, mówiąc, że dziewczyny nie dla niego ...;/
Dla mnie zachowanie jak u dziecka, najpierw wielce zakochany, chce się wiązać, a nagle się wycofuje mówiąc takie rzeczy.

On Cię po prostu wykorzystuje. Pewnie chciał Ciebie "sprawdzić" głównie seksualnie. Albo się to COŚ czuje do kogoś i się ryzykuje wejście w związek, albo się tego czegoś nie czuje i wtedy się wymyśla 1000 powodów, żeby się nie zdeklarować. Kolejny wątek o facecie, który NIBY chce, a jakoś nie może się związać. Typowy przykład na to, że okazja czyni złodzieja (czyli skoro dziewczyna spotyka się bez zobowiązań, nie nalegając, to niektórzy faceci ten stan rzeczy wykorzystują). Nie dawaj się tak traktować.

Pewnie się jeszcze odezwie, ale wtedy ZAŻĄDAJ konkretów. Albo on coś do Ciebie czuje i chce być z Tobą, albo nie (lub jest bardzo niedojrzały i sam nie wie czego chce, ale wtedy i tak szczęścia z nim nie znajdziesz).

[ewelciaa144]

Dziękuję Wam dziewczyny bardzo bardzo

zobaczymy co będzie, czas pokaże

[Ancik]

i jak? odezwał się? Zmienił postępowanie?

[ewelciaa144]

Niestety nie zmienił, jest gorzej niż było. Coraz bardziej się od siebie oddalamy ...

[Ancik]

U mnie to samo

[Indali]

To olejcie. Jak to się mówi w filmach "napewno nie jest Ciebie warty".

Albo Wy zastanówcie się nad swoim postępowaniem.

[Ancik]

No ja olałam a raczej zostawiłam, ale siłą rzeczy i tak się tęskni.
A co miałaś na myśli pisząc, abyśmy zastanowiły się nad swoim postępowaniem??

[shockwaves]

Miałam podobna sytuacje i jedna rada -> wycofaj sie z tego jak najszybciej!! bo pozniej bedzie gorzej, łzy i cierpienie. Lepiej znalezc kogos kto Cie pokocha rownie mocno jak Ty jego, ten chlopak o ktorym piszesz moze nie jest na tyle dojrzaly zeby byc z kims, wiec tak jak mowie daruj go sobie. Jest mnostwo wspanialszych facetów

[ewelciaa144]

Napisane przez Ancik

No ja olałam a raczej zostawiłam, ale siłą rzeczy i tak się tęskni.
A co miałaś na myśli pisząc, abyśmy zastanowiły się nad swoim postępowaniem??

ja też olałam. Bynajmniej próbuje olać. Ale właśnie tak jak napisałaś tęskni się, za tymi wspólnymi chwilami, czułymi słówkami itp. ciężko będzie ja to wiem

Napisane przez shockwaves

Miałam podobna sytuacje i jedna rada -> wycofaj sie z tego jak najszybciej!! bo pozniej bedzie gorzej, łzy i cierpienie. Lepiej znalezc kogos kto Cie pokocha rownie mocno jak Ty jego, ten chlopak o ktorym piszesz moze nie jest na tyle dojrzaly zeby byc z kims, wiec tak jak mowie daruj go sobie. Jest mnostwo wspanialszych facetów

Też mi się tak wydaje i ciągle sobie to powtarzam, chociaż od słowa do czynu daleko ...

[Ancik]

Oj daleko, i ciągle ta głupia nadzieja, że może jednak się jakoś naprawi no ale cóż KOCHAM CZASU SIŁĘ!

[Indali]

Napisane przez Ancik

No ja olałam a raczej zostawiłam, ale siłą rzeczy i tak się tęskni.
A co miałaś na myśli pisząc, abyśmy zastanowiły się nad swoim postępowaniem??

To, że faceci nie zawsze są winni. Czasami my probujemy ich zagłaskać na śmierć, albo włazimy im na głowy. Zaborczością dobijamy, a z czułości robimy obowiązek.

[suszarka]

jak to mawia moją madra mam a i jak by nie patrzeć ma racje

'tego kwiatu,pół światu"

uszy do góry.