płatności

[My life be like]

Witam.
Zawsze jak spotykam się z moją dziewczyną to ja za wszystko płacę.
Chcę być gentlemanem, więc nawet jak ona mówi, że ona może zapłacić to ja z grzeczności odmawiam.
Czy nie będzie nie grzeczne, "burackie" zaproponowanie dzielenie rachunków na pół, albo raz ja płacę za restaurację a ona na przykład za teatr.
Boję się, że jak jej to zaproponuję to stracę u niej w oczach.
Z góry dziękuję za pomoc.
Mam nadzieję, że dobry dział...

[rabid]

Nie, to zły dział, a temat sporo razy wałkowany.

Związek to nie pralka, można się umówić jak ma działać. Ustalcie swoje zasady, zamiast być więźniami cudzych.
Jeżeli to poważna znajomość, zapytaj ją kiedyś co o tym myśli. To łatwe. Jeżeli to jeszcze nie ten etap albo nie ta kobieta, to kiedy ona następnym razem stwierdzi, że chce zapłacić, po prostu się zgódź, bo prawdopodobnie rzeczywiście chce, bo może nie szukała sponsora i sama czuje się nie w porządku. Jeśli się obrazi, że nie zdałeś po piętnastu udanych podejściach tego samego testu - zapłać i wyjdź; niech sama bawi się w swoje gierki.

[Dosiak]

Płacenie po połowie to jest dobry pomysł. Nie widzę powodu, dla którego ty masz zawsze płacić za swoją dziewczynę. Nie krępuj się i umówcie się, że będziecie płacić na zmianę, po połowie czy jak tam wam pasuje. Byle tylko żadna ze stron nie czuła się wykorzystywana.

[My life be like]

Napisane przez rabid

Nie, to zły dział, a temat sporo razy wałkowany.

przepraszam...

[emememsik]

Po prostu raz zapłać, a kiedy indziej zgódź się, by zrobiła to ona. Ty nie będziesz czuł się wykorzystywany, jej przestanie być głupio. Naprawdę niewiele dziewczyn szuka sponsorów, a jeśli szukają, to z pewnością nigdy nie zaproponują samodzielnego uregulowania rachunku.

[mh003]

Jeśli dziewczyna jest w porządku to na pewno pójdzie na układ żeby płacić po połowie. To chyba zawsze jest najlepszym wyjście dla obu stron