czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-09-28, 12:16   #1
abelarda
Raczkowanie
 
Avatar abelarda
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 112

czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?


cześć,
sama już sobie z tym nie radzę, chociaż wiedzę w zakresie dietetyki mam nie małą, 2 lata studiów to mój przypadek mnie przerasta... układałam diety na których ludzie chudli a ja na tym samym tyje... i właśnie może ktoś z was ma takie doświadczenia?

otóż. w liceum byłam gruba 75kg/172, na pierwszym roku byłam już szczuplejsza 63kg. potem na drugim (2007r) schudłam do 54, a na trzecim, rok temu - między październikiem a styczniem do 52. okresu nie mam hoho, od maja 2006, przez rok hormony, po odstawieniu 8 miesiecy nic, teraz znów hormony biore, ale chce odstawić, bo kiepsko się po nich czuję. Ale do rzeczy.
otóż schudłam niezdrowo jedząc po 700kcal. tak było do grudnia tamtego roku, kiedy to stopniowo zaczęłam wychodzic, dodając po 1000 kcal co 2-3 tygodnie. tak doszłam do 1200 i różnie potem to bywało, raz 1000 raz 1500. generalnie średnio 1300-1400. kilka razy od tamtej pory zjadłam ponad 1600kcal. no i utyłam!! ważę obecnie 58kg. chyba bo od kiedy zobaczyłam to na wadze to na nią nie staję, bo wiem, że wtedy przestanę jeść. Wiem, że mam rozwalony metabolizm, i że muszę jeść. A więc jem. ostatnio po 12000, teraz jak siedzę całymi dniami w domu to i 1500. Wiem, że robie dobrze, bo mój organizm potrzebuje jedzenia. Ale ja chcę schudnąć. Muszę. Czuję się źle sama ze sobą i tyle. i jestem tłusta. serio serio. No i chciałabym do połowy grudnia (2,5 miesiąca) dojść do 54-53 kg. Co prawda wolałabym 51, ale wiem, że mnie chłopak i koledzy zamordują.
i powiedzcie jak to zrobić? no jak? układałam diety na 1300 kcal, i po tym dziewczyny w moim wieku chudły 4kg w tydzień a ja na tym samym tyje... no i wiem, że nie są to idealne źródła, bo są tam np lody, ale w dietach, które im polecałam, były owocowe jogurty o podobnymch BTW (umiem wybierać lody są takie co mają 2,5% tł). jak podliczałam BTW wszystkiego co zjadam to mi wychodziły proporcje jak w diecie odchudzającej, sporo białka, mało węgli, mało tłuszczów. Więć nie wiem... a i ruch był, teraz mniej bo się fatalnie czuję, ale godzina dziennie rowerem to nie mało. Nie raz więcej...
dodam, że robiłam badania wszystkie i tarczyce mam ok, co prawda są hormony w dolnej granicy normy, ale jednak norma...
a i mam anemię... ale się leczę..

no i chcę od października coś ze sobą zrobić. Nie będę w domu więc nikt nie będzie pilnować. I nie wiem co robić... chcę zrezygnować na jakiś czas z mleka i glutenu, zobaczyć czy się będę lepiej czuła - tu już nie chodzi o odchudzanie tylko o ogólne fatalne samopoczucie i poczytałam, że taki milk detox może pomóc.
i zastanawiam się co robić.. na racjonalnej diecie, jak widzicie nie schudnę. Myślałam o liczeniu kcal znów do 500, o diecie kopenhaskiej (ale, chociaż raz se z nią poradziłam, to drugi raz nie dam - zajęcia od 8 do 19 ;/ więc kiedy jeść te befszytyki ;p), o diecie owocowo-warzywnej przez 2 tyg. i chyba ta ostatnia opcja wyglada najlepiej... myślicie, że schudnę?

kiedyś udzielałam się w 'szukam dziewczyn...' pod innym nikiem, ale podałam tak duż osobistych szczegółów, że zmieniłam nick. Teraz już nie ma na nim większości dziewczyn, które były wtedy, wydaje mi się, jak tak śledzę ich wizażową karierę, że z nimi gorzej... kompulsy, kompulsy...
nie piszę swojego posta na ogólnej bo odchudznie byłej-prawie-anorektyczki nadaje się tylko na KZ.

pomóżcie, czy ktoś przechodził to samo?
abelarda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-09-28, 13:09   #2
star15
Zakorzenienie
 
Avatar star15
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 483
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Cytat:
Napisane przez abelarda Pokaż wiadomość
cześć,
sama już sobie z tym nie radzę, chociaż wiedzę w zakresie dietetyki mam nie małą, 2 lata studiów to mój przypadek mnie przerasta... układałam diety na których ludzie chudli a ja na tym samym tyje... i właśnie może ktoś z was ma takie doświadczenia?

otóż. w liceum byłam gruba 75kg/172, na pierwszym roku byłam już szczuplejsza 63kg. potem na drugim (2007r) schudłam do 54, a na trzecim, rok temu - między październikiem a styczniem do 52. okresu nie mam hoho, od maja 2006, przez rok hormony, po odstawieniu 8 miesiecy nic, teraz znów hormony biore, ale chce odstawić, bo kiepsko się po nich czuję. Ale do rzeczy.
otóż schudłam niezdrowo jedząc po 700kcal. tak było do grudnia tamtego roku, kiedy to stopniowo zaczęłam wychodzic, dodając po 1000 kcal co 2-3 tygodnie. tak doszłam do 1200 i różnie potem to bywało, raz 1000 raz 1500. generalnie średnio 1300-1400. kilka razy od tamtej pory zjadłam ponad 1600kcal. no i utyłam!! ważę obecnie 58kg. chyba bo od kiedy zobaczyłam to na wadze to na nią nie staję, bo wiem, że wtedy przestanę jeść. Wiem, że mam rozwalony metabolizm, i że muszę jeść. A więc jem. ostatnio po 12000, teraz jak siedzę całymi dniami w domu to i 1500. Wiem, że robie dobrze, bo mój organizm potrzebuje jedzenia. Ale ja chcę schudnąć. Muszę. Czuję się źle sama ze sobą i tyle. i jestem tłusta. serio serio. No i chciałabym do połowy grudnia (2,5 miesiąca) dojść do 54-53 kg. Co prawda wolałabym 51, ale wiem, że mnie chłopak i koledzy zamordują.
i powiedzcie jak to zrobić? no jak? układałam diety na 1300 kcal, i po tym dziewczyny w moim wieku chudły 4kg w tydzień a ja na tym samym tyje... no i wiem, że nie są to idealne źródła, bo są tam np lody, ale w dietach, które im polecałam, były owocowe jogurty o podobnymch BTW (umiem wybierać lody są takie co mają 2,5% tł). jak podliczałam BTW wszystkiego co zjadam to mi wychodziły proporcje jak w diecie odchudzającej, sporo białka, mało węgli, mało tłuszczów. Więć nie wiem... a i ruch był, teraz mniej bo się fatalnie czuję, ale godzina dziennie rowerem to nie mało. Nie raz więcej...
dodam, że robiłam badania wszystkie i tarczyce mam ok, co prawda są hormony w dolnej granicy normy, ale jednak norma...
a i mam anemię... ale się leczę..

no i chcę od października coś ze sobą zrobić. Nie będę w domu więc nikt nie będzie pilnować. I nie wiem co robić... chcę zrezygnować na jakiś czas z mleka i glutenu, zobaczyć czy się będę lepiej czuła - tu już nie chodzi o odchudzanie tylko o ogólne fatalne samopoczucie i poczytałam, że taki milk detox może pomóc.
i zastanawiam się co robić.. na racjonalnej diecie, jak widzicie nie schudnę. Myślałam o liczeniu kcal znów do 500, o diecie kopenhaskiej (ale, chociaż raz se z nią poradziłam, to drugi raz nie dam - zajęcia od 8 do 19 ;/ więc kiedy jeść te befszytyki ;p), o diecie owocowo-warzywnej przez 2 tyg. i chyba ta ostatnia opcja wyglada najlepiej... myślicie, że schudnę?

kiedyś udzielałam się w 'szukam dziewczyn...' pod innym nikiem, ale podałam tak duż osobistych szczegółów, że zmieniłam nick. Teraz już nie ma na nim większości dziewczyn, które były wtedy, wydaje mi się, jak tak śledzę ich wizażową karierę, że z nimi gorzej... kompulsy, kompulsy...
nie piszę swojego posta na ogólnej bo odchudznie byłej-prawie-anorektyczki nadaje się tylko na KZ.

pomóżcie, czy ktoś przechodził to samo?
trudna sprawa, to fakt. ale da się ją uratować, potrzeba tu tylko Twojego zaparcia i silnej woli żadna ze mnie specjalistka w tej dziedzinie, ale jako takie pojęcie mam. więc jeśli chodzi o moje zdanie, powinnaś zrobić tak: po pierwsze, nie wchodzić na wagę. bardzo dobrze robisz, że jej unikasz. wybij sobie z głowy wszystkie te kopenhaskie i inne diety sama widzisz, że masz zaburzenia zdrowotne i nie ma też się co dziwić, skoro przez tak długi okres czasu organizm jest niedożywiony. krzywdzisz się, tak postępując, najwyższa pora przestać. jesteś jeszcze młoda, skoro studiujesz, więc metabolizm będzie łatwiej odratować. więc powinnaś jeść codziennie o identycznych porach, to przyspieszy metabolizm. dwa- duże śniadania. trzy- więcej tłuszczu! nie bój się go, to przez niego właśnie nie masz okresu. jeśli masz możliwość, dobrze byłoby, gdybyś zaczęła ćwiczyć, najlepiej siłowo i regularnie. czyli siłownia w tym wypadku to świetny pomysł, ale skoro będziesz miała zajęcia na uczelni, to domyślam się, że jednak odpada. no nic, więc kupujemy ciężarki i ćwiczymy w domu. o ćwiczeniach siłowych poczytaj na fitnessie. dużo białka w diecie. węglowodany rano, im później, tym mniej ww, więcej białka. i jeśli chodzi o kaloryczność- myślę, że powinnaś zacząć od 1500. i po 100 na plus co tydzień. tylko nie odstępuj od tej reguły! nie będę Cię oszukiwać- z pewnością przytyjesz na początku, ale to będzie przejściowe. gdy tylko metabolizm Ci się przyspieszy, wszystko wróci do normy. jak już na 2000kcal nie będziesz tyła, to wtedy możesz zacząć coś kombinować z odchudzaniem, tylko mądrym tym razem, a nie głodówką!
__________________
"Różne momenty wiszą w przestrzeni jak prześcieradła, jak ekrany, na których wyświetla się jakiś moment; świat składa się z takich nieruchomych momentów, wielkich metazdjęć, a my przeskakujemy z jednego na drugi."


Studentka
star15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-09-28, 14:37   #3
abelarda
Raczkowanie
 
Avatar abelarda
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 112
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Cytat:
Napisane przez star15 Pokaż wiadomość
trudna sprawa, to fakt. ale da się ją uratować, potrzeba tu tylko Twojego zaparcia i silnej woli żadna ze mnie specjalistka w tej dziedzinie, ale jako takie pojęcie mam. więc jeśli chodzi o moje zdanie, powinnaś zrobić tak: po pierwsze, nie wchodzić na wagę. bardzo dobrze robisz, że jej unikasz. wybij sobie z głowy wszystkie te kopenhaskie i inne diety sama widzisz, że masz zaburzenia zdrowotne i nie ma też się co dziwić, skoro przez tak długi okres czasu organizm jest niedożywiony. krzywdzisz się, tak postępując, najwyższa pora przestać. jesteś jeszcze młoda, skoro studiujesz, więc metabolizm będzie łatwiej odratować. więc powinnaś jeść codziennie o identycznych porach, to przyspieszy metabolizm. dwa- duże śniadania. trzy- więcej tłuszczu! nie bój się go, to przez niego właśnie nie masz okresu. jeśli masz możliwość, dobrze byłoby, gdybyś zaczęła ćwiczyć, najlepiej siłowo i regularnie. czyli siłownia w tym wypadku to świetny pomysł, ale skoro będziesz miała zajęcia na uczelni, to domyślam się, że jednak odpada. no nic, więc kupujemy ciężarki i ćwiczymy w domu. o ćwiczeniach siłowych poczytaj na fitnessie. dużo białka w diecie. węglowodany rano, im później, tym mniej ww, więcej białka. i jeśli chodzi o kaloryczność- myślę, że powinnaś zacząć od 1500. i po 100 na plus co tydzień. tylko nie odstępuj od tej reguły! nie będę Cię oszukiwać- z pewnością przytyjesz na początku, ale to będzie przejściowe. gdy tylko metabolizm Ci się przyspieszy, wszystko wróci do normy. jak już na 2000kcal nie będziesz tyła, to wtedy możesz zacząć coś kombinować z odchudzaniem, tylko mądrym tym razem, a nie głodówką!

ehh dzięki, ale tego dodawania kalorii próbowałam i jak na tym wyszłam? otłuszczona :|
może mi się uda znaleźć trochę czasu na ćwiczenia w domu, ale uwierz, że ciężko znaleźć siły na to i czas jak się wychodzi o 7 i wraca o 20 ;/ no ale w między czasie mam dużo sportu: chodzę na przystanki, z przystanków, wysiadam wcześniej, nie używam wind....

naprawdę już nie mam czasu na dodawanie tych kalorii i odkładanie chudnięcia na później... i tak wolę nie myśleć o spojrzeniach wszystkich jak wróce taka gruba po wakacjach ;(
abelarda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-09-28, 15:16   #4
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Abelardo, ale czy Ty nie robisz tak, że jak przytyjesz, choć nie przytyłaś wcale dużo, to od razu mówisz sobie STOP! i tniesz kalorie? tym sposobem nigdy nie rozkręcisz metabolizmu. przytyjesz - trudno, trzeba to przeczekać i dodawać dalej! wiem, że to trudne, bo tycie niezamierzone przyjemne nie jest, ale warto. Potem ewentualną nadwyzkę mozesz zrzucic, jak już dojdziesz do zapotrzebowania. ale radzę ją zrzucać ruchem, nie dietą. a propos zwiekszania ruchu, przy dodawniu kcal tego nie rób, dopiero później ewentualnie.
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-09-28, 16:07   #5
abelarda
Raczkowanie
 
Avatar abelarda
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 112
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
Abelardo, ale czy Ty nie robisz tak, że jak przytyjesz, choć nie przytyłaś wcale dużo, to od razu mówisz sobie STOP! i tniesz kalorie? tym sposobem nigdy nie rozkręcisz metabolizmu. przytyjesz - trudno, trzeba to przeczekać i dodawać dalej! wiem, że to trudne, bo tycie niezamierzone przyjemne nie jest, ale warto. Potem ewentualną nadwyzkę mozesz zrzucic, jak już dojdziesz do zapotrzebowania. ale radzę ją zrzucać ruchem, nie dietą. a propos zwiekszania ruchu, przy dodawniu kcal tego nie rób, dopiero później ewentualnie.
no teraz nie tne w ogóle bo wiem, że tak trzeba... chociaż już ledwo w stare rzeczy się mieszczę. ale na razie nie kupuję nowych;p

w ogóle to nie wyobrażam sobie jedzenia zgodnie z zapotrzebowaniem. To wychodzi 1800-2000kcal. a przy obecnej wadze to i 2200. ehh ja teraz ledwo wyrabiam się na 1400. serio. Jest tak mało rzeczy, które lubię i jem, że nie mam z czego mieć tych kalorii. W dodatku mało kiedy jestem głodna. A jak będę cały dzień na uczelni to nie wiem jak to zrobie ;/ kiedy?

w przyszłym tygodniu postaram się nie zjeść mniej niż 1600 - może da radę - sporo okazji do świętowania to kalorie przyjdą z lodów i może jakiegoś romantycznego obiadku...

mówisz, że nie ćwiczyć? ok z tym nie będzie problemu
abelarda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-09-28, 20:58   #6
karolka1982
Raczkowanie
 
Avatar karolka1982
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży :)
Wiadomości: 57
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Abelardo, rozumiem Cię... nie chcesz przytyć, zaprzepaścić tego, co udało Ci się z takim trudem osiągnąć. Też z tym walczę od kilku lat. I nikt mi nie powie, że trudno schudnąć. Trudne jest dopiero utrzymanie osiągniętej wagi! Ale sama zdajesz sobie sprawę (i bardzo dobrze, bo to pierwszy krok), że tak się na dłuższą metę nie da żyć, bo kurczę, coś w końcu trzeba jeść! Nie da się ciąć kcal w nieskończoność. Nie wiem czy dobrze mi się wydaje, ale po osiągnięciu wagi 52 kg nie przeprowadziłaś poprawnie procesu wyjścia z diety i w związku z tym tak sobie dietkujesz od dłuższego czasu zamieniając odżywianie w mały koszmarek. Musisz to w końcu zrobić rozruszając jednocześnie metabolizm. Może pomogłoby bardzo powolne dokładanie kcal? Powiedzmy nie więcej niż 100 kcal/2 tygodnie? Może po prostu masz tak wygłodzony organizm, że rzeczywiście jeśli by się dało, to zakumulowałby zapasy tłuszczu z powietrza? Warto patrzeć co się z obwodami dzieje (waga to zły doradca) i albo jeszcze trochę zwolnić albo nieco przyspieszyć.
Zwiększanie wysiłku nie wydaje się w tym momencie najlepszym rozwiązaniem, bo to spowoduje dalsze spowolnienie metabolizmu, a w efekcie kompulsy.
__________________
"Zaczyna się od tego, że toniesz w jego ramionach. Kończy się na tym, że twoje ramiona toną w jego zlewie"

styczeń miesiącem bez słodyczy: 17/31
karolka1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-09-28, 22:08   #7
emi123kalka123czarna
Raczkowanie
 
Avatar emi123kalka123czarna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 263
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

abelarda doskonale cie rozumiem, bo ma ten sam problem co ty. Rok temu tak sie odchudziłam że przy wzroscie 172 ważyłam 45kg. Okresu przez rok nie mialam, 3 razy wywoływałam, ale naturalnie dostalam kiedy ważyłam 54. No wlasnie... Zaniepokojeni rodzice wysłali mnie do psychologa, potem do psychiatry. Brałam tabletki antydepresyjne i jeszcze tam jakies, po których (tak mi sie wydaje) przytyłam. Zaczęłam się wrecz rzucac na jedzenie, a potem do wc ... no i wiadomo . Dzis odnosze wrazenie ze nie mam juz odruchu wymiotnego bo nie moge nic zwrocic ;(.. Waga wrócila do 60. I to w zaledwie 6 miesiecy.

Kupilam sobie ksiazke "Jeść aby schudnac" M.Montignaca. Polecam. Pisze m.in. o dietach niskokalorycznych, ze sa nieskuteczne itp. Moze sprobuj tej metody (to nie jest dieta, to sposob odzywiania). Napisalabym nieco wiecej, ale wiem ze i tak nikomu nie bedzie chcialo sie tego czytac.

Ale jak cos to przy okazji bede cos dopisywac
emi123kalka123czarna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-09-29, 06:15   #8
abelarda
Raczkowanie
 
Avatar abelarda
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 112
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Cytat:
Napisane przez karolka1982 Pokaż wiadomość
Abelardo, rozumiem Cię... nie chcesz przytyć, zaprzepaścić tego, co udało Ci się z takim trudem osiągnąć. Też z tym walczę od kilku lat. I nikt mi nie powie, że trudno schudnąć. Trudne jest dopiero utrzymanie osiągniętej wagi! Ale sama zdajesz sobie sprawę (i bardzo dobrze, bo to pierwszy krok), że tak się na dłuższą metę nie da żyć, bo kurczę, coś w końcu trzeba jeść! Nie da się ciąć kcal w nieskończoność. Nie wiem czy dobrze mi się wydaje, ale po osiągnięciu wagi 52 kg nie przeprowadziłaś poprawnie procesu wyjścia z diety i w związku z tym tak sobie dietkujesz od dłuższego czasu zamieniając odżywianie w mały koszmarek. Musisz to w końcu zrobić rozruszając jednocześnie metabolizm. Może pomogłoby bardzo powolne dokładanie kcal? Powiedzmy nie więcej niż 100 kcal/2 tygodnie? Może po prostu masz tak wygłodzony organizm, że rzeczywiście jeśli by się dało, to zakumulowałby zapasy tłuszczu z powietrza? Warto patrzeć co się z obwodami dzieje (waga to zły doradca) i albo jeszcze trochę zwolnić albo nieco przyspieszyć.
Zwiększanie wysiłku nie wydaje się w tym momencie najlepszym rozwiązaniem, bo to spowoduje dalsze spowolnienie metabolizmu, a w efekcie kompulsy.
no ale ja naprawdę baaaaardzo powoli dodawałam kcal. pisałam, że 100 to co 2-3 tygodnie. i nic. no to jak inaczej ma poprawny proces wyjscia z diety wyglądać?
a że coś jeść trzeba.. w sumie nie czuję takiej potrzeby, żeby jeść jeszcze więcej. Serio mi 1200 starcza, teraz jem więcej, właśnie, żeby rozkręcić metabolizm, ale jakoś głodna nie jestem
a Tobie jak udaje się trzymać wagę?


Cytat:
Napisane przez emi123kalka123czarna Pokaż wiadomość
abelarda doskonale cie rozumiem, bo ma ten sam problem co ty. Rok temu tak sie odchudziłam że przy wzroscie 172 ważyłam 45kg. Okresu przez rok nie mialam, 3 razy wywoływałam, ale naturalnie dostalam kiedy ważyłam 54. No wlasnie... Zaniepokojeni rodzice wysłali mnie do psychologa, potem do psychiatry. Brałam tabletki antydepresyjne i jeszcze tam jakies, po których (tak mi sie wydaje) przytyłam. Zaczęłam się wrecz rzucac na jedzenie, a potem do wc ... no i wiadomo . Dzis odnosze wrazenie ze nie mam juz odruchu wymiotnego bo nie moge nic zwrocic ;(.. Waga wrócila do 60. I to w zaledwie 6 miesiecy.

Kupilam sobie ksiazke "Jeść aby schudnac" M.Montignaca. Polecam. Pisze m.in. o dietach niskokalorycznych, ze sa nieskuteczne itp. Moze sprobuj tej metody (to nie jest dieta, to sposob odzywiania). Napisalabym nieco wiecej, ale wiem ze i tak nikomu nie bedzie chcialo sie tego czytac.

Ale jak cos to przy okazji bede cos dopisywac
strasznie się bałam kompulsów. bo anoreksja często przechodzi w bulimię a to straszna choroba. Pomogło mi to, że nie mam kasy na kupowanie jedzenia w dużych ilościach...
i bardzo dobrze, że nie możesz zwracać! wiesz do czego to prowadzi...

metodę montigniaca znam... może spróbuję, ale byłoby to trudne z logistycznych względów, że tak się wyrażę. Mam mnóstwo zajęć, ciągle jeżdżę po mieście i trudno by było brać ze sobą jedzenie. a kupić coś trudno. Do tej pory ratowałam się jabłkiem, jogurtem czy batonikiem (heh nawet jak zjadałam liona to się mieściłam w 700 kcal ;p) albo kawą.... no i 2 - pieniądze. to droga metoda a ja biedna studentka...
ehh ciężko...
a Ty stosujesz MM??
abelarda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-09-29, 09:59   #9
karolka1982
Raczkowanie
 
Avatar karolka1982
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży :)
Wiadomości: 57
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Cytat:
Napisane przez abelarda Pokaż wiadomość
no ale ja naprawdę baaaaardzo powoli dodawałam kcal. pisałam, że 100 to co 2-3 tygodnie. i nic. no to jak inaczej ma poprawny proces wyjscia z diety wyglądać?
a że coś jeść trzeba.. w sumie nie czuję takiej potrzeby, żeby jeść jeszcze więcej. Serio mi 1200 starcza, teraz jem więcej, właśnie, żeby rozkręcić metabolizm, ale jakoś głodna nie jestem
a Tobie jak udaje się trzymać wagę?
Miałam na myśli to, że Ty nigdy nie wyszłaś z diety. Jesteś cały czas na niej, a jak tylko organizm zdołał cokolwiek odłożyć na skutek mniejszej żywieniowej dyscypliny, to od razu waga szła w górę. Wiem co mówię, bo chyba poniekąd w tę samą pułapkę wpadłam i dopiero dociera do mnie to, jaką sobie krzywdę robię. Z tym, że ja nie dość, że obcinałam kcal jak się dało, to dodatkowo zwiększałam ilość wysiłku fizycznego (który akurat bardzo lubię, więc nie była to jakaś krzywda dla mnie). Problem w tym, że poniekąd pojawiły się kompulsy, ale miały one postać nadmiernego spożycia cukru (jako najlepszego i najszybszego źródła energii). Do tego doszedł brak czasu - byłam poza domem od 9 do 22, więc o zdrowym i regularnym żywieniu mowy nie było! W pewnym momencie przyjrzałam się mojemu jadłospisowi i zauważyłam, że ja właściwie jem same słodycze! W sumie przybyło mi kilka kg. Przy tym wogóle wymiary mi się nie zmieniły (nadal mieszczę się dokładnie w te same ciuchy), ale liczba na wadze mnie przeraziła. Postanowiłam zmienić swoje praktyki. Przede wszystkim jeść więcej zgodnie z zasadami redukcji, dokładając kcal stopniowo. I zmniejszyć dawkę ćwiczeń. W efekcie: ważę mniej, obwody mi spadły i nie ćwiczę tak intensywnie. Zatem... da się! Tylko trzeba trochę cierpliwości i konsekwencji. Abelardo... mam nadzieję, że porzucisz pomysły o dalszym cięciu kcal. Wiesz przecież (nawet lepiej niż większość z nad) czym to się kończy. Zawsze ceną jest zdrowie, a z Twoim chyba nie do końca jest wszystko w porządku (brak okresu i złe samopoczucie). Wyniki badań to nie wszystko.
__________________
"Zaczyna się od tego, że toniesz w jego ramionach. Kończy się na tym, że twoje ramiona toną w jego zlewie"

styczeń miesiącem bez słodyczy: 17/31
karolka1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-09-29, 21:11   #10
emi123kalka123czarna
Raczkowanie
 
Avatar emi123kalka123czarna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 263
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Cytat:
Napisane przez abelarda Pokaż wiadomość
strasznie się bałam kompulsów. bo anoreksja często przechodzi w bulimię a to straszna choroba. Pomogło mi to, że nie mam kasy na kupowanie jedzenia w dużych ilościach...
i bardzo dobrze, że nie możesz zwracać! wiesz do czego to prowadzi...
No właśnie.. sama nie wiem czy to bulimia czy nie. Myśle, że nie (a moze chce poprostu tak myśleć...). W każdym badż razie, "zakazany owoc najbardziej smakuje" i to czego sobie najbardziej wyrzekałam to teraz pochłaniam w ogromnych ilościach.

Cytat:
Napisane przez abelarda Pokaż wiadomość
metodę montigniaca znam... może spróbuję, ale byłoby to trudne z logistycznych względów, że tak się wyrażę. Mam mnóstwo zajęć, ciągle jeżdżę po mieście i trudno by było brać ze sobą jedzenie. a kupić coś trudno. Do tej pory ratowałam się jabłkiem, jogurtem czy batonikiem (heh nawet jak zjadałam liona to się mieściłam w 700 kcal ;p) albo kawą.... no i 2 - pieniądze. to droga metoda a ja biedna studentka...
ehh ciężko...
a Ty stosujesz MM??

Na MM jestem dopiero od tygodnia (oprócz weekendu, bo wtedy z nudów ciągle podjadałam i... wiadomo jak się skończyło). Ale tak, jak się stosuje do zaleceń i regorystycznie ich przestrzegam, to nie czuje głodu, samopoczucie mam dość dobre i co najważniejsze nie musze skrupulatnie wypisywać kalorii.

Myśle, ze mogłabyś chociaz spróbować, a jeśli nie bedzie Tobie pasowała i nic sie nie zmieni to zawsze można to przerwać i zastanowić się nad innym rozwiązaniem .

Napewno coś wspolnymi siłami zaradzimy

PS. w dodatku mam teraz podobny problem z jedzeniem, bo zaczynam studia (pierwszak ) i czasem zajecia mam od 7 do 18 . I jak tu "normalnie" jeść? Na szczescie czy nieszczescie nie mieszkam w akademiku, wiec czekają na mnie obiadki mamusi w domu ;p. A tam czyha więcej pokus, wiec to nic nie da, że nie bede kupowała na mieście bo robią to za mnie rodzice ....
emi123kalka123czarna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-09-29, 21:54   #11
dosia962
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 3
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Jeżeli to może być pocieszenie to nie jesteś sama. Ja ważyłam 84 schudłam 20 no i teraz znowu 80.
jestem na HTZ leczę się u endykrynologa mam wszystkie badania hormonów no i pani endykrynolog "że może się pani zaćwiczyć a i tak nie schudnie". Chodzę na aerobik wodny, jem mało no gdyby nie te słodkości czasami to by było ok a waga stoi albo w góre. Zgodnie z radą endykrynolog byłam już nawet u dietetyczki ale wizyta droga a za to dostałam dietę na 2 tyg. no ireceptę na Meridię ale mam nadciśnienie to nie mogę braC. Powiedziała że jak się bedę źle czuć to
mogę odstawić. Gdzieś tu na formum przypadkiem znalazlłam wypowiedż dziewczyny o diecie od dietetyka załaczyła nawet plan i o dziwo ta sama lekarka więc juz mam na 4 tyg. Może spróbuje ale chodząc do pracy będzie ciężko. Jak znajdę to forum to wkleje chociaż nie wiem czy mi się to uda .Raczkuje na tym forum. A może spróbujemy zacząć razem.?
dosia962 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-09-30, 11:40   #12
abelarda
Raczkowanie
 
Avatar abelarda
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 112
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Cytat:
Napisane przez karolka1982 Pokaż wiadomość
Miałam na myśli to, że Ty nigdy nie wyszłaś z diety. Jesteś cały czas na niej, a jak tylko organizm zdołał cokolwiek odłożyć na skutek mniejszej żywieniowej dyscypliny, to od razu waga szła w górę. Wiem co mówię, bo chyba poniekąd w tę samą pułapkę wpadłam i dopiero dociera do mnie to, jaką sobie krzywdę robię. Z tym, że ja nie dość, że obcinałam kcal jak się dało, to dodatkowo zwiększałam ilość wysiłku fizycznego (który akurat bardzo lubię, więc nie była to jakaś krzywda dla mnie). Problem w tym, że poniekąd pojawiły się kompulsy, ale miały one postać nadmiernego spożycia cukru (jako najlepszego i najszybszego źródła energii). Do tego doszedł brak czasu - byłam poza domem od 9 do 22, więc o zdrowym i regularnym żywieniu mowy nie było! W pewnym momencie przyjrzałam się mojemu jadłospisowi i zauważyłam, że ja właściwie jem same słodycze! W sumie przybyło mi kilka kg. Przy tym wogóle wymiary mi się nie zmieniły (nadal mieszczę się dokładnie w te same ciuchy), ale liczba na wadze mnie przeraziła. Postanowiłam zmienić swoje praktyki. Przede wszystkim jeść więcej zgodnie z zasadami redukcji, dokładając kcal stopniowo. I zmniejszyć dawkę ćwiczeń. W efekcie: ważę mniej, obwody mi spadły i nie ćwiczę tak intensywnie. Zatem... da się! Tylko trzeba trochę cierpliwości i konsekwencji. Abelardo... mam nadzieję, że porzucisz pomysły o dalszym cięciu kcal. Wiesz przecież (nawet lepiej niż większość z nad) czym to się kończy. Zawsze ceną jest zdrowie, a z Twoim chyba nie do końca jest wszystko w porządku (brak okresu i złe samopoczucie). Wyniki badań to nie wszystko.
no mi wymiary niestety sięzmieniły udo z 48 na 52 albo i 53 ;/ to najbardziej... no w ciuchy te same się mieszczę, ale są bardziej opięte..
no a że ze zdrowiem nie wszystko ok to wiadomo. i to prawdopodbnie przez odchudzanie. No ale jak ludzie na mnie patrzą to widzą tylko, że jestem gruba, nikt mi nie zagląda w wyniki badań, które pokazują, że jestem niedożywiona (ok są tylko te od tarczycy) i że mam tylko dwa wyjścia: gruba+zdrowa lub chuda+chora... że chuda i zdrowa nie będę...

gratuluję, że Ci się udało

Cytat:
Napisane przez emi123kalka123czarna Pokaż wiadomość
No właśnie.. sama nie wiem czy to bulimia czy nie. Myśle, że nie (a moze chce poprostu tak myśleć...). W każdym badż razie, "zakazany owoc najbardziej smakuje" i to czego sobie najbardziej wyrzekałam to teraz pochłaniam w ogromnych ilościach.




Na MM jestem dopiero od tygodnia (oprócz weekendu, bo wtedy z nudów ciągle podjadałam i... wiadomo jak się skończyło). Ale tak, jak się stosuje do zaleceń i regorystycznie ich przestrzegam, to nie czuje głodu, samopoczucie mam dość dobre i co najważniejsze nie musze skrupulatnie wypisywać kalorii.

Myśle, ze mogłabyś chociaz spróbować, a jeśli nie bedzie Tobie pasowała i nic sie nie zmieni to zawsze można to przerwać i zastanowić się nad innym rozwiązaniem .

Napewno coś wspolnymi siłami zaradzimy

PS. w dodatku mam teraz podobny problem z jedzeniem, bo zaczynam studia (pierwszak ) i czasem zajecia mam od 7 do 18 . I jak tu "normalnie" jeść? Na szczescie czy nieszczescie nie mieszkam w akademiku, wiec czekają na mnie obiadki mamusi w domu ;p. A tam czyha więcej pokus, wiec to nic nie da, że nie bede kupowała na mieście bo robią to za mnie rodzice ....
hmm posciągałam sobie materiałów o MM, zaraz będę zgłebiać. Ale z tego co się orientuję, to diety oparte na IG prowadzą do uzyskania optymalnej wagi. Tzn takiej jaka jest najlepsze wg naszego organizmu. No i bach - mój organizm lubi być gruby! serio. on chce ważyć 59 kg. albo i więcej bo przy tej wadze straciłam okres. No i do tej wagi to mi się schudło samoistnie, a do niższej już trzeba było mocno się nastarać. Tak sobie myślę, że niestety jedyne wyjście dla mnie, żeby być chudą (nie szczupłą, chudą, bo wtedy najlepiej czuję się sama z sobą) to nie jeśc. Tzn jeść, ale tyle, że inni by powiedzieli, że to głodówka... taki mam popieprzon metabolizm.

no mając zajęcia to naprawdę ciężko jeść normalnie. Nieraz miałam tak, że wychodziłam z domu o 7 i dopiero koło 15 miałam takie zajęcia, na których mogłam schować się w kącie i zjeść jogurt, bo nie miałam przerw, a właściwie poświęcałam je na dojazdy... Ale wiesz, zawsze możesz zabierać kanapki, zorientować się co oferuje bufet itp. Jak poznasz zasady mm to będziesz już instynktownie wybierać co dobre

Cytat:
Napisane przez dosia962 Pokaż wiadomość
Jeżeli to może być pocieszenie to nie jesteś sama. Ja ważyłam 84 schudłam 20 no i teraz znowu 80.
jestem na HTZ leczę się u endykrynologa mam wszystkie badania hormonów no i pani endykrynolog "że może się pani zaćwiczyć a i tak nie schudnie". Chodzę na aerobik wodny, jem mało no gdyby nie te słodkości czasami to by było ok a waga stoi albo w góre. Zgodnie z radą endykrynolog byłam już nawet u dietetyczki ale wizyta droga a za to dostałam dietę na 2 tyg. no ireceptę na Meridię ale mam nadciśnienie to nie mogę braC. Powiedziała że jak się bedę źle czuć to
mogę odstawić. Gdzieś tu na formum przypadkiem znalazlłam wypowiedż dziewczyny o diecie od dietetyka załaczyła nawet plan i o dziwo ta sama lekarka więc juz mam na 4 tyg. Może spróbuje ale chodząc do pracy będzie ciężko. Jak znajdę to forum to wkleje chociaż nie wiem czy mi się to uda .Raczkuje na tym forum. A może spróbujemy zacząć razem.?
no niestety z hormonami tak jest, że tyje się nawet od patrzenia na czekoladę ;p
a tak swoją drogą nie wiem jak dietetyk mógł przepisać meridię, dietetyk nie ma takich uprawnień, to musiał być lekarz. Jeśli możesz to wklej tą dietę, chętnie bym przejrzała fachowym okiem w końcu też jadłospisy układam..
a jeśli dietetyk nie ułożył ci odpowiedniej diety tak, żebyś mogła dopasować jadłospis do pracy to go zmień. Pierwsze co powinien zrobić to ustalić z Tobą kiedy możesz jeść, czy w pracy możesz itp.



edit. co znalazłam o diecie MM:
Ponadto metoda Montignac wyróżnia się tym, że za jej pomocą nie można schudnąć ponad miarę. Im bardziej będziemy się zbliżać do swojej prawidłowej wagi ciała, tym tempo chudnięcia będzie wolniejsze (

Edytowane przez abelarda
Czas edycji: 2008-09-30 o 14:22 Powód: dopisek
abelarda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-09-30, 16:49   #13
emi123kalka123czarna
Raczkowanie
 
Avatar emi123kalka123czarna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 263
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Cytat:
Napisane przez abelarda Pokaż wiadomość
hmm posciągałam sobie materiałów o MM, zaraz będę zgłebiać. Ale z tego co się orientuję, to diety oparte na IG prowadzą do uzyskania optymalnej wagi. Tzn takiej jaka jest najlepsze wg naszego organizmu. No i bach - mój organizm lubi być gruby! serio. on chce ważyć 59 kg. albo i więcej bo przy tej wadze straciłam okres. No i do tej wagi to mi się schudło samoistnie, a do niższej już trzeba było mocno się nastarać. Tak sobie myślę, że niestety jedyne wyjście dla mnie, żeby być chudą (nie szczupłą, chudą, bo wtedy najlepiej czuję się sama z sobą) to nie jeśc. Tzn jeść, ale tyle, że inni by powiedzieli, że to głodówka... taki mam popieprzon metabolizm.

no mając zajęcia to naprawdę ciężko jeść normalnie. Nieraz miałam tak, że wychodziłam z domu o 7 i dopiero koło 15 miałam takie zajęcia, na których mogłam schować się w kącie i zjeść jogurt, bo nie miałam przerw, a właściwie poświęcałam je na dojazdy... Ale wiesz, zawsze możesz zabierać kanapki, zorientować się co oferuje bufet itp. Jak poznasz zasady mm to będziesz już instynktownie wybierać co dobre


edit. co znalazłam o diecie MM:
Ponadto metoda Montignac wyróżnia się tym, że za jej pomocą nie można schudnąć ponad miarę. Im bardziej będziemy się zbliżać do swojej prawidłowej wagi ciała, tym tempo chudnięcia będzie wolniejsze (

Tempo chudnięcia będzie wolniejsze, ale 'zdrowsze' i na dłużej. A po za tym tak jest chyba na każdej diecie ;p


Nawet jeśli ta dieta prowadzi bardziej do stabilizacji i uzyskania optymalnej wagi dla ciała to może i lepiej. Myśle, że na diecie MM nasz orgaznim odpocznie od ciagłych głodówek itp. i powróci do "normalnego" trybu i przestanie już robić zapasy .

Po za tym podaje ci linka, gdzie możesz zobaczyc efekty stosowania MM :
http://forum.montignac.com.pl/osiagn...zyc-vt1385.htm
Po obejrzeniu tych zdjęć, nabrałam większych chęci i motywacji do działania
Skoro im się udało to mi i Tobie też!


A na uczelnie chyba rzeczywiście będe zmuszona brać całą torebke jedzenia, bo chyba inaczej sie nie da ;p. Do szkolnych bufetów itp jakoś nie mam zaufania. Wole wczesniej zrobić w domu i zapakować w pojemnik. Będzie ciężej, ale bynajmniej smacznie i tak jak lubie
emi123kalka123czarna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-09-30, 17:09   #14
emi123kalka123czarna
Raczkowanie
 
Avatar emi123kalka123czarna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 263
Question Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Macie wykres zeskanowany z książki Montignaca "Jeść, aby schudnąć".
aaa.jpg

cytat:
"Na powyższym przykładzie dobrze widać, że wychodząc od stabilnej wagi ciała wynoszącej 90 kilogramów, przy odżywianiu się ilością 2800 kalorii dziennie, po kilku latach będziemy ważyć 100 kilogramów, dostarczając organizmowi juz tylko 1000 kalorii."

a tu drugi cytat:
"Każdy deficyt kaloryczny może doprowadzić do obniżenia metabolicznych wydatków energetycznych nawet o ponad 50%, ale za to każdemu powrotowi do normalności, nawet na krótko, towarzyszy przybieranie na wadze. Wreszcie im większy jest rozdźwięk między dietą a codzinnym sposobem odżywiania, tym szybciej postępuje proces tycia."
emi123kalka123czarna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-09-30, 18:01   #15
abelarda
Raczkowanie
 
Avatar abelarda
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 112
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

no dziś cały dzień spędziłam na studiowaniu zasad monitgniaca
pooglądałam te zdjęcia - no robią wrażenie, ale ani ty, ani ja nie jesteśmy takie grube jak ci co startują. Zauważ, że większość chudnie do takiej wagi jak my mamy teraz.

no a ja chcę się odchudzić do niedowagi już... bo wtedy wyglądam ok. Tzn wg mnie ;d no pozatym mam koleżanki które mają bmi 16 i są zdrowe, to ja też mogę, bmi nie jest dla mnie bogiem ;p
no i o to chodzi że mm doprowadza do optymalnej wagi. i jeśli dla mnie optimum to 59 to się zatrzyma i tyle. zwalnia tempo chudnięcia im bardziej zbliżamy się do idealnej wagi. no a jak już ją mamy? to kicha

a ten wykres, nie wiem na jakiej podstawie i w ogóle. skąd takie dane. Mam bardzo naukowe podejście do takich rzeczy;p no ale że niejedzenie obniża metabolizm to widzę...


postanowiłam, że zacznę jeść tak MMowo, ale mało. A potem, jak osiągnę już swoją wymarzoną wagę, będę dodawać 100 kcal / 2tyg.
może się uda.
tzn raczej wszystkich zasad mm nie będę przestrzegać, ale większości tak.

już sobie nawet wymyśliłam jadłospisy na najbliższy tydz. Ale chyba mogę dostać karniaki za pisanie czegoś takiego ;pp

myślisz, że uda ci się schudnąć z prawidłowej wagi?
abelarda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-09-30, 22:32   #16
emi123kalka123czarna
Raczkowanie
 
Avatar emi123kalka123czarna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 263
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Cytat:
Napisane przez abelarda Pokaż wiadomość
no dziś cały dzień spędziłam na studiowaniu zasad monitgniaca
pooglądałam te zdjęcia - no robią wrażenie, ale ani ty, ani ja nie jesteśmy takie grube jak ci co startują. Zauważ, że większość chudnie do takiej wagi jak my mamy teraz.

no a ja chcę się odchudzić do niedowagi już... bo wtedy wyglądam ok. Tzn wg mnie ;d no pozatym mam koleżanki które mają bmi 16 i są zdrowe, to ja też mogę, bmi nie jest dla mnie bogiem ;p
no i o to chodzi że mm doprowadza do optymalnej wagi. i jeśli dla mnie optimum to 59 to się zatrzyma i tyle. zwalnia tempo chudnięcia im bardziej zbliżamy się do idealnej wagi. no a jak już ją mamy? to kicha

a ten wykres, nie wiem na jakiej podstawie i w ogóle. skąd takie dane. Mam bardzo naukowe podejście do takich rzeczy;p no ale że niejedzenie obniża metabolizm to widzę...


postanowiłam, że zacznę jeść tak MMowo, ale mało. A potem, jak osiągnę już swoją wymarzoną wagę, będę dodawać 100 kcal / 2tyg.
może się uda.
tzn raczej wszystkich zasad mm nie będę przestrzegać, ale większości tak.

już sobie nawet wymyśliłam jadłospisy na najbliższy tydz. Ale chyba mogę dostać karniaki za pisanie czegoś takiego ;pp

myślisz, że uda ci się schudnąć z prawidłowej wagi?
Jeżeli czujesz się lepiej przy niedowadze to może rzeczywiście spróbuj do niej wrócić (tylko nie przesadzaj, co znowu sie nie wpędzisz w to bagno). Bo tak szczerze mówiąc to BMI nie uwzglednia np. wieku, czy innych czynników wpływajacych na zmiane masy ciała.

Dla mnie najlepsze BMI to ok 17,5. Aktualnie waże tyle co ty - 59 kg i też się z tym źle czuję. Policzki za duze, pupa i boczki łącznie brzuchem. Pewnie mnie rozumiesz co nie co

Ale miło mi że jednak skusiłaś się na MM. Bedziemy sobie zdawac relacje jak minął nam kolejny dzień. No i ja tam wierze, że jednak schudne te pare kilo poniżej tej "normy". I Tobie TEZ się uda !!

Czasem nie wiem co mam pisać, bo ty jestes bardziej doświadczona, wkońcu studiujesz dietetyke. Czasem dochodze do wniosku, że lepiej zostawić ten nasz cholerny organizm w spokoju i przestać myśleć o jego ciągłym zmienianiu. Ale po 5 minutach myśl idzie na bok. Tak nie da rady - a to chuda koleżanka, mama na diecie (albo odwrotnie). Wszędzie tylko diety i szczupła sylwetka.. a to jeszcze bardziej dobija.
Mnie dobija to, że inni mogą a mi się ciągle nie udaje

ps. Gdzies tez przeczytałam, że na tycie moze tez woływać źle pracujaca gospodarka hormonalna. Ale ty to pewnie wiesz, wiec po co ja to pisze ;p.
emi123kalka123czarna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-01, 06:47   #17
abelarda
Raczkowanie
 
Avatar abelarda
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 112
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

w końcu ktoś powiedział, że wcale niedowaga nie jest taka zła

a co do hormonów, które mogą powodować tycie to przede wszystkim T3 i T4 hormony tarczycy, jak ich za mało to się tyje. No ja mam je w dole normy, moja koleżanka w górze i to widać - ona chuda ja gruba, chociaż obie w normie ;|
oprócz tego przy zespole policystycznych jajników się tyje - ale jajniki mam ok. Tylko macicę malutką podobno.
no i chyba przy nadmiarze kortyzolu - hormon stresu. I ACTH. Chyba się wykosztuję i zbadam sobie te hormony.
w ogóle byłam z tym u lekarza i powiedział, że no to jest niepokojące, ale skierowanie do endokrynologa to mi da jak się waga nie ustabilizuje przez pół roku, bo taki endo to na mnie popatrzy i mnie spławi ;p no świetnie tylko do tej pory będę wyglądać jak mors.

jeszcze do końca tyg rozkręcam metabolizm jedząc 1600 a potem mniej. ale zgodnie z mm. no jeśli nie schudnę jedząc mało, i o niskim IG to znaczy, że chyba się mną nasa powinno zająć.

powodzenia życzę i z pisz jak ci idzie
abelarda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-01, 10:58   #18
emi123kalka123czarna
Raczkowanie
 
Avatar emi123kalka123czarna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 263
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Ooo może sobie też zbadam hormony.. U mnie w rodzinie dużo kobietek ma chorą tarczyce, jest więc duż prawdopodobienstwo że mnie też to czeka. Choc niekoniecznie. I tu mam do ciebe prosbe. Bo ceny się zmieniają.. i mogłabyś mi powiedzieć ile teraz płacilas za T3 i T4 ?

Rok temu, przy wadze 45kg robiłam badania ogólne i o dziwo, miałam prawie wszystko w normie (no może jedynie jakieś Eozynofile i HCT ponizej normy, a Bazofile i RDW powyżej). TSH też wyszło dobrze.
Do tak niskiej wagi jednak nie chcialabym wrócić, z tego względu, że za bardzo kości mi wystawały, co niekiedy bylo uciążliwe (np. leżąc w solarium czulam każdą kość. ałaaaa.) 50.. 51 w zupelnosci wystarczy

Jestem ciekawa jak tam Tobie idzie rozkręcanie metabolizmu. Oby lepiej niż mi ;p. Dzisiaj nie mam się czym chwalić. Zjadłam już zakazane produkty i szlag dietke trafił. Jutro musze zacząć od początku. Przede wszystkim musze ciężko popracować nad moją silną wolą, której nie mam.. ;p
emi123kalka123czarna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-01, 17:13   #19
abelarda
Raczkowanie
 
Avatar abelarda
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 112
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

jeśli chodzi o hormony to ja robiłam za free bo poszłam do lekarza i powiedziałam, że źle się czuję itd i on mi wypisał mnóstwo skierowań na krew, ekg.. ale ja trafiłam na świetnego lekarza rodzinnego. Ale o ile się orientuję to oznaczenie jednego hormonu to w granicach 20-30 zł. Wiem, że tam gdzie robiłam sobie takie kobiece hormony to takie są ceny. Tam też robiłam ze skierowania.
myślę tylko o zbadaniu ACTH i kortyzolu, czyli jakieś 50-60zl mnie to wyniesie. Nie jest źle )

rozkręcanie metabolizmu odbywa się tak, że siedzę i jem teraz sobie popijam cappucino, wcześniej zjadłam dwa lody, sporo owoców i warzyw, trochę mięska i pestek. I znów jest wieczór a ja nie dobiłam do 1600 ;/ narazie jakieś 1200, może zjem sobie trochę twarogu? :|

a ty już MM, że te zakazane prod? Ja mam łatwiej, że jak wyjadę na studia to w lodówce nie będzie tego czego nie mogę, jedyne pokusy będą w sklepie i przy automacie z kawą (uwielbiam gorącą czekoladę szczególnie jak tak zimno...)

no ja przy wadze 54 już byłam koścista i wszystko czułam i bolało. Ale jestem w stanie się poświęcić może boleć byleby dobrze wyglądać.

tak sobie ostatnio myślałam, że wcale nie muszę dużo jeść. Tzn mogę spróbować się przyzwyczaić do niejedzenia, gorzej jak bym chciała dziecko :| no ale jest tyle innych fajnych rzeczy, że mogę całe życie mało jeść. No tylko, że jak mało jem to nie mam siły na te fajne rzeczy... imprezy, seks to trzeba mieć energię :|
hmm jeszcze porozkminiam

a tobie powodzenia życzę jutro, wytrwaj!
abelarda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-10-02, 18:47   #20
emi123kalka123czarna
Raczkowanie
 
Avatar emi123kalka123czarna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 263
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Cytat:
Napisane przez abelarda Pokaż wiadomość
jeśli chodzi o hormony to ja robiłam za free bo poszłam do lekarza i powiedziałam, że źle się czuję itd i on mi wypisał mnóstwo skierowań na krew, ekg.. ale ja trafiłam na świetnego lekarza rodzinnego. Ale o ile się orientuję to oznaczenie jednego hormonu to w granicach 20-30 zł. Wiem, że tam gdzie robiłam sobie takie kobiece hormony to takie są ceny. Tam też robiłam ze skierowania.
myślę tylko o zbadaniu ACTH i kortyzolu, czyli jakieś 50-60zl mnie to wyniesie. Nie jest źle )

rozkręcanie metabolizmu odbywa się tak, że siedzę i jem teraz sobie popijam cappucino, wcześniej zjadłam dwa lody, sporo owoców i warzyw, trochę mięska i pestek. I znów jest wieczór a ja nie dobiłam do 1600 ;/ narazie jakieś 1200, może zjem sobie trochę twarogu? :|

a ty już MM, że te zakazane prod? Ja mam łatwiej, że jak wyjadę na studia to w lodówce nie będzie tego czego nie mogę, jedyne pokusy będą w sklepie i przy automacie z kawą (uwielbiam gorącą czekoladę szczególnie jak tak zimno...)

no ja przy wadze 54 już byłam koścista i wszystko czułam i bolało. Ale jestem w stanie się poświęcić może boleć byleby dobrze wyglądać.

tak sobie ostatnio myślałam, że wcale nie muszę dużo jeść. Tzn mogę spróbować się przyzwyczaić do niejedzenia, gorzej jak bym chciała dziecko :| no ale jest tyle innych fajnych rzeczy, że mogę całe życie mało jeść. No tylko, że jak mało jem to nie mam siły na te fajne rzeczy... imprezy, seks to trzeba mieć energię :|
hmm jeszcze porozkminiam

a tobie powodzenia życzę jutro, wytrwaj!
Uhuhuuuu no to się troszke wypłace. Musze mame poprosić, żeby dała pieniazki na badania

Kochana... jestem w totalnym dołku ... na skraju załamania. Miałam dzisiaj 3 razy napady. Tyle zjadłam, że nawet nie jestem w stanie sobie przypomnieć. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że prawie nic nie udało mi się zwrócić. Z chęcią sięgnelabym po Liść Senesu, ale nie moge bo mam zajęcia jutro na 7 rano i tak nie bardzo, żebym podczas wykładu biegała non stop do kibelka.

Rezygnuje... to sie NIGDY nie uda. Wystarczy, że zjem coś o wyskoim IG i od razu nabieram takiego wilczego apetytu, że nie moge się powstymać. Ale chęć sięgniecia po np. miód jest silniejsza niż chęć bycia szczupłym ;(

Ooo ja głupia
emi123kalka123czarna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-02, 18:56   #21
abelarda
Raczkowanie
 
Avatar abelarda
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 112
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Cytat:
Napisane przez emi123kalka123czarna Pokaż wiadomość
Uhuhuuuu no to się troszke wypłace. Musze mame poprosić, żeby dała pieniazki na badania

Kochana... jestem w totalnym dołku ... na skraju załamania. Miałam dzisiaj 3 razy napady. Tyle zjadłam, że nawet nie jestem w stanie sobie przypomnieć. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że prawie nic nie udało mi się zwrócić. Z chęcią sięgnelabym po Liść Senesu, ale nie moge bo mam zajęcia jutro na 7 rano i tak nie bardzo, żebym podczas wykładu biegała non stop do kibelka.

Rezygnuje... to sie NIGDY nie uda. Wystarczy, że zjem coś o wyskoim IG i od razu nabieram takiego wilczego apetytu, że nie moge się powstymać. Ale chęć sięgniecia po np. miód jest silniejsza niż chęć bycia szczupłym ;(

Ooo ja głupia
to może dla ciebie wcale dieta mm nie jest tak dobra? bo może to działa tak, że zjadłaś coś zakazanego na tej diecie, czyli dzień w plecy, czyli sobie zjem? a może lepiej poprostu jeść mniej i tyle? i jak chcesz zjeść trochę miodu to ok, ale nie pół słoika i wtedy daruj sobie, nie wiem, kromkę chleba z kolacji? wiesz o co chodzi?

a jesteś pewna, że to napady a nie po prostu normalne jedzenie, tylko niezgodne z mm?

i nie rezygnuj, uda się.
chociaż z drugiej strony, gruba nie jesteś, to może nie warto się męczyć i jeszcze niechcący wpakować się w bagno zwane bulimią?

ps. tak apropos miodu to sobie właśnie piję meliskę z miodem
abelarda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-02, 19:40   #22
Agg77
Zadomowienie
 
Avatar Agg77
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 092
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

To też zależy co zjadłaś ?
Też tak często mam jak Ty... i trudno mi nad tym panować
__________________

Zmiana na lepsze.

Bo wiem, że mi się uda !


Agg77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-06, 16:27   #23
keykey
Rozeznanie
 
Avatar keykey
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 510
GG do keykey
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Czy konsultowałaś się z lekarzem, może warto? Skoro "tyjesz z powietrza", to ja tu widzę dwie możliwe przyczyny:
Twój organizm tak szalenie potrzebuje dożywienia, że gromadzi zapasy z czego się tylko da, nawet najmniejszych ilości jedzenia, a nie wykorzystuje przy tym wcale tego na energię potrzebną do normalnego funkcjonowania, dobrego samopoczucia itp. Skrajnie wygłodzonym najszybciej "idzie w boki". A wcale to zdrowe nie jest. Po prostu organizm "pamięta" okres drastycznego głodzenia i nie funkcjonuje prawidłowo a tak, jakby znowu go to czekało.
Druga możliwość jest taka, że masz problemy zdrowotne, o których nie wiesz. Robiłaś badania hormonalne? Może masz problemy z tarczycą? Może jeszcze jakieś inne?...
__________________
Jestem jak ptak co wznosi się wysoko
by zaznać radości z życia
Albo też spada przebity cierpieniem
niczym strzałą kłusownika

65-63-61-59-57-55-53-51-49
keykey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-07, 09:36   #24
abelarda
Raczkowanie
 
Avatar abelarda
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 112
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

no to chyba raczej to pierwsze, że mój organizm chce jeść ;/ bo badania hormonalne robiłam, tarczyca okej, prolaktyna okej... nie wiem co jeszcze zbadać chyba ACTH, popatrzę gdzie to można zrobić ;/
to jest takie cholernie niesprawiedliwe
abelarda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-07, 19:59   #25
emi123kalka123czarna
Raczkowanie
 
Avatar emi123kalka123czarna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 263
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Cytat:
Napisane przez abelarda Pokaż wiadomość
to może dla ciebie wcale dieta mm nie jest tak dobra? bo może to działa tak, że zjadłaś coś zakazanego na tej diecie, czyli dzień w plecy, czyli sobie zjem? a może lepiej poprostu jeść mniej i tyle? i jak chcesz zjeść trochę miodu to ok, ale nie pół słoika i wtedy daruj sobie, nie wiem, kromkę chleba z kolacji? wiesz o co chodzi?

a jesteś pewna, że to napady a nie po prostu normalne jedzenie, tylko niezgodne z mm?

i nie rezygnuj, uda się.
chociaż z drugiej strony, gruba nie jesteś, to może nie warto się męczyć i jeszcze niechcący wpakować się w bagno zwane bulimią?

ps. tak apropos miodu to sobie właśnie piję meliskę z miodem
Miodek podałam tak dla przykładu ;p.
Próbowałam już wiele diet, dlatego MM wydawała mi się najbardziej racjonalna poniewaz nie ograniczam jedzenia tylko jego jakość. Zresztą... co mi tak skoro mam za słabą wole.

To były na 100% napady. Nie potragie nad tym zapanować. Mam nagłe pragnienie zjedzenia wszystkiego co jest możliwe (Nutella, bułeczki z masłem i masełkiem i to np po 2.. 3... płatki kukurdziane, lody jeśli znajde w zamrażalce, potrafie sobie specjalnie usmazyc nalesniki, zrobic kogel mogel.. szperam po szafkach w poszukiwaniu słodyczy - mama przede mną chowa). Oczywiscie ta lista ciągle się powieksza.. A potem co robie ? Biegam do kibelka i prowokuje wymioty. I nie wiem co się dzieje, ale mój głupi organizm wszystko zatrzymuje. Jakby wiedział jaki mam zamiar.

PS. Kupilam sobie melise.. O matko jakie to niedobre ;p. Przypomina mi 'lisc senesu'. A moze poprostu kupilam zlej firmy.. Jakiej ty pijesz?

Cytat:
Napisane przez Agg77 Pokaż wiadomość
To też zależy co zjadłaś ?
Też tak często mam jak Ty... i trudno mi nad tym panować
Dokładnie... Panowanie całkowicie straciłam

Chciałabym je odzyskać, ale nie wiem JAK to zrobić. I wątpie w to czy psycholog mi w tym pomoże. No bo niby jak? Jestem upartym stworzeniem i na bank nie przemówi mi do rozsądku ;p
emi123kalka123czarna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-08, 15:32   #26
Agg77
Zadomowienie
 
Avatar Agg77
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 092
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Na mnie możesz zawsze liczyć bo Cię rozumiem....
Tez często głodowałam a potem miałam ataki jedzenia...Tylko ze ja tego nie zwracałam.
W sumie to nadal jak zjem byle co np. jakąś kanapke brzuch mi od razu rośnie i waga idzie do góry :/
Jak masz jakieś pytania... Pisz
__________________

Zmiana na lepsze.

Bo wiem, że mi się uda !


Agg77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-08, 21:32   #27
emi123kalka123czarna
Raczkowanie
 
Avatar emi123kalka123czarna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 263
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Cytat:
Napisane przez Agg77 Pokaż wiadomość
Na mnie możesz zawsze liczyć bo Cię rozumiem....
Tez często głodowałam a potem miałam ataki jedzenia...Tylko ze ja tego nie zwracałam.
W sumie to nadal jak zjem byle co np. jakąś kanapke brzuch mi od razu rośnie i waga idzie do góry :/
Jak masz jakieś pytania... Pisz
Pokrewna duszyczka napewno lepiej zrozumie niż taki psycholog ;p. Tak więc na pewno korzystam z twojej pomocy
Piszesz, że Tobie rosnie brzuch po jednej kanapce. To i tak dobrze. Mi żeby urósł musiałabym zjeść pół chleba, jak nie cały. Za bardzo sobie rozciągnęłam żołądek i to chyba dlatego. Nie wiem jak go teraz 'zmniejszyc'.

A powiedz mi.. czesto masz takie napady ? jak u ciebie wygląda ta cała sytuacja?


* abelarda - co u Ciebie ? Jak ci idzie próbowanie MM ;> ? napisz jak sie czujesz i co tam slychac
emi123kalka123czarna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-09, 12:18   #28
Agg77
Zadomowienie
 
Avatar Agg77
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 092
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

Ja chciałam szybko schudnąć i mi się udało.... Schudłam 5 kg ale głodząc się :| Nie głodowałam przez cały dzień rzecz jasna... jadłam ale lekkie posiłki. Od czasu do czasu pozwalałam sobie na coś dobrego Teraz mam moją dobrą wage ale boje się efektu jojo. Zaczne jeść a waga pókdzie jeszcze wyżej niż była na początku Ja zazwyczaj ide do kuchni i jem to co się da... Może nie są to napady. Kiedyś nie jadłam śniadania a o godz. 15 potrafiłam za dużo zjeść i też miałam wyrzuty sumienia... Ale tego nie zwracałam.
__________________

Zmiana na lepsze.

Bo wiem, że mi się uda !


Agg77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-09, 14:39   #29
abelarda
Raczkowanie
 
Avatar abelarda
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 112
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

hmm co u mnie.. od kilku dni jem 400-500 kcal dziennie i żadnego MM. Tzn index glikemiczny tego co zjadam nie przekracza 50 ale.. hm no właśnie. i najgorsze jest to że mi z tym dobrze. Wcale nie chce jeść więcej... dziś zjadłam kostkę czekolady, 2 jabłka, kawę, serek wiejski i trochę warzyw. może zjem coś jeszcze wieczorem... mam nadzieję, że schudnę w tym tygodniu chociaż z kilogram. Tzn nie mam wagi obecnie więc nie wiem, ale mam nadzieję, że jak się zważę za tydz to będzie 57. albo zważę się w następny piątek... trzymajcie kciuki.

co do napadów to sobie tego nie wyobrażam... kupiłam w poniedziałek czekoladę, żeby mieć coś słodkiego do kawy. I co rano zjadam kostkę. Jest czwartek i zjedzone 4 kostki. I wiem na 10000% że nie zjem pewnego dnia całej reszty.
bardzo wam współczuję i modlę się o to, żeby mnie to nigdy nie spotkało....

pozdrawiam
abelarda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-10-09, 19:37   #30
Agg77
Zadomowienie
 
Avatar Agg77
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 092
Dot.: czy bedę jeszcze chuda, chociaż tyję z powietrza?

U mnie dzisiaj był napad... I bardzo dużo zjadłam.
Waga pewnie poszła w górę ale nie umiałam się opanować.
Jakoś to będzie
__________________

Zmiana na lepsze.

Bo wiem, że mi się uda !


Agg77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:18.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.