Syn podał rodziców do sądu za zniszczone dzieciństwo

[mikia20]

Najpierw historia

http://polska.newsweek.pl/mezczyzna-...,285372,1.html

Teoretycznie rodzice którzy znęcają się nad dzieckiem są w jakiś sposób karani - niestety w dużej ilości przypadków tylko zabraniem dziecka, czyli pozbawieniem ich kłopotu. A tzw. "porządne" rodziny? Gdzie nikt nic nie wie, każdy zamyka oczy a dziecko przeżywa dramat? Według mnie tu nie chodzi tylko o pieniądze - ale o dowód na to, że rodzice zaniedbywali dziecko. Jest wspomniane że syn skończył dwa kierunki i pracuje w korporacji - może się boi, że to teraz on ich będzie musiał utrzymywać. Czy można pozwać rodziców za zaniedbania w dzieciństwie?

Na wizażu często są gorące dyskusje ile się "należy" dzieciom od rodzica. Od drugiej pary spodni w czasach nastolatkowych (może sobie zarobić na drugie!) do stwierdzeń że czasy ciężkie i fajnie jakby rodzice dopomogli np. w kupnie mieszkania na start.

* nie znalazłam drugiego wątku na ten temat...?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

I bardzo dobrze, więcej powinno być takich przypadków. A najlepiej na tyle dużo, żeby wszystkim popieprzeńcom i idiotom odechciało się mieć dzieci. Taki straszak.
Wiem, że to mrzonki, ale jak pomyślę, ilu niedorobionych 'rodziców' wypuściło z domu równie pokręconych ludzi jak oni sami, to się płakać chce nad przyszłością rodzaju ludzkiego.

[mary_poppins]

Jeśli te zarzuty są prawdziwe, to kibicuję, żeby zapadł pozytywny dla tego mężczyzny wyrok. Przerażająco się czyta o tym, że ludzie decydują się na dzieci, a potem robią wszystko żeby na te dzieci nie wydać ani grosza, kosztem już nawet nie rozrywek czy rozwoju, ale nawet ich zdrowia. W innym artykule na ten temat czytałam, że rodzice nie byli biedni, po prostu mieli inne priorytety - ponoć regularnie wymieniali samochody na nowsze i wykonywali różne prace remontowe wokół domu, żeby się dobrze prezentował Jeśli to tak wyglądało, to powinni teraz zapłacić za swoją głupotę, egoizm, czy tam chorą mentalność.

[201604181004]

Jeśli jego roszczenia są uzasadnione i sąd wyda wyrok na jego korzyść to będę bić brawo. Bardzo dobrze. Skończy się dziecioróbstwo bez zamysłu...

[greenlemon]

.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez greenlemon

I bardzo dobrze. Jeżeli ktoś nie chce mieć dzieci niech nie uprawia sexu i nie zakłada rodziny. To jest aż tak proste.

Poraża mnie bezczelność takich ludzi. Znęcają się nad dziećmi tłumacząc to kosztami życia. Zachowują się jakby to dziecko dostali za karę, jakby ktoś kazał im je mieć, a przeciez to była ich własna decyzja by założyc rodzine. Mogli jej nie zakładać.

No niestety, ale to nie jest aż TAK proste.
Zwłaszcza w kraju, w którym nie są legalnie dostępne środki wczesnoporonne i zakazana jest aborcja.
No i edukacja seksualna, w tym na temat antykoncepcji, leży i woła o pomstę do bozi.
O sprawach mentalności i powszechnego przekonania, że każdy powinien mieć dzieci, i tego co 'się' powszechnie uważa na temat kobiet (zwłaszcza), które nie chcą ich mieć, to już w ogóle można by pisać długo i kwieciście.

[Lexie]

Te 150 tysięcy których się domaga to i tak niewiele jeśli to co tam piszą o jego rodzicach jest prawdą.

[Chatul]

Napisane przez mikia20

Najpierw historia

http://polska.newsweek.pl/mezczyzna-...,285372,1.html

Teoretycznie rodzice którzy znęcają się nad dzieckiem są w jakiś sposób karani - niestety w dużej ilości przypadków tylko zabraniem dziecka, czyli pozbawieniem ich kłopotu. A tzw. "porządne" rodziny? Gdzie nikt nic nie wie, każdy zamyka oczy a dziecko przeżywa dramat? Według mnie tu nie chodzi tylko o pieniądze - ale o dowód na to, że rodzice zaniedbywali dziecko.

Jeśli faktycznie rodzice źle traktowali swoje dziecko, to zdecydowanie powinni ponieść karę i chociaż finansowo spróbować zadośćuczynić dziecku.

Jest wspomniane że syn skończył dwa kierunki i pracuje w korporacji - może się boi, że to teraz on ich będzie musiał utrzymywać.

To prawda.
Szczerze powiedziawszy, to ja kompletnie nie rozumiem, dlaczego możliwe jest sądowne ustalenie alimentów na rodziców. W zdrowej rodzinie, w której rodzice byli w porządku i dobrze wychowali dziecko, nie będzie problemów z tym, żeby lepiej sytuowane dziecko pomogło rodzicom. A jak dziecko rodzicom pomóc nie chce, to o czymś to świadczy

Czy można pozwać rodziców za zaniedbania w dzieciństwie?

Pozwać pewnie można. Kwestia tego, czy jest to de facto karalne.

[mary_poppins]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4630775 5]No niestety, ale to nie jest aż TAK proste.
Zwłaszcza w kraju, w którym nie są legalnie dostępne środki wczesnoporonne i zakazana jest aborcja.
No i edukacja seksualna, w tym na temat antykoncepcji, leży i woła o pomstę do bozi.
O sprawach mentalności i powszechnego przekonania, że każdy powinien mieć dzieci, i tego co 'się' powszechnie uważa na temat kobiet (zwłaszcza), które nie chcą ich mieć, to już w ogóle można by pisać długo i kwieciście.[/QUOTE]

Ale co w sytuacji, gdy ludzie chcą mieć dzieci, tylko nie chcą przez swoje dziwne podejście ponieść konsekwencji posiadania ich?
Tu nie jest rozwiązaniem to, że jak ktoś nie chce mieć dzieci, to nie powinien ich mieć. Oczywiście, to jedna z ważnych zasad, ale nie każdy jest zdecydowany - albo chcę i będę robił wszystko by dzieciom było jak najlepiej, albo nie chcę i nie będę nic robił, więc nie powinienem mieć dzieci.

Niektórzy chcą mieć dzieci. Chcą mieć pełną rodzinę, chcą się dziećmi pochwalić, chcą mieć w nich oparcie na starość. Ilu ludzi rozmnaża się po to, żeby ktoś im pomógł, żeby rodzina podziwiała, a jak dziecko nie spełnia oczekiwań to nie może liczyć na żadną pomoc.

To nie tylko kwestia chcę/nie chcę, ale też podejścia do wychowania i postrzegania potrzeb.

[Chatul]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4630775 5]No niestety, ale to nie jest aż TAK proste.
Zwłaszcza w kraju, w którym nie są legalnie dostępne środki wczesnoporonne i zakazana jest aborcja. [/QUOTE]

Akurat 30 lat temu aborcja była legalna.

No i edukacja seksualna, w tym na temat antykoncepcji, leży i woła o pomstę do bozi.
O sprawach mentalności i powszechnego przekonania, że każdy powinien mieć dzieci, i tego co 'się' powszechnie uważa na temat kobiet (zwłaszcza), które nie chcą ich mieć, to już w ogóle można by pisać długo i kwieciście.

Z tym z kolei się zgadzam. Antykoncepcja jest dostępna, ceny generalnie powalające nie są, ale niestety, sam brak wiedzy dotyczącej antykoncepcji bywa wręcz żenująco niski.

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Napisane przez mary_poppins

To nie tylko kwestia chcę/nie chcę, ale też podejścia do wychowania i postrzegania potrzeb.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez mary_poppins

Ale co w sytuacji, gdy ludzie chcą mieć dzieci, tylko nie chcą przez swoje dziwne podejście ponieść konsekwencji posiadania ich?
Tu nie jest rozwiązaniem to, że jak ktoś nie chce mieć dzieci, to nie powinien ich mieć. Oczywiście, to jedna z ważnych zasad, ale nie każdy jest zdecydowany - albo chcę i będę robił wszystko by dzieciom było jak najlepiej, albo nie chcę i nie będę nic robił, więc nie powinienem mieć dzieci.

Niektórzy chcą mieć dzieci. Chcą mieć pełną rodzinę, chcą się dziećmi pochwalić, chcą mieć w nich oparcie na starość. Ilu ludzi rozmnaża się po to, żeby ktoś im pomógł, żeby rodzina podziwiała, a jak dziecko nie spełnia oczekiwań to nie może liczyć na żadną pomoc.

To nie tylko kwestia chcę/nie chcę, ale też podejścia do wychowania i postrzegania potrzeb.

Ja się z Tobą w pełni zgadzam, ale zważ, że odniosłam się do wpisu, który głosił, że jak się nie chce mieć dzieci, to trzeba nie uprawiać seksu i że to takie proste. Na tym się skupiłam, nie odniosłam się do innych aspektów tego właśnie nieprostego 'zjawiska'. Zrobiłaś to Ty i ja się pod tym podpisuję.

[mary_poppins]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4630802 5]Ja się z Tobą w pełni zgadzam, ale zważ, że odniosłam się do wpisu, który głosił, że jak się nie chce mieć dzieci, to trzeba nie uprawiać seksu i że to takie proste. Na tym się skupiłam, nie odniosłam się do innych aspektów tego właśnie nieprostego 'zjawiska'. Zrobiłaś to Ty i ja się pod tym podpisuję.[/QUOTE]

To racja, chociaż różnie bywa z tym - w tamtych czasach aborcja była mniej piętnowana społecznie niż teraz i stosunkowo wiele kobiet się na nią decydowało. Natomiast niestety niemal wszyscy decydowali się na dzieci nie skupiając się na takich bzdurach jak to, czy są w stanie dobrze te dzieci wychować, traktować, zapewnić im wszystko co potrzeba itd.

[greenlemon]

.

[Chatul]

Napisane przez greenlemon

3. środki wczesnoporonne: nie wiem jak jest teraz, ale wiem ze kiedys bez problemu mzona bylo kupic w aptece an receptę pigułki do iluś h po stosunku.

Antykoncepcja postkoitalna nie jest traktowana jako środki wczesnoporonne. Ich zadaniem jest nie dopuścić do zapłodnienia, a nie do usunięcia z macicy zagnieżdżonego już zarodka.
Środki wczesnoporonne są w Polsce nielegalne, a tzw. antykoncepcja PO jest legalna, dostępna na receptę

to wynika z wygody panstwa. gdyby dzieci nie placily, to musialaby placic gmina. a gmina wymiguje sie brakiem srodkow. dlatego latwiej obciążyć obowiązkiem alimentacyjnym obywatela.

No niestety, chyba jest właśnie tak, jak piszesz. Dla mnie to chore.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez greenlemon

1. aborcja: Polki i tak usuwają ciąże po cichu, tu albo w Niemczech. W dobie Polskiego Busa i tanich linii lotniczych to mały koszt, wiec przepis jest martwy.

Dla wielu kobiet tanie linie lotnicze dalej są zbyt drogie, niestety. Pomijając niezaradność jeszcze na innych 'poziomach' - brak znajomości języka chociażby. Długo by gadać. Na aborcję o której mówisz, decydują się zaradniejsze i lepiej sytuowane kobiety. Nie jest to przecież tak 'proste' jak było choćby tych 30 lat temu. I dla wielu nie do przeskoczenia jest, niestety.

Napisane przez greenlemon

2. edukacja sexualna: Polacy na wielu rzeczach się nie znają, sa niedoedukowani np. ekonomicznie i gospodarczo i łykają historie o cudach zielonych wysp i cudach irlandzkich, ale na sexie i alkoholu znają się jak mało kto. źródeł wiedzy sexualnej jest dużo - internet i programy na ten temat (np. korepetycje z sexu), książki, ulotki, broszury.

I znowu - zbytni optymizm wykazujesz.

Napisane przez greenlemon

3. środki wczesnoporonne: nie wiem jak jest teraz, ale wiem ze kiedys bez problemu mzona bylo kupic w aptece an receptę pigułki do iluś h po stosunku.

A tu brak wiedzy. Patrz pkt 2. w Twoim poście.

Napisane przez greenlemon

4. też się zgadzam, ze winę ponosi pogląd, ze każdy musi mieć dzieci. ludzie którzy są zimni, brakuje im ludzkich odruchów w stosunku do słabszych wykazują się dziwnym brakiem nonkonformizmu decydujac sie na zalozenie rodziny.

Nie tylko zwyrodnialcy nie chcą mieć dzieci.

[greenlemon]

.

[rousse]

Niby chodzi o to, że rodzice u niego wywołali u niego tętniaka aorty? Pozwie rodziców za złe geny i pecha w życiu ?

[monicar]

Napisane przez greenlemon

to wynika z wygody panstwa. gdyby dzieci nie placily, to musialaby placic gmina. a gmina wymiguje sie brakiem srodkow. dlatego latwiej obciążyć obowiązkiem alimentacyjnym obywatela.

Czyli wszyscy podatnicy końcem końców. Nie wiem czy to takie sprawiedliwe ciągnąć od wszystkich zamiast w pierwszej kolejności od rodziny

[mary_poppins]

Napisane przez rousse

Niby chodzi o to, że rodzice u niego wywołali u niego tętniaka aorty? Pozwie rodziców za złe geny i pecha w życiu ?

Może tętniak to nie ich wina, ale np. brak zębów już tak, nie wspominając już o tym do czego mogło doprowadzić takie zaniedbanie. Tak zły ogólny stan zdrowia to na 100% wina zaniedbań.

[Chatul]

Napisane przez monicar

Czyli wszyscy podatnicy końcem końców. Nie wiem czy to takie sprawiedliwe ciągnąć od wszystkich zamiast w pierwszej kolejności od rodziny

Jeśli dzieci odwracają się od własnych rodziców, to moim zdaniem o czymś to świadczy

[zielonaherbata1983]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4630775 5]No niestety, ale to nie jest aż TAK proste.
Zwłaszcza w kraju, w którym nie są legalnie dostępne środki wczesnoporonne i zakazana jest aborcja.
No i edukacja seksualna, w tym na temat antykoncepcji, leży i woła o pomstę do bozi.
O sprawach mentalności i powszechnego przekonania, że każdy powinien mieć dzieci, i tego co 'się' powszechnie uważa na temat kobiet (zwłaszcza), które nie chcą ich mieć, to już w ogóle można by pisać długo i kwieciście.[/QUOTE]
No i dobrze, że nie są legalne środki wczesnoporonne i tym bardziej aborcja.Legalne są za to środki antykoncepcyjne zresztą bardzo skuteczne! Cywilizowani ludzie w krajach rozwiniętych nie powinni się bezmyślnie stukać jak jakieś króliki! Wystarczy wziąć pigułkę anty albo użyć prezerwatywy, zamontować spiralę- jest tyle możliwości aby uniknąć aborcji.

[201605161006]

Napisane przez rousse

Niby chodzi o to, że rodzice u niego wywołali u niego tętniaka aorty? Pozwie rodziców za złe geny i pecha w życiu ?

Tu może nie. Ale w przypadku osób co są chore na choroby genetyczne, albo wiedzą, że są nosicielami choroby genetycznej, więc ryzyko choroby dziecka wynosi 25%, to czy takich rodziców dziecko mogłoby pozwać?

[karolaine]

Napisane przez zielonaherbata1983

No i dobrze, że nie są legalne środki wczesnoporonne i tym bardziej aborcja.Legalne są za to środki antykoncepcyjne zresztą bardzo skuteczne! Cywilizowani ludzie w krajach rozwiniętych nie powinni się bezmyślnie stukać jak jakieś króliki! Wystarczy wziąć pigułkę anty albo użyć prezerwatywy, zamontować spiralę- jest tyle możliwości aby uniknąć aborcji.

podpisuję się rękami i nogami. to, że ludzie mają dzieci, choć ich nie chcą to czasem jest wina wręcz ich głupoty. w ostateczności takie dziecko można oddać do adopcji albo zrzec się praw rodzicielskich - jasne, ale co ludzie powiedząąą... no, jasne najważniejsze co powiedzą obcy ludzie, dużo lepiej ryć beret swojemu własnemu dziecku i wmawiać mu, że jest nikim.
nie jestem przeciwko aborcji, ale nie uważam, żeby to było ok - będą kobiety, które rzeczywiście wpadną i raz z tego z korzystają (i takie osoby są raczej na tyle mądre, żeby właśnie np. pojechać za granicę), ale obawiam się, że będą takie, które będą robić skrobankę po kilka razy, bo po co się przejmować konsekwencjami.
w dobie Internetu nie uważam, żeby ktoś zainteresowany antykoncepcją miał problem. mam kilka koleżanek, które zaciążyły w liceum i w ogromnej większości nie zabezpieczyły się, bo zapomniały, a od pigułek się tyje i w ogóle umiera.
jedyne, co uważam, że można by było zmienić to dostępność pigułek wczesnoporonnych, bo nie wiem gdzie się udać po receptę - na ostry dyżur, do internisty raczej nie, do ginekologa na ubezpieczalnię się czeka długo, długo, więc zwyczajnie wiąże się to z wizytą prywatną.

a co do tematu - też uważam, że tacy ludzie, nawet jak zabiorą im dziecko, nie podnoszą żadnej odpowiedzialności. powinno się to zmienić, zwłaszcza w biednych rodzinach, dla których kolejne dziecko to często jest becikowe i kolejny zasiłek - to powinno być zwracalne, a tacy ludzie piętnowani na maksa.
nie rozumiem też, niby-obowiązku posiadania dzieci. jasne, mnie też wkurzają koleżanki, z dziećmi, które się dopytują, no a kiedy Wy? tak samo ze ślubem. chyba każda osoba, która ma rozum po prostu to olewa. nie wyobrażam sobie mieć dziecka, nie mając równocześnie empatii to ludzi (bo, żeby zachowywać się jak w artykule to serio trzeba nie mieć), bo wszyscy mają to ja też sobie zrobię. zwłaszcza, że tych dzieciaków była 3.
gorąco kibicuję temu facetowi, nikt nie zasługuje na takie dzieciństwo i takie traktowanie. dobrze, że chociaż życie sobie jakoś poukładał.

[Chatul]

Napisane przez karolaine

jedyne, co uważam, że można by było zmienić to dostępność pigułek wczesnoporonnych, bo nie wiem gdzie się udać po receptę - na ostry dyżur, do internisty raczej nie, do ginekologa na ubezpieczalnię się czeka długo, długo, więc zwyczajnie wiąże się to z wizytą prywatną.

W Polsce środki wczesnoporonne są nielegalne, więc nie można dostać recepty na nie.
Dostępna jest za to antykoncepcja postkoitalna. Na receptę, którą wystawić może bodajże każdy lekarz. Chociaż moim zdaniem najlepiej tematem zainteresować się wcześniej i albo porozmawiać ze swoim ginekologiem, dostać receptę na tabletkę, wykupić ją i trzymać w razie czego, albo wiedzieć, którzy lekarze w okolicy w razie czego bez problemu przepiszą receptę na taki środek.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez greenlemon

Załóżmy, że aborcja jest legalna. Czy to zmienia sytuacje finansową Polek? Nie, bo NFZ zabiegów na życzenie na pewno nie będzie finansował, biorąc pod uwagę, że w Polsce nadal umierają naprawdę chorzy ludzie, dla których brakuje lekarstw i miejsc w szpitalach.
Wolny rynek też nie obniży cen zabiegów medycznych (bogate USA najlepszym przykładem), więc uważam, że cena aborcji w Polsce i za najbliższą granicą, byłaby porównywalna.

Demagogia.

Napisane przez zielonaherbata1983

No i dobrze, że nie są legalne środki wczesnoporonne i tym bardziej aborcja.Legalne są za to środki antykoncepcyjne zresztą bardzo skuteczne! Cywilizowani ludzie w krajach rozwiniętych nie powinni się bezmyślnie stukać jak jakieś króliki! Wystarczy wziąć pigułkę anty albo użyć prezerwatywy, zamontować spiralę- jest tyle możliwości aby uniknąć aborcji.

Nie krzycz. Tak ważności swoim argumentom nie przydasz.

Nie zamierzam się wdawać w dyskusję na temat aborcji.

[zielonaherbata1983]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4631333 2]Demagogia.



Nie krzycz. Tak ważności swoim argumentom nie przydasz.

Nie zamierzam się wdawać w dyskusję na temat aborcji.[/QUOTE]

Nie krzycz ... i to dalej to w ogóle argument z d... !!!ja mam po porostu taki styl bycia, jestem osobą bardzo żywiołową i zawsze używam wielu wykrzykników itp. i mam prawo pisać sobie w jakim tonie chcę, byle by nie obrazić nikogo. Zresztą z capslockiem nie pisałam...
To nie trzeba było pisać takich bzdur. Sama sprowokowałaś taki temat! A ja tylko tłumaczę , że zamiast tylko ruszać p... można jeszcze wcześniej ruszyć głową!!!

[visionAM]

opinie niektórych z Was, że niby jak zapadnie ten wyrok to ludzie zaczną się zastanawiać nad tym co robią i "nie będzie dziecioróbstwa" to tak serio?
Myślicie, że jeden taki wyrok cokolwiek w tej kwestii zmieni, że ktokolwiek się tym przejmie? Zdajecie sobie sprawę ile ludzi z takich patologicznych środowisk nawet nie usłyszy o tej sprawie?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez zielonaherbata1983

Nie krzycz ... i to dalej to w ogóle argument z d... !!!ja mam po porostu taki styl bycia, jestem osobą bardzo żywiołową i zawsze używam wielu wykrzykników itp. i mam prawo pisać sobie w jakim tonie chcę, byle by nie obrazić nikogo. Zresztą z capslockiem nie pisałam...
To nie trzeba było pisać takich bzdur. Sama sprowokowałaś taki temat! A ja tylko tłumaczę , że zamiast tylko ruszać p... można jeszcze wcześniej ruszyć głową!!!

No dobrze, dobrze, już zrozumiałam. Masz prostacki styl i nic na to nie poradzisz. Odechciewa się merytorycznej dyskusji z kimś takim.

Napisane przez visionAM

opinie niektórych z Was, że niby jak zapadnie ten wyrok to ludzie zaczną się zastanawiać nad tym co robią i "nie będzie dziecioróbstwa" to tak serio?
Myślicie, że jeden taki wyrok cokolwiek w tej kwestii zmieni, że ktokolwiek się tym przejmie? Zdajecie sobie sprawę ile ludzi z takich patologicznych środowisk nawet nie usłyszy o tej sprawie?

Szczerze ? Nie
Jestem w ogóle ciekawa jak ten facet przekona sąd do swoich racji. I czemu domaga się akurat 150 tys.

[zielonaherbata1983]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4631883 3]No dobrze, dobrze, już zrozumiałam. Masz prostacki styl i nic na to nie poradzisz. Odechciewa się merytorycznej dyskusji z kimś takim.
[/QUOTE]
Jeśli szczerość i używanie wykrzykników to dla Ciebie prostactwo to w tym przypadku szkoda mi więcej z Tobą pisać. Przynajmniej nie robię z siebie zadufanej arystokratki jak Ty! ale może zastanów się kim Ty jesteś , bo po Twojej ostatniej wypowiedzi nie mam wątpliwości...

---------- Dopisano o 23:53 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

Napisane przez visionAM

opinie niektórych z Was, że niby jak zapadnie ten wyrok to ludzie zaczną się zastanawiać nad tym co robią i "nie będzie dziecioróbstwa" to tak serio?
Myślicie, że jeden taki wyrok cokolwiek w tej kwestii zmieni, że ktokolwiek się tym przejmie? Zdajecie sobie sprawę ile ludzi z takich patologicznych środowisk nawet nie usłyszy o tej sprawie?

Pewnie, że nie zaczną się zastanawiać! Wystarczy spojrzeć na ostatnie przypadki dzieciobójstwa. Jakoś Waśniewska nie przejęła się Szymkiem z Będzina, a po historii Madzi było jeszcze kilka wstrząsających spraw.
Co do "dziecioróbstwa" to nic się nie zmieni, bo jest cała masa ludzi, którzy w kwestiach macierzyństwa mają bardzo średniowieczne poglądy. Nie wiem po co bezmyślnie płodzić dzieci wiedząc, że nie zapewni się im godnego życia. Pomijam już rodziny, które ze względu na predyspozycje ekonomiczne nie powinny mieć ani jednego.

[Azmika88]

A ja mam pytanie z innej beczki. Czy rodzice mają obowiązek łożyć na utrzymanie i naukę dzieci na studiach? I czy jest na to przepis?
Bo w rodzinach po rozwodach często są przyznawane alimenty do wypłacania właśnie do końca studiów. A co w "normalnych" rodzinach, czy rodzice mają taki obowiązek też? Czy koniec liceum i do widzenia - utrzymuj się sam?