Pytanie do studentów

[isiaczekk]

Witam, od października zaczynam studia i szcerze mówiąc wiąże się z tym wiele obaw i pytań. Główne pytanie to ile potrzebujecie pieniążków na studiowanie w obcym mieście i ile kasyna co przeznaczacie. Od zawsze mieszkałam z rodzicami, miałam swój pokój i trochę przeraża mnie to, że będę musiała (prawdopodobnie) dzielić z kimś lokum;/ Czy wy też tak miałyście?
Za wszystkie odpowiedzi bardzo dziękuję

[p_misiowa]

Napisane przez isiaczekk

Witam, od października zaczynam studia i szcerze mówiąc wiąże się z tym wiele obaw i pytań. Główne pytanie to ile potrzebujecie pieniążków na studiowanie w obcym mieście i ile kasyna co przeznaczacie. Od zawsze mieszkałam z rodzicami, miałam swój pokój i trochę przeraża mnie to, że będę musiała (prawdopodobnie) dzielić z kimś lokum;/ Czy wy też tak miałyście?
Za wszystkie odpowiedzi bardzo dziękuję

to zależy od miasta w którym będziesz studiowac ceny są inne w Warszawie a inne np. w Rzeszowie.

[isiaczekk]

Wiem i biorę to pod uwagę. Tak samo inne są nawyki i potrzeby studentów... Ale mimo to intersuje mnie ile wizaznki wydają przeciętnie na studenckie zycie...

[jovita85]

W Trójmieście przedstawia się to mniej więcej następująco:
- mieszkanie : od 300 do mniej więcej 500 zł
- jedzenie: w zależności od zapasów z domu i wybredności od 400 zł w górę
- bilety zkm ok 40 zł
- plus na początek jakieś książki i inne materiały na studia w październiku na pewno ok 200-300 zł

W sumie musisz te 1000 zł liczyć najmarniej.
Ale studia to super czas- szkoda że ja swoje mam już za sobą

[mimi_77]

więc w Toruniu sprawa wygląda tak:
-stancja - ok 300/mieszkanie - ok 300-500 zł
-ogólnie pojęte życie - ok 300 na miesiac
-bilet sieciowy na wszystkie linie - 42 zł
-reszta - jakies koncerty, imprezy, ksero, ksiązki - 200 zł

jeśli się postarasz , w 8 stówkach się zmieścisz

[srubka]

Napisane przez jovita85

W Trójmieście przedstawia się to mniej więcej następująco:
- mieszkanie : od 300 do mniej więcej 500 zł
- jedzenie: w zależności od zapasów z domu i wybredności od 400 zł w górę
- bilety zkm ok 40 zł
- plus na początek jakieś książki i inne materiały na studia w październiku na pewno ok 200-300 zł

W sumie musisz te 1000 zł liczyć najmarniej.
Ale studia to super czas- szkoda że ja swoje mam już za sobą

zgadzam sie az sie teskni za tymi czasami

[layla_lbn]

Ja mieszkam w miescie, w ktorym studiuje, wiec odpada wiele wydatkow.
Ale znajomi: ok 350zł/mieszkanie [ponoc teraz jedynki-jednoosobowe pokoje 400zł kosztuja], najczesciej blisko uczelni, wiec odpadaja im oplaty za bilety, u nas ksiazek nikt nie kupuje, bo nie ma po co, wszytsko potrzebne mozna przexerowac w bibliotece, wiekszosc rzeczy z wykladow sie ma, duzo kasy idzie na xero, sporo na zycie studenckie

[trats]

Napisane przez isiaczekk

Witam, od października zaczynam studia i szcerze mówiąc wiąże się z tym wiele obaw i pytań. Główne pytanie to ile potrzebujecie pieniążków na studiowanie w obcym mieście i ile kasy na co przeznaczacie. Od zawsze mieszkałam z rodzicami, miałam swój pokój i trochę przeraża mnie to, że będę musiała (prawdopodobnie) dzielić z kimś lokum;/ Czy wy też tak miałyście?
Za wszystkie odpowiedzi bardzo dziękuję

ja kontra Kraków :

mieszkanie: 500zł (tu mi się poszczęściło, mam swój pokój, blisko centrum, 5 min tramwajem do politechniki);

jedzenie: 200 - 250 (tu też mam szczęście, bo mało jem, nie przepadam za słodyczami więc ich raczej nie kupuje, szynki nie jem, mięso sporadycznie i to najczęściej przywiezione z domu, fast foody od święta, kocham wodę mineralną, odpadają jakiekolwiek napoje gazowane; kupuję głównie warzywa, jogurty, ciemny chleb, wspomnianą wodę, mleko, musli, serki, owoce itp);

bilety: mpk około 50zł; pkp 80zł w dwie strony;

rozrywki: czasem jest to 10zł miesięcznie, czasem np. 100zł, w zależności co robię, czy idę np. do kina, klubu, czy coś piję;

oprócz tego materiały do nauki, kosmetyki, lekarstwa, ubrania, książki - ale to sprawa całkiem indywidualna i w moim przypadku tu miesięcznie tracę majątek i dzięki mnie apteki, drogerie, księgarnie i galerie handlowe nie zbankrutują w dobie kryzysu;

i oczywiście Internet i komórka: u mnie abonament na jedno i drugie to w sumie około 110zł.

także w moim przypadku wspomniany tysiąc to troszeczkę za mało, ale mam znajomych, którzy za tyle spokojnie żyją.


I mam pytanie do studentek z Wrocławia: ile płacicie za mieszkanie, jakiej jest ono wielkości i jak daleko mieszkacie od centrum?

[Dzikun]

Podbijam pytanie, lecz mnie interesuje, jak sprawa wygląda w Krakowie.
Ile macie do dyspozycji miesięcznie?

[electric blue]

w moim przypadku (3miasto):

mieszkanie (wynajmowana kawalerka) 600zł + 200zł czynszu + 80zł na tv i net
kasa na życie ( w to wchodzą bilety, jedzenie, rozrywki, kosmetyki i ksero)- 300zł (nie wiem jak to robię, że mi wystarcza na wszystko)

[agniesikk]

O ja Cię, czytam to i jestem trochę przerażona... Jak ja i moja siostra pójdziemy na studia, to rodzice chyba o chlebie i wodzie będą żyć

[Annaluka]

Napisane przez agniesikk

O ja Cię, czytam to i jestem trochę przerażona... Jak ja i moja siostra pójdziemy na studia, to rodzice chyba o chlebie i wodzie będą żyć

Są stypendia. Poza tym wypada już pracować na studiach. Jestem na dziennych, a osoby nie pracujące mogę zliczyć na palcach jednej ręki

[agniesikk]

Napisane przez Annaluka

Są stypendia. Poza tym wypada już pracować na studiach. Jestem na dziennych, a osoby nie pracujące mogę zliczyć na palcach jednej ręki

Ja marzę o medycynie. Wiem, że niektóre osoby też pracują na tym kierunku, ale łatwe toto na pewno nie jest.

[layla_lbn]

Napisane przez Annaluka

Są stypendia. Poza tym wypada już pracować na studiach. Jestem na dziennych, a osoby nie pracujące mogę zliczyć na palcach jednej ręki

A ja wrecz przeciwnie pracujace-pracujace na palcach jednej reki wylicze . Moze to zalezy od kierunku i roku. Ja jestem na 3-cim i mysle, ze dopiero na 5-tym bede miec czas na prace.

[edziek244]

Wypada pracować, nie wypada, kwestia indywidualna. Ja np. jestem na takich studiach, że z kolei ludzi pracujących jest naprawdę niewielu, bo naprawdę trzeba się uczyć.

A co do wydatków to w Bydgoszczy jest mniej więcej tak:

mieszkanie: akademik250-300 zł, stancja 300-350, pokój w mieszkaniu ze znajomymi 300-500 (przeważnie w okolicach 400)

jedzenie: w zależności co kto lubi. Moja koleżanka np. prawie nic nie kupuje bo jada prawie same kanapki z serkiem i jogurty, a ja np. potrafię nakupować żarcia za 50 za jednym zamachem. Najczęściej robię jedne porządne zakupy tygodniowo za jakieś 50 zł, czyli wychodzi ok.200 zł miesięcznie.

Sieciówka na wszystkie linie komunikacji miejskiej-50 zł.

Poza tym bilet do kina 15 zł normalnie, 16 zł w weekendy. Piwo 4-5 zł. Drink 7-10. Wejście na dyskę w weekend 5-10 zł.

Co do książek to my też nie kupujemy, bo książki wydawnictw medycznych są STRASZNIE drogie, ale wszystko jest do skserowania. Ksero, jak dobrze poszukasz to i za 7 gr się znajdzie. Przeważnie dla studentów jest za 10 gr.

[agniesikk]

Napisane przez edziek244

Wypada pracować, nie wypada, kwestia indywidualna. Ja np. jestem na takich studiach, że z kolei ludzi pracujących jest naprawdę niewielu, bo naprawdę trzeba się uczyć.

A co do wydatków to w Bydgoszczy jest mniej więcej tak:

mieszkanie: akademik250-300 zł, stancja 300-350, pokój w mieszkaniu ze znajomymi 300-500 (przeważnie w okolicach 400)

jedzenie: w zależności co kto lubi. Moja koleżanka np. prawie nic nie kupuje bo jada prawie same kanapki z serkiem i jogurty, a ja np. potrafię nakupować żarcia za 50 za jednym zamachem. Najczęściej robię jedne porządne zakupy tygodniowo za jakieś 50 zł, czyli wychodzi ok.200 zł miesięcznie.

Sieciówka na wszystkie linie komunikacji miejskiej-50 zł.

Poza tym bilet do kina 15 zł normalnie, 16 zł w weekendy. Piwo 4-5 zł. Drink 7-10. Wejście na dyskę w weekend 5-10 zł.

Co do książek to my też nie kupujemy, bo książki wydawnictw medycznych są STRASZNIE drogie, ale wszystko jest do skserowania. Ksero, jak dobrze poszukasz to i za 7 gr się znajdzie. Przeważnie dla studentów jest za 10 gr.

A co studiujesz?

[edziek244]

Analitykę medyczną

[kittyyy1]

Poznań:

Pokój jednoosobowy: 500zł, czasami troszkę więcej zależy od opłat.
Jedzenie, ksero i takie tam to jakieś 400 zł. Do tego telefon 50 i sieciówka 40 zł.
No i różnie czasami 50 a czasami 300 miesięcznie na ciuch, kosmetyki. Zależy jaki miesiąc.

Z tym że ja studiuję zaocznie i pracuję, ale zaczynam teraz 2 kierunek dziennie i mam nadzieję że też uciągnę.

[iris_ek]

Nie płacę czynszu, ale wiem, że za 500 można w Krakowie coś znaleźć, aczkolwiek łatwo nie jest. Przejazdy autobusem - kupuję tylko jedną linię, taką która jest dla mnie najwygodniejsza a poza tym chodzę na piechotę - 30 zł. Wyżywienie kosztuje mnie 300 zł miesięcznie i nie więcej - ale składają się na to pełne obiady, śniadania i kolacje. Internet + komórka wynosi mnie niecałą 100, a rachunki średnio 300 - ale często są w czynszu.
Za 1500 zł można w Krakowie przeżyć i to całkiem w sensownych warunkach. Największym problemem jest wg mnie znalezienie dobrego mieszkania i ustalenie sensownego czynszu, w którym najlepiej by zawierały się wszystkie opłaty (można tu też zaoszczędzić na rachunkach np. za ogrzewanie).

[Hebryka]

Wrocław: pokój jednosobowy - 450 zł, do rynku ok. 10 minut tramwajem (bilet na 2 linie 24 zł), ale można spokojnie dojść piechotą w ok. 30 min. Na jedzenie i inne wydatki (telefon, ciuchy, jakieś wyjścia) ok. 700 zł, z tym że najwięcej kasy na początku idzie na ksera, karty biblioteczne itp.

[marcela23]

Kraków

za ostatnie mieszkanie płaciłam 590zł (kawalerka, mieszkałyśmy we 2)
teraz będę mieć swój pokój, będę płacić trochę mniej

bilet miesięczny prawie 50zł

do dyspozycji mam 1100zł, starcza na styk, teraz trochę dorabiam, więc jest ok,
raz na jakiś czas przywożę jedzenie z domu, mało imprezuję w klubach, rzadko jadam na mieście

w domu miałam swój pokój i nie bardzo wyobrażalam sobie inną sytuację, ale jak się okazuje, do wszystkiego można się przyzwyczaić

[shena]

Napisane przez isiaczekk

Witam, od października zaczynam studia i szcerze mówiąc wiąże się z tym wiele obaw i pytań. Główne pytanie to ile potrzebujecie pieniążków na studiowanie w obcym mieście i ile kasyna co przeznaczacie. Od zawsze mieszkałam z rodzicami, miałam swój pokój i trochę przeraża mnie to, że będę musiała (prawdopodobnie) dzielić z kimś lokum;/ Czy wy też tak miałyście?
Za wszystkie odpowiedzi bardzo dziękuję

Nie jest tak źle jeżeli dzielisz pokój z kimś kogo znasz. Jeżeli trafisz na obce osoby może być różnie. Nie polubicie się i mieszkanie z nimi nie bedzie fajnie. Zazwyczaj na początku jak wyjeżdza się do innego miasta, z dala od odmu, nie zna się nikogo i jest się zmuszonym wynając mieszkanie z kimś obcym. Ja miałam taką sytuację.
Studia to naprawde fajny okres w życiu, i nie martw sie tym za wczasu bo poźniej okaże sie ze nie było warto zamartwiac sie

[Marbella85]

Napisane przez Annaluka

Są stypendia. Poza tym wypada już pracować na studiach. Jestem na dziennych, a osoby nie pracujące mogę zliczyć na palcach jednej ręki

Wypada pracowac???? Przepraszam na jakich studiach jesteś??? Chyba nie na żadnej filologii obcej. U mnie ludzie zaczeli pracować na V roku, wczesniej jakieś korki ale trudno to nazwać pracą jako taka, bo godziny korkow zawsze mozna zmienic, ustalic indywidualnie lub odwolac. Do V roku na prace normalna nie ma czasu, bo:
- masa projektow, prezentacji
- non-stop kolokwia
- ciezkie sesje
- bezsensownie ulozony plan zajec

[krowa_bez_mleka]

Napisane przez mimi_77

więc w Toruniu sprawa wygląda tak:
-stancja - ok 300/mieszkanie - ok 300-500 zł
-ogólnie pojęte życie - ok 300 na miesiac
-bilet sieciowy na wszystkie linie - 42 zł
-reszta - jakies koncerty, imprezy, ksero, ksiązki - 200 zł

jeśli się postarasz , w 8 stówkach się zmieścisz

Zgadzam się, w Toruniu 800zł wystarcza

[isiaczekk]

Napisane przez shena

Nie jest tak źle jeżeli dzielisz pokój z kimś kogo znasz. Jeżeli trafisz na obce osoby może być różnie. Nie polubicie się i mieszkanie z nimi nie bedzie fajnie. Zazwyczaj na początku jak wyjeżdza się do innego miasta, z dala od odmu, nie zna się nikogo i jest się zmuszonym wynając mieszkanie z kimś obcym. Ja miałam taką sytuację.
Studia to naprawde fajny okres w życiu, i nie martw sie tym za wczasu bo poźniej okaże sie ze nie było warto zamartwiac sie

Mam nadziej, ze bedzie tak jak mówisz dla mnie niewyobrazalne jest to jak mozna mieskzac z kims w pokoju i uczyc sie. to jakas masakra musi byc;/

[traicionera]

Lublin
pokój-300 złotych
jedzenie itd- jakieś 150-200
generalnie miesliłam się w 500 złotych, ze dostawałam 600 zl stypendiow, to zawsze sobie jeszcze oszczedzilam

[alkaxy]

Napisane przez iris_ek

Nie płacę czynszu, ale wiem, że za 500 można w Krakowie coś znaleźć, aczkolwiek łatwo nie jest. Przejazdy autobusem - kupuję tylko jedną linię, taką która jest dla mnie najwygodniejsza a poza tym chodzę na piechotę - 30 zł. Wyżywienie kosztuje mnie 300 zł miesięcznie i nie więcej - ale składają się na to pełne obiady, śniadania i kolacje. Internet + komórka wynosi mnie niecałą 100, a rachunki średnio 300 - ale często są w czynszu.
Za 1500 zł można w Krakowie przeżyć i to całkiem w sensownych warunkach. Największym problemem jest wg mnie znalezienie dobrego mieszkania i ustalenie sensownego czynszu, w którym najlepiej by zawierały się wszystkie opłaty (można tu też zaoszczędzić na rachunkach np. za ogrzewanie).

Ja bym powiedziała, że za 1000 się da. Może nawet jakby mieć akademik to taniej. W poprzednich latach miałam 1000 i nawet czasem coś zostawało.
Co do pogrubionego to się zgadzam
Miałam 1 za 500 zł, 200-300 wychodziło na jedzenie, reszta ciuchy, kultura itp.

Napisane przez edziek244

Wypada pracować, nie wypada, kwestia indywidualna. Ja np. jestem na takich studiach, że z kolei ludzi pracujących jest naprawdę niewielu, bo naprawdę trzeba się uczyć.

A co do wydatków to w Bydgoszczy jest mniej więcej tak:

mieszkanie: akademik250-300 zł, stancja 300-350, pokój w mieszkaniu ze znajomymi 300-500 (przeważnie w okolicach 400)

jedzenie: w zależności co kto lubi. Moja koleżanka np. prawie nic nie kupuje bo jada prawie same kanapki z serkiem i jogurty, a ja np. potrafię nakupować żarcia za 50 za jednym zamachem. Najczęściej robię jedne porządne zakupy tygodniowo za jakieś 50 zł, czyli wychodzi ok.200 zł miesięcznie.

Sieciówka na wszystkie linie komunikacji miejskiej-50 zł.

Poza tym bilet do kina 15 zł normalnie, 16 zł w weekendy. Piwo 4-5 zł. Drink 7-10. Wejście na dyskę w weekend 5-10 zł.

Co do książek to my też nie kupujemy, bo książki wydawnictw medycznych są STRASZNIE drogie, ale wszystko jest do skserowania. Ksero, jak dobrze poszukasz to i za 7 gr się znajdzie. Przeważnie dla studentów jest za 10 gr.

Bydgoszcz, moje rodzinne miasto

[marcela23]

Napisane przez isiaczekk

Mam nadziej, ze bedzie tak jak mówisz dla mnie niewyobrazalne jest to jak mozna mieskzac z kims w pokoju i uczyc sie. to jakas masakra musi byc;/

kiedyś też było to dla mnie niewyobrażalne,
bo w domu zawsze zamykałam się w pokoju, mogłam się skupić, jak potrzebowałam to mogłam poczytać szeptem

ale jak już pisałam, do wszystkiego można się przyzwyczaić
teraz mieszkam z koleżanką, mamy 1 pokój w dodatku z aneksem kuchennym, łóżka od siebie w odległości metra, u niej przesiaduje często tż i dajemy radę. ja swoje książki, ona swoje, on też swoje niekiedy. głucha cisza i się uczymy.

choć nie powiem, że nie było problemów. nie raz się wściekałam, że ja ma egz, a moja współlok. zaprasza gości, nawija z facetem. ale trzeba się do tego jakoś przystosować. jest ok.

[jovita85]

Napisane przez traicionera

Lublin
pokój-300 złotych
jedzenie itd- jakieś 150-200
generalnie miesliłam się w 500 złotych, ze dostawałam 600 zl stypendiow, to zawsze sobie jeszcze oszczedzilam

Wow chyba przeprowadzę się do Lublina!
Zastanawiam się jak można wyżywić się za 150 zł przez cały miesiąc- zakładając, że rodzice nie dają co tydzień zestawu obiadowego na każdy dzień i że jemy coś więcej niż chleb z dżemem to wydaje mi się to kompletnie niemożliwe.

Wydaje mi się jednak, że nawet najrozsądniej planując swoje wydatki niemożliwe jest utrzymanie się dzisiaj za 500 zł

[arrachnee]

Napisane przez kittyyy1

Poznań:

Pokój jednoosobowy: 500zł, czasami troszkę więcej zależy od opłat.
Jedzenie, ksero i takie tam to jakieś 400 zł. Do tego telefon 50 i sieciówka 40 zł.
No i różnie czasami 50 a czasami 300 miesięcznie na ciuch, kosmetyki. Zależy jaki miesiąc.

samodzielny pokój w mieszkaniu studenckim 600-800zł + prąd, gaz, internet
czasem uda się taniej, ale poniżej 400zł chyba nie ma szans - może tzw. stancja u babci (ale to dla wytrzymałych i cierpliwych)
akademik zależnie od uczelni
sieciówka na wszystko (także linie pospieszne i nocne) - 40zł
dojazdy do rodziców - indywidualne
ksero - bardzo różnie - jeśli będziesz miała czas i chęci na siedzenie w czytelniach możesz się zmieścić w 10zł
jedzenie - ile zjesz/przywieziesz - "na mieście" co raz drożej, ale kilka barów mlecznych dobrze się trzyma (najesz się za mniej niż 10zł)
kosmetyki, ubrania sprawa bardzo indywidualna
kino 15-20zł, teatr 20-50 (ew. bezpłatne lub tanie wejściówki), wejście do przeciętnego klubu 5-20zł

generalnie za 1000zł da się wyżyć, ale kontrolując każdy grosz

Napisane przez shena

Nie jest tak źle jeżeli dzielisz pokój z kimś kogo znasz.

nie zgodzę się Bardzo łatwo stracić w ten sposób nawet dobrych znajomy.

Najlepszy współlokator, to taki, który prowadzi, podobny do naszego, styl życia - godziny snu, nauki, częstotliwość imprezowania, stopień dopuszczalnego bałaganu, itd.

Napisane przez isiaczekk

Mam nadziej, ze bedzie tak jak mówisz dla mnie niewyobrazalne jest to jak mozna mieskzac z kims w pokoju i uczyc sie. to jakas masakra musi byc;/

rozumiem - czasem warto poświęcić inne potrzeby i wydać więcej na dobre warunki mieszkaniowe