Problem z paznokciem.

[paulqa94]

Dziewczynki pomóżcie . Byłam dzisiaj na lodowisku, i jak to na lodowisku kolega chciał mnie wywrócić, jechał od tyłu, upadłam a on mi jakoś najechał łyżwą na palca. Czułam, że rozciął. Ściągnęłam rękawiczke, brzydko to wyglądało. Opiekun który był z nami zaprowadził mnie do szatni. Tam wszystko przemyliśmy wodą utleniona i zrobiliśmy opatrunek. Bolało . Mam jakby rozcięte obok paznokcia, a pod paznokciem zrobila mi się tak do mniejszej połowy czarna plama. Wiem, że takie coś powstaje w wyniku uderzenia. Jest to takie 'sine'. Nie wiem, czy paznokieć mi odejdzie, czy wszystko się wygoi. Jak myślicie? I może ktoś mial podobne doświadczenia. Ile trwa takie gojenie? Jak na razie boli jak diabli. Dwa ibupromy już zjadłam ://

[byliczka]

Napisane przez paulqa94

Dziewczynki pomóżcie . Byłam dzisiaj na lodowisku, i jak to na lodowisku kolega chciał mnie wywrócić, jechał od tyłu, upadłam a on mi jakoś najechał łyżwą na palca. Czułam, że rozciął. Ściągnęłam rękawiczke, brzydko to wyglądało. Opiekun który był z nami zaprowadził mnie do szatni. Tam wszystko przemyliśmy wodą utleniona i zrobiliśmy opatrunek. Bolało . Mam jakby rozcięte obok paznokcia, a pod paznokciem zrobila mi się tak do mniejszej połowy czarna plama. Wiem, że takie coś powstaje w wyniku uderzenia. Jest to takie 'sine'. Nie wiem, czy paznokieć mi odejdzie, czy wszystko się wygoi. Jak myślicie? I może ktoś mial podobne doświadczenia. Ile trwa takie gojenie? Jak na razie boli jak diabli. Dwa ibupromy już zjadłam ://

Wygląda na to że pod paznokciem zrobił się krwiaczek.
Albo się wchłonie jeśli nie jest duży, jeśli jest pewnie paznokieć zejdzie.
Współczuję znam ten ból.

[ksylwia]

Własnie schodza mi dwa duże paznokcie u stóp (efekt gry w kosza). Ehhh wyglądaja koszmarnie - dobrze, ze jest zima. Moje paznokcie ogólnie maja 'niefarta'. W zeszłym roku w czerwcu na wycieczce kolezanka przypadkowo zerwała mi duzego paznokcie u stopy-odrastał hmmm do października. A od grudnia siny...ehhh never ending story...

[...:::oblabobla:::...]

Napisane przez paulqa94

Dziewczynki pomóżcie . Byłam dzisiaj na lodowisku, i jak to na lodowisku kolega chciał mnie wywrócić, jechał od tyłu, upadłam a on mi jakoś najechał łyżwą na palca. Czułam, że rozciął. Ściągnęłam rękawiczke, brzydko to wyglądało. Opiekun który był z nami zaprowadził mnie do szatni. Tam wszystko przemyliśmy wodą utleniona i zrobiliśmy opatrunek. Bolało . Mam jakby rozcięte obok paznokcia, a pod paznokciem zrobila mi się tak do mniejszej połowy czarna plama. Wiem, że takie coś powstaje w wyniku uderzenia. Jest to takie 'sine'. Nie wiem, czy paznokieć mi odejdzie, czy wszystko się wygoi. Jak myślicie? I może ktoś mial podobne doświadczenia. Ile trwa takie gojenie? Jak na razie boli jak diabli. Dwa ibupromy już zjadłam ://

Jeżeli ten krwiak tak bardzo boli, to znaczy, że jest ucisk. Powinno przejść. Możliwe, że paznokieć nie zejdzie, ale na pewno tam gdzie jest krwiak już odkleił się od łożyska, więc uważaj na ten palec. Jeżeli chodzie o gojenie- paznokieć musi zrosnąć a potrwa to dokładnie tyle, ile będzie rosnął paznokieć.

[Albertyna]

Nie jest to miłe.
Wszystko zalezy od krwiaka. Może schodzić paznokciec i odrastac nowy, co fajne nie jest (właśnie przechodzi to od lata jedna z moich klienteke- efekt za małych butów na górkie wędrówki ), albo po prostu sie wchłonie (czego Ci zycze) i będzie po sprawie

[karinos]

Witam, podłącze się do wątku Koleżanki. Kilka miesięcy temu przytrzasnęłam sobie palec (kciuk)drzwiami. Pod paznokciem zrobił się krwiak, paznokcieć tak jakby pękł wszerz w połowie. Rósł sobie, rósł, aż zrósł...no ale teraz pozostał mi problem - paznokieć niby już zupełnie nowy, a nadal mi pęka tyle tylko, że wzdłuż - 2 mm za opuszkiem i już pęka. Może jakieś pomysły co z tym zrobić? próbowałam żelowania paznokci, odżywek, manicure w salonach i nic...

[...:::oblabobla:::...]

Masz prawdopodobnie uszkodzony macierz i możliwe, że już taki zostanie.

[PinkSlip]

Ja jak byłam mała uwielbiałam chodzić z dziadkiem na działkę. I pewnego razu wracając już do domu dziadek pozwolił mi jechać w taczkach. A ja, małe takie i głupkowate - wsadziłam pazurka pod koło od taczki. Pazurek zszedł cały i mimo tego od tamtej pory mam takiego jakby schodka na paznokciu, tzn nie mam idealnego "tunelu" tylko wygląda to jakby był taki załamany
Także niektóre uszkodzenia pazurka są nieodwracalne i nic na nie już nie poradzisz. Trzeba z tym żyć. I uważać

[karinos]

no to klops...po cichu liczyłam, że da się coś z tym zrobić...

[paulqa94]

dziękuje za wszystkie odpowiedzi, jeszcze takie drobne pytanko.
Po jakim czasie można być już spokojnym, że paznokieć nie zejdzie?

[hania1986]

jezusssss.....aż mi się słabo zrobilo jak przeczytałm pierwszy post... spotkałam się z drzwiami, klapą od bagaznika a nawet podłożeniem palca pod pufę i usiądnięcie na niej ale moje wyobrażenie o przejechaniu paznokcia łyżwą mnie przeraziło...

[paulqa94]

Napisane przez hania1986

jezusssss.....aż mi się słabo zrobilo jak przeczytałm pierwszy post... spotkałam się z drzwiami, klapą od bagaznika a nawet podłożeniem palca pod pufę i usiądnięcie na niej ale moje wyobrażenie o przejechaniu paznokcia łyżwą mnie przeraziło...

a wyobraź sobie moje uczucie, kiedy wiedziałam, że przejechało mi po palcu a nie wiedziałam co mi się dokładnie stało. Czy mam rozcięty, czy odcięty.. czy jaki jeszcze inny pieron. Bo miałam rękawiczke. brr bałam się ją ściągnąć. a teraz jak ściągam opatrunek i patrze na tego palca to aż mi ręką trzęsie. ble