ile kalorii potrzebuje kobieta???

[monia207]

Wiem, wiem, zlinczujecie mnie ze pewnie pelno bylo takich pytan ale ja nie moge znalesc odpowiedniego watku a daje slowo "korzystalam z wyszukiwarki"
Otoz prosze kogos kompetentnego o odpowiedz na pytanie ile kalorii potrzebuje dziewczyna w wieku 23 lat o srednim poziomie aktywnosci (troche ruchu plus zycie codzienne, zadne sporty wyczynowe itd.) ??
Nie chodzi mi o to ile kalorii zeby chudla, tylko po prostu taka zdrowa optymalna ilosc, zeby miec sile i nie tyc!!!
Wielkie dzieki!
Buziaki
Nie wiem czy to potrzebne ale waga 62 kg, 170 cm.

[Ather]

Każdy organizm jest inny, ciężko powiedzieć, ale możesz sobie wyliczyć ze wzoru poniżej (był wiele razy zamieszczany na forum )




Obliczanie dziennego zapotrzebowania kcal

(10 x masa ciała) + (6,25 X wzrost w cm) - (5 x wiek) - 161

Przykład:

waga: 60 kg, wzrost: 170 cm, wiek: 30 lat;



Otrzymujemy:

600+1062,5-150-161=1351,5 kalorii. Tyle organizm potrzebuje dziennie aby utrzymać się przy życiu nic nie robiąc.

To co wyjdzie ze wzoru mnoży się przez współczynnik aktywności
nieaktywna 1,3
aktywna (2-3 lekkie treningi) 1,4
bardzo aktywna (4-5 treningów tyg.) 1,5.

[LoLcIa123]

A więc
10x62+6,25x170-5x23-161
wychodzi
620+1062,5-115-161=1406,5 tyle Twój organizm potrzebuje jeżeli nie będziesz robiła NIC! ale przecież pewnie chodzisz,oddychasz,uczysz się czy też pracujesz,a więc mnoże 1406,5x1,4 i wychodzi 1969~2000.Jeżeli chcesz utrzymywać wage,to powinnaś jeść w przybliżeniu 2000kalorii(raz mniej,raz więcej,ponieważ to ma być ogólny zarys).Jeśli jednak planujesz schudnąć odejmujesz maxymalnie 300kcal i wtedy wychodzi Ci ok 1700kcal,poniżej 1700kcal nie radze schodzić,schudniesz zdrowo i na długo.Pozdrawiam

[monia207]

dziekuje dobre kobiety

[Lady_Of_The_Moon]

1300 aby utrzymac sie przy zyciu:O? tzn ze dietka np po 900kcal dziennie do wakacji moze sie odbic na zdrowiu jakos solidniej?

[LoLcIa123]

Napisane przez Lady_Of_The_Moon

1300 aby utrzymac sie przy zyciu:O? tzn ze dietka np po 900kcal dziennie do wakacji moze sie odbic na zdrowiu jakos solidniej?

Nie może,ale zapewne się odbije.Jak nie prędzej,to później.BTW I proszę nie nazywaj tego dietką,bo to głodówka.

[elianka]

mi coś nie wychodzi w tych obliczeniach.. wychodzi mi, że do życia potrzebuje 900 kcal .... coś mi tu nie gra licze jeszcze ra

[LoLcIa123]

Napisane przez elianka

mi coś nie wychodzi w tych obliczeniach.. wychodzi mi, że do życia potrzebuje 900 kcal .... coś mi tu nie gra licze jeszcze ra

podaj wzrost,wage i wiek

[elianka]

hyh niech zycie umysł humanistyczny :P lol

obliczyła drugi raz i potem trzeci i wyszło mi, że do życia potrzeba mi 1463 a ćwiczę trzy razy w tyg, więc 1,4 razem 2053. Teraz wszystko sie zgadza

[LoLcIa123]

Napisane przez elianka

hyh niech zycie umysł humanistyczny :P lol

obliczyła drugi raz i potem trzeci i wyszło mi, że do życia potrzeba mi 1463 a ćwiczę trzy razy w tyg, więc 1,4 razem 2053. Teraz wszystko sie zgadza

Gratuluję BTW mój umysł,też wyjątkowo humanistyczny.Tak więc przy redukcji trzymaj się ok 1700kcal tylko pamiętaj,aby raz zawyżyć,a raz obniżyć ten poziom,bo to 1700ma być sumą całego tygodnia.

[elianka]

lolcia hmm. tu jest problem , bo ja nie mam ani tabel ani żaadnego programu liczącego ale po kilku latach diet cud, próbuje na oko. niedługo ściągne sobie program "domowy dietetyk" kiedyś go miałam i jest fantastyczny. Gdzies zniknął przy zmianie kompa... a te 1700 wydaje się strasznie dużo jakoś tak dziwnie sie odchudzać i nie być głodną ale zaa to jak przyjemnie...

[LoLcIa123]

Napisane przez elianka

lolcia hmm. tu jest problem , bo ja nie mam ani tabel ani żaadnego programu liczącego ale po kilku latach diet cud, próbuje na oko. niedługo ściągne sobie program "domowy dietetyk" kiedyś go miałam i jest fantastyczny. Gdzies zniknął przy zmianie kompa... a te 1700 wydaje się strasznie dużo jakoś tak dziwnie sie odchudzać i nie być głodną ale zaa to jak przyjemnie...

Tableki masz wszędzie,wpisz sobie tylko w google,wiadomo iż te dane nie są w 100% prawdziwe,ale będziesz wiedziała orientacyjnie przynajmniej ile jesz.Chociaż w sumie nieważne jest to ile zjadasz(kcal) tylko najważniejsza jest ilość BTW i odpowiednie komponowanie posiłków.

[elianka]

eee co to jest BTW?

[LoLcIa123]

Napisane przez elianka

eee co to jest BTW?

Białka,tłuszcze, węglowodany .

[elianka]

Napisane przez LoLcIa123

Gratuluję BTW mój umysł,też wyjątkowo humanistyczny.Tak więc przy redukcji trzymaj się ok 1700kcal tylko pamiętaj,aby raz zawyżyć,a raz obniżyć ten poziom,bo to 1700ma być sumą całego tygodnia.

tak się domyśliłam, ale ta wypowiedź mnie zmyliła dziękuję za cierpliwość do moich głupich pytań

[LoLcIa123]

Napisane przez elianka

tak się domyśliłam, ale ta wypowiedź mnie zmyliła dziękuję za cierpliwość do moich głupich pytań

Nie ma sprawy,kto pyta nie błądzi

[elianka]

jeszcze jedno głupie pytanie ile w tych kaloriach ma byc gram białka, tłuszczu i wegli? w procentach, może w g/kg.. mam taki program do liczenia kalorii muszę to tam wpisac

[Ather]

Witam,
Nie chciałam zakładać nowego wątku więc podpinam się pod ten, mam nadzieję, że nikt mnie za to nie pobije ^^
Przechodząc do rzeczy.

Od jakiegoś czasu wychodzę z diety, stopniowo zwiększając kaloryczność (50 kcal na tydzień).
Od tego czasu (dokąd zaczęłam zwiększać - a to już 450 kcal, jeszcze 350 przede mną) moja waga wciąż stoi w miejscu.
Dlatego zastanawiam się czy skoro teraz przy 1450 kcal stoi w miejscu, to jak będzie na 1800 ? - zdaję sobie z tego sprawę że na 1450 nie mogę ciągle funkcjonować i im dłuzej trwa to wychodzenie, tym bardziej męczę organizm...

Zastanawia mnie tylko fakt czy przy tej przyszłej różnicy jeszcze 350 kcal nie zacznę przybierać na wadze... bo to póki co trochę mijałoby się z celem, bo najpierw miałam dojśc do swojego zapotrzebowania a dopiero potem pomyśleć o przytyciu ze 3 kg.

Czy jeśli teraz nie chudnę i nie tyję, to jest możliwość że tak samo będzie przy 1800 ?

Z góry dziękuję za odpowiedź, bo to dla mnie bardzo ważne.

[paula_blu_ajss]

1955,2 heh dobrze wiedzieć...przyda się

[agness51]

Ather,moim zdaniem,nie będziesz tyła,ponieważ dodajesz raptem 50kcal na tydzień,więc to praktycznie nic,poza tym przez ten tydzień organizm ma czas,aby się przystosować do większej dawki kalorii
Inaczej byłoby gdybyś codziennie dawała po 400

[madziuuula]

Ja po wyjściu z diety też zatrzymałam sie na 1800 ale po dłuższym czasie widze, że jeszcze na tym schudłam
Dlatego nie dodawaj tak wolno bo sie jeszcze wychudzisz a ze zdrowym przytyciem wcale nie tak łatwo
Poza tym wiadomo że nie zawsze sie da dokładnie tyle samo jeść bo taka kontrolka za bardzo utrudnia życie więc i po diecie jeszcze można schudnąć

[madziuuula]

A tak odnośnie kalorii ucze sie właśnie na polityke żywnościową i wg książkowych teorii zapotrzebowanie czlowieka dzienne wynosi 6000 kcal a dawke 2000 kcal spożywają w krajach głodujących

[Ather]

Napisane przez agness51

Ather,moim zdaniem,nie będziesz tyła,ponieważ dodajesz raptem 50kcal na tydzień,więc to praktycznie nic,poza tym przez ten tydzień organizm ma czas,aby się przystosować do większej dawki kalorii
Inaczej byłoby gdybyś codziennie dawała po 400

dziękuję za odpowiedź

Napisane przez madziuuula

Ja po wyjściu z diety też zatrzymałam sie na 1800 ale po dłuższym czasie widze, że jeszcze na tym schudłam
Dlatego nie dodawaj tak wolno bo sie jeszcze wychudzisz a ze zdrowym przytyciem wcale nie tak łatwo
Poza tym wiadomo że nie zawsze sie da dokładnie tyle samo jeść bo taka kontrolka za bardzo utrudnia życie więc i po diecie jeszcze można schudnąć

tylko że ja od 2 miesięcy stopniowo zwiększam kalorycznośc, jak wspomniałam 50 kcal na tydzień i od tego czasu nie schudłam już
co do dokładności... wierz lub nie, mam wszystko skrupulatnie wyliczane codziennie (prowadze dziennik posilków) praktycznie co do kcal - z tym że lubię to robić i nie przeszkadza mi to w prawidłowym odżywianiu, a tym bardziej nie jestem 'uwięziona' i 'ograniczona' zbytnio przez to liczenie. Po prostu wiem na co i kiedy mogę sobie pozwolić I jest mi z tym bardzo dobrze Bo jeśli chodzi o psychikę (tego typu problemy często towarzyszą w trakcie diety i podczas wychodzenia) również nie mam problemów, wyrzutów sumienia, etc.


Jeszcze jedno pytanie.

Czy ważne jest aby codziennie mieć inną kaloryczność, ale tak aby tygodniowo średnia wynosiła nasze dzienne zapotrzebowanie ?
chodzi mi o to że np:
Poniedziałek 1700
Wtorek 1900
Sroda 1800
itd.
przy dziennym zapotrzebowaniu kcal 1800 w moim przypadku.

[madziuuula]

Napisane przez Ather

co do dokładności... wierz lub nie, mam wszystko skrupulatnie wyliczane codziennie (prowadze dziennik posilków) praktycznie co do kcal - z tym że lubię to robić i nie przeszkadza mi to w prawidłowym odżywianiu, a tym bardziej nie jestem 'uwięziona' i 'ograniczona' zbytnio przez to liczenie. Po prostu wiem na co i kiedy mogę sobie pozwolić I jest mi z tym bardzo dobrze Bo jeśli chodzi o psychikę (tego typu problemy często towarzyszą w trakcie diety i podczas wychodzenia) również nie mam problemów, wyrzutów sumienia, etc.

Myślałam raczej o czymś innym bo skoro masz ustalone godziny posiłków i porcje to nie wierze, że Cię to nie ogranicza a w dodatku nie tylko ciebie ale i twoje otoczenie... Zwłaszcza o otoczenie...
No chyba że sie mylę i to nie jest tak że musisz być w domu o określonej porze bo musisz zjeść, nie jesz nic co jest poza "grafikiem" itd ?

[elianka]

ja się nie znam, ale słyszałam że powinno sie tak robic cały zcas, żeby metabolizm utrzymać na właściwym poziomie

[Ather]

Napisane przez madziuuula

Myślałam raczej o czymś innym bo skoro masz ustalone godziny posiłków i porcje to nie wierze, że Cię to nie ogranicza a w dodatku nie tylko ciebie ale i twoje otoczenie... Zwłaszcza o otoczenie...
No chyba że sie mylę i to nie jest tak że musisz być w domu o określonej porze bo musisz zjeść, nie jesz nic co jest poza "grafikiem" itd ?

Poza grafikiem nie, bo to by było = podjadaniu A ja jem co 3 - 4 godziny (czyli tak jak się powinno). Czasami jak coś mi wypadnie to wiadomo że nie mogę być wtedy w domu.
Śniadania jadam w domu, drugie biorę na zajęcia, obiad to wiadomo trzeba zjeśc w domu Kolacja białkowa przed snem, z tym też nie ma problemów. Zostaje podwieczorek, często ulega 'przesunięciu' bo popołudniami mało przebywam w domu.
Co do otoczenia - może to teraz zabrzmi bardzo samolubnie, ale ja nie patrzę na innych podczas gdy coś dotyczy tylko mnie. W sensie - moje odżywianie nie wpływa na otoczenie gotuję sobie sama, a jem kiedy jestem głodna (ale to akurat wypada właśnie co 3 - 4 godziny).

Poza tym Madziu, to całe liczenie, ten dziennik etc. teraz prowadzę tak skrupulatnie ponieważ: 1. jestem pod okiem dietetyka, 2. chcę 'spokojnie' wyjśc z diety bez jakiegoś efektu jo jo
Poza tym ważna jest dla mnie prawidłowa ilość białka, węgli, tluszczu w mojej codziennej diecie. A tylko w ten sposób (prowadzac chocby ten dziennik - link do sciagniecia na forum) mogę to sprawdzić i uzupełniać niedobór czy redukować nadmiar.

Jeśli uważasz że takie coś ogranicza dlatego że nie podjadam, czy też jadam regularnie, etc. - to mamy różne poglądy.

[asienkaa87]

mi do życia potrzebne jest 1423kcal, z aktywnością 1849...myslalam ze wiecej..

[śnieżka_]

2025
a ja sobie jade na 1300 max (redukcja) wyniki dobre, odchudzanie ok nie wyobrażam sobie żebym miała tyle na dzien.. jak czasem dobije do 1500 to już mam dość.

[anitka12345]

hej dziewczyny możecie mi napisąc ile ja potrzebuje kalori ? prowadze siedzący tryb życia,żadnego sportu itd. mam wzrostu 167 i waże 55 kg
i jeszcze jedno pytanko do was 147 kcal ile to kalori?

[Black-lulu]

Napisane przez anitka12345

hej dziewczyny możecie mi napisąc ile ja potrzebuje kalori ? prowadze siedzący tryb życia,żadnego sportu itd. mam wzrostu 167 i waże 55 kg
i jeszcze jedno pytanko do was 147 kcal ile to kalori?

Według wzoru Ather potrzebujesz 1764 kcal przy trybie życia jaki prowadzisz.