mieć pretensje?

[pragnienie]

Jestem z TŻ od 3 lat Jakiś czas temu dostał zaproszenie na 18stkę od koleżanki z klasy. Koleżanki, która odkąd pamiętam trochę mi podnosiła ciśnienie Zawsze się wpieprzała w nasz związek. Utkwiło mi w pamięci jak przed balem gimnazjalnym pytała mojego TŻta, czy z nią pójdzie, a dobrze wiedziała, że jest ze mną On to oczywiście obrócił w żart i jak mu to ostatniu przypomniałam, to stwierdził, że wymyślam coś. Panna ta potrafi go zaczepić na korytarzu (gdy idziemy razem) z tekstem: - poczekaj na mnie!. Heloł? Czy mam jej okulary kupić? Notabene podobno ma chłopaka (którego ja na oczy nie widziałam). Ciągnie się za mną ta małpa całe liceum
No i się zaczyna problem. On ją lubi, ona go też (...) .
Dostał zaproszenie tylko dla siebie, czy ja w domu zostaję i we łzach tonę W sobotę jest impreza. Gdy powiedziałam o tym rodzicom, trochę się zdziwili, stwierdzili, że TŻ zachowuje się nie w porządku. No bo skoro jest się tyle czasu z kimś, to albo idzie się razem (w końcu ją znam, a że nie znoszę to inna sprawa) albo zostaje.
Nie wiem, czy mogę mieć do niego o to pretensje, że chce iść, bo może teraz tak się robi? Nie zaprasza parami tylko indywidualnie? Mój TŻ stwiedził, że dla niego 18stka do impreza dla najbliższych kolegów i rodziny. To się go pytam, czy jest taki ważny?!
Losie, ciężko mi, jestem wkur*** i jak on coś tam odwali na tej 18stce to go
Mieć pretensje, fochać się, czy zrozumieć?

[201804200947]

Napisane przez pragnienie

Jestem z TŻ od 3 lat Jakiś czas temu dostał zaproszenie na 18stkę od koleżanki z klasy. Koleżanki, która odkąd pamiętam trochę mi podnosiła ciśnienie Zawsze się wpieprzała w nasz związek. Utkwiło mi w pamięci jak przed balem gimnazjalnym pytała mojego TŻta, czy z nią pójdzie, a dobrze wiedziała, że jest ze mną On to oczywiście obrócił w żart i jak mu to ostatniu przypomniałam, to stwierdził, że wymyślam coś. Panna ta potrafi go zaczepić na korytarzu (gdy idziemy razem) z tekstem: - poczekaj na mnie!. Heloł? Czy mam jej okulary kupić? Notabene podobno ma chłopaka (którego ja na oczy nie widziałam). Ciągnie się za mną ta małpa całe liceum
No i się zaczyna problem. On ją lubi, ona go też (...) .
Dostał zaproszenie tylko dla siebie, czy ja w domu zostaję i we łzach tonę W sobotę jest impreza. Gdy powiedziałam o tym rodzicom, trochę się zdziwili, stwierdzili, że TŻ zachowuje się nie w porządku. No bo skoro jest się tyle czasu z kimś, to albo idzie się razem (w końcu ją znam, a że nie znoszę to inna sprawa) albo zostaje.
Nie wiem, czy mogę mieć do niego o to pretensje, że chce iść, bo może teraz tak się robi? Nie zaprasza parami tylko indywidualnie? Mój TŻ stwiedził, że dla niego 18stka do impreza dla najbliższych kolegów i rodziny. To się go pytam, czy jest taki ważny?!
Losie, ciężko mi, jestem wkur*** i jak on coś tam odwali na tej 18stce to go
Mieć pretensje, fochać się, czy zrozumieć?

Dziwne..
Oczywiście,że w takiej sytuacji powinien albo iść z Tobą albo nie iść w ogóle.Koleżance powinien uświadomić,że ma dziewczynę i właśnie z nią powinien być zaproszony.
Ja sobie takiej sytuacji nie wyobrażam
I własnie gdyby mnie coś podobnego spotkało to podziękowałabym za takie pojedyncze zaproszenie.

[ukrycior]

Ja lub mój TŻ na pojedyńcze zaproszenie odpowiedzielibyśmy: dziękuję, ale przychodzę z partnerką albo wcale.

[agunia1985]

Napisane przez warszawianka

Dziwne..
Oczywiście,że w takiej sytuacji powinien albo iść z Tobą albo nie iść w ogóle.Koleżance powinien uświadomić,że ma dziewczynę i właśnie z nią powinien być zaproszony.
Ja sobie takiej sytuacji nie wyobrażam
I własnie gdyby mnie coś podobnego spotkało to podziękowałabym za takie pojedyncze zaproszenie.

Nic dodać, nic ująć. Ta dziewczyna się zachowała bardzo nie fajnie, ale i Twój Tż nie powinien iść sam. Przecież jeżeli to jest jego taka naprawdę bliska koleżanka to powinna wiedzieć, że od 3 lat jesteście razem i Was oboje zaprosić. Jeśli nie wie, to znaczy, że wcale nie jest bliską koleżanką i Twój Tż nie musi tam iść. Trzymaj się, bo wiem, że ja bym nie potrafiła tego tak zostawić.

[TeQuiero]

Ja bym na Twoim miejscu prostę że miała pretensje!
Jesteście parą więc powinniście isc razem...
A jezeli tamta dziewczyna tak postąpiła Twoj TŻ ze zwględu na Ciebie w ogole tam isc do niej nie powinien...

[iustitia]

Jesteście razem. To oczywiste, że para chodzi na imprezy razem. Wielkim nietaktem jest aproszenie tylko jednej połówki. Moim zdaniem, uważałabym na tą laskę, bo może się czai na Twojego chłopaka, dziewczyny są teraz bezwstydne A z chłopakiem poważnie pogadać, bo on powinien odpowiednio reagować na zachowanie tamtej. Jego bym bardziej winiła za takie sytuacje, bo ona niech sobie robi co chce ale on powinien znać granice, wyraźnie dawać jej do zrozuemiania, że nie ma na co liczyć, a jemu się chyba podoba, że ma dziewczynę i dodatkowo aspirującą koleżankę.

[pragnienie]

Obawiam się, że nie wiele mogę zrobić, bo on i tak tam pójdzie. Może to się wyda dziwne, ale jego to nie interesuje, że ja będę się źle czuć. Może nie tyle, że nie interesuje, tylko tego nie rozumie, a ja już nie mam siły tłumaczyć. On sam mi powiedział, że nie będzie zapraszał na swoją 18stkę gości z osobami towarzyszącymi, bo nie będzie płacił za kogoś, kogo nie zna (czyli to takie usprawiedliwienie dlaczego ta koleżanka zaprosiła tylko jego).

[Elfir]

Uwazam ze to nie w porzadku, ze nie chce cie zabrac na impreze. Ewidentnie baba go omotała.
Ale! Nic nie rob w tej sprawie. Zadnych awantur. To nie rozwiaze waszego problemu, a on poczuje sie na smyczy.
Co ma sie stac i tak sie stanie. Powiedz mu po prostu bez pretensji i placzu, wyraznie, ze uwazasz jego zachowanie za nie w porzadku i zeby sie postawil w odwrotnej sytuacji, kiedy to on nie zostanie zaproszony na impreze organizowana przez twoich kumpli. Powiedz wyraznie, ze czujesz sie pomijana przez jego przyjaciółkę, co oznacza, ze ona nie akceptuje waszego zwiazku i ciebie lekceważy. A ty oczekujesz ze twoj TŻ bedzie o ciebie dbal i ciebie szanowal.

Ale na demony internetu: bez wyzwisk i obraźliwych epitetów ("ta suka!")

[dzustam]

Ja bym zaproszenia nie przyjęła, chyba, że byłyby to typowo babskie urodziny.

W innym przypadku beztrosko idąc na taką imprezę pokazałabym, że mój partner (świadomie wybrany) niewiele dla mnie znaczy.

To nawet nie kwestia miłości, szacunku, ale przede wszystkim dobrego wychowania...

[aaricia8]

Twoi rodzice mają rację. A chłopakowi na Tobie najwidoczniej nie za bardzo zależy.

[DariaKom]

A koleżanka pewnie aż puchnie z radości, że utarla ci nosa- pewnie od zawsze czuje Twoją do niej niechęć i postanowila Ci pokazać.
Szkoda, że Twój facet przedklada przednią zabawę nad Ciebie.
Spodziewam się, że jeszcze się cieszy, bo nie będzie cerbera przy nim i hulaj dusza!

[poiglot91]

ja sobie tego nie wyobrazam..
Sadze ze ze tej pannie pewnie mialabym ochote powyrywac kudly..
ale trzeba zachowac spokoj i klase..
dlatego.. pogadaj z tz i powiedz ze to nie fair w stosunku do ciebie skoro pojdzie tam sam..
Sadze ze chlopak ktory kocha i szanuje nie poszedlby tam sam..


ale jesli chodzi o to czy powinnas miec pretensje
-Oczywiscie..
bo to chamskie i bardzo beszczelne zachowanie

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

A ja nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego bycie w związku zobowiązuje mnie do wspólnego chodzenia na imprezy.

sama poszłam na urodziny, na koncert z kolegą, igry spędziłam z koleżankami

[pragnienie]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;10606248]A ja nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego bycie w związku zobowiązuje mnie do wspólnego chodzenia na imprezy.

sama poszłam na urodziny, na koncert z kolegą, igry spędziłam z koleżankami[/quote]

Może wobec Ciebie nikt nie był wrogo nastawiony z koleżanek TŻta i żadna nie chciała Ci go podwędzić
Jutro z nim porozmawiam, bo na dziś to już nie mam siły, zresztą jutro się zobaczymy dopiero. Ale nie sądzę, żeby zmienił swoje zdanie. A nawet jeśliby, to później będzie chodził z miną zbitego psa:/

[_Emi_]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;10606248]A ja nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego bycie w związku zobowiązuje mnie do wspólnego chodzenia na imprezy.

sama poszłam na urodziny, na koncert z kolegą, igry spędziłam z koleżankami[/QUOTE]

Może dlatego, że tak sytuacja jest troszkę inna? Dziewczyna, ktora zaprosila Tzta autorki ma niego chęc, olewa istnienie autorki i o to w tym wszystkim chodzi. A on widac świetnie sie z tym bawi.

[merciless]

No cóż... koleżanka nie popisała się dobrym wychowaniem, chłopak nie popisuje się dobrym wychowaniem + pokazuje jaki ma stosunek do swojej dziewczyny Wredna sytuacja.
Ja na swoje urodziny, imprezy zawsze zapraszałam znajomych z drugimi połówkami (jeśli wiedziałam, że takie istnieją, a jak nie, to ludzie pytali grzecznie czy mogą wziąć X ze sobą, bo od jakiegoś czasu są parą) i tyle, nie ma problemu, a kasa jaką wydałam za osoby towarzyszące faktycznie była taaaaka duża, że zbankrutowałam.

Pogadaj z nim, przedstaw mu sytuację jak wygląda od Twojej strony, może zrozumie... chociaż po tym jak opisujesz jego podejście-wątpię, że coś do niego dotrze

[margitta]

Ja bym się na pewno obraziła i przestała odzywać Ale tak już mam. W każdym razie moim zdaniem oboje bardzo niemiło z tobą postępują, a nie zapraszanie osób towarzyszących, gdy są to poważne związki, to też brak kultury. Nikt nikomu nie każe piwa stawiać, ani za nikogo płacić.

[COOKIESmonster]

ja również uważam , że powinnaś zachować spokój
i pokazać klasę,
18 to wyjątkowa impreza, dlatego Twój Tż tak łatwo z niej nie zrezygnuje,
poza tym to zdrowo dla zawiązku gdy NIEKTóRE imprezy spędza się osobno.
Ale mimo to uważam ,ze ta laska jest perfinną su*ą.
Ciesz się tym, że Tż jest Twój i że to TYLKO Ty spędzasz z Nim tyle czasu ,że wiesz o Nim więcej niż ta nieszczęsna przyjaciółka.

i dokładnie , 'co ma być to będzie'
przecież i tak nie można sprawdzać Tż'tów na każdym kroku,
a dając Mu luz obdarzasz Go zaufaniem (myślę, że On to doceni ;) )
(z tego co zrozumiałam )powiedziałaś juz Mu co czujesz, więc resztę zachowaj dla siebie i ciesz się ,ze nie będziesz musiała oglądać tej panny;)

życzę powodzenia , trzymam kciuki
i nie martw się , bo wszystkie jesteśmy z Tobą ;**

[Fresa]

Napisane przez pragnienie

Jestem z TŻ od 3 lat Jakiś czas temu dostał zaproszenie na 18stkę od koleżanki z klasy. Koleżanki, która odkąd pamiętam trochę mi podnosiła ciśnienie Zawsze się wpieprzała w nasz związek. Utkwiło mi w pamięci jak przed balem gimnazjalnym pytała mojego TŻta, czy z nią pójdzie, a dobrze wiedziała, że jest ze mną On to oczywiście obrócił w żart i jak mu to ostatniu przypomniałam, to stwierdził, że wymyślam coś. Panna ta potrafi go zaczepić na korytarzu (gdy idziemy razem) z tekstem: - poczekaj na mnie!. Heloł? Czy mam jej okulary kupić? Notabene podobno ma chłopaka (którego ja na oczy nie widziałam). Ciągnie się za mną ta małpa całe liceum
No i się zaczyna problem. On ją lubi, ona go też (...) .
Dostał zaproszenie tylko dla siebie, czy ja w domu zostaję i we łzach tonę W sobotę jest impreza. Gdy powiedziałam o tym rodzicom, trochę się zdziwili, stwierdzili, że TŻ zachowuje się nie w porządku. No bo skoro jest się tyle czasu z kimś, to albo idzie się razem (w końcu ją znam, a że nie znoszę to inna sprawa) albo zostaje.
Nie wiem, czy mogę mieć do niego o to pretensje, że chce iść, bo może teraz tak się robi? Nie zaprasza parami tylko indywidualnie? Mój TŻ stwiedził, że dla niego 18stka do impreza dla najbliższych kolegów i rodziny. To się go pytam, czy jest taki ważny?!
Losie, ciężko mi, jestem wkur*** i jak on coś tam odwali na tej 18stce to go
Mieć pretensje, fochać się, czy zrozumieć?

Napisane przez pragnienie

Obawiam się, że nie wiele mogę zrobić, bo on i tak tam pójdzie. Może to się wyda dziwne, ale jego to nie interesuje, że ja będę się źle czuć. Może nie tyle, że nie interesuje, tylko tego nie rozumie, a ja już nie mam siły tłumaczyć. On sam mi powiedział, że nie będzie zapraszał na swoją 18stkę gości z osobami towarzyszącymi, bo nie będzie płacił za kogoś, kogo nie zna (czyli to takie usprawiedliwienie dlaczego ta koleżanka zaprosiła tylko jego).

Ewidentnie twój chłopak jest wobec Ciebie nie fair, a Twoi rodzice mają rację!

Proponuję urządzić mu niezłą awanturkę w dniu tej imprezki, przynajmniej humor mu popsujesz i raczej nie będzie miał ochoty na zabawy

[Blondyna20]

A ja uważam że Twojemu facetowi to najwyraźniej pasuje...bo zapewne ślepy nie ejst że ona go adoruje...I jakby był mężczyzną to by jej zwrócił uwagę już dawno a nie dawał się adorować a co gorsza chodził na jej imprezy SAM...Ta jego koleżanka liczy na coś więcej...a ten Twój nie jest wporządku.Wszystko.

[ukrycior]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;10606248]A ja nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego bycie w związku zobowiązuje mnie do wspólnego chodzenia na imprezy.

sama poszłam na urodziny, na koncert z kolegą, igry spędziłam z koleżankami[/quote]

Napisane przez _Emi_

Może dlatego, że tak sytuacja jest troszkę inna? Dziewczyna, ktora zaprosila Tzta autorki ma niego chęc, olewa istnienie autorki i o to w tym wszystkim chodzi. A on widac świetnie sie z tym bawi.

W zasadzie miałam napisać to co Emi. Nie chodzi o wspólne chodzenie wszędzie i zawsze. Ale o ewidentnie podejrzaną sytuację.

[Elsi81]

Napisane przez ukrycior

Ja lub mój TŻ na pojedyńcze zaproszenie odpowiedzielibyśmy: dziękuję, ale przychodzę z partnerką albo wcale.

Dokładnie a swoją droga Twój chłopak nie fair w stosunku do Ciebie się zachowuje, jesteście razem to powinniście razem być zaproszeni ale panna sobie to umyśliła ja bym taką od razu w łeb walnęła.

[Manehajera]

Napisane przez pragnienie

Może wobec Ciebie nikt nie był wrogo nastawiony z koleżanek TŻta i żadna nie chciała Ci go podwędzić
Jutro z nim porozmawiam, bo na dziś to już nie mam siły, zresztą jutro się zobaczymy dopiero. Ale nie sądzę, żeby zmienił swoje zdanie. A nawet jeśliby, to później będzie chodził z miną zbitego psa:/

no to nieźle będzie wkurzony jak jednak pójdziecie razem? sorry,ale albo mu na Tobie nie zależy albo jest baaaardzo niedojrzały ... albo i jedno i drugie

[pragnienie]

Napisane przez Manehajera

[/b]


no to nieźle będzie wkurzony jak jednak pójdziecie razem? sorry,ale albo mu na Tobie nie zależy albo jest baaaardzo niedojrzały ... albo i jedno i drugie

nie ma takiej opcji że idziemy razem, bo nie dostałam zaproszenia. Tu są dwie opcje: albo idzie sam, albo w ogóle, ale prawdopodobnie dojdzie do skutku opcja 1.

[Grapefrutka]

Napisane przez Elfir

Uwazam ze to nie w porzadku, ze nie chce cie zabrac na impreze. Ewidentnie baba go omotała.
Ale! Nic nie rob w tej sprawie. Zadnych awantur. To nie rozwiaze waszego problemu, a on poczuje sie na smyczy.
Co ma sie stac i tak sie stanie. Powiedz mu po prostu bez pretensji i placzu, wyraznie, ze uwazasz jego zachowanie za nie w porzadku i zeby sie postawil w odwrotnej sytuacji, kiedy to on nie zostanie zaproszony na impreze organizowana przez twoich kumpli. Powiedz wyraznie, ze czujesz sie pomijana przez jego przyjaciółkę, co oznacza, ze ona nie akceptuje waszego zwiazku i ciebie lekceważy. A ty oczekujesz ze twoj TŻ bedzie o ciebie dbal i ciebie szanowal.

Ale na demony internetu: bez wyzwisk i obraźliwych epitetów ("ta suka!")

Zgadzam się, w 100% bo skoro on i tak ma zamiar tam iść nie patrząc na to, że Tobie jest z tym źle to raczej już zdania nie zmieni. Gdyby naprawdę zależało mu na Tobie to podziękowałby za takie zaproszenie, tym bardziej, że wie, że ta laska Cię nie lubi.

[Blondyna20]

Napisane przez pragnienie

nie ma takiej opcji że idziemy razem, bo nie dostałam zaproszenia. Tu są dwie opcje: albo idzie sam, albo w ogóle, ale prawdopodobnie dojdzie do skutku opcja 1.

To skoro ma gdzieś twoje zdanie to ja nie wiem jak ty dalej chcesz tak żyć...teraz to TYLKO taka sprawa...a w życiu dojdą o wiele gorsze...
To też jest trochę twoja wina bo sama sobie dajesz tak aby on Cie w jakiś sposób nie szanował i nie liczył się z twoim zdaniem.Tak go nauczyłaś i teraz tak masz.
Od poczatku trzeba było wyraźnie takie rzeczy podkreślać...
Ja jestemm w 4 letnim zwiazku i takie zachowanie u mnie nie miało nigdy miejsca i nawet sobie nie wyobrażam aby moj chłopak mógł się tak zachować.
Musiał cię od poczatku tak traktować a ty zwyczajnie nie reagowałaś więc teraz się nie dziw...

[nelyen]

cóż, albo Twoj TŻ nie ma kompletnie wyczucia i taktu. albo potrzebuje odrobiny wolności, albo powoli przestaje mu na Tobie zależeć...
cóż, normalnie nie mam żadnych oporów przed puszczaniem mojego mężczyzny gdzie tylko zechce, nie mam powodów do niepokoju. ale taka sytuacja wygląda dość podejrzanie.

[Paati89]

Ja bym miała pretensje... My z Tz albo idziemy razem albo wcale.

[COOKIESmonster]

Napisane przez Fresa

Ewidentnie twój chłopak jest wobec Ciebie nie fair, a Twoi rodzice mają rację!

Proponuję urządzić mu niezłą awanturkę w dniu tej imprezki, przynajmniej humor mu popsujesz i raczej nie będzie miał ochoty na zabawy

moim zdaniem to nie jest dobry pomysł,
pragnienie nie chcewywołać burzy w związku tylko wyjaśnienia sytuacji.

[Hija]

Napisane przez Manehajera

[/b]
albo jest baaaardzo niedojrzały ...

Nie czarujmy się skoro chłopak jest w wieku około osiemnastkowym to tak, jest niedojrzały i jest to chyba jak najbardziej normalne dla tego wieku.

Ja uważam, że każdy będąc w związku ma prawo do własnych imprez i własnych znajomych i nie wszędzie z połówką trzeba chodzić. Tym bardziej, że faktycznie tutaj za Twoją zabawę płaciła by ona, a skoro wasze stosunki nie są najlepsze to i jej się nie można dziwić, że nie chce płacić za Ciebie.
A może ona traktuje Twojego TŻ tylko jako kumpla a to, że to Twój chłopak to odbierasz to tak jakby chciała Ci go zabrać. Może wcale nie koniecznie tak jest a Ty tylko koloryzujesz rzeczywistość?
Nie rób awantur, puść go na tą imprezę normalnie. Jak będzie chciał to i tak pójdzie, lepiej już żeby szedł w normalnym nastroju, a nie po awanturze i fochu.