Króliczka Lola

[perelka-20]

Wczoraj z mamą byłam na targu. Kiedy już wychodziłyśmy, zobaczyłam starszego pana, który stał między tą całą masą ludzi a pod jego stopami leżała stara skórzana torba. Na torbie, bez ruchu, leżał mały króliczek. Strasznie zdziwiło mnie, że leży tak spokojnie, jednak to co zwróciło moją uwagę to fakt, że zwierzątko było strasznie zaniedbane. Zamieniłam z jego właścicielem kilka słów. Okazało się, że jest to samiczka, ma niecały rok i niedawno urodziła 4 młode, które pan już sprzedał. Twierdził, że zamyka hodowlę, bo nie ma na to czasu. Królisia była chuda, zakurzona i cała w kołtunach, pazurków chyba nie miała obcinanych nigdy. Mam króliczka, więc nie myślałam o kolejnym. Jednak wracając do domu, nie mogłam przestać myśleć o tej małej. Mama to zauważyła, próbowała pocieszać, że na pewno znajdzie dobry dom. Ale mnie to nie przekonało. Kiedy widzę takie biedactwa, zawsze wychodzę z założenia, że jeśli sama się nim nie zajmę, to nikt tego nie zrobi. Mam w domu dwa takie "biedaki". Króliczka Stefana, który pół roku spędził niechciany w klatce sklepu zoologicznego i 11 letnią już suczkę Maję, znalezioną przez kolegę w bardzo kiepskim stanie na torach w reklamówce z resztą rodzeństwa.
Mama nie zgodziła się na kolejnego zwierzaka w domu. Obiecałam więc, że wezmę ją na razie, zabiorę do weterynarza, wyczeszę, obetnę kołtuny, odkarmię i poszukam dla niej domu.
Obecnie szukam pracy, chcemy się z moim chłopakiem usamodzielnić, ale zanim zamieszkam na swoim, minie trochę czasu. Strasznie chciała bym ,żeby Lola ( pasowało do niej ) została ze mną. Obawiam się jednak, że nie może ona zostać u nas tak długo. Stefan, mimo że jest kastratem, poczuł się mężczyzną i znaczy teren bobkami. Poza tym jak ma okazję to na nią wskakuje a Lola się boi. Nie wiem co robić.
Piszę do Was z prośbą o pomoc. Jeśli znacie sposoby na królicze amory, to napiszcie. Nie chcę jej oddawać, ale jeśli znajdzie się ktoś, kto ją przygarnie i obieca dać najlepszy, jak to tylko możliwe, dom to będę kierować się jej dobrem a nie swoimi zachciankami.
Dziś jedziemy do lekarza. Obetniemy pazurki, zaszczepimy, zrobimy ogólny przegląd. Wieczorem lub jutro wkleję zdjęcia Loli.

Pozdrawiam i czekam na wszelkie rady

[malinka18222]

To wspaniale, że wzięłaś to biedactwo! Masz dobre serce
Polecam Ci stronę http://adopcje.kroliki.net/ na której odbywają sie adopcje, króliczków. Możesz zgłosić tam Lolę a napewno znajdzie kochający domek

[gajqa]

zgadzam sie z Malinką

a tego faceta to bym w d..e kopneła ..co za ludzie..

mam nadzieje że Lola znajdzie dobry domek

[kasian86]

Perelka Stefan w ten sposób chce ustalić hierarchię w stadzie, pokazać, że to on rządzi dobrze, że nie ma agresji i ataków, bo wtedy byłoby nieciekawie, a tak masz szanse na króliczą przyjaźń dwa zaprzyjaźnione króliczki to dużo więcej radości dla Ciebie i dla nich, a wydatki wcale nie większe, więc jeśli się zaprzyjaźnią to może mama się zgodzi poza tym pewnie będziesz musiała pomyśleć o sterylizacji Loli, bo możliwe, że jak już poczuje się u Ciebie pewniej to będzie próbowała dominować i możliwe, że będą walki.
Jeśli chcesz znaleźć króliczkowi dobry kochajacy dom to tak jak napisały dziewczyny zgłoś go do adopcji SPK, adres masz w moim podpisie. Skąd jesteś? Możesz też napisać bezpośrednio do jakiejś pośredniczki z Twojego miasta lub okolic albo napisać na ogólny mail adopcyjny.
Pozdrawiam i życzę powodzenia

[perelka-20]

Dzięki dziewczyny
Właśnie wróciłyśmy od weterynarza. Lola jest zdrowa, ale ciut za chuda. Wystarczy ją wyczesać i będzie idealna Wyobraźcie sobie, że jest u nas od wczoraj a już je z ręki, podchodzi, jak się ją woła (na jakąś odległość, ale zawsze) a kiedy zauważyłam, gdzie się załatwia i dałam jej tam kuwetę ( z jej bobkami) to siusiu zrobiła już tam
Weterynarz powiedział, żeby ją wyczesać, podkarmić i za miesiąc wpaść na szczepienia. I strasznie bym chciała, żebym to ja z nią poszła, jako ze swoim królisiem.

Kasian, pocieszające jest to co piszesz, że jest szansa na przyjaźń. Stef jest szarmancki, na pierwszym spotkaniu nawet obwąchał ją i lizną w ucho ale potem wyszedł z niego samiec. Lola jest u mnie w pokoju i Stefan zostawia jej pod drzwiami prezenciki w postaci ślicznych bobków ..ehh.. dobrze, że nie sika. A powiedz mi, czy jest możliwe, że jak już ona zaakceptuje go jako przywódcę (majka jest nad Stefanem, a przynajmniej była do tej pory w stadzie) to on przestanie sadzić wszędzie bobki?

[kasian86]

No pewnie, że przestanie bobczyć, póki co pokazuje kto tu rządzi i kogo jest ten teren to jest chyba najlepsza z możliwości jak się do samca przyprowadza samice, więc szanse na wielką miłość są oczywiście jak najbardziej

Cieszę się, że Lola jest zdrowa tylko pamiętaj, że po szczepieniu króliczek jeszcze dwa tygodnie co najmniej króliczek będzie musiał być u Ciebie, bo dopiero po tym czasie pojawia się odporność poszczepienna, a w tym czasie króliczek nie powinien zmieniać otoczenia.

[motylek1007]

dziewczyny juz wszystko napisaly, ja od siebie dodam ze zrobilas cos pieknego

[perelka-20]

Dzięki motylku

Kurcze, tak się już cieszyłam. Od wczoraj Lola mieszka w jednej budce ze Stefanem Jedzą z jednych miseczek i wogóle. Bawią się razem bez agrsji. Ale po wspólnej ich nocy przedpokój wygląda jak pobojowisko. Wszędzie są kupy To nie przekona mamy, do zostawienia Loli u nas. Ni wiem co robić. Tak nie może być a nie chcę jej oddawać, szczególnie, że tak się zaprzyjaźnili ze Stefem. Macie jakieś sposoby na te kupczenie? Jak można je tego oduczyć. Nie chcę ich rozdzielać


edit. Kurcze! Niech one przestaną bobczyć, bo po prostu cudne są razem, a Lola jest niesamowitym stworzonkiem Normalnie nie widziałam tak ciekawskiego zwierzaka jeszcze nigdy. Widząc majkę ucieka, żeby zaraz obwąchać jej nos. Już w tej chwili je mi z ręki, wskakuje na kolana łapkami jak widzi,że mam jej jedzonko i wskakuje sobie na rodziców narożnik , na którym siedzi Maja. Stefan jest przeszczęśliwy, że ma przyjaciółkę, śpią razem, jedzą razem, a teraz latają po pokoju.
Wklejam efekty dzisiejszej sesji zdjęciowej tej wesołej parki Jak Lola się przekona bardziej do Majki, to będzie sesja całego inwentarza

[perelka-20]

I ostatnie

[gajqa]

śliczne te Twoje króliczki która to Lola? bo chyba nie pisalas albo mało spostrzegawcza jestem :P

[kukis]

Ale c zazdroszcze... Ciapula nienawidzi Jaspera... od początku sie nie dogadują... a dzisiaj przeszłą sama siebie - ugryzla tak mocno moja reke, ze jak ja podniolam do gory to ie jeszcze trzymala.... eh

[perelka-20]

Napisane przez gajqa

śliczne te Twoje króliczki która to Lola? bo chyba nie pisalas albo mało spostrzegawcza jestem :P

No jak to która, od razu widać że Lola to ta subtelna rudzinka a Stef to tłusty łobuz żartuje, oczywiście zapomniałam, że to nie wątek o Stefku i Maji, który gdzieś się tu błąka po wizoożu

Mam to szczęście, że moje maluchy się bardzo lubią. Są przesłodkie, jak tak latają po domu. Tylko bobki ciągle muszę zbierać

[gajqa]

Nie martw sie ja też mam codziennie serie bobków na dywanie szczegolnie koło kompa... heh

[perelka-20]

No ale to jest właśnie najgorsze,że jak są osobno, to nie bobkują. Stef robi w kuwetę (ew. pod suszarką na bieliznę- taki jego fetysz ) a Lola w kuwetkę i tylko tam. Ale musiała bym ją trzymać u mnie w pokoju a jego w przedpokoju a nie chcę ich rozdzielać. Ehh..

[gajqa]

kup sobie psa bedziesz miała odwkurzacz (jak ja)

[perelka-20]

Mam psa Majeczkę moją kochaną. Je wszystko, ale bobków jakoś no..nie bardzo


edit. A co tam, wkleję jeszcze foto mojej Majeczki sesja z początku tego lata. Jak widać z Majeczki jest niezła modelka

[perelka-20]

No i niestety...piszę w osobnym poście, bo też mam inny nastrój. Nie wiem co się stało, ale po czterech dniach sielanki króliczki zaczęły być wobec siebie agresywne Nie wiem co się stało, tak dobrze im szło. Chwile ze soba posiedzą a potem się na siebie rzucają. Dziś w nocy Lola została ranna w walce. Zabrałam ją do swojego pokoju. Nie wiem co robić. Chyba jednak będe musiała jej znaleźć spokojniejszy dom. Boję się, że nawet sterylizacja tu nic nie da.

[motylek1007]

niestety to mozliwe ze po kilku dniach relacje sie psuja
nie wiem co Ci doradzic, ale na razie musza byc oddzieleni, zeby nie doszlo do wiekszej walki

[kasian86]

No u mnie też tak było, potem były walki jeszcze parę miesięcy i króliczki żyją osobno do dziś, czyli ponad rok już.. możesz spróbować ją wysterylizować i zobaczyć jak będzie.. tym bardziej, że pewnie sterylizacja później będzie zwiększała szanse na znalezienie nowego domu, bo często ludzie szukają króliczka jako towarzysza dla swojego uszatego, a kastracja czy sterylizacja jest wtedy istotna, ale nie poddawaj się, może włóż ich razem do wanny, przewieź parę razy samochodem w transporterku, może się zbliżą do siebie w stresie..

[perelka-20]

Poczekam do końca tygodnia. Mamy na dniach z TŻtem oglądać potencjalne przyszłe mieszkanie. Jeśli się na nie zdecydujemy, Lola pomieszka do tego czasu u mnie w pokoju, a potem wezmę ją ze sobą. Do tego czasu wypróbuje Twoje rady Kasian. Szkoda mi tej ich początkowej przyjaźni..

Dzięki dziewczyny, za waszą pomoc. Bardzo to doceniam, bo sama nie mam doświadczenia z króliczkami

A jaki towarzysz jest najlepszy dla króliczka? Jeśli się wyprowadzę, Stefan zostanie z Mają, ale Lola będzie sama.

[kasian86]

No najlepszym przyjacielem dla króliczka jest drugi króliczek, ale niestety króliczki nie zawsze się akceptują wiesz, może Stefan i Lola muszą ustalić hierarchię, dlatego są te walki.. tylko, żeby nie doszło do rozlewu krwi.. różne są sposoby na zaprzyjaźnianie, jak pisałam - wspólne przejażdżki, wspólne posiedzenia w wannie, wspólne posiłki, wspólne wizyty u weterynarza itp.

[perelka-20]

No niestety, do rozlewu krwi doszło właśnie tej nocy Lola ma ranke, i to całkiem sporą nad przedią łapką. Zastanawiam się, czy iść z tym do veta, bo ranka raczej za płytka do szycia i Loli widać nie przeszkadza.

[kasian86]

Nie no to nie musisz iść do weta, mój Jadzisław przy jednej z prób zaprzyjaźniania zaznał przedziurawienia uszka na wylot i się dobrze goi, kiedyś też Kisa miał ranę i się zagoiło, więc jeśli nic tam się nie babrze to nie trzeba iść do weta.

[perelka-20]

Zrobiłyśmy im z mamą spotkanie w wannie. Postawiłyśmy króliczki w końcach wanny i patrzyłyśmy co będzie dalej. No i dalej nie działo się nic. Żadnej bójki, gryzienia, skakania. Podeszły do siebie, obwąchały się, i siedziały sobie chwilę razem. Potem zaczęły się bardziej interesować ręcznikiem na dnie wanny i nami. w końcu je wyjęłyśmy i Stefek poszedł za swój ulubiony fotel a Lola do mnie do pokoju.
Wieczorem znów się spotkają w wannie.



edit. No i nie wiem, jak poszłam do pracy mama znów je puściła razem i pół godziny było ok, a potem znów się zaczęły prać ehh..

[kasian86]

No to nie możesz ich puszczać razem w pokoju, tylko tam gdzie się boją albo tam gdzie razem nigdy nie byli, bo to może ich zbliży do siebie. Może, ale niestety nie musi.
Mi też jest przykro, że króliki zwierzęta stadne, a jednak tak często nie mogą się dogadać

[perelka-20]

No i chyba się nie dogadają. Dziś zostawiłam je w wannie trochę dłużej i nawet tam w końcu zaczęły się bić. Niestety, zmuszona jestem poszukać dla niej domu Nie chcę jej oddawać, ale nie mam wyjścia. Nie mam jeszcze pracy,a sezon podręcznikowy w księgarni gdzie poagam właśnie się kończy, więc wyprowadzka z domu trochę potrwa, a niestety dopuki Lola jest tu, Stefan wszędzie znaczy teren. Mama już ma dosyć, bo codziennie rano przedpokój zmienia się w pole minowe.
Jest mi strasznie przykro, ale najważniejsze jest teraz dobro obu króliczków. Lola już ma rany po tych bitwach.
Zaraz napiszę ogłoszenie na forum adopcyjnym

[kasian86]

Perełka wiesz no ja znam przypadki, że króliczki zaprzyjaźniły się dopiero po paru miesiącach, a nawet po pół roku.. ale jeśli nie masz na to czasu to lepiej napisz na adopcje@kroliki.net albo bezpośrednio do jakiegoś pośrednika z Twoich okolic adopcje.kroliki.net/grupa
Uwierz mi, że na króliczym forum polecą Ci to samo, zresztą oddając króliczka poprzez SPK będziesz miała pewność, że króliczek nie trafi na karmę albo do hodowli.

[perelka-20]

No właśnie o to mi chodziło, o napisanie ogłoszenia na tej stronie, którą podałaś. Tak mi smutno, że nie mogę jej zatrzymać. A raczej, że tyle to potrwa zanim będe mogła ją zabrać ze sobą.

[kasian86]

No mi też smutno, że nie wyszło

[perelka-20]

Kurcze, weszłam na stronę adopcji króliczków i nie mogę się przemóc i napisać o Loli. Ona ma dom i ja chcę, żeby była moja Jakoś nie mogę się przemóc i wysłać jej zgłoszenie do adopcji. To tak jak bym jej nie chciała Widząc te zdjęcia króliczków najchętniej wzięła bym je wszystkie, żeby już nie musiały czekać na kochający dom. Są króliczki bardziej potrzebujące znaleźć szybko kąt. Lola jeszcze poczeka, może jednak nam się uda.