|
|
#1 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 557
|
Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Być może jestem dziwna, przewrażliwiona i aspołeczna. Jeśli tak proszę mnie uświadomić
Chodzi mi o wszystkie zachowania w stylu "ojej idą święta , muuuuuusimy sobie złożyć życzenia i dać buuuuuzi" ), nie mam z nią zbyt wielkiego kontaktu poza zdawkowym "cześć" na korytarzu, a która dzisiaj rzuciła się dosłownie na mnie jak wychodziłam z uczelni, wyściskała i wycałowała, jakbyśmy były przyjaciółkami conajmniej od piaskownicy. Byłam tak zaskoczona że nawet nie zareagowałam. Pomijam juz fakt, że nie cierpię, kiedy ktoś obcy dotyka mnie podczas rozmowy, trzyma za rękę albo zbliża się tak bardzo ,że mogę spokojnie zobaczyć pory na jego twarzy Być może nie jestem zbyt wylewna, ale po prostu są strefy zarezerwowane tylko dla najbliższych i kiedy ktoś obcy podchodzi do mnie bliżej niż na odległość 20cm czuję się delikatnie mówiąc niekomfortowo. Czy Wy też tak macie, czy już powinnam się martwić że coś ze mną nie tak i od dzisiaj na hurrrra rzucić się do obcałowywania wszystkich, znanych , nieznanych, lubianych, nielubianych, bo przecież idą Święta...?
__________________
"Jednocześnie muszę prać skarpetki i zastanawiać się nad Zagadką Wszechbytu. Rozpiętość, skala i wielość planów jest doprawdy wielka. Odbija mi się po jedzeniu oraz podobno mam duszę nieśmiertelną" Widzisz błąd w mojej wypowiedzi? Proszę popraw mnie na PW, będę wdzięczna
![]() |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Knurów (Śląsk)
Wiadomości: 5 157
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Chyba rozumiem, o co ci chodzi... To przykre, ale dzisiaj na wigilii klasowej wiele osób odetchnęło z ulgą, kiedy okazało się, że nie będzie dziewczyny, której delikatnie mówiąc nie trawimy. Za nami już 2 wspólne wigilie, i zawsze było niezręcznie, kiedy ona każdemu rzucała się na szyję i składała życzenia swoim nieznośnie słodkim głosikiem. Najgorsze jest to, że ona chyba nie zauważa tej naszej niechęci do niej, a jak ktoś się wykaże odrobiną sympatii w stosunku do niej, to przykleja się do kogoś (czasem mówiąc dosłownie - przytula się!). Na szczęście wigilia już za mną, wszystkie sztuczne uśmiechy wymienione.
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 341
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Jak ja się cieszę,że w tym roku nie musiałam przechodzić wigilii klasowej.Moja klasa generalnie się nie lubiła,więc składanie życzeń ponad połowie osób to było jedno wielkie kłamanie i udawanie
Czasami jak słyszałam te życzenia,a za chwilę obgadywanie za plecami to miałam ochotę
__________________
to klucz do życia |
|
|
|
|
#4 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 557
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Cytat:
__________________
"Jednocześnie muszę prać skarpetki i zastanawiać się nad Zagadką Wszechbytu. Rozpiętość, skala i wielość planów jest doprawdy wielka. Odbija mi się po jedzeniu oraz podobno mam duszę nieśmiertelną" Widzisz błąd w mojej wypowiedzi? Proszę popraw mnie na PW, będę wdzięczna
![]() |
|
|
|
|
|
#5 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 860
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Natii - a moja klasa, za którą delikatnie mówiąc nie przepadałam, urządzała w tym roku wigilię klasową
Chyba nietrudno zgadnąć, że nie poszłam? ![]() Już wolałam hiszpański niż te sztuczne uśmiechy... |
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Macie rację dziewczyny
skoro "jest jak jest" to czy trzeba to zmieniać bo są Święta? Składać nielubianym osobom "sweet życzonka" myśląc w duchu o czymś zupełnie przeciwnym? Obcałowywać wszystkich? Po co? Bo tak wypada? Bo "świąteczna atmosfera"? Bezsens. Moim zdaniem trzeba być normalnym, zawsze, i wtedy żadne "świąteczne sweet zmiany osobowości" nie są potrzebne
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. |
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 341
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Ja dziś zwiałam z zajęć i tym samym:
a)jechałam niezatłoczonym pociągiem b)nie musiałam oglądać niektótrych osób,które chciałyby złożyć mi życzenia Ci,którzy chcą już i tak powiedzieli,że odezwą się w święta i wtedy złożą Oczywiście lista osób mających do mnie namiary jest ściśle ograniczona
__________________
to klucz do życia |
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
pfu a ja musiałam wycałować wszystkie koleżanki i składać im życzenia... Mam tak jak ty Sylwóniu, nie lubię zbytniej poufałości, ani przytulania się i całowania ciągle koleżanek, które ledwo znam...
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru
|
|
|
|
|
#9 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: z zachodu Polski :)
Wiadomości: 587
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
A ja lubię Swieta i skladanie zyczen. Dla mnie to bardzo fajna sprawa. Mysle, ze te osoby, ktore lubię- skladam wieksze zyczenia, takie bardziej sentymentalne i ze szczerym usmiechem. A tych, co nie lubię- to po prostu zloze im krótkie zyczenia i wcale sie nie musze usmiechac. Nie musze robic przeciez "słodkiej minki" do kazdego, bo sa swieta
|
|
|
|
|
#10 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 265
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Tak samo było na naszej wigilii w pracy - wszyscy odetchnęli z ulgą, kiedy okazało się że nie będzie rozdawany opłatek i nikt nikogo nie będzie zmuszał do życzeń. Owszem pompa była - pyszne dania na zimno i ciepło, słodkości, alkohole jakieś nawet, treściwe przemówienie dyrektora, oprawa muzyczna przeplatana świątecznymi piosenkami, ba, nawet prezenty. Ale składało się życzenia tylko tym osobom, którym mialo się ochotę powiedzieć kilka ciepłych słów. Bardzo przyjemna wigilia
__________________
Poznać można tylko to, co się oswoi. |
|
|
|
|
#11 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: z zachodu Polski :)
Wiadomości: 587
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Cytat:
U mnie własnie Wigilia klasowa byla taka przyjemna Az mi się humor poprawił
|
|
|
|
|
|
#12 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 1 875
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Ja tez dzisiaj miałam wigilie klasową i choć nie lubie niektórych osób w mojej klasie to poszłam ale przecież z nimi nie musiałam się przytulac i skłądac sobie życzeń
Było miło ale bez jakiejś przesłodzonej sztuczności (przynajmniej z mojej strony) i składałam zyczenia tylko tym których lubie
|
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Zgadzam sie z Wami, uważam, ze zwykłe, grzecznosciowe "Wesołych Świąt" wystarczy. Mnie w ogóle denerwuje moda na obściskiwanie sie, calowanie z "koleżankami" na dzień dobry i do widzenia. Przecież zwykłe cześć wystarczy! A najgorsze, jak nowo poznana/przedstawiona osoba rzuca się do obściskiwania, cmok cmok, buzi dupci (za przeproszeniam, wybaczcie okreslenie
) - strasznie mnie to denerwuje. Ja rozumiem, ze ktos moze być np. niedopieszczony, albo ma taki zwyczaj, albo chce być modny/trendy/jazzy/cool/czyjaktosietammowi, ale sa jakieś granice!!!
__________________
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. TELEPORT czyli niedzielne zapiski <- Bloguję
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 557
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Cytat:
__________________
"Jednocześnie muszę prać skarpetki i zastanawiać się nad Zagadką Wszechbytu. Rozpiętość, skala i wielość planów jest doprawdy wielka. Odbija mi się po jedzeniu oraz podobno mam duszę nieśmiertelną" Widzisz błąd w mojej wypowiedzi? Proszę popraw mnie na PW, będę wdzięczna
![]() |
|
|
|
|
|
#15 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Ja także niecierpię takich sztucznych sytuacji
, to nie także chodzi o święta ale wiele innych sytuacji związanych z rodziną tzw. siódmą wodą po kisielu, czyli spotykam sie z kimś z dalekiej rodziny kogo widziałam jak miałam dwa lata lub wogóle i ktos mnie obściskuje, całuje itp. jak byłby moja matką . A tak szczeże ja tej osoby nie znam, tak samo jakby była obca osobą dla mnie.A zaznacze,że u mnie rodzina jest bardzo duża i takie sytuacje zdarzaja sie bardzo często, kiedy muszę obcą osobę obściskiwać i ślinić jak nie mam najmniejszej ochoty. Dla mnie wystarczyłby uścisk ręki i dzień dobry. Co innego jak jestem z kimś w bardzo bliskim kontakcie to nic nie mam przeciwko takiemu zachowaniu, wręcz przeciwnie Pozdr
|
|
|
|
|
#16 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 341
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Cytat:
Allen15-pogadamy za kilka lat jak będziesz się obracać w środowisku,gdzie jest wyścig szczurów,wtedy nie będzie Ci tak miło.
__________________
to klucz do życia |
|
|
|
|
|
#17 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 557
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Cytat:
Bardzo ładnie ujęłaś tu sedno sprawy
__________________
"Jednocześnie muszę prać skarpetki i zastanawiać się nad Zagadką Wszechbytu. Rozpiętość, skala i wielość planów jest doprawdy wielka. Odbija mi się po jedzeniu oraz podobno mam duszę nieśmiertelną" Widzisz błąd w mojej wypowiedzi? Proszę popraw mnie na PW, będę wdzięczna
![]() |
|
|
|
|
|
#18 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 341
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Cytat:
My mieliśmy zajęcia dziś do 13,ale i tak wolałam jechać wcześniej i podarować sobie nudną dyskusję Pamiętaj,jak jeszcze nie kupiłaś biletu, by mieć więcej kasy
__________________
to klucz do życia |
|
|
|
|
|
#19 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 557
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Cytat:
A co tam Wigilia pojutrze , może znów się ktoś zlituje nad biedną studentką P.S. Bilet już przezornie kupiony co bym nie jechała na zderzaku od pociągu z powodu braku miejsc . Bardzo dzisiaj były już przeładowane?
__________________
"Jednocześnie muszę prać skarpetki i zastanawiać się nad Zagadką Wszechbytu. Rozpiętość, skala i wielość planów jest doprawdy wielka. Odbija mi się po jedzeniu oraz podobno mam duszę nieśmiertelną" Widzisz błąd w mojej wypowiedzi? Proszę popraw mnie na PW, będę wdzięczna
![]() |
|
|
|
|
|
#20 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Ja nie znosze, gdy jakaś para glośno i ostentacyjnie całuje się w miejscu publicznym, typu przystanek autobusowy, a ja stoje obok i zbiera mi sie na pawia, a nie moge odejść, bo też czekam na autobus. Kiedyś stałam sobie tak, a jacys wielce zakochani nie dość, ze gadali głośno, to jeszcze co drugie słowo było cmoknięcie, mruczenie i mizdrzenie. To było takie irytujące, że miałam ochotę im coś powiedzieć. Sama nigdy nie całowałam się z nikim przy ludziach, przynajmniej nie tak wstrętnie, z mlaskaniem itd, bo wiem, jakie to przykre dla otoczenia
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.] |
|
|
|
|
#21 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
wlasnie dzis mialam w domu awanture - ze niby jestem "aspoleczna" - poniewaz juz od kilku dni (jak co roku o tej porze) mam zly humor. po prostu bardzo nie lubie swiat. ok, moge pomoc w przygotowaniach, wysprzatac porzadnie dom (to sie czasem przydaje
), przygotowac rozne pysznosci (bo lubie gotowac i sprawia mi przyjemnosc patrzec jak ludzie "wcinaja" ze smakiem to co zrobilam). ale wkurza mnie jak cala rodzina zmusza mnie do zlozenia zyczen i ucalowania np. mojego ojca, ktorego prawie cale zycie nie znosze i do ktorego w ciagu roku sie prawie nie odzywam. tak samo wkurza mnie jak cala rodzina zmusza mnie do "sprobowania" wszystkich swiatecznych potraw , mimo ze juz jestem najedzona bo "TAK TRZEBA". i jeszcze mnie wkurza, ze niektorzy ludzie sie wrecz zapozyczaja w bankach bo musza urzadzic wigilie typu "zastaw sie a pokaz sie" i nakupowac mnostwo mega prezentow. po prostu nie lubie tej calej swiatecznej pompy, sztucznosci i czesto hipokryzji.w ogole skladanie zyczen jest dla mnie bez sensu.... osoby, ktore kocham i lubie wiedza, ze zycze im jak najlepiej, a te ktorych nie lubie dobrze o tym wiedza i szczerze mowiac ich los jest mi objetny. nie przypominam sobie, zebym kiedykolwiek zyczyla komus zle, ale w tym przypadku nawet powiedzenie formulki typu "wszystkiego naj.." jest dla mnie hipokryzja. eh, chyba po prostu mam dola... |
|
|
|
|
#22 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 557
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
A jeśli mowa o tym co mnie denerwuje w świętach,....
Nie lubię pierwszego i drugiego dnia świąt, bezproduktywnego siedzenia z rodzinką przed TV i wysłuchiwania dobrych rad od przeróżnych cioć i wujków którzy "swoje wiedzą". Owszem Wigilia jest wspaniała, ten cały klimat, pasterka, opłatek, kolędy, mogę powiedzieć że to mój ulubiony dzień w roku, ale to co następuje póżniej zaczyna mnie z roku na rok coraz bardziej irytować, wolałabym te dni spędzać z przyjaciółmi ,a nie przywiązana do stołu jak maskotka rodzinna :/
__________________
"Jednocześnie muszę prać skarpetki i zastanawiać się nad Zagadką Wszechbytu. Rozpiętość, skala i wielość planów jest doprawdy wielka. Odbija mi się po jedzeniu oraz podobno mam duszę nieśmiertelną" Widzisz błąd w mojej wypowiedzi? Proszę popraw mnie na PW, będę wdzięczna
![]() |
|
|
|
|
#23 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 832
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Cytat:
O mlaskaniu jednak, wieszaniu się sobie na szyję czy zdzieraniu gardła nigdy nie było mowy Sama NIENAWIDZĘ gdy ludzie próbują fizycznymi gestami nadać zwykłej znajomości pozory zażyłości. Jestem raczej tym drugim biegunem, czasem nawet przyjaciele zarzucają mi, że trzymam ich na dystans, ale zwyczajnie nie potrafię się przełamać by rzucić się komuś w ramiona jako pierwsza (by to zrobić musze kogoś bardzo, ale to bardzo lubić) . Nie lubię gdy ktoś narusza moją prywatną przestrzeń, te pół metra wokół mojej osoby zarezerwowane tylko dla najbliższych, a i to nie zawsze![]() Chyba sprawię sobie koszulkę z napisem: "Nie dotykać!" albo: "Osobom nieupoważnionym dotyk wzbroniony!" |
|
|
|
|
|
#24 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 557
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Cytat:
__________________
"Jednocześnie muszę prać skarpetki i zastanawiać się nad Zagadką Wszechbytu. Rozpiętość, skala i wielość planów jest doprawdy wielka. Odbija mi się po jedzeniu oraz podobno mam duszę nieśmiertelną" Widzisz błąd w mojej wypowiedzi? Proszę popraw mnie na PW, będę wdzięczna
![]() |
|
|
|
|
|
#25 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 832
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Cytat:
![]()
|
|
|
|
|
|
#26 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 341
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Cytat:
Przeładowane są
__________________
to klucz do życia |
|
|
|
|
|
#27 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Cytat:
Kosztuje 39 zl Sama sie zastanawialam czy sobie nie napisac: "Uwaga - zła Magda. Zblizasz sie na wlasna odpowiedzialnosc" :P
|
|
|
|
|
|
#28 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Cytat:
![]() No i oczywiście też mnie denerwuje to o czym piszecie - całowanie sie w miejscach publicznych. Nie robie tego, bo nie jestem ekshibicjonistka, ale wiem też, że takie zachowania ranią ludzi, ktorzy np. są samotni. Uważam, ze pewne rzeczy są na tyle intymne, ze nie musze wystawiać ich na widok publiczny. A propos, denerwuje mnie, gdy na weselu goście skanduja "go-rzko, go-rzko" i państwo młodzi, chcą czy nie chcą, muszą jak kukieleczki pocalować sie, oczywiscie ku uciesze gawiedzi...Wiem, TRADYCJA RZECZ SWIETA, dlatego chyba tym stwierdzeniem juz całkiem wykluczyłam sie ze społeczeństwa... A koszulkę z takim napisem sama bym sobie sprawiła
__________________
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. TELEPORT czyli niedzielne zapiski <- Bloguję
|
|
|
|
|
|
#29 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 832
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Cytat:
Nie uważam delikatnego pocałunku w miejscu publicznym za nic złego- niby dlaczego miałabym nie pocałować TŻ, jak aż mnie skręca by dać mu buziaka? A do ekshibicjonistki bardzo mi daleko.
|
|
|
|
|
|
#30 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Zachowania, które sprawiają, ze otwiera mi się nóz w kieszeni...
Cytat:
Wyraziłam sie nieprecyzyjnie. Buziaki są jak najbardziej w porzadku, też, hmmm, ze tak sie wyrazę, z nich korzystam
__________________
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. TELEPORT czyli niedzielne zapiski <- Bloguję
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:02.



Chodzi mi o wszystkie zachowania w stylu "ojej idą święta , muuuuuusimy sobie złożyć życzenia i dać buuuuuzi"
), nie mam z nią zbyt wielkiego kontaktu poza zdawkowym "cześć" na korytarzu, a która dzisiaj rzuciła się dosłownie na mnie jak wychodziłam z uczelni, wyściskała i wycałowała, jakbyśmy były przyjaciółkami conajmniej od piaskownicy. Byłam tak zaskoczona że nawet nie zareagowałam. Pomijam juz fakt, że nie cierpię, kiedy ktoś obcy dotyka mnie podczas rozmowy, trzyma za rękę albo zbliża się tak bardzo ,że mogę spokojnie zobaczyć pory na jego twarzy


Chyba nietrudno zgadnąć, że nie poszłam? 








, to nie także chodzi o święta ale wiele innych sytuacji związanych z rodziną tzw. siódmą wodą po kisielu, czyli spotykam sie z kimś z dalekiej rodziny kogo widziałam jak miałam dwa lata lub wogóle i ktos mnie obściskuje, całuje itp. jak byłby moja matką
My mieliśmy zajęcia dziś do 13,ale i tak wolałam jechać wcześniej i podarować sobie nudną dyskusję 

