Ooo masz makijaż????

[Hannah16]

Dziewczyny, czy wasz TŻ lub jeszcze nie TŻ mówi Wam, że nie lubi gdy się malujecie, albo powiedział Wam kiedyś żebyście przestały się malować?
Nie rozumiem dlaczego niektórzy faceci nie lubią, gdy kobieta chce uwydatnić swoje piękno, a zakryć niedoskonałości...
Aha i jeszcze jedno, czy gdy powie wam ktoś, niekoniecznie ON ale także znajomi, rodzina ze wogóle macie makijaż lub za dużo kosmetyku na twarzy (chodzi mi tu dokładnie o fluid, puder) to robi wam się głupio i nie wiecie co odpowiedzieć?
Piszcie, czekam

[hecate]

Napisane przez Hannah16

Dziewczyny, czy wasz TŻ lub jeszcze nie TŻ mówi Wam, że nie lubi gdy się malujecie, albo powiedział Wam kiedyś żebyście przestały się malować?
Nie rozumiem dlaczego niektórzy faceci nie lubią, gdy kobieta chce uwydatnić swoje piękno, a zakryć niedoskonałości...
Aha i jeszcze jedno, czy gdy powie wam ktoś, niekoniecznie ON ale także znajomi, rodzina ze wogóle macie makijaż lub za dużo kosmetyku na twarzy (chodzi mi tu dokładnie o fluid, puder) to robi wam się głupio i nie wiecie co odpowiedzieć?
Piszcie, czekam

nikt mi nie mowi, ze mam czego za duzo bo nigdy nie mam za duzo.
skoro sie juz maluje to robie to tak starannie, ze nie bylo kosmetykow 'widac'
w sensie odcinajacego sie podkladu...

tz lubie mnie wymalowana i nie wymalowana tez i szanuje to, ze ja makijaz lubie i zawsze robie.

[Madzialenka12344321]

Ja tylko delikatnie podkreślam swoją urode... wiec nikt jeszcze mi nie powiedział.. o masz makijaz lub, że za dużo sie umalowałm. Wyglądam naturalnie i tak sie tez czuję.. i o to przeciez chodzi.. by makijaz był naszą druga skórą, dopasowaną i nie rzucającą się w oczy... jedynie jak mam zamar wyjaśc na jakąś imprezę to wtedy mój makiajaż robię sobie mocniejszy... ale podkreslam między innymi mocniej oczy.. i nigdy nie doprowadzam sie do efektu "maski" bo to zamiast upiekrzać.. wpływa raczej negatywnie i ochydnie na urodę kobiety...

[Sweet_21]

To już wiem czemu miałaś problem z 'tapetą'.

[Klariska]

Madzialenka12344321 napisala;

Ja tylko delikatnie podkreślam swoją urode... wiec nikt jeszcze mi nie powiedział.. o masz makijaz lub, że za dużo sie umalowałm. Wyglądam naturalnie i tak sie tez czuję.. i o to przeciez chodzi.. by makijaz był naszą druga skórą, dopasowaną i nie rzucającą się w oczy... jedynie jak mam zamar wyjaśc na jakąś imprezę to wtedy mój makiajaż robię sobie mocniejszy... ale podkreslam między innymi mocniej oczy.. i nigdy nie doprowadzam sie do efektu "maski" bo to zamiast upiekrzać.. wpływa raczej negatywnie i ochydnie na urodę kobiety...

Podpisuje sie pod tym
Ja tapet na twarzy nie lubie i wlasnie dlatego albo chodze bez makijazu(no moze tylko tusz) gdy cera ladnie wyglada, a jak mi cos nie pasuje to sie troszke fluidem podmaluje

[moren]

Ze zanjomymi nie miałam raczej problemu,nawet chwalili.Moja mama nie lubi,jak się mocno maluję,a ja lubie mieć mocne smoky na oczach i wtedy coś tam bączy,że za mocno :p Z kolei mój TŻ uwielbia moje smoky,mówi wtedy,że mam takie piękne oczy Mój były nie lubił,kiedy się malowałam.Może dlatego,że dzwieczyna jego kumpla tego nie robiła,a ja się zawsze musiałam odstrzelić i mogło mu nie pasować,że...no właśnie nie wiem,co że Że robię się na lalkę?Nigdy się tak nie robiłam Albo,że mam tapetę?Nigdy nie miałam takiego tynku,że można by było płatami odrywać.Więc nie wiem.Chyba,że nawet,jeśli razem wychodziliśmy chodziło mu o to,że mogę się komuś spodobać Bo mnie zawsze opierdzielał,jak wychodziłam wypindrzona bez niego

[Izaluka]

Napisane przez hecate

nikt mi nie mowi, ze mam czego za duzo bo nigdy nie mam za duzo.
skoro sie juz maluje to robie to tak starannie, ze nie bylo kosmetykow 'widac'
w sensie odcinajacego sie podkladu...

Dokładnie.
Poza tym prefereuje niewidoczny make up. Czyli jest, a jakby go nie było
EX akceptował i był zadowolony Częściej nawet lubił mnie bez, po przebudzeniu.

To jest Twoja sprawa i TŻ nie ma prawa Ci mówić, że masz przestać (chyba, że faktycznie robisz to nieumiejętnie )

Ja tylko raz usłyszałam ''Co Ty taka pomarańczowa na czole?'' Ale to cały dzień byliśmy na uczelni - do wieczora, światło w łazience fatalne, a że się błyszcze to przy poprawkach za dużo pudru nawaliłam i się zamieniło w pomarańcz Odpowiedziałam tylko ''Kurde, puder'' TŻ się zaśmiał, ja też - podał chusteczkę i po sprawie

[hecate]

Napisane przez Izaluka

Ja tylko raz usłyszałam ''Co Ty taka pomarańczowa na czole?'' Ale to cały dzień byliśmy na uczelni - do wieczora, światło w łazience fatalne, a że się błyszcze to przy poprawkach za dużo pudru nawaliłam i się zamieniło w pomarańcz Odpowiedziałam tylko ''Kurde, puder'' TŻ się zaśmiał, ja też - podał husteczkę i po sprawie

ja mialam tak raz - wyprobowac chcialam kosmetyki siostry - ot polskie kosmetyki, za ktorymi czasem tesknie.
Wiec zrobilam staranny makijaz jak zawsze - ale po pewnym czasie moj tz patrzy na mnie i pyta 'co ci sie stalo na buzi?'
ja zszkowana - patrze w lustro - plamy podkladu, starty miejscami, sciemnial...
normalnie 'ja pier..'

starlam to wtedy od razu ! wole czasem nie miec wcale niz miec brzydki.

oczy od lat wielu maluje mocno.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wasz TŻ lub jeszcze nie TZ... Mój TŻ nie zawsze wie, że mam makijaż, i o to chyba miedzy innymi chodzi - aby na co dzień był naturalny, podkreślał urodę ale tak, by sam nie rzucał się w oczy A TZ, który nie jest moim TZtem? A co by mnie to wtedy obchodziło, czy lubi/nie lubi mojego makijażu?

[Fresa]

Napisane przez Hannah16

Dziewczyny, czy wasz TŻ lub jeszcze nie TŻ mówi Wam, że nie lubi gdy się malujecie, albo powiedział Wam kiedyś żebyście przestały się malować?
Nie rozumiem dlaczego niektórzy faceci nie lubią, gdy kobieta chce uwydatnić swoje piękno, a zakryć niedoskonałości...
Aha i jeszcze jedno, czy gdy powie wam ktoś, niekoniecznie ON ale także znajomi, rodzina ze wogóle macie makijaż lub za dużo kosmetyku na twarzy (chodzi mi tu dokładnie o fluid, puder) to robi wam się głupio i nie wiecie co odpowiedzieć?
Piszcie, czekam

Dokładnie tak,jak pisze Szajajaba.
Jak makijaż będzie niewidoczny a zarazem podkreślał to, co ładne to nikt go nie zauważy i nie nazwie tapetą.
A na mocniejszy makijaż można sobie pozwolić na wieczorne wyjścia-na przykład disco,czy temu podobna impreza.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;4632603]Wasz TŻ lub jeszcze nie TZ... Mój TŻ nie zawsze wie, że mam makijaż, i o to chyba miedzy innymi chodzi - aby na co dzień był naturalny, podkreślał urodę ale tak, by sam nie rzucał się w oczy [/quote]

[Hannah16]

Dziewczyny, ja używam tylko podkładu i nie biorę go dużo, ale i tak jest widoczny...

[angelika03]

Mam problemy z cerą więc niestety musze sie malować chociaż w wakacje kiedy skóre mam opaloną to nie robie tego . Ale jeszcze nikt nigdy nie powiedział mi że mam tapete , chociaż oczy zawsze musze mieć mocno umalowane czarna kredka i tusz

[xyoko]

Napisane przez Fresa

Dokładnie tak,jak pisze Szajajaba.
Jak makijaż będzie niewidoczny a zarazem podkreślał to, co ładne to nikt go nie zauważy i nie nazwie tapetą.
A na mocniejszy makijaż można sobie pozwolić na wieczorne wyjścia-na przykład disco,czy temu podobna impreza.

Również się zgadzam

Napisane przez Hannah16

Dziewczyny, ja używam tylko podkładu i nie biorę go dużo, ale i tak jest widoczny...

To znaczy, że jest źle dobrany.