Planowanie dzidzi na rok 2010

[Anessa]

Witam wszystkie kobietki!

Wiem, ze istnieje juz takie forum tyle tylko, ze dotyczy ono roku 2009. A ja jestem ciekawa, czy ktoras z was swiadomie planuje dzidzie na rok 2010? Rowniez poczecie.

Ja wlasnie naleze do tej "grupy" i chcialabym troche pogadac z innymi planujacymi - zawsze to razniej w gronie (czytaj - zalatanych kobitek).

Razem z moim TZ mieszkamy w Anglii i tu planujemy spedzic pare ladnych lat. Tu prawdopodobnie wezmiemy slub lub pojedziemy do Wloch, do rodziny mojego D. To jeszcze kwestia sporna

W kazdym razie dziecko urodze tu i tu spedzimy jego pierwsze lata. Czytam wiele postow pisanych na tym forum i widze, ze coraz wiecej jest "planujacych swiadomie", co chyba jest fantastyczne i jestem szczesliwa, ze i ja do Was wszystkich dolacze. Kwas foliowy biore juz od ponad 8 miesiecy, zrobilam wszystkie potrzebne badania u ginekologa, wyleczylam wszystkie zabki (tu w Anglii nie jestem pewna, ze te wszystkie badania bym miala zrobione - no i koszty tez mialam mniejsze w polsce) teraz postanowilam zrobic cos ze swoja waga i forma ale... Nie idzie mi to zbyt latwo Jestem malym lakomczuchem i niezbyt lubie sie ruszac ale dla dobra dziecka i mojego wlasnego postanowilam i nie chce zawiesc przede wszystkim nas dwojga
Dla dobra ciazy powinnam zrzucic okolo 18 kilogramow ale... obawiam sie, ze tyle nie zdolam, nawet w ciagu tych 9 - 11 miesiecy... Ech...
Czy ktoras z Was przylaczy sie do mnie, bysmy wspolnie sie mobilizowaly do zdobycia przez nas upragnionej formy przed zajsciem w ciaze?
Oby - bedzie o wiele razniej!
Pozdrawiam wszystkie planujace i te, ktore maja juz swoje fasolki w brzuszkach oraz wszystkie mamy - laczmy sie dla dobra nas samych!


Zgodnie z propozycja staraczek przenosze liste staraczek na pierwsza strone watku, prosze jednak o wyrozumialosc co do aktualizacji. Najlepszym wyjsciem bedzie rowniez informowanie mnie o datach w wiadomosciach prywatnych, w taki sposob nikogo nie pomine

Nasze dzidziusiowe staranka: JEST NAS JUZ 40 !!!!


Abz - poczatek staran - lipiec/sierpien 2009
Agagmm23 - początek starań - kwiecien/maj 2009 czyli JUZ!!!
Aldii - poczatek staran - lipiec 2009
Anessa - początek starań - miejmy nadzieje grudzien 2009
AniaBielsko - poczatek staran - styczen/luty 2010
Anka yoggga - początek starań - maj 2009
Awenturyn - poczatek staran - marzec/kwiecien 2010
bela14 - poczatek staran - czerwiec 2009
BordAna - poczatek staran - miejmy nadzieje, ze 2010!
cheakyrockchick - poczatek staran - maj 2009 czyli JUZ!!!
Dogisia - poczatek staran - maj 2009
elcia0787 - poczatek staran -niedlugo sie dowiemy?
Evitka21 - poczatek staran - maj/czerwiec 2009
Gusia.. - początek starań - druga połowa 2010
Irmusia81 - początek starań - lipiec 2009
Jasiulek - początek starań - kwiecien 2010
Justek - poczatek staran - czerwiec 2009
kaaamila1 - poczatek staran - marzec/kwiecien 2010
Kakusia - początek starań - maj/czerwiec 2009
KALWI23 - poczatek staran - listopad 2009
kamusia178 - poczatek staran -maj 2009 czyli JUZ!!!
Kara80 - poczatek staran - JUZ!!! czyli kwiecien 2009
katrinkie - poczatek staran - sierpien/wrzesien 2009
Kretencja - początek starań - kwiecień 2009 czyli JUZ!!!
Lindsley - początek starań - jak tylko dostanę pracę
Malga19 - początek starań - krotka przerwa ale TYLKO przerwa
Mama Zuzy - poczatek staran -maj 2009 czyli JUZ!!!
marthinisa - poczatek staran - czerwiec 2009
Miss90 - poczatek staran - wrzesien 2009
Nanucha - poczatek staran - JUZ!!! czyli marzec 2009 NANI! GDZIE JESTES???
Ollliwka - początek starań - wrzesień 2010
Pomidora - początek starań - sierpień 2009
Scio - początek starań - wrzesień/październik 2009
Sensuel - poczate staran - lipiec 2009
Tity - początek starań - maj 2009 czyli JUZ!!!
urocza so - poczatek staran -maj 2009 czyli JUZ!!!
Weruczek - początek starań - luty 2010
Vanessa - początek starań -krotka przerwa ale TYLKO przerwa
Yona84 - poczatek staran -JUZ!!! czyli kwiecien 2009
zgadnij_MS - początek starań - grudzień 2009

I MAMY JUZ 2 PRZYSZLE MAMUSIE!!! GRATULUJEMY Z CALEGO SERCA

Domi7ks - początek starań - październik 2009 MAMY JUZ 2 KRESECZKI!!! termin porodu - grudzien 2009
Maria2008 - początek starań - JUZ!!! czyli marzec 2009 MAMY JUZ 2 KRESECZKI!!! termin porodu - grudzien 2009

Czekam wiec na info od was, kochane

[superzabula]

Gratuluje swiadomego podejscia do tematu i zycze POWODZENIA

[Anessa]

To znowu ja.
Mialam sie wybrac na silownie - w koncu trzeba realizowac swoje postanowienia ale... Odechcialo mi sie
Zeby jednak nie czuc sie baaardzo zle wybralam sie na spacer po okolicy i poprawil mi sie humorek

Dziewczyny, poradzcie! Jak wytluc tego lenia ze mnie?
Ech... MUSZE to zmienic, chocby nie wiem co!

[Agata R]

Napisane przez Anessa

Dziewczyny, poradzcie! Jak wytluc tego lenia ze mnie?
Ech... MUSZE to zmienic, chocby nie wiem co!

mmm przyjdzie wiosna to i len sam przejdzie... a przynajmniej ja tez na to licze

a do 2010 roku jest jeszcze szmat czasu wiec na pewno wszystko sie uda to co zaplanujesz

[jastinada]

Super życzę powodzenia chyba że co poniektóre z Was zahaczą jeszcze o 2009 życze wszystkiego dobrego

[Anessa]

Och, pewnie! Ja bym byla przeszczesliwa, jezeli udaloby sie jeszcze zafasolkowac w tym roku.
Zwierze sie Wam nawet, ze mialam takie podejrzenia tydzien temu... Nic z tego...
Moze to glupie, bo przeciez na 99% czulam, ze byloby to cudem ale... poplakalam sie w lazience, po wykonaniu testu...
Ja marze juz o moim synku (a, tak wiem, ze to bedzie synus - moj TZ to wysnil jeszcze przed naszym poznaniem sie) od minimum roku - tak intensywnie, dzien po dniu... ale D. jest bardzo stanowczy. Za rok! No to za rok...
Jednak, gdy byla ta chwila niepewnosci, usciskal mnie, przytulil glowe do mojego brzucha i powiedzial - "Jezeli tak ma byc, to bedzie! Czekamy na Ciebie jezeli tam jestes!" i dal glosnego calusa

Od jutra zmniejszam ilosci slodyczy! Tak sobie postanawiam i pilnujcie mnie, zebym dotrzymala postanowienia! Ruszac tez bede sie wiecej, bo i zaczynam prace od najblizszego poniedzialku, to i na siedzenie czasu nie bedzie.

[Ines100]

Witaj Anessa!

Fajnie, ze zalozylas ten watek, bo szukalam wczesniej, ale dopiero dzisiaj znalazlam
Ciesze sie, ze swiadomie podchodzisz do tematu planowania ciazy.
Jezeli wiesz, ze powinnas zrzucic pare kilo, to najlepiej bedzie jesli zrobisz to pod okiem lekarza, udaj sie do dietetyka, on zaproponuje odpowiednia diete, a instruktor gimnastyki odpowiednie cwiczenia. Wiesz, ze najlepszy ruch jest na swiezym powietrzu.
Powodzenia!:kciuk i:

[Anessa]

Witaj Ines100!
Dzieki za rade ale z dietetykiem to tu (Anglia) nie bedzie latwo To nic - ja juz nauczylam sie, ze najlepsza dieta to ta, ktora dieta nie jest. Chodzi o swiadome zmiany w sposobie odzywiania - na cale zycie. W gruncie rzeczy ja takie zmiany juz wprowadzilam i pod wzgledem witamin, mineralow i wszystkich tych waznych pierwiastkow w organizmie jestem jak okaz zdrowia. Wiem, bo co roku robie badania, aby byc pewna, ze wszystko jest ok. Problemem u mnie jest to, ze slodycze to moja milosc i zarazem najwiekszy wrog, bo to one powoduja, ze "rosne"
To jak narkotyk niestety... Mysle jednak, ze poradze sobie z tym jak tylko zaczne pracowac - praca fizyczna powoduje, ze nie mysle za bardzo o tego typu przyjemnosciach. Zobaczymy - od poniedzialku sie zaczyna

Ja ze swojej strony trzymam i za Ciebie kciuki! Uda sie wszystko i bedziesz pewnego dnia szczesliwa "zafasolkowana" na pelne 9 miesiecy!
Mam nadzieje, ze beziesz zagladac na ten watek czesciej - ja i tak zawsze tu cos skrobne, nawet przy zerowym odzewie To takie podbudowanie samej siebie, ktore pozwala z usmiechem przejsc kolejny dzien.
Milego dnia zycze i chyba zaczne sie szykowac do wyjscia. Musze sobie fotki zrobic, bo potrzebne mi sa do rejestracji w Home Office. Ech, ta biurokracja... Pocieszam sie, ze i tak tu sa ciut sprawniejsi od urzedow polskich.

[buziaczekk]

Fajnie ze coraz wiecej osob swiadomie planuje zajscie w ciaze bo jak do tej pory to chyba bylo wiecej "wpadek" choc malo kto sie do tego przyznaje.... dla mnie to akurat nic strasznego ze ktos zaliczyl wpadke, jesli jest to osoba dorosla a nie 12 czy 14 latka (takie lezały ze mna w szpitalu) no ale takim "jeszcze dzieciom" tez zycze jak najlepiej
W moim przypadku co niektore osoby mysla ze ja z moim tz zaliczylismy wpadke bo nie jestesmy jeszcze malzenstwem!! Niezle myslenie bo wychodzi na to ze dzieci swiadomie moze planowac tylko malzenstwo prawda jest taka ze my staralismy sie swiadomie o malucha i wyszlo po 6 m-cach a jestesmy osobami dorosłymi przed 30-stka i po 30-stce a na malzenstwo zawsze jest czas.... w naszym przypadku nastapi to 25.04.09

Zycze powodzenia w planowaniu

[Kancia]

Anesso ja jestem w podobnej sytuacji do Ciebie chcę aby mój dzidziuś urodził sie w okolicach marca 2010 i muszę zrzucic conajmniej 10 kg
chętnie będę się tu udzielać . Mój problem to lenistwo nie cierpie cwiczen fizycznych. Jesli chodzi o moją dietę to jest dobra. Niestety bez cwiczen sie nie obejdzie
W pierszej ciązy przytyłam 30 kg będąc na diecie ( mam problemy z hormonami) i boję się, ze w drugiej ciazy bedzie to samo dlatego tak wazne jest zeby schudnąc zanim zaciązę

Zastanawiam się co mogłabym pocwiczyć, zeby się nie zajechac i nie zniechęcic. Ma ktoś jakiś pomysł ?? aha i musi byc to w domu ze względu na brak czasu na wyjscie gdziekolwiek

[karenina19]

anesso przesylam serdeczne pozdrowionka i trzymam kciuki, zeby wszystko ulozylo ci sie tak, jak sobie wymarzysz

Ja mam caly czas nadzieje na rok 2009

[arisa]

O, jak miło, że jest taki temat. Ja w maju mam ślub, a tak od czerwca chciałabym się już zacząć starać o dzidziusia. Póki co wzmacniam i oczyszczam ze świństwa swój organizm. Ech, nie mogę się doczekać. No, ale mój TŻ też się uparł - połowa 2009 i ani trochę wcześniej. Ach, ci mężczyźni

[SoNeRa]

Napisane przez Anessa

Witaj Ines100!
Dzieki za rade ale z dietetykiem to tu (Anglia) nie bedzie latwo To nic - ja juz nauczylam sie, ze najlepsza dieta to ta, ktora dieta nie jest. Chodzi o swiadome zmiany w sposobie odzywiania - na cale zycie. W gruncie rzeczy ja takie zmiany juz wprowadzilam i pod wzgledem witamin, mineralow i wszystkich tych waznych pierwiastkow w organizmie jestem jak okaz zdrowia. Wiem, bo co roku robie badania, aby byc pewna, ze wszystko jest ok. Problemem u mnie jest to, ze slodycze to moja milosc i zarazem najwiekszy wrog, bo to one powoduja, ze "rosne"
To jak narkotyk niestety... Mysle jednak, ze poradze sobie z tym jak tylko zaczne pracowac - praca fizyczna powoduje, ze nie mysle za bardzo o tego typu przyjemnosciach. Zobaczymy - od poniedzialku sie zaczyna

Ja ze swojej strony trzymam i za Ciebie kciuki! Uda sie wszystko i bedziesz pewnego dnia szczesliwa "zafasolkowana" na pelne 9 miesiecy!
Mam nadzieje, ze beziesz zagladac na ten watek czesciej - ja i tak zawsze tu cos skrobne, nawet przy zerowym odzewie To takie podbudowanie samej siebie, ktore pozwala z usmiechem przejsc kolejny dzien.
Milego dnia zycze i chyba zaczne sie szykowac do wyjscia. Musze sobie fotki zrobic, bo potrzebne mi sa do rejestracji w Home Office. Ech, ta biurokracja... Pocieszam sie, ze i tak tu sa ciut sprawniejsi od urzedow polskich.

hmm co do dietetyka to jeśli pracujecie legalnie i macie ubezpiecznie (National Insurance Number)i zapisaliście się do jakiejś przychodni to można skorzystać z porad dietetyka wystarczy się umówić.
Tak samo możesz iść do lekarza i powiedzieć, że staracie się o dzidzi i chcesz jakieś badania zrobić.
Mi zlecono testy na poziom hormonów, różyczkę i inne jakieś rzeczy nie pamiętam dokładnie bo to było rok temu.
Na cytomegalię mi nie dali ani na toxo sami z siebie ale nie prosiłam zrobiłam w Polsce jak już byłam w ciąży
W ogóle tutaj są osoby zajmujące się planowaniem rodziny i można się umówić na spotkanie i dowiedzieć czegoś więcej na temat ciąży w UK bo postępowanie i opiekę mają zupełnie inną niż w PL

Jakbyś miała jakieś konkretne pytania dotyczące ciąży w UK pisz bo właśnie wałkuję to z nimi już 33tydzień ciąży

[Anessa]

Witam kochane moje w ten piekny, sloneczny poranek! (tak jest u mnie przynajmniej)

SoNeRa, widze, ze blizniaki sie szykuja! Suuper! Ale pewnie i ciezko troszke, prawda? Mnie sie troszke marzy, zeby miec parke odrazu, bo przynajmniej raz sie przejdzie przez porod (na dzien dzisiejszy planuje 2 dzieci, ale kto wie co jutro przyniesie?) ale z tego co wiem, nie tak latwo zmajstrowac parke, dlatego z calego serca GRATULUJE!

Dziekuje wam wszystkim za dobre slowo i zyczenia powodzenia - ja tez Wam wszystkiego dobrego zycze!

Dzis Dzien Sw. Walentego , wiec wszystkim Wam, drogie kobitki, zycze MILOSCI, MILOSCI I JESZCZE RAZ MILOSCI! I nie tylko dla Waszych najblizszych ale tez dla kazdego blizniego, bo kiedy szanujemy i kochamy innych - oni to odwzajemniaja!

Mnie niestety dzis pobolewa troche gardlo (no, moze bardziej niz troche) i czuje sie troche otepiala ale to nic. Musze sie wziac w garsc, bo za dwa dni ROBOTA!
Z moim TZ prawdopodobnie wybierzemy sie na silownie, bo i on postanowil zrzucic to i owo W gruncie rzeczy nie jest gruby ani nie ma sadelka ale brzuszek misiowy jest, wiec stara sie z tym walczyc. Ma wielgachne miesnie ramion i nog (ale bez przesady kulturystow!!) i tyleczek jak orzeszek, hmmm
Lubi jednak byc silny i sprawny, wiec chodzimy razem.

Ach, i powiem wam jedna rzecz... Odkad zaczal wcinac orzechy brazylijskie - moglby sie przytulac i przytulac
Wyczytalam, ze w tych orzechach jest bardzo duza ilosc selenu, ktory poteguje produkcje spermy i pobudza...
Wiec, kobitki! ktora pragnie miec dzidzie juz teraz - kupowac te orzechy i karmic nimi faceta!!! Na efekty dlugo czekac nie trzeba!

[Kancia]

oj no to ja swojego nie będę karmić tymi orzechami i tak jest za bardzo aktywny

[SoNeRa]

ihihiihi fajnie z tymi orzechamiwidziałam je w sklepie ale jakoś nigdy nie kupowałam
koniecznie sprawdzę po ciąży i połogu jak już dojdę do siebiehaha chociaż przy bliźniakach to nie wiem czy na cokolwiek będzie czas

anessa - długo jesteście w UK??tutaj z dietą jest ciężko bo jedzenie jest specyficzne i raczej się tyje ja przytyłam przed ciążą tutaj na tym ich jedzonku

odpocznij przez weekend bo od poniedziałku będziesz musiała się zmobilizowaćale co tam najważniejsze, że jest praca!!!

Co do bliźniaków to hmm czasem cieżko ale to jak w każdej ciąży - mdłości miałam na początku potworne to było straszne a teraz znów cieżar ciała i brzuszka (przytyłam jak do tej pory 23kg)więc stawy bolą, zgaga pierońska i inne takie)sama zobaczysz
Wiadomo, że ciąża bliźniacza to ciąża wysokiego ryzyka ale też nie dajmy się zwariować nie brałam/nie biorę nic na podtrzymanie ciąży ani nie mam przykazanego leżakowania.
Przed ciążą starałam się do niej przygotować i może to zaprocentowało chociaż wydaję mi się, że to sprawa indywidualna każdej kobiety i jej organizmu. Czasem po prostu coś się dzieje nie tak i nie mamy na to wpływu.
Mam nadzieję, że u Ciebie nie będzie żadnych problemów i wszystko będzie pięknie szło
A tak na marginesie bo kiedyś możesz się nad tym zastanawiać skoro tutaj mieszkacie.
Co do latania samolotem to od 27tygodnia ciąży np w lini easyjet wymagane jest zaświadczenie od położnej lub lekarza w którym tygodniu jesteś i że możesz latać. Nie robią tutaj problemów z wystawieniem takiego zaświadczenia. W lini easy jet można latać chyba do 34tygodnia z tego co pamiętam. Ja leciałam 4 razy i wszystko było w porządku dobrze zniesliśmy lot.

a co do parki to hmm fajnie by było ale jak się dowiedzieliśmy na pierwszym usg to pierwsze moje pytanie było czy są oddzielnie czy nie są złączone jakąś częścią ciała(wiem bezsensu pytanie ale człowiekowi różne rzeczy do głowy przychodzą)a potem to już tylko myśleliśmy, żeby się równo rozwijały i zdrowo rosły. Bo przy ciąży bliźniaczej to ryzyko wszystkiego jest większe więc i więcej zmartwień. Mam nadzieję, że chłopcy się urodzą zdrowi i będą się dobrze rozwijali. A dziewuszkę kiedyś zmajstrujemy

Udanych Walentynek dla wszystkich

[Anessa]

Witam ponownie! Tak sie niewyraznie czuje, ze darowalam sobie te silownie...
Lepiej nie szalec jak w glowie wiruje.

SoNeRa, my w Anglii jestesmy od jakis 5 miesiecy - ja krocej, bo dojechalam do D. miesiac pozniej a od polowy grudnia do polowy stycznia bylam w Polsce, miedzy innymi przebadac sie, poleczyc zabki, porozmawiac wstepnie z ginem i spedzic troche czasu z moja rodzinka i przyjaciolmi.
O tutejsze jedzenie za bardzo sie nie martwie, bo na sam widok mnie odrzuca (te wszystkie modyfikowane danka i gotowe obiadki...!!bleee.. .) A co ciekawsze my w domu jadamy tylko wloskie potrawy, bo moj TZ jest wlasnie stamtad i nie tknie NIC co wloskie nie jest. Z jednej strony dobrze a z drugiej... Rece i biust opadaja jak musze gotowac cos dla niego i dla siebie, bo akurat mam ochote na kurczaka w panierce i ziemniaczki z pyszna salatka na zimno... Ech... szkoda gadac - juz sie przyzwyczailam ale na poczatku to - nooo, prawie
A ty skad dokladnie jestes? Podaj tylko miasto, nie bede cie o dane osobowe pytala.
Dlugo tu juz mieszkacie? Na stale czy na pare lat?

My prawdopodobnie max na 6 lat. Marze, zeby wrocic do mojej Italii... Tesknie jak cholera ale jak mus to mus ...

Ach! Chcialam sie pochwalic, ze dzis nie zjadlam nic ze slodyczy! Zeby z takim rezultatem dotrwac do 2010...

[Irmusia81]

Witam Was Przyszłe Mamusie

Razem z mężusiem wymarzyliśmy sobie maluszka na 2010 rok.

I już się przygotowujemy.

Na razie zmiana diety, witaminki i marzenia o dzidzi

Pozdrawiam serdecznie

Nasze dzidziusiowe staranka:

Ag-nes początek starań data
Agagmm23 początek starań jak zdrowie pozwoli...czyli już niedługo
Anka yoggga początek starań maj 2009
Arisa początek starań data
Cheakyrockchick początek starań kwiecień 2009
Domi7ks początek starań październik 2009
Evitka21początek starań maj 2009
Gusia.. początek starań druga połowa 2010
Irmusia81 początek starań lipiec 2009
Jasiulek początek starań druga połowa 2010
Kancia początek starań data
Kakusia początek starań data
Kretencja początek starań kwiecień 2009
Ladunia początek starań data
Lindsley początek starań kto to wie jak tylko dostanę pracę
Madzinka początek starań data
Malga19 początek starań czerwiec-wrzesień 2009
Maria początek starań marzec 2009
Mishki początek starań data
Misiaczek187 początek starań data
Mon25początek starań data
Oliwkapoczątek starań wrzesień 2010
Pomidora początek starań sierpień 2009
Scio początek starań wrzesień/październik 2009
Thelly początek starań data
Tity początek starań maj 2009
Weruczek początek starań luty 2010
zgadnij_MS początek starań grudzień 2009

[madzinka]

cześć dziewczyny, no to dołączę do was i ja
od ponad pół roku jestem mężatka, a we wrześniu 2008 odstawiłam tabletki anty - Yasmin i zaczęłam łykać kwas foliowy. Brałam ten kwas 2 miesiące, czyli wrzesień i październik, bo później zaczęły się moje problemy z miesiączką - nie było jej prawie 90 dni. W końcu wybrałam się do lekarza i przepisał mi luteinę, po której okres się pojawił - dokładnie 4.lutego. No i od lutego znów zaczęłam brać kwas foliowy, bo moje pragnienie posiadania dzidziusia jest coraz większe. Mam wręcz wrażenie, że tematy związane z ciążą, dziećmi itp. mnie prześladują - co rusz dowiaduję się, że jakaś koleżanka jest w ciąży, wchodzę do sklepu a tam kobieta w ciąży jest pierwszą osobą, która rzuca mi się w oczy, kupuję gazetę a tam na pierwszej stronie artykuł o gwiazdach, które są w ciąży. nie wiem, czy to sobie ubzdurałam i przyciągam jakoś podświadomie takie tematy do siebie, czy co??
No i tak naprawdę wzięlibyśmy się za robienie maluszka, ale teraz znów mam obawy, że jednak za krótko biorę ten kwas foliowy - bo od początku lutego. Może poczekać jeszcze ze 2 miesiące...Z drugiej strony jest tyle kobiet, które nie planują ciąży, nie łykają foliku i zachodzą w ciąże i rodzą zdrowe śliczne maluchy...
oj skomplikowane to wszystko.
Dodam jeszcze tylko,że zrobiłam już badania na toksoplazmozę, wyleczyłam ząbki, byłam na badaniach u gina i powiedział, że wszystko ok i że możemy zacząć starania, tylko tak sama mam do siebie pretensje,że zaniedbałam to łykanie kwasu foliowego...

[Anessa]

Witam rocznik 2010 w ten beznadziejny, szary poranek!
Mimo, ze spioch zawsze ze mnie niesamowity, dzis obudzilam sie o 8 rano i piekny snie! zegnaj...
To wszystko przez te nerwy z praca zwiazane. Snily mi sie rozne bzdury i sie w koncu zdenerwowalam i sie obudzilam

Irmusia, madzinka - witam na forum! Oby nas coraz wiecej bylo to i razniej przez oczekiwania i przygotowania przejdziemy!
madzinka - z tym kwasem foliowym to sie nie przejmuj tak bardzo. Jezeli zaczelas juz go brac to wspaniale - dla swojego spokoju poczekaj moze z jeden miesiac i pojadlszy orzechow brazylijskich(...) - DO DZIELA!!!
Kancia - poniewaz mamy ten sam problem do zrzucenia informuje, ze wczoraj udalo mi sie nie zjesc ani jednego slodycza!!!! Boze... Czulam sie jak na odwyku... W polowie dnia myslalam, ze czyms rzuce w TZ - ot tak, bo nie bylo nic do "ciamkania" ale wieczorem juz mi przeszlo. Zobaczymy jak bedzie dzisiaj, dzien sie dopiero zaczyna - !!
Milej niedzieli wszystkim Paniom zycze!

[Irmusia81]

Witam dziewczyny

Mam pytanko odnośnie toksoplazmozy.
Czytałam gdzieś, że badanko na obecność przeciwciał robi się na poczatku ciąży.
Bardzo mi zależy, żeby zrobić je już teraz (mamy kotka).
Myślę, że już przez nią przechodziłam, ale tak dla świętego spokoju...
Chciałabym się upewnić.

Czy do tego badania potrzebuję skierowania od gina?
Czy mogę sobie to zrobić na własne żądanie?

Z góry dziękuję za info

Pozdrowionka

[Anessa]

Irmusia, to chyba zalezy kiedy chcecie rozpoczac starania. Zeby trafic na 2010 to poczecie powinno nastapic przelom kwietnia i maja, tak? No wiec jezeli nie liczycie na "szczesliwy traf" rowniez i wczesniej to mysle, ze kwiecien to odpowiedni moment. Ja zrobilam wszelkie potrzebne badania w styczniu tylko ze wzgledu na to, ze bylam w Polsce i chcialam miec pewnosc, ze nadzien dzisiejszy moge zostac mama bez zadnych przeszkod. Jezeli bylyby jakies problemy mialabym czas na wyleczenie.
Ale do wysnionego momentu poczecia byc moze mam jeszcze daleka droge, wiec licze sie z tym, ze tutejsi lekarze karza powtorzyc badania.
W Polsce na te badania skierowal mnie gin ale ja bylam prywatnie i nie wiem, czy i internista moze to zlecic ale nie wiem czemu nie mialby moc?
Poniewaz masz kotka w domu nie wiem jak duze ma to znaczenie przy ewentualnym powtorzeniu badan. Proponuje ci po prostu pojsc do twojego gina, pogadac i na pewno dostaniesz wyczerpujaca porade, co powinnas zrobic i kiedy.

[Irmusia81]

Napisane przez Anessa

Irmusia, to chyba zalezy kiedy chcecie rozpoczac starania. Zeby trafic na 2010 to poczecie powinno nastapic przelom kwietnia i maja, tak? No wiec jezeli nie liczycie na "szczesliwy traf" rowniez i wczesniej to mysle, ze kwiecien to odpowiedni moment. Ja zrobilam wszelkie potrzebne badania w styczniu tylko ze wzgledu na to, ze bylam w Polsce i chcialam miec pewnosc, ze nadzien dzisiejszy moge zostac mama bez zadnych przeszkod. Jezeli bylyby jakies problemy mialabym czas na wyleczenie.
Ale do wysnionego momentu poczecia byc moze mam jeszcze daleka droge, wiec licze sie z tym, ze tutejsi lekarze karza powtorzyc badania.
W Polsce na te badania skierowal mnie gin ale ja bylam prywatnie i nie wiem, czy i internista moze to zlecic ale nie wiem czemu nie mialby moc?
Poniewaz masz kotka w domu nie wiem jak duze ma to znaczenie przy ewentualnym powtorzeniu badan. Proponuje ci po prostu pojsc do twojego gina, pogadac i na pewno dostaniesz wyczerpujaca porade, co powinnas zrobic i kiedy.

Dzięki Anessa

Wybieram się do gina w sobotę. Chodzę do prywatnej przychodni, więc mam nadzieję, że zrobią co trzeba.
Myślisz, że jeżeli lekarz nie zleci danego badania, to powinnam się o nie "upomnieć"?
Nie jestem np. pewna czy przechodziłam różyczkę.

A co do tokso to mam nadzieję, że miałam, bo mógłby być problem z kotkiem....

Starania o maluszka planujemy zacząć latem (jak już zrobię wszystkie badania, podleczę ząbki).

Ale kto wie.. jeżeli okaże się, że wszystko jest ok, to może nawet wiosną

Dopiero przeglądając to forum zdałam sobie sprawę, jak wiele czasem jest problemów z zajściem w ciążę i donoszeniem jej...

Ale cóż miejmy nadzieję, że się uda.
Nam wszystkim!
Trzymam kciuki

[Anessa]

Upominaj sie i to zawsze! To twoje zdrowie i zdrowie twojego nienarodzonego dziecka! Masz byc spokojna i pewna, ze z twoim cialem jest wszystko w porzadku! Kiedy masz pewnosc, ze zrobilas wszystko co potrzeba to i ciaze przechodzisz lepiej, nie martwia cie sprawy, ktore juz wykluczylas jako ewentualny problem. Tak mi sie przynajmniej wydaje.

O toksoplazmoze popros rowniez ale zapytaj rowniez, czy mozesz ja zrobic troszke pozniej. Dowiedz sie jak najwiecej na ten temat i zacznij juz teraz przestrzegac bacznej higieny w kontaktach z kuweta kotka.

[Tity]

My też planujemy powiększenie rodziny na rok 2010. Poczęcie zaplanowaliśmy na październik ( mam nadzieję, że wyjdzie za pierwszym strzałem ). Głównie dlatego, że zależy mi na urodzeniu w wakacje, bo jestem kobietą pracująco-studiującą Strasznie się boję ja będzie po wakacjach jak będzie trzeba wrócić na zajęcia, ale mamy o tyle dobrze, że mieszkamy z rodzicami. Co do pracy to mam zamiar pójść na długi wychowawczy A co do przygotowań. Jak już pisałam gdzieś w innym temacie, mam astmę i ciężko przechodzę przeziębienia itd. Ale....pojechałam już do mojej pani alergolog i póki co biorę Luivac, żeby się trochę uodpornić. Poza tym czeka mnie zaraz statnia szczepionka na żółtaczkę. W kwietniu odstawiam Evrę i zaczynam brać kwas foliowy. Przez wakacje, ponieważ mamy dostęp do jeziora, mamy zamiar się trochę wzmocnić fizycznie, żebym miała siłę nosić dzidzię bez bólu kręgosłupa Nie chce mi się bawić w mierzenie temperatury itd. bo jestem za leniwa. Jak będzie tak będzie W październiku właśnie mamy zamiar wyjechać na parę dni i zobaczymy czy wrócimy we trójkę Plan idealny, oby wypalił

[Irmusia81]

Fajny plan Tity

Kto wie, może uda się Wam już za pierwszym razem.
W końcu jest dość dużo ciąż już po pierwszym miesiącu starań.
Powodzenia

[Tity]

A czy któraś z Was też ma ten problem, że po urodzeniu dziecka będzie musiała wrócić na zajęcia? niby to tylko 2 dni, oczywiście wracalibyśmy w soboty do dzidzi, nie chcę za bardzo obarczać rodziców. Trochę z góry czuję się jak wyrodna matka, że decyduję się na dziecko w takich okolicznościach, ale tak sobie przemyślałam, że później też nie będzie dobrego czasu na zdecydowanie się na dziecko(z różnych powodów), dlatego teraz będzie chyba najlepiej, póki jestem przed 30-stką Nie mam strasznego parcia, że muszę zostać matką, ale czuję że teraz będzie "najlepiej". Cieszę się na myśl o tym, ale jednocześnie jestem wystraszona. Mój kochany mąż i mama mówią, że nie ma co się martwić na zapas i trzeba myśleć pozytywnie

[Irmusia81]

Myślę Tity, że nie ma czegoś takiego jak "dobry czas na dziecko".

Sama od kilku miesięcy się nad tym zastanawiałam.

I doszłam do wniosku, że jak się nie zdecyduję, to zawsze będzie jakieś "ale" i czas będzie się wydawał "nieodpowiedni".

Co prawda skończyłam już studia, ale pracuję i praktycznie nie ma mnie w domu całymi dniami.

Ale doszłam do wniosku, że wszystko można jakoś poukładać.
Może np będę pracować tylko na część etatu i w międzyczasie znajdę inną pracę ( jak już będzie maluszek).

W każdym razie nie martw się.

Jeżeli tylko Ty i Twój mąż jesteście gotowi na dziecko, to to właśnie jest najważniejsze.

Tym bardziej, że z tego co piszesz, możesz teżliczyć na pomoc mamy.

Głowa do góry

[Tity]

Dzięki za wsparcie Ja już jedne studia też mam skończone, ale życie tak się poukładało, że trzeba było iść na drugie razem z mężem i nie skończymy ich przed 30-stką Myślę, że jesteśmy gotowi na dziecko chociaż ja nigdy nie miałam z dziećmi do czynienia i dla mnie to zupełne "UFO" Ale zapał męża mnie podbudowuje On się chociaż opiekował młodszą siostrą i ma wprawę w przewijaniu i składaniu pieluch tetrowych

[Irmusia81]

Hehe
To świetnie!
Już wiesz, kto będzie od tzw "brudnej roboty"