Zostańmy przyjaciółmi...

[JutQ]

Zostańmy przyjaciółmi. Przecież możemy robić ze sobą wszystko to, co dotąd robiliśmy oprócz seksu i całowania...Tak mi oświadczył mój były po tym jak mnie zdradził z pewną czarnulką no i się rozstaliśmy...Oczywiście się na to nie zgodziłam. w takim razie po co ze mną zrywał?Heh...Bo jak twierdzi to nie łóżko było tego powodem.

[Aninek]

Napisane przez JutQ

Zostańmy przyjaciółmi. Przecież możemy robić ze sobą wszystko to, co dotąd robiliśmy oprócz seksu i całowania...Tak mi oświadczył mój były po tym jak mnie zdradził z pewną czarnulką no i się rozstaliśmy...Oczywiście się na to nie zgodziłam. w takim razie po co ze mną zrywał?Heh...Bo jak twierdzi to nie łóżko było tego powodem.

I co ma na celu ten wątek?Założyłaś dziś czy wczoraj wątek o tym,jak Twój były chamsko Cię potraktował-to teraz ma być jakas forma terapii?Że to taki cham?Nie rozumiem tego

[diamentowa]

Napisane przez Aninek

I co ma na celu ten wątek?

Mamy pisać "ale cham"

[JutQ]

Tamten wątek zaczął schodzić na inny tor niż w temacieA to pytanie? No właśnie bo się tak zastanawiam, po co taka propozycja była. Jeśli temat bez sensu to ok. Zamykamy

[diamentowa]

Napisane przez JutQ

Tamten wątek zaczął schodzić na inny tor niż w temacieA to pytanie? No właśnie bo się tak zastanawiam, po co taka propozycja była. Jeśli temat bez sensu to ok. Zamykamy

Wydaje mi się, że poprostu nie chciał już być z Tobą. Zdradził Cię, zerwał a Ty nadal chcesz z nim być? Ja tego trochę nie rozumiem, on ewidentnie nie jest zainteresowany. A przyjaźni niewart.

[JutQ]

Diamentowa ja też tego nie rozumiem. Sama nie wiem czego chce. Słucham Waszych rad, rad znajomych którzy kładą mi do głowy każdy to samo...Gdyby to było dla mnie takie proste to bym tu nie zaczęła pisać

[diamentowa]

Napisane przez JutQ

Diamentowa ja też tego nie rozumiem. Sama nie wiem czego chce. Słucham Waszych rad, rad znajomych którzy kładą mi do głowy każdy to samo...Gdyby to było dla mnie takie proste to bym tu nie zaczęła pisać

No... nie warto oczekiwać, że to będzie proste. Bo koniec związku jest zawsze trudny. Tak jak i wiele jest w życiu ciężkich chwil. Musisz pomyśleć, że tu chodzi o Twoje dobro, i sama sobie przemówić do rozsądku. Bo nikt za Ciebie tego nie zrobi.

[sommer2006]

Wiadome jest ,ze rozstania nie należą do rzeczy ani przyjemnych ani też łatwych ... Ale cóż zrobić taka kolej rzeczy,w sumie ja sobie nie wyobrażam nawet przyjaźni z facetem który by mnie zdradził , bo po co? Skoro był nieuczciwy jako Tż to równie dobrze moze być nieuczciwy jako kumpel... Eh , poza tym czas goi rany Zapewne znajdzie się kiedyś Tż który będzie Ciebie wart

[TeQuiero]

zbyt mało informacji w wątku,.
wieć napisze - ale cham.

[Blondyna20]

Nie jest wart Twojej przyjaźni...zdradził to niech spada na drzewo w podskokach.
A Ty lepiej się od niego odizoluj bo im szybciej tym lepiej.

[zagadka6]

Dotalam takie dwie propozycje zebys my zostali przyjaciolmi ale oczywiscie powiedzialam ze Nie dziekuje. Faceci tak maja ze jak zrywaja a w szczegolnosci jak wyrzadzili ci jakas przykrosc np.zdrada to po zerwaniu chca sie przyjaznic .....

[Blondyna20]

Napisane przez zagadka6

Dotalam takie dwie propozycje zebys my zostali przyjaciolmi ale oczywiscie powiedzialam ze Nie dziekuje. Faceci tak maja ze jak zrywaja a w szczegolnosci jak wyrzadzili ci jakas przykrosc np.zdrada to po zerwaniu chca sie przyjaznic .....

No niestety tak jest Bo myślą że wtedy się ich lepiej potraktuje...noi że nadal przy nich będziemy...może nie taki sam kontakt ale jednak...i oni by sobie w spokoju powolutku zapominali;] Cwaniaki;]

[JutQ]

Wiecie, dzisiaj chyba w końcu dotarło że muszę być nieźle pokręcona, żeby po tym co on mi zrobił, jak teraz mnie traktuje demonstrując spotkania z tą panienką, a wcześniej opowiadając mi ze szczegółami o niej - jeszcze o nim myślę i wspominam jak to było między nami pięknie. Owszem BYŁO. Ale już nie JEST. I kurcze muszę to w końcu zrozumieć. Jak tak sobie wspominam to widzę wiele moich błędów i momentami marzę o tym by mieć szansę naprawić to co robiłam źle Ale czy on był szczery?Czy to nie toksyczny związek? Kiedy wydaje się, że jest tak super a on przez dwa lata rozmawia sobie w internecie w panienkami ogląda je i opowiada, że jest sam. I ja myślę, że nie powinnam się obwiniać za moje błędy, bo jego na tle moich są o wiele większe. Bo powiedzcie jak facet mówiąc kobiecie, że ją kocha (czy aby tak było?), może komu innemu mówić, że jest sam i flirtować na prawo i lewo?Co gorsza. Wyobraźcie sobie, że on był już z tą nową panienką i ją zdradzał ze mną? Nie uwierzycie, ale tak byłoA ja głupia myślałam, że tym go zatrzymam. On zaczął się spotykać z nią w połowie października (choć nie mam pewności, że wcześniej tego nie robił),a do końca listopada kiedy to ona chciała jeszcze zachować dziewictwo wykorzystywał mnieNa koniec stwierdził, że KIEDYŚ jej powie o tym co robił. Pewnie do dzisiaj jej tego nie powiedział. A jak ona spyta może go o to to na pewno jej powie, że to nieprawda, że ja sobie coś wymyśliłam. Cóż to kwestia sumienia. Bo nie wiem jak on ma sumienie mówić tej dziewczynie, że mu na niej zależy i chcą by zostali parą, na dwa dni po tym jak mnie wykorzystał?

[zagadka6]

Napisane przez JutQ

Wiecie, dzisiaj chyba w końcu dotarło że muszę być nieźle pokręcona, żeby po tym co on mi zrobił, jak teraz mnie traktuje demonstrując spotkania z tą panienką, a wcześniej opowiadając mi ze szczegółami o niej - jeszcze o nim myślę i wspominam jak to było między nami pięknie. Owszem BYŁO. Ale już nie JEST. I kurcze muszę to w końcu zrozumieć. Jak tak sobie wspominam to widzę wiele moich błędów i momentami marzę o tym by mieć szansę naprawić to co robiłam źle Ale czy on był szczery?Czy to nie toksyczny związek? Kiedy wydaje się, że jest tak super a on przez dwa lata rozmawia sobie w internecie w panienkami ogląda je i opowiada, że jest sam. I ja myślę, że nie powinnam się obwiniać za moje błędy, bo jego na tle moich są o wiele większe. Bo powiedzcie jak facet mówiąc kobiecie, że ją kocha (czy aby tak było?), może komu innemu mówić, że jest sam i flirtować na prawo i lewo?Co gorsza. Wyobraźcie sobie, że on był już z tą nową panienką i ją zdradzał ze mną? Nie uwierzycie, ale tak byłoA ja głupia myślałam, że tym go zatrzymam. On zaczął się spotykać z nią w połowie października (choć nie mam pewności, że wcześniej tego nie robił),a do końca listopada kiedy to ona chciała jeszcze zachować dziewictwo wykorzystywał mnieNa koniec stwierdził, że KIEDYŚ jej powie o tym co robił. Pewnie do dzisiaj jej tego nie powiedział. A jak ona spyta może go o to to na pewno jej powie, że to nieprawda, że ja sobie coś wymyśliłam. Cóż to kwestia sumienia. Bo nie wiem jak on ma sumienie mówić tej dziewczynie, że mu na niej zależy i chcą by zostali parą, na dwa dni po tym jak mnie wykorzystał?

Nie powinnas sie obiwniac i do szukiwac sie bledow. Ja sadze ze jak facet zdradzil raz to bedzie zdradzal i moze byc tak ze ja tez zdradzi... On nie ma sumienia napweno... Z drugiej strony pomysl w ten sposob ze wreszcie przejzalas na oczy jaki on jest .. Napewno znajdziesz kogos komu bedziesz mogla zaufac ... Czas leczy rany ..