Proszę o rady, jak to zamaskowac?

[Misseczka]

Wiem, że sprawa może wydawac się niesamowicie błaha, ale dla mnie jest dośc ważna. Dostałam od TŻta sukienkę, za którą leciała mi ślinka już długi czas. To kiecka z oferty bonprix, wygląda tak:

http://www.bonprix.pl/style/sukienka...y=846&source=7

Wersja czerwona. Nie miałam nawet okazji jej założyc, bo na Sylwestra zapomniałam jej z domu Ale teraz jak ją oglądałam zobaczyłam małą dziurkę, może z pół centymetra średnicy w strategicznym miejscu, którym jest po prostu tyłek Czy macie jakieś sposoby jak to zszyc, by po prostu nie było widoczne? Boję się, że jak złapię nitką to zrobię kurzą dupkę i nie będzie to wyglądało atrakcyjnie, a kurcze, jest nowiutka, nie latana, chciałabym w niej jeszcze wychodzic.

[mpt]

Może podklej? Są specjalne kleje do tkanin, to powinno zostawić mniejszy ślad. Chociaż ja bym pewnie zrobiła to u kogoś, kto się na tym zna, bo potrafię wylać sobie na głowę wikol klejąc sznurek do sznurka.

[laisla]

Ona ma tyle marszczeń i falbanek, że zszycie nie powinno być widoczne

[201708160922]

Napisane przez Misseczka

Wiem, że sprawa może wydawac się niesamowicie błaha, ale dla mnie jest dośc ważna. Dostałam od TŻta sukienkę, za którą leciała mi ślinka już długi czas. To kiecka z oferty bonprix, wygląda tak:

http://www.bonprix.pl/style/sukienka...y=846&source=7

Wersja czerwona. Nie miałam nawet okazji jej założyc, bo na Sylwestra zapomniałam jej z domu Ale teraz jak ją oglądałam zobaczyłam małą dziurkę, może z pół centymetra średnicy w strategicznym miejscu, którym jest po prostu tyłek Czy macie jakieś sposoby jak to zszyc, by po prostu nie było widoczne? Boję się, że jak złapię nitką to zrobię kurzą dupkę i nie będzie to wyglądało atrakcyjnie, a kurcze, jest nowiutka, nie latana, chciałabym w niej jeszcze wychodzic.

Rozumiem, że nie da się jej wymienić?

[Hyourinmaru]

Może dało by rade naprasować taką łatkę:



Trzeba by ją tylko dociąć, do rozmiaru trochę większego niż dziurka i zaprasować od spodu.

[Misseczka]

Kurczę, nawet nie wiedziałam, że takie coś istnieje. Orientujesz się może w jakich granicach ceny zażyczyłaby sobie krawcowa?

Ps. Chodziło tu o klej, nie widziałam postów dalej jak pisałam.

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ----------

Napisane przez laisla

Ona ma tyle marszczeń i falbanek, że zszycie nie powinno być widoczne

No własnie na tym, gdzie siadam to nie ma nic.

Rozumiem, że nie da się jej wymienić?

Podejrzewam, że nie. Może i było to od nowości, ale jak to udowodnię? Zresztą kupiona była 3 tygodnie temu, tylko od razu wyjechałam i nie widziałam.

[mpt]

Krawcowa pewnie zrobiłaby to w cenie kleju do tkanin jeśli dobrze poszukasz Ale te łatki też wyglądają całkiem dobrze.

[Sumi]

takie łatki co Hyourinmaru wkleił(a? imię jest męskie o ile można określić płeć lodowego smoka ) możesz kupić w drogerii natura

[bernikula]

Jeśli jest to w TAKIM miejscu to ja nie ryzykowałabym i zaniosła po prostu do krawcowej. Po co masz się potem na imprezie denerwować, że coś jest nie tak.

[Camellia Sinensis]

Napisane przez Misseczka

Podejrzewam, że nie. Może i było to od nowości, ale jak to udowodnię? Zresztą kupiona była 3 tygodnie temu, tylko od razu wyjechałam i nie widziałam.

Jeśli chodzi o zwrot z powodu uszkodzenia to chyba jest to możliwe. W paczce poza sukienką był papierowy formularz zwrotu. Tam zaznacza się opcję 'wadliwy towar' (czy coś w tym stylu) i można odesłać zamówienie. Tyle tylko, że wysyłka jest na własny kosz a na zwrot ma się 14 dni. Może sprawdź w regulaminie czy chodzi im o robocze, czy zwykłe. Może się łapiesz?

[JossStone]

Idź do krawcowej, weźmie za to 5 zł, a będziesz miała dobrze naprawione zszycie