Rocznica.

[Tysiunia__]

Niedawno obchodziliśmy z moim TŻ rocznicę, piątą rocznicę. Ja podarowałam mu skromny prezent od serca, on natomiast powiedział "Dziękuję" i nic nie skomentował, tak się postarałam, taka byłam z siebie dumna, że włożyłam w to tyle serca..a on nic...dopiero jak spytałam co o tym sądzi, napisał mi z 2, 3 zdania.. że dziękuje itp. Rocznicę spędziliśmy w centrum miasta chodząc bezsensownie po ulicach, a on zajmował się swoim hobby. Nie usłyszałam nic co związanego było z rocznicą. Pamiętał,że to w ten dzień ona była..ale nic w związku z tym nie zrobił...5lat razem, a nie zobaczyłam nawet różyczki za 2,50..strasznie mi przykro jak wy byście się poczuły w takiej sytuacji ?

[bubus900]

nie dalabym prezentu, jezeli on nie dał.

czułabym sie masakrycznie !

Moze zapytaj, czy dla niego ten dzien byl wazny i skad takie zachowanie ? ..

[Tysiunia__]

Napisane przez bubus900

nie dalabym prezentu, jezeli on nie dał.

czułabym sie masakrycznie !

Moze zapytaj, czy dla niego ten dzien byl wazny i skad takie zachowanie ? ..

powiedział że ważny,ale tak bez większych emocji.. i nie chodziło mi głownie o prezent, ale chociaż mógłby zrobić coś miłego, a on nic.. ehh

[bubus900]

strasznie mi przykro, wyobrazam sobie, jak sie musisz czuc ...
Ile macie lat ? Jestescie juz dlugo razem, jakies plany na pryszlosc ?

[DivineDisaster]

Hmmm
Dla mnie każdy dzień powinien być wyjątkowy, nie tylko rocznica. Dlatego nie widzę w tym problemu
odpuść mu i ciesz, ze razem z nim, tym ze macie siebie codziennie

[bubus900]

Napisane przez DivineDisaster

Hmmm
Dla mnie każdy dzień powinien być wyjątkowy, nie tylko rocznica. Dlatego nie widzę w tym problemu
odpuść mu i ciesz, ze razem z nim, tym ze macie siebie codziennie

No ja nie uwazam, zeby bylo to takie calkowicie normalne. Masz racje, wazne, aby kazdy dzien byl wyjatkowy, a taki jak 5 rocznica chyba w szczegolnosci...

[***luna]

Widocznie dla niego rocznice nie są istotne. albo nie widzi sensu w ich obchodzeniu.
Może następna zaplanujcie wspólnie i już

[malwinac]

Wszystko zalezy od ludzi rownie dobrze mozna swietowac kazdy tydzien bycia razem.
Nie kazdy podchodzi do tego tak emocjonalnie.
Tym bardziej facet.

[DivineDisaster]

Aaa no i przede wszystkim, nie sprzeczajacie się o to.. tyle lat jesteście razem to znaczy ze mocno się kochacie, wiec nie szukaj dziury w całym

[201803290936]

Napisane przez Tysiunia__

Niedawno obchodziliśmy z moim TŻ rocznicę, piątą rocznicę. Ja podarowałam mu skromny prezent od serca, on natomiast powiedział "Dziękuję" i nic nie skomentował, tak się postarałam, taka byłam z siebie dumna, że włożyłam w to tyle serca..a on nic...dopiero jak spytałam co o tym sądzi, napisał mi z 2, 3 zdania.. że dziękuje itp. Rocznicę spędziliśmy w centrum miasta chodząc bezsensownie po ulicach, a on zajmował się swoim hobby. Nie usłyszałam nic co związanego było z rocznicą. Pamiętał,że to w ten dzień ona była..ale nic w związku z tym nie zrobił...5lat razem, a nie zobaczyłam nawet różyczki za 2,50..strasznie mi przykro jak wy byście się poczuły w takiej sytuacji ?

1. Czy przypomniałaś mu, że macie rocznicę i że szykujesz coś z tej okazji, więc i on niech się przygotuje?
2. Jak najczęściej spędzaliście rocznice? Czy przygotowywaliście się jakoś do tego?
3. Czy powiedziałaś mu co o tym myślisz i co czujesz w związku z tym?

Jeśli wcześniej było inaczej, na 100% wiedział, że macie obchodzić rocznicę (bo sam fakt rocznicy nie sprawia, że się ją obchodzi), to jasne że byłoby mi przykro, gdybym była na Twoim miejscu. Ale upewnij się, że wiedział, że macie coś obchodzić, bo on mógł całkiem inaczej patrzeć na tą sprawę. Uznał, że jest super, bo jesteście razem, on zajmuje się swoim hobby, a Ty nic nie mówisz - czyli wszystko jest OK (a w Tobie się gotowało).

My mamy 5. rocznicę w lutym, niedawno przypomniałam o tym TŻ, powiedziałam że wypadałoby gdzieś iść i powiedział "acha, to fajnie, jasne" - typowa reakcja większości facetów. Jego to nie rusza i wiem, że kilka dni przed rocznicą muszę z nim usiąść i ustalić gdzie idziemy, co będziemy robić i jaka ma być w nim jego rola.

Następnym razem konkretny plan, łącznie z upomnieniem się o jakiś drobiazg - facet się przygotuje, nastawi odpowiednio.

[Tysiunia__]

jesteśmy razem 5 lat i planujemy wspólną przyszłość. Ja mam 19lat, on też.
Po prostu przykro mi, że tak się starałam, a dla niego to tylko "kolejne coś" ode mnie, co zostanie upchnięte gdzieś w szufladzie

[piotrkowalolitka]

ja na pewno poczulabym sie bardzo przykro mimo ze w kazdy dzien powinnisci sobie okazywac milosc najmniejszymi gestami - mysle ze ten dzien powinien byc jeszcze bardziej wyjatkowy. ja takze nie dostaje prezentow wiekszych poniewaz tz sie uczy a od rodzicow dostaje z 30 zl na miesiac- ale mi wystarczy laurka kwiatek i moj ulubiony lizaczek. ale jak dobrze wiadomo nie chodzi tu o prezenty. rozumiem ze chcialabys czus sie wyjatkowo, zeby cie przytulil, szepnal do uszka, wspomnial wasz "pierwszy dzien razem" i gearantowal wspolna przyslosc. wiadomo ze ingorancja jest o wiele gorsza niz zeby zapomnial o tym dniu ale potem sie zrewanzowal.
jestescie 5 lat to nawet dlugo dla poczatkujacych. moze facet czuje ze juz cie zdobyl , nie goni przyslowiowego kroliczka, wie ze ty wiesz ze on cie kocha i moze mysli ze juz nie musi tego okazywac.
pewnie dziewczyny poradza ci rozmowe- ale mnie pewnie by to tak mocno todotknelo ze moj tz od razu zobaczylby ze cos nie gra...

[paula78]

Po pierwsze wiekszosc facetow nie przywiazuje uwagi do dat i pierdól jak rocznice itp-niektore kobety tez:-D
po drugie jak bylo w poprzednich latach podczas rocznic ?
po trzecie -powidz mu ze ci przyko i ze oczekiwalas prezentu.

[***luna]

Napisane przez Tysiunia__

jesteśmy razem 5 lat i planujemy wspólną przyszłość. Ja mam 19lat, on też.
Po prostu przykro mi, że tak się starałam, a dla niego to tylko "kolejne coś" ode mnie, co zostanie upchnięte gdzieś w szufladzie

Wynika z tego,xe nie pierwszy raz zdarzyła sie taka sytuacja.
Skoro przypuszczasz, że prezent (kolejne coś) wyląduje w szufladzie, dlaczego nie podarujesz TZ, czegoś co na pewno tam nie wyląduje i coś z czego na pewno TZ będzie się cieszył ?

[malaDarunia]

byłoby mi strasznie przykro na Twoim miejscu.
Twój TŻ co roku tak się zachowuje? tzn że nie świętuje rocznic Waszego bycia razem ?

nie martw się

jakie jest jego hobby? zdjęcia? bo tak jakoś pomyślałam mógłby Ci podarować jakieś ładne zdjęcie, w większym formacie ładnie wyglądają takie na ścianie

[piotrkowalolitka]

no dziewczyny przestancie.. to ze nie powiedziala mu ze maja obchodzic rocznice jak dla malego dziecka to znaczy ze juz sam nie moze o tym pomysles?? rozumiem jeszcze zeby ona nic mu nie dala, nic mu nie okazala to moglby pomyslec " o spoko nie obchodzimy rocznicy" - ale ona dala mu znak ze jednak obchodza- w formie prezentu. chyba z grzecznosci i szacunku moglby odplacic sie chociaz cieplym uczuciem a nie oddaniem sie swoim "hobby". nie mial przyszykowanego prezentu- ok rozumiem ale chyba moglby zrobic cos na spontanie . jezeli byli na miescie- zaprosci na kolacje, zabrac do drogerii i kupic perfumki, slodycze czy nawet jakiegos miska. jakby byli w domu- zadzwonic do jakiejs restauracji, zamowic, jakis filmik- super wieczor a jezeli bylby bez kasy?? zaprosic w romantyczne miejsce - np waszego pierwszego spotkania i powspominac.

[***luna]

Napisane przez piotrkowalolitka

no dziewczyny przestancie.. to ze nie powiedziala mu ze maja obchodzic rocznice jak dla malego dziecka to znaczy ze juz sam nie moze o tym pomysles?? rozumiem jeszcze zeby ona nic mu nie dala, nic mu nie okazala to moglby pomyslec " o spoko nie obchodzimy rocznicy" - ale ona dala mu znak ze jednak obchodza- w formie prezentu. chyba z grzecznosci i szacunku moglby odplacic sie chociaz cieplym uczuciem a nie oddaniem sie swoim "hobby". nie mial przyszykowanego prezentu- ok rozumiem ale chyba moglby zrobic cos na spontanie . jezeli byli na miescie- zaprosci na kolacje, zabrac do drogerii i kupic perfumki, slodycze czy nawet jakiegos miska. jakby byli w domu- zadzwonic do jakiejs restauracji, zamowic, jakis filmik- super wieczor a jezeli bylby bez kasy?? zaprosic w romantyczne miejsce - np waszego pierwszego spotkania i powspominac.

Zgadzam sie z tym,że mógłby okazać więcej szacunku i nie poswięcac czasu swojemu hobby (czymkolwiek ono jest).
Z tym,że może on nie chciał obchodzić tej rocznicy i nie chciał dostawać/dawac prezentu?

Nie każdy lubi rocznice. Osobiście nie obchodziłam żadnych tego typu rocznic. Dopiero po ślubie.
A jakby TŻ przylazł do mnie z misiem, to byłabym conajmniej rozczarowana i niezadowolona, ale to sa moje osobiste preferencje.

[Ptysio5]

Napisane przez ***luna

A jakby TŻ przylazł do mnie z misiem, to byłabym conajmniej rozczarowana i niezadowolona, ale to sa moje osobiste preferencje.

ja zreszta też nie wyskoczyłabym z czymś takim, bo faceci (tu uogólnię, bo serio zadnego nie znam) nie lubia takich ckliwych rzeczy.

nasza rocznica (obchodzimy, ale bez przesady ) już zaplanowana (powiedziałam, że chcę do swojej ulubionej restauracji - ze względów finansowych nie chodzimy tam za często, a tak jest okazja ) i wystarczy. Prezentów sobie raczej nie dajemy.
Z walentynkami - podobnie - np. w zeszłym roku poszliśmy na piwo


konkluzja - myślę, że jak się chce swiętować jakoś szczególnie, to warto TŻ o tym uprzedzić

[piotrkowalolitka]

no tak te przyklady podaje tylko dlatego ze naprawde jak sie cos chce wymyslic to sie da.
jesli chodzi o rocznice.. chyba wszedzie sie przyjelo ze "cos" sie obchodzi. sa to np urodziny (czemu sie nie obchodzi ich np co 2 lata ?) imieniny (to samo) dzien babci itd itp. a dlatego ze juz sie ustalilo w spoleczenstwie ze sie obchodzi "cos" co rok.
nie oznacza to ze tylko co rok w jeden dzien nalezy okazywac milosc- ale to jest tak jkaby dzien przypieczentowania "czegos" wiec sie nie dziwie ze wiekszosc ludzi chce to obchodzic.

a wiem ze takie "nieobchodzenie" moze byc bardzo przykre. np u mniew rodzinie zapomina sie o takich niby waznych dniach. sa one wazne?? niby nie.. ale chyba przykro byloby mojemu bratu gdyby dowiedzial sie ze o urodzinach brata to ja przypomnialam rodzicom. albo napewno bylo przykro jak mama przypomniala sobie o urodzinach taty w grudniu (ma we wrzesniu). oczywiscie mozna ustalic na poczatku zwiazku ze to nie jest zaden szczegolny dzien. ale bez ustalania? mysle ze chociaz mile slowko jest bardzo na miejscu.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez paula78

Po pierwsze wiekszosc facetow nie przywiazuje uwagi do dat i pierdól jak rocznice itp-niektore kobety tez:-D
po drugie jak bylo w poprzednich latach podczas rocznic ?
po trzecie -powidz mu ze ci przyko i ze oczekiwalas prezentu.

Dokładnie. Mój luby pamięta o urodzinach, w Walentynki po prostu idziemy do knajpki na jakąś pizzę, ale absolutnie nie obchodzimy rocznic Wczoraj była rocznica zaręczyn, mówię mu o tym a on wielkie oczy, bo pewny był, że to na początku miesiąca było Z tym, że ja też takich nie obchodzę - zamierzam obchodzić rocznicę ślubu i tyle.

Jeśli Tobie na czymś zależy, MÓWISZ facetowi o tym dużymi literami i z naciskiem

Napisane przez piotrkowalolitka

no dziewczyny przestancie.. to ze nie powiedziala mu ze maja obchodzic rocznice jak dla malego dziecka to znaczy ze juz sam nie moze o tym pomysles?? r

Ależ dokładnie właśnie TO oznacza Mężczyźni z reguły mają gdzieś rocznice, nie jest to wydarzenie istotne dla nich. Natomiast jeśli mówię o tym wcześniej bo mi na tym zależy - oczekuję, że mężczyzna stanie na wysokości zadania, pójdziemy sobie gdzieś, ewentualnie ustalamy, że dajemy sobie jakieś podarunki z takiej to a takiej okazji.

Podstawą są rozmowy. Mężczyźni (kobiety zresztą też nie) nie są jasnowidzami, nie siedzą w głowie kobiety i naprawdę niezmiernie rzadko wpadną na to, co kobieta chce.

[piotrkowalolitka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;10773929]

Ależ dokładnie właśnie TO oznacza Mężczyźni z reguły mają gdzieś rocznice, nie jest to wydarzenie istotne dla nich. Natomiast jeśli mówię o tym wcześniej bo mi na tym zależy - oczekuję, że mężczyzna stanie na wysokości zadania, pójdziemy sobie gdzieś, ewentualnie ustalamy, że dajemy sobie jakieś podarunki z takiej to a takiej okazji.

Podstawą są rozmowy. Mężczyźni (kobiety zresztą też nie) nie są jasnowidzami, nie siedzą w głowie kobiety i naprawdę niezmiernie rzadko wpadną na to, co kobieta chce.[/quote]

ja nie wyobrazam sobie zebym miala tztowi co rok przypominac - ze mamy rocznice, ze mam urodziny, ze sa walentynki czy swieta..
i ze tym razem CHCE obchodzic. jako ze to jest FACET nawet oczekuje od niego aby to on czesciej przejmowal ta inicjatywe i mnie gdziekolwiek zapraszal-albo pytal co chce robic

[***luna]

Napisane przez piotrkowalolitka

no tak te przyklady podaje tylko dlatego ze naprawde jak sie cos chce wymyslic to sie da.
jesli chodzi o rocznice.. chyba wszedzie sie przyjelo ze "cos" sie obchodzi. sa to np urodziny (czemu sie nie obchodzi ich np co 2 lata ?) imieniny (to samo) dzien babci itd itp. a dlatego ze juz sie ustalilo w spoleczenstwie ze sie obchodzi "cos" co rok.
nie oznacza to ze tylko co rok w jeden dzien nalezy okazywac milosc- ale to jest tak jkaby dzien przypieczentowania "czegos" wiec sie nie dziwie ze wiekszosc ludzi chce to obchodzic.

a wiem ze takie "nieobchodzenie" moze byc bardzo przykre. np u mniew rodzinie zapomina sie o takich niby waznych dniach. sa one wazne?? niby nie.. ale chyba przykro byloby mojemu bratu gdyby dowiedzial sie ze o urodzinach brata to ja przypomnialam rodzicom. albo napewno bylo przykro jak mama przypomniala sobie o urodzinach taty w grudniu (ma we wrzesniu). oczywiscie mozna ustalic na poczatku zwiazku ze to nie jest zaden szczegolny dzien. ale bez ustalania? mysle ze chociaz mile slowko jest bardzo na miejscu.

Urodziny to nie jest rocznica bycia ze sobą. Mówiąc krótko- inny ksliber: znaczenie i istotnośc.
twoim tokiem rozumowania moglibyśmy równiez obchodzić rocznice pierwszego razu z daną osobą, pierwszego pocałunku.
Zwariowac by szło.

Napisane przez piotrkowalolitka

ja nie wyobrazam sobie zebym miala tztowi co rok przypominac - ze mamy rocznice, ze mam urodziny, ze sa walentynki czy swieta..
i ze tym razem CHCE obchodzic. jako ze to jest FACET nawet oczekuje od niego aby to on czesciej przejmowal ta inicjatywe i mnie gdziekolwiek zapraszal-albo pytal co chce robic

To się mozesz zawieść bo 8/10 facetów nie przejmuje takiej inicjatywy- jesli chodzi o mało istotne dla nich ;święta'.

A do zapraszania czy pytania co chcesz robic, nie sa potrzebne preteksty w postaci rocznic.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Poza tym lolitko, napisałam o pamięci wyłącznie odnośnie dziwnych rocznic. Oczywiście, o urodzinach/imieninach, świętach musi pamiętać. Ale już np. niekoniecznie musi Walentynki obchodzić hucznie i prezentowo My w ten dzień (lub w okolicy) dajemy sobie kartkę, knajpkę i tyle - nie robimy jakiegoś szumu wielkiego.

[piotrkowalolitka]

jak juz mowilam nie chodzi mi o wielki szum rocznicowych obchodzen. nie wymagam zadnych prezentow- jedynie pamietania. w walentynki w ostatniej chwili poszlismy do kina bo nadazyla sie okazja, gdyby nie bylo biletow pewnie spedzilibysmy je najzwyczajniej w domu jakos romantycznie: kolacja czy cus. moj tz nie obsypuje mnie prezentami: bizuteria, ubraniami - o niee- zwykly kwiatek albo drobiazg w zupelnosci mi wystarcza a nawet moze byc zbedny bo chodzi mi jedynie o pamietanie i zorganizowanie fajnego czasu.


w takim razie dziewczyny moj tzt jest ta nieliczna grupa mezczyzn uwielbiajaca sprawiac mi przejemnosc- takze w rocznice

[piotrkowalolitka]

Napisane przez ***luna

A do zapraszania czy pytania co chcesz robic, nie sa potrzebne preteksty w postaci rocznic.

ale to tez nie jest dzien ktory nalezy jak najbardziej olac i "nienawidziec"
Gdyby twoj tz bardzo lubil obchodzic takie rocznice nie sprawiloby ci przyjemnosci - sprawienia mu przyjemnosci??

przeciez nie mowimy tu o dwoch ludziach ktorzy nie chca tego dnia obchodzic. ona chce .. czy nie ma prawa oczekiwac od swojego partnera troche wiecej szacunku czy wyruzmialosci??


a co do urodzin i rocznic .
czy wtedy nie zaczyna sie nowe zycie?? kroczac ramie w ramie nie juz sameu a z kims na cale zycie. to moze byc przedsmak tych rocznic juz "po" slubie.

[Ratatuj]

Napisane przez Tysiunia__

jesteśmy razem 5 lat i planujemy wspólną przyszłość. Ja mam 19lat, on też.
Po prostu przykro mi, że tak się starałam, a dla niego to tylko "kolejne coś" ode mnie, co zostanie upchnięte gdzieś w szufladzie

Wiem,że Ci przykro ale w tym wieku,powinniście rozmawiać o tym co chcecie w tym dniu robić.
Z pewnością nie mieszkacie razem więc tym bardziej trzeba sobie zaplanować dzień czy wieczór.
Jeśli w tym wieku dla Twojego TZ nie ma to znaczenia to potem kto wie..........
Mam nastolatka w domu związanego z dziewczyną i często jestem doradcą w tych sprawach

Nie martw sie tylko powiedz,że czujesz TZ.

[***luna]

Napisane przez piotrkowalolitka

ale to tez nie jest dzien ktory nalezy jak najbardziej olac i "nienawidziec"
Gdyby twoj tz bardzo lubil obchodzic takie rocznice nie sprawiloby ci przyjemnosci - sprawienia mu przyjemnosci??

przeciez nie mowimy tu o dwoch ludziach ktorzy nie chca tego dnia obchodzic. ona chce .. czy nie ma prawa oczekiwac od swojego partnera troche wiecej szacunku czy wyruzmialosci??


a co do urodzin i rocznic w zwiazkach.
czy wtedy nie zaczyna sie nowe zycie?? kroczac ramie w ramie nie juz sameu a z kims na cale zycie. to moze byc przedsmak tych rocznic juz "po" slubie.

Mój TŻ ma podobne podejście do mnie Nie interesowało nas nigdy obchodzenie rocznic (przed ślubem).
Nie rozdrabnialiśmy się. Nie przywiązuję wagi do takich pierdół za przeproszeniem.
A jak mam ochote zrobić coś miłego dla nas, to robię bez okazji.
Organizuję przyjemne wieczory itd.
TZ głowy do tego nie ma (ale za to potrafi mnie zaskoczyć czymś innym)


I choć niektórzy lubią pewne oznaki czułości: misie, fotki, szkice- ja na myśl o tym dostaję mdłości.

Lubię konkret i profesjonalizm jesli chodzi o zdjęcia, rysunek- wykonanie amatorskie mnie nie interesuje. Mój TŻ przez 3 minuty cieszyłby się z takiego prezentu.
Po co mu on?


Codziennie staram się robić coś dla TZ cos miłego i są to małe rzeczy, o których równiez piszesz: kupię mu ulubione batoniki, które można kupic tylko w kilku sklepach w mieście itd.




A o moich urodzinach przypominam TZ cały rok, bo kiedys zdarzyło mu się o nich zapomnieć trzy lata z rzędu. Uprzedzając pytanie- było to bardzo nieprzyjemne doświadczenie.

[201803290936]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;10773929]Dokładnie. Mój luby pamięta o urodzinach, w Walentynki po prostu idziemy do knajpki na jakąś pizzę, ale absolutnie nie obchodzimy rocznic Wczoraj była rocznica zaręczyn, mówię mu o tym a on wielkie oczy, bo pewny był, że to na początku miesiąca było Z tym, że ja też takich nie obchodzę - zamierzam obchodzić rocznicę ślubu i tyle.

Jeśli Tobie na czymś zależy, MÓWISZ facetowi o tym dużymi literami i z naciskiem

Ależ dokładnie właśnie TO oznacza Mężczyźni z reguły mają gdzieś rocznice, nie jest to wydarzenie istotne dla nich. Natomiast jeśli mówię o tym wcześniej bo mi na tym zależy - oczekuję, że mężczyzna stanie na wysokości zadania, pójdziemy sobie gdzieś, ewentualnie ustalamy, że dajemy sobie jakieś podarunki z takiej to a takiej okazji.

Podstawą są rozmowy. Mężczyźni (kobiety zresztą też nie) nie są jasnowidzami, nie siedzą w głowie kobiety i naprawdę niezmiernie rzadko wpadną na to, co kobieta chce.[/quote]

Zgadzam się z powyższym.

Ja nawet nie pamiętam kiedy się zaręczyliśmy - nawet miesiąca nie jestem pewna. Chyba to był już wrzesień, a może końcówka sierpnia. Rocznicę oficjalnego rozpoczęcia bycia razem pamiętam tylko dlatego, że to był dosyć charakterystyczny dzień (a i tak nie dam sobie ręki uciąć, że to było na pewno wtedy). Nie pamiętam jaki to był dzień, gdy pierwszy raz się spotkaliśmy. Za to pamiętam kiedy ma urodziny (których zresztą nie lubi obchodzić). Będę również pamiętała rocznicę ślubu (już ustalona, również charakterystyczny dzień).

[piotrkowalolitka]

dziewczyny nie licytujmy sie wiadomo ze kazdy czlowiek bedzie mial inne wymagania, inne patrzenie na zycie i inne rzeczy bedzie wymagac od partnera dlatego tez tak sie ludzie dobieraja w zyciu zeby bylo jak najlepiej i czesto z takimi samymi przekonaniami. nie ma tu uniwersalnej rady. kazdy moze obchodzic rocznice i roczniczki.

Ale przynajmniej ja rozumiem jak najbardziej sytuacje autorki.
ja bym sie wsciekla na tzta nawet zebysmy wyszli w "zwykly" dzien z zamiarem spedzenia go razem a on nie wykazywalny zadnego interesowania-jedynie bylby zajety swoim hobby.

[Ptysio5]

Napisane przez Doris1981

Ja nawet nie pamiętam kiedy się zaręczyliśmy.

ja pamietam, bo to w ten sam dzień, kiedy sie pozanlismy. I slub też planujemy w tym terminie.
Pomysł TŻ - pewnie dla wygody - żeby 3 dat nie musiał pamiętać

też jestem konkretna i mnie pierdołki nie interesują. Ostatnio powiedziałam, ze jeśli planuje prezent, to mi sie końcówka do depilatora stępiła ( a mozna je dostać tylko w jednym sklepie, na końcu miasta i czynny jest w godzinach mojej pracy, więc jakbym dostała ręcznie malowane serce i miała brać urlop, żeby do tego sklepu pojechać z nieogolonymi nogami, to bym zachwycona nie była. Taki mały off )