Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-02-12, 20:07   #1
katalonka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 6

Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?


Wiem, że mnóstwo tu podobnych, trudniejszych czy łatwiejszych historii, dlatego będę wdzięczna za każdą wyrażoną w tym wątku opinię.

Jestem z facetem, na punkcie którego oszalałam i byłam niesamowicie zakochana przez okres "zauroczenia". Potem brutalnie dotarło do mnie, że on ma cechy, z którymi bardzo ciężko będzie mi się pogodzić. Ale kochałam, walczyłam sama ze sobą i przez pewien czas wydawało mi się, że już jest ok, gdy zrozumiałam, że naszym związkiem rządzi pewna prawidłowość.
Otóż, 2 tygodnie po miesiączce i w trakcie jesteśmy przeszczęśliwi, nie mam cienia wątpliwości i oddałabym za niego życie, natomiast 2 tygodnie przed okresem widzę w nim same wady i stwierdzam, że z tym facetem nie będę szczęśliwa i robie wszystko, żebyśmy sie rozstali. I tak jest w kółko co miesiąc.

On ledwo to wytrzymuje.

Paranoja. Może śmieszna z boku, może nie, nie wiem, bo nie mogę nabrać dystansu.
Nie rozumiem siebie.

Czy hormony przejęły władzę nad moim życiem czy po prostu nic z tego związku nie będzie? Co sądzicie?
katalonka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-12, 20:26   #2
iustitia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lizbona
Wiadomości: 1 881
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

Wydaje mi się, że masz wyjątkowo mocne wahania hormonów i powinnaś się przebadać endokrynologicznie, może dostaniesz jakieś leki i wszystko będzie ok
iustitia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-12, 20:35   #3
karolinkamalinka
Zadomowienie
 
Avatar karolinkamalinka
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

O matko, chyba nie można wszystkiego zwalać na hormony! Kreślisz siebie jak bezwolną istotę, której wszelkie uczucia i nastroje zależą od szalejących hormonów
Moim zdaniem coś po prostu nie gra w Waszym związku, w Tobie ? Przecież miłość do głębokie, złożone uczucie a nie nastrój, przelotna emocja.
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się."
karolinkamalinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-12, 20:43   #4
Layla79
Zakorzenienie
 
Avatar Layla79
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

ja mam identycznie i też zaczęłam się zastanawiać, czy to nie przez tabletki anty jasmine. dokładnie 10 tabletka i zaczynają się jazdy i to dokładnie jak u Ciebie. najgorsze, że te jazdy są trochę wyolbrzymione, czyli nagle bez powodu przypomina mi się kilka sytuacji i tak je wyolbrzymiam, że dramat. tylko że ja pomyślałam, że on naprawdę się zmienił i już nie jest taki dobry. ale z uwagi na wahania nastroju obawiam się, że nie potrafię wszystkiego racjonalnie ocenić.
Layla79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-12, 21:48   #5
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

A ja się przychylę do teorii hormonalnej. Widzę to po sobie. Od kiedy wyprostowałam swoją gospodarkę hormonalną a potem odstawilam tebsy jestem inną osobą. Widzę to ja, widzi to otoczenie, mój mąż ma spowrotem mnie, a nie jakiegoś pokręconego stwora. Do przebadania hormony, nie tylko płciowe, ale też tarczyca, przysadka, nadnercza. Mówię zupełnie serio. Miłość miłością, a kiedy człowiek jest poddawany silnej stymulacji chemicznej (hormonalnej) nie jest sobą, ma nastroje od głębokich depresji po stany euforyczne (prawie jak u chorych psychicznie). Więc naprawdę warto zacząć od oznaczenia poziomów.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-13, 08:51   #6
katalonka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 6
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

Czasami faktycznie czuję się jakbym nie miała nad sobą władzy. Na przykład kiedy czepiam się okrutnie TŻ o to jaki jest - dodajmy, że czepiam się pierduł, ale wyolbrzymiam je do rangi spraw kluczowych - mieszam go z błotem, widzę jak cierpi i wiem, że nie powinnam tego mowić, wiem, że oskarżam go niesłusznie, wiem, że będę żałować, ale nie potrafię przestać!
Czasami mam wrażenie, że są we mnie dwie osoby.
Layla dokładnie tak jak Ty - przypominam sobie jakąś pierdołę, na przykład minę TŻ którą miał przez ułamek sekundy na ulicy kilka miesięcy temu, a która mi się nie spodobała, i opieprzam go o to jak wtedy wyglądał! PARANOJA.

TŻ jest bardzo wyrozumiały i mówi mi, że do hormonów w moim przypadku dochodzą jeszcze trochę nieciekawe przeżycia z dziecinstwa i wczesnej młodości i razem próbujemy to jakos tłumaczyć. Oczywiscie wtedy, gdy jestem "sobą" (?).

Skorzystam zapewne z rady ukryciora i sie przebadam, ale myślałam też o psychologu.

Chciałabym poznać odpowiedź na pytanie co we mnie siedzi???
katalonka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-13, 09:30   #7
madame paranoja
Zadomowienie
 
Avatar madame paranoja
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 879
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

no to uważajcie dziewczyny, bo w końcu TŻ nie wytrzyma i Was zostawi- tak jak mój.
__________________
byle do wiosny

madame paranoja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-02-13, 09:32   #8
studi
Zakorzenienie
 
Avatar studi
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

Cytat:
Napisane przez madame paranoja Pokaż wiadomość
no to uważajcie dziewczyny, bo w końcu TŻ nie wytrzyma i Was zostawi- tak jak mój.
Złota radaPodpisuje sie pod tym
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55
studi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-13, 09:35   #9
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

Cytat:
Napisane przez madame paranoja Pokaż wiadomość
no to uważajcie dziewczyny, bo w końcu TŻ nie wytrzyma i Was zostawi- tak jak mój.
Haha, jakby miał z takiego powodu to szerokiej drogi bym życzyła i sama spakowała walizkę. Dla mnie związek jest na dobre i złe, a nie ewakuacja jak się zaczynają problemy.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-13, 09:43   #10
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
A ja się przychylę do teorii hormonalnej. Widzę to po sobie. Od kiedy wyprostowałam swoją gospodarkę hormonalną a potem odstawilam tebsy jestem inną osobą. Widzę to ja, widzi to otoczenie, mój mąż ma spowrotem mnie, a nie jakiegoś pokręconego stwora. Do przebadania hormony, nie tylko płciowe, ale też tarczyca, przysadka, nadnercza. Mówię zupełnie serio. Miłość miłością, a kiedy człowiek jest poddawany silnej stymulacji chemicznej (hormonalnej) nie jest sobą, ma nastroje od głębokich depresji po stany euforyczne (prawie jak u chorych psychicznie). Więc naprawdę warto zacząć od oznaczenia poziomów.

dokładnie. zresztą dla przykładu jedna z odmian depresji ma podłoże hormonalne.

sama odstawiłam tabletki miesiac temu, to co się działo ze mną 3 tygodnie po odstawieniu a tydzień przed okresem, można określić tylko jednym słowem.furia. dzika.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-13, 09:46   #11
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
dokładnie. zresztą dla przykładu jedna z odmian depresji ma podłoże hormonalne.

sama odstawiłam tabletki miesiac temu, to co się działo ze mną 3 tygodnie po odstawieniu a tydzień przed okresem, można określić tylko jednym słowem.furia. dzika.
Oczywiście. Psychiatra wiedząc, że leczę się na tarczycę pierwsze co zrobił, to zapytał, czy nie mam trwałych stanów depresyjnych. Na szczęście już nie mam.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-02-13, 09:53   #12
madame paranoja
Zadomowienie
 
Avatar madame paranoja
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 879
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Haha, jakby miał z takiego powodu to szerokiej drogi bym życzyła i sama spakowała walizkę. Dla mnie związek jest na dobre i złe, a nie ewakuacja jak się zaczynają problemy.
ziarnko do ziarnka..
nie mówię, że zawsze tak musi byc i będzie, mówię, ze trzeba sie liczyć z tym, ze wytrzymałośc partnera ma swoje granice po prostu.
i że zamiast ciaglę go ranić warto walczyć z tymi swoimi huśtawkami.
__________________
byle do wiosny

madame paranoja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-13, 11:49   #13
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

Cytat:
Napisane przez madame paranoja Pokaż wiadomość
ziarnko do ziarnka..
nie mówię, że zawsze tak musi byc i będzie, mówię, ze trzeba sie liczyć z tym, ze wytrzymałośc partnera ma swoje granice po prostu.
i że zamiast ciaglę go ranić warto walczyć z tymi swoimi huśtawkami.
Mam 12-letni staż w związku i mimo huśtawek mój mąż patrzy na mnie jak w obrazek. Bo kocha mnie łącznie z tymi huśtawkami, a ja jego z jego mruczeniem. Najważniejsze, żeby się ze sobą dobrze czuć. Jeśli tak nie jest to to jest problem. Natomiast jeśli drobne foszki i nastroje leżą w naszej naturze to żaden chłop tego nie zmieni.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-13, 12:10   #14
Layla79
Zakorzenienie
 
Avatar Layla79
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

...

Edytowane przez Layla79
Czas edycji: 2009-03-04 o 23:27
Layla79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-13, 12:22   #15
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

Cytat:
Napisane przez Layla79 Pokaż wiadomość
ja tak samo jak Ty, myślałam nawet nie o psychologu, a o psychoterapeucie.
Ale ponieważ oni sami są pokręceni, i psychoterapia trwa rok, to się rozmyśliłam. Mój TŻ już nie wytrzymuje, jest na skraju.. problem tylko jest taki, że zaliczyliśmy kilka poważnych rozmów, on miał się zmienić o tyle, że miał zacząć o mnie dbać, a ja słyszę tylko same wymagania. Do szału mnie to doprowadza, bo zawsze wiodłam samodzielne i niezależne życie i teraz ktoś czegoś ode mnie oczekuje. I to oczekuje więcej, niż sam daje. Więc.. no nie do końca same hormony. Rozmawiałam też ze znajomymi, jak oni to widzą i widzą to słabo. A ja się bujam na tej huśtawce, bo cały czas mam myśli, że on mnie wkurza, ale to co czuję w sercu to miłość jest i dlatego tak się miotam. To miotanie bardzo męczące jest. Wcześniej tylko ja miałam wyrzuty do niego, teraz on ma do mnie. Napisał mi dzisiaj, że nawet mu jest mnie żal, że sama sobie funduję takie jazdy, ale ten jego żal, to mnie tylko rozjuszył. Spokoju bym chciała tak naprawdę, ale myślę, że prawdziwą przyczyną jest to, że on jest zbyt apodyktyczny, a ja nieskora do podporządkowania. Teraz tak myślę, że to typowa rozwodowa przyczyna rozstania - niezgodność charakterów Nie wiem, jak to będzie dalej, bo te ciągłe poważne rozmowy są męczące. Ale 8 m-cy byliśmy razem, od 3 mieszkamy razem i dotąd było w porzo, bo staraliśmy się wzajemnie dla siebie. Wiesz, ja się zastanawiam, czy to napewno hormony, a nie np. po pół roku koniec zauroczenia, klapki z oczu i wkurza nas, że oni się już tak nie starają i na rękach nie noszą.. no nie wiem. Ja myślę, że nasze predyspozycje huśtawek nakładają się z tymi pretensjami do nich i prawdziwa bomba zegarowa powstaje. Tak, czy inaczej, mój już nie wytrzymuje, bo miesiąc się to ciągnie. Ja też już nie wytrzymuję, co więcej uważam, że moje pretensje są jednak uzasadnione. A on się nie zmienia. Czasami się zastanawiam, czy nie jest tak, że ja to bym chciała rycerza na białym koniu i żeby on tak całe życie na rękach nosił. Myślę, że męczę się trochę sama ze sobą, że nie mogę znaleźć kogoś naprawdę dla mnie odpowiedniego.

Inna sprawa jest taka, że nie wiem, jak Ty, ale ja nie potrafię od razu artykułować niezadowolenia. Mi się to kumuluje i wtedy jestem zła, co więcej złośliwa. Mam przypuszczenie, że Ty też mogłaś mieć kogoś apodyktycznego w rodzinie, komu bałaś się postawić i teraz ta złość się kumuluje i nie potrafimy rozwiązywać tych drobnych spraw na bieżąco, tylko zamykamy się w sobie i w ironii wypowiadamy złość. Ale to może tylko moje odczucia i mówię o sobie tak naprawdę. Niemniej jednak wiem, co czujesz, chociaż ja wcześniej tak nie miałam. Więc albo facet nie ten, albo to kwestia hormonów. Nie wiem. Może sama pójdę na badania.



tu masz rację, ale jak się męczysz non stop, to przestajesz wierzyć już w tą miłość.
Layla, jeśli się źle z tym czujesz to musisz zacząć działać. Jeśli chcesz oczywiście. I jeśli zależy Ci na związku. Fakt, facet musi wykazać zrozumienie. A Ty chęci. Od wizyty u endokrynologa można zacząć. Zaraz przyjdzie wiosna, słońce też ma swój wpływ na nastrojowość i psychikę (kobiet mam wrażenie bardziej). I rozmowy. Rozmowy, rozmowy, rozmowy, próba przezwyciężania. Metoda małych kroczków. Wczoraj byłam wredna dla tzta, chcial pomóc, a ja spiesząca się do pracy i cała w nerwach odburknęłam: nie jesteś pępkiem świata. I byłam z siebie zadowolona, bo mi się pętał. W pracy emocje opadły, stwierdzilam, że zachowanie było kretyńskie i chciałam na tym poprzestać. Ale pomyślałam: zadzwonię, przeproszę. Cieszę się, że to zrobiłam. To był jakiś mały gest, ale wydaje mi się, że te małe kroczki czasem naprawdę dużo znaczą.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-13, 12:35   #16
madame paranoja
Zadomowienie
 
Avatar madame paranoja
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 879
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

ukrycior o to mi chodzi :
Cytat:
Napisane przez Layla79 Pokaż wiadomość

tu masz rację, ale jak się męczysz non stop, to przestajesz wierzyć już w tą miłość.
__________________
byle do wiosny

madame paranoja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-14, 07:48   #17
sexy body
Rozeznanie
 
Avatar sexy body
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: z doliny
Wiadomości: 653
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

Ja mam bardzo podobnie i boję sie że on nie wytrzyma...
Mimo że to złoty chłopak. Ma wady. które mi cholernie przeszkadzają ale on chce zrobić dla mnie wszystko i chce sie zmienić.
Tylko czy ja mam prawo tego od niego wymagać?
Bo jeśli nie będzie mógł być sobą przy mnie to w koncu mnie zostawi i ucieknie do kogoś, przy kim nie będzie musiał udawać...

Hormony... Nie chcę zeby mną rządziły!!!!



edit: błąd
__________________
Czarny kot już jest!




Edytowane przez sexy body
Czas edycji: 2009-02-14 o 07:52
sexy body jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-14, 08:19   #18
katalonka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 6
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

W moim zwiazku męczymy sie oboje ale... przez 2 tygodnie w miesiacu.
Ja bardzo staram sie ograniczać te moje humory ale momentami wygląda to tak, że cała sie w środku trzęsę i gryzę palce żeby mu tylko czegoś niemiłego znowu nie powiedzieć.
Jak jest dobrze, to sama sie sobie dziwię, ze dana rzecz mi w nim przeszkadzała i kocham na zabój.

Zresztą nie tylko ze związkiem tak mam, moje zdanie na jakieś tematy również zmienia się w zależności od tego pieprzonego cyklu. To jest straszne, bo czasami nie wiem jaka jestem!

Tylko przez to wszystko tak sie jeszcze zastanawiam, czy w takim razie to jest naprawdę ten facet i czy ja go naprawdę kocham? Bo gdybym go kochała to nie miałabym żadnych wątpliwosci?....:confused :

Jak myslicie?
katalonka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-14, 09:34   #19
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

Wyidealizowany obraz miłości romantycznej wykreowany m.in. przez popkulturę nie daje nam prawa do wątpliwości i błędów, wszystko ma być czarne albo białe. A tak nie jest. Masz prawo zastanawiać się, drążyć, pracować nad związkiem, a nie przez 40 lat życia w związku (hipotetycznie) zawsze zachwycać się i wzdychać. Idealny to jest związek w stanie zakochania, a miłość to praca. A praca to wątpliwości, błędy, a także ich naprawianie. Rozmowy, kompromisy. O ile oczywiście w tym wszystkim nie zgubi się tego, co jest sednem miłości. Ale do wątpliwości każdy ma prawo.

Takie moje zdanie.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 11:23   #20
maliniasta
Przyczajenie
 
Avatar maliniasta
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 2
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

Okres i wahania nastroju z nim związane to jedno,ale pozostałe emocje i podejście do tematu to drugie. Hormony na pewno wpływają na nasze postrzeganie świata mniej lub bardziej,ale nie przesadzajmy! Wnioskując z tego,co piszesz,odnoszę wrażenie,że po prostu sama w sobie nie umiesz podjąć decyzji czy Ty chcesz tego faceta czy nie. Zastanów się porządnie,przeanalizuj wszytskei za i przeciw temu związkowi i się sama przed sobą stanowczo określ,wtedy duża częśc tych wahań zniknie,wiem z własnego doświadczenia
Wiem też,że nie jest to łatwe,i to długotrwały proces,no ale po co się męczyć,wóz albo przewóz
maliniasta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 11:25   #21
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

Cytat:
Napisane przez maliniasta Pokaż wiadomość
Okres i wahania nastroju z nim związane to jedno,ale pozostałe emocje i podejście do tematu to drugie. Hormony na pewno wpływają na nasze postrzeganie świata mniej lub bardziej,ale nie przesadzajmy! Wnioskując z tego,co piszesz,odnoszę wrażenie,że po prostu sama w sobie nie umiesz podjąć decyzji czy Ty chcesz tego faceta czy nie. Zastanów się porządnie,przeanalizuj wszytskei za i przeciw temu związkowi i się sama przed sobą stanowczo określ,wtedy duża częśc tych wahań zniknie,wiem z własnego doświadczenia
Wiem też,że nie jest to łatwe,i to długotrwały proces,no ale po co się męczyć,wóz albo przewóz
Mam wrażenie, że nie miałaś problemów z hormonami, prawda? Bo ja miałam i w skrajnym przypadku byłam zielono-szara bez jakiejkolwiek chęci do życia. Marazm na kółkach, aż ludzie w pracy pytali co się stało. W innym przypadku postawienie przecinka nie w tym miejscu co trzeba powodowało u mnie płacz jak na pogrzebie. To nie są błahe sprawy. Najpierw trzeba posprawdzać, a jak jest wszystko ok to wtedy można się zastanawiać nad postępowaniem i pragnieniami.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 11:48   #22
aktaga13
Zakorzenienie
 
Avatar aktaga13
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, że nie miałaś problemów z hormonami, prawda? Bo ja miałam i w skrajnym przypadku byłam zielono-szara bez jakiejkolwiek chęci do życia. Marazm na kółkach, aż ludzie w pracy pytali co się stało. W innym przypadku postawienie przecinka nie w tym miejscu co trzeba powodowało u mnie płacz jak na pogrzebie. To nie są błahe sprawy. Najpierw trzeba posprawdzać, a jak jest wszystko ok to wtedy można się zastanawiać nad postępowaniem i pragnieniami.
dziewczyny czytam wasze posty i pod wieloma mogę się podpisać myślałam, że jestem jakaś pokręcona, a nie wpadłam na te hormony.. hm.. był taki czas, ze dokładnie 10 dnia cyklu przepłakiwałam cały dzień. z byle powodu.. teraz tak składam to wszystko do przysłowiowej kupy i może faktycznie warto się przebadać.
gdzie się robi takie badania? do jakiego lekarza powinnam się z tym udać? z góry dziękuję za wszystkie wskazówki
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie)
aktaga13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 11:49   #23
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

Cytat:
Napisane przez aktaga13 Pokaż wiadomość
dziewczyny czytam wasze posty i pod wieloma mogę się podpisać myślałam, że jestem jakaś pokręcona, a nie wpadłam na te hormony.. hm.. był taki czas, ze dokładnie 10 dnia cyklu przepłakiwałam cały dzień. z byle powodu.. teraz tak składam to wszystko do przysłowiowej kupy i może faktycznie warto się przebadać.
gdzie się robi takie badania? do jakiego lekarza powinnam się z tym udać? z góry dziękuję za wszystkie wskazówki
Do ogólnego po skierowanie do endokrynologa.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 12:20   #24
aktaga13
Zakorzenienie
 
Avatar aktaga13
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Do ogólnego po skierowanie do endokrynologa.
tylko, ze moj ogolny to jest taki niezbyt skory do wspolpracy. kiedy prosilam o skierowanie na badanie krwi (czulam sie paskudnie i miałam podejrzenia anemii) dostałam recepte na witaminy jak mu powiem: "panie doktorze, ostatnio mam zmiany nastrojów", to nie sadze, zeby odniosło to zamierzony skutek...
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie)
aktaga13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 16:37   #25
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

Cytat:
Napisane przez aktaga13 Pokaż wiadomość
tylko, ze moj ogolny to jest taki niezbyt skory do wspolpracy. kiedy prosilam o skierowanie na badanie krwi (czulam sie paskudnie i miałam podejrzenia anemii) dostałam recepte na witaminy jak mu powiem: "panie doktorze, ostatnio mam zmiany nastrojów", to nie sadze, zeby odniosło to zamierzony skutek...
No to pozostaje Ci wizyta prywatna. Ale skierowania do specjalistów dają chętniej niż na badania. Postrasz go Rzecznikiem Praw Pacjęta, będzie bardziej skłonny do współpracy. I pamietaj - zawsze możesz zmienić lekarza!
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 16:52   #26
aktaga13
Zakorzenienie
 
Avatar aktaga13
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
No to pozostaje Ci wizyta prywatna. Ale skierowania do specjalistów dają chętniej niż na badania. Postrasz go Rzecznikiem Praw Pacjęta, będzie bardziej skłonny do współpracy. I pamietaj - zawsze możesz zmienić lekarza!
masz rację wielkie dzięki. tylko na jakiej podstawie mam go poprosić o to skierowanie? zmienne nastroje? nie wiem czy zadziała...
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie)
aktaga13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 17:46   #27
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Problem ze stabilnością uczuciową. O co chodzi?

Cytat:
Napisane przez aktaga13 Pokaż wiadomość
masz rację wielkie dzięki. tylko na jakiej podstawie mam go poprosić o to skierowanie? zmienne nastroje? nie wiem czy zadziała...
A zawsze możesz powiedzieć, że coś czujesz, ze Ci hormony szwankują, miesiączka szaleje, nastroje masz chwiejne, ktoś w rodzinie choruje na tarczycę i chciałabyś się skonsultować.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:04.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.