prośba o obiektywną ocenę

[lost in time81]

chciałabym na początku sie przywitać bo jestem tu nowa. Mam już swoje lata (29) i różne doświadczenia z mężczyznami ( nie wszystkie miłe) spotykam sie z facetem od 2miesiecy... tylko jakoś tak dziwnie jest mi bo zadko sie widzimy, a na spotkaniach jest strasznie miły i czuły, troskliwy... gentelman w każdym calu...elegancki, szarmancki....niestety jak tylko każde pojdzie do swojego domu to kontakt sie urywa...na kilka dni moze nawet tydzien... jakby nie mial czasu żeby napisac.
kompletnie nie wiem co o tym myśleć ? chce sie pobawić czy jak to odebrac

[arrabbiata]

Myślę, że

Jesteś jego rozrywką w wolnym czasie.

[lorelei]

Nie dal ci numeru telefonu?

[paula78]

z profilu wynika ze masz 27 lat ,masz jego nr ?dzwonilas ?mowilas mu ze chcesz sie postykac czesciej ?

[Liwka21]

A jesteś pewna, że nie ma rodziny... tzn żony, że nie prowadzi podwójnego życia?
Wydaje mi się, że jesteś właśnie jak ktoś wyzej powiedział, jego rozrywką w wolnym czasie. Bo gdyby koleś myślał poważnie miłaby kontakt z Tobą cały czas.

[cholernarejestracja]

Nie wiem czemu kobiety sądzą, że rozwiążą swoje problemy na forum (; pogadaj z nim!

Może nie chce się narzucać? Może mu się wydaje, że Cię natręctwem odstraszy?

Dwa miesiące razem, a ty go nie potrafisz spytać "czemu się nie odezwałeś przez cały tydzień?"? Dziwny jakiś związek macie

[ukrycior]

Napisane przez cholernarejestracja

Nie wiem czemu kobiety sądzą, że rozwiążą swoje problemy na forum (; pogadaj z nim!

Może nie chce się narzucać? Może mu się wydaje, że Cię natręctwem odstraszy?

Dwa miesiące razem, a ty go nie potrafisz spytać "czemu się nie odezwałeś przez cały tydzień?"? Dziwny jakiś związek macie

Zrobilabym identycznie.

[lost in time81]

mam jego numer telefonu. wiem gdzie mieszka.... to nie jest tak że widzimy sie nic o sobie nie wiedząc...piszemy od czasu do czasu ale wiadomo że nie chce wyjść na natrętną i ciągle do niego pierwsza pisać... miło spędzamy ze sobą czas, żartujemy śmiejemy sie i w ogóle jest dobrze.. jestem chyba staroświecka bo jakoś mi głupio pierwszej proponować spotkanie;/
no i własnie tak mi sie wydaje że my jeszcze nie razem ( w sensie że to nie związek) przynajmniej nie dla mnie i chce to zmienić ale nie chce za wszelka cene sie narzucac

[Aggie125]

Powinnaś zadzwonić pierwsza. Nie to, aby dzwonić non-stop, ale mogłabys zadzwonić i pogadac. A jesli okaże sie, że facet wymaga, abys Ty zawsze do niego dzwoniła, a sam nie zadzwoni nigdy pierwszy - w takim razie marny z niego dżentelmen.

Ale podejrzenia dzeiwczyn co do posiadania zony mogą tez być uzasadnione...

[*Vanilla*]

To napisz do niego pierwsza, np. co słychać, jak minął dzień? Według mnie to nie będzie narzucanie się...

[lost in time81]

z bardzo kompetentnego źródła wiem, że żony ani żadnego zobowiązania wobec jakiejś kobiety nie posiada więc o to jestem spokojna... tylko martwie się że jakoś nie umiem tego na właściwe tory skierować żeby to własnie on chciał zabiegał.. ech chyba sie za dużo romansideł naczytałam

[nadira1204]

Odezwij się do niego częsciej, jak nie odpisze raz, drugi to pogadaj z nim o co mu chodzi nic nowego, ale najlepiej żebyś była pewna tego co on chce od ciebie

[lost in time81]

no własnie staram sie to ustalić ale jak narazie mi nie wychodzi dlatego poprosiłam Was o pomoc...

[Rena]

Nasze opinie nie beda obiektywne, a uzaleznione od naszych wlasnych doswiadczen, doswiadczen naszych znajomych, tego co wyczytamy w ksiazkach, w prasie czy obejrzymy w tv.

Z tego mozna ugotowac papke, ktora moze nijak nie przystawac do sytuacji w jakiej sie znajdujesz. No tyle ode mnie.

Problemem nie jest tu jakas obiektywna sytuacja, ale to jak Ty subiektywnie ja odbierasz. Uwazam, ze powinnas z nim porozmawiac i mu powiedziec, ze zle Ci z tym.

[madziamkk]

Napisane przez lost in time81

z bardzo kompetentnego źródła wiem, że żony ani żadnego zobowiązania wobec jakiejś kobiety nie posiada więc o to jestem spokojna... tylko martwie się że jakoś nie umiem tego na właściwe tory skierować żeby to własnie on chciał zabiegał.. ech chyba sie za dużo romansideł naczytałam

A moze wlascie nie jest tak do konca zgecydowany... Moze sam nie wie czego chce, moze cos nie do konca mu odpowiada...
Mozesz postarac sie odezwac, ale raz na jakis czas, bo faceci nie lubia jak ktos im sie narzuca...

[coff3ina]

Napisane przez lost in time81

mam jego numer telefonu. wiem gdzie mieszka.... to nie jest tak że widzimy sie nic o sobie nie wiedząc...piszemy od czasu do czasu ale wiadomo że nie chce wyjść na natrętną i ciągle do niego pierwsza pisać... miło spędzamy ze sobą czas, żartujemy śmiejemy sie i w ogóle jest dobrze.. jestem chyba staroświecka bo jakoś mi głupio pierwszej proponować spotkanie;/
no i własnie tak mi sie wydaje że my jeszcze nie razem ( w sensie że to nie związek) przynajmniej nie dla mnie i chce to zmienić ale nie chce za wszelka cene sie narzucac

I masz babo placek Ty nie chcesz się narzucać, on nie chce i beztrosko tkwicie w takim układzie. Inicjatywy trochę, do dzieła

[suszarka]

Napisane przez coff3ina

I masz babo placek Ty nie chcesz się narzucać, on nie chce i beztrosko tkwicie w takim układzie. Inicjatywy trochę, do dzieła

dokładnie. odezwij się pierwsza. raz, dwa. przy trzecim 'razie' przekaż mu incjatywę. Nie zawsze jest tak ,że facet lata, stara się.Czasem chce być sam pozdobywany. Chciałyśmy równouprawnienia i to je mamy!

[lorelei]

Napisane przez lost in time81

z bardzo kompetentnego źródła wiem, że żony ani żadnego zobowiązania wobec jakiejś kobiety nie posiada więc o to jestem spokojna... tylko martwie się że jakoś nie umiem tego na właściwe tory skierować żeby to własnie on chciał zabiegał.. ech chyba sie za dużo romansideł naczytałam

Oj chyba sie naczytalas .
Nie obraz sie ale chcialas obiektywnej oceny .
Przestan grac w te gierki, bo nie masz juz 16 lat . Moze wysylasz facetowi mylne sygnaly - ze nie jestes zainteresowana i dlatego wasze spotkania sa takie jakie sa.
Wiecej incjatywy - przeciez nie musisz sie od razu oswiadczyc .
Graja cos fajnego w kinie - zapros go, masz ochote isc na koncert, do teatru - powiedz mu o tym.
A jak sie wam dalej bedzie ukladac to go spytaj za jakis czas jak to dalej widzi bo sie zaczelas angazowac.
Mamy 21 wiek i niektorzy faceci nie chca mimozy, ale partnerki ktora mowi jasno o swoich potrzebach i obawach.
Powolutku rozpracuj sytuacje i powodzenia .

[moooniaaaa]

Napisz mu rano "Miłego dnia" czy coś w tym stylu, może następnego dnia On wpadnie na ten sam pomysł i jakoś tak powoli się rozkręcicie

[nice6irl]

Napisane przez moooniaaaa

Napisz mu rano "Miłego dnia" czy coś w tym stylu, może następnego dnia On wpadnie na ten sam pomysł i jakoś tak powoli się rozkręcicie

Dokładnie.

Ja na początku mojego związku też nie chciałam nic proponować, żeby się przypadkiem nie narzucić. I jakiegoś dnia mój tż mi to wszystko wygarnął, bo stwierdził, że gdyby nie jego propozycje to chyba nigdy, byśmy się nie spotkali. Nie wiadomo na co czekałam, ale od razu zmieniłam tę sytuację.

Ty również zaproponuj kilka razy spotkanie, kilka razy napisz sms, kilka razy zadzwoń, ale gdy nadal nie będzie żadnej reakcji z jego strony, wtedy zacznij się martwić.

[Liwka21]

W sumie dziewczyny mają rację! Spróbuj się przełamać i coś mu napisać, nie mówie ze cały czas pierwsza, ale jak raz czy dwa to Ci korona z głowy nie spadnie, bo możesz uratować coś co się fajnie zaczęło

[Lexie]

Napisane przez suszarka

dokładnie. odezwij się pierwsza. raz, dwa. przy trzecim 'razie' przekaż mu incjatywę. Nie zawsze jest tak ,że facet lata, stara się.Czasem chce być sam pozdobywany. Chciałyśmy równouprawnienia i to je mamy!

Nie wiedziałam, że to o to chodzi w równouprawnieniu Myślałam, że raczej o równe prawa, czy coś...

Ale fakt, że jak oboje będziecie tak się martwić o nienarzucanie się, to będziecie tkwili w takiej sytuacji. Pogadaj z nim po prostu.

[pieluchomajtek]

Napisane przez lost in time81

no i własnie tak mi sie wydaje że my jeszcze nie razem ( w sensie że to nie związek) przynajmniej nie dla mnie i chce to zmienić ale nie chce za wszelka cene sie narzucac

a moze on mysli tak samo, ze nie bedzie Ci sie narzucal

[SquareSky]

Mysle ze jak od czasu do czasu odezwiesz sie pierwsza to nic zlego sie nie stanie ;-) Moze on sie nie odzywa bo nie chce sie spieszyc, moze jest na tyle dojrzalym facetem ze takie wypisywanie codziennie smsow to nie dla niego ;> Rozne sa typy ludzi chociaz z drugiej strony jakby nie byl za pisaniem to by chociaz dzwonil...nie wiem.

[kasandra82]

Może to zabrzmi drastycznie, ale mam dwie koleżanki, które dobiegając 30tki i nie mogąc znależć na stałe faceta złapały ich na dziecko. I nie żałują bo mają rodzinę. Wiem że to juz taki wiek że wypada mieć męża i wiele dziewczyn nie przebiera w środkach. Nie mówię żebyś Ty tak zrobiła, to jest Twoje życie.

[Deborah100]

Napisane przez kasandra82

Może to zabrzmi drastycznie, ale mam dwie koleżanki, które dobiegając 30tki i nie mogąc znależć na stałe faceta złapały ich na dziecko. I nie żałują bo mają rodzinę. Wiem że to juz taki wiek że wypada mieć męża i wiele dziewczyn nie przebiera w środkach. Nie mówię żebyś Ty tak zrobiła, to jest Twoje życie.

Chyba nigdy tego nie zrozumiem dlaczego tak wielu ludzi twierdzi, że jak ktoś ma ok 30lat powinień już mieć rodzinę
A o tym łapaniu na dziecko to już nie skomentuję, bo to jest poniżej godności.

Myślę, że powinnaś jakoś delikatnie podpytać go co sądzi o waszym związku, dlaczego tak rzadko się odzywa. Chyba innej rady nie ma jak rozmowa.

Powodzenia

[lost in time81]

o łapaniu na dziecko nawet nie ma mowy... aż tak zdesperowana to ja nie jestem
no właśnie dziś sie pierwsza zdobyłam na odwagę poszło całkiem nieźle... ostatnio czytałam książke o podrywaniu.. i na co drugiej stronie jakaś porada.... tylko nie pomyślcie że nie mam głowy i sama nic wymyślić nie umiem
aha i któraś z Was napisała żebym sie nie obraziła... Kochane prosiłam o obiektywną ocenę a nie o pocieszenie więc napewno sie nie obraże a chętnie poczytam

[suszarka]

Napisane przez lexie

Nie wiedziałam, że to o to chodzi w równouprawnieniu Myślałam, że raczej o równe prawa, czy coś...

Ale fakt, że jak oboje będziecie tak się martwić o nienarzucanie się, to będziecie tkwili w takiej sytuacji. Pogadaj z nim po prostu.

o tym nie słyszałam...ale pewnie masz racje.

[Rena]

Napisane przez lexie

Nie wiedziałam, że to o to chodzi w równouprawnieniu Myślałam, że raczej o równe prawa, czy coś...

he he
Jeden z moich kolegow zwykl mawiac - chcecie rownouprawnienia, to odsłońcie piersi.

a powaznie, to zauwazylam, ze wiele osob myli rownouprawnienie z przybierania przez kobiete roli faceta co paradoksalnie jest jeszcze wieksza dyskryminacja. Uwazam, ze kobieta ma prawo byc kobieta, tak samo jak facet ma prawo byc facetem...

[201803290936]

Napisane przez kasandra82

Może to zabrzmi drastycznie, ale mam dwie koleżanki, które dobiegając 30tki i nie mogąc znależć na stałe faceta złapały ich na dziecko. I nie żałują bo mają rodzinę. Wiem że to juz taki wiek że wypada mieć męża i wiele dziewczyn nie przebiera w środkach. Nie mówię żebyś Ty tak zrobiła, to jest Twoje życie.

Żałosne. Sorry, ale nie wierzę, że facet, który związał się z kobietą z powodu wpadki (a tak naprawdę zaplanowanej przez nią wpadki) jest wierny i świata poza nią nie widzi. To bardzo krótkowzroczny plan (łapanie na dziecko) i taka fasada szczęścia. A co naprawdę robi, myśli i czuje facet w takiej sytuacji, to już inna sprawa. Nie mam za grosz szacunku do takich kobiet.