lato :(

[nicnaserionic]

wcale sie nie ciesze... nie oklamuje samej siebie... nie lubie sie rozbierac, nikt tego nie rozumie, bo przeciez jestem szczupla... a ja sie wstydze, bo mam rozstepy i od dwoch miesiacy lecze sie na tradzik na plecach. niestety bez oszalamiajacych efektow, bo pelno mam sladow, ktorych niestety nie da sie ukryc. ja juz nawet nie odgladam telewizji bo nie moge patrzec na te kobiety. czuje ze zle ze mna. kiedy ide ulica lapie sie natym ze odwracam wzrok mijajc inna dziewczyne, czuje sie jak male zwierzatko ze schorniska. nie umiem zacisnac zebow i isc dalej. bo codziennie na siebie patrze, wszedzie mnostwo luster, oszklone wystawy. nie moge zabic wszystkich luster. mam dosc rozbierania...

[Hexa]

Kochanie... każda z nas ma coś do ukrycia, byś się zdziwiła jakby był taki wątek "moje niedoskonałości urody" i ile pewnie okropności byśmy tam wypisywały... ale takiego wątku nie będzie, bo trzeba widzieć swoje zalety! Tak naprawdę to nagorzej wyglądamy we własnych oczach, wady podnosimy do rangi katastrofy, podczas gdy inna osoba tego nawet nie zauważy... Jesteśmy krytyczne w stosunku do siebie, czego przykładem jest np to że powiesz że koleżanka ma trochę tłuszczyku na brzuchu, a o sobie byś powiedziała że jesteś otyła i masz tłusty bebzon... Po prostu bywamy dla siebie bezlitosne, a tak nie może być. Myślisz sobie jak widzisz uśmiechniętą, zadowoloną dziewczynę "jak ona ma fajnie, jest taka ładna, zgrabna, wesoła itp", a już nie zauważysz że miała grubsze uda. I o to chodzi! Trzeba być uśmiechniętym i pozytywnie do siebie nastawionym bo nie ma skończonych piękności! Widziałaś niedawny wątek ze zjęciami gwiazd na których wyglądały okropnie? Pryszczata Britney Spears? I co ona jest lepsza od Ciebie? Nieprawda! Nie myśl tak o sobie, a problemy które masz niech nie spędzają Ci snu z powiek... Przecież kilka przebarwień nie sprawi że nikt nie będzie chciał z Tobą rozmawiać...
Głowa do góry

[nicnaserionic]

dziekuje za odpowiedz, ja wiem ze kazda ma cos do ukrycia i balam sie ze nikt sie nie odezwie... wierz mi Hexo, to nie jest "kilka" przebarwien... nie chce mi sie mowic jak sprawa wyglada, bo juz na sama mysl robi mi sie baaardzo zle. sprawa zaszla daleko i mam nadzieje ze kiedys bede mogla sie uwolnic od kompleksow. to bardzo meczace.

[Hexa]

A może jest jeszcze coś co da się zrobić? Może byś spróbowała coś z kwasami? Coś przecież jest na te przebarwienia! Ja też kilka mam, ale one znikają, długo, ale jednak...

[Ami]

Też mam obrzydliwe rozstępy na biodrach. Na dodatek zupełnie przegapiłam moment ich powstania, więc są już nie do leczenia. A trądzik mam na twarzy.
Ale trzeba się skupiać na zaletach. Jakbym myślała tylko o wadach, to bym z domu nie wyszła. A tak jak spojrzę na moje włosy (cienkie, nieukładające się, etc.), to zaraz potem zerkam na ładne pazurki. Jak wypatrzę nowe pryszcze, to szybko koncentruję się na dużych oczach i ustach. Rozstępy? Zaraz obok są zgrabne nogi. Przebarwienia na dekolcie? Płaściutki brzuszek.
Spróbuj, na prawdę działa. Przecież nikt poz Tobą się tych wad nie dopatruje.

[nicnaserionic]

wiem ze kazdy ma wady i zalety... wszystko jest okey przez 9 miesiecy zimna, kiedy nastepuja 3 miesiace rozbieranych upalow ja wycofuje sie z zycia. mam tak od 2 lat... najgorsze dla mnie jest to ze mojego problemu nie widac, niby wszystko ok, a jednak nigdy nie zaloze sukienki bez plecow. co ja powiem swojemu chlopakowi?? ze co?? mam alergie na slonce... glupieje... sama nie wierze w to co mowie, ale tak sie czuje i dosc mam sztucznych wymowek, mowienia przy temp 30 st ze mi zimno...
dziekuje za odzew, wasze posty sciagaja mnie na ziemie, na pewno cos zrobie ze soba...

Hexa - mysle o kwasach, i tak sie nie opalam wiec chyba moglabym sprobowac, boje sie jednak bez wizyty u dermatologa a poki co nie mam kasy. jak sie ostatnio pytalam czy kwasy mi pomoga to powiedziala ze sa za slabe na plecy. ze na twarz to tak, ale na plecy nie. co prawda pytalam sie o krem z kwasem i nie wiem czy ona dobrze zrozumiala ze chodzi mi o wyzsze stezenie.

Ami - bardzo sie ciesze ze swiat uczy mimo wszystko pozytywnego myslenia, przemysle to co powiedzialas, moze zmienie cos w sobie...

[elve]

Dziewczyno, przestań widzieć w sobie tylko ciało, widzieć siebie prze pryzmat Twojej fizycznej powłoki! Jesteś czymś znacznie, znacznie więcej niż ciałem. Gdy duch będzie pogodny i przestaniesz postrzegać się wyłącznie jako to, co widać, inni również nie będą Cię tak postrzegać. Z całego serca Ci tego życzę.

[Senorita]

Ja też mam rozstępy na posladkach i biodrach i to bardzo duuużo!Pierwsze zrobiły mi się jak miałam 13 lat, a teraz mam 21 i od tego czasu sporo przybyło.W dodatku mam ciemną karnację,a one są jaśniutkie i strasznie je widać!! Właściwie to całe pośladki mam w tych rozstępach,a większość jest długa,głęboka i gruba!Ale nie mam zamiaru się tym przejmować!Na plażę chodzę normalnie w stroju i mam w nosie panienki,które mnie pewnie komentują!

[Ami]

Senorita, mam tak samo- pierwsze rozstępy w wieku 13 la...Nie, 12 nawet. A mama nie chciała mi nic na nie kupić, bo za młoda byłam jej zdniem.
Ale na plażę chodzę w skąpym bikini i wcale się nie przejmuję. Wiecie jak to jest?
Facet jeśli zwróci uwagę na dziewczynę, to dlatego, że mu się spodobała, a nie dlatego, że zauważył rozstępy. Ani mój chłopak ani moi koledzy tych rozstępów u mnie nie zauważyli...dopóki im ich nie pokazałam palcem. Wtedy, fakt, stwierdzili: "No rzeczywiście są." A zaraz potem "I co z tego? Taki śliczny tyłeczek masz."
A kobiety, jeśli zwrócą uwagę na inną kobietę, to też dlatego, że coś im się u niej spodobało. A potem, jak je skręci z zazdrości, zaczną szukać na siłę wad. Wstyd się przyznać, ale sama tak czasem robię. I moje koleżanki też.
Jedyna wada przyciągająca uwagę innych, to niezadbanie, np. tłuste włosy, brudne paznokcie.
Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się zwrócić uwagi na jakąś dziewczynę, bo miała rozstępy czy trądzik na plecach. Za to odwracam się za takimi, co mają ładne nogi, włosy, itd. No i zdarza mi się komentować takie, co to włosów nie umyły.

A co do trądziku na plecach, to jeszcze jedna rzecz mi przyszła do głowy. Sama miałam z tym problem- poprawiło się właśnie jak zaczęłam w lecie plecki wystawiać do słońca, a nie pod ubraniami chować. Sztuczne ubrania, pot sprzyjają powstawaniu krost.
Nicnaserionic, a nie smarujesz pleców balsamem do ciała? Bo moje od razu wtedy reagują wysypem pryszczy.

[kasiulka]

Znajoma miała podobny problem z plecami, robiły jej się nawet nie pryszcze a ropiejące wrzody. Wyleczyła smarując naturalnym miąższem aloesowym (są w aptekach, sklepach ze zdrową żywnością), może tez spróbujesz?
I nie przejmuj sie aż tak, nikt z nas nie jest doskonały. Ja np. w życiu nie założę mini bo mam nogi jak parówki i żadne ćwiczenia nie pomagają, taka już jestem i już. Aa, rozstępy też mam, do kompletu jeszcze cellulit i mam to w nosie

[nicnaserionic]

dziekuja za wszystkie rady i slowa wsparcia... nie myslcie ze ja jestem taka marudna codziennie... nie, normalnie radze sobie z kompleksami. elve - ja siebie nie akceptuje, dlatego ciezko mi widziec cos poza cielesnoscia. mam malego swira na tym punkcie i oslabla mi linia obrony.

nie wiem czy ten aloeas by pomogl... ja mam blizny, a na to trzeba czegos silniejszego. mam nadzieje ze uda mi sie wyjechac gdzies na cale wakacje, do jakiejs dziury, gdzie moglabym wszystko uporzadkowac...

[cosmopolitanka]

Na blizny znam swietna maść- ze składnikiem z pereł. Kupisz w aptece. Jesli chodzi o trądzik na plecach- oczyszczanie u kosmetyczki powinno pomóc. Moja kolezanka ma na plecach okropne blizny- po tym jak w ciągu jednego roku urosła 20 cm. Skóra bardzo sie naciągnęła, wygląda jak blizna po poparzeniu. I ma takie prawie całe plecy. Zakłada odpowiednie stroje kapielowe.
Przeciez nie chodzi o tym byś rozbierała sie nie wiadomo jak na plaży! Nie czytałam całego watku, ale jesli masz rozstepny na nogach czy udach to wskakuj w bikini i dołóż do tego jakies sliczne pareo!Mówie Ci, nie ma takiego problemu na który kobieta ne znajdzie sposobu
Pozdrawiam cieplutko

[_Kasia23_]

Cosmopolitanko a mozesz napisać jak to konkretnie maść na blizny?

[nicnaserionic]

wlasnie jaka to nazwa, moze by mi pomoglo... to juz jest jakas szansa...

[Wika28]

nicnaserionic, to tak jakbym siebie widziala kilka lat wczesniej Gdy przychodzilo lato, zamykalam sie w domu i wychodzilam tylko gdy musialam - szkola, praca, zakupy. A to wszystko z powodu piegow, ktore na sloncu wychodza. I moge powiedziec dzis, ze zmarnowalam najpiekniejsze lata zycia tym wiecznym zamartwianiem i placzem Zniechecalam ludzi do siebie, zniechecalam kolejnych facetow, ktorzy zupelnie nie wiedzieli o co chodzi. Teraz widze, ze kazda z nas ma cos takiego co jej spedza sen z oczu i co chcialaby zmienic a jednoczesnie cos takiego w czym tkwi sila jej uroku i to wlasnie trzeba w sobie odkryc i na tym sie skoncentrowac

[dziewczyna]

Ja też nie znoszę za bardzo lata. Nie cierpię upałów. Wtedy to najlepiej z domu nie wychodzić. Dziwię się dziewczynom, kiedy mówią, że się cieszą jak 30+ stopni.

[nicnaserionic]

tez czasem mysle ze nie ma sie czym przejmowac, ale takie myslenie trwa tylko chwilke, bo zaraz wracam na ziemie. mysle powaznie o tych kwasach mimo ze lato... teraz widze to jasno, jestem zdesperowana. moze dlatego ze poznalam swietnego chlopaka i niestety boje sie ze TO stanie sie ode mnie silniejsze i nie bede mogla zapomniec. poprostu sie tego wstydze.

[Wika28]

nicnaserionic, nie chce Cie jakos na sile pocieszac, ale wierz mi, ze to jest naprawde najmniej wazne. Ja tez poznalam fajnego chlopaka i to wlasnie on mi uswiadomil, ze dla niego nie ma najmniejszego znaczenia, czy wygladam jak biedronka czy jak motylek Nigdy by mi do glowy nawet nie przyszlo, ze ja - bardzo przecietnej urody - moge miec tak przystojnego i fajnego chlopaka. Wazny jest wyglad, nawet bardzo wazny, ale oprocz tego jest jeszcze cos znacznie wazniejszego - Twoja akceptacja siebie samej, zgoda na to, ze sie nie jest idealna, wewnetrzna radosc i harmonia, ktore z Ciebie promieniuja

[cosmopolitanka]

Co do tej masci.. No cóż.. nazwy nie pamiętam ale wystarczy w aptece powiedziec o maść na blizny z wyciągiem z pereł.

[tomaszeg]

słyszałem o maści Dermazin, że pomaga się pozbyć blizn... ale poczytałem trochę i okazało się, że jest ona do leczenia oparzeń.
myślę, że najlepiej będzie, jeśli spotkasz się z dermatologiem... bo strzelać to można... może przy okazji coś na ten trądzik na plecach? żeby nowe nie powstawały

pozdrawiam

[BabciaWeatherwax]

Maści na blizny i rozstępy:
http://www.wizaz.pl/w-agora/download...ead=1046371313
http://www.wizaz.pl/w-agora/download...ead=1057397584

[KasikB]

Witam,
przeczytałam o Twoich problemach i chciałabym wtrącić swoje trzy grosze. Uwierz mi, problemy są gdy o nich myślisz. Zamiast się zamartwiać, przemyśl jakie masz zalety i staraj się je wyeksponować. Na blizny na plecach są maści - popytaj w aptece a na pewno coś wybierzesz. A dopóki ich nie wyleczysz, noś sukienki z zabudowanymi plecami, kup sobie zabudowany strój kąpielowy. Masz cellulit i rozstępy - kup noś bikini z pareo lub dłuższymi spodenkami. A najlepiej się nim nie przejmuj. Ja przestałam się przejmować swoim gdy obejrzałam sobie na zagranicznych plażach kobiety, które odkrywały to, co mi się wydawało nie do przyjęcia. One nie miały kompleksów, więc może ja też powinnam się pozbyć swoich?

Na marginesie: moja koleżanka mówi, że jest jeden niezawodny sposób na wyleczenie się z kompleksów. Wystarczy pooglądać sobie medyczne czasopisma naukowe. Są tam umieszczone zdjęcia osób, które chorują na różne choroby. Uwierz mi, oglądając je, człowiek cieszy się że jest zdrowy i ma wszystko na swoim miejscu.

To wszystko. przepraszam, jeśli Cię czymś uraziłam.
Pozdrawiam

[Aquila]

Polecam Rivierę włoską lub francuską, i aparat fotograficzny (bynajmniej nie po to by siebie fotografować lecz okolice ). Te plaże leczą wszystkie kompleksy - byłe, obecne i nawet przyszłe . No może nie dokładnie plaże a ich "amatorzy" Może nie są to naukowe pisma medyczne ale, uwierz, niektórym wiele nie brakuje aby się znależć na ich stronach. Jeśli przy okazji "pstrykniesz" kilka zdjęc na plaży ........, no, kompleksów to mieć już nie będziesz.
A przy okazji, alergia na słońce jest bardziej "popularna" niż ci się wydaje , i nie mniej wredna niż kilka krostek na plecach. Przy takim uczuleniu pryszcze czerwoniaste, swędzące i piekące przy dotknięciu masz wszędzie gdzie dotrze . Z dwojga złego wolałabym trądzik na plecach.

[nicnaserionic]

dziewczyny dzieki za slowa otuchy, to dla mnie bardzo wazne, bo swoim przyjaciolkom nie powiedzialam o problemie... a uslyszenie ze to wcale nie takie straszne, bardzo pomaga, troche przeciera oczy...

Kasik - sukienki z plecami nosze juz od dawna, inaczej ominela by mnie np studniowka... niczym mnie nie urazilas, wrecz odwrotnie, bardzo Ci dziekuje

Aquila - narazie Riviera mi nie grozi... wybacz mi ten tekst o alergii na slonce... desperatka ze mnie...

ja juz postanowilam, tzn jestem w trakcie podejmowania decyzji. jesli dostane prace na wakacje, ide do dermatologa i mowie ze chce sprobowac z Glyco A. nie bedzie takiego problemu ze sloncem i opalaniem, wysoki filtr tez sie przyda i moze by mi sie wreszcie udalo. mam nadzieje ze lekarz nie znajdzie zadnych przeciwskazan. gorzej jesli nie dostane pracy... trzymajcie kciuki

[Aquila]

A jak nie dostaniesz pracy, to też idziesz do dermatologa i mówisz stanowczym głosem, że chcesz się pozbyć trądziku na plecach, nie masz za wiele pieniędzy i od tego jest lekarzem, żeby coś z tym zrobił. A w domu bierzesz kąpiele z rumianku i pijesz pokrzywę i mniszek (straszne paskudztwo ale pomaga!, nawet na słoneczną alergię) oraz wapno.
Zapytaj o SVR Xerialine 30 lub 50. "Oswojony" dermatolog mówił mi, że mają właściwości silnie złuszczające - cokolwiek miał na myśli. Nawet dostałam od niego próbkę duuużo łagodniejszej 500 (nota bene fantastyczny balsam do pielęgnacj niemowląt) i "złażą" paskudne ślady po alergii (na szczęście u mnie jest minimalna i blokery świetnie się spisują). Ponieważ alergia jest nie do wyleczenia, odwiedzam go z rzadka.
A jeśli riviera odpada pojedź nad Bałtyk i "pooglądaj zachodnich europejczyków", efekt murowany

[Aquila]

"Odwiedzam go z rzadka" tzn. dermatologa. Jeśli i tak nie pomaga, to szkoda kasy!

[cosmopolitanka]

Z lekarzem jest jednak jak z kosmetykami- czasami lepiej dołozyc i byc zadowolonym niz wywalic pieniądze w błoto. Dobry dermatolog to podstawa- mnie wyleczył z trądziku A jeszcze niedawno wizja lata mnie rpzerażała bo przeciez "nie wyjde z pryszczami na twarzy, a pudru nie ma sensu stosować". Swoją droga jeśli masz nzajomego masazyste albo cos w tym stylu- popytaj czy nie maja lampy Bioptron bo mi trądzik z twarzy wyleczyła (ta lampa ) w troszke ponad tydzien.. pomaga tez na blizny i wszystkie takie pochodne. Poczytaj o tym w necie

[nicnaserionic]

odezwalam sie do mnie dziewczyna ktora ma identyczny problem jak ja, stosuje te same leki i co dla mnie najbardziej pocieszajace dermatolog polecila jej Glyco A. efektow oszalamiajacych ja nie ma, ale mowi ze po 3 tyg blizny troche zbladly. dla mnie to duzo, nie chce sie za bardzo cieszyc bo moge sie zawiezc. ale jej przyklad to dowod na to ze moge cos jeszcze zrobic.
dziekuje za wasze posty
napisze co zrobilam dalej i jak sprawa sie toczy
pozdrawiam

[nicnaserionic]

Kiedy założyłam ten wątek i posty przestały przychodzić, postanowiłam, że gdy tylko skończy się lato wyciągnę go z archiwum. Moje problemy nie skończyły się. Ciagle mam trądzik na plecach i ciągle się smaruje. Blizn jest bardzo, bardzo wiele. Do tego całą górną część pleców mam w brązowych rozlanych plamach. Słońca w tym roku nie widzialam. Z zazdrością patrzę na pięknie opalone dziewczyny. Za Waszą radą umówiłam się na jutro do dermatologa, niech zobaczy co jest grane. Będę stanowcza i powiem, że chcę się wreszcie tego pozbyć. Podobno bardzo skuteczny jest glyco-peel, zapytam się o niego.
Chciałam Wam powiedzieć, jeszcze raz wielkie DZIĘKUJĘ. To forum i Wy pomogłyście mi wyrzucić z siebie od dawna ukrywany i bardzo wstydliwy dla mnie problem.
Jestem pełna obaw przed jutrzejszą wizytą, ale jeszcze więcej jest we mnie nadziei.
pozdrawiam

[Camilla]

3mam kciuki za Ciebie, powodzenia!!