Miejsce Na Ziemi

[FEMME_BANALE]

Kochani!
Takie pytanie mi sie nasunelo: CZY MACIE SWOJE MIEJSCE NA ZIEMI?
Ech, alez filozoficzno - melancholijnie to zabrzmialo...
To jest. Czy macie takie miejsce gdzie chcielibyscie koniecznie jechac, zamieszkac, zobaczyc? A mozze juz je widzialyscie, czulyscie sie tam wspaniale, "w swojej skorze", NA SWOIM MIEJSCU po prostu?...
A moze wcale tam nie bylyscie, ale marzycie, dazycie do tego zeby tam pojechac?

Ja tak mialam z Italia. Od zawsze podobal mi sie ten kraj - jezyk, kultura, klimat, kuchnia... wszystko. I tak droga zyciowa powiodla mnie do tego kraju, mieszkam i zyje teraz tutaj...
Gdy sobie przypomne jak kiedys MARZYLAM, iscie Boga blagalam zeby moc tu przyjechac, ogarnia mnie takie dziwne uczucie, mysle "Jakie to wszystko DZIWNE!"...
Pamietam kiedy pierwszy raz tu przyjechalam na wycieczke, jeszcze w liceum - chodzilam po ulicach z otwarta japa, szeroko otwartymi oczyskami - chlonelam ten klimat cala soba...
No wiec pytanie jest nastepujace:
GDZIE JEST WASZE WYSNIONE MIEJSCE NA ZIEMI? Byc moze jest juz tam gdzie sie w tejze chwili znajdujecie, czy moze cos was ciagnie w sina dal?
Czy mialyscie kiedys takie uczucie znajdujac sie przypadkowo (lub nie) w jakims miejscu na ziemi, ze to jest TO, ze tu chcialybyscie zostac?

[BeataWi]

Tak w sumie to najlepiej czuje sie w rodzinnym domu, w Polsce
Przygnalo nas tu na zachod kope lat temu i tak zostalo. Musze jednak przyznac, ze z latami czlowiek przejrzal troche na oczy i... z checia wrocilabym do Polski, lecz ze wzgledu na dzieci (szkola, jezyk itp.), na razie jest to niemozliwe
Zadalas rowniez pytanie: "Czy mialyscie kiedys takie uczucie znajdujac sie przypadkowo (lub nie) w jakims miejscu na ziemi, ze to jest TO, ze tu chcialybyscie zostac?"
Mialam takie uczucie tylko raz, kiedy wsiadlam do samochodu sportowego
Po tygodniu, kiedy go musialam oddac myslalam, ze sie rozplacze Niestety nie moglismy go zatrzymac byla to 4-osobowka, a nas piecioro. Obiecalam sobie, ze jak najstarsza zrobi prawko, to bedzie moj

Pozdrawiam

[CzarnyElf]

W tym momencie chcialabym zobaczyc Polske a szczegolnie Warszawe( tesknota emigranta)

Z innych miejsc to zawsze chcialam mieszkac we Francjii,odkad pamietam lubilam francuskie filmy,kulture,mode i jezyk(brzmi tak romantycznie)

Stany srednio mi sie podobaja no ale jakbym mieszkala nad oceanem lub w wiekszym miescie to jestem na tak


Ale masz fajnie z ta Italia,Twokje marzenie sie spelnilo Ja nigdy nie przepadalam za Usa(szczegolnie malymi miasteczkami) no ale coz zrobic,mam tylko nadzieje ze sie wkrotce przeprowadze


Takie uczucie mam gdy widze Chicago(duze miasto) lub miejsca w Stanach gdzie sa piekne plaze-moglabym tam mieszkac Ciagnie mnie do takich miejsc

[tulipanka]

są 2 miasta o których zawsze ciepło myślę, do których chciałabym wrócić jeszcze tysiąc razy i w ogóle to najlepiej tam zamieszkać:
Wenecja i Wideń
kocham te miasta, a Wenecję już szczególnie Zwłaszcza, że w zeszłym roku wypatrzyłam z okien muzeum przepiękną uliczke - zatoczkę, pobiegłam tam ale niestety potwornie się spieszyłam i miałam bardzo słaby aparat i zdjęcia wyszłby bardzo słabe... A miejsce było po prostu urzekające... Do dzisiaj mam je przed oczami Dlatego marzy mi się, żeby tam wrócić z dobrym aparatem i zrobić porządne zdjęcie i potem w antyramę i na ścianę Z resztą cały pokój mogłabym mieć w zdjęciach z Wenecji
Załączam fotkę ale jest beznadziejna kolory zupełnie inne i skadrowane też nie bardzo...
W tym roku Wenecji nie zobaczę ale będę 2 razy w Wiedniu
(przepraszam za ewnetualne błędy - byłam wczoraj na enemefie, więc nie śpię od soboty od rana )

[FEMME_BANALE]

Beciu - a to Cie nie znalam od tej strony! Sportowy samochod, hoho! To Ty ostra babeczka jestes! Ja to (wstyd sie przyznac) nawet prawa jazdy nigdy w zyciu nie zrobilam... Wystarcza mi miotla. To jest stary rowe - rumak. Bicicletta czyli. A co to Twoje dzieciaczki po niemiecku tylko gaworza?

Elfico - no widzisz, ale widac jakis plan bozy to musial byc, ze Cie tam wygnalo! Nic nie zdaza sie tak sobie. Jakis cel jest!

[FEMME_BANALE]

Co fakt to fakt - piekniejszego miasta od Wenecji - tj. starego miasta, nie widzialam jeszcze.

[tulipanka]

Napisane przez FEMME_BANALE

Co fakt to fakt - piekniejszego miasta od Wenecji - tj. starego miasta, nie widzialam jeszcze.

[aleksandra999]

Zdecydowanie oddaje głos na Wenecję.To coś czego nie da się opowiedzieć-choć brzmi to baaardzo banalnie.

[Lazy_Morning]

Ja takiego miejsca (patrząc "geograficznie" nieco ) jeszcze nie mam i może nie będę miała, bo moim najpełniejszym i "niepokonanym" miejscem na ziemi jest mój TŻ- z nim wszędzie jest cudownie i tak, jak powinno być

A jeśli chodzi o ciągoty, to od dziecka czulam, że wzywa mnie Afryka... Może dlatego jeszcze tam nie pojechałam, ponieważ mogłabym nie chcieć wrócić
Wiem, że któregoś dnia tam będę

[sylwónia]

QUOTE=Lazy_Morning]Ja takiego miejsca (patrząc "geograficznie" nieco ) jeszcze nie mam i może nie będę miała, bo moim najpełniejszym i "niepokonanym" miejscem na ziemi jest mój TŻ- z nim wszędzie jest cudownie i tak, jak powinno być

ojej, jak to ładnie napisałaś , aż mi się łezka w oku zakręciła Dla mnie również pięknymi ,najpiękniejszymi miejscami na Ziemi będą miejsca , w których mieszkają osoby , które kocham.A schodząc do rzeczywistości to podobne uczucie jakie przeżyła Femme w Italii ja miałam mieszkając w PAryżu. Wydawało mi się że życie tam jest zupełnie inne, ludzie są inni, ogólnie jest magicznie . Przepłakałam pól nocy gdy musiałam wyjechać,a pzrez następne 2 miesiące po powrocie do Polski dochodziłam do siebie. Bardzo chciałabym tam wrócić, ale myślę ,że mogę byc szczęsliwa nawet jeśli tam nie zamieszkam

[nan]

Ja też mam taką swoją Arkadię. To jest zwykła wiocha, 100 km od Warszawy, gdzie od małego spędzałam wakacje. To pewnie dlatego, że przywiązałam się do tego miejsca od dzieciństwa, nie wyobrażam sobie życia bez niego. Tam są lasy, które znam tak samo dobrze jak własne mieszkanie, tam są pola, gdzie wieczorem jest najbardziej kojąca cisza na świecie. Uwielbiam to miejsce, chociaż jest takie jak wiele innych i na pewno znalazłoby się wiele piękniejszych, ale to jest moje miejsce na ziemi i ja je kocham. Zawsze marzyłam o tym, żeby mieć tam działkę, ale na razie nie mam o tym nawet co marzyć, głównie ze względów finansowych. I najgorsze jest to, że w tym roku w ogóle tam nie pojadę, chyba, że wyrwę się na 1 dzień. Nie chcę nawet o tym myśleć, bo mi się na płacz zbiera. Jest to niestety kolejna siła wyższa. A to jest jedyne miejsce na świecie, gdzie mogę odpocząć i o niczym nie myśleć. Po roku pracy w dusznym biurze, na rzecz "młodego ambitnego" bardzo jest mi to potrzebne, ale niestety...

[FEMME_BANALE]

Ech, NAN, lasy... To jest wlasnie to, czego mi tu najbardziej w tej spalonej sloncem i pelna ziemi uprawnej brakuje... Nie zapomne jak moj Ojciec Rodowity tu pierwszy raz przyjechal i zapytal: "A co wy tu lasow nie macie?!"
Lasy to tu tylko w gorach.
Chociaz moj chlopak mowi - oto, prosze cie bardzo masz las - i pokazuje mi jakis gaik splowialy , trzy dzrewa na krzyz do tego rowno przez czlowieka w rzadku posadzone... Tu prawdziwych lasow juz nie ma...

[natii4]

Ja od zawsze lubiłam miejsca gdzie "czuć historię",ludzie żyją jakby wolniej,potrafią cieszyć się życiem,dlatego swój głos oddaję na kraje arabskie,przed wszystkim Syrię,Jordanię,Maroko Ostatnimi czasy zaczytuję się w opisach Turcji i mam strasznie wielką ochotę tam pojechać,ale na razie to tylko marzenia

[Lazy_Morning]

Napisane przez sylwónia

ojej, jak to ładnie napisałaś , aż mi się łezka w oku zakręciła Dla mnie również pięknymi ,najpiękniejszymi miejscami na Ziemi będą miejsca , w których mieszkają osoby , które kocham.A schodząc do rzeczywistości to podobne uczucie jakie przeżyła Femme w Italii ja miałam mieszkając w PAryżu. Wydawało mi się że życie tam jest zupełnie inne, ludzie są inni, ogólnie jest magicznie . Przepłakałam pól nocy gdy musiałam wyjechać,a pzrez następne 2 miesiące po powrocie do Polski dochodziłam do siebie. Bardzo chciałabym tam wrócić, ale myślę ,że mogę byc szczęsliwa nawet jeśli tam nie zamieszkam

A najlepiej połączyć kochane osoby i wyjątkowe, magiczne dla nas miejsce, co nie? Żeby tylko w życiu tak się zawsze dało...

[sylwónia]

Zgadzam się byłoby pięknie. Kto wie może nam się uda ...

[ashley18]

Na pewno chcialabym wrocic, choc na momencik, do Chorwacji (ale tym razem juz z moim TŻ () Piekne widoki, super klimacik, jak sobie to przypominam, to az mnie ciarki przechodza

Moim drugim marzeniem jest wyjazd do Acapulco (chyba za duzo filmow sie naogladalam :P)

Ale tak i tak miejscem do ktorego chcialabym ciagle wracac jest przytulne schronisko w gorach, do ktorego zabral mnie moj TŻ

[FEMME_BANALE]

Napisane przez ashley18

Na pewno chcialabym wrocic, choc na momencik, do Chorwacji (ale tym razem juz z moim TŻ () Piekne widoki, super klimacik, jak sobie to przypominam, to az mnie ciarki przechodza

Moim drugim marzeniem jest wyjazd do Acapulco (chyba za duzo filmow sie naogladalam :P)

Ale tak i tak miejscem do ktorego chcialabym ciagle wracac jest przytulne schronisko w gorach, do ktorego zabral mnie moj TŻ

ashley - wystarczylo, ze napisalas "Acapulco" i zaraz zaczelam podspiewywac (zatkajta uszyska) "Acapulco! E da domani un altra vita!" "Acapulco! I od jutra nowe zycie!"

[paula78]

moje miejsce na ziemi to oczywiscie moje miasteczko rodzinne -nawet nie wiedzilam ,że mozna byc tak bardzo związanym z miejscem ,moje miejsce to tam gdzie najbliżsi.

a tak przestrzennie to chciałabym pojechac na Polinezje francuska
niestety "a moze stety" stac mnie w tej chwili tylko na bilet w jedną stronę

[Nutka]

Nie bedę orginalna , bede monotematyczna Od pierwszego kroku, od pierwszego spojrzenia pokochalam Grecję

Gdy tam jestem na nic nie choruję, tarczyca mnie nie dusi nie mam problemów, stresów..Grek mojej psiapsiółki mowi ze widać jak kocham Gercje i jak ją chłonę, każda jej cząstkę...Czuje sie tam jak ryba w wodzie Poznaje język greck (juz rozumiem ale tylko dukam) i mam przyjaciół którzy placza jak lecę do Polski .....eeeeehhhh...zateskni lam..

[BeataWi]

Napisane przez FEMME_BANALE

Beciu - a to Cie nie znalam od tej strony! Sportowy samochod, hoho! To Ty ostra babeczka jestes! Ja to (wstyd sie przyznac) nawet prawa jazdy nigdy w zyciu nie zrobilam... Wystarcza mi miotla. To jest stary rowe - rumak. Bicicletta czyli. A co to Twoje dzieciaczki po niemiecku tylko gaworza?

Elfico - no widzisz, ale widac jakis plan bozy to musial byc, ze Cie tam wygnalo! Nic nie zdaza sie tak sobie. Jakis cel jest!

Oj ja tylko na tyka spokojna wygladam ale za kolkiem to czuje sie w swoim zywiole
Dzieci rozmawiaja po polsku, tylko z pisaniem nie za bardzo im wychodzi
poza tym nie przerwia szkol (najstarszej zostal tylko rok).

[CzarnyElf]

Elfico - no widzisz, ale widac jakis plan bozy to musial byc, ze Cie tam wygnalo! Nic nie zdaza sie tak sobie. Jakis cel jest! [/QUOTE]

Jestem szczesliwa bo mam tu meza no ale z drugiej strony marze o jakims miejscu ktore ma "dusze" bo tutaj w tym miasteczku gdzie jestem to umieram powoli z nudow...
No ale moze niedlugo sie przeprowadzimy(mam nadzieje)

[iza_]

moje miejsce na ziemi...sama nie wiem, uwielbiam francję, chorwację-tam na prawdę dobrze się czułam...a moim marzeniem jest wciąż tak odległa australia.
miejsce na ziemi to miejsce gdzie czuje się dobrze,a ja czuję się dobrze-pewnie tak jak większość ludzi-tam gdzie są moi bliscy i gdzie czuję sie potrzebna...

[Beauty1984]

Dla mnie jest to najzwyklejsze małe miasto w Polsce - Nowy Sącz.
Mamy tam dom odziedziczony po cioci. Od zawsze spędzam właśnie tam wakacje albo przynajmniej jakąś ich część i nie zamieniłabym wyjazdu w to miejsce nawet za wczasy na wyspach egzotycznych .
Serio, chociaż wiem, że cieżko w to uwierzyć.
No bo niby co może być takiego niezwykłego w 'zwykłym', polskim mieście.
Ale dla mnie ono nigdy nie było zwykłe. Znam je jak własną kieszeń, lepiej od Gliwic gdzie mieszkam od dziecka.
Co roku czekają tam na mnie wycieczki w góry (które kocham), ulubione miejsca, sklepy itp. oraz masa znajomych .

Coś pięknego .

Miasto zarówno do mieszkania, bo wolę tam robić np. zakupy niż u siebie, jak i na wakacje, bo jest tam masa miejsc, które można zobaczyć no i te wyżej wymienione górki .
Nigdzie nie odpoczywam i nie nabieram więcej energii życiowej niż tam.
Rozmarzyłam się.
Ech już się nie mogę doczekać aż znowu tam pojadę, a to już za kilka tygodni .

[iza_]

a tak sobie teraz pomyślałam,ze od dziecka marzy mi się domek na wsi, najlepiej w górach, gdzię będę miała dwa kochane pieski, może konia, no i oczywsicie gdzie będę ja i moja rodzina...to równiez byłoby ;"moje miejsce"...

[svenja]

Mam kilka takich miejsc Na pierwszym miejscu laduje Wrocek. Nawet moje rodzinne miasto z nim przegrywa. Uwazam, ze Wrocek jest najpiekniejszym miastem w PL i nigdzie nie czuje sie tak dobrze. Nie wiem czemu, pewnie dlatego, ze tu przezylam najpiekniejsze lata mojego zycia, czyli studia. I one w czerwcu dobiegaja konca. Ciesze sie, ze siostra we Wrocku zostaje, mam pretekst do przyjazdu i METE

Nastepne miejsce to Monachium. Nie potrafie wytlumaczyc dlaczego akurat tutaj wyladowalam, wszystko bylo dzielem przypadku A nie, zapomnialam, ze jestem racjonalistka i w przypadki nie wierze Monachium jest piekne, nie przeszkadza mi jego snobizm, uwielbiam spotykac na ulicach ludzi, ktorzy wydaja 200 euro na bilet do opery Jedyna rzecz, ktora mnie tu wkurza to ceny mieszkan, najwyzsze w Niemczech
Moim ukochanym miejscem tutaj jest park, gdzie szwendam sie z psiakiem. Cisza i spokoj w samym srodku miasta, a w poblizu hala do jazdy konnej, gdzie rowniez czesto przebywam.

Trzecie miejsce to Slowenia. Niesamowite, ze na tak malej powierzchni miesci sie w zasadzie wszystko Maja i Adriatyk i Alpy i piekne jeziora i autostrady Ja jednak jestem miastowa totalnie bo uwielbiam stolice Ljubljane. Miejsce to jest istna mieszanka kultur, widac to i po ludziach i budynkach Troche Wloch, troche Austrii no i wszechobecny duch slowianski Marzy mi sie otwarcie tam knajpki z prawdziwego zdarzenia, jest szansa, ze sie uda

A czwartym takim miejscem jest Sarajewo. Bylam tam tylko raz. 2 lata temu. Miasto zrobilo na mnie piorunujace wrazenie. Miejsce spotkania kultury wschodniej z zachodnia. Wciaz widoczne bolesne slady po wojnie. Niesamowita atmosfera, bylam tam tak krotko, ale wiem, ze chce wrocic. Bardzo bardzo mnie tam ciagnie. To naprawde PRZEPIEKNE miejsce.

[tarakatatula]

szaleje za chorwacja

[pixie7]

Ja dość niepopularnie wyznam, że moim miejscem na Ziemi jest moje miasto, Wrocław.

Widziałam już wiele wspaniałych miast, przepięknych miejsc, o których myślałam, że mogłabym tam zamieszkać. I na pewno mogłabym! Ale nigdy z myślą, że to już na zawsze, że tylko i wyłącznie tam. A już gdyby ktoś mi powiedział, że do Wrocławia nie mam powrotu, zaryczałabym się na śmierć. Teraz rozumiem moją Mamę, która w głębokich latach 80 nie dała się Tacie namówić na emigrację (bo wtedy powrotu nie było!)...

Za Kubą Sienkiewiczem mogę powtórzyć, że "byłam na wsi, byłam w mieście, byłam nawet w Budapeszcie" (choć tam akurat nie ) - widziałam swój wymarzony w dzieciństwie Paryż (strasznie mnie rozczarował), Wenecję, Amsterdam, Pragę i Londyn (gdzie mieszkałam prawie rok i doskonale się tam czułam, miasto jest wzorcowo kosmopolityczne ), zwiedziłam Szwecję, która tak mnie jako nastolatkę fascynowała, oraz Szkocję, gdzie zawiodło mnie płomienne uczucie do włochatej krowy rasy Highland Cow wyciętej z gazety i który to kraj ma na zawsze miejsce w moim sercu (tam, myślę, że jednak mogłabym zamieszkać). Poznałam niewiarygodnie piękną Toskanię, z zapierającą dech w piersiach Sieną, marzenie wielu. Dolomity wzbudziły we mnie miłość do gór (podobnie jak Zakopane ), dzięki bajkowemu płaskowyżowi Lassithi na Krecie, gorący klimat przestał mi się dokuczliwie kojarzyć, za to dzięki lasom Schwarzwaldu kojarzyć się turystycznie zaczął kraj sąsiada

Jednak zawsze, kiedy wracam do Wrocławia, czuję się prawdziwie u siebie. Mogę się zrzymać na brud, chaos komunikacyjny i bezład architektoniczny, mogę narzekać, że tak cholernie daleko nad morze, że nie mamy tylu klimatycznych kafejek, co Kraków czy Poznań, że wilgoć w powietrzu i wiecznie za ciepło. Ale w głębi duszy kocham to miasto i myślę sobie, że ono jak żadne tej miłości swoich mieszkańców potrzebuje. Biedne takie, przekazywane z rąk do rąk, zmasakrowane wojną, jeszcze pokolenie moich rodziców nawet nie czuje do końca, że to ich miejsce. Nie jakiś tymczasowy przystanek przed powrotem na Litwę, Łotwę czy Mazury (jak wierzyli moi dziadkowie), ale nasz dom. I już.

Tutaj się urodziłam, niektóre kąty znam jak własną kieszeń, innych nie znam wcale Myślę, że w tej historycznej przeplatance i kulturowej różnorodności tkwi siła Wrocławia - przyjezdni (także cudzoziemcy) często opowiadają, jak doskonale się tu czują, nigdy nie obco.
I choć planuję kolejne dłuższe wyjazdy (jest na świecie tyle miejsc wartych zobaczenia!...), to wierzę, że wrócę właśnie tu.
Przykro mi, że zmuszona będę do "czasowej emigracji zawodowej", jak to nazywam, bo naprawdę wolałabym mieć możliwość pracy tu, w swoim wyuczonym zawodzie, za normalną pensję, która pozwoliłaby mi odwiedzać inne kraje turystycznie... No ale to już temat na całkiem inny wątek..

A z wymarzonych miejsc... Jako fanka klimatów chłodniejszych, marzę o podróży na Islandię, a nawet na Grenlandię - a co się będę ograniczać!...

[pixie7]

Napisane przez svenja

Mam kilka takich miejsc Na pierwszym miejscu laduje Wrocek. Nawet moje rodzinne miasto z nim przegrywa. Uwazam, ze Wrocek jest najpiekniejszym miastem w PL i nigdzie nie czuje sie tak dobrze. Nie wiem czemu, pewnie dlatego, ze tu przezylam najpiekniejsze lata mojego zycia, czyli studia. I one w czerwcu dobiegaja konca. Ciesze sie, ze siostra we Wrocku zostaje, mam pretekst do przyjazdu i METE

Toż to balsam na moje serce lokalnej patriotki!

i dla Cię!

[pixie7]

Jeszcze dodam, żeby nie było, że tylko zagraniczne wojaże tak chwalę.
Uważam, że Polska jest przepięknym krajem i naprawdę nie mamy się czego wstydzić. Tatry, Karkonosze, Bieszczady, wyspa Wolin, Mazury, rozlewiska ujścia Warty, Bory Tucholskie, Toruńska starówka, Zamość, Kraków, Poznań, Wrocław, Gdańsk (gdzie autentycznie myślałam się przeprowadzić! ), nawet Warszawa, a niech jej będzie I co, który kraj ma do zaoferowania aż tyle różnych wrażeń??

Właściciel firmy, w której poprzednio pracowałam, Irlandczyk z północy, jest śmiertelnie zakochany w karkonoskich krajobrazach, zakupił sobie dom pod Jelenią Górą, bo twierdzi, że może tylko Nowa Zelandia zachwyciła go podobnie jak Dolny Śląsk. A zwiedził już praktycznie cały świat, w tym całą Polskę (nie był tylko w Gdańsku, więc jeszcze może zmienić zdanie ).

[FEMME_BANALE]

Oj Pixie, co do Wroclawia to POPIERAM, rzecz jasna, dobrze don moc zawsze wrocic, chociaz w moim osobistym przypadku to nie jest moje miejsce na ziemi. No, a co ty mowisz ze we Wroclawiu cieplo i wilgoc??? Gdzie, kiedy? Hhehe! W Bolonii bylas? Jak nie, to przyjezdzaj zobaczysz co to znaczy prawdziwa wilgotnosc i cieplo... Rozmamlany budyn istny.