rower - jak dlugo jezdzic??

[Kamilka24]

zaczynam przygode z rowerem, juz od tygodnia codziennie jeżdze. poniewaz chcę pozbyć się cellulitu oraz wyrzezbic nogi, natomiast nie jestem pewna, czy nie robie tego za czesto i za dlugo: codziennie robie ok 25 km, czy prawodlowo? moze co 2 dni? Chce tez kupic nowy rower, poniewaz trasy jakimi jezdze sa polnymi drogami, nierównymi, badz lasy czy nie jest to rower wyczynowy ??

[tatiana22]

Napisane przez Kamilka24

zaczynam przygode z rowerem, juz od tygodnia codziennie jeżdze. poniewaz chcę pozbyć się cellulitu oraz wyrzezbic nogi, natomiast nie jestem pewna, czy nie robie tego za czesto i za dlugo: codziennie robie ok 25 km, czy prawodlowo? moze co 2 dni? Chce tez kupic nowy rower, poniewaz trasy jakimi jezdze sa polnymi drogami, nierównymi, badz lasy czy nie jest to rower wyczynowy ??

Ee tam od razu wyczynowego ci się zachciewa Są różne rowery terenowe: górski rower lub trekkingowy,bądź cross.
Trekkingowy i crossowy mają mnie tę zaletę że pozycja w nim jest bardziej wyprostowana, ja jeżdżę na góralu i niestety ale muszę sobie sprawić dłuższy mostek na kierownicę ponieważ po przejechaniu magicznych 25 km kark bardzo daje mi w kość. Oczywiście różnic zapewne jest więcej pomiędzy góralem a tymi dwoma jednak ja jeździłam na kiepściutkim najtanszym supermarketowym rowerze crossowym a teraz jeżdżę na góalu z naprawdę dobrym osprzętem i jedyne co mi daje w kość to właśnie kierownica która jest za nisko.

Z tego co się orientuję to mięśnie ud potrzebują najwięcej dni na regenerację spośród innych mięśni (miałam gdzieś kiedyś taką tabelkę ale nie znajdę jej teraz).
Ryzyko jeżdżenia co dzień na rowerze jest takie że się przetrenujesz, może nie będziesz miała zakwasów ale zaczniesz być apatyczna; czasami mogą pojawić się dreszcze. Pytanie jak jeździsz czy jeździsz ostro czy raczej spokojnie.
Ryzykujesz też zapewne i to że zaczniesz po prostu rzygać rowerem . Przecież możesz jeździć równie dobrze co drugi dzień a w te inne dni zrobić coś innego, polecałabym ci rozciąganie ponieważ jeżeli nie będziesz regularnie rozciągać mięśni, spadnie ci wydolność i zaczniesz się szybciej męczyć (paradoksalnie w miarę upływu czasu może się zdarzyć że będziesz się szybciej męczyła, wtedy możesz być pewna że zaniedbałaś stretching).
Poza tym pogoda nie zawsze sprzyja jeździe na rowerze, więc dobrze by było znaleźć sobie jeszcze jakąś inną aktywność .

[Kamilka24]

rzygac nim nie bede, bo 4 lata temu przez 2 miechyb dzien w dzien nim jezdzilam takze mi to nie grozi ale ja pytalam o to czy nie za czesto, nie chodzi mi o to czy bede apatyczna czy nie, chodzi mi o efekty na nogach, bo jak mowie codziennie pokonuje trase 25 km i boje sie ze miesnie mi sie rozrosna, a jezeli chodzi o tempo to jest szybkie

[201704210903]

miesnie sie na pewno nie rozrosna, jezdze na rowerze juz ponad rok, trzy razy w tygodniu - jesli chodzi o zmiany to: celulit o wiele mniejszy, fajnie wyrzezbione nogi i pupa lepiej wyglada

[olcia 810]

Moim zdaniem przeszadzasz.. to jest naprawde dużo. Oczywiście, np kolarze tyle jeżdżą, ale oni tez prowadzą zupełnie inny tryb zycia. No i co najważniejsze pomimo treningów mają tez regeneracje ciała np krioterapia, masaże, odnowy biologiczne, jakuzi itp Ty tego pewnie nie robisz, więc Twoje mięśnie nie mają czasu na odpowiedni odpoczynek. Jeździsz tylko tydzień, ale na dłuższą metę, proponowałabym chociaż co drugi dzień

[kama150]

Z jaką prędkością jeździsz ?

[tatiana22]

Zależy od tego jak jeździsz. Jeżeli preferujesz ostry styl jazdy, wskazane by było jeżdżenie co drugi dzień, natomiast wiadomo że jak ludzie jeżdżą do pracy to jeżdżą codziennie jeśli pogoda na to pozwala (jeśli mają zamiennik w postaci samochodu ), ale jest to zupełnie inny styl jazdy, który określa się mianem turlanie.
Skoro jeździłaś i ci to nie przeszkadzało to śmiało możesz spróbować ponownie. Wprawdzie jeździłaś 4 lata temu i wiesz od tamtego czasu wiele się mogło pozmieniać w kwestii twoich możliwości ale próbować nie zaszkodzi. Natomiast zainteresuj się rozciąganiem.
Bywa że jeżdżę na rowerze codziennie jak tylko mam możliwości bo rodzina i te sprawy, ale ja jeżdżę z mężem dosyć ostro, niemal "bez wytchnienia" więc najlepiej się czuję jak robię dzień przerwy i poświęcę go na rozciąganie czy tam inną aktywność a że mam prawie że siłownię w domu to mam trochę opcji. Poza tym mieszkam w miejscu gdzie raczej płasko nie jest.
Przerwy w treningach dają dużą korzyść ponieważ mięśnie regenerując się przystosowują się do danego wysiłku po czym np po tygodniu przerwy jesteś w stanie jeździć praktycznie zupełnie bez wysiłku (tzw. superkompensacja). Wtedy np robisz nie 25 km tylko np 35 a może i 40.

[pacia91]

Napisane przez olcia 810

Moim zdaniem przeszadzasz.. to jest naprawde dużo. Oczywiście, np kolarze tyle jeżdżą, ale oni tez prowadzą zupełnie inny tryb zycia. No i co najważniejsze pomimo treningów mają tez regeneracje ciała np krioterapia, masaże, odnowy biologiczne, jakuzi itp Ty tego pewnie nie robisz, więc Twoje mięśnie nie mają czasu na odpowiedni odpoczynek. Jeździsz tylko tydzień, ale na dłuższą metę, proponowałabym chociaż co drugi dzień

25 km to jest dużo ? Chyba żartujesz...

Kamilka24 jak tylko masz ochotę i czas to możesz nawet jeździć codziennie, taki dystans nie jest zbyt długi, powiedziałabym, że optymalny. Pamiętaj żeby się rozciągać po skończonej jeździe i rób sobie chociaż raz w tyg. dzień na regeneracje. Jeśli będziesz czuła zmęczenie, ból nóg itp. to też sobie zrób taki jeden dzień regeneracyjny, co byś psychicznie nie siadła

[tatiana22]

Co do mięśni to mięśnie z czasem robią się twarde i widoczne, ale oczywiście zależy to w dużym stopniu od stylu, prędkości jazdy, również i wyjściowej sylwetki osobniczych predyspozycji bla bla bla.....
Kolejna sprawa to to że 2 miesiące na rowerze nie załatwią sprawy ponieważ ażeby mieć ładną sylwetkę trzeba regularnie ćwiczyć przez cały rok.

[Lady_Kala]

No i nie ma co zapominać, że oprócz wysiłku aerobowego aby pozbyć się cellulitu, spalić trochę tkanki tłuszczowej itd konieczna jest dieta.

[Kamilka24]

dziekuje Wam za odpowiedzi porblem jest w tym, że mam figurę gruszki co bardzo rzuca się w oczy - wygladam tak jakby tułów i dolna partia ciała nalezała do 2 innych osób :|:|:| dlatego chcę coś zrobić z posladkami oraz udami, ale juz wiem zeby jezdzic co 2 dni

[pacia91]

Napisane przez Kamilka24

dziekuje Wam za odpowiedzi porblem jest w tym, że mam figurę gruszki co bardzo rzuca się w oczy - wygladam tak jakby tułów i dolna partia ciała nalezała do 2 innych osób :|:|:| dlatego chcę coś zrobić z posladkami oraz udami, ale juz wiem zeby jezdzic co 2 dni

Ja też mam taką figurę i moja mama również. Stąd mogę Ci powiedzieć na jej podstawie, że rower działa ładnie na nogi. Moja mama już od kilku ok.8 lat jeździ na rowerze codziennie do pracy(oprócz zimy), zaliczyła też na rowerze Kraków-Lwów, Hiszpanię i inne miejsca i ładnie jej nogi zeszczuplały. Oczywiście wiadomo, że nie chudniemy miejscowo tylko z całego ciała, ale pomimo mocnej dolnej budowy ciała jej nogi są bardzo ok nie są jakieś mega szczupłe, ale ładnie zarysowane i ma tą upragnioną przerwę miedzy udami, którą ja próbuje osiągnąć. Mam nadzieje, że rower w połączeniu z ćwiczeniami siłowymi da mi w końcu upragniony efekt

[emenyx]

bardzo fajny watek, podbijam do gory


jezdze 26 km dziennie do pracy. zaczely mnie plecy bolec i nadgarstki. Chyba mam kierownice z nisko ustawiona ....

[staska_stasia]

To może być kierownica, ale może też być za duża rama roweru. Gdyby to były same nadgarstki to można byłoby się zastanawiać czy to nie brak tłumienia drżeń- pomogłyby lepsze chwyty lub rękawiczki, ale najlepiej z poduszkami żelowymi. Dzisiaj takie w lidlu kupiłam, ale jeszcze nie testowałam, mam natomiast northwave'a- były drogie, ale da się w nich przejechać ponad 150 km

[khloe]

Napisane przez Kamilka24

rzygac nim nie bede, bo 4 lata temu przez 2 miechyb dzien w dzien nim jezdzilam takze mi to nie grozi ale ja pytalam o to czy nie za czesto, nie chodzi mi o to czy bede apatyczna czy nie, chodzi mi o efekty na nogach, bo jak mowie codziennie pokonuje trase 25 km i boje sie ze miesnie mi sie rozrosna, a jezeli chodzi o tempo to jest szybkie

Ja jezdze bardzo duzo na rowerze (bywalo, ze w tygodniu 200 km) i jakoa nie widze tego rozrostu miesni jakas diete stosujesz? Bo jesli bedziesz miala bilans kaloryczny ujemny lub zerowy, 'rozrost' miesni co nie grozi..

[Beczka Soli]

Napisane przez emenyx

bardzo fajny watek, podbijam do gory


jezdze 26 km dziennie do pracy. zaczely mnie plecy bolec i nadgarstki. Chyba mam kierownice z nisko ustawiona ....

Albo zainwestuj w rogi - podczas jazdy możesz zmienić ułożenie dłoni.
Jeżdżę z rogami od kwietnia i zastanawiam się, dlaczego wcześniej nie wpadłam na ten pomysł.
Dobre są też rękawiczki z żelowymi poduszkami.

[staska_stasia]

Rogi faktycznie fajna sprawa, tez mam i dla mnie super. Można też pomyslec o chwytach, które są tak jakby spłaszczone, bo na nich można oprzeć nadgarstki. Ale to nie zlikwiduje problemu z kręgosłupem.
Kręgosłup może boleć bo albo jak pisałam jest za duża rama, albo siodełko źle ustawione, albo czasami kierownica. Ale regulacja kierownicy to raczej niwelowanie tego, co mamy źle z ramą.

[emenyx]

dziekuje dziewczyny za wskazowki
kierownica idzie do gory i kupie sobie zelowe rekawiczki


a co do efektow, po 3 tygdniach: brzuch zmalal i nogi wyszczuplaly no i mecze sie coraz mniej mam zamiar Cale lato przejezdzic rowerem do pracy

[Baas]

Ja jeżdżę jak tylko ładna pogoda jest.. tak 25-30 km staram się robić...

[201605161428]

Ja rower uwielbiam, ale nie moge sie dogadac z siedzeniami. Testuje juz 6te i dalej mi tylek odpada po tygodniu roboczym. Myslalam juz nawet nad specjalnymi leginsami ale sa okropnie zrobione z kilometra widac jak ktos jedzie z "pampersem".

[Beczka Soli]

Luby na pampersa zakłada zwykłe spodenki.
Może tak?

[201605161428]

Napisane przez Beczka Soli

Luby na pampersa zakłada zwykłe spodenki.
Może tak?

Hm w sumie nie jest to najglupsza mysl Przetestuje, dzieki!

[maalinkaa90]

Hahhaha, naprawde?

[201605161428]

Napisane przez maalinkaa90

Hahhaha, naprawde?

?

[staska_stasia]

Spodenki z wkładką są tak przystosowane, żeby nie zakładać już nic, nawet bielizny. Każde dodatkowe szwy pogorszają to, co daja pampers. Ja proponuję albo kupić spodenki typu szorty, w których nie widać wkładki, są szersze, często do jazdy enduro są takie, albo specjalna bielizna z wkładką (takiw figi kosztują ok. 50 zł), albo przyzwyczaić się jednak do pampersa. Jeżdżę w tym 5 lat, korona mi z głowy nie spadła. Ale- nie jeżdżę tak do pracy, natomiast na trening czy wycieczkę to jest mi obojętne jak wyglądam

Można też bawić się w dobieranie siodełka. W niektórych sklepach rowerowych są takie specjalne stołki, które badają rozstaw miednicy i można wybrać optymalne siodełko.

A najlepszy sposób to po prostu jeździć- tyłek się przystosuje.

[201605161428]

Napisane przez staska_stasia

Spodenki z wkładką są tak przystosowane, żeby nie zakładać już nic, nawet bielizny. Każde dodatkowe szwy pogorszają to, co daja pampers. Ja proponuję albo kupić spodenki typu szorty, w których nie widać wkładki, są szersze, często do jazdy enduro są takie, albo specjalna bielizna z wkładką (takiw figi kosztują ok. 50 zł), albo przyzwyczaić się jednak do pampersa. Jeżdżę w tym 5 lat, korona mi z głowy nie spadła. Ale- nie jeżdżę tak do pracy, natomiast na trening czy wycieczkę to jest mi obojętne jak wyglądam

Można też bawić się w dobieranie siodełka. W niektórych sklepach rowerowych są takie specjalne stołki, które badają rozstaw miednicy i można wybrać optymalne siodełko.

A najlepszy sposób to po prostu jeździć- tyłek się przystosuje.

O dobrze wiedziec, ze istnieja figi, napewno je zakupie. Wlasnie rzecz w tym, ze ja jezdze glownie po miescie czy to na uczelnie (20km w obie strony) czy na zakupy/do urzedu etc wiec jednak glupio mi wyskoczyc w takich leginsiakach

[staska_stasia]

Poszukaj na allegro albo w decathlonie. Koleżanka upolowała kiedyś w lidlu. Nie jest to wkładka la fonte, ale coś tam pewnie daje.

[Beczka Soli]

Korona z głowy może nie spadnie, ale to źle jak ktoś się lepiej czuje nie świecąc pampersem innym przed oczami? I nie chodzi o lans
Szczególnie, że nie obniża to w żaden sposób komfortu.

Lidlowy pampers (ogólnie ciuchy rowerowe) jest nierzadko o wiele lepszy niż nie jeden z decathlonu. :tak:
Tylko akcję tematyczną mają raz (?) w roku, a ostatnia była nie dalej jak z miesiąc? dwa? temu.

[staska_stasia]

W tym roku lidl miał takie akcje tematyczne już ze 3 razy, a na jesieni (pod koniec lata może) będzie kolejna.
Nie założyłabym gaci z wkładką jadąc do pracy (chyba, że miałabym możliwość przebrania się), do urzędu czy na zakupy. Natomiast nie rozumiem czemu niektórzy się wstydzą zakładać je jak jadą na wycieczkę Jak dla mnie komfort jest o niebo wyższy, to raz. Dwa- niewłaściwy dobór siodełka i brak wkładki może powodować hemoroidy (znajomy miał je usuwane operacyjne). Dla mnie jasnym jest, że jak idę uprawiać jakiś sport to zakładam odpowiednie do niego ciuchy- na bieganie nie pójdę w jeansach czy bluzce koszulowej

Ale to moje zdanie i nie trzeba się z nim zgadzać

[khloe]

Napisane przez staska_stasia

Natomiast nie rozumiem czemu niektórzy się wstydzą zakładać je jak jadą na wycieczkę Jak dla mnie komfort jest o niebo wyższy, to raz. Dwa- niewłaściwy dobór siodełka i brak wkładki może powodować hemoroidy (znajomy miał je usuwane operacyjne). Dla mnie jasnym jest, że jak idę uprawiać jakiś sport to zakładam odpowiednie do niego ciuchy- na bieganie nie pójdę w jeansach czy bluzce koszulowej

Ale to moje zdanie i nie trzeba się z nim zgadzać

ale ja się zgadzam, zreszta każdy, kto dużo na rowerze jeździ się z tobą zgodzi