Problem

[Beauty90]

Witam Mam problem. Jestem z TZ od ponad 2lat ale nam sie nie uklada, klocimy sie ciagle, on nie ma do mnie szacunku bluzgajac do mnie kiedys podczas klotni nawet mnie zbluzgal, popchnal mnie itd. Wlasciwie to w naszym zwiazku panuje monotonia bo ciagle tylko siedzimy u mnie. Moja rodzina go nie lubi i nawet mama nie chce by do mnie przychodzil. Odkad nie chce by przychodzil to widujemy sie 1-3razy w tygodniu (gdy do mnie przychodzil to codziennie). Zwierzalam sie jego kuzynce z tego co mnie boli i ona powiedziala mu wszystko. On ma mi za zle ze opowiadam obcym osoba o naszych problemach i uznal ze go poznizylam i osmieszylam i przez to nie chce ze mna byc. Jestem nieszczesliwa ale i tak ciagle cos mnie do niego ciagnie.. chyba go kocham.. choc sama nie wiem za co. Poznalam faceta ktory ma w swoim charakterze wszystko to czego szukam w facecie. Z wygladu tez nie jest zly. I ten facet chce ze mna byc. Mimo tego ze zapewne bylabym szczesliwa u boku tego faceta to i tak ciagnie mnie do tego mojego chociaz jestem z nim nieszczesliwa..to i tak o nim mysle i tesknie za nim..
Zle mi z moim facetem a bez niego jeszcze gorzej..

[zagubiona89r]

Napisane przez Beauty90

Witam Mam problem. Jestem z TZ od ponad 2lat ale nam sie nie uklada, klocimy sie ciagle, on nie ma do mnie szacunku bluzgajac do mnie kiedys podczas klotni nawet mnie zbluzgal, popchnal mnie itd. Wlasciwie to w naszym zwiazku panuje monotonia bo ciagle tylko siedzimy u mnie. Moja rodzina go nie lubi i nawet mama nie chce by do mnie przychodzil. Odkad nie chce by przychodzil to widujemy sie 1-3razy w tygodniu (gdy do mnie przychodzil to codziennie). Zwierzalam sie jego kuzynce z tego co mnie boli i ona powiedziala mu wszystko. On ma mi za zle ze opowiadam obcym osoba o naszych problemach i uznal ze go poznizylam i osmieszylam i przez to nie chce ze mna byc. Jestem nieszczesliwa ale i tak ciagle cos mnie do niego ciagnie.. chyba go kocham.. choc sama nie wiem za co. Poznalam faceta ktory ma w swoim charakterze wszystko to czego szukam w facecie. Z wygladu tez nie jest zly. I ten facet chce ze mna byc. Mimo tego ze zapewne bylabym szczesliwa u boku tego faceta to i tak ciagnie mnie do tego mojego chociaz jestem z nim nieszczesliwa..to i tak o nim mysle i tesknie za nim..
Zle mi z moim facetem a bez niego jeszcze gorzej..

Jak chcesz walczyć o damskiego boksera, tyrana i chama, który Ci zrobił przysługę i Cię zostawił, to nikt Ci zabronić nie może. Zastanów się tylko czy warto, bo ja u miłości nie widzę (jak sama mówisz go nie ma za co kochać), ale uzależnienie od TOKSYCZNEGO faceta i związku i owszem. Miłemu koledze powiedz, że fajnie by było się na razie przyjaźnić, wyjaśnij, że nie chcesz go zranić bo w Twojej głowie ciągle siedzi były i to byłoby nieuczciwe. A o byłym zapomnij kobieto. To jedyne dobre rozwiązanie.

[Aggie125]

Wcale się nie dziwię, że Twoja rodzina go nie lubi.
Ale Twój wybgór, chcesz nastepnym razem dostac kopniaka i wylecieć na klatke schodową z płaczem - Twoja wola.

[Gwiazdeczka1978]

Ja sie dziwie jak to niektóre osoby lubia z siebie robic ofiary losu. Jaka miłosc? Chyba zaslepienie raczej. Zle Ci z nim, to po co sie męczysz? Chyba,ze jestes takim typem męczennicy.

[L_V]

Podaj mi tak 3 rozsądne, rzeczowe powody, dla których ty wciąż z nim jestes. Lubisz jak ktoś się nad Tobą znęca? A może odpowiada ci wizja małżeństwa, w którym ty będziesz popychadłem i workiem treningowym?

Zamiast zdjęć z wakacji chcesz kolekcjonowac zdjęcia z obdukcji?

[wiolkaa85]

Absolutnie nigdy nie wiaz sie z zadnym , powtarzam zadnym, mezczyzna, ktory w jakikolwiek sposob narusza Twoja przestrzen osobista.
Szturchanie, popychanie, kuksance, wyzwiska w stosunku do dziewczyny sa niedopuszczalne.
I nci tego nei tlumaczy.
Jesli dzis podnosi na Ciebie reke, to kiedys bedzie Cie bic.

[arrabbiata]

Napisane przez Beauty90

Witam Mam problem. Jestem z TZ od ponad 2lat ale nam sie nie uklada, klocimy sie ciagle, on nie ma do mnie szacunku bluzgajac do mnie kiedys podczas klotni nawet mnie zbluzgal, popchnal mnie itd. Wlasciwie to w naszym zwiazku panuje monotonia bo ciagle tylko siedzimy u mnie. Moja rodzina go nie lubi i nawet mama nie chce by do mnie przychodzil. Odkad nie chce by przychodzil to widujemy sie 1-3razy w tygodniu (gdy do mnie przychodzil to codziennie). Zwierzalam sie jego kuzynce z tego co mnie boli i ona powiedziala mu wszystko. On ma mi za zle ze opowiadam obcym osoba o naszych problemach i uznal ze go poznizylam i osmieszylam i przez to nie chce ze mna byc. Jestem nieszczesliwa ale i tak ciagle cos mnie do niego ciagnie.. chyba go kocham.. choc sama nie wiem za co. Poznalam faceta ktory ma w swoim charakterze wszystko to czego szukam w facecie. Z wygladu tez nie jest zly. I ten facet chce ze mna byc. Mimo tego ze zapewne bylabym szczesliwa u boku tego faceta to i tak ciagnie mnie do tego mojego chociaz jestem z nim nieszczesliwa..to i tak o nim mysle i tesknie za nim..
Zle mi z moim facetem a bez niego jeszcze gorzej..

Dziewczyno nie rozumiem cię dlaczego w tym tkwisz.
Jesteś z nim 2 lata, ok, przywiązanie, wspólne przeżycia, coś was łączy prawda. Napisałaś chyba go kocham. Ja myślę, że to przyzwyczajenie i uzależnienie, ale, na Boga, szanuj się trochę i nie daj sobą poniewierać! Lubisz być nieszczęśliwa?

I myślę, że nie bez powodu na twojej drodze pojawił się inny facet... skoro ci się podoba i ci odpowiada...ja bym poszukała szczęścia przy nim

[lilijkowa]

Napisane przez Beauty90

Witam Mam problem. Jestem z TZ od ponad 2lat ale nam sie nie uklada, klocimy sie ciagle, on nie ma do mnie szacunku bluzgajac do mnie kiedys podczas klotni nawet mnie zbluzgal, popchnal mnie itd. Wlasciwie to w naszym zwiazku panuje monotonia bo ciagle tylko siedzimy u mnie. Moja rodzina go nie lubi i nawet mama nie chce by do mnie przychodzil. Odkad nie chce by przychodzil to widujemy sie 1-3razy w tygodniu (gdy do mnie przychodzil to codziennie). Zwierzalam sie jego kuzynce z tego co mnie boli i ona powiedziala mu wszystko. On ma mi za zle ze opowiadam obcym osoba o naszych problemach i uznal ze go poznizylam i osmieszylam i przez to nie chce ze mna byc. Jestem nieszczesliwa ale i tak ciagle cos mnie do niego ciagnie.. chyba go kocham.. choc sama nie wiem za co. Poznalam faceta ktory ma w swoim charakterze wszystko to czego szukam w facecie. Z wygladu tez nie jest zly. I ten facet chce ze mna byc. Mimo tego ze zapewne bylabym szczesliwa u boku tego faceta to i tak ciagnie mnie do tego mojego chociaz jestem z nim nieszczesliwa..to i tak o nim mysle i tesknie za nim..
Zle mi z moim facetem a bez niego jeszcze gorzej..

Dlaczego z nim jesteś???
(Mamie wcale się nie dziwię. Też bym nie chciała, żeby moja córka spotykała się z kimś takim jak Twój TŻ.)

[Marina123]

Napisane przez Beauty90

Poznalam faceta ktory ma w swoim charakterze wszystko to czego szukam w facecie. Z wygladu tez nie jest zly.

Specjalnie potłuściłam fragment o który mi chodziło w Twojej wypowiedzi.

Skoro znalazłaś taki ideał to dlaczego jesteś nieszczęśliwa. Przecież on jest damskim buskerem, macho, bardzo męski, egoistyczny, szowinista, myślący o sobie. Szczyt marzeń każdej kobiety.
Większość kobiet chce być traktowaną jak NIC, popychadło, manekin do wyładowywania się, rzecz przynależna do niego. Przecież większość o tym marzy.

PRZERAŻAJĄCE

Powiem więcej, facet który popchnie i uderzy raz, zrobi to ponownie i ponownie.

[koKOro]

czas włączyć rozum

pewnie to jest uzależnienie bardziej niż miłość, gość Ci zapewnia niezłe jazdy emocjonalne

warto zebrać się w sobie, zacisnąć zęby i odejść, od razu nie będzie jak w bajce, ale po czasie sama siebie spytasz jak mogłam się na to godzić. Niby starsi nie powinni się wtrącać, ale wiadomo, że chcą Twojego dobra i możesz sobie wziąć ich stanowisko do serca.

[pinezka997]

miłość czasem jest ślepa...

[L_V]

Napisane przez pinezka997

miłość czasem jest ślepa...

I to bardzo.

[Malaika85]

Twoj watek jest tak oczywisty ze bardziej juz byc nie moze.
Facet jest brutalny, nie szanuje cie, jest zle wychowany, ma cie w dupie, nikt go nie lubi i sama masz watpliwosci. CO ty z nim jeszcze robisz????

[zagubiona89r]

Napisane przez Malaika85

Twoj watek jest tak oczywisty ze bardziej juz byc nie moze.
Facet jest brutalny, nie szanuje cie, jest zle wychowany, ma cie w dupie, nikt go nie lubi i sama masz watpliwosci. CO ty z nim jeszcze robisz????

Ja tak wyczytałam między wierszami, że on ją tak jakby rzucił... musiało to być chyba niedawno, ale... jak rzucił to niech nie wraca

[studi]

Dylemat-być z facetem ktory mnie nie szanuje i zaczyna mnie popychać czy nie?oto jest pytanie...Oczywista oczywistośc,ale chyba nie dla autorki watku:/

[Aggie125]

Nie mowiąc o tym, że ze związku może urodzic się dziecko. I jakiego będzie miało tatusia? Takiego, który jak dziecko zapłacze, zacznie je bić i szarpać?

[madmuazelle]

Dziewczyno,facet cię nieszanuje,a ty nadal twkisz w tym związku???On nie ma za grosz za szacunku do ciebie,za to mogłabyś mieć fajnego który cię będzie szanował i kochał.Ciśnie się na usta,odejdz od swego pana i władcy,ale czy to zrobisz to twoja sprawa.Tylko ja cię prosze nie bądz naiwna.



Obawiam się tylko,że poraz kolejny nasze rady nic niedzadzą bo ofiara zacznie bronić swego kata ( tak zazwyczaj bywa w takich wątkach o poniżanych dziewczynach które są ślepo zakochane/zapatrzone i naiwne).

[Fame]

Beauty90 nie rozumiem pewnej rzeczy.. skoro jak sama mówisz, że jesteś nieszczęśliwa ze swoim TŻ to po co z nim jesteś? to jest według mnie nielogiczne..
To tak jakbyś była z nim na siłe. Nie chcesz go zranić odchodząc?? A On Tobie co robi?? Nie mów mi tylko, że popychanki i wyzwiska Cię nie ranią..

[FALLinLOVE]

zostaw go poki jeszcze nic ci nei zrobil bo ze zrobi to jestem prawie pewna ;/

[vainilla]

a ja myślę że ona go nie zostawi dopóki on tego nie zrobi, bo to mi wygląda na uzaleznienie. i taki hmmm jakby to nazwać ' syndrom ofiary' . kobiety często nie potrafią odejśc od oprawcy mimo że ten sprawia im ból(fizyczny bądź psychiczny), boją się bólu i pustki kiedy zniknie z ich życia i łudzą się ze coś się zmieni.
a nie zmieni się nigdy, ludzie są jacy są...chamstwa nie wytępisz bo to jest jak chwast
Skoro nie ma do ciebie szacunku teraz, to co bedzie za 5, 10 lat kiedy mu się znudzisz!

[karo69]

Kobiety często maja to w sobie że ciągnie je do facetów którzy je krzywdzą, i przez których są nieszczęśliwe.
Nie wiem dlaczego tak się dzieje ale już tak maja. Facet je bije, poniża, wyżywa psychicznie, im jest z tym źle, ale wracają cieszą się z jednego dnia dobrego albo w połowie dobrego i dalej brną w to bagno.
Ja z chwilą gdy mój były miał do mnie przyjść a ja już się wściekałam że do mnie idzie i nie miałam ochoty go widzieć, gdy się kłóciliśmy o byle co i wypominaliśmy każda rzecz.. to stwierdziłam że niema to sensu. Tobie radze przeczekać to, zapomnieć o nim, zakończyć ten toksyczny związek! Dać sobie trochę wolnego i poszukać szczęścia!!

[aniko 23]

az mi sie cisnienie podnosi jak widze cos takiego...Beauty 90 jedyna dobra rzecz jaka dla ciebie zrobil ten facet to to ze odszedl od ciebie..a ty przezyjesz bez niego...spokojnie...tylko nie lecz złamanego serca pierwszym z brzegu facetem..poczekaj..zajmij sie soba..a od niego 3maj sie z daleka bo tam gdzie pojawiaja sie rekoczyny tam nie ma mowy o milosci..

[L_V]

No i autorka zniknęła z wątku....

[Beauty90]

Przepraszam że zniknełam z wątku ale nie miałam możliwości skorzystać z komputera. A więc ja z nim jestem i zgadzam się na te wyzwiska i popychania ponieważ wydaje mi się że to ja go sprowokowałam..praktyczni e zawsze tak jest i ja go prowokuje i on wtedy nie wytrzymuje..bywam bardzo zazdrosna a to przez to że zawiódł mnie kilkanaście razy i najprawdopodobniej zdradził przebywajac za granicą dowiedziałam się że spotykał się z innymi i czytałam komentarze jakie pisał kobietom na portalu fotki. On na drugi dzien po tym jak był zły na to że rozmawiałam z koleżanką o naszym związku pisal ze chce ze mna byc i teraz też mi tak pisze. Pisze że możemy wszystko odbudować że chce by było tak cudownie jak wtedy gdy się nawzajem szanowaliśmy. Pomiędzy mną a tym chłopakiem coś zaszło tzn całowaliśmy się... Napisałam wczoraj mojemu chłopakowi że nie możemy być razem że bedzie lepiej dla nas obojga gdy się rozstaniemy i przestałam mu odpisywać to mi pisał smsy że mnie kocha i chce wszystko naprawić. Wiem że lepiej będzie jeśli rozstane się z moim chłopakiem i jeszcze ze względu na to że zdradziłam. Ale myśle nadal o nim i w sumie to lepiej dla mnie że zaszło coś pomiędzy mną a tym nowo poznanym chłopakiem bo tak jakbym była sama to nie odeszłabym od mojego bo mam do niego wielką słabość ze wzgledu na wspomnienia i ciągle mi sie wydaje że za dużo ze sobą przeszliśmy byśmy się rozstali...

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Nikt mi nie pomoze????
Sama nie wiem co mam robić Myśle o swoim chłopaku i on chce ze mna być ale nie wie o zdradzie i napewno by mi jej nie wybaczył jeśli by się dowiedział. Mój chłopak mi pisze że chce wszystko pozmieniać by było tak cudownie jak kiedyś.. Kocham go ale boje sie że znów wróci to jak mnie traktował a ja jego. A ten który jest dla mnie taki dobry to coś do niego czuje ale mojego kocham. Rozum mi podpowiada by rzucić chłopaka i być z tym nowo poznanym bo i tak sama być nie chce bo bym nigdy nie zapomniała. Ale serce woła mojego chłopaka mimo wszystko co robił itd.

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

Kto mi pomoże?

[lady karen]

Daj sobie czas. Byłego olej. Nie odpisuj, nie odbieraj telefonów. Z czasem przestanie to być takie trudne.

[myk myk]

Twój chlopak mowi ze sie zmieni tylko dlatego ze nie chce byc sam i chce miec sie na kim wyrzywac w chwilach slabosci. A kto mu to zapewni? Sprawdzona "ukochana". Kiedy wrocisz do niego bedzie tak samo. On sie nie zmieni, bo na pewno tego nawet nie chce. Dlaczego? Bo mu z tym dobrze - moze sie dowartosciowac przy Tobie.
Dodatkowo nie wyobraza sobie po prostu ze mozna Cie inaczej traktowac. Dlatego poszukaj kogos kto od poczatku bedzie wiedzial jak traktuje sie kobiete. I prosze nie pisz, ze cos do niego czujesz, bo wiele z nas juz to przerabialo w zwoich pseudo-zwiazkach, w jakim Ty utkwilas a my sie uwolnilysmy i odetchnelysmy z ulga. Przepraszam za wypowiedz w imieniu innych wizazanek, ale opowiesci uwolnionych z rak tyrana dziewczyn sa potwierdzeniem tego co napisalam.
To nie wielkie uczucie, skoro bierzesz pod uwage mozliwosc bycia z kims innym (nikt sie temu nie dziwi skoro facet nie zapewnia Ci poczucia bezpieczenstwa). Tak wlasnie wyglada przyzwyczajenie i lęk przed zmiana. Ty tez boisz sie tej zmiany, ale na pewno podswiadomie czujesz ze bardzo dobrze Ci ona zrobi. Wyleczysz sie z tego, jesli w ogole dasz sobie szanse i go zostawisz.
Mam nadzieje, ze wiesz, ze jesli przy nim zostaniesz to nic dobrego Cie nie czeka, a jedyne co masz zagwarantowane to upokorzenie i stopniowy zanik poczucia wlasnej wartosci, oczywiscie Twojej wartosci.

[koKOro]

Napisane przez Beauty90

Nikt mi nie pomoze????
Sama nie wiem co mam robić

Kto mi pomoże?

jesteś silniejsza niż Ci się wydaje, jesteś w stanie stanąć na własnych nogach i podjąć słuszne decyzje. Przecież sama napisałaś co trzeba zrobić. Dobrze wiesz, ze nie ma sensu z nim być, że tylko mydli Ci oczy bo stracił nad Tobą panowanie, po co Ci ktoś kto zdradził, zawiódł kilkanaście razy. Co do tego, że całowałaś się z tym nowym, to potraktuj to jako szanse od losu. A o tamtym będziesz myśleć przez jakiś czas, to normalne, ale nie warto tylko dlatego dłużej tego ciągnąć. Zasługujesz na to żeby być szanowaną i dobrze traktowaną. Nie można tak sobie powiedzieć "chce żebyś znów się szanowali" - taki ktoś musi ponieś konsekwencje, nie da się tak ranić, potem to wymazywać, znowu ranić.