Wszystkie szczęśliwe i zakochane chudzinki.

[gilmore162]

Jestem bardzo szczupła a nawet chuda. Jest tak od zawsze i nigdy nie miałam na to wpływu. Nie choruję na anoreksję i zdaję sobie sprawę z mojej niskiej wagi. Próbuję przytyć, ale jak na razie to jedynym skutkiem są okropne rozstępy. Do tego jeszcze dochodzą odstające uszy. Myślę że gdyby wykluczyć te 2 wady byłabym całkiem ładną dziewczyną. Jednak te dwie rzeczy wszystko psują. Mam 18 lat i jeszcze nigdy nie miałam chłopaka. W związku z tym mam pytanie. Czy dla chłopaków liczy się najpierw tylko to jak wyglądamy? Czy musimy być super piękne i mieć odpowiednie proporcje ciała, by zdecydowali się oni podejść i zagadać? Czy chude już na początku odpadają i nie mają szans pokazać swego wnętrza? Nie piszę tu jako zdesperowana dziewczyna która na siłę szuka chłopaka, ale zastanawiam się po prostu czy wyglądając tak jak wyglądam znajdę w przyszłości kogoś kto zaakceptuję mnie taką jaka jestem. Czy któraśz was ma takie szczęście, że będąc chuda trwa w szczęśliwym związku, a druga połowa nie zwraca uwagi na waszą budowę ciała? Czy ja także mam szansę znaleźć kogoś dla kogo nie będzie to miało znaczenia?

[Primadonna]

Napisane przez gilmore162

Jestem bardzo szczupła a nawet chuda. Jest tak od zawsze i nigdy nie miałam na to wpływu. Nie choruję na anoreksję i zdaję sobie sprawę z mojej niskiej wagi. Próbuję przytyć, ale jak na razie to jedynym skutkiem są okropne rozstępy. Do tego jeszcze dochodzą odstające uszy. Myślę że gdyby wykluczyć te 2 wady byłabym całkiem ładną dziewczyną. Jednak te dwie rzeczy wszystko psują. Mam 18 lat i jeszcze nigdy nie miałam chłopaka. W związku z tym mam pytanie. Czy dla chłopaków liczy się najpierw tylko to jak wyglądamy? Czy musimy być super piękne i mieć odpowiednie proporcje ciała, by zdecydowali się oni podejść i zagadać? Czy chude już na początku odpadają i nie mają szans pokazać swego wnętrza? Nie piszę tu jako zdesperowana dziewczyna która na siłę szuka chłopaka, ale zastanawiam się po prostu czy wyglądając tak jak wyglądam znajdę w przyszłości kogoś kto zaakceptuję mnie taką jaka jestem. Czy któraśz was ma takie szczęście, że będąc chuda trwa w szczęśliwym związku, a druga połowa nie zwraca uwagi na waszą budowę ciała? Czy ja także mam szansę znaleźć kogoś dla kogo nie będzie to miało znaczenia?

Oczywiście, że masz szansę!
Jestem w podobnej sytuacji, mam 8,5 kg. niedowagi, wyniki badań są pozytywne i nie choruję. Jestem szczupła, chcę przytyć, ale nie potrafię. No i.. spotykam się z wyzwiskami typu: anorektyczka.. Ale to nic;p obecnie- owszem, jestem sama, ale miałam już kilku chłopaków, zatem myślę, że to nie jest powodem tego, że jesteś samotna. Może po prostu nie trafiłaś na tego prawdziwego Niepotrzebnie się tym aż tak przejmujesz. Mnie to nawet kiedyś pewien chłopak powiedział, że mam ładne ciałko haha. Głowa do góry moja droga!

[olasia99]

A osoba, która byłaby grubsza od ciebie powiedziałąby, że chude jest ładniejsze

Nie ukrywając, chłopacy dość często patrzą na wygląd , ale takimi proponuję nie zawracać sobie głowy. Mówiąc też, że liczy się tylko wnętrze skłamałbym pewnie. Jednak odstające uszy to nie jest jakiś wielki problem, uwierz mi, ludzie mają większe problemu. Swoim wyglądem nie można przekreślać szansy znalezienia sobie faceta, jeżeli ktoś kogoś kocha wygląda stawia na dalszy plan 18 lat to przecież niewiele jeszcze, masz całe życie przed sobą .

[fiolusiek]

Napisane przez gilmore162

Jestem bardzo szczupła a nawet chuda. Jest tak od zawsze i nigdy nie miałam na to wpływu. Nie choruję na anoreksję i zdaję sobie sprawę z mojej niskiej wagi. Próbuję przytyć, ale jak na razie to jedynym skutkiem są okropne rozstępy. Do tego jeszcze dochodzą odstające uszy. Myślę że gdyby wykluczyć te 2 wady byłabym całkiem ładną dziewczyną. Jednak te dwie rzeczy wszystko psują. Mam 18 lat i jeszcze nigdy nie miałam chłopaka. W związku z tym mam pytanie. Czy dla chłopaków liczy się najpierw tylko to jak wyglądamy? Czy musimy być super piękne i mieć odpowiednie proporcje ciała, by zdecydowali się oni podejść i zagadać? Czy chude już na początku odpadają i nie mają szans pokazać swego wnętrza? Nie piszę tu jako zdesperowana dziewczyna która na siłę szuka chłopaka, ale zastanawiam się po prostu czy wyglądając tak jak wyglądam znajdę w przyszłości kogoś kto zaakceptuję mnie taką jaka jestem. Czy któraśz was ma takie szczęście, że będąc chuda trwa w szczęśliwym związku, a druga połowa nie zwraca uwagi na waszą budowę ciała? Czy ja także mam szansę znaleźć kogoś dla kogo nie będzie to miało znaczenia?

Po pierwsze zapomnij o kompleksach
Po drugie ja tez swojego pierwszego powaznego chlopaka poznalam po swojej 18, nie ma w tym reguly. Trzeba byc po prostu w dobrym mijscu i porze
Mowi sie ze wyglad nie ma znaczenia, a wg mnie owszem. Spotykajac kogos na ulicy od razu wyrabiasz sobie opinie o nim. Jak poznalam mojego obecnego chlopaka to mi sie wogole nie podobal, byl wtedy dla mnie brzyki, chudy i nie moj typ. Z czasem z naszej przyjazni narodzila sie milosc. Teraz patrze na niego inaczej, jest dla mnie pociagajacy, seksowny i wogole. On jest strasznie chudy wazy moze okolo 55 kg, ja 75 i wygladamy razem jak flip i flap
Nastawiajac sie ze kazdy poznany chlopak bedzie twoja miloscia i bedziecie razem nikogo nie znajdziesz

[2018070520180950]

zapraszam chudzinki do watku

Drobne cialem wielkie duchem rozmawiamy o sobie, problemach chudzinek i wszystkim, przyjazna atmosfera
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=283138&page=19

[Mocny Akcent]

Jestem chuda,ale nieprzesadnie,może wręcz tylko szczupła,ale za to niska...160 cm. I naprawde nie ma reguły, jestem w 100% przekonana, że trafisz na wielu facetów jeszcze. Masz czas

[2018070520180950]

Napisane przez gilmore162

Jestem bardzo szczupła a nawet chuda. Jest tak od zawsze i nigdy nie miałam na to wpływu. Nie choruję na anoreksję i zdaję sobie sprawę z mojej niskiej wagi. Próbuję przytyć, ale jak na razie to jedynym skutkiem są okropne rozstępy. Do tego jeszcze dochodzą odstające uszy. Myślę że gdyby wykluczyć te 2 wady byłabym całkiem ładną dziewczyną. Jednak te dwie rzeczy wszystko psują. Mam 18 lat i jeszcze nigdy nie miałam chłopaka. W związku z tym mam pytanie. Czy dla chłopaków liczy się najpierw tylko to jak wyglądamy? Czy musimy być super piękne i mieć odpowiednie proporcje ciała, by zdecydowali się oni podejść i zagadać? Czy chude już na początku odpadają i nie mają szans pokazać swego wnętrza? Nie piszę tu jako zdesperowana dziewczyna która na siłę szuka chłopaka, ale zastanawiam się po prostu czy wyglądając tak jak wyglądam znajdę w przyszłości kogoś kto zaakceptuję mnie taką jaka jestem. Czy któraśz was ma takie szczęście, że będąc chuda trwa w szczęśliwym związku, a druga połowa nie zwraca uwagi na waszą budowę ciała? Czy ja także mam szansę znaleźć kogoś dla kogo nie będzie to miało znaczenia?

zapraszam cie do watku dla chudzinek.
ja tez mam niedowagę, mam 20 lat, 176cm i 46 kg
i przytyc nie mogę, mam taka przemianę materii.
na dodatek male piersi mam i duzą stopę i się garbię,jakoś piękna nie jestem take mogę ci na nk pokaac moj profil.
a mam faceta.
aley od faceta i znajdie sie ktos taki wreszcie uwierz mi
i chod do naszego watku tak takie chudzinki są my sie rozumiemy

Drobne cialem wielkie duchem
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=283138&page=19

[pani-jesień]

Napisane przez gilmore162

Jestem bardzo szczupła a nawet chuda. Jest tak od zawsze i nigdy nie miałam na to wpływu. Nie choruję na anoreksję i zdaję sobie sprawę z mojej niskiej wagi. Próbuję przytyć, ale jak na razie to jedynym skutkiem są okropne rozstępy. Do tego jeszcze dochodzą odstające uszy. Myślę że gdyby wykluczyć te 2 wady byłabym całkiem ładną dziewczyną. Jednak te dwie rzeczy wszystko psują. Mam 18 lat i jeszcze nigdy nie miałam chłopaka. W związku z tym mam pytanie. Czy dla chłopaków liczy się najpierw tylko to jak wyglądamy? Czy musimy być super piękne i mieć odpowiednie proporcje ciała, by zdecydowali się oni podejść i zagadać? Czy chude już na początku odpadają i nie mają szans pokazać swego wnętrza? Nie piszę tu jako zdesperowana dziewczyna która na siłę szuka chłopaka, ale zastanawiam się po prostu czy wyglądając tak jak wyglądam znajdę w przyszłości kogoś kto zaakceptuję mnie taką jaka jestem. Czy któraśz was ma takie szczęście, że będąc chuda trwa w szczęśliwym związku, a druga połowa nie zwraca uwagi na waszą budowę ciała? Czy ja także mam szansę znaleźć kogoś dla kogo nie będzie to miało znaczenia?

Powiem tak - jestem chuda, a ponad 4 lata temu stworzyłam związek z najwspanialszym facetem na świecie, który ciągle powtarza mi, jaka jestem piękna
On gustuje w drobinkach, a nie sądzę, by był jedynym takim przypadkiem na świecie, więc głowa do góry

[gaia]

znam facetów którzy z założenia wolą takie drobne kobietki.
A z odstających uszu można zrobić największą zaletę... podobno tylko dzięki nim malinowska zrobiła karierę (ale to tak nas marginesie)

[go2me]

sama jestem drobna i szczerze mówiąc nigdy nie zastanawiałam się czy faceci mogą do mnie nie podejsć tylko dlatego iż jestem szczupła, mało tego myślę iz takie drobne chudzinki wzbudzają ciepłe uczucia w facetach więc głowa do góry

[wdowa_po_leninie]

Napisane przez pani-jesień

Powiem tak - jestem chuda, a ponad 4 lata temu stworzyłam związek z najwspanialszym facetem na świecie, który ciągle powtarza mi, jaka jestem piękna
On gustuje w drobinkach, a nie sądzę, by był jedynym takim przypadkiem na świecie, więc głowa do góry

jestem w takiej samej sytuacji
a więc jak widać- można być szczęśliwie zakochaną i kochaną chudzinką

grunt to polubić siebie taką jaką jesteś

[szukajacawspomnien]

Ja mam raczej problem w drugą stronę. Wolałabym być nieco chudsza, tylko trochę. Wagę mam niby w normie, ale nie pasuje mi moja sylwetka. Każdy postrzega piękno inaczej. Spokojnie, znajdziesz sobie chłopaka. Też myślałam, że coś ze mną nie tak, ja po prostu mam jakiś dziwnie wygórowany gust, do tego masę kompleksów, których próbuję się pozbyć ..

A teraz zmykam z tego wątku, bo tu dla chudzinek miejsce .

[caja21]

Dla chłopaka lepiej, jeśli jest się chudą, lepiej do noszenia hi hi

Mi udało się przytyć, ale teraz muszę przystopować. Mam w końcu dobrą wagę...

[olcac]

Myślę, że nie masz się czym martwić. Znam pare osób o takiej właśnie budowie jak Ty i przyznam że nie mają problemów z płcią przeciwną Przedewszystkim chyba najważniejsze to kogoś poznać, no a na postawie budowy ciałą to chyba nikt nie jest w stanie Cię poznać. Otwórz się na ludzi to i oni sie otworzą przed Tobą Bądź dumna że jesteś szczupła, bo to nie jest żaden mankament a wręcz zaleta moim zdaniem