|
Notka |
|
Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Polska, Dolnyśląskie, Polkowice
Wiadomości: 36
|
![]() POTRZEBUJE POMOCY Czy ktoś wie o co chodzi...
Witam.
Na imię mam Marta i lada dzień skończę 23lata. Miesiąc temu urodziłam swoje drugie dziecko. Od kilku dni mam bardzo uciążliwy kłopot. Zdarzenie miało miejsce w sobotę. dzień jak co dzień. Rano zakupy z niemowlakiem, podrzucenie go do babci i dwór ze starszym. Świeże powietrze, cudowny syn i mąż obok- żyć nie umierać! Godzina na boisku i powrót do domu babci. Jemy obiad- delikatną(z racji, iż karmię piersią) zupę ogórkową no i skusiłam się na kilka placków ziemniaczanych. Siedzimy i odpoczywamy. Dzieci usnęły, pełen relaks. Wstaję by przynieść coś do picia. Poczułam jakiś ucisk, a może kłucie tuż pod mostkiem. Nieszkodliwe. nie raz coś mi tam "właziło". Wystarczą głębokie wdechy i po kłopocie. ALE nie tym razem. Musiałam przysiąść w kuchni. Zaczęło boleć bardziej. Zdecydowałam, że najlepiej sie położyć. Ból stawał się coraz mocniejszy, zaczęłam się skręcać, zrobiło mi się tragicznie zimno, trudności z oddychaniem- możliwość wykonywania tylko strasznie płytkich wdechów, w głowie szum, nic nie słyszałam i czułam, że tracę przytomność a do tego oblewały mnie zimne poty. Mąż zadzwonił pod 112. Ojciec przyniósł zimny ręcznik na kark, okrył kocami i trzymał nogi w górze. Ból nie ustępował. Czułam się coraz gorzej, ból był tak silny że traciłam świadomość. Był tak jakby skurczowy, a może tak pamiętam bo zapierałam się (wstrzymywałam oddech) i taki opasający, jakby ktoś mnie obejmował. Niczym przyjechała pomoc z jakieś racji ręcznik z karku położyłam pod mostek co w pewien sposób zmniejszało dyskomfort. Lekarze z karetki po dotykali i kazali zażyć nospe i paracetamol oraz poić się letnią gorzką herbatą. Lekarka stwierdziła, że to reakcja na placki- żołądek był traktowany bardzo delikatnie z racji diety dla noworodka a tu taka porcja tłuszczu, z czym nie mogę się zgodzić. Owszem- oszczędzam się od porodu, ale nie żebym nie zjadła wcześniej nic smażonego! Była godzina 16. Pojechali, minęło może z pół godziny i to samo po raz kolejny. Jedziemy na pogotowie. Na pogotowiu co? Lekarz dyżurny po dotykał brzuch i kazał jechać do szpitala. Powiedział, że możliwe iż to trzustka bo obserwuje ostry brzuch ( czy coś w tym stylu) gdzie nie bolało mnie absolutnie nic podczas badani, jedynie ucisk tuż pod mostkiem. Podczas tego badania nie czułam już tych bóli przez które tam trafiłam. W szpitalu oglądnął mnie chirurg-nic nie stwierdził i pojawił się internista. Zrobiona mi RTG brzucha na którym także nic nie było. Dostałam we wlewie nospę i ranigast po którym nie czułam różnicy, bo jak już wspomniałam- ból ustał samoistnie jeszcze w drodze. Lekarz osłuchiwał jamę brzuszną, macał uciskał i dotykał. Badania krwi i moczu nic nie wykazały. Nic nie ma-usłyszałam. Stwierdził, że możliwe iż to po ogórkach- kiszone zawierają jakiś tam kwas i podejrzewa zapalenie błony śluzowej żołądka. Przepisał mi Ortanol i zalecił wykonanie gastroskopii. Była godzina 22 jak wyszliśmy ze szpitala. W drodze do domu wszystko ok, zabraliśmy dzieci od dziadków i do domu. Było mi w domu gorąco cały czas. O godzinie 3 moja córeńka przebudziła się do jedzenia. Ledwo zdążyłam nakarmić, zrobiło mi się strasznie zimno, znów czułam ucisk i po 2 minutach wszystko zaczęło się od nowa. Mąż przyniósł ręcznik i przez około 20 minut znów przechodziłam ogromne męki. Ból ustąpił nagle- jak ręką odjął. DO rana spokój z tym bólem, za to szum w głowie i okropna migrena. Mąż próbował zabawić mnie rozmową/ odwrócić moją uwagę ( cisza mnie irytowała) i powiedział, że przed 6 usnęłam w połowie zdania. Niedziela była spokojna, ale odczuwałam jakieś takie dziwne rzeczy pod mostkiem. Tak jakby coś mi się tam wierciło. W poniedziałek rano poszłam do swojego lekarza- po skierowanie do gastrologa, gdy jej opowiedziałam co zaszło stwierdziła, że być może jest to na tle nerwowym, że nerwica żołądkowa czy coś takiego. Kiedyś w przeszłości miałam podejrzenie wrzodów żołądka ze względu na nieustanną zgagę. Ale nie lekką niestrawność tylko powalające palenia w całym przełyku. Wynik gastroskopii wykrył jakąś bakterie i podano mi zestaw 3antybiotylów. Nie pomagało. Później dorzucono Contoloc ale to też nie dało efektu. Nie wiem jak to się stało ale zapomniałam o tabletkach któregoś dnia, potem znów i tak po jakimś czasie nauczyłam się żyć ze zgagą bo taki mam już żołądek i tyle- stwierdzenie lekarzy. W ciąży zgaga towarzyszyła mi non stop. Niezależnie od tego co zjadłam i czy w ogóle jadłam. Leki takie jak renie czy malox nie dawały ŻADNEGO nawet krótkotrwałego efektu. I jeśli to istotne- w wieku 3miesięcy stwierdzono u mnie celiakię. Od wtedy aż do 15 roku życia byłam na ścisłej diecie. Potem przestawałam się już słuchać i podjadałam co nieco, jednak do dziś jeśli spożyję zbyt dużo alergenu to swoje przecierpię. Dziś, tzn poniedziałek wieczór, szykujemy dzieci do kąpieli a tu znów historia od nowa... BŁAGAM o jakieś rady. Bo skoro nic mi nie jest, to co jest?
__________________
Gdyby na wielkim świecie byłoby ciemno i mroczno, ciemniej i mroczniej niż podczas nocy bezgwiezdnej i bezksiężycowej - mimo wszystkich słońc, gwiazd i sztucznych reflektorów. Ten jeden mały uśmiech rozwidnia życie. Uśmiech moich dzieci. Moje życie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 660
|
Dot.: POTRZEBUJE POMOCY Czy ktoś wie o co chodzi...
witam może wątroba albo kamienie w pęcherzyku żółciowym,jednak najpierw zrób gastroskopię ,a jeśli dalej nic to pozostaje tomografia komputerowa jamy brzusznej po tym badaniu powinno wyjść wszystko czarno na białym. Ps. radzę nie lekceważyć tych objawów , nie jestem lekarzem ale organizm ludzki jest "mądry" i jak mu się coś nie podoba to reaguje,a u Ciebie ta reakcja jest! życzę powodzenia i daj znać o postępach w diagnozie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Polska, Dolnyśląskie, Polkowice
Wiadomości: 36
|
Dot.: POTRZEBUJE POMOCY Czy ktoś wie o co chodzi...
Dwóch lekarzy- jeden na podstawie zdjęcia RTG, stwierdził że to zapalenie błony śluzowej żołądka bądź jakieś nerwo bóle-skurcze żołądka.
Drugi zobaczył kamyczki w woreczku żółciowym... LEki mam. Biore. A ataki wracają. Nic nie jem już praktycznie. Kamyki usuwa się operacyjnie. Ale to dopiero jak osiągną odpowiednią wielkość...
__________________
Gdyby na wielkim świecie byłoby ciemno i mroczno, ciemniej i mroczniej niż podczas nocy bezgwiezdnej i bezksiężycowej - mimo wszystkich słońc, gwiazd i sztucznych reflektorów. Ten jeden mały uśmiech rozwidnia życie. Uśmiech moich dzieci. Moje życie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 660
|
Dot.: POTRZEBUJE POMOCY Czy ktoś wie o co chodzi...
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 191
|
Dot.: POTRZEBUJE POMOCY Czy ktoś wie o co chodzi...
Szanowna Pani Marto, współczuję przez co musi Pani przechodzić, jednak chcąc pomóc Pani w jakikolwiek sposób, musiałaby Pani opisać coś więcej. A mianowicie to, co dokładnie Pani spożywa. Jakie są to pokarmy, jakie płyny i o której godzinie spożywa Pani to wszystko. W swojej historii opisała Pani jedynie dwa produkty spożywcze: zupę ogórkową oraz placki ziemniaczane, które - istotnie - nie powinny być łączone, jednak taki incydent z tym bólem powinien/mógł się zdarzyć raz, a nie w postaci fali powracających ataków.
Zatem proszę o zrobienie listy produktów spożywanych przez Panią. Prosiłbym również o w miarę precyzyjniejsze podanie lokalizacji bólu. Czy jest to tuż pod mostkiem, w samym centrum? Czy może bardziej na lewo bądź na prawo? Wszystko to ma znaczenie. Na koniec dodam, że z podobną historią spotkałem się u swojej znajomej, która nauczyła się jeść dość łapczywie i skutkowało to nadmiernym łykaniem powietrza, w skutek czego bolał ją nie żołądek, ale przepona, bo przy każdym łyku powietrza, ból się potęgował. Musiała się odzwyczaić od szybkiego połykania kęsów i wszystko wróciło do normy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:53.