Amouage

[ETERNITY]

Na stronie perfumerii Quality odnalazłam informacje na temat tych zapachów.Weszłam także na stronę domowa Amouage gdzie zapoznałam się z nutami zapachowymi.Brakuje mi jednak obrazowego opisu tych perfum..Do czego można by je przyrównać.Interesuje mnie głównie zapach Ciel-jego flakon po prostu mnie zastrzelił -uwielbiam połączenie srebra z takim lazurowym błękitem.Jestem niesamowicie ciekawa jak one pachną-czuję, że mogłyby mi sie spodobać(także po opisie nut,znalazłam też info że to zapach kwiatowy).I strasznie żałuję, że nie mieszkam w WarszawieCzy w takim razie ktoś, kto poznał ten zapach(i oczywiście inne zapachy Amouage)mógłby mi mniej-więcej opisać jak się rozwija?Jakie nuty z niego wychodzą?Czy moze przypomina jakiś inny zapach?Szukałam odpowiedzi na moje pytanie po różnych forach jednak nie jest to zapach zbyt popularny(z jednej strony to chyba dobrze )Zapraszam do opisywania Pozdrawiam

[demonik]

Ja poznałam na razie Amouage Gold i muszę przyznać, że póki co zapach zupełnie nie dla mnie - trochę mnie przytłacza .
Ma wielką klasę, jest wykwintny, ciężki, bogaty, mocno kwiatowy. Kojarzy się z przepychem. Byłby wspaniałym dopełnieniem eleganckiego stroju, nadaje się bowiem tylko - moim skromnym zdaniem - na wielkie wyjścia.

Amouage Ciel nie znam, jest o nim trochę informacji w Internecie:
- http://www.parfumsraffy.com/amouageciel.html
- http://www.basenotes.net/ID10213432.html
- http://www.fascination-perfumery.co....E_PERFUME.html
- http://www.divnet.ru/root/BeautyOnli...ery/2005-12-05

[ETERNITY]

Dziękuję za linki-choć i ja na te strony wchodziłam i opisy zapachów znam.Wiem jednak że Wizażanki z Warszawy bywają w Quality i mają możliwość zapoznania się z zapachami nosologicznieA o taki własnie opis mi chodzi-taki z "pierwszego nadgarstka"No i najbardziej interesuje mnie właśnie Ciel.Po Gold spodziewałam się "dusznego orientu"-takie zapachy mi nie odpowiadają.Lubię własnie kwiatowe ale wyrazisteJak ktoś zna Ciel niech się podzieli wrażeniami plisss

[kroliczek190]

Boże, faktycznie ten błękitny flakon zwala z nóg!!!
Mieszkam w Warszawie ale gdzie TO znaleźć???

[evee]

Napisane przez kroliczek190

Boże, faktycznie ten błękitny flakon zwala z nóg!!!
Mieszkam w Warszawie ale gdzie TO znaleźć???

w Quality
zaciekawil mnie sam flakon- moze to zmobilizuje mnie do znalezienia godzinki na wyprawe do Quality

[mech]

Eternity, sprawiłaś, że poczułam się winna A to dlatego, że kompletnie nie pamietam Ciel, choć wiem, że wąchałam ten zapach Muszę się pofatygować znowu...i nie protestuję

[Mgiełka]

Miałam ten zapach na nadgarstku. Urzekła mnie butelka i nazwa . Ale zapach... nie urzekł. Prosty, bezpretensjonalny, ulotny. Tak, błękitny. Ładny, ale nie porywający. Mogłabym go mieć, ale nie za cenę kilku innych zapachów (nie pamiętam dokładnie ile kosztował, coś 700 zł). Może to kwestia porównania - próbowałam tego dnia inne, znacznie cięższe i bardziej skomplikowane zapachy, tego po jakimś czasie mój nos nie rejestrował. Może i on się jakoś rozwijał, ale w ukryciu . Chyba trzeba go testować bez innych "zakłócaczy nosa". Ale wolę nie ryzykować, co będzie jak mi się spodoba ? Cenę podwyższa piękny flakon, ale ja akurat zapachy kupuję dla zapachu, a nie dla inkrustowanej srebrem buteleczki. Jeszcze bym miała wyrzuty sumienia, że mi kurz na tym srebrze osiada .

Dodam jeszcze, że Ciel był pierwszym zapachem, o jaki poprosiłam panią w Quality. Pani spełniła moją prośbę i spojrzała na moją minę, kiedy powąchałam swój nadgarstek. I powiedziała "no, właśnie".

[Meriamon]

Ja podobnie jak demonik poznalam Amouage Gold - zapach pełen przepychu,naturalnego bogactwa,nie pożałowano mu skladnikow...jak dla mnie sam ugina się pod swym ciężarem...to zapach z gatunku wytwornych,tych co ciągną się warkoczem za właścicielką ( mam wrazenie,że conajmniej przez 3 dni a moze i dłuzej )
Bardzo orientalny... przywodzi na mysl basń 1000 i jednej nocy...jak dowiedzialam sie,że zostały skomponowane na życzenie Sułtana wszystko było jasne...te kosztowaly coś ok 990zł
Innych nie testowałam,ale jestem niesamowicie ciekawa... pomarzyć zawsze można...

http://www.amouage.com/englishweb/amouage/homepage.htm

[mech]

Gold nie ma z tyłu warkocza On ma czołg

[ETERNITY]

Dziekuję za odpowiedziJa się spodziewam po Ciel, że to taki własnie raczej lekki zapach.Jednak podziewam się tez że nie powinien być banalny lecz bogato kwiatowy-w końcu cena zobowiazuje.No i interesuje mnie wlaśnie czy jest własnie taki..Czy pachnie inaczej niż inne perfumy.Ja naprawdę nie znosze duszacych zapachów.Lubię perfumy w stylu Envy Gucciego,Intuition i Provocative Woman EL ale także Dolce Vita Diora.Czy Ciel tez są w tym typie?No i jeszcze chciałabym wiedziec o pozostałych tu niewymienionych -Dia,Esprit i Eau(takie w czerwonej butelce).Czy te zapachy ktoraś z Was poznała?

[ETERNITY]

No plisss-niech ktoś się jeszcze wypowie.. ja niestety mam za daleko do Quality

[ETERNITY]

Naprawdę nikt będąc w Quality nie poznał tych zapachów?No pliss-jak je znacie podzielcie się opiniami..

[zapalka]

Ja cię kręcę !
Weszłam na tę stronę i mnie zamurowało !
W mojej małej mieścienie nie ma nawet Rossmana, a co dopiero marzyć o Quality!
Chętnie bym powąchała te perfumki . Albo i nie, bo jak bym się w nich zakochała, to by chyba cała rodzina musiała przez tydzień głodować <lol>!

[ETERNITY]

Miałam dokładnie to samo co Ty-też zaniemowiłam-tyle Skarbow na jednej stronieMoim marzeniem jest udac się tam kiedyś i spędzić calusieńki dzionek..Ale przy moim braku czasu to chyba musiałabym poleciec samolotemSzkoda tak na marginesie ze tak malo ludzi zna te zapachyChoc ma to też swoje dobre strony

[szaja]

Amouage to taka bajka z tysiaca i jednej nocy...
Kiedy TŻ przyniósł mi próbeczkę od zaprzyjaźnionego perfumowego ducha zażyłam szybko Afrin żeby móc coś poczuć.Przez moment sie wachałam. Co będzie jak sie zakocham? Kredyt? Rezygnacja z urlopu? Włamanie do Quality?
No, ale za późno. Czuję przede wsystkim przepych i moc. I czuję się kobietą władczą nawet obłożona chusteczkami i inhalatorami.I strzegę pilnie próbki przed kotem, który leży ze mna w łóżku.

[ETERNITY]

A ktory z tych zapachów Szajo opisujesz?Podejrzewam,ż e Gold ale chcę sie upewnićJa poznałam na razie tylko dwa zapachy Amouageia i Ciel.Dia jest gorącym letnim wiatrem wpadającym przez otwarte okno natomiast Ciel jest milionem chłodnych kropelek wody na twarzy.Oba są piękne i w obu czuć luksus(to chyba to srebrne kadzidło tak wyraźnie wyczuwam).Ciel jest zapachem świeżym ale na pewno nie jest banalny.Zwykle świeze zapachy to jakieś kwiatki..wodna nuta i to wszystko.W Ciel jest jeszcze jakaś głębia..jakaś słodka nuta.Ta nuta to własnie kadzidlo-to samo które czuję na mszy podczas Podniesienia.Strasznie ten zapach lubię swoją drogą.Dia mi sie bardziej podoba.Lubie ciepłe zapachy.Ciężko mi stwierdzić jaka jest jej nuta przewodnia ale ogólnie ten zapach to takie uderzenia gorąca.Nie jest jednolity-czuć go jakby właśnie takimi pachnacymi falami.Chciałabym jeszcze poznać Gold i Eau d`Amouage.Chyba znowu czas napisać do Quality

[szaja]

Napisane przez ETERNITY

A ktory z tych zapachów Szajo opisujesz?Podejrzewam,ż e Gold ale chcę sie upewnićJa poznałam na razie tylko dwa zapachy Amouageia i Ciel.Dia jest gorącym letnim wiatrem wpadającym przez otwarte okno natomiast Ciel jest milionem chłodnych kropelek wody na twarzy.Oba są piękne i w obu czuć luksus(to chyba to srebrne kadzidło tak wyraźnie wyczuwam).Ciel jest zapachem świeżym ale na pewno nie jest banalny.Zwykle świeze zapachy to jakieś kwiatki..wodna nuta i to wszystko.W Ciel jest jeszcze jakaś głębia..jakaś słodka nuta.Ta nuta to własnie kadzidlo-to samo które czuję na mszy podczas Podniesienia.Strasznie ten zapach lubię swoją drogą.Dia mi sie bardziej podoba.Lubie ciepłe zapachy.Ciężko mi stwierdzić jaka jest jej nuta przewodnia ale ogólnie ten zapach to takie uderzenia gorąca.Nie jest jednolity-czuć go jakby właśnie takimi pachnacymi falami.Chciałabym jeszcze poznać Gold i Eau d`Amouage.Chyba znowu czas napisać do Quality

Testowałam Gold, ciężki i władczy ( takie określenie przychodzi mi do głowy).Ale nie zakochałam się, choc to piękny zapach( rozsądek zwyciężył )
Teraz czas bliższą znajomość z Ciel, ale muszę wyzdrowieć i dopiero wtedy będę molestować panie z Quality o próbeczkę. Wąchałam go na blotterze, przelotnie, to żadne testowanie. Chcę poczuć ten błękit na własnej skórze

[szaja]

Przyznam, że dziś napisałam maila do sprawdzonego sprzedawcy z Allegro z pytaniem czy dałoby sie sprowadzić Ciel ( o Gold zapomnę i za jaka cenę. Tak z ciekawości. I nie. Może to i lepiej.

[ropuszka]

Czy zna ktos Esprit Amouage i Eau de Amouage? Mozecie mi je tak mniej wiecej opisac? Bede wdzieczna.

[demonik]

Perfumy Amouage niespecjalnie mnie nie pociagają, głównie z racji relacji cena - jakość. Nie chodzi mi o jakość jako taką, bo kunsztowne flakony przykuwają uwagę, a zapachy też są na swój sposób interesujące. Na kolana jednak żaden mnie nie powalił.

O Amouage Gold napisałam słówko w innym wątku: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?p=2311377.

Napisane przez ropuszka

Czy zna ktos Esprit Amouage i Eau de Amouage? Mozecie mi je tak mniej wiecej opisac? Bede wdzieczna.

Dzięki Eternity testowałam Esprit d'Amouage - bardzo optymistyczny, energetyczny, przejrzysty zapach, w którym nuty owocowe i kwiatowe wzmocnione są ostrawymi, orientalnymi przyprawami, co dodaje mu może nie pazura, ale małego pazurka .

http://www.amouage.com/englishweb/am...ritamouage.asp

Eau d'Amouage podoba mi się najbardziej. Chłodny, owocowo-kwiatowy, delikatny, a jednocześnie egzotyczny. Słodko-ostry, z pięknym piżmem, ambrą i drzewem sandałowym w nucie bazy.

http://www.amouage.com/englishweb/am...audamouage.asp

[ropuszka]

Demoniku, dziekuje bardzo. Oczywiscie licze jesczze na Wasze wypowiedzi.
Jeszcze w wakacje bylam w Wawie w Quality i powiem Wam, ze pluje sobie w brode, ze nie obwachalam tych dwoch zapachow Mialam malo czasu i mnostwo innych zapachow do poznania i wyszlo jak wyszlo. A jakas elegancka pani przede mna kupowala wlasnie Esprit i tak mnie ten zapach zaintrygowal...
Czy moze wiecie w jakiej wystepuje pojemnosci i cenie w Polsce?

[ETERNITY]

Oba zapachy pamiętam jak przez mgłę..Bo już sporo czasu temu wymieniłam się z DemonikiemOba nie zrobiły na mnie większego wrażenia-tak jak już wiele razy pisałam najbardziej z Amouage podoba mi się Ciel.
Jednak gdybym miała wybierać pomiędzy Esprit a Eau d`Amouage wybrałabym ten pierwszy.Z tego co pamiętam Eau miała w sobie nutę jeżyn czego nie toleruję w zapachach.Zapach typowo owocowy.Esprit był taki ostry i z tego co pamiętam zaciekawił mnie.Ale nigdy nie pragnęłam go mieć.Cen niestety nie znam ale podejrzewam,że coś koło 400-500 zł.
Jednak najlepiej jest oceniać zapachy znając je-na każdym przecież pachną inaczejNapisz po próbki do QualityTeraz za 5 dowolnych liczą 30 zł.Gdy je poznasz sama ocenisz

[ropuszka]

Naszlo mnie na odkopywanie starych watkow na temat perfum niszowych Byl juz Serge Lutens, pora na Amouage, bo watek zostal zaniedbany, a tyle nowosci ta firma ostatnio wypuszcza. jestem szczesciara, ze znam wszystkie zapacy Amouage (damskie), poza najnowszym Memoir. Sa juz zapowiedzi, ktos chyba juz testowal, wiec rozumiem, ze mozna je juz kupic obejrzec w Quality?
proponuje, zebyscie wrzucily po 3 grosze na temat tej marki. Watek powstawal, kiedy dostepne byly tylko trzy zapachy. Od kiedy firma poszerzyla swoja oferte, zaczynam coraz bardziej doceniac Amouage
Ciel kojarzy mi sie z moja mama, ktora uzywala ich jakis czas. Dla mnie to zapach prania polaczonego z lekka nuta fiolka. Baardzo trwaly.
Gold ciezki i szyprowy, moze moglabym tym pachniec na starosc
Dia - mialam malutkie opakowanie 10 ml, orientalno-pudrowy zapach, daje po nosie, rozgrzewa przyprawami.
Jubilation - nie pamietam go za bardzo, ale chyba rowniez byl szyprowy.
Reflection rozczarowal mnie, pachnie jak popluczyny po Be delicious
Epic - siekiera nad sikierami, pudrowa i kwiatowa, tak przytlacza, ze nie wiem, jak mozna to nosic Roza i jasmin przeplataja sie w zabojcza miksture
Lyric podobny jest troche do Epic, ale bardziej wywazony, jest wiecej rozy i przypraw, a jasminu wcale. Bardzo ciezki i "dojrzaly".
Ubar rowniez jak Ciel kojarzy mi sie z mama, jest cieply, orientalny, ale nie narzuca sie, mimo, ze jest bardzo bogaty. jeden z lepszych Amouage.
Library Collection Opus niuchalam wszystkie trzy, ale nie pamietam ktory jest ktory. Jeden an pewno pachnie ziolami, bryza morska, kojarzy mi sie z wloskimi przyprawami Drugi podobny jest do Ubar, a trzeci do Gold uwazam, ze tez sa bardzoe ciekawe i udane.
Gneralnie zapachy Amouage doceniam nie dlatego, ze powalaja cena, ale za to, ze maja bardzo bogaty sklad, co naprawde da sie wyczuc. No i sa trwale, wiec tym samym bardziej wydajne, a to dzis rzadkosc.
I teraz mysle o tym Memoir... Zanim go dopadne, chyba umre z ciekawosci

[cl chlor]

[QUOTE=ropuszka;22274612]
Epic - siekiera nad sikierami, pudrowa i kwiatowa, tak przytlacza, ze nie wiem, jak mozna to nosic Roza i jasmin przeplataja sie w zabojcza miksture

a ja się właśnie nieśmiało przymierzam podoba mi się w nim pieprzna nuta... no i ta moc i trwałość. ciężki kaliber.

[Bellatrix]

Otrzepujcie wątki z kurzu, do woli - z przyjemnością je sobie przypominam.

---

Dla mnie Epic to oblepiający ekstrakt maści majerankowej. Niestety. A taki ładny, zielony flakon...

Szczerze mówiąc damskie A. znam marnie, poza Dią [luksusowe mydełko]. Zdecydowanie bliżej mi do męskich.
Lyric - tak piękny, że aż nierealny. Chłodna, skórzana [zamszowa] róża, szafran, krystaliczne kadzidło. Jest w nim coś niesamowicie czystego i przejrzystego, mimo że moc ma zabójczą. Dosłownie. Damski przy nim jakiś mikry i nieświeży na skórze.
Jubilation XXV - kadzidło i wędzone śliwki. I oczywiście mnóstwo innych nut, ale te dwie wybijają ;] Damski w klimacie Golda, zakurzony szypr.
Reflection mnie zaskoczył. Znając damską, melonowo-owockową wersję, nie spodziewałam się takiego ataku pieprzu i paczuli; złagodzonych co prawda kwiatami, ochłodzonych irysem - ale jednak bardzo intensywnych i głośnych. Polecam.
Dia - wymaga kilku podejść. Może się wydawać nijaki, ale po prostu jest bardziej dyskretny od pozostałych amułaży. Tabaka, cygara, kolońskie cytrusy, te klimaty. Męska klasyka w stylu Green Irish Tweed ;] O damskim już się wypowiedziałam - bardzo przyjemny, codzienny, dający efekt pudrowej czystości i spokoju. Co nie oznacza, że mocy nie ma ;]
Epic - w skrócie: kręcący w nosie pieprz, mniej zabójczy niż w wersji damskiej majeranek i [niestety] oud. Niestety, ponieważ po wielu testach wielu wariacji mogę powiedzieć stanowczo: oudów nie cierpię, z wzajemnością.
Silver nie kojarzę, Ciel widocznie tak bardzo mnie nie zachwycił, że kompletnie go nie pamiętam. Muszę to poprawić.

Seria biblioteczna również poraża mocą [i ceną]; najbardziej noszalna wydaje mi się ziołowa II. Pozostałe dwa numery duszą mnie bez litości. Mogłabym pokombinować, aplikując testowo na skórę tylko jedną kroplę, a nie cały psik, ale z drugiej strony zbyt wiele jest na świecie zapachów do poznania, żeby tak się cackać z jakimiś dwiema flaszkami ;]

[porzeczki]

Odgrzewane wątki smakują najlepiej

Amouage to jedna z moich ulubionych marek perfumeryjnych.
Mocno cierpię z powodu ich ceny a także oferowanych pojemności. Ponad 700 zł za 50 ml (minimalna pojemność flakonów) to cena dość bolesna.
Same zapachy są kunsztowne, szlachetne i stworzone (podobno) z naturalnych składników.
Każdy jest na swój sposób piękny. Niektóre nawet są na mój sposób piękne

Ciel - mam małą próbkę i nie pachnie ona zachęcająco. Być może jest już stara (na pewno nie skwaśniała) ponieważ płyn odrobinę zmienił kolor. Zapach jest delikatny, kwiatowy "ozonowy" wręcz. Trochę już niemodna kategoria, mam wrażenie.
Gold - TAAAKI zapach. Wymaga odpowiedniej oprawy, pory i stroju. Inaczej brzmi groteskowo. Nie nazwałabym go szyprem. To raczej zapach kwiatowo-orientalno-aldehydowy. Porównałabym go do mocno przyprawionego i uszlachetnionego 1000 Patou. Bardzo intensywny i trwały.
Dia - Do tej pory jedyny flakon Amouage jaki posiadam. Przypomina moim zdaniem Golda w wersji noszalnej na co dzień. Rzeczywiście ma coś z zapachu luksusowego mydełka. Jest kremowa, jedwabista i pięknie się rozwija .
Niestety czasem wyłazi z niej zadziorne piżmo, co mnie nieco mniej cieszy.
Lyric - znakomity mix szafranu, cynamonu, kardamonu (i innych takich) z moimi ulubionym kwiatowo-bulwiastym trio (róża, jaśmin, kłącza irysa). Baza jest przebogata. Zapach się mieni i przeobraża. Może ciut zbyt ciepły i przyprawowy na mój gust ale i tak pragnę .

Library Collection Opus - wąchałam wszystkie i wszystkie były dość intensywnymi, charakterystycznymi unisexami w skromnych flakonach. Dość niszowe w wydźwięku. Niestety nie pamiętam, który pachniał czym. Pamiętam tylko, że występują w pojemności 100 ml i kosztują chyba 1000 zł.
Nie dałabym tyle za żadne z nich.

O reszcie się nie będę wypowiadać, bo wąchałam je tylko na papierze.
Marzę o zestawie próbek (mają taki w ofercie) gdzie byłoby też Epic, Ubar, Jubilation i Reflection.
Męskie wąchałam Jubiliation i Lyric. Są piękne, szczególnie Lyric, ale wolałabym je wąchać na kimś niż na sobie.

Damskie Memoir z nut brzmi bardzo obiecująco. Gdy tylko się pojawi w Quality, pobiegnę przetestować.

[BAHAMONDE]

Nigdy nie dążyłam celowo do poznania tych perfum, uznawszy je za absurdalnie drogie. Jednak jak na złość do zamówień próbek z Quality dołączali mi damskie zapachy Amouage jako gratis.
Poznawszy Jubilation stwierdziłam, że wciskają to każdemu na siłę, że nikt tego paskudztwa nie chce kupić!
Z Ubar szok był mniejszy, ale utwierdzili mnie w tym okropnym przypuszczeniu...
A potem nagle przysłali Epic i ku mojemu zdziwieniu, poczułam się jak w domu. Nie, żeby zwracał uwagę, przyśpieszał bicie serca i rumienił policzki. To nie miłość, raczej to dziwne uczucie, że znamy się już latami i dobrze nam ze sobą.
Potem jeszcze dosłali Lyric... ładne, lekkie, ale już bez tego zadziwiającego poczucia porządku i harmonii.
I aż sama się sobie dziwię, że taki kwieciuch jak Epic mi się spodobał...

[ropuszka]

Fajnie, ze jednak watek znow zyje ja wciaz zerkam na stronke Q. i nie widze Memoir

[VI4]

Podbijam wątek Proszę o wrażenia z testów Amouage. Jak dotąd znam tylko Epic Women - powalił mnie na kolana bogactwem, "tłustością" zapachu...przepiękny, super trwały - czuję przepych w tym zapachu...Czytam opis zapachu na Quality - i widzę kategorię pudrową. Mam chyba jakiś otępiały zmysł powonienia, ale nie czuję tam cienia pudru...A nie lubię tej nuty w perfumach, pudrem może pachnieć puder i starczy. Skład tak bogaty, że nie jestem w stanie sobie wyobrazić zapachu - ale gdyby nie to, że w sumie przypadkiem dostałam próbkę, nigdy bym z własnej inicjatywy nie testowała tych perfum.

Przypomina mi się Qessence Quality - skład też bogaty, a pachnie (proszę o wybaczenie) jak muchozol...Flakonu nie oceniam - na zdjęciach bardzo mi się nie podoba, ale może na żywo prezentuje się lepiej...

Czekam na próbki Ciel i Memoir, z Missali doleci do mnie Gold i Ubar, czaję się na rozbiórkę Lyric - bardzo jestem ciekawa Waszych opinii.

[Bellatrix]

Od czasu ostatniego swojego wpisu w tym wątku, oswoiłam damskie Amouage...

I tak numerem jeden jeśli chodzi o charakter, bogactwo nut i sposób układania się na skórze jest Ubar. Trzeba go poznać, trzeba dać mu nawet kilka szans, naprawdę warto. Świetnie obudowany cywet, nie sądziłam że kiedykolwiek będę w stanie wąchać jakikolwiek zapach z tym koszmarem w składzie i nie mieć odruchów. Unikat; charakterem i zadziornością przypomina mi Pocałunek Smoka.
Na drugim miejscu - Lyric. Na skórze pięknie rozkwita i wcale nie jest definitywnie różany - pieczę nad harmonią składników sprawuje mocno sandałowa baza. Bardzo, bardzo kobiecy i zmysłowy.
Ciel to taki wieczorny kremowy puchatek, cudownie błogi. Cytruski i biało-kwiatkowa głębia.
Gold do mnie nie przemawia, doceniam jego zmienność nut i bogactwo, a jednocześnie wielką klasę, ale to zupełnie nie moja bajka. Zmydlona "druga skóra", no nie i już ;]
Memoir [damski] to trauma porównywalna z Aziyade. Z kolei męski pachnie pięęęknie zielono-absyntowo, ale na mojej skórze zmienia się w coś, od czego sama zielenieję.
Honour wróżę sukces latem. Bardzo transparentna, nie dusząca tuberoza i gardenia, lekko kwaskowa [rabarbar!] i pieprzna. Nie tak ciężki i mocny, jak pozostałe zapachy Amouage. Męski z kolei to morze geranium, przez które próbują się przebić inne nuty [żywice, przyprawy], ale geranium skutecznie je zagłusza ;]

Coś ominęłam? Reflection mocno melonowo-śmietankowy i dość jednostajny. O Epicu pisałam i zdania nie zmieniam. Ma w sobie coś ozonowo-nieświeżego, nie trawię.
Opus V - drzewno-jaśminowa bajka. IV przypomina mi miętową pastę do zębów. III i I niezmiennie mnie mordują, II ma w składzie ładny i wytrawny absynt.

Czekam na Opus VI.