Mam problem z nowo poznanym chlopakiem.

[Astarte__]

Spotkaliśmy się dwa razy. Na pierwszym spotkaniu poszliśmy do parku, rozmawialiśmy, a ja byłam strasznie spięta, w ogóle nie byłam sobą, bałam się jego opinii o mnie (jest o 5 lat starszy). Na drugim spotkaniu byliśmy na koncercie i wtedy... wypiłam dwa piwa, on też i trochę nas poniosło. Były pocałunki i dotykanie, erotyczny taniec... Usłyszałam wtedy masę komplementów... Po tym pisaliśmy ze sobą i on flirtuje ze mną, zachęcając do seksu. A ja czuję się zła na siebie, że pozwoliłam sobie na taką swobodę. Bo z jednej strony nie wiem, czy dobrze jest zgrywać cnotkę, czy może robić to, na co ma się ochotę? Powiedziałam mu, że nie jestem łatwa, ale moje zachowanie wskazało inaczej :/ Teraz powiedziałam mu, że nie skorzystam z jego propozycji seksu. Stwierdził, żartem, że jestem poważna i uciął temat. Jestem zła na siebie, że najpierw faceta rozpaliłam a teraz zachowuję się pruderyjnie :P W sumie, to mu się nie dziwię, że chce się do mnie wprosić na seks. Już raz popełniłam taki błąd, że poszłam z kolesiem na 1 randce do łóżka, w dodatku to był mój pierwszy raz, a chłopak w ogóle fizycznie mnie nie pociągał (za to dobrze całował i był delikatny), a potem jakoś kontakt nam się urwał... ( w sumie to ja przestałam się odzywać, rażona własną głupotą). A ten obecny nawet fizycznie mi się podoba, z charakteru jeszcze mało mogę o nim powiedzieć, chyba nie mamy zbyt wielu wspólnych zainteresowań... nie mam motylów w brzuchu (choć stresuję się przed spotkaniami). I chciałabym poznać Waszą opinię o tej dziwnej sytuacji :/ Bo nie wiem, czy to ciągnąć... A jeśli nie, to nie wiem, jak powiedzieć to temu chłopakowi :/ Jakoś nie umiem być asertywna.
Czuję się jak 12-latka wyżalająca się na łamach Bravo Girl :P

[makarona]

Napisane przez Astarte__

Spotkaliśmy się dwa razy. Na pierwszym spotkaniu poszliśmy do parku, rozmawialiśmy, a ja byłam strasznie spięta, w ogóle nie byłam sobą, bałam się jego opinii o mnie (jest o 5 lat starszy). Na drugim spotkaniu byliśmy na koncercie i wtedy... wypiłam dwa piwa, on też i trochę nas poniosło. Były pocałunki i dotykanie, erotyczny taniec... Usłyszałam wtedy masę komplementów... Po tym pisaliśmy ze sobą i on flirtuje ze mną, zachęcając do seksu. A ja czuję się zła na siebie, że pozwoliłam sobie na taką swobodę. Bo z jednej strony nie wiem, czy dobrze jest zgrywać cnotkę, czy może robić to, na co ma się ochotę? Powiedziałam mu, że nie jestem łatwa, ale moje zachowanie wskazało inaczej :/ Teraz powiedziałam mu, że nie skorzystam z jego propozycji seksu. Stwierdził, żartem, że jestem poważna i uciął temat. Jestem zła na siebie, że najpierw faceta rozpaliłam a teraz zachowuję się pruderyjnie :P W sumie, to mu się nie dziwię, że chce się do mnie wprosić na seks. Już raz popełniłam taki błąd, że poszłam z kolesiem na 1 randce do łóżka, w dodatku to był mój pierwszy raz, a chłopak w ogóle fizycznie mnie nie pociągał (za to dobrze całował i był delikatny), a potem jakoś kontakt nam się urwał... ( w sumie to ja przestałam się odzywać, rażona własną głupotą). A ten obecny nawet fizycznie mi się podoba, z charakteru jeszcze mało mogę o nim powiedzieć, chyba nie mamy zbyt wielu wspólnych zainteresowań... nie mam motylów w brzuchu (choć stresuję się przed spotkaniami). I chciałabym poznać Waszą opinię o tej dziwnej sytuacji :/ Bo nie wiem, czy to ciągnąć... A jeśli nie, to nie wiem, jak powiedzieć to temu chłopakowi :/ Jakoś nie umiem być asertywna.
Czuję się jak 12-latka wyżalająca się na łamach Bravo Girl :P

Moim zdaniem facet wyraźnie dał ci już znać na czym mu zależy, o co dokładnie mu chodzi, czym jest zainteresowany. A dokładnie ma on na myśli seks, z tobą.
Teraz pozostaje ci reszta - wybór, czy chcesz bawić się w te gierki, czy masz na to ochotę, czy po prostu szukasz kogoś innego (np. miłego faceta do fajnego spędzania razem czasu, randki, wypady, wakacje; bo ten nowo-poznany raczej ci tego nie zapewni). Jesteś świadoma tego, co możesz zyskać, co możesz stracić, czy chcesz ciągnąć taką znajomość.
Sama zadecyduj.

[Astarte__]

Ale to ja go w sumie podpuściłam :/ Nawarzyłam sobie piwa... Tylko nie umiem go wypić.

[idetamgdzieide]

Ja tu widze pewien dysonans. Wydaje mi sie, ze chcialabys byc inna niz jestes, ze chcesz byc lepsza, ale nie zawsze Ci to wychodzi. Proponuje popracowac nad soba, bo mam wrazenie, ze robisz cos, a po wszystkim oceniasz sytuacje i dochodzisz do wniosku, ze popelnilas blad i masz wyrzuty sumienia. Sadze, ze powinnas zastanowic sie, jaka wlasciwie jestes. Mam wrazenie, ze probujesz grac i nie jestes soba (Ty to cnotka, ktora zgrywasz, czy ta druga, ktora na duzo sobie pozwala?) Mowisz facetowi, ze nie jestes latwa, tymczasem tu opowiadasz o tym, jak to poszlas z facetem do lozka na pierwszej randce. Jaka wlasciwie jestes?

A sypiania z facetem na pierwszej randce czy tez po krotkiej znajomosci nie tlumaczylabym brakiem asertywnosci, chociaz to pewnie najlatwiejsze.

Ja bym na Twoim miejscu odmowila i pilnowala sie w przyszlosci, bo widac, ze Cie to gryzie. Sprobuj odkryc, jaka naprawde jestes powodzenia

[lubiecukierki]

Pamietaj bądz soba,nie warto grać kogoś innego bo to szybko wychodzi na jaw A w tej sytuacji to chłopak wyrażnie dał Ci do zrozumienia,ze chce się tylko zabawić.Jeśli Ty masz tez na to ochote prosze bardzo,to jest ludzkie i normalne.Jeśli nie jesteś zainteresowana to daj sobie z nim spokój bo jemu wyraznie chodzi o jedno,zeby potem nie było płaczu i rozczarowania czego Ci oczywiście nie zycze.Ty i tak jestes w dobrej sytuacji bo juz od początku wiesz na vzym stoisz i mozesz podjąć decyzje dobrą dla Ciebie.

[mandragona]

Nie podpuściłaś go - wydaje mi się że nie każdy facet "normalny" a nie "napaleniec" po takim zachowaniu nie ma ochoty "zarywać do dziewczyny na seks" . po prostu swoim zachowaniem mogłaś dać mu do zrozumienia że chcesz zeby było coś między wami , a on jest zwykłym napalencem który ma tylko seks w głowie .

Bądź sobą i nie bój się odmówić jeśli tego nie chcesz a wygląda na to ze nie chcesz , więc odpowiedź jest prosta .
Pozdrawiam i powodzenia

[Astarte__]

No chyba muszę się dowiedzieć, jaka jestem, bo sama nie wiem :/ To znaczy, całe życie byłam "grzeczna", aczkolwiek jestem wśród przyjaciół postrzegana jako "zboczona", dużo gadam, żartuję na temat seksu, mam skojarzenia, ale taki luźny seks mnie nie pociąga, chciałabym zbudować jakąś bliskość. I naprawdę nie mam pojęcia, jak ja to wtedy zrobiłam :/ Moje przyjaciółki były w głębokim szoku i nie chciały mi uwierzyć :/ Chyba to trochę wynikało z tego, że chciałam spróbować wreszcie seksu i przestać być dziewicą... Muszę to wszystko przemyśleć. Chciałabym czytać w myślach, żeby temu chłopakowi poczytać :P Wtedy byłoby wszystko jasne.

[lubiecukierki]

Musisz się dowiedziec czego naprawde chcesz,albo się zabawić albo poszukać kogoś kto jest odpowiedni dla Ciebie i chcesz z nim być.A moze ten chłopak wcale nie jest taki,ze chodzi mu tylko o seksPrzeciez nie musisz go od razu na wstępie przekreślać za taką propozycje.Pewnie podobasz mu sie bardzo i w tamtym momencie powiedział to co akurat myśli,moze to całkiem fajny chłopiec,ale niestety pamiętam tez ze napisałas,ze nie pociąga Cię jego wygląd,więc juz sama niewiem czy cos z tego moze być

[misssia222]

Napisane przez mandragona

Nie podpuściłaś go - wydaje mi się że nie każdy facet "normalny" a nie "napaleniec" po takim zachowaniu nie ma ochoty "zarywać do dziewczyny na seks" . po prostu swoim zachowaniem mogłaś dać mu do zrozumienia że chcesz zeby było coś między wami , a on jest zwykłym napalencem który ma tylko seks w głowie .

Bądź sobą i nie bój się odmówić jeśli tego nie chcesz a wygląda na to ze nie chcesz , więc odpowiedź jest prosta .
Pozdrawiam i powodzenia

ja myśle podobnie do kolezanki mandragony że nie warto sobie zawracac tym chlopakiem glowy skoro go znasz kródko i co z tego ze twoim zdaniem go podpuscilas ,jesli chlopak byl by na tyle fer to w cale nie przystal by na twoje podpuszczania , nie traktuj mojej wypowiedzi jako krytyki . Poprostu jak reszta kolezanek chce Cie ustrzec przed rozczarowaniem ,ale decyznaja nalezy do ciebie ps .kazdy mam prawo popelniac bledy sztuka jest je dostrzec naprawic i wyciagnac wnioski!

[Seeensi]

a nie możesz tak po prostu powiedzieć mu tego co tu napisałaś? wiesz,nie sugeruje Ci,żebyś od razu się przed nim bardzo otwierała i zwierzała - ale wytłumacz mu,że na koncercie Cię poniosło,a na sam seks nie jesteś gotowa,i nie dlatego że Cię nie pociąga czy coś - tylko jak sama mówiłaś - chciałabyś lepiej go poznać zanim zdecydujecie się na taki krok.I jak to uszanuje to fajnie,a jak nie - chyba nie warto będzie dalej się z nim spotykać

[tennyo4]

Napisane przez Astarte__

Spotkaliśmy się dwa razy. Na pierwszym spotkaniu poszliśmy do parku, rozmawialiśmy, a ja byłam strasznie spięta, w ogóle nie byłam sobą, bałam się jego opinii o mnie (jest o 5 lat starszy). Na drugim spotkaniu byliśmy na koncercie i wtedy... wypiłam dwa piwa, on też i trochę nas poniosło. Były pocałunki i dotykanie, erotyczny taniec... Usłyszałam wtedy masę komplementów... Po tym pisaliśmy ze sobą i on flirtuje ze mną, zachęcając do seksu. A ja czuję się zła na siebie, że pozwoliłam sobie na taką swobodę. Bo z jednej strony nie wiem, czy dobrze jest zgrywać cnotkę, czy może robić to, na co ma się ochotę? Powiedziałam mu, że nie jestem łatwa, ale moje zachowanie wskazało inaczej :/ Teraz powiedziałam mu, że nie skorzystam z jego propozycji seksu. Stwierdził, żartem, że jestem poważna i uciął temat. Jestem zła na siebie, że najpierw faceta rozpaliłam a teraz zachowuję się pruderyjnie :P W sumie, to mu się nie dziwię, że chce się do mnie wprosić na seks. Już raz popełniłam taki błąd, że poszłam z kolesiem na 1 randce do łóżka, w dodatku to był mój pierwszy raz, a chłopak w ogóle fizycznie mnie nie pociągał (za to dobrze całował i był delikatny), a potem jakoś kontakt nam się urwał... ( w sumie to ja przestałam się odzywać, rażona własną głupotą). A ten obecny nawet fizycznie mi się podoba, z charakteru jeszcze mało mogę o nim powiedzieć, chyba nie mamy zbyt wielu wspólnych zainteresowań... nie mam motylów w brzuchu (choć stresuję się przed spotkaniami). I chciałabym poznać Waszą opinię o tej dziwnej sytuacji :/ Bo nie wiem, czy to ciągnąć... A jeśli nie, to nie wiem, jak powiedzieć to temu chłopakowi :/ Jakoś nie umiem być asertywna.
Czuję się jak 12-latka wyżalająca się na łamach Bravo Girl :P

Dziewczyno przeczytaj to, co zaznaczyłam i zastanów się nad sobą, co?

Po pierwsze - tracisz cnotę z przypadkowym kolesiem, na randkach pijesz najwyraźniej za dużo w stosunku do swoich możliwości i tracisz kontrolę. Nie zdziw się, jeżeli kolejny facet Cię na pierwszej randce zgwałci, skoro wysyłasz takie sygnały

Po drugie - po kiego umawiasz się z facetami, którzy ani fizycznie ani intelektualnie Cię nie interesują
Byle jakiś był

Odpuść sobie tego faceta - 2 randki to jeszcze nie związek, nie musisz się jakoś specjalnie tłumaczyć.
I poszukaj kogoś na kim Ci w końcu będzie faktycznie zależało.

[Astarte__]

Napisane przez tennyo4

Dziewczyno przeczytaj to, co zaznaczyłam i zastanów się nad sobą, co?

Po pierwsze - tracisz cnotę z przypadkowym kolesiem, na randkach pijesz najwyraźniej za dużo w stosunku do swoich możliwości i tracisz kontrolę. Nie zdziw się, jeżeli kolejny facet Cię na pierwszej randce zgwałci, skoro wysyłasz takie sygnały

Po drugie - po kiego umawiasz się z facetami, którzy ani fizycznie ani intelektualnie Cię nie interesują
Byle jakiś był

Odpuść sobie tego faceta - 2 randki to jeszcze nie związek, nie musisz się jakoś specjalnie tłumaczyć.
I poszukaj kogoś na kim Ci w końcu będzie faktycznie zależało.

Dziękuję za kubeł zimnej wody! Ja jestem po prostu zdesperowana, chyba... :/ Tylko, że ja nie chcę czekać w nieskończoność, a nie wiem, jak mam poznać kogoś odpowiedniego... Raz poznalam, to nie wyszlo. Kazdy chlopak z ktorym zaczyna mi sie dobrze rozumiec i rozmawiac, nagle przestaje byc zainteresowany.

[agusia5144]

Napisane przez tennyo4

Po pierwsze - tracisz cnotę z przypadkowym kolesiem, na randkach pijesz najwyraźniej za dużo w stosunku do swoich możliwości i tracisz kontrolę. Nie zdziw się, jeżeli kolejny facet Cię na pierwszej randce zgwałci, skoro wysyłasz takie sygnały

Po drugie - po kiego umawiasz się z facetami, którzy ani fizycznie ani intelektualnie Cię nie interesują
Byle jakiś był

Odpuść sobie tego faceta - 2 randki to jeszcze nie związek, nie musisz się jakoś specjalnie tłumaczyć.
I poszukaj kogoś na kim Ci w końcu będzie faktycznie zależało.

Pokazał ci na czym mu zależy, zgadzasz się na to to droga wolna, a jeśli nie to po prostu urwij kontakt. Chyba że macie dużo wspólnych znajomych to może być trudniej.

[Fela Von Helvete]

Ja czegoś tutaj nie rozumiem - mam wrażenie, że ty czujesz, że teraz musisz iść z facetem do łóżka, bo go "rozpaliłaś"? No bez jaj

Poza tym, nie chcę nikogo oceniać, ale odnoszę jeszcze jedno wrażenie - czy to czasem nie jest tak, że informacja o tym w jaki sposób straciłaś dziewictwo poszła w eter? Może ten twój nowy facet dobrze o tym wie i liczy teraz na to samo?

[agusia5144]

Napisane przez Astarte__

Ja jestem po prostu zdesperowana, chyba... :/ Tylko, że ja nie chcę czekać w nieskończoność, a nie wiem, jak mam poznać kogoś odpowiedniego... Raz poznalam, to nie wyszlo. Kazdy chlopak z ktorym zaczyna mi sie dobrze rozumiec i rozmawiac, nagle przestaje byc zainteresowany.

Z chłopakiem który chce cię zaciągnąć do łóżka po dwóch randkach tak czy siak się nie ułoży. Nie takiego typu człowieka szukaj.

[tennyo4]

Jak się umawiasz na randki to kilka pierwszych niech będzie spokojnych - spacer, kino itp.
Tak, żeby można było spokojnie pogadać (np. o obejrzanym filmie) i wtedy zobaczysz czy facet ma coś ciekawego do powiedzenia i czy jest dla Ciebie interesujący.
Na koncercie czy w dyskotece kontakt fizyczny dominuje nad intelektualnym. Ciężko się poznać, za to łatwo pomacać .
A tak - jak już koleś Cię zainteresuje łatwiej będzie kontynuować znajomość, bo będziesz wiedziała o czym z nim gadać

[agusia5144]

Napisane przez tennyo4

.
Na koncercie czy w dyskotece kontakt fizyczny dominuje nad intelektualnym. Ciężko się poznać, za to łatwo pomacać .

Coś w tym jest. Kto z was zaproponował wyjście na ten koncert?

[marysienka]

Napisane przez tennyo4

Dziewczyno przeczytaj to, co zaznaczyłam i zastanów się nad sobą, co?

Po pierwsze - tracisz cnotę z przypadkowym kolesiem, na randkach pijesz najwyraźniej za dużo w stosunku do swoich możliwości i tracisz kontrolę. Nie zdziw się, jeżeli kolejny facet Cię na pierwszej randce zgwałci, skoro wysyłasz takie sygnały

Po drugie - po kiego umawiasz się z facetami, którzy ani fizycznie ani intelektualnie Cię nie interesują
Byle jakiś był

Odpuść sobie tego faceta - 2 randki to jeszcze nie związek, nie musisz się jakoś specjalnie tłumaczyć.
I poszukaj kogoś na kim Ci w końcu będzie faktycznie zależało.

[makarona]

Napisane przez Astarte__

Dziękuję za kubeł zimnej wody! Ja jestem po prostu zdesperowana, chyba... :/ Tylko, że ja nie chcę czekać w nieskończoność, a nie wiem, jak mam poznać kogoś odpowiedniego... Raz poznalam, to nie wyszlo. Kazdy chlopak z ktorym zaczyna mi sie dobrze rozumiec i rozmawiac, nagle przestaje byc zainteresowany.

To nie bądź zdesperowana. Jest lato, słoneczko świeci, sprzyja nowym znajomościom. Oddaj się swoim pasjom, a z pewnością poznasz wartościowego faceta, na którego widok nogi będą miękły i, z którym przegadasz całą noc, bo tematy nigdy się nie skończą. Naprawdę, na każdego przychodzi czas.
W końcu odnajdzie cię ten zainteresowany i już nie spuści z pola widzenia nigdy. Trochę więcej wiary we własne szczęście, w ludzi, w miłość.

Napisane przez tennyo4

Jak się umawiasz na randki to kilka pierwszych niech będzie spokojnych - spacer, kino itp.
Tak, żeby można było spokojnie pogadać (np. o obejrzanym filmie) i wtedy zobaczysz czy facet ma coś ciekawego do powiedzenia i czy jest dla Ciebie interesujący.

No właśnie. Daj się ponieść i sprawdź czy to jest to. Masz jeszcze dużo czasu na angaże, burzliwe miłości i kłopoty miłosne Całe życie przed tobą.

Nie wiem czy to wymaga dodatkowego komentarza, ale nie warto wskakiwać byle jakiemu facetowi do łóżka. NIE WARTO.

[yellowbird]

Eee...

Przepraszam, czy to, że go pokokietowałaś ma oznaczać, że musisz się z nim teraz przespać?

Do niczego się nie zobowiązywałaś, możesz bawić się wszystkimi facetami świata, jeśli będziesz miała taką ochotę, umowy żadnej nie podpisywałaś, nie? Nie wiem jak możesz czuć, że jesteś mu coś winna, bo nie jesteś nic. Chyba, że rzeczywiście masz ochotę na pobaraszkowanie z nim, to po prostu przyznaj się do tego przed nami, nikt Cię za to nie zlinczuje przecież, to normalne mieć takie pokusy Jeśli nie masz w stosunku do niego żadnych poważniejszych planów, oczywiście.

[lubiecukierki]

Napisane przez yellowbird

Eee...

Przepraszam, czy to, że go pokokietowałaś ma oznaczać, że musisz się z nim teraz przespać?

Do niczego się nie zobowiązywałaś, możesz bawić się wszystkimi facetami świata, jeśli będziesz miała taką ochotę, umowy żadnej nie podpisywałaś, nie? Nie wiem jak możesz czuć, że jesteś mu coś winna, bo nie jesteś nic. Chyba, że rzeczywiście masz ochotę na pobaraszkowanie z nim, to po prostu przyznaj się do tego przed nami, nikt Cię za to nie zlinczuje przecież, to normalne mieć takie pokusy Jeśli nie masz w stosunku do niego żadnych poważniejszych planów, oczywiście.

I popieram,tak napisałm Autorce parę godzin temu.

[xp_obrazliwa_emotikonka]

na jakiej podstawie powiedziałaś chłopcu "nie jestem łatwa" ? :F
.
.
.
to odwracalne

[Niezmienna]

Napisane przez yellowbird

Eee...

Przepraszam, czy to, że go pokokietowałaś ma oznaczać, że musisz się z nim teraz przespać?

Do niczego się nie zobowiązywałaś, możesz bawić się wszystkimi facetami świata, jeśli będziesz miała taką ochotę, umowy żadnej nie podpisywałaś, nie? Nie wiem jak możesz czuć, że jesteś mu coś winna, bo nie jesteś nic. Chyba, że rzeczywiście masz ochotę na pobaraszkowanie z nim, to po prostu przyznaj się do tego przed nami, nikt Cię za to nie zlinczuje przecież, to normalne mieć takie pokusy Jeśli nie masz w stosunku do niego żadnych poważniejszych planów, oczywiście.

Nic dodac nic ując.
Autorko ja w Tobie widzę dwie sprzeczne emocje.Z jednej strony nie chcesz wyjsc na "puszczalską" a z drugiej chyba marzysz o tym , żeby iśc z nim do łóżka.
A przynajmniej tak to wygląda.

[krooolewna]

Spotkałaś się na żywo 2 razy.Nawet jeśli trochę wypiłaś i tam z nim sexi tańczyłaś to facet powinien się domysleć,że to pewnie wina alco.Ja bym się na to nie godziła,nie mówiłaś mu chyba tekstów'' ale bym chciała z Tobą sex uprawiać''więc o co chodzi,a nawet jakbys mówiła to co zdania nie można zmienić
Jeśli lubisz zabawę tzw.sex bez zobowiązań i masz ochote to z nim zrobić to rób,ale jesli chcesz to zrobić,bo może swoim zachowaniem on to inaczej zrozumiał to bez przesady jego problem

[agusia5144]

Napisane przez Astarte__

Tylko, że ja nie chcę czekać w nieskończoność, a nie wiem, jak mam poznać kogoś odpowiedniego... Raz poznalam, to nie wyszlo. Kazdy chlopak z ktorym zaczyna mi sie dobrze rozumiec i rozmawiac, nagle przestaje byc zainteresowany.

Co masz na myśli pisząc "odpowiedniego"? Odpowiedniego na życie czy na przelotny seks? Bo sie pogubiłam, dziewczyny piszą, że jak masz ochote to się z nim prześpij, racja. Ale wtedy chyba nie masz co liczyć na poważny związek.

[kitkulka]

Napisane przez Astarte__

Ale to ja go w sumie podpuściłam :/ Nawarzyłam sobie piwa... Tylko nie umiem go wypić.

Ale to nie znaczy od razu, że masz się zgadzać na jego propozycje

[Sondrina]

W ogóle pytanie czy tylko zaszumiał Ci alkohol w głowie czy naprawdę myślisz o pójściu do łóżka z nim... Bo czasem jest tak, że masz na to zwyczajnie ochotę... Tylko pytanie czy nie będziesz się tym po fakcie zadręczać, męczyć... I czy coś z nim planujesz, bo jeśli coś poza seksem, to różnie może odebrać Twoją zgodę...
Ale pójście z facetem do łóżka dość wczesne nie wyklucza szans na szczęsliwy związek... Sama poszłam z moim chłopakiem 1. dnia bycia razem i tego nie żałuję... Ale z drugiej strony znamy się już jakiś czas...
Ale gdybyś miała się potem źle czuć z tym, ze poszłaś z nim do łóżka tak szybko, to nie rób tego, chociaż masz gdzieś w sobie na to ochotę...