prosze pomóżcie

[anthill]

kochane.
przepraszam najmocniej że zakładam nowy wątek , pewnie jest takich już pare ale powiem szczerze , że nie mogłam ich znaleźć.
piszę bo już sama nie wiem co mam robić. otóż chodzi o dietę. a mianowicie o odchudzanie. Może przedstawie Wam w czym mój problem leży. Od jakiegoś czasu staram się -intensywnie-odchudzać. Nie mam aż tak wielkiej nadwagi ale czuję że te 5 kg przydało by się zrzucić. Jest jeden problem, pomimo na prawdę rygorystycznej diety, ćwiczeń nic nie chudnę wręcz przeciwnie ostatnio na wadze pojawiły się dodatkowe 2kg. Proszę pomóżcie. Co robić? ( poniżej przedstawie Wam mój przykładowy dzień-jedzonko i ćwiczenia)

Śniadanie- sałatka ( 100 g ryżu + pół świeżej papryki czerwonej, herbata zielona)
II Śniadanie- jabłko i gruszka
Obiad - kasza kukurydziana + pierś kurczaka gotowana na parze( ok 200g może mniej)
Podwieczorek - jakiś owoc- np pomarańcza
Kolacja- zazwyczaj nie jadam- ewentualnie szklanka mleka.
Dodatkowo piję błonnik kakaowy, nie słodzę, słodyczy nie ruszam , ćwiczę 6weidera, skaczę na skakance intensywnie przez 15 minut , 3 razy w tygodniu po 45 minut ćwiczę "areobik" , raz w tygodniu taniec ( dokładniej jazz, współczesny 2h)

Czy wpływ na to może mieć fakt , że mam problemy z tarczycami? co prawda już niby wszystko jest zaleczone, ale ..sama nie wiem.
prosze pomóżcie mi bo już odchodzę od zmysłów i chyba powoli trace nadzieję.
dziękuję Wam z góry i proszę o wyrozumiałość....
Klaudia

[wisienka90]

skoro cwiczysz to wyrabiasz miesnie, moze dlatego waga nie spada, przeciez miesnie waza
za duzo owocow, jezeli juz to moze 1 dziennie, ale do poludnia i moze na kolacje cos lekkiego bialkowego ?

[anthill]

dziękuję bardzo. nie wiem czy to mięśnie ale nie jest to fajne :PP bo jak się człowiek odchudza to chce spaść z wagii a nie tyć. co do owoców to bym na to nie wpadła ale będę się ograniczać. dziękuję. jeszcze może jakieś rady macie?

[kofeinaa]

wiesz... w gruncie rzeczy waga nie jest adekwatna do sprawnosci, wygladu itp. lepiej jest dobrze wygladac i byc zdrowym niz wazyc 45kg. miesnie waza duzo, poobserwuj sie wizualnie. moze rzeczyeiscie wrabiasz sobie meisnie a tluszczyk jednak sie spala

[winyl]

Niejedzenie kolacji powoduje spowolnienie metabolizmu - może to dlatego. Powinnaś jeść 5 posiłków dziennie o stałych porach i owoc to nie jest posiłek, dziennie powinnaś zjadać ok 1200kcal.
Poczytaj 10 PŻ, zacznij się do nich stosować, dołącz się do jakiejś grupy wsparcia i tam wszyscy chętnie Ci pomogą .

[sss7]

To co od razu rzuca sie w oczy w Twoim poście to to że sama nawet zauwazyłas ze odchudzasz sie intensywnie. To błąd! Jesli chcesz zdrowo schudnąć to odchudzaj sie powoli, systematycznie, nie piesząc się. Wiele zmian powinnas wprowadzic do jadłospisu NA STAŁE. Uważam, że jesz zbyt mało w ogóle, a tymbardzij ze jestes osobą aktywna fizycznie ( w obec tego potrzebujesz wiecej energii). Tak jak powiedziałą poprzednicka- nie ejdzenie kolacji jest poważnym błędem, który doprowadza do spowolnienia metabolizmu. Kolacje jemy na 1-2h przed pójsciem spać. Proponuje poczytać wątki podwieszone.

Nie napisałaś w jakim jesteś wieku, jaki masz wzrost i wagę. Mówisz, że nie masz nadwagi, że chciałabys tylko zrzucic co nieco dla poprawienia samopoczucia. Na początku proponuje sie zastanowic czy jesli nie masz nadwagi a zrzucicsz 5kg to będziesz wyglądac atrakcyjni?? Ja uwazam ze chude dziewczyny nie wyglądaja dobrze. Jesli nadal uwarzasz ze chcesz cos zrzucic może warto tylko wyeliminowac słodycze, fast foody i pozstac przy zwiększonej aktywnosci fizycznej?? Twoje ciało się wtedy ładnie wymodeluje.

[anthill]

mam 18 lat 152 cm i teraz waze ok 50 kg może więcej. spróbuję jeść więcej ale sama nie wiem czy to dobrze. a fast foodow i słodyczy w ogóle nie jadam - u mnie w domu panuje dieta ekologiczna i nie uznajemy slodyczy i tego typu rzeczy- jak już coś to w małych ilościach bardzo i bez cukru tylko z fruktozą( która jest lepsza dla organizmu). A co do kolacji to bym na to nie wpadła bo kiedyś czytałam własnie że kolację się powinno jeść małą i 4 h przed spaniem. :| dziwne ale teraz chyba zacznę ją jeść. ah i droga sss7 wiem że nie ważę zbyt dużo, ale na prawdę wyglądam na więcej tzn obrosłam w tłuszczyk a przy moim wzroście to wiesz... wszystko widać 2 razy bardziej . więc czuję się średnio z tym . dziękuję za wszystkie dobre rady i obiecuje dać znać jak mi tam idzie - ale nie zapominajcie o mnie i jak Wam jakieś dobre pomysły do głowy przyjdą dajcie znać

[MeredithMer]

Napisane przez anthill

kochane.
przepraszam najmocniej że zakładam nowy wątek , pewnie jest takich już pare ale powiem szczerze , że nie mogłam ich znaleźć.
piszę bo już sama nie wiem co mam robić. otóż chodzi o dietę. a mianowicie o odchudzanie. Może przedstawie Wam w czym mój problem leży. Od jakiegoś czasu staram się -intensywnie-odchudzać. Nie mam aż tak wielkiej nadwagi ale czuję że te 5 kg przydało by się zrzucić. Jest jeden problem, pomimo na prawdę rygorystycznej diety, ćwiczeń nic nie chudnę wręcz przeciwnie ostatnio na wadze pojawiły się dodatkowe 2kg. Proszę pomóżcie. Co robić? ( poniżej przedstawie Wam mój przykładowy dzień-jedzonko i ćwiczenia)

Śniadanie- sałatka ( 100 g ryżu + pół świeżej papryki czerwonej, herbata zielona)
II Śniadanie- jabłko i gruszka
Obiad - kasza kukurydziana + pierś kurczaka gotowana na parze( ok 200g może mniej)
Podwieczorek - jakiś owoc- np pomarańcza
Kolacja- zazwyczaj nie jadam- ewentualnie szklanka mleka.
Dodatkowo piję błonnik kakaowy, nie słodzę, słodyczy nie ruszam , ćwiczę 6weidera, skaczę na skakance intensywnie przez 15 minut , 3 razy w tygodniu po 45 minut ćwiczę "areobik" , raz w tygodniu taniec ( dokładniej jazz, współczesny 2h)

Czy wpływ na to może mieć fakt , że mam problemy z tarczycami? co prawda już niby wszystko jest zaleczone, ale ..sama nie wiem.
prosze pomóżcie mi bo już odchodzę od zmysłów i chyba powoli trace nadzieję.
dziękuję Wam z góry i proszę o wyrozumiałość....
Klaudia

Napisałas,że masz problemy z tarczycami...w organiźmie ludzkim jest tylko jedna tarczyca.Może chodziło Ci o przytarczyce?

[anthill]

tak, wybaczcie głupi błąd tak tak mam nadczynność ptrzytarczyc. a to może mieć wpływ na diete ?

[sss7]

Nie ma wpływu nadczynnośc przytarczyc na łaknienie, tycie czy chudnięcie.

[anthill]

powiem Wam moje miłe, że nic to nie dało. znowu kolejne 0,5kg więcej na wadze o co tutaj chodzi to ja już nie wiem... ćwiczę trochę mniej a jem jak jadłam a waga cały czas leci do góry. już chyba nie mam siły jakiś dennny przypadek ze mnie.

[Izabell123]

heeh.. odchudzasz się a tu coraz więcej.. może powinnaś do dietetyka się wybrać. opracować dietę itp.

[sss7]

Być może doszło do zatrzymania wody w organiźmie - np. zbliza Ci sie miesiaczka, albo po prostu za dużo słodzisz?

[anthill]

dziękuje, być może to woda bo właśnie jestem w trakcie miesiączki . Ale powiem Wam , że nie myślałam że można aż tyle wody nagromadzić w organizmie;p. a Co do słodzenia to w ogole nie uzywam cukru także pewnie to ta woda. dzięki jeszcze raz i dam znać za jakiś czas

[sss7]

Napisane przez MartaG1992

Żadnych słodyczy, roślin strączkowych, tłuszczów, napojów kolorowych chyba, że bardzo rozcieńczone. Za to dużo warzyw i owoców bez ograniczeń.

A niby dlaczedo żadnych roślin stączkowych?? Rośliny strączkowe są super zdrowe! Mają wiele bardzo zdrowych tłuszczy, są źródłem białka, witamin i sporej ilości błonnika. Faktem jest, że może nie są najmniej kaloryczne oraz powoduja sensacje wzdęciowe, ale bardzo zdrowe i nie nalezy ich unikać.

Tłuszcze roślinne zimnotłoczone, najlepiej nierafinowane świtnie nadają sie na surowe - to jest do skropienia sałatki czy posmarowania chleba. Są bardzo zdrowe - to w nich rozpuszczaja sie witaminy A, E, D, K, F, zawirają nienazycone kwasy tłuszczowe pomagające obniżyć cholesterol. Również nienalezy ich unikac, a poprostu ograniczyć.

Unikać nalezy smarzenia oraz tłuszczów pochodzenia zwierzęcego ( nie rybnego)

[anthill]

powiem Wam , że jakoś ostatnio jakby waga troszkę w dół ruszyła, moze to dlatego że przestałam ćwiczyć ( za dużo obowiązków, szkoła praca prawo jazdy). jak myślicie czy dla osoby w niedużą nadwagą- jak ja dobra będzie dieta south beach? bo w sumie niby ciekawe są rezultaty ale nie wiem czy działa na osoby chcące schudnąc 5 kg. czy lepiej zostać przy mojej 5 posiłkowej. teraz ją troszkę zmodyfikowałam:
śniadanie : koniecznie coś na ciepło - jajko w koszulce lub dobiowa paróweczka
II śniadanie : owoc bądź pomiodorek
obiad : np soczewica + tofu bądź chude mięso
podwieczorek: 2 wafelki ryżowe
kolacja: to różnie ale zazwyczaj kuszę się na maleńki owoc albo po prostu wcinam wafelka ryżowego.

jak myślicie czy bez jakiś większych zmian uda mi się zrzucić 5 kg czy moe lepiej sięgnąć po jakąs dietkę typu south beach bądz inne cuda? ;P
buziaki kochane i napiszcie o swoich doświadczeniach co do diet "gotowcó" jak to całę south beach.

[winyl]

Ja właśnie jestem w takiej sytuacji - chcę zrzucić max. 5kg i powiem Ci, że wolę chudnąć powoli, a raz na zawsze, dzięki przestrzeganiu zasad zdrowego odżywiania, niż męczyć się na South Beach i potem prawdopodobnie zmagać się z jojo.

[anthill]

tak rozumiem tyle, że moja mama schudła właśnie na tej diecie i żadnego joojo nie miała zobaczymy pożyjemy. a słuchaj jak starasz się schudnąć? bo powiem Ci że ja już pomysłu nie mam - teraz zaczynam tą south beach bo już normalne ograniczanie jedzenia i jakieś inne ograniczenia przez 4 msc doprowadziły do tego że tylk przytyłam. zobaczymy za jakiś czas jak sprawy się mają;p zważę się. i dam znać jak mi idzie. a ty napisz jak Tobie idzie zawsze raźniej we dwie

[anthill]

witajcie ponownie.
już jestem dawno po tej całej south beach i powiem Wam , że jestem z niej średnio zadowolona. Otóż nic nie schudłam wręcz przytyłam po I fazie i dodatkowo teraz mam problem z jakąkolwiek dietą - ponieważ tam jadło się dość dużo. Jakiś czas temu postanowiłam wrócić do stworzenia własnej diety zrezygnowana dietami "gotowcami". na pewno wiem , że wróciłam do wagi z przed SB , ale jakim kosztem. to była niemalże 4 dniowa głodówka. tzn Wy pewnie ją tak nazwiecie chociaż po pierwszym dniu nie odczuwałam głodu ( być może zasługA chromu organicznego , który zaczęłam łykać oraz magnezu, który doradziła mi kuzynka studiująca biotechnologie- niby też jest przyjazny zrzucaniu kilogramów). wszystko było fajnie, ale już dłużej wiem , że nie dam rady na tych " głodówkach" bo zaczynają mnie napadać ataki wilczego głodu [miałam problemy z bulimią i boję się , że źle się to skończy]. W sumie nie bardzo wiem po co to piszę , bo żadnych rad już mi chyba nie możecie dorzucić i tak pomogłyście bardzo. chyba zostanie mi po prostu być taka jaka jestem chociaż bardzo tego nie chce.... te 5 kg byłoby wspaniałe gdybym je zrzuciła a nie miała na sobie ( lub w sobie jak kto woli :P) . chyba powróce do moich starych przyzwyczajeń żywieniowych , czyli np:
ś: chleb pełnoziarnisty własnego wypieku + ser light plasterek
p: jabłko
o: ryż parabolliczny + smażona cebulka( oczywiście odsączam z łuszczu)
p: kawa mleczna 0,5% lub 1,5%
k: i kolacji nie jeść.

szlag mnie trafia już zaczyna się ciepło robić a ja nic tylko borykam się z tą dietą . ileż można....


a jak idą Wam wasze dietki i samopoczucie jakie? w końcu wiosna na dobre u nas zawitała. całusy gorące



ps. dodam że przestałam ćwiczyć ponieważ nie mam czasu... szkoła w tygodniu praca w weekend i dodatkowo kurs prawa jazdy... totalny bra k czasu