Czy moze to byc codzienne menu?

[Efereet]

Od kilku tygodni (3-4) jem w sposob zaprezentowy ponizej i zaczynam sie do niego przwyczajac (tzn zakupy robie automatycznie i nie krece nosem na lekko mdlawe potrway). No i czuje sie znacznie lepiej niz kiedy 'jechalam na smieciach' (psychicznie czuje sie tez znacznie lepiej, bo mam wrazenie, ze jedzenie przestalam traktowac jak rozrywke w czasie nudow i az tak mnie nie ciagnie do podjadania). Moj jadlospis ulozylam opierajac sie na tym co zapamietalam z czytania o dietach, ale bylo to jakis czas temu.
Zastanawiam sie czy jakie menu jest pełnowartosciowe i moze mi na dluzej sluzyc bez obawy, ze nie dostarczam organizmowi ...czegos tam, co powinnam. Chodzi mi po prostu o zdrowe odzywianie :)
Na codzien sporo sie ucze (ale raczej nie przemeczam sie:). Do szkoly jezdze rowerem (ok 30min w jedna strone) , ale poza tym generalnie prowadze komputerowy (siedzacy) tryb zycia. Nie mam w domu wagi, wiec nie wiem ile gramow czego zjadam, chcialabym sie tylko upewnic, ze skladniki dadza mi stale zbilansowane posilki.

Moj przecietny dzien wyglada tak:

- śniadanie
platki owsiane+otręby+siemie lniane+mieszanka orzechowo-rodzynkowa+jogurt naturaly;
lub
pumpernikiel+jajko+salata +jakas wedlina+ser zolty+kakao;

- 2gie sniadanie
sałatka: jajko+pomidor+ogorek+cebu la+salata+troche sera zoltego do smaku;
lub (do szkoly)
podobna kanapka jak w przypadku 1szego sniadania;

- obiad
ryz brazowy (ok pol szklanki)+ warzywa na parze (najczesciej: kalafior/brokuły/groszek zielony/fasola)+grillowana piers z kurczaka lub filet rybny
lub
ziemniaki gotowane z kapusta kiszona lub mieszanka cebuli+marchwi lub zielonych niezidentyfikowanych lisci, ktore wygladaja jak szczaw(nauczylam sie tego w holandii, podobno tradycyjna potrawa) z piersia z kurczaka grillowana;
lub (raz na jakis czas, ale mniej niz 1/tyg)
wolowina grillowana z warzywami na parze lub wątróbka smazona z cebula;

- podwieczorek
taki jak 2gie sniadanie
lub
jesli mam ochote uwalic sie przed komputerem i poogladac film to najczesiej chrupie wafle ryzowe (zastapilam nimi wielkie paki chipsow) Wciaz szukam zdrowszej i smacznej alternatywy, ale narazie nie znalazlam.

-kolacja
serek wiejski
lub
jogurt z czosnkiem i pietruszka
lub
2jajka:)

-----

Poza tym w ciagu dnia podgryzam swieza pietruszke, i jak tylko mam ochote siegam po owoce, glownie jablka lub banany, czasem gruszki, melon, czy inne na jakie mam ochote.
Nie jest to ultra rygorystyczna dieta i jak moj tż ma ochote gotowac to chetnie z nim jem (co jednak nie zdarza sie czesciej niz 1-2/miesiac).

-----

Mimo, iz raczej ciezko to nazwac zroznicowana dieta to narazie mi sie ne nudzi i chcialabym stosowac ją poki naprawde bede miala dosc. Podoba mi sie fakt, ze nie musze planowac posilkow.

/efee

[cava]

Ogólnie wygląda to normalnie acz nie rewelacyjnie. Nie widzę tu nigdzie oliwy czy oleju z rzepaku czy lnu zjadanych na surowo. Brakuje kasz, i strączkowych (potrawy z ziaren grochu, ciecierzycy, fasoli, soczewicy) Fajnie jakby ze 2 razy w tygodniu wpadła tłusta ryba morska np łosoś, czy makrela, sardynka, tuńczyk, śledź. Pomidory surowe zamieniałbym na potrawy z pomidoró gotowanych/duszonych.

Jest nieźle choć jak kot na pustyni, po prostu nie ogarniam, co to ma na celu jeść w kólko to samo i zakładać że się nie bedzie jadło inaczej

Jak się gapisz w TV to chrup marchewkę, albo seler naciowy, te wafle wcale nie są takie mało kaloryczne a zamulają strasznie.

[Efereet]

Dzieki za odpowiedz Cava.
Co do warzyw straczkowych, to nie wystarczy ten groszek i/lub fasolka ktorych uzywam do mieszanki warzyw duszonych?
Oliwe, zapomnialam napisac, dolewam do wszystkich salatek.
Z ryb jem (na przemian z kurczakiem) pange i lososia wlasnie.
Kaszy w holandii jeszcze nie znalazlam wiec pobuje obyc sie bez.
A co do pomidorów to brzmi zachecajaco, dzieki, bede musiala poszukac przepisow.
Zakladam, ze bede tak jadala...poki mi sie znudzi, a ze czuje sie przy takim odzywianiu o niebo lepiej to mam ochote pociagnac to dluzej i zobaczyc jakie inne plusy beda. No i fajnie, ze nie musze myslec co przygotowac sobie. Chciaz, jak mowie, poki mi sie nie zznudzi. Moze w miedzy czasie znajde jakies inne interesujace potrawy i bede dorzucac je, ale jak narazie mi sie tak podoba.