|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 059
|
Coś się rozpada...?
WItam. Mam pewien problem...JESTEM z moim TZ od 7 lat. ROznie miedzy nami bywaly, raz lepiej, raz gorzej. Mielismy powazne kryzysy, bylo rozstanie...ostatnio jednak ukladalo nam sie,bylo cudownie.Rozpoczelismy wspolzycie,co nas zblizylo.Jednak ostatnio pojawila sie w ogole beznadziejna i niezrozumiala dla mnie klotnia. O kompletna bzdure...jednak ta bzdura przerodzila sie w afere. Zawsze kiedy kladlismy sie spac przytulal mnie, dawal buzi, rano jak wychodzil na uczelnie zegnal sie, czesto mowil mi ze mnie bardzo kocha, wracal wital sie ze mna. A ostatnio...
polozyl sie obok i nic. Lezal jak kloda. Prosilam zeby mnie przytulil no i zrobil to ale z taka mina. Wychodzil rano na uczelnie i w ogle sie ze mna nie pozegnal, w ciagu dnia jak sie rozstawalismy bo on szedl do siebie do domu a ja do siebie tez zadnego calusa...bardzo mnie to zabolalo. Bylo mi przykro. Moze to bzdura ale jedna...no i przez kilka dni jest miedzy nami tak oschle...sucho, dretwo.Usunal moje zdjecie z NK,co mnie tak ukulo w serce. Mam wrazenie ze cos sie dzieje niedobrego, ze mu sie znudzilam?Ze te klotnie go mecza i cos miedzy nami wygasa... co o tym sadzicie? Panikuje? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lubin (Nie LubLin ;))
Wiadomości: 2 026
|
Dot.: Coś się rozpada...?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
|
Dot.: Coś się rozpada...?
Popieram moją przedmówczynię, na pewno nie panikujesz. siądź z Nim i porozmawiaj szczerze, może to po prostu kolejny kryzys i dzięki szczerej rozmowie może uda się to wyjaśnić i wszystko wróci do normy
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 147
|
Dot.: Coś się rozpada...?
Przyda się wam szczera rozmowa.
Z opisu widać,że bardzo odsunął się od Ciebie i to boli ;| Także usiądźcie razem i porozmawiaj z nim o tym, tak od serca ;* |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Coś się rozpada...?
Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa.
__________________
"Przeznaczenie rozdaje karty. A my tylko gramy." Artur Schopenhauer [SIGPIC][/SIGPIC] |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 66
|
Dot.: Coś się rozpada...?
rozumiem cię w 100% jeżeli masz jakies obawy to porozmawiaj z nim..tylko nie z wyrzutami a na spokojnie
![]() ![]()
__________________
szynszelina |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 17
|
Dot.: Coś się rozpada...?
Ja też proponuję rozmowę. A może On ma jakiś problem z którym sobie nie może poradzić? I np. wstydzi się poprosić Cie o pomoc??
Albo ma jakiś żal/pretensje o coś? A Ty nawet nie wiesz o co?? Może o to chodzi?! Napisz jak porozmawiasz ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 709
|
Dot.: Coś się rozpada...?
Może mieć jakieś pretensje, ale na Boga dlaczego usunął zdjecie?
Tego nie rozumiem... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
|
Dot.: Coś się rozpada...?
Masz powodybyc na niego zła,pierwsze co mi przyszło na mysl to inna dziewczyna?
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 709
|
Dot.: Coś się rozpada...?
Cytat:
![]() Tak nagle się pokłóciliście, tak nagle zaczął się tak zachowywać? I najdziwniejsze jest to usunięte zdjęcie. Bo przecież można się kłócić, nawet nie odzywać, ale od razu nikt zdjęć nie usuwa. Bynajmniej ja z Tż nie jedną kłótnie mamy za sobą, a on ani razu nie usunął zdjęć ze mną.To bardzo dziwne. Pojawienie się kobiety jest więc jak najbardziej uzasadnione. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
|
Dot.: Coś się rozpada...?
Dziewczyny mają rację, musicie porozmawiać. Ta nagła zmiana uczuć do Ciebie jest bardzo podejrzana...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 533
|
Dot.: Coś się rozpada...?
Cytat:
Nie doszukujmy się tu od razu zdrady, może chodzi o tą kłótnię? Autorko - może po prostu uraziłaś go czymś w tej kłótni? Może powiedziałaś o słowo za dużo? Piszesz, że takie zachowanie trwa kilka dni, właśnie od tego czasu, gdy się pokłóciliście, więc może mu po czasie przejdzie? Ale fakt, żeby od razu usuwać zdjęcie z NK... Trochę dziwne zachowanie, jak na 7 lat związku. Edytowane przez Malinka Wola Czas edycji: 2009-06-07 o 20:22 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Suwałki
Wiadomości: 3 710
|
Dot.: Coś się rozpada...?
Zgadzam się z dziewczynami wyżej
![]() ![]() Ale dziwi mnie tez to że cały czas Ty coś od niego oczekujesz czułośći itp. a nie widze nic żebyś napisała " przytulam się do niego a on jest oschły " tylko cały czas tak jakby Ty mu mówisz : - przytul mnie , - pocałuj mnie . ![]() Ze zdjęciem też nie rozumiem ![]() Edytowane przez Mrs. Czas edycji: 2009-06-07 o 20:31 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 138
|
Dot.: Coś się rozpada...?
Ojej, zdjecia to nienajwazniejsza kwestia, wiec nie bierz tego tak bardzo do siebie.. wiem,ze boli, ale moze zrobil to pod wplywem impulsu, chwili.. zdenerwowania. Ludzie maja rozne temperamenty i roznie reaguja na sytuacje. Moze to usuniecie jest jego forma pokazania Tobie, ze cos jest nie tak.. moze chce,zebys zapytala. Wprost zapytaj, dlaczego usunal zdjecia i jestem pena,ze sie dowiesz.. domysly sa najgorsze - wiem sama po sobie i po innych kobietach,bo przeciez my lubimy wszystko tlumaczyc sobie po swojemu
![]() Kazda z poprzedniczek podkresla,jak wazne jest rozmowa.. owszem moze i jest, ale ja (co prawda jestem krocej ze swoim tż) od kilku miesiecy wciaz rozmawiamy,rozmawiamy,roz mawiamy i nic. Nie wiem,jak dlugo to potrwa,nie wiem ile jeszcze ja wytrzymam,a ile on. Tylko u nas problem chyba tkwi w roznicy charakteru.. i tym,ze ciezko nam jest pojsc na kompromis. Mam nadzieje,ze w Twoim przypadku rozmowa da wyjasnienie.. trzymaj sie cieplutko ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 104
|
Dot.: Coś się rozpada...?
zgadzam sie z poprzedniczka. Skasowanie zdjecia to nic. Kiedy ja i moj chlopak poklocilismy sie o zapewnie rownie durna rzecz , to on wyrzucil moje zdjecie ze swojego portfela. Lezalo sobie gdzies w kacie, a ja ze zlosci, ze ono lezy nie tam gdzie bylo jego miejsce to je podarlam :P. nie odzywal sie. jak go chcialam przytulac - wygaial mnie. To byly ostre klotnie. Bardzo bolalo. Mieszkamy razem wiec to bylo ciagle widoczne jak on bvrdzo chce mnie uniknac. Pewnego dnia poszlam do sklepu po wodke i sie upilam w domu [ raczej nie pije alkoholu; to byl wyjatek :P ] . Lezalam na podlodze [ nie pamietam dlaczego, ale chyba wygladalo to dramatycznie, bo lezalo jeszcze na mnie krzeslo :P ], on na szczescie sie mna zajal, ale dalej mial mi za zle.
Wyrzucenie zdjecia, skasowanie, moze znaczyc ze chce zwrocic na siebie Twoja uwage. Moze czeka az Ty zrobisz pierwszy ruch. Niestety... faceci sa czasem zbyt dumni zeby przyznawac sie do bledu. Jesli chodzi o mnie , to dalej jestem z TZ choc myslalam ze to koniec. Teraz relacje miedzy nami sa nawet lepsze niz wczesniej. Tylko czy Twoj przypadek bedzie podobny? Mam nadzieje ze bedzie lagodniejszy, bo sie nacierpisz bidulko. Moja rada: albo idz po wodke tak jak ja i skoncz lezac pod krzeslem wygladajac jak ostatni zul :P [ to bylo wysoce ryzykowne, bo dalam wtedy wielki powod do rozstania, jakby nie bylo ] , albo przepros go za tamta klotnie. Bo nawet jesli on zaczal, to duzo winy lezy po Twojej stronie np taka jak: nieumiejetnosc pokierowania dyskusji. Moglas przeciez nie dawac sie ponosic emocjom [ tak moje drogie... tak sie niektorzy "mezczyzni" tlumacza, aby wybielic swoje winy :P ] Jezeli chlopak dumny to nie wpadnie na pomysl przeprosin po czyms takim. Moze po czyms wiekszym tak.. ale nie po klotni z byle powodu.
__________________
wzrost: 163 cm start 2.08 - 56.1 aktualnie - 54.2 cel - 50 |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 059
|
Dot.: Coś się rozpada...?
No więc zapytałam co się stało, dlaczego usunął to zdjęcie,czy coś się między nami zmieniło i zy chce mi coś powiedzieć. Miałam wielki powód do niepokoju, bo osttanio kiedy się rozstawaliśmy to własnie zczęło się od usunięcia zdjęcia.Dlatego jak zobaczyłam że wyrzucił je od razu wpadłam w paranoje
![]() Jestesmy razem 7 lat i roznie bywa.Sa klotnie mniej i bardziej ostre, ta nie nalezala do wielkich afer ale bolala. TZ twirdzi ze ja sie dziwnie zachowuje, jak ksiezniczka, ze wszystko musi byc wedle mnie. Przyznaje ze mi najlepiej sie spedza z nim sam na sam czas. I czesto wyciagam dziwne wnioski z klotni, panikuje. Tym usunieciem zdjecia chcial mnie sprawidz jak zareaguje...chcial zobaczyc czy mu ufam.A mi piwrwsza rzecz jaka przyszla na mysl to bylo to ze chce mnie zostaic ![]() ![]() On mi bardzo czesto mowi ze mnie kocha, przytula mnie, a ja...nie mowie ze tego nigdy nie robie, ale zadko pierwsa wyznaje mu co czuje. Moze brakuje mu rzeczywiscie czuloci z mojej strony ![]() W kazdym razie juz jest miedzy nami dobrze. Troche mi przykro ze nie dodal z powrotem mojego zdjecia ale nie chce zaczynac na nowo...moze doda inne? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 794
|
Dot.: Coś się rozpada...?
Cytat:
Choc mnie rozniez dziwi ze do tej pory mu Twoje zachowanie nie przeszkadzało a teraz nagle zaczelo. ale wiesz to mogl byc impuls. nie wiem zobaczyl swojego kumpla z dziewczyna ktora zachowywala sie tak ze pobudzilo to jego wyobraznie i pozalowal ze sam tak nie ma. mam dla Ciebie tylko jedna rade troche WIARY W SIEBIE. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 059
|
Dot.: Coś się rozpada...?
On to cały mój świat. Wiem, że panikuje może nawet często, ale nie potrafie tego w sobie zmienić. Nasz związek przeszedl kilka prób, z których jednej nie przetrwaliśmy, zostawił mnie dla innej, który jedynie chciała mu wskoczyc do łóżka...;/
Pożałował swojego kroku, zauważył co stracił no i starał się mnie odzyskać. Jednak z biegiem czasu te strania uległy widocznemu spłycieniu, gdyż wróciłam do niego bardzo szybko...może i źle zrobiłam, ale nie mogłam dłużej hamować się przed tym wszystkim. Chciałanbym żeby przyszedł z kwiatami, zaaranżaował czasami romantyczna kolację, jakis drobiazg od czasu do czasu. Chociaz tu w ogóle nie chodzi o prezenty, ale o zasade. Chciałabym czuc się adorowana...pożądana...ni e mówie że nie jestem. Chciałabym coś zrobić,żeby on poraz kolejny oszalał i starał się jak wcześniej... Macie pomysł jak to zrobić ? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 794
|
Dot.: Coś się rozpada...?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 705
|
Dot.: Coś się rozpada...?
Cytat:
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 104
|
Dot.: Coś się rozpada...?
hm... odpowiem moim przykladem. Jezeli chce byc traktowana przez chlopaka wyjatkowo, gdy chce zeby byl dla mnie czuly, kochajacy , to sama najpierw musze mu to okazywac. Jezeli chcesz kwiatow, to i Ty mu spraw jakas niespodzianke. Nie gwarantuje ze sposob moj zadziala, ale u mnie wszystko dziala jak w zegarku kiedy ja jego traktuje tak jak chce zeby on mnie. Sam mi zreszta kiedys mowil.. jezeli ja jestem nieufna to i on mi nie ufa.. zasada lustrzanego odbicia.
__________________
wzrost: 163 cm start 2.08 - 56.1 aktualnie - 54.2 cel - 50 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 059
|
Dot.: Coś się rozpada...?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 794
|
Dot.: Coś się rozpada...?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 104
|
Dot.: Coś się rozpada...?
chocby sie bylo w najlepszym zwiazku na swiecie, takie "gorsze dni" sa nieuniknione. Klotnie to podstawa dobrego zwiazku, o ile umie sie z nich wyciagac wnioski. Wazne jest tez zeby ciagle sie zmieniac na lepsze dla drugiej osoby , bo jezeli brak takiej checi , to milosc jest watpliwa - a co najgorsze takie klotnie beda sie sukcesywnie powtarzaly i ich powod bedzie niestety ten sam. I nie ma ze "mam PMS". Ja przez kawal czasu usprawiedliwialam sie napieciem przedmiesiaczkowym :P. po ostatniej wielkiej klotni jakos wypedzono ze mnie ta przypadlosc i zrozumialam ze w 99% to wymysl kobiecej proznosci ;/. Mezczyzna nawet najbardziej zakochany , majac obok siebie takiego wampira w koncu odejdzie, albo co gorsza bedzie sie zachowywal tak jak my w "te dni".
__________________
wzrost: 163 cm start 2.08 - 56.1 aktualnie - 54.2 cel - 50 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 059
|
Dot.: Coś się rozpada...?
Cytat:
Klotnia byla moze o bzdure, ale przykre to jest bynajmniej wedlug mnie jak sie wychodzi nie zegnajac, spi nie przytulajac. Miedzy nami na szczescie jest juz wszystko w porzadku.Chociaz nie ma co ukrywac...wielka radosc sprawiloby mi to zdjecie |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 104
|
Dot.: Coś się rozpada...?
Cytat:
__________________
wzrost: 163 cm start 2.08 - 56.1 aktualnie - 54.2 cel - 50 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:36.