brak przyjaciół

[Patina8619]

Witam kochane mam problem chodze z chlopakiem 4 lata jest fajnie od czasu do czasu sie wadzimy jak w kazdym zwiazku ale jest problem przez niego stracilam wszystkich znajomych byl zazdrosny jak chcialam sie spotkac z kolezanka albo kolega nie chodzimy na imprezy a jatego bardzo chce mam 23 lata i chce sie wyszalec jeszcze rozmawialismy o tym on boi sir ze mnie straci i obiecuje ze sie poprawi ale od 2 lat nie widze tej zmiany...chcialabym isc sama do baru zamowic sobie piwko ale czy ktoras tez sama tak chodzi??nie mam z kim isc wiec co mi zostaje??czuje sie bardzo nieszczesliwa pod tym wzgledemmysle o zerwaniu ale czy to cos da??bede siedziec jak kolek...dom praca dom praca...i sama mam chodzic na to piwo na impreze albo poprostu sie spotkac i pogadac....co myslicie co powinnam zrobic??z gory dziekuje

[molerka1988]

Napisane przez Patina8619

Witam kochane mam problem chodze z chlopakiem 4 lata jest fajnie od czasu do czasu sie wadzimy jak w kazdym zwiazku ale jest problem przez niego stracilam wszystkich znajomych byl zazdrosny jak chcialam sie spotkac z kolezanka albo kolega nie chodzimy na imprezy a jatego bardzo chce mam 23 lata i chce sie wyszalec jeszcze rozmawialismy o tym on boi sir ze mnie straci i obiecuje ze sie poprawi ale od 2 lat nie widze tej zmiany...chcialabym isc sama do baru zamowic sobie piwko ale czy ktoras tez sama tak chodzi??nie mam z kim isc wiec co mi zostaje??czuje sie bardzo nieszczesliwa pod tym wzgledemmysle o zerwaniu ale czy to cos da??bede siedziec jak kolek...dom praca dom praca...i sama mam chodzic na to piwo na impreze albo poprostu sie spotkac i pogadac....co myslicie co powinnam zrobic??z gory dziekuje

hej.Miałam podobną sytuacje kiedyś do Twojej mam 21 lat byłam z chłopakiem prawie 1.5 roku i to samo nie chciał mnie nigdzie puszczac samej,bal sie o mnie,że znajde sobie innego i go zostawie,były przy tym kłótnie i wogóle,tez odsunelam sie od znajomych i od mojej przyjaciółki,ale wkońcu przez ta zazdrość zrobił coś czego facet nie powinien-uderzyl... i odeszlam od niego...a tez na poczatku bałam sie...że bede sama,ze sama na imprezki, że reszta ma kogoś że juz nie maja dla mnie czasu i wogóle ale to nie prawda!!teraz czuje sie wolna nikt mi nie mowi co mam robic i nie 3mie na smyczy poprawił mi sie kontakt ze znajomymi oraz z przyjaciółką na którą mogłam liczyć bardzo jak sie okazało po zerwaniu i czuje sie o niebo lepiej sama niż w związki gdzie osoba mi nie ufała i była zazdrosna do przesady ,
więc czasem warto posłuchać rozumu a nie serca

[BrillantE]

Napisane przez Patina8619

Witam kochane mam problem chodze z chlopakiem 4 lata jest fajnie od czasu do czasu sie wadzimy jak w kazdym zwiazku ale jest problem przez niego stracilam wszystkich znajomych byl zazdrosny jak chcialam sie spotkac z kolezanka albo kolega nie chodzimy na imprezy a jatego bardzo chce mam 23 lata i chce sie wyszalec jeszcze rozmawialismy o tym on boi sir ze mnie straci i obiecuje ze sie poprawi ale od 2 lat nie widze tej zmiany...chcialabym isc sama do baru zamowic sobie piwko ale czy ktoras tez sama tak chodzi??nie mam z kim isc wiec co mi zostaje??czuje sie bardzo nieszczesliwa pod tym wzgledemmysle o zerwaniu ale czy to cos da??bede siedziec jak kolek...dom praca dom praca...i sama mam chodzic na to piwo na impreze albo poprostu sie spotkac i pogadac....co myslicie co powinnam zrobic??z gory dziekuje

Ja bym się już dawno z nim pożegnała Jeżeli jest zazdrosny do tego stopnia, że nawet z koleżankami nie możesz się spotykać i obiecuje poprawę od dwóch lat, to już raczej nie będzie inaczej. Świat się nie kończy na jednym facecie Spróbuj odnowić kontakty z tymi znajomymi

[mmm87]

Nawet z koleżanką nie możesz się spotkać? To jak więzienie!
Ja osobiście nie mogłabym być z tak zaborczym facetem i już dawno bym się z nim pożegnała
Dusisz się w tym związku, myślisz o zerwaniu, więc zrób to. Nie wiem, czy danie jeszcze jednej szansy, coś by tu pomogło, skoro on zmienia swoje podejście już od 2 lat.
I tak na marginesie, spróbuj odzyskać kontakt z dawnymi znajomymi. Wystarczy przeczytać niektóre wątki na intymnym, po których widać, że dziewczyny, które zaniedbały przyjaźnie będąc z facetem, robią się zaborcze, nie mają co robić, gdy nie ma w pobliżu faceta, bo on stał się całym ich życiem.

[Vivienne]

Napisane przez Patina8619

Witam kochane mam problem chodze z chlopakiem 4 lata jest fajnie od czasu do czasu sie wadzimy jak w kazdym zwiazku ale jest problem przez niego stracilam wszystkich znajomych byl zazdrosny jak chcialam sie spotkac z kolezanka albo kolega nie chodzimy na imprezy a jatego bardzo chce mam 23 lata i chce sie wyszalec jeszcze rozmawialismy o tym on boi sir ze mnie straci i obiecuje ze sie poprawi ale od 2 lat nie widze tej zmiany...chcialabym isc sama do baru zamowic sobie piwko ale czy ktoras tez sama tak chodzi??nie mam z kim isc wiec co mi zostaje??czuje sie bardzo nieszczesliwa pod tym wzgledemmysle o zerwaniu ale czy to cos da??bede siedziec jak kolek...dom praca dom praca...i sama mam chodzic na to piwo na impreze albo poprostu sie spotkac i pogadac....co myslicie co powinnam zrobic??z gory dziekuje

Proszę Cię, nie dawaj tak sobą manipulować Przecież to straszne co on robi, jak można pozbawiać osobę, którą się kocha przyjaciół i kontaktu ze światem zewnętrznym?! To nie jest normalna sytuacja, w żadnym wypadku.
Moim zdaniem powinnaś się postawić, szczególnie, że on obiecuje a z tego i tak nic nie wychodzi. Przecież to jakiś toksyczny związek. Nie pozwól by tak dalej było. Chyba nie chcesz być samotna do końca życia?!

[Elfia4]

Czas skończyć ten związek. Za jakiś czas zrozumiesz, że szkoda było sie męczyć.
Zawsze możesz też zacząć robić to na co masz ochotę nie pytając chłopaka o zgodę, a jedynie informując, że wieczorem umówiłaś się na piwo i plotki z koleżankami. Jak zaprotestuje poinformuj, że nie mieszkasz w złetej klatce ze złotą kłódeczką i czasem musisz wyjść do ludzi.
Nie wytrzymałabym w takim związku długo, z braku wolności zaczęłabym się dusić. Należę do osób, które muszę mieć czas na pracę, pasje i zainteresowania i perspektywa spędzania kilku godzin dziennie w towarzystwie jednego faceta byłaby dla mnie nudna. Człowiek się przestaje rozwijać przebywając ciągle w tym samym towarzystwie.
Jeśli facet zna cię tyle lat, to chyba powinien mieć do ciebie zaufanie.
Albo zacznij sama sobie ustalać granice wolności, które facet zaakceptuje, albo odpuść sobie. Za jakiś czas znajdziesz kogos innego i będziesz się dziwiła jak mogłaś spędzić tyle czasu w uwięzieniu.
Znajdź sobie koniecznie jakieś zainteresowania - kurs językowy, szydełkowania czy cokolwiek innego co sprawi, że wyjdziesz z domu. Zapisz się do jakiegoś stowarzyszenia, bądź wolontariuszką, cokolwiek co sprawi, że wrócisz do ludzi i uwolnisz się z tej smyczy. I podczas tych zajęć wyłączaj telefon, żeby facet nie wzbudzał w tobie wyrzutów sumienia telefonami i smsami.

[Patina8619]

Dziekuje dziewczynywiedzialam ze moge na Was liczyć...teraz sobie wszystko poukładam porozmawiam ostatni raz jezeli bedzie bez skutku to koniec...dziekuje i trzymajcie za mnie kciukikto wie moze dzisaj pojde do knajpki i poznam nowych ludzipozdrawiam