płaczę;(

[landrynka11]

Hej kochane! Oj pisze ten wątek bo mi jest strasznie smutno płacze przed monitorem i klikam;( chodzi o moją sytuację w domu. Mieszkam z mamą babcią i ciotką. I co z tego wynika? Jedynie mama mnie rozumie tylko w niej mam wsparcie. A reszta? Cały czas porównują mnie do mojego ojca który nas zostawił. On miał zły charakter i że ja mam taki sam że jestem nieprzyjazna w stosunku do nich że źle się do nich oodnosze i wogóle....A to wcale nie jest tak...Doskonale znam błędy swojego ojca i nie chcę być taka jak on i uważam że nie jestem. Mam przyjaciół i jakoś oni potrafią mnie lubić szanować i jest ok- jestem uważana za fajną towarzyską i roześmianą dziewczynę. A w domu? Tylko mama jest w porządku! One uważają jeszcze ze ja zawsze jestem niezadowolona ponura...A jak czasem mam gorszy dzień to mam do tego powód-one lekceważą moje problemy i mają je gdzieś... Ehh...źle sie czuje i wogole najchetniej bym stąd wyjechala...zamieszkala sama.... Jedyną nadzieją są dla mnie studia w Wawie...daleko od domu...Obym sie tylko dostala bo z tym tez ciezko....ehhh;(;(;(
musialam sie wam wyzalić teraz jest mi troche lepiej....
pozdrawiam

[erha]

Czyli chciałabyś, żeby wszyscy wokół Ciebie skakali i obchodzili się jak z jajkiem?

[studi]

A w jakim jesteś wieku?Może poszukaj sobie pracy na wakacje-bedziesz je rzadziej widywać, a sama zarbisz na studia w Warszawie-zawsze to dodatkowa kasa...Skoro masz popracie ze strony mamy i przyjaciół to omijaj ciotkę szerokim łukiem.

[perseusz]

trzymam kciuki za te studia!! Olej te ciotki i babcie, nie przejmuj się, stres to zemsta na własnym zdrowiu za głupotę innych. Jest mama, ona jest najważniejsza.

[blondyna165]

hej

no ja nie wiem zabardzo co mam ci doradzic. Ale wspolczuje co, bo mieszkac z kims kogo sie nie rozumie i jest tobie z nimi zle to taka sytuacja nie jest mila.
Ale ciesz sie Mala ze masz wsparcie w mamie to jest najwazniejsze.
Trzymaj sie mocno
Moge trzymac kciuki ze studiami w warszawie, oby ci sie udalo zycze ci z calego serca. Miejmy nadzieje ze z bigiem lat ciotka i babka przystopuja

pozdrawiam

[n-nika]

Prosta odpowiedź..... Nie odzywaj się do nich.
Jedynie z mamą rozmawiaj....
Czasem niektórych trzeba traktować jak cienie. Niestety tak już w życiu jest.....

[Dosiak]

Napisane przez landrynka11

Hej kochane! Oj pisze ten wątek bo mi jest strasznie smutno płacze przed monitorem i klikam;( chodzi o moją sytuację w domu. Mieszkam z mamą babcią i ciotką. I co z tego wynika? Jedynie mama mnie rozumie tylko w niej mam wsparcie. A reszta? Cały czas porównują mnie do mojego ojca który nas zostawił. On miał zły charakter i że ja mam taki sam że jestem nieprzyjazna w stosunku do nich że źle się do nich oodnosze i wogóle....A to wcale nie jest tak...Doskonale znam błędy swojego ojca i nie chcę być taka jak on i uważam że nie jestem. Mam przyjaciół i jakoś oni potrafią mnie lubić szanować i jest ok- jestem uważana za fajną towarzyską i roześmianą dziewczynę. A w domu? Tylko mama jest w porządku! One uważają jeszcze ze ja zawsze jestem niezadowolona ponura...A jak czasem mam gorszy dzień to mam do tego powód-one lekceważą moje problemy i mają je gdzieś... Ehh...źle sie czuje i wogole najchetniej bym stąd wyjechala...zamieszkala sama.... Jedyną nadzieją są dla mnie studia w Wawie...daleko od domu...Obym sie tylko dostala bo z tym tez ciezko....ehhh;(;(;(
musialam sie wam wyzalić teraz jest mi troche lepiej....
pozdrawiam

Trochę mało napisałaś o tym mają do zarzucenia tobie babcia i ciotka. Porównywanie do ojca, który ich zdaniem jest złym człowiekiem tak? Niestety czasami tak się dzieje, że ludzie wyładowują swoje złości i frustracje na innych. Czy swoim zachowaniem dajesz im jakieś podstawy do negatywnego oceniania twojej osoby? Może jesteś uprzedzona i wyolbrzymiasz trochę? Jeśli nie i rzeczywiście one czepiają się bez powodu to staraj się tym nie przejmować, zachowuj się poprawnie w stosunku do nich i ciesz, że masz wsparcie w mamie

Napisane przez erha

Czyli chciałabyś, żeby wszyscy wokół Ciebie skakali i obchodzili się jak z jajkiem?

Po co ta złośliwość i atak na autorkę?

[natka88]

Nie przejmuj się nimi. Ciesz się że Twoja mama jest po Twojej stronie, to najważniejsze. Jeżeli kiedyś ciotka z babcią przegną to mama na pewno stanie po Twojej stronie i im wygarnie, może to zadziała. A poza tym kiedyś im się znudzi, bo ileż można jechać po człowieku. Po prostu nie reaguj na ich zaczepki.

[klaobe]

albo omijaj je szerokim łukiem i tak jak napisała n-nika traktuj je jak cienie...albo spróbuj z nimi porozmawiać, czasami szczera rozmowa rozwiązuje konflikty, powiedz im szczerze co Cię boli, jaki Ty masz do tego stosunek, co czujesz i może wspólnie znajdziecie rozwiązanie
trzymam kciuki!

[Gloire]

Napisane przez erha

Czyli chciałabyś, żeby wszyscy wokół Ciebie skakali i obchodzili się jak z jajkiem?

jeśli dla Ciebie rozumienie ze strony bliskich i wsparcie to skakanie wokół i obchodzenie się jak z jakiem to ja ci współczuję...

[Margot May]

W ogóle zacznij je olewać i przestań się do nich odzywać, możesz im też wygarnąć prawdę. Najważniejsze, że masz oparcie w mamie i przyjaciołach. Ich się trzymaj, z nimi spędzaj czas. Ja też mam dosyć swojej babki. Ona nie przepada za moim ojcem i za każdym raz wytyka mi, że mam do niego podobny charakterek. Na szczęście ona mieszka w innym mieście, a jak przyjeżdża do nas, to robię tak jak ostatnio, biorę rzeczy i idę na basen z przyjaciółmi na cały dzień, wpadam do domu się przebrać i na imprezę do klubu. Nie uważam, żebyś była przewrażliwiona, niektórzy ludzie tak już mają, że muszą cię zjechać. Moja babcia krytykuje wszystko, począwszy od stroju, a skończywszy na wystroju mojego pokoju. Nie tylko ja nie mogę jej strawić. Moje ciotki też mają jej serdecznie dość, bo wtrąca się w życie każdej z nich, bo jej zdaniem jej dzieci trafiły na niewłaściwych partnerów i partnerki. Choć ani moja mama, ani moi wujkowie nie narzekają na partnerów, ona i tak wie swoje.

[PastelowaKredka]

Zgadzam się z dziewczynami
Mogę jeszcze tylko dodać, że na pewno sobie poradzisz. Musisz być strong
Pozdrawiam!

[anoska]

echh, jakby Matka jeszcze byłaby przeciwko Tobie to faktycznie miałabyś powód do płaczu i do zamartwiania się, a tak to uszy do góry, nie jest źle. Rozumiem, że ciężko jest tak wysłuchiwać bezpodstawnego gadania na nasz temat, no ale cóż. Jedynym rozwiązaniem jakim ja widzę jest odszczekanie Babce i Ciotce. Skoro już uważają Ciebie za taką złą i najgorszą to proszę bardzo, niechże się nie mylą, ale może w końcu przestaną mełłać ozorami. A tak to ignoruj je, traktuj jak powietrze, dbaj o Matkę.

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

współczuje ci ale może za bardzo się tym przejmujesz ....dobrze ze to z mama nie masz takich problemów tu bym miała powód do płaczu . ciotka i babcia się nie przejmuj ....masz mamę

[25malinka10]

Napisane przez erha

Czyli chciałabyś, żeby wszyscy wokół Ciebie skakali i obchodzili się jak z jajkiem?

to troche nie na miejscu, dziewczyna ma problem a Ty na nia wyskakujesz

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A ja nie całkiem jestem przekonana, że autorka jest bez winy

[studi]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;13326095]A ja nie całkiem jestem przekonana, że autorka jest bez winy [/QUOTE]
Autorka zamilkła wiec tego sie nie dowiemy-po czym wnioskujesz?

[landrynka11]

Nie zamilkłam już jestem z wami dziękuje za wszystkie słowa otuchy dużo mi to pomogło przemyślałam kilka spraw i doszłam do wniosku że będzie dobrze i jakoś sie to ułoży też postaram zmienić coś w sobie...A wczoraj wieczorem zaczęłam juz normalnie gadać i jakoś doszłyśmy do porozumienia przynajmnien narazie

[klaobe]

super tak trzymaj !

[Aivilo]

Heh, wiem, jak to jest być porównywanym do ojca, jak mój od nas odszedł to matka w chwilach złości, w kłótniach potrafiła mi w twarz krzyknąć, że jestem taka sama jak on. Ja, nawet jeśli nie byłam jakoś strasznie zdenerwowana, to po tym zdaniu dostawałam szału, bo przeciez to nie jest moja wina, że jestem córką swojego ojca i nikt nie ma prawa mnie za to karać (bo charakterami jesteśmy faktycznie podobni).
Więc Autorko, widzę, że już lepiej i tak trzymaj ; ) Pamiętaj, masz w sobie geny ojca, wiec siłą rzeczy jesteś do niego podobna. Z charakteru, może wyglądu - ale różnią was czyny. On poszedł w złą strone, a ty wykorzystasz te dobre, a nie złe cechy charakteru, i pójdziesz w dobrą stronę I to zawsze miej w głowie, kiedy ciotka i babcia będą ci wypominały podobieństwo do ojca.

[landrynka11]

Eh widzisz Aivilo...taki nasz los... za postępki ojca obrywa się nam.. Ale coż...damy rade;D i napewno bede pamiętać o tym Twoim ostatnim zdaniu...nie popełnię jego błędów..nie chcę zmarnować życia sobie i najbliższym tak jak on....