Pies bojący się wody

[My life be like]

Witam.
Mam chyba dość nietypowy problem.
Dzisiaj byłem z moim psem na plaży (pierwszy raz). Przywiązałem go do drzewka i poszedłem się kąpać. Jak pływałem stylem klasycznym to siedział grzecznie, ale kiedy zacząłem płynąć kraulem to mój pies zaczął skomleć, szarpać się, i zerwał się ze smyczy (chyba myślał, że się topie).
I za każdym razem jak ktoś robi jakieś gwałtowne ruchy w wodzie, chlapie to on rzuca mu się na ratunek. A najdziwniejsze jest to, że... mój pies nie umie pływać. Czy to instynkt, żeby pomóc topiącemu (nie znam się na psach ).
Ale sam do wody już nie wejdzie- jak próbuję go wciągnąć na "siłę" do wody to się zapiera nogami i się nie daje (już tak nie będę robić, bo i tak nie daję rady).
Kiedy podlewam trawnik to chowa się do kojca i za swoją budę- wychodzi dopiero jak zakręcę kurek. Boi się kąpieli- muszę go trzymać i jest to dość uciążliwe.
Boi się nawet jak piję wodę z butelki, albo chcę mu dać się napić z ręki.
Myślę, że ma jakieś traumatyczne wspomnienie z "dzieciństwa", może ktoś go kiedyś chciał utopić (mam go od kiedy skończył 2 lata).
Może mi ktoś pomóc. Są jacyś hmm... "specjaliści", którzy mogli by go wyleczyć z tego?

[laza]

z moim psem jest identycznie..ja mam suczkę, wzięłam ją ze schroniska jak miała 0,5 roku tak samo się boi wody..mogę jej rzucać różne zabawki do stawu czy coś nie wskoczy..podlewam kwiatki na podwórku ucieka gdzie pieprz rośnie, wykąpać też się nie da..muszę ja trzymać na smyczy i lekko polewać kubkiem ale i tak się wyrywa..a jak trzymam ją na rękach i myję to tak samo wyrywa się i zawsze kończy się okropnymi zadrapaniami na moim ciele ;p

[rimlora]

Napisane przez My life be like

Witam.
Mam chyba dość nietypowy problem.
Dzisiaj byłem z moim psem na plaży (pierwszy raz). Przywiązałem go do drzewka i poszedłem się kąpać. Jak pływałem stylem klasycznym to siedział grzecznie, ale kiedy zacząłem płynąć kraulem to mój pies zaczął skomleć, szarpać się, i zerwał się ze smyczy (chyba myślał, że się topie).
I za każdym razem jak ktoś robi jakieś gwałtowne ruchy w wodzie, chlapie to on rzuca mu się na ratunek. A najdziwniejsze jest to, że... mój pies nie umie pływać. Czy to instynkt, żeby pomóc topiącemu (nie znam się na psach ).
Ale sam do wody już nie wejdzie- jak próbuję go wciągnąć na "siłę" do wody to się zapiera nogami i się nie daje (już tak nie będę robić, bo i tak nie daję rady).
Kiedy podlewam trawnik to chowa się do kojca i za swoją budę- wychodzi dopiero jak zakręcę kurek. Boi się kąpieli- muszę go trzymać i jest to dość uciążliwe.
Boi się nawet jak piję wodę z butelki, albo chcę mu dać się napić z ręki.
Myślę, że ma jakieś traumatyczne wspomnienie z "dzieciństwa", może ktoś go kiedyś chciał utopić (mam go od kiedy skończył 2 lata).
Może mi ktoś pomóc. Są jacyś hmm... "specjaliści", którzy mogli by go wyleczyć z tego?

To ze piesek boi sie wody nie koniecznie znaczy ze mial jakies traumatyczne przezycia . Moj np wychowany byl u mnie od malego , zadnych przezyc z woda nie mial a i tak boi sie wody , nie w takim stopniu jak Twoj , ale nie lubi i boi sie jej . W sumie teraz mysle moze to jest bardziej niechec do niej niz strach. Kiedy go kapie caly sie trzesie i popiskuje, nie ma namniejszej szansy na to zeby weszedl do jakiegos jeziorka , morza, stawu itd . Kaluze wszystkie omija, w deszczowy dzien nie chce wychodzic na dwor.
Moze zadzwon do weterynarza i zapytaj go co moze byc powodem ze pies tak bardzo boi sie wody ,a moze poda Ci jakis numer , lub adres osob jakie mogly by pomoc Twojemu pieskowi.
Moze jesli mieszkasz w domu kup jakis basenik , nalej do niego troche wody i siedz w nim, moze po jakims czasie piesek zacznie sam do Ciebie podchodzic, a moze nawet kiedys wejdzie do niego. Niech widzi ze nie dzieje Ci sie w nim krzywda
Powodzenia

[My life be like]

Dziękuję bardzo za pomoc .

Jutro zadzwonię do weterynarza- może coś poradzi.

[rimlora]

Napisane przez My life be like

Dziękuję bardzo za pomoc .

Jutro zadzwonię do weterynarza- może coś poradzi.

sprobowac nigdy nie zaszkodzi, a moze akurat trafisz na bardzo fajnego wetwrynarza , ktory Cie gdzies skieruje lub tez cos fajnego doradzi

[adkaaaaa5]

Witam wszystkich forumowiczów.
Do weterynarza iść nie zaszkodzi, jednak podejrzewam, że poradzi, aby po prostu unikać sytuacji, które stresują psa. Ewentualnie może da Ci jakiś medykament na uspokojenie dla psa, abyś poczęstował nim go kiedy np. będziesz musiał go wykąpać. Może faktycznie pies miał kiedyś jakieś przykre przeżycia z wodą i to jest powodem jego lęku, a to, że piesek próbuje Cię "ratować" kiedy udajesz, że się topisz świadczy chyba o jego przywiązaniu do Ciebie Pozdrawiam

[andere]

Współczuję... Pies mojej babci też bardzo boi się wody. Np. po kąpieli to 2 dni jest w szoku. Jak ma już przejść przez rzekę to chodzi i szuka płytkiego miejsca, najwyżej 10 cm. Natomiast mój pies kocha wodę I jak tylko może to pływa. Ostatnio próbował mi z rowerku wodnego wyskoczyć

[tinkussia]

Napisane przez adkaaaaa5

Witam wszystkich forumowiczów.
Do weterynarza iść nie zaszkodzi, jednak podejrzewam, że poradzi, aby po prostu unikać sytuacji, które stresują psa. Ewentualnie może da Ci jakiś medykament na uspokojenie dla psa, abyś poczęstował nim go kiedy np. będziesz musiał go wykąpać. Może faktycznie pies miał kiedyś jakieś przykre przeżycia z wodą i to jest powodem jego lęku, a to, że piesek próbuje Cię "ratować" kiedy udajesz, że się topisz świadczy chyba o jego przywiązaniu do Ciebie Pozdrawiam

po cholerę faszerować psa lekiem jeżeli można po prostu zostawić psa w domu, namiocie, czy dalszym drzewie bez widoku na wodę? pies na pewno miał jakieś niemiłe przeżycie z wodą w głównej roli i dlatego się boi... trzeba stopniowo go przyzwyczaić do wody a nie walczyć z tym lekami!
to jest problem dla szkoleniowca, i to dobrego, a nie weterynarza, bo ten nie zna się na psiej psychice a na chorobach (choć i to nie zawsze)
A jak przyzwyczaić... czy pies normalnie pije wodę z miski? bo to już trochę przesada że boi się wody w butelce, może chlapałeś nią psa?

[adkaaaaa5]

Wez dziewczyno czytaj ze zrozumieniem! Jak mu sie pies wytarza w jakichs cuchnacych odchodach itp. to tez ma go zostawic w domu czy tam namiocie? Chodziło mi o jakies uspokajające feromony w razie sytuacji, w której pies bedzie zmuszony do kontaktu z woda! Chyba lepiej, zeby uniknał stresu w takiej sytuacji, bo raczej ciezko by było przekonac psa do kąpieli który panicznie boi sie wody. A co do chodzenia z nim nad jezioro czy w inne miejsca, których boi sie pies to wiadomo ze lezy to w gestii wlasciciela zeby GO TAM NIE ZABIERAC- proste i logiczne.

[tinkussia]

Napisane przez adkaaaaa5

Wez dziewczyno czytaj ze zrozumieniem! Jak mu sie pies wytarza w jakichs cuchnacych odchodach itp. to tez ma go zostawic w domu czy tam namiocie? Chodziło mi o jakies uspokajające feromony w razie sytuacji, w której pies bedzie zmuszony do kontaktu z woda! Chyba lepiej, zeby uniknał stresu w takiej sytuacji, bo raczej ciezko by było przekonac psa do kąpieli który panicznie boi sie wody. A co do chodzenia z nim nad jezioro czy w inne miejsca, których boi sie pies to wiadomo ze lezy to w gestii wlasciciela zeby GO TAM NIE ZABIERAC- proste i logiczne.

sama mam psa który w wieku paru miesięcy wpadł do wody i panicznie się jej bał- jestem na takim etapie, że wchodzi do wody sam aż się zanurzy i straci grunt, po czym następuje odwrót- nie używałam żadnych leków, feromonów czy bóg wie czego jeszcze, cierpliwość, smakołyki i trochę znajomości psiej psychiki... a w razie potrzeby można wyczyścić tak, że nawet nie poczuje że to woda i nie wmawiać że się nie da bo przerabiałam

[adkaaaaa5]

no to gratuluję Ale uwierz, że są takie przypadki, które nie pójdą na ciasteczka i inne smakołyki. Nie każdy pies ma łatwy charakter i chce współpracować tak samo jak nie każdy właściciel umie dotrzeć do psychiki własnego psa. Ja akurat nie mam takiego problemu, bo praca z psem jest dla mnie przyjemnością i wiem co masz na myśli mówiąc 'znajomość psiej psychiki'- sama mam pieska ze schroniska, który miał naprawde duże problemy behavioralne jak i zdrowotne, a teraz jest szczęśliwym i zdrowym psem, który już nie pamięta o wcześniejszych swoich problemach dzięki pracy z nim, cierpliwości i smakołykom. Jednak mam znajomego weterynarza i często u niego bywam i spotkałam się już nie raz z sytuacjami, w których weterynarz zalecał podawać feromony- są to naturalne substancje zapachowe, które wytwarzają np. suki chcąc uspokoić swoje szczenięta. To nie jest żadna chemia, która niszczy organizm i zdrowie psa. Uwierz, że są takie przypadki kiedy właściciel nie umie zapanować nad psem- faktem jest, że to często wina właściciela wynikająca z niewłaściwej socjalizacji szczenięcia albo po prostu niewiedza właściciela i nieznajomość psiej psychiki i wtedy wet. zaleca podanie feromonów. Być może my life be like musi popracować ze swoim psem- czego chyba do tej pory nie zrobił skoro pisze, ze ma dość nietypowy problem i to wystarczy. Miejmy nadzieje tinkussia że twoja rada zadziała, bo fakt jest faktem, że jest korzystniejsza i dla właściciela i dla psa. Pozdro

p.s http://animalia.pl/produkt,8467,163,D._A._P._Spray.html tu masz stronkę, wejdź i sobie przeczytaj.

[Adulina]

Jak pies od szczeniaka nie jest przyzwyczajony do kąpieli w wodzie to tak właśnie może się stać, iż będzie jej się bał. Nie faszeruj psa lekami, jak chcesz kraulem pływać to go z sobą nie zbiearaj nad wodę. Nigdy na siłę psa do wody nie wciągaj, to pogorszysz sprawę. Skomli bo myśli, że ci się krzywda dzieje, uważa z pewnością, że woda jest dla ciebie tak straszna jak dla niego i chce ci pomóc.