Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-04-03, 19:30   #1
aktaga13
Zakorzenienie
 
Avatar aktaga13
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872

Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?


myślę, że temat na czasie

chciałabym poznać wasze opinie. czy jesteście osobami gościnnymi? czy lubicie odwiedziny bliskich? czy wasz dom zawsze stoi otworem dla rodziny i przyjaciół? a może wolicie spotykać się "na mieście", na neutralnym gruncie lub u kogoś? czy żyjecie zgodnie z przysłowiem: "gość w dom, Bóg w dom", a może raczej "dobra gościna, to krótka gościna"?

jak organizujecie przestrzeń w domu podczas kilkudniowych wizyt? czy macie komfort pokoju gościnnego i osobnej łazienki? czy krępuje was obecność "postronnych osób"? czy nadskakujecie swoim gościom, czy może traktujecie ich jak domowników i przykładowo śpicie tak jak zawsze do 10, mimo że rodzinka krząta się po domu już od 8? opowiedzcie proszę w przerwie od świątecznego zamieszania

skąd moje pytanie? moi rodzice nie lubią gości. krępują się, źle się czują w towarzystwie innych. sami też niechętnie odwiedzają (nawet rodzinę). w tym roku jednak święta są u nas. wszyscy jak na szpilkach. mama nadskakuje każdemu, a ojciec robi "dobrą minę" ta ciężka atmosfera zmusza do refleksji
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie)
aktaga13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 19:58   #2
boinnenazwybylyzajete
Zakorzenienie
 
Avatar boinnenazwybylyzajete
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 4 588
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Hm, nie lubię gości. Mieszkam z rodzicami w dość małym mieszkaniu, łazienka jedna, pokoi na styk.

No i przede wszystkim lubię/lubimy żyć własnym trybem.
Nikomu się nie chce martwić czy gość lubi to co akurat jest podawane na obiad, czy się dobrze bawi, jest mu wygodnie, nie zastanawiam się czy mogę wyjść z domu teraz zaraz, czy się spóźnię. Cenie sobie spokój.

Lubię za to wieczory z przyjaciółkami. Ploteczki, jakieś żarełko, maseczki, nie wiadomo co jeszcze, lecz na drugi dzień każda się zbiera do siebie i następnym razem spotkanie u innej

No i wiadomo goście = spore wydatki.
__________________


Mother
Tell your children not to walk my way
Tell your children not to hear my words
boinnenazwybylyzajete jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 20:04   #3
Vivienne
... choć nie Westwood
 
Avatar Vivienne
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Czy jestem gościnna, to raczej trudno samej oceniać. Ale gości bardzo lubię u siebie przyjmować, pod warunkiem, że nie są są to odwiedziny niezapowiedziane i, że goście nie zjawiają się na nie wiadomo ile Nie mam za bardzo warunków, żeby zapraszać znajomych czy rodzinę na kilka dni (jedna łazienka, brak pokojów gościnnych), także to tylko w wyjątkowych sytuacjach

Ale pogaduchy, mini imprezki, seansy filmowe bardzo lubię organizować u siebie
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów

Stanisław Lem

Vivienne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 20:12   #4
zetakpowiem
Wtajemniczenie
 
Avatar zetakpowiem
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: raz tu, raz tam
Wiadomości: 2 437
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Ja bardzo lubię przyjmować gości i ich odwiedzać, niestety mam podobną sytuację jak u Autorki wątku - rodzice nie są gościnni, a że mieszkam z nimi to o rodzinnych świętach w większym gronie mogę pomarzyć
__________________
zetakpowiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 20:18   #5
BJean
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 827
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Cytat:
Napisane przez aktaga13 Pokaż wiadomość
myślę, że temat na czasie

chciałabym poznać wasze opinie. czy jesteście osobami gościnnymi? czy lubicie odwiedziny bliskich? czy wasz dom zawsze stoi otworem dla rodziny i przyjaciół? a może wolicie spotykać się "na mieście", na neutralnym gruncie lub u kogoś? czy żyjecie zgodnie z przysłowiem: "gość w dom, Bóg w dom", a może raczej "dobra gościna, to krótka gościna"?

jak organizujecie przestrzeń w domu podczas kilkudniowych wizyt? czy macie komfort pokoju gościnnego i osobnej łazienki? czy krępuje was obecność "postronnych osób"? czy nadskakujecie swoim gościom, czy może traktujecie ich jak domowników i przykładowo śpicie tak jak zawsze do 10, mimo że rodzinka krząta się po domu już od 8? opowiedzcie proszę w przerwie od świątecznego zamieszania

skąd moje pytanie? moi rodzice nie lubią gości. krępują się, źle się czują w towarzystwie innych. sami też niechętnie odwiedzają (nawet rodzinę). w tym roku jednak święta są u nas. wszyscy jak na szpilkach. mama nadskakuje każdemu, a ojciec robi "dobrą minę" ta ciężka atmosfera zmusza do refleksji
Hmm.... ogólnie rzecz biorąc mój dom jest "zamknięty". Moi rodzice nie przepadają za goścmi, najchętniej wychodzą z domu do innych albo spotykają się "na mieście".
W moim domu zawsze było tak że ja i moje rodzeństwo niejako uciekaliśmy z niego, to takie pragnienie bycia cały czas poza nim.
Powrót do domu oznaczał powrót do ostoi, prywatności, do jakiejś takiej "Dziupli" tylko naszej, nikogo więcej.
Nie wiem dlaczego tak było.
Tylko latem dom stanowi taki "Dworzec" dla nas i naszych znajomych, w innym czasie nikt nie przychodzi, a jesli nawet to rzadko.

Teraz, kiedy juz nie mieszkam z rodzicami moj dom jest zawsze otwarty a ja moich gosci traktuję jak domownikow, owszem częstuję ich herbatą, ciastkiem, %, ale sami sobie nalewają, idą do kuchni przynoszą naczynia, sami rozpakowują/przygotowują rzeczy któe będziemy jesc, zagryzać.
Czasami moi znajomi zmywają po sobie, sprzątają jakieś drobnostki które wyrządzili.
Kiedy jest nas więcej nie czuję przymusu przebywania "w epicentrum", nie uważam też żeby zostawienie części gosci "Samych" było złe, oni zajmą się sobą, chwilka mojej nieobecnosci nie zaszkodzi. Pozwalam im robić co chcą, przestałam przejmować się stanem mieszkania, czystością na glanc, itd.... a kiedyś tak było.

Kwestia "kilkudniowych wizyt" - to akurat zdarzało się czesto. Czasami ja pomieszkiwałam latem z innymi osobami,nie mam pokoju goscinnego jako takiego, mam 1 lazienke ale raczej nie stanowilo to problemu.
W moim domu zawsze spaly osoby ktore byly mi bliskie takze nigdy sie nie krepowalam "goscia".
Zawsze wstaje moim naturalnym rymem, niewazne czy w domu pomieszkuja znajomi czy rodzina.
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! !


masz prawo wiedzieć co jesz.

BJean jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 20:18   #6
uparta Marti
Zakorzenienie
 
Avatar uparta Marti
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 033
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

jeśli chodzi o rodzinę to lubię ich przyjmować ale nie na noc, posiedziec przy obiedzie,potem czymś mocniejszym,owszem-lubię ale jak juz muszą zostać na noc to kręcę nosem. mam 3 pokoje ale zawsze z nocowaniem jest wielkie zamieszanie.pal go licho jak zostają na jedną noc ale mam cioteczke która lubi posiedziec i miesiąc nie lubię tego, bo nie lubię jak ktoś mi się pałęta po moim domu tak długo.
W zasadzie jak rodzinka nocuje to nie przejmuje sie tym i spie nawet do 12 odrazu wieczorem uprzedzam,że czasem lubię dłużej pospać i niech czują się rano jak u siebie(w sensie ze lodówka stoi otworem)
Nie lubię niezapowiedzianych odwiedzin rodzinki.

Ale jeśli chodzi o znajomych i przyjaciół to jest trochę inaczej. Lubię organizaować u siebie jakieś posiadówki przy piwku/winku/filmie.i siedzimy zazwyczaj do rana. a czasem robiąc pogaduchy party z koleżankami to siedzimy do rana i ciśniemy się na jednym łóżku we 4. wstajemy rano,jemy śniadanko i idą sobie.
__________________
'We smiling high, watching the good things passing by.
Pretend the feeling fine, but inside we're crying sometimes'
uparta Marti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 20:24   #7
hankas
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 31
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

najlepiej niech inni mnie ocenią_
hankas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 20:50   #8
aaniolekk
Zadomowienie
 
Avatar aaniolekk
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 871
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

goście. to zależy... bardzo lubię towarzystwo ale nie za bardzo u siebie w domu teraz kiedy mieszkam sama w kawalerce to jest taki mój malutki prywatny kącik gdzie mogę czasem schować się przed światem i pobyć sama ze sobą rzadko się to zdarza bo nie lubie samotności ale jednak...może jakbym miała większy dom, więcej pokoi to by było inaczej..

nie lubie być organizatorką spotkań i wiedzieć, że wszystko na mojej głowie. ale tak u kogoś lubie pomagać
jeśli goście, większa ilość osób to na krótko...zdarzają się też osoby których towarzystwo w pewnym momencie zaczyna męczyć i chciałby się pozbyć gościa z domu ale jak delikatnie wygonić? u kogoś kiedy ma się dość po prostu się wychodzi pod jakimś pretekstem

za to bardzo lubie przebywać u znajomych, takie wieczorki z przyjaciółmi, domówki, spać u nich..
tak samo u rodzinki, lubie kiedy wszyscy się zjeżdzają, jest wesoło i dużo się dzieje, a ja się nie musze martwić o nic

ale jeśli ktoś do mnie wpada z niezapowiedziana wizytą to zawsze przywitam z uśmiechem, poczestuje czymś dobrym. tak więc myśle, że jestem chyba gościnna bo nigdy nie wygonie nikogo
__________________

'Ironia kiedy płacząc przez niego,
tylko do Niego chciałabym się przytulić...'

`Nawet w snach na Jego widok mam motylki w brzuchu.
Co On takiego w sobie ma, że poszłabym za Nim na koniec świata?`
27.12.10 <3
aaniolekk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 20:53   #9
ZuZa911
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: z domku;)
Wiadomości: 158
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Mieszkam z rodzicami więc... Lubię przyjmować swoich gości - chłopaka, koleżanki oraz kolegów.
Jednak gdy rodziców ktoś odwiedza np. ciocia której nie lubię to gościnność u mnie trochę szwankuje...
Ale ogólnie uważam się za osobę gościnną.
ZuZa911 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 20:57   #10
Liama
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Lubuskie
Wiadomości: 1 224
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Mieszkamy sami z TŻ tem, ja osobiście gości nie lubię...mogą wpaść na parę godzin, ale nie za długo, moje mieszkanie to moja swera intymna... ale jak ktos jest w potrzebie i trzeba go przenocować nie ma prpblemu...
wyznaję zasade co za dużo to nie zdrowo...z kolei mój tż jest bardzo gościnny- zastaw się a postaw się, cholernik jeden
__________________
Młoda żonka bloguje
Jak być kobietą i nie zwariować?
http://gohaa.blogspot.com/
Zapraszam
Liama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 21:02   #11
ZuZa911
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: z domku;)
Wiadomości: 158
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Nie doczytałam do końca...
Jeśli rozpatrywać pod względem świąt to gości nie lubię... Najbardziej uciążliwe są małe rozwrzeszczane dzieci, które są wprost okropne.
Te nie naturalne nadskakiwanie i słuchanie opowieści typu "kto się z kim żeni" "kto będzie miał dziecko i które to już będzie" bardzo mnie męczy, ciężko się w takich warunkach odpoczywa...

Najgorsze jest Boże Narodzenie, Wielkanoc przy tym to małe piwo.
ZuZa911 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 21:10   #12
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

W skali od 1-10 oceniam wlasna goscinosc na jakies marne 2.
Nikt z rodziny mnie nie odwiedza, a ze znajomymi raczej spotykam sie na miescie. Oczywiscie wyjatki sie zdarzaja, ale to dosc rzadko. Ale jak juz mam gosci to naprawde sie staram - pieke, sprzatam i denerwuje sie kazdym komentarzem apropos wnetrza. Ogolnie nie toleruje krytyki i nie mam pojecia dlaczego ludzie, jak sa gdzies w gosciach to sobie na to pozwalaja.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 21:11   #13
kolorowatecza
Zakorzenienie
 
Avatar kolorowatecza
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 244
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Mieszkam z rodzicami.
Jestem w sumie niedługo po przeprowadzce, - 4 pokoje, osobna łazienka i ubikacja to jest komfort.
Jednak nienawidzę gości, bo.. moja mama ma wtedy bzika na punkcie sprzątania ;/
Wszystko musi być posprzątane na tip top. Nie mogę nigdzie wyjść przez 3 dni przed przyjazdem, bo zawsze wymyśli mi ciekawe zajęcie ;/
Ponadto jak przyjeżdżają goście traktowani są jak domownicy, jednak mama wyznaje zasadę, że jednak zawsze muszą mieć wszystko przygotowane. Tak więc śniadanie na 8, wczesna pobudka.
Co do znajomych ja nie mam żadnych problemów, jednak też zawsze słyszę nad uchem, że ma być wszystko idealnie posprzątane, naszykowane itd.
Dlatego ich wizyty kończą się zazwyczaj na herbacie i to maksymalnie 2 osób.

Jednak sądzę, że gdy zamieszkam na swoim moje podejście do gości się zmieni. Jednak do tego jeszcze kilka latek zostało ;/

a co do mojej gościnności to jest taka sobie. staram się uśmiechać, ale jak się wkurzę na kolejne krytyczne słowo czy coś podobnego, moja cierpliwość się kończy i moja gościnność maleje do zera.
__________________
Jesteś architektem moich snów, projektantem uśmiechu, wynalazcą szczęścia


cel na ten rok - rzucić palenie. Raz na zawsze!

Edytowane przez kolorowatecza
Czas edycji: 2010-04-03 o 21:13
kolorowatecza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 21:19   #14
ever-dream
Wtajemniczenie
 
Avatar ever-dream
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 491
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Ja akurat jestem średnio gościnna. Raczej nie lubię gdy ktoś do mnie przychodzi, zapowiedziany czy niezapowiedziany - to nie ma znaczenia. Wolę się spotykać na mieście albo u kogoś jeśli mnie zaprosi, bo w razie czego zawsze mogę sobie pójść (jestem trochę aspołeczna ), a z domu to jakoś głupio kogoś wyprosić. A o zostaniu na noc nie wspomnę - nie cierpię tego
__________________
"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki".
ever-dream jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 21:21   #15
Mgiełka91
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 1 674
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Ja myślę, że chętniej przyjmowałabym gości mając większe mieszkanie. A tak 50m2, 1 łazienka, wspólny pokój z siostrą, wszystko w domu słychać, więc odechciewa się wizyt Ale jak już przyjdzie do mnie koleżanka, to jakoś sobie radzimy, siostra może się przemęczyć te parę godzin w innym pokoju. Poczęstuję zawsze czymś do picia, jak jest coś słodkiego to również Poza tym lubię umiar, bo jak ktoś za długo siedzi to mam już dość. W podstawówce miałam taką koleżankę, która jak już przyszła do mnie po szkole, to siedziała do samego wieczora A kiedy zrobić lekcje, czas na jakieś przyjemności. Albo gdy ktoś mówi "Wyjdę o 15", a później mija ta 15 i on dalej siedzi kolejną godzinę. Jak już powie, że zaraz wychodzi, to niech wychodzi!

Edytowane przez Mgiełka91
Czas edycji: 2010-04-03 o 21:23
Mgiełka91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 22:31   #16
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

jak już kogoś mam na głowie to jestem gościnna - bo ja rozumiem bycie gościnnym jako odpwoiednie zachowanie wobec osoby którą goszczę - więc goszczę jak najlepiej potrafię, inna sprawa to to co ja sobie o tym myslę :d

ale generalnie wystrzegam sie tego "mania" na głowie jak mogę ;D jestem wiec nieszczerze gościnna nie lubie kontaktowac się z ludźmi poza domem a co dopiero jakichs w domu mieć... oj nie
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 23:42   #17
shiava
Zadomowienie
 
Avatar shiava
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 318
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Cytat:
Napisane przez ever-dream Pokaż wiadomość
Ja akurat jestem średnio gościnna. Raczej nie lubię gdy ktoś do mnie przychodzi, zapowiedziany czy niezapowiedziany - to nie ma znaczenia. Wolę się spotykać na mieście albo u kogoś jeśli mnie zaprosi, bo w razie czego zawsze mogę sobie pójść (jestem trochę aspołeczna ), a z domu to jakoś głupio kogoś wyprosić. A o zostaniu na noc nie wspomnę - nie cierpię tego
Mam dokladnie tak samo. Na miescie - mowie cokolwiek, i wychodze. A w domu nie umiem powiedziec: ok, wyjdzcie juz.

Zapowiedzianych - jeszcze jakos raz do roku np na urodziny dziecka - zniose Kolezanki raz na pol roku tez.
Ale niezapowiedzianych to nawet nie wpuszczam. Po prostu nie odbieram domofonu. Czesto dzwonia jacys ludzie od ulotek, listonosze itp. Wiec domofonu NIGDY nie odbieram. Jak jestem umowiona ze ktos do mnie przyjezdza, to dzwonia na telefon.

troche aspoleczna jestem, wiem. Ale ja w domu zwykle mam balagan, wiec nie lubie nikogo tu wpuszczac
shiava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-03, 23:43   #18
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

lubie gosci

i lubie nawet jak wpadaja bez zapowiedzi
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-04, 03:24   #19
Blushy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 430
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Hmmm.. Podobno w Polsce panuje "Słynna na cały świat tradycyjna polska gościnność" ??


Cytat:
Napisane przez aktaga13 Pokaż wiadomość

skąd moje pytanie? moi rodzice nie lubią gości. krępują się, źle się czują w towarzystwie innych. sami też niechętnie odwiedzają (nawet rodzinę). w tym roku jednak święta są u nas. wszyscy jak na szpilkach. mama nadskakuje każdemu, a ojciec robi "dobrą minę" ta ciężka atmosfera zmusza do refleksji
[QUOTE=boinnenazwybylyzaje te;18337056]Hm, nie lubię gości. Mieszkam z rodzicami w dość małym mieszkaniu, łazienka jedna, pokoi na styk.

No i przede wszystkim lubię/lubimy żyć własnym trybem.
Nikomu się nie chce martwić czy gość lubi to co akurat jest podawane na obiad, czy się dobrze bawi, jest mu wygodnie, nie zastanawiam się czy mogę wyjść z domu teraz zaraz, czy się spóźnię. Cenie sobie spokój.


[COLOR="Navy"]No i wiadomo goście = spore wydatki.[[/COLOR]/QUOTE]

Cytat:
Napisane przez BJean Pokaż wiadomość
Hmm.... ogólnie rzecz biorąc mój dom jest "zamknięty". Moi rodzice nie przepadają za goścmi, najchętniej wychodzą z domu do innych albo spotykają się "na mieście".
W moim domu zawsze było tak że ja i moje rodzeństwo niejako uciekaliśmy z niego, to takie pragnienie bycia cały czas poza nim.
Powrót do domu oznaczał powrót do ostoi, prywatności, do jakiejś takiej "Dziupli" tylko naszej, nikogo więcej.
Nie wiem dlaczego tak było.
Tylko latem dom stanowi taki "Dworzec" dla nas i naszych znajomych, w innym czasie nikt nie przychodzi, a jesli nawet to rzadko.
Cytat:
Napisane przez aaniolekk Pokaż wiadomość
goście. to zależy... bardzo lubię towarzystwo ale nie za bardzo u siebie w domu teraz kiedy mieszkam sama w kawalerce to jest taki mój malutki prywatny kącik gdzie mogę czasem schować się przed światem i pobyć sama ze sobą rzadko się to zdarza bo nie lubie samotności ale jednak...może jakbym miała większy dom, więcej pokoi to by było inaczej..

nie lubie być organizatorką spotkań i wiedzieć, że wszystko na mojej głowie. ale tak u kogoś lubie pomagać
jeśli goście, większa ilość osób to na krótko...zdarzają się też osoby których towarzystwo w pewnym momencie zaczyna męczyć i chciałby się pozbyć gościa z domu ale jak delikatnie wygonić? u kogoś kiedy ma się dość po prostu się wychodzi pod jakimś pretekstem

za to bardzo lubie przebywać u znajomych, takie wieczorki z przyjaciółmi, domówki, spać u nich..
tak samo u rodzinki, lubie kiedy wszyscy się zjeżdzają, jest wesoło i dużo się dzieje, a ja się nie musze martwić o nic
Cytat:
Napisane przez Liama Pokaż wiadomość
Mieszkamy sami z TŻ tem, ja osobiście gości nie lubię...mogą wpaść na parę godzin, ale nie za długo, moje mieszkanie to moja swera intymna... ale jak ktos jest w potrzebie i trzeba go przenocować nie ma prpblemu...
wyznaję zasade co za dużo to nie zdrowo...z kolei mój tż jest bardzo gościnny- zastaw się a postaw się, cholernik jeden
Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
W skali od 1-10 oceniam wlasna goscinosc na jakies marne 2.
Nikt z rodziny mnie nie odwiedza, a ze znajomymi raczej spotykam sie na miescie. Oczywiscie wyjatki sie zdarzaja, ale to dosc rzadko. Ale jak juz mam gosci to naprawde sie staram - pieke, sprzatam i denerwuje sie kazdym komentarzem apropos wnetrza. Ogolnie nie toleruje krytyki i nie mam pojecia dlaczego ludzie, jak sa gdzies w gosciach to sobie na to pozwalaja.
Cytat:
Napisane przez ever-dream Pokaż wiadomość
Ja akurat jestem średnio gościnna. Raczej nie lubię gdy ktoś do mnie przychodzi, zapowiedziany czy niezapowiedziany - to nie ma znaczenia. Wolę się spotykać na mieście albo u kogoś jeśli mnie zaprosi, bo w razie czego zawsze mogę sobie pójść (jestem trochę aspołeczna ), a z domu to jakoś głupio kogoś wyprosić. A o zostaniu na noc nie wspomnę - nie cierpię tego
Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
jak już kogoś mam na głowie to jestem gościnna - bo ja rozumiem bycie gościnnym jako odpwoiednie zachowanie wobec osoby którą goszczę - więc goszczę jak najlepiej potrafię, inna sprawa to to co ja sobie o tym myslę :d

ale generalnie wystrzegam sie tego "mania" na głowie jak mogę ;D jestem wiec nieszczerze gościnna nie lubie kontaktowac się z ludźmi poza domem a co dopiero jakichs w domu mieć... oj nie
Cytat:
Napisane przez shiava Pokaż wiadomość
Mam dokladnie tak samo. Na miescie - mowie cokolwiek, i wychodze. A w domu nie umiem powiedziec: ok, wyjdzcie juz.

Zapowiedzianych - jeszcze jakos raz do roku np na urodziny dziecka - zniose Kolezanki raz na pol roku tez.
Ale niezapowiedzianych to nawet nie wpuszczam. Po prostu nie odbieram domofonu. Czesto dzwonia jacys ludzie od ulotek, listonosze itp. Wiec domofonu NIGDY nie odbieram. Jak jestem umowiona ze ktos do mnie przyjezdza, to dzwonia na telefon.

troche aspoleczna jestem, wiem. Ale ja w domu zwykle mam balagan, wiec nie lubie nikogo tu wpuszczac

:

Edytowane przez Blushy
Czas edycji: 2010-04-04 o 03:27
Blushy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-04, 08:37   #20
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Cytat:
Napisane przez Blushy Pokaż wiadomość
Hmmm.. Podobno w Polsce panuje "Słynna na cały świat tradycyjna polska gościnność" ??
podobno polacy to także buradsy, złodzieje i naród alkoholików
też całkiem słynne opinie na całym świecie o naszym narodzie

szokujące, że jednak się w tym kraju myjemy, nie kradniemy, alkohol pijemy okazjonalnie a na domiar złego cenimy sobie swoją prywatność :d
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-04, 08:46   #21
panierrka
Zadomowienie
 
Avatar panierrka
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 323
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

To zależy.



Mieszkam w domu, więc jest pokój gościnny, 2 łazienka.

Gości ogólnie lubię, jednak moja rodzicielka psuje całą radość, to jest ten typ gospodyni, która biega po kuchni nawet, gdy goście już czekają przy stole. Moim zdaniem, to niegrzeczne.

Nie lubię gości, którzy niby są rodziną, ale pierwszy czy drugi raz widzę ich na oczy... Ale znajomi czy "znajoma rodzina", czemu nie? Byle nie za często i nie za długo, ale to już kwestia wychowania gościa
__________________
1. Anonimowość w internecie to mit.
2. Wszystko wrzucone do internetu zostanie w nim na zawsze.
3. Jeżeli wyśmiewasz czyjś błąd ortograficzny to znaczy, że nie masz argumentów.

Rozsądek przede wszystkim.

Pisz poprawnie zamiast szukać wymówek...!
...albo chociaż się staraj - tak jak ja
panierrka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-04, 11:20   #22
BJean
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 827
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Nie sądzicie że taka trochę "niechęć" do gości wnika z tego że zbyt zamartwiamy się wyglądem mieszkania + nie potrafimy zachowywac sie swobodnie i pokazac siebie na prawde, tak na luzie, tylko chcemy wypasc idealnie wręcz?

Z moich obsewacji wynika ze będąc u kogoś pierwszy raz rzadko wspominam otoczenie za to na długo w mojej głowie pozostają gesty, miny, sytuacje.
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! !


masz prawo wiedzieć co jesz.

BJean jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-04, 11:27   #23
Ejniacz
Zadomowienie
 
Avatar Ejniacz
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 1 571
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Nie odwiedzam nikogo niezapowiedzianie i mnie nikt tak nie odwiedza. Chociaż gdyby zdarzyła się taka wizyta, to generalnie nie miałabym nic przeciwko .

A co do zapowiedzianych wizyt, trwających kilka dni - raz w roku przyjeżdża do nas rodzinka z Niemiec. 3, 4 albo 5 osób. Nas jest w domu 4 osoby. Pokoi mamy 3 i 1 łazienkę. I zwykle jest tak że moi chrzestni śpią z rodzicami w pokoju, a kuzynki ( i TŻ kuzynki jak już przyjedzie ) śpią ze mną w pokoju. Miejsca nie ma wcale, prywatności zbyt wiele też nie, o spokoju to nawet nie wspominam . Wyspać się nie da, bo zwykle koło 6 - 7 mój wujek zaczyna buszować po kuchni i budzi wszystkich.

I cieszę się bardzo jak u nas są, jest mega dużo śmiechu i pozytywnej energii. Te 2 tygodnie kiedy tu są mijają zdecydowanie za szybko i pomimo tych dość ciężkich warunków, wszyscy zawsze się cieszą że możemy być razem.
__________________
"Sumienie nie powstrzymuje od grzechów, przeszkadza tylko cieszyć się nimi."


Jean Cocteau
Ejniacz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-04, 11:30   #24
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

U mnie chyba z gościnnością jest kiepsko...tak myślę, chociaż ciężko to ocenić jeśli mieszka się z rodzicami - bo wtedy ja nie urządzę super przyjęcia, bo musiałabym zająć ich pokój Poza tym jestem skazana na gościnność rodziców, która jest...hmm...wybiórcza Widzę, że niektórych lubią gościć. Mama jest dobrą gospodynią i chyba lubi przyjmować gości - uwielbia gotować, więc oczywiście stół suto zastawiony, żadnemu gościowi nic nie brakuje. Mój tata jest mniej gościnny, większość gości znosi, bo musi, a na święta to najlepiej jakby w ogóle była tylko najbliższa rodzina i ten cały rozgardiasz go męczy.

A ja...przekonam się o swojej gościnności jak pójdę na swoje - na razie nazwałabym siebie mało gościnną. Wszystkim gościom muszę mówić, że jak czegoś chcą, to sami niech proszą, bo ja po prostu zapominam zaproponować wielu rzeczy (mimo, że sama jak jestem w gościach, to się nigdy sama nie doproszę, tylko czekam na propozycje ).

Jak mam wybór - wolę spotkać się u kogoś lub na mieście niż sama organizować To zawsze wiąże się z większym zaangażowaniem - kosztami, sprzątaniem , gotowaniem, dbaniem o gości, żeby byli zadowoleni...męczące!
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-04, 11:31   #25
ladylajla
Zakorzenienie
 
Avatar ladylajla
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 4 907
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Odpowiem banalnie: lubię gościć tych, ktorych lubię. Nie ma wtedy dla mnie problemu nawet jeśli się zasiedzą. Ale nie ma kolorowo, część odwiedzających nas gości, zwłaszcza znajomych moich rodziców, zwyczajnie niezbyt lubię. No i nie cierpię ogólnie niezaplanowanych wizyt - mamy znajomych, ktorzy uwielbiają wpadać bez zapowiedzi i nie widzą w tym problemu. A wystarczyłoby uprzedzić kilka godzin wcześniej. Wydaje mi się, ze nagminne praktykowanie takich sytuacji świadczy o lekceważącym stosunku do nas, do naszej prywatności, planów itd.
__________________
- Co pani ma do zaproponowania biednym, chorym, starym?
- Zachęcała ich będę, żeby spróbowali być młodzi, zdrowi i bogaci.

Edytowane przez ladylajla
Czas edycji: 2010-04-04 o 11:32
ladylajla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-04, 11:37   #26
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Cytat:
Napisane przez BJean Pokaż wiadomość
Nie sądzicie że taka trochę "niechęć" do gości wnika z tego że zbyt zamartwiamy się wyglądem mieszkania + nie potrafimy zachowywac sie swobodnie i pokazac siebie na prawde, tak na luzie, tylko chcemy wypasc idealnie wręcz?

Z moich obsewacji wynika ze będąc u kogoś pierwszy raz rzadko wspominam otoczenie za to na długo w mojej głowie pozostają gesty, miny, sytuacje.
Coś w tym jest na pewno...To jest tak dziwnie - sami nie potrafimy zachować się swobodnie u siebie, przy gościach, bojąc się, że u nich wszystko wygląda inaczej i jakieś nasze zwyczaje przyjmą ze zdziwieniem albo zniesmaczeniem (czasem się tego obawiam, przyznaję się). A jednocześnie sami raczej wolimy przebywać u ludzi, którzy są w pełni swobodni
To chyba w dużej mierze zależy od tego jak dobrze znamy osoby, które nas odwiedzają - bo w moim przypadku np. niektóre moje koleżanki mogłyby wpadać nawet w mój rozgardiasz, niezapowiedziane...i pewnie nie miałabym nic na przeciw. Przy tych osobach czuję się swobodnie
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-04, 18:13   #27
wyszukiwarka
Zadomowienie
 
Avatar wyszukiwarka
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 644
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Ja bardzo lubię jeździć z rodzicami do rodziny Lubię też,kiedy rodzina przyjeżdża do mnie do domu.
Moi rodzice,nie powiem,też lubią towarzystwo,rodzinę,gości ale z umiarem
Dla moich rodziców godzinka,dwie-starczy
__________________
Filologia germańska-Wir beginnen ...
wyszukiwarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-04, 18:59   #28
Blushy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 430
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Coś w tym jest na pewno...To jest tak dziwnie - sami nie potrafimy zachować się swobodnie u siebie, przy gościach, bojąc się, że u nich wszystko wygląda inaczej i jakieś nasze zwyczaje przyjmą ze zdziwieniem albo zniesmaczeniem (czasem się tego obawiam, przyznaję się). A jednocześnie sami raczej wolimy przebywać u ludzi, którzy są w pełni swobodni
To chyba w dużej mierze zależy od tego jak dobrze znamy osoby, które nas odwiedzają - bo w moim przypadku np. niektóre moje koleżanki mogłyby wpadać nawet w mój rozgardiasz, niezapowiedziane...i pewnie nie miałabym nic na przeciw. Przy tych osobach czuję się swobodnie
Zgadzam się. U mnie nawet zdarza sie, że ktoś wpadnie nagle, gdy ja albo mój TŻ bierze prysznic i nikt nie robi z tego problemu Tu właściewie dochodzi też kwestia charakteru, elastyczności, czy potrafimy sie dopasowac do nagłej zmiany sytuacji w postaci niezapowiedzianego gościa.
Myślę, że przed naprawdę dobrymi znajomymi nie musimy udawać kogoś innego. Chyba o to chodzi, aby ludzie widzieli nas takimi, jakimi naprawdę jesteśmy bez wprowadzania sztucznej atmosfery i udawanie jak to "idealnie" mieszkamy. Co to za znajomy, przy którym trzeba udawać kogos innego?
Uważam, że zdecydowanie lepiej jest przyjąc gościa miło i serdecznie mimo "nieodpowiedniej chwili", bałaganu itd, niż dać mu odczuc, że nie jest mile widziany tylko dlatego bo nieodkurzone itd.

Edytowane przez Blushy
Czas edycji: 2010-04-04 o 19:03
Blushy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-04, 19:07   #29
kasienka.b
Wcale nie be, tylko cacy kasieńka
 
Avatar kasienka.b
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Diamentowa wyspa
Wiadomości: 9 682
GG do kasienka.b
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Lubię kiedy odwiedzają mnie znajomi ale tylko wtedy kiedy nikogo innego w domu nie ma. Mój ojciec jest aspołeczny więc nocowanie u nas odpada. Rodzine odwiedzam kiedy muszę natomiast znajomych bardzo chętnie, jeśli mnie zaproszą to również zostaję na noc. Jak się w końcu wyniosę to mój dom będzie stał otworem dla gości - jestem bardzo towarzystka, lubię ludzi i nie będzie problemu np. z babskim wieczorem do rana (+nocleg dla koleżanek)
__________________
Blog
kasienka.b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-04, 20:35   #30
Elfia4
DOMator
 
Avatar Elfia4
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z nad morza
Wiadomości: 7 151
Dot.: Wizażanko, jak oceniasz swoją... gościnność:-) ?

Na codzień ze znajomymi spotykam się raczej na mieście niż w domu. Dawniej w liceum częściej zapraszałam koleżanki lub one mnie na plotki przy ciasteczku, ale wówczas nie było nas stać na przesiadywanie w kawiarni czy pubie

Mieszkam z rodzicami w domu w sumie otwartym, choć nie oznacza to ciągłych wycieczek szwendających się po domu. Od czasu do czasu wpada niezapowiedziany ktoś z bliższej rodziny. Nikt nie robi problemu z tego. Mama potrafi gościa posadzić w kuchni z herbatką i tekstem, że chętnie pogada, ale musi w między czasie coś dokończyć w kuchni i dopiero usiądzie w pokoju. W święta nie mam najazdu gości. Wtedy odpoczywamy we własnym gronie. Większość cioć i wujków ma swoje dzieci i wnuki i przebywa wówczas z nimi.
Latem często odwiedza nas rodzina z całej Polski. Mamy dom, a więc pokoje dla gości i osobną łazienkę. Ich obecność nie stanowi problemu, ale przy dłuższym pobycie są traktowani jak domownicy - pomagają przy obiedzie, czasem robią zakupy, dostają zapasowy klucz do domu, wieczorami siedzimy wszyscy przy grillu itp. Kiedy ktoś zawita raz na długi czas na dzień czy dwa to inna sprawa, wówczas jest to typowy gość, typu obiadek czy ciasteczko pod nos

Sama również czasem będąc w innym mieście nocuję u rodziny lub znajomych. Takie wizyty wcześniej zapowiadam i ustalam. Podobnie jak staram się zapowiadać wizyty np. u kuzynki w moim mieście, bo wiem, ze może mieć inne plany na popołudnie.
Sama również wolę, kiedy goście się zapowiadają choćby chwilę wcześniej, tak, żebym mogła ogarnąć dom, czy wyskoczyć po ciastka do sklepu. Nie lubię też być zaskakiwana w sytuacji kiedy siedzę w domu w dresie z maseczką i górą prania rozrzuconego po pokoju, a tu dzwonek do drzwi... to na szczęście domena kilku bliskich osób z rodziny, więc widok mnie lub domu w tragicznym stanie ich nie przestraszy Jednak w dobie telefonów wolę informację o wizycie, choćby na 5 minut przed
Wynika z tego, że jestem całkiem gościnna
Elfia4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:15.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.