|
|||||||
| Notka |
|
| Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 37
|
Obsesyjnie myślę o zdradzie
Jestem z moim obecnym partnerem rok i parę miesięcy. Na pewno go kocham i mi na nim bardzo zależy, nigdy nie spotkałam lepszego chłopaka, jest dla mnie idealny. Znamy się bardzo długo, bo od dzieciństwa - pochodzimy z tej samej małej miejscowości. Od zawsze czułam do niego chemię, ale nie utrzymywaliśmy stałego kontaktu. W końcu się spiknęliśmy i jesteśmy razem. W łóżku jest rewelacyjnie. Wciąż nie opuszczają mnie motylki
Cały czas czuję się jakbym żyła w jakieś bajce - z tym, że nie rozumiem moich myśli. A mianowicie obsesyjnie myślę o zdradzie, jak jestem sama wręcz o niej fantazjuję. Mam wrażenie, że bierze się z to bardzo dużej zazdrości. Najgorzej jest, kiedy spotyka się z paczką znajomych z liceum. Mam świadomość, że w tej grupie są jakieś jego dawne sympatie i po prostu mi odbija. Boję się, że kiedyś w takiej sytuacji po prostu go zdradzę. Nie chodzi mi nawet o seks, ale o pocałunek, jakąkolwiek fizyczność. Mam kolegę, który wiem, że na mnie leci, mam świadomość, że wystarczyłby jeden telefon.On miał sporo dziewczyn przede mną. Ja byłam w dwóch związkach, z których każdy trwał około 2 lat. Mamy oboje po 24 lata. Dużo nasłuchałam się historii o zdradach. Mój ex ex wolał od seksu ze mną onanizować się przy porno, miał obsesję na punkcie przeglądania zdjęć innych dziewczyn, co strasznie mnie raniło i zepsuło nasz związek. Drugi ex romansował sobie z innymi laskami na komunikatorach. Niby do fizycznej zdrady nie doszło, ale obydwoje bardzo mnie skrzywdzili. Mam wrażenie, że mogę mieć teraz przez to problem z zaufaniem. Do aktualnego partnera czuję o wiele więcej niż do poprzednich, strasznie zależy mi na tym związku i może po prostu boję się, że też mnie w jakiś sposób zdradzi? Może chcę się zabezpieczyć przed ewentualnym bólem i sama mieć jakiegoś "asa w rękawie"? Nie chcę być nigdy już z nikim innym. Ale nie chcę też czuć takiego silnego strachu i (nieuzasadnionej) zazdrości. Ciężko mi to logicznie wytłumaczyć. Boję się, że kiedyś nie pohamuję tej chęci zdrady. Z innymi chłopakami tak nie miałam, ale jest to też pierwszy, którego darzę tak olbrzymim uczuciem. Dosłownie nie wyobrażam sobie bez niego życia, jakbym miała zdradzić, chciałabym to zachować w ścisłej tajemnicy. Nie chcę go zranić ani stracić i nie chcę żeby się o tym dowiedział. Jak to piszę to brzmi to śmiesznie, bo jak można kochać i pragnąć zdrady? |
|
|
|
|
#2 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 132
|
Dot.: Obsesyjnie myślę o zdradzie
Jakie to jest megadziwne... Boisz się, że partner Cię zdradzi, ale sama chcesz zdradzić? Kochasz go jak nikogo wcześniej, ale masz ochotę na innych? Niezbyt to rozumiem.
Próbuję to analizować: chyba bardzo kochasz partnera, ale nie czujesz się zbyt pewnie w tym związku. Nie jesteś pewna jego uczuć i tego, że będzie Ci wierny. To jakby rozumiem. Ale nie mogę pojąć, że chcesz go zdradzić "na zaś", niejako na zapas, na wszelki wypadek... Że niby jak on Cię zdradzi, to już będziecie kwita, bo rewanż odbędzie się wcześniej... Okej, uczucia są nieracjonalne, ale to jest nie-wia-ry-god-ne... |
|
|
|
|
#3 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
|
Dot.: Obsesyjnie myślę o zdradzie
Cytat:
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Seks
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:01.



Cały czas czuję się jakbym żyła w jakieś bajce - z tym, że nie rozumiem moich myśli. A mianowicie obsesyjnie myślę o zdradzie, jak jestem sama wręcz o niej fantazjuję. Mam wrażenie, że bierze się z to bardzo dużej zazdrości. Najgorzej jest, kiedy spotyka się z paczką znajomych z liceum. Mam świadomość, że w tej grupie są jakieś jego dawne sympatie i po prostu mi odbija. Boję się, że kiedyś w takiej sytuacji po prostu go zdradzę. Nie chodzi mi nawet o seks, ale o pocałunek, jakąkolwiek fizyczność. Mam kolegę, który wiem, że na mnie leci, mam świadomość, że wystarczyłby jeden telefon.

Że niby jak on Cię zdradzi, to już będziecie kwita, bo rewanż odbędzie się wcześniej... 

