Facet mnie nie słucha

[osito202]

Hej dziewczyny, Jestem z mężczyzną, który ma problem z podziałem uwagi, jego myśli często odlatują i wiele razy nie pamięta / nie słyszy co mu ktoś opowiada. Powtarzał mi to wiele razy w związku że taki właśnie jest i ma z tym problem od zawsze. Ja to do pewnego momentu akceptowałam, ale ostatnio zaczęło mi to bardzo przeszkadzać szczególnie jak mówię mu, że o czymś mu mówiłam, a on wypiera się i mówi że wcale nie. Zaczęłam mu to wypominać coraz częściej. Zaczęło mnie też denerwować powtarzanie po 3 razy tego samego albo pytanie w połowie czy mnie słucha i okazuje się że nie. Staram się nie okazywać złości, ale faktycznie ostatnio coraz częściej zwracam mu na to uwagę. Natomiast on zaczyna się denerwować, obrażać i pytać czy jestem w stanie wypowiedzieć zdanie bez jednego wypomnienia. A na przykład gdy po 3 krotnym powtórzeniu czegoś rezygnuję i nie powtarzam już więcej bo uważam, że nie jest to tego warte to też się obraża. Chciałam żebyście sporzały na to z obiektywnej strony. Czy moje zachowanie jest ok? A jego? Ja to widzę tak, że skoro mi to mówił to powinnam to zaakceptować jaki jest, ale przecież ile można. Z drugiej strony mam wrażenie że to on stawia się w roli ofiary, sam się obraża i wychodzi.

[squirrelqa]

Prawdopodobnie ma jakieś niezdiagnozowane zaburzenia w stylu ADHD, ale czy ten fakt ma sprawić, że masz zaakceptować niesłychanie Cię? Trudno powiedzieć. Można wiele akceptować i na wiele rzeczy machnąć ręką, ale te cechy mogą też zwyczajnie irytować i wkurzać. I wkurzać do tego stopnia, że nie chce się dalej być z tą osobą.
Niestety sama musisz odpowiedzieć sobie na pytanie, czy to Twój deal breaker.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez osito202

Hej dziewczyny, Jestem z mężczyzną, który ma problem z podziałem uwagi, jego myśli często odlatują i wiele razy nie pamięta / nie słyszy co mu ktoś opowiada. Powtarzał mi to wiele razy w związku że taki właśnie jest i ma z tym problem od zawsze. Ja to do pewnego momentu akceptowałam, ale ostatnio zaczęło mi to bardzo przeszkadzać szczególnie jak mówię mu, że o czymś mu mówiłam, a on wypiera się i mówi że wcale nie. Zaczęłam mu to wypominać coraz częściej. Zaczęło mnie też denerwować powtarzanie po 3 razy tego samego albo pytanie w połowie czy mnie słucha i okazuje się że nie. Staram się nie okazywać złości, ale faktycznie ostatnio coraz częściej zwracam mu na to uwagę. Natomiast on zaczyna się denerwować, obrażać i pytać czy jestem w stanie wypowiedzieć zdanie bez jednego wypomnienia. A na przykład gdy po 3 krotnym powtórzeniu czegoś rezygnuję i nie powtarzam już więcej bo uważam, że nie jest to tego warte to też się obraża. Chciałam żebyście sporzały na to z obiektywnej strony. Czy moje zachowanie jest ok? A jego? Ja to widzę tak, że skoro mi to mówił to powinnam to zaakceptować jaki jest, ale przecież ile można. Z drugiej strony mam wrażenie że to on stawia się w roli ofiary, sam się obraża i wychodzi.

Facet sam przyznal ze czesto nie slyszy/ nie zapamietuje czegos co mu ludzie mowią a stawia sie w pozycji ofiary i idzie w zaparte ze mu nie mówiłaś. No wez, po prostu glab.
Zamiatstszukac przyczyny w sobie on idzie w zaparte. Nie chcialabym tak zyc. Stapac przy nim na paluszkach bo sie obrazi.
A jak on sobie daje rade w pracy? Nie slyszy, nie pamieta? Jest na rencie?

[Martyna12111]

Twój facet powinien się przebadać, bo to normalne nie jest.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez squirrelqa

Prawdopodobnie ma jakieś niezdiagnozowane zaburzenia w stylu ADHD, ale czy ten fakt ma sprawić, że masz zaakceptować niesłychanie Cię? Trudno powiedzieć. Można wiele akceptować i na wiele rzeczy machnąć ręką, ale te cechy mogą też zwyczajnie irytować i wkurzać. I wkurzać do tego stopnia, że nie chce się dalej być z tą osobą.
Niestety sama musisz odpowiedzieć sobie na pytanie, czy to Twój deal breaker.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bym mu zasugerowała wizytę u psychiatry specjalizującego się w tego typu zaburzeniach.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez osito202

Hej dziewczyny, Jestem z mężczyzną, który ma problem z podziałem uwagi, jego myśli często odlatują i wiele razy nie pamięta / nie słyszy co mu ktoś opowiada. Powtarzał mi to wiele razy w związku że taki właśnie jest i ma z tym problem od zawsze. Ja to do pewnego momentu akceptowałam, ale ostatnio zaczęło mi to bardzo przeszkadzać szczególnie jak mówię mu, że o czymś mu mówiłam, a on wypiera się i mówi że wcale nie. Zaczęłam mu to wypominać coraz częściej. Zaczęło mnie też denerwować powtarzanie po 3 razy tego samego albo pytanie w połowie czy mnie słucha i okazuje się że nie. Staram się nie okazywać złości, ale faktycznie ostatnio coraz częściej zwracam mu na to uwagę. Natomiast on zaczyna się denerwować, obrażać i pytać czy jestem w stanie wypowiedzieć zdanie bez jednego wypomnienia. A na przykład gdy po 3 krotnym powtórzeniu czegoś rezygnuję i nie powtarzam już więcej bo uważam, że nie jest to tego warte to też się obraża. Chciałam żebyście sporzały na to z obiektywnej strony. Czy moje zachowanie jest ok? A jego? Ja to widzę tak, że skoro mi to mówił to powinnam to zaakceptować jaki jest, ale przecież ile można. Z drugiej strony mam wrażenie że to on stawia się w roli ofiary, sam się obraża i wychodzi.

Mój były z ADHD (zdiagnozowanym, nieleczonym) był taki sam. Niestety nie mogłam tego znieść. Wieczne przypominanie, zwracanie uwagi, kłótnie co kto powiedział było wykańczające i czułam się jak marudząca wiecznie wiedźma albo jego matka.
Leków brać nie chciał
Teraz serwuje piekło kolejnej dziewczynie


Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[skara]

Mój mąż też tak ma. Tyle że nie idzie w zaparte, a przeprasza, bo jest świadomy swojego roztargnienia i "wyłączania się". Czasami mnie to wkurza, ale ogólnie się przyzwyczaiłam. To co ważne, zapamiętuje, a jak nie to mu przypominam do skutku. Rzeczy drobniejsze czasami biorę na siebie albo robię za sekretarkę. Albo się z tym pogodzisz albo rozstanie, on się nie zmieni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez skara

Mój mąż też tak ma. Tyle że nie idzie w zaparte, a przeprasza, bo jest świadomy swojego roztargnienia i "wyłączania się". Czasami mnie to wkurza, ale ogólnie się przyzwyczaiłam. To co ważne, zapamiętuje, a jak nie to mu przypominam do skutku. Rzeczy drobniejsze czasami biorę na siebie albo robię za sekretarkę. Albo się z tym pogodzisz albo rozstanie, on się nie zmieni.

Jak wyżej.