Portret pesymistki - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-08-29, 14:47   #1
Letike
Rozeznanie
 
Avatar Letike
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 961
GG do Letike

Portret pesymistki


Wakacje, dla jednych czas szaleństw, niesamowitych imprez i wyjazdów, dla mnie czas udręki. Każdy dzień jest taki sam, niczym się nie różni od poprzedniego. Każdy dzień spędzony samotnie, rozmowy z psem lub kotem bo nie mam do kogo innego się odezwać. Czasami przyjedzie TŻ, czasami... Raz w tygodniu na godzinę, może dwie, przez które nasłucham się, że go nie rozumiem. Bo jak mogę wymagać, żeby wciąż do mnie przyjeżdżał? On nie ma czasu, ma nowe obowiązki. Rodzice, którzy potrafią jedynie doprowadzić mnie do łez swoją beznadziejnością. Śpię na materacu bo ojciec śpi w moim pokoju. Praktycznie ja już nie mam pokoju. Tam po prostu leżą moje rzeczy. Nie mam nawet co marzyć o wakacjach, bo mój ojciec urwał by mi głowę. Nawet na imprezy rzadko uczęszczam, żeby go nie złościć. Dobrze, że mam laptopa, bez niego nie wiem co bym zrobiła. Zginęła w czeluści telewizyjnej nudy.
I jak w każde wakacje postanawiam odnowić znajomości, zaprzyjaźnić się, odbudować, to co było kiedyś. Kończy się to przeważnie po kilku dniach. Bo jak długo można znosić kolejne odmowy. Potem próbuje pisać, najpierw wiersze, potem zaczynam kolejną powieść, której nie kończę. Nie potrafię. I udowadniam sobie tylko, jak bardzo jestem beznadziejna, jak moje życie jest puste i nijakie. I szukam czegoś nowego. Najpierw fotografia, potem gimp, a teraz biżuteria. Tylko co z tego? Nie potrafię niczego. Niedawno kupione koraliki pójdą w kąt bo widzę, że to nie dla mnie. I mimo, że już zrobiłam zdjęcia i tak ich nie wrzucę, choćby nawet na wizaż. Zapalam się i gasnę, właśnie zgasłam kolejny raz.
Nie mam przyjaciół, z Tżym jestem z przyzwyczajenia, nie mam nawet pasji. We wszystkim jestem do niczego. I to ciągłe pragnienie aby przestać czuć. przestać oddychać.

Nie wiem nawet po co to wszystko napisałam. Patrze w lustro i widzę dziewczynę, która ma okropną fryzurę, nieudany makijaż, która nawet nie potrafi się ubrać. nie potrafi rozmawiać z ludźmi. I do tego znowu płacze. Znowu myśli, że świat jest do niczego, że nie ma na nim kogoś, kto chciałby z nią porozmawiać. Bo chyba słuchanie kogoś nie można nazwać rozmową? Bo ja rzadko mówię, przeważnie słucham. Czemu nikt nigdy mnie nie słucha?

Drogie wizażanki, może Wam uda się postawić mnie na nogi, może Wy coś zaradzicie, zmotywujecie mnie? Bo ja naprawdę mam dość, mam 20 lat i nie widzę, dla siebie żadnej przyszłości...
__________________
Letike jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-29, 15:14   #2
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Portret pesymistki

Zbytnio skupiasz uwage na sobie wg mnie. Trzeba było poszukac pracy na wakacje, to bys miała co robic i poznałabys nowych ludzi a do tego sobie zarobiła. To by podniosło Twoja samoocene.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-29, 15:22   #3
Costynuuna
Zadomowienie
 
Avatar Costynuuna
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 482
Dot.: Portret pesymistki

Może powinnaś pomyśleć o pracy, miałabyś co ze sobą zrobić bo to w końcu obowiązek, pogadać z ludzmi a dodatkowo zarobiła byś pieniądze na fryzjera albo nowe kosmetyki .
Co do tż to rzuć go, po co ci on skoro piszesz że jesteś z nim tylko z przyzwyczajenia, nie ma sensu tego dłużej ciągnąc skoro nawet nie możesz z nim pogadać a on robi ci łaske przyjazdzajac do ciebie .

oo widze ze spózniłam sie co do pracy
__________________
Ostatni raz w siebie zwątpiłam !

Edytowane przez Costynuuna
Czas edycji: 2009-08-29 o 15:25
Costynuuna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-29, 15:27   #4
BJean
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 827
Dot.: Portret pesymistki

Takich wątków było mnóstwo, jednak co poradzic takim osobom?. A są też takie jak "motywacja-skąd ją bierzecie?" itp.
Zajrzyj tam.


Na Twojego posta ciężko coś odpowiedzieć bo to i tak nie pomoże, niczego nie zmieni. Sama jesteś kowalem swojego losu.

Jesteśmy podobne, pod wieloma względami. Jeśli chcesz odezwij się do mnie, możemy porozmawiać.


trzymaj się.
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! !


masz prawo wiedzieć co jesz.

BJean jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-29, 15:33   #5
Coma_
Zadomowienie
 
Avatar Coma_
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
Dot.: Portret pesymistki

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Zbytnio skupiasz uwage na sobie wg mnie.

A ja tak nie uważam. Wiem co to znaczy ojciec tyran i brak znajomych. Wtedy się nic nie chce, a jak nie ma szkoły i pracy to stagnacja staje jest nieznośna. No bo co robić gdy się siedzi w domu tylko z rodzicami, z TŻ od wielkiego święta? Wszystko to już przerabiałam i na szczęście dawno mam to za sobą (wyprowadziłam się). I szczerze Ci współczuję. Pomysł z pracą jest dobry, znajomych niestety nie znajdziesz "na zawołanie".. no i przede wszystkim.... masz 20 lat - co Cię trzyma w domu? Przecież sama piszesz, że nawet nie masz swojego pokoju. Nie wiem jaka dokładnie jest Twoja sytuacja, w jakiej miejscowości mieszkasz, nie wiem czy studiujesz itd., ale jedyne co mogę doradzić to... troszkę odwagi. Postaw wszystko na jedną kartę. Znajdź pracę, wyprowadź się. Tylko nie pisz, że nie masz kasy... Wystarczy mieć chęć i motywację. Pozdrawiam

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

Cytat:
Napisane przez BJean Pokaż wiadomość
Takich wątków było mnóstwo, jednak co poradzic takim osobom?. A są też takie jak "motywacja-skąd ją bierzecie?" itp.
Zajrzyj tam.
No właśnie... wątek trochę oklapł
Coma_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-29, 15:36   #6
Letike
Rozeznanie
 
Avatar Letike
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 961
GG do Letike
Dot.: Portret pesymistki

Co do pracy, to w tamte wakacje pracowałam. Niestety, nie wytrzymałam ciągłej krytyki szefowej, która robiła to bo taką miała ochotę. Wyżywała się na mnie, a moja samoocena zamiast rosnąć, spadła. Popełniałam błędy, ale nikt nie będzie mnie oceniał nie znając mnie, a ona to zrobiła. Nie dość, że pracowałam od świtu do nocy, to jeszcze poleciała mi po pensji. Dlatego zraziłam się do wakacyjnych prac.
Kosmetyki mam, szafę pełną ubrań też mam, do fryzjera też mogę iść, ale co z tego. Po wyjściu od fryzjera będę zadowolona, ale na drugi dzień, umyję włosy, a sama już ich tak nie ułożę. I tyle będzie mojego zadowolenia.
Poza tym ludzie jak mnie poznają lubią mnie, ale kończy się to po jakimś czasie jak już przestają mnie potrzebować.
Z TŻ pewnie nie zerwę, bo już nie miałabym nikogo.
Czy robi łaskę, nie wiem, urodziła mu się siostra, mieszka na wsi, wakacje to dla niego czas pracy.

Wiedziałam, że założenie tego wątku to zły pomysł. Zawsze popełniam złe decyzje.

Coma_ Jeśli odejdę z domu wiem, że mój ojciec więcej się do mnie nie odezwie. A mi jednak na rodzinie zależy. Studiuje, wtedy jest lepiej, zajmuję się nauką, mieszkam w akademiku i jakoś nie mam czasu o tym wszystkim myśleć. Wtedy jest znośnie, ale przychodzi ten moment, że mam dość.
__________________

Edytowane przez Letike
Czas edycji: 2009-08-29 o 15:59
Letike jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-29, 17:58   #7
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Portret pesymistki

Cytat:
Napisane przez Costynuuna Pokaż wiadomość
Może powinnaś pomyśleć o pracy, miałabyś co ze sobą zrobić bo to w końcu obowiązek, pogadać z ludzmi a dodatkowo zarobiła byś pieniądze na fryzjera albo nowe kosmetyki .
Co do tż to rzuć go, po co ci on skoro piszesz że jesteś z nim tylko z przyzwyczajenia, nie ma sensu tego dłużej ciągnąc skoro nawet nie możesz z nim pogadać a on robi ci łaske przyjazdzajac do ciebie .

oo widze ze spózniłam sie co do pracy
Widac cos w tym jest
Cytat:
Napisane przez Letike Pokaż wiadomość
Co do pracy, to w tamte wakacje pracowałam. Niestety, nie wytrzymałam ciągłej krytyki szefowej, która robiła to bo taką miała ochotę. Wyżywała się na mnie, a moja samoocena zamiast rosnąć, spadła. Popełniałam błędy, ale nikt nie będzie mnie oceniał nie znając mnie, a ona to zrobiła. Nie dość, że pracowałam od świtu do nocy, to jeszcze poleciała mi po pensji. Dlatego zraziłam się do wakacyjnych prac.
Kosmetyki mam, szafę pełną ubrań też mam, do fryzjera też mogę iść, ale co z tego. Po wyjściu od fryzjera będę zadowolona, ale na drugi dzień, umyję włosy, a sama już ich tak nie ułożę. I tyle będzie mojego zadowolenia.
Poza tym ludzie jak mnie poznają lubią mnie, ale kończy się to po jakimś czasie jak już przestają mnie potrzebować.
Z TŻ pewnie nie zerwę, bo już nie miałabym nikogo.
Czy robi łaskę, nie wiem, urodziła mu się siostra, mieszka na wsi, wakacje to dla niego czas pracy.

Wiedziałam, że założenie tego wątku to zły pomysł. Zawsze popełniam złe decyzje.

Coma_ Jeśli odejdę z domu wiem, że mój ojciec więcej się do mnie nie odezwie. A mi jednak na rodzinie zależy. Studiuje, wtedy jest lepiej, zajmuję się nauką, mieszkam w akademiku i jakoś nie mam czasu o tym wszystkim myśleć. Wtedy jest znośnie, ale przychodzi ten moment, że mam dość.
W sumie masz takie podejscie do zycia, ze cokolwiek Ci nie poradzimy i tak bedziesz na NIE. Pesymizm i uzalazie sie nad soba odstrasza ludzi. Tyle jest róznych problemów, ze ludzie wychodzac z innymi chca sie pobawic, posmiac, odprezyc a nie słuchac biadolenia i jojczenia. Słuchaj popracuj nad sobą, takie rzeczy jak pozytywne nastawienie sa do wypracowania, jesli sie chce. Ja nie wiem jak Ci pomóc, osobicie nie lubie zrzedzenia i pesymizmu i robie wszystko, zeby taka nie byc, choc mam duzo wieksze problemy niz Ty.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-08-29, 18:46   #8
Letike
Rozeznanie
 
Avatar Letike
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 961
GG do Letike
Dot.: Portret pesymistki

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Widac cos w tym jest

W sumie masz takie podejscie do zycia, ze cokolwiek Ci nie poradzimy i tak bedziesz na NIE. Pesymizm i uzalazie sie nad soba odstrasza ludzi. Tyle jest róznych problemów, ze ludzie wychodzac z innymi chca sie pobawic, posmiac, odprezyc a nie słuchac biadolenia i jojczenia. Słuchaj popracuj nad sobą, takie rzeczy jak pozytywne nastawienie sa do wypracowania, jesli sie chce. Ja nie wiem jak Ci pomóc, osobicie nie lubie zrzedzenia i pesymizmu i robie wszystko, zeby taka nie byc, choc mam duzo wieksze problemy niz Ty.
Ludzie przeważnie widzą mnie uśmiechniętą, wesołą, radosną, ale to nie zmienia faktu, że jestem im tylko do czegoś w danej chwili potrzebna, potem już się nie liczę. Wiec swoim pesymizmem ich raczej nie odstraszam. Bo jak skoro go nie doświadczają? Przeważnie to ja ich wysłuchuje, radzę, pocieszam. Rzadko kiedy mówię co czuje. Jeszcze rzadziej się komuś wyżalam. A po co to tu napisałam? Nie wiem, myślałam, że ktoś mnie zrozumie, ale widzę, że nie którzy nawet nie próbują...
__________________
Letike jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-29, 18:52   #9
truskawkowawiosna
Zakorzenienie
 
Avatar truskawkowawiosna
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 384
Dot.: Portret pesymistki

zdajesz sie byc dziewczyna o bardzo niskiej samoocenie nie myslalas nigdy o wizycie u psychologa? moze to by troche pomoglo zmienic Twoje podejscie? takie ciagle znuzenie, brak motywacji do dzialania to moga byc poczatki depresji... niefajnie byloby, gdybys na nia zachorowala, pomysl nad tym psychologiem
truskawkowawiosna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-29, 19:00   #10
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Portret pesymistki

Cytat:
Napisane przez Letike Pokaż wiadomość
Ludzie przeważnie widzą mnie uśmiechniętą, wesołą, radosną, ale to nie zmienia faktu, że jestem im tylko do czegoś w danej chwili potrzebna, potem już się nie liczę. Wiec swoim pesymizmem ich raczej nie odstraszam. Bo jak skoro go nie doświadczają? Przeważnie to ja ich wysłuchuje, radzę, pocieszam. Rzadko kiedy mówię co czuje. Jeszcze rzadziej się komuś wyżalam. A po co to tu napisałam? Nie wiem, myślałam, że ktoś mnie zrozumie, ale widzę, że nie którzy nawet nie próbują...
Słuchaj, próbuje Ci zwrocic uwage w czym moze lezec problem. Napisałam,ze nie umiem Ci pomoc, a skoro problem lezy gdzie indziej, to juz nie wiem.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-29, 19:07   #11
Coma_
Zadomowienie
 
Avatar Coma_
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
Dot.: Portret pesymistki

Cytat:
Napisane przez Letike Pokaż wiadomość
Coma_ Jeśli odejdę z domu wiem, że mój ojciec więcej się do mnie nie odezwie. A mi jednak na rodzinie zależy. Studiuje, wtedy jest lepiej, zajmuję się nauką, mieszkam w akademiku i jakoś nie mam czasu o tym wszystkim myśleć. Wtedy jest znośnie, ale przychodzi ten moment, że mam dość.

No ale przecież kiedyś i tak odejdziesz z domu... Wtedy też tata się na Ciebie obrazi? To przecież naturalna kolej rzeczy, i nie świadczy o tym, że nie zależy Ci na rodzinie. Albo ja mam kulawa dedukcję... Masz 20 lat, wg mnie to najwyższy czas na samodzielność. Mieszkanie w wynajętym pokoju zamiast w akademiku jest tylko trochę droższe, a można poczuć, że jest się na swoim, niezależnie od rodziców. Można pracować. Spać we własnym łóżku. No i można zostać na wakacje, pracować.

Dobrze, że założyłaś taki wątek bo od tego jest to forum. Nie mów, że nikt Cię nie rozumie... każdy radzi jak najlepiej, każdy na podstawie swoich doświadczeń. Każdy na podstawie tego co pisałaś. Więc może warto przeanalizować posty osób, które chcą pomóc. Użalanie się nad sobą naprawdę niewiele daje. NIC - Jedynie pogłębia deprechę.
Coma_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-29, 22:42   #12
kllipinska
Raczkowanie
 
Avatar kllipinska
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 147
Dot.: Portret pesymistki

Cytat:
Napisane przez Letike Pokaż wiadomość
Wakacje, dla jednych czas szaleństw, niesamowitych imprez i wyjazdów, dla mnie czas udręki. Każdy dzień jest taki sam, niczym się nie różni od poprzedniego. Każdy dzień spędzony samotnie, rozmowy z psem lub kotem bo nie mam do kogo innego się odezwać. Czasami przyjedzie TŻ, czasami... Raz w tygodniu na godzinę, może dwie, przez które nasłucham się, że go nie rozumiem. Bo jak mogę wymagać, żeby wciąż do mnie przyjeżdżał? On nie ma czasu, ma nowe obowiązki. Rodzice, którzy potrafią jedynie doprowadzić mnie do łez swoją beznadziejnością. Śpię na materacu bo ojciec śpi w moim pokoju. Praktycznie ja już nie mam pokoju. Tam po prostu leżą moje rzeczy. Nie mam nawet co marzyć o wakacjach, bo mój ojciec urwał by mi głowę. Nawet na imprezy rzadko uczęszczam, żeby go nie złościć. Dobrze, że mam laptopa, bez niego nie wiem co bym zrobiła. Zginęła w czeluści telewizyjnej nudy.
I jak w każde wakacje postanawiam odnowić znajomości, zaprzyjaźnić się, odbudować, to co było kiedyś. Kończy się to przeważnie po kilku dniach. Bo jak długo można znosić kolejne odmowy. Potem próbuje pisać, najpierw wiersze, potem zaczynam kolejną powieść, której nie kończę. Nie potrafię. I udowadniam sobie tylko, jak bardzo jestem beznadziejna, jak moje życie jest puste i nijakie. I szukam czegoś nowego. Najpierw fotografia, potem gimp, a teraz biżuteria. Tylko co z tego? Nie potrafię niczego. Niedawno kupione koraliki pójdą w kąt bo widzę, że to nie dla mnie. I mimo, że już zrobiłam zdjęcia i tak ich nie wrzucę, choćby nawet na wizaż. Zapalam się i gasnę, właśnie zgasłam kolejny raz.
Nie mam przyjaciół, z Tżym jestem z przyzwyczajenia, nie mam nawet pasji. We wszystkim jestem do niczego. I to ciągłe pragnienie aby przestać czuć. przestać oddychać.

Nie wiem nawet po co to wszystko napisałam. Patrze w lustro i widzę dziewczynę, która ma okropną fryzurę, nieudany makijaż, która nawet nie potrafi się ubrać. nie potrafi rozmawiać z ludźmi. I do tego znowu płacze. Znowu myśli, że świat jest do niczego, że nie ma na nim kogoś, kto chciałby z nią porozmawiać. Bo chyba słuchanie kogoś nie można nazwać rozmową? Bo ja rzadko mówię, przeważnie słucham. Czemu nikt nigdy mnie nie słucha?

Drogie wizażanki, może Wam uda się postawić mnie na nogi, może Wy coś zaradzicie, zmotywujecie mnie? Bo ja naprawdę mam dość, mam 20 lat i nie widzę, dla siebie żadnej przyszłości...

Po pierwsze: TŻ. Piszesz że jeśli z nim zerwiesz to już nie będziesz miała nikogo. A teraz? Odczuwasz jego obecność? Odczuwasz jego miłość, opiekę, wsparcie itd? Nie... Więc jeśli zerwiesz to nic diametralnie w tym temacie się nie zmieni na gorsze, wg mnie jezeli jestes z nim z przyzwyczajenia (więc rozumiem nie kochasz go raczej, traktujesz na zasadzie jest bo jest to niech zostanie) to nie ma co dalej trwać w takim związku gdyż nie ma to żadnej przyszłości . Może wtedy kiedy poczujesz się wolna, coś się odblokuje i zaczniesz próbować podrywać jakichś kolesi. A jak dojdzie do stanu zakochania to już wiadomo że nudy (przynajmniej w sercu i umyśle) nie ma

Po drugie: rodzice (głównie ojciec jak wynika z Twojej wypowiedzi) sprawiają że czujesz się nieszczesliwa, sama mowisz ze są beznadziejni. Zdziwiła mnie informacja o tym że Twoj ojciec śpi na Twoim łożku a Ty na materacu Dlaczego tak jest? Czy nie może spać w innnym pokoju z Twoją matką? Dla mnie to jest trochę chore że człowiek własnemu dziecku pozwala na spanie na podłodze a sam zajmuje jego łożko... Nie wiem jaki jest ogolnie w innych sprawach ale to zachowanie i te ktore wymienilaś w poscie nie swiadczą o jakiejs jego wielkiej rodzicielskiej miłosci... Dlatego uwazam ze nie powinnas sie przejmowac czy Twoj tata obrazi sie za przeprowadzke czy nie, wiem ze nie chcesz z nim tracic kontaktu mimo wszystko, ale jesli on sie nie przejmuje Toba i tym jak się czujesz np spiac na materacu przez niego czy nie mogac wyjechac na wakacje lub pojsc na impreze, to Ty również nie powinnaś tak mocno przejmowac się jego uczuciami. Poza tym jestes dorosła, do kiedy zamierzasz mieszkać z rodzicami i tak się męczyć? W tej sytuacji tak jak wyzej pisały dziewczyny najlepszym rozwiazaniem wydaje się wyprowadzka, usamodzielnienie się, odcięcie od miejsca i ludzi ktorzy pogłębiają Twoj pesymizm i zły nastroj.

Po trzecie: brak zajęcia. Ja wiem ze w wakacje potrafi byc nudno, sama czasem okropnie się nudzę ale wtedy trzeba wymyslac cokolwiek bo bezczynne siedzenie przeciez cały zły nastroj pogłebia. Czytac ksiazki, ogladac filmy, moze jakis sport, w domu tez zawsze znajdzie się coś do posprzatania, poukładania. Wróc jeszcze moze do tej bizuterii nie zniechecaj się Odwiedzaj dziadkow, ciocie, siostry itp co do znajomosci to nie masz zadnej kolezanki chocby z podstawowki z ktorą się dobrze rozumiałas ale Wasze drogi się rozeszły? Moze warto pomeczyc telefonami czy smsami, umowic się na piwo czy kawe

Wg mnie w tym momencie są Ci potrzebne w zyciu mocne zmiany bo sytuacja w ktorej się znajdujesz jest niepokojąca i trwając w niej nadal mozesz tylko pogorszyc swoj stan. Trzymaj się
kllipinska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-29, 22:53   #13
Coma_
Zadomowienie
 
Avatar Coma_
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
Dot.: Portret pesymistki

Cytat:
Napisane przez kllipinska Pokaż wiadomość
Po pierwsze: TŻ. Piszesz że jeśli z nim zerwiesz to już nie będziesz miała nikogo. A teraz? Odczuwasz jego obecność? Odczuwasz jego miłość, opiekę, wsparcie itd? Nie... Więc jeśli zerwiesz to nic diametralnie w tym temacie się nie zmieni na gorsze, wg mnie jezeli jestes z nim z przyzwyczajenia (więc rozumiem nie kochasz go raczej, traktujesz na zasadzie jest bo jest to niech zostanie) to nie ma co dalej trwać w takim związku gdyż nie ma to żadnej przyszłości . Może wtedy kiedy poczujesz się wolna, coś się odblokuje i zaczniesz próbować podrywać jakichś kolesi. A jak dojdzie do stanu zakochania to już wiadomo że nudy (przynajmniej w sercu i umyśle) nie ma

Po drugie: rodzice (głównie ojciec jak wynika z Twojej wypowiedzi) sprawiają że czujesz się nieszczesliwa, sama mowisz ze są beznadziejni. Zdziwiła mnie informacja o tym że Twoj ojciec śpi na Twoim łożku a Ty na materacu Dlaczego tak jest? Czy nie może spać w innnym pokoju z Twoją matką? Dla mnie to jest trochę chore że człowiek własnemu dziecku pozwala na spanie na podłodze a sam zajmuje jego łożko... Nie wiem jaki jest ogolnie w innych sprawach ale to zachowanie i te ktore wymienilaś w poscie nie swiadczą o jakiejs jego wielkiej rodzicielskiej miłosci... Dlatego uwazam ze nie powinnas sie przejmowac czy Twoj tata obrazi sie za przeprowadzke czy nie, wiem ze nie chcesz z nim tracic kontaktu mimo wszystko, ale jesli on sie nie przejmuje Toba i tym jak się czujesz np spiac na materacu przez niego czy nie mogac wyjechac na wakacje lub pojsc na impreze, to Ty również nie powinnaś tak mocno przejmowac się jego uczuciami. Poza tym jestes dorosła, do kiedy zamierzasz mieszkać z rodzicami i tak się męczyć? W tej sytuacji tak jak wyzej pisały dziewczyny najlepszym rozwiazaniem wydaje się wyprowadzka, usamodzielnienie się, odcięcie od miejsca i ludzi ktorzy pogłębiają Twoj pesymizm i zły nastroj.
Szczena mi opadła a na jakiej podstawie masz prawo decydować o czyjejś miłości? Przecież autorka napisała, że chłopak pracuje, na wsi wakacje to okres pracy i już. Przez to, że akurat teraz trochę ją zaniedbuje ma zrywać? A może jest z nim parę lat? Poważny związek polega na tolerancji.

No a rodzicielską miłością to już w ogóle mnie rozwaliłaś...
Coma_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-29, 22:55   #14
Lilstyfix
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 111
GG do Lilstyfix
Dot.: Portret pesymistki

Za dużo krytyki wobec siebie.

Czekasz na rady..ja Ci żadnej nie dam...bo sama nie znalazłam.
Podobnie mi się układa z ludźmi jak Ci.
Wszystkie kontakty chwilowe..ja słucham, ktoś się pożali..jak chcę powiedzieć o swoich uczuciach wszyscy maja mnie w d****.
Taki jest świat, tacy są ludzie.



..nic nie doradzę,bo sama nie jestem lepsza..

PS.
Wybacz za tak bezsensowną odpowiedź ale przynajmniej wiesz, że nie jesteś sama.
Pozdrawiam.
I nie gadaj głupotek, dobrze, że napisałaś i uwolniłaś emocje.
Ja Cię 'przeczytałam'.
__________________
obecnie studiuje...
Lilstyfix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-29, 23:20   #15
kllipinska
Raczkowanie
 
Avatar kllipinska
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 147
Dot.: Portret pesymistki

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
Szczena mi opadła a na jakiej podstawie masz prawo decydować o czyjejś miłości? Przecież autorka napisała, że chłopak pracuje, na wsi wakacje to okres pracy i już. Przez to, że akurat teraz trochę ją zaniedbuje ma zrywać? A może jest z nim parę lat? Poważny związek polega na tolerancji.

No a rodzicielską miłością to już w ogóle mnie rozwaliłaś...

Dziewczyna napisala ze jak sie spotyka TZem to tylko po to zeby wysłuchac ze go nie rozumie. Wywnioskowałam z tego ze nie jest z nim szczesliwa (jedyne co jest miedzy nią a jej chłopakiem to wyrzuty, mysle ze gdyby bywało super na tych spotkaniach to na pewno by wspomniała cos w stylu 'nie mam na nic ochoty, wylacznie przy TZcie dobrze się czuje i chce mi sie zyc' ) dlatego poradziłam zeby poszukała tego szczescia.

Jesli chodzi o ojca to wczesniej wizazanki nazwaly go tyranem (nawet chyba Ty) a tyran jakos nieszczegolnie kojarzy mi się z miloscia. Ale generalnie chodzilo mi o to zeby tak się nie przejmowała reakcją taty na wyprowadzke bo to nic złego zwlaszcza ze jest dorosła.

Peace
kllipinska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-30, 07:09   #16
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Portret pesymistki

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
Szczena mi opadła a na jakiej podstawie masz prawo decydować o czyjejś miłości? Przecież autorka napisała, że chłopak pracuje, na wsi wakacje to okres pracy i już. Przez to, że akurat teraz trochę ją zaniedbuje ma zrywać? A może jest z nim parę lat? Poważny związek polega na tolerancji.

No a rodzicielską miłością to już w ogóle mnie rozwaliłaś...
Tez tak uwazam. Za mało sytuacji z zycia jest opisanych,zeby podsumowywac takie sprawy.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-30, 08:56   #17
mona2007
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: zachodnipomorskie
Wiadomości: 2 523
Dot.: Portret pesymistki

wszystko niestety zależy od ciebie, z siedziąc wdomu napewni nic niezmienisz, juz pisano ci o pracy itd, przedewszystkim wyjdź z domu idź do ludzi, przecież wiodowa zie nikt od razu niestaje sie przyjacielem spokojnie czas pokarze, a faceta zostam poco ma cie tylko dołować, widocznie to nie jest ten!!!!!!!!!!!!ja też była dluga sma bez znajomych, ale po kilku latachg stwierdziłam ze to chore i specjalnie poszłam do zaocznej szkołu w celu spodkania nowych ludzi, zawrzeć nowe znajpmości i udało sie dzięki temu mam nowe grono przyjaciół, szkołe dawno skonczyłam a przyjaźń została, wiec nezamykaj sie w czterech ścianach wyjdź z domu, na spacer gdziekolwiek nigdy niewiesz kto może stanąć na twojej drodze ,życze powodzenia i wytrwałości oraz siły bo widze ze poprostu sie poddałaś,
__________________

CHCE CZUĆ SIĘ DOBRZE PATRZĄC NA SIEBIE, I CHCE ABY PATRZONO NA MNIE I WIDZIANO ATRAKCYJNĄ KOBIETE



a ja czekam, i czekam na niego





mona2007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-30, 09:33   #18
Amelia_bm
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 810
Dot.: Portret pesymistki

Cytat:
Napisane przez Letike Pokaż wiadomość
Wakacje, dla jednych czas szaleństw, niesamowitych imprez i wyjazdów, dla mnie czas udręki. Każdy dzień jest taki sam, niczym się nie różni od poprzedniego. Każdy dzień spędzony samotnie, rozmowy z psem lub kotem bo nie mam do kogo innego się odezwać. Czasami przyjedzie TŻ, czasami... Raz w tygodniu na godzinę, może dwie, przez które nasłucham się, że go nie rozumiem. Bo jak mogę wymagać, żeby wciąż do mnie przyjeżdżał? On nie ma czasu, ma nowe obowiązki. Rodzice, którzy potrafią jedynie doprowadzić mnie do łez swoją beznadziejnością. Śpię na materacu bo ojciec śpi w moim pokoju. Praktycznie ja już nie mam pokoju. Tam po prostu leżą moje rzeczy. Nie mam nawet co marzyć o wakacjach, bo mój ojciec urwał by mi głowę. Nawet na imprezy rzadko uczęszczam, żeby go nie złościć. Dobrze, że mam laptopa, bez niego nie wiem co bym zrobiła. Zginęła w czeluści telewizyjnej nudy.
I jak w każde wakacje postanawiam odnowić znajomości, zaprzyjaźnić się, odbudować, to co było kiedyś. Kończy się to przeważnie po kilku dniach. Bo jak długo można znosić kolejne odmowy. Potem próbuje pisać, najpierw wiersze, potem zaczynam kolejną powieść, której nie kończę. Nie potrafię. I udowadniam sobie tylko, jak bardzo jestem beznadziejna, jak moje życie jest puste i nijakie. I szukam czegoś nowego. Najpierw fotografia, potem gimp, a teraz biżuteria. Tylko co z tego? Nie potrafię niczego. Niedawno kupione koraliki pójdą w kąt bo widzę, że to nie dla mnie. I mimo, że już zrobiłam zdjęcia i tak ich nie wrzucę, choćby nawet na wizaż. Zapalam się i gasnę, właśnie zgasłam kolejny raz.
Nie mam przyjaciół, z Tżym jestem z przyzwyczajenia, nie mam nawet pasji. We wszystkim jestem do niczego. I to ciągłe pragnienie aby przestać czuć. przestać oddychać.

Nie wiem nawet po co to wszystko napisałam. Patrze w lustro i widzę dziewczynę, która ma okropną fryzurę, nieudany makijaż, która nawet nie potrafi się ubrać. nie potrafi rozmawiać z ludźmi. I do tego znowu płacze. Znowu myśli, że świat jest do niczego, że nie ma na nim kogoś, kto chciałby z nią porozmawiać. Bo chyba słuchanie kogoś nie można nazwać rozmową? Bo ja rzadko mówię, przeważnie słucham. Czemu nikt nigdy mnie nie słucha?

Drogie wizażanki, może Wam uda się postawić mnie na nogi, może Wy coś zaradzicie, zmotywujecie mnie? Bo ja naprawdę mam dość, mam 20 lat i nie widzę, dla siebie żadnej przyszłości...
Wiesz, wydaje mi się, że powinnaś się bardziej otworzyć na ludzi. Piszesz, że słuchasz, a o sobie nic nie opowiadasz, dlaczego? Bo nie lubisz, czy nie chcesz swoją osobą zawracać komuś głowy? Pytam, bo domyślam się co czujesz. Jeśli to drugie, to musisz to przełamać. Poproś czasem kogoś o pomoc w jakiejś drobnej sprawie, ludzie lubią czuć się potrzebni. Opowiedz o czymś fajnym co Cię oststnio spotkało. Pewnie powiesz, że nic ciekawego się w Twoim życiu nie dzieje, ale w takim razie musisz to coś zorganizować zrób ładne zdjęcie, coś z koralików i pochwal się. Małymi kroczkami spróbuj kogoś zaiteresować sobą, bo jeśli będziesz dalej taka niewidoczna to będzie Ci ciężko. Ja mam podobnie, ale staram się z tym walczyć, bo choć jestem z natury samotnikiem, to i tak mimo wszystko całe życie samemu się nie da I znajdź sobie jakieś hobby, najlepiej takie, z którym nie zamkniesz się w domu, które wiąże się z poznaniem nowych ludzi. Ja w życiu próbowałam prawie wszystkiego, były tańce, sztuki walki, joga, bieganie, pływanie, gitara, malowanie paznokci, fotografia i 150 innych rzeczy, i za każdym razem na początu miałam wizję siebie jako mistrza świata w określonej dziedzinie. Potem zapał się kończył. Ale po drodze znalazłam coś, bez czego nie moge teraz żyć (jeździectwo, bo konia szybciej się zrozumie niż niejednego człowieka ). A i koniarze to raczej życzliwi ludzie (bo wszędzie są wyjątki). Dlatego nie zrażaj się, w życiu trzeba być silnym zawsze, próbować, próbować i próbować, wstawać po każdym upadku. Wiem, że łatwo mówić, ale sama przez to przechodziłam i wiem, że tak po prostu trzeba.
No i popracuj nad poczuciem wartości, musisz przede wszystkim polubić siebie. Wiem, że w Twojej sytuacji nie będzie to łatwe, bo "jak można lubić kogoś takiego jak ja", ale da się. Teraz się śmieję z tego, jak kiedyś na początku związku, mój teraz już ex powiedział, że jestem jego jedyną, tą wymarzoną itp. - w takim szoku byłam, że on mnie tak kocha, akurat mnie, a nie jakąś inną. A straszny kobieciarz z niego był. Śmieję się z tego, bo moje poczucie wartości diametralnie się zmieniło.
Mogłabym jeszcze duużo napisać, ale powiem tak - weź się w garść dziewczyno, życie jest za krótkie i nie takie złe jak Ci się wydaje. Tylko zmień swoje nastawienie. Jak to zrobić? Napisz sobie gdzieś, co chciałabyś osiągnąć i dąż do tego, na przekór swoim "nie potrafię", "nie dam rady". W chwilach zwątpienia myśl "dam radę, jeszcze trochę", "jeszcze raz spróbuję", choćbyś miała za sobą 1000 nieudanych prób. I znajdź pracę, najlepiej wśród studentów
A jeśli nie masz się do kogo odezwać, możesz też śmiało pisać do mnie PW (też mam 20 lat), jeśli czujesz że chociaż trochę Cię zrozumiałam i jakoś tam mogłabym się przydać.

Pozdrawiam
Amelia_bm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-30, 11:32   #19
Ewik86
Zakorzenienie
 
Avatar Ewik86
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 6 051
Dot.: Portret pesymistki

Cytat:
Napisane przez Letike Pokaż wiadomość
Wakacje, dla jednych czas szaleństw, niesamowitych imprez i wyjazdów, dla mnie czas udręki. Każdy dzień jest taki sam, niczym się nie różni od poprzedniego. Każdy dzień spędzony samotnie, rozmowy z psem lub kotem bo nie mam do kogo innego się odezwać. Czasami przyjedzie TŻ, czasami... Raz w tygodniu na godzinę, może dwie, przez które nasłucham się, że go nie rozumiem. Bo jak mogę wymagać, żeby wciąż do mnie przyjeżdżał? On nie ma czasu, ma nowe obowiązki. Rodzice, którzy potrafią jedynie doprowadzić mnie do łez swoją beznadziejnością. Śpię na materacu bo ojciec śpi w moim pokoju. Praktycznie ja już nie mam pokoju. Tam po prostu leżą moje rzeczy. Nie mam nawet co marzyć o wakacjach, bo mój ojciec urwał by mi głowę. Nawet na imprezy rzadko uczęszczam, żeby go nie złościć. Dobrze, że mam laptopa, bez niego nie wiem co bym zrobiła. Zginęła w czeluści telewizyjnej nudy.
I jak w każde wakacje postanawiam odnowić znajomości, zaprzyjaźnić się, odbudować, to co było kiedyś. Kończy się to przeważnie po kilku dniach. Bo jak długo można znosić kolejne odmowy. Potem próbuje pisać, najpierw wiersze, potem zaczynam kolejną powieść, której nie kończę. Nie potrafię. I udowadniam sobie tylko, jak bardzo jestem beznadziejna, jak moje życie jest puste i nijakie. I szukam czegoś nowego. Najpierw fotografia, potem gimp, a teraz biżuteria. Tylko co z tego? Nie potrafię niczego. Niedawno kupione koraliki pójdą w kąt bo widzę, że to nie dla mnie. I mimo, że już zrobiłam zdjęcia i tak ich nie wrzucę, choćby nawet na wizaż. Zapalam się i gasnę, właśnie zgasłam kolejny raz.
Nie mam przyjaciół, z Tżym jestem z przyzwyczajenia, nie mam nawet pasji. We wszystkim jestem do niczego. I to ciągłe pragnienie aby przestać czuć. przestać oddychać.

Nie wiem nawet po co to wszystko napisałam. Patrze w lustro i widzę dziewczynę, która ma okropną fryzurę, nieudany makijaż, która nawet nie potrafi się ubrać. nie potrafi rozmawiać z ludźmi. I do tego znowu płacze. Znowu myśli, że świat jest do niczego, że nie ma na nim kogoś, kto chciałby z nią porozmawiać. Bo chyba słuchanie kogoś nie można nazwać rozmową? Bo ja rzadko mówię, przeważnie słucham. Czemu nikt nigdy mnie nie słucha?

Drogie wizażanki, może Wam uda się postawić mnie na nogi, może Wy coś zaradzicie, zmotywujecie mnie? Bo ja naprawdę mam dość, mam 20 lat i nie widzę, dla siebie żadnej przyszłości...
Rozumiem Cię. Sama dość często czuję się beznadziejnie- kumpele też mówią o sobie, do tego są fałszywe o czym się przekonałam, ale innych nie mam, więc dalej się z nimi spotykam, ale swoje już wiem, pracy też niestety nie mam, bo o to akurat u mnie w mieście ciężko itp. Też podobnie jak Ty czasem nie widzę dla siebie przyszłości, czasem płaczę, czasem leżę patrząc się w sufit i zastanawiam się po co zyję, rozmyślam czemu innym lepiej się układa itd. Jedynie z TŻ mi się układa.
I powiem Ci, że ja czekam. Czekam, aż coś się zmieni. Wciąż mam nadzieję na lepszą przyszłość. Tobie też jej życzę. Bo przecież nie może być wciąż tak samo?
Pozdrawiam
__________________
Niebo czuwa nad tymi, którzy odeszli.





Dominika

Alicja
Ewik86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-30, 18:56   #20
I Sleeping Sun I
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 99
Dot.: Portret pesymistki

Ewik a co robisz w kierunku,aby się coś zmieniło?
I Sleeping Sun I jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-30, 19:20   #21
Costynuuna
Zadomowienie
 
Avatar Costynuuna
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 482
Dot.: Portret pesymistki

Od leżenia i patrzenia w sufit lepsza przyszłość nie przyjdzie.Kto ma zawalczyć o twoją lepszą przyszłość jak nie ty sama ?
__________________
Ostatni raz w siebie zwątpiłam !
Costynuuna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-30, 21:56   #22
Letike
Rozeznanie
 
Avatar Letike
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 961
GG do Letike
Dot.: Portret pesymistki

truskawkowawiosna nigdy się nie zastanawiałam nad taką wizytą bo czuje, że nie potrafiłabym się przy nim otworzyć. To raczej nie dla mnie.
Gwiazdeczka1978 przepraszam, Twoja poprzednia odpowiedz wydała mi się wroga, ale dziękuje, że próbujesz pokazać gdzie leży problem.
kllipinska z TŻ to bardzo skomplikowana sprawa, nie jest do końca tak, że już mu na mnie nie zależy i nie wspiera mnie. Kiedy znajduje dla mnie czas i nie kłócimy się to jest bardzo fajnie. Wspiera mnie w każdej kwestii, wysłuchuje, spełnia prośby i stara się motywować. Wciąż mówi o wspólnym mieszkaniu, wyrwaniu się z pod skrzydeł rodziców. Ale jest to z wielu powodów nie możliwe.
Tata śpi na moim łóżku bo nie może spać z moją mamą - między nimi nie ma już miłości - i moje łóżko jest zdrowsze dla jego pleców. Ja miałam wybór między spaniem z mamą a materacem, wole materac. Jeśli chodzi o miłość to chyba mnie kocha, ale niestety za bardzo dlatego nie chce żebym chodziła na imprezy, był przeciwny TŻ. W sumie na wieść o materacu to był oburzony. A od października śpię w akademiku, czyli będzie bez problemu.
W te wakacje przeszłam już generalne sprzątanie, malowanie i tworzenie ogrodu. Nie mam nastroju na książki, ostatnio wciąż gram, albo czytam posty na wizażu. To nie jest tak, że nie mam zajęcia, ja się nie spełniam w tym co robię. W sumie to z podstawówki to koleżanki miałam straszne, bałabym się z nimi spotkać, wyrosły na bojowe kobiety. Gimnazjum... z jedną nawet niedawno miałam kontakt, ale to typ osoby która nie zadaje pytań tylko wciąż nawija. Dzwoni do mnie jak potrzebuje słuchacza. Liceum? Wolałabym zapomnieć, kilka osób odstawiło mnie w kont za... za nic? Traktowano mnie jak przedmiot, nie utrzymuje więc z tymi ludźmi kontaktów. Studia, ciężko spotkać się z kimś kto jest z drugiego końca polski a do tego zapewne jest na jakimś obozie sportowym gdzie nie ma dostępu do świata. Sąsiadki? Hmm rozmowy o ciągłym alkoholizowaniu się i mizianiu jakoś mnie nie wciągają...tym bardziej że ja w tej kwestii nie mam czym się chwalić, lub nie chce.
Lilstyfix dziękuje, że mnie przeczytałaś i dałaś znać, że nie jestem sama;*
mona2007 wychodząc na spacer nie mam gdzie iść, mam tylko las, a rozmowa z psem nie jest na miejscu bo ludzie dziwnie się patrzą, jak na wariatkę;]
Amelia_bm nie mówię nic o sobie bo nikt o nic nie pyta, nie potrafię powiedzieć sama z siebie czegoś o sobie. Kilka razy tak zrobiłam i się zraziłam. Zostałam odepchnięta, niewysłuchana, albo skrytykowana. Ostatnio najlepiej rozmawia mi się z siostrą TŻ, może dlatego, że ma trzy miesiące
Dziękuje, bo widzę, że naprawdę mnie rozumiesz, jakbym czytała o sobie i o tym co myślę. Dałaś mi nadzieję, że można z tym jakoś walczyć.

Dziękuje, za wszystkie wypowiedzi, samo to, że ktoś się zainteresował dodaje mi siły aby wstać kolejnego dnia rano i cokolwiek zrobić. Kiedyś uda mi się wyrwać z domu, na razie najważniejsze są studia, nie chce ich zawalić, może dlatego że były czymś czego od zawsze chciałam. Poszukam pracy, ale wątpię, że znajdę coś z czego dam radę się utrzymać w Warszawie.
Z TŻ łączy mnie bardzo wiele i nie potrafię po prostu od niego odejść, nie wiem czy go kocham, ale na myśl, że więcej się do niego nie przytulę, płaczę.
__________________
Letike jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-31, 09:42   #23
Amelia_bm
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 810
Dot.: Portret pesymistki

Cytat:
Napisane przez Letike Pokaż wiadomość
Amelia_bm nie mówię nic o sobie bo nikt o nic nie pyta, nie potrafię powiedzieć sama z siebie czegoś o sobie. Kilka razy tak zrobiłam i się zraziłam. Zostałam odepchnięta, niewysłuchana, albo skrytykowana. Ostatnio najlepiej rozmawia mi się z siostrą TŻ, może dlatego, że ma trzy miesiące
Dziękuje, bo widzę, że naprawdę mnie rozumiesz, jakbym czytała o sobie i o tym co myślę. Dałaś mi nadzieję, że można z tym jakoś walczyć.

Dziękuje, za wszystkie wypowiedzi, samo to, że ktoś się zainteresował dodaje mi siły aby wstać kolejnego dnia rano i cokolwiek zrobić. Kiedyś uda mi się wyrwać z domu, na razie najważniejsze są studia, nie chce ich zawalić, może dlatego że były czymś czego od zawsze chciałam. Poszukam pracy, ale wątpię, że znajdę coś z czego dam radę się utrzymać w Warszawie.
Z TŻ łączy mnie bardzo wiele i nie potrafię po prostu od niego odejść, nie wiem czy go kocham, ale na myśl, że więcej się do niego nie przytulę, płaczę.
Skąd ja to znam ale trzeba sobie wypracować siłę przebicia, odwagę, żeby śmiało i zdecydowanie coś powiedzieć. Bo jeśli nie jest się pewnym tego co chce się powiedzieć, to ludzie to wyczują i "oleją". Ja zwykle mało mówię, bo boję się właśnie tego odtrącenia, ale wtedy myślę sobie, że nie jestem gorsza, też tu jestem i mam prawo zająć tyle miejsca i uwagi co każdy i czasem udaje mi się wkręcić w towarzystwo. Ale ze zwierzakami też gadam, mimo że ludzie czasem dziwnie się patrzą

Będę jeszcze tu zaglądać i w razie potrzeby służę wsparciem pamiętaj, że cały ten świat nie znaczy nic, czuj się w nim jak u siebie w domu mi to bardzo pomaga.
Trzymaj się i głowa do góry, to da się zmienić


ps. A jak wygląda Twoje życie w roku akademickim? Tylko szkoła-akademik, czy spotykasz się z ludźmi?

Edytowane przez Amelia_bm
Czas edycji: 2009-08-31 o 12:24
Amelia_bm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-31, 11:26   #24
Merrick
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 54
Dot.: Portret pesymistki

A może ten Twoj zły nastroj wynika z sytuacji panującej w Twoim domu? Pisalaś, ze pomiędzy Twoimi rodzicami nie ma miłości. Wiec może oni skupiają się za bardzo na jakims swoim konflikcie i przez to za mało intersują sie Tobą? Jaki masz w ogole z nimi kontakt? Piszesz, że Twoj ojciec nie pozwala Ci na wyprowadzke ani imprezy- dlaczego? Nie rozumiem tego Masz przeciez 20 lat i pełne prawo do organizowania sobie życia tak jak sama chcesz
A nie mogłabys Ty odwiedzać TŻta? Pobylibyscie razem i bys sie nie nudziła, a on by sie na pewno ucieszył jakbyś mu zaoferowała towrzystwo i małą pomoc
No i trochę nie chce mi sie wierzyć, że otaczają Cie sami interesowni i egostyczni ludzie ... Że nie ma gdzieś w poblizu jakiejś sympatycznej kumpeli, ktora potrafi wysłuchac, doradzic i pocieszyć.
Myślę, że jesteś wrażliwą osobą, chyba nawet za bardzo wrazliwą. Ale moze postaraj sie skierowac tą swoją wrażliwość na coś innego i zajmij sie ta biżuterią lub pisaniem gdy Ci smutno, ale nie chowaj tego do szuflady tylko pokaż komuś. po prostu pokaż swoją wartość zamiast chować ją gdzies po kątach
Powodzenia.
Merrick jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-31, 14:39   #25
Letike
Rozeznanie
 
Avatar Letike
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 961
GG do Letike
Dot.: Portret pesymistki

Merrick oni nie mają tak naprawdę konfliktu, albo wcale się nie odzywają, albo czasami zamienią kilka zdań typu: "widziałaś moją koszule", "ile ci mam oddać za...". Mój kontakt z nimi jest dobry. Mama udaje tolerancyjną, ale kiedy jej mówię, że gdzieś jadę to zaraz słyszę żebym wróciła przed zmrokiem, albo przed dwunastą. Tata stosuje coś w stylu, szantażu. Jak pojedziesz to nie będę mógł spać, nie wyśpię się do pracy będę źle czuł i miał zły humor. A na mnie to działa. Poza tym jest spoko. Chyba, że coś mu humor zepsuje to wtedy i na mnie jest obrażony.
Próbowałam tego. Wyglądało to tak, że byłam po coś wysyłana, albo pomagałam jego mamie, a jego dalej nie widziałam. Potem był tylko problem jak mnie odwieść do domu. Zwątpiłam. Od czasu do czasu razem kopiemy ziemniaki, baaardzo romantyczne zajęcie...
Może to niewiarygodne, ale nie mam szczęścia spotykać nie egoistycznych ludzi. Nawet jak ktoś na początku wydaje się naprawdę spoko, ja zaczynam myśleć, że wreszcie się udało znaleźć kogoś z kim mogę porozmawiać, ta osoba mnie wystawia.
Boje się pokazywać to co tworzę, boję się krytyki. Nie czuje, że to co udało mi się zrobić jest wystarczająco dobre. Dlatego zostaje w szufladzie.
__________________
Letike jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-31, 16:30   #26
krysiaxx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 24
Dot.: Portret pesymistki

Rozumiem Cię i muszę przyznać, że też się czasem tak czuję i wszystko to z powodu samotności. Myślę, że wciąż szukasz siebie, nie wiesz tak naprawdę, co cię pasjonuje. Może warto się zastanowić, co mogłoby sprawiać Ci największą przyjemność i spróbować się tym zająć np. podczas studiów, jeśli miejsce, gdzie mieszkają rodzice nie dają Ci możliwości samorozwoju. i zaplanować sobie za wczasu kolejne wakacje, by nie siedzieć w domu jest wiele możliwości połączenia przyjemnego z pożytecznym
A tak apropos, w jakim mieście studiujesz? jeśli możesz ujawnić
Co do TŻ to się nie wypowiem, bo nie wiemy tak naprawdę, czy go kochasz
krysiaxx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-01, 09:25   #27
Letike
Rozeznanie
 
Avatar Letike
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 961
GG do Letike
Dot.: Portret pesymistki

Cytat:
Napisane przez krysiaxx Pokaż wiadomość
A tak apropos, w jakim mieście studiujesz? jeśli możesz ujawnić
Warszawa
__________________
Letike jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:40.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.