Co na co dzien, a co nie??

[SameMistake]

Witajcie...

Zakladam ten watek, poniewaz wiecznie mam problem z rozgraniczeniem rzeczy, ktore nadaja sie na co dzien (chociazby na wyklady na uczelnie), a ktore nie. Nie ma niestety na to zlotego srodka... Czasem mam wrazenie, ze buty na obcasie to juz za duza ekstrawagancja... oczywiscie nie w moich oczach, a raczej w oczach osob, ktore patrza sie na taki but jakby pierwszy raz widzieli.
Idac dalej - co z ala'lateksowymi lub cekinowymi legginsami, albo ze zdobionymi butami w stylu Balmain czy tez cekinowymi topami. Czyzby to wszystko bylo zarezerwowane tylko na specjalne okazje? Idac tym tropem, zastanawiam sie zatem w czym w takim razie chodzic na co dzien.

Jaki jest wasz glos w tej sprawie? Zapraszam do dyskusji

[Reybel]

patrzą bo im się podobają

jesli chodzi o rzeczy ktore wymienilas- szpilki, legginsy itd to baardzo duzo dziewczyn chodzi tak na codzien, popularne, normalka..

a tak w ogóle to często jest tak ze w dzien praca a wieczorem to dresik wygodne kapcie i przed telewizorem takze gdyby tak bardzo rodzielać ubrania dzien/wieczór to druga połowa myśle że częściej by leżała w szafie
no ale wiadomo ze pewne granice są i nie włożysz np w dzien cekinowej sukni czy coś w tym stylu

[SameMistake]

up

[eyo]

legginsy się nosi, szpilki się nosi, no wszystko się nosi tylko zależy z czym się to połączy i w jakim stylu to jest ( no bo mini ze skaju i mini z czarnego jeansu to dwie różne mini) a jak się nie wie czy coś wypada czy nie i się z tym człowiek nienajpewniej czuje to najlepiej pytać koleżanek albo je podpatrzeć

tylko, że ja bym na uczelnie nie poszła w lateksowych legginsach i cekinowym topie nawet jakby mnie bili ;D w krótkich szortach pójdę ale w takim zestawie nie ( tak tak wiem w szortach nie mogę bla bla.. ale jakoś u mnie wszyscy chodzą to mnie srednio interesuje zdanie ludzi z innych uczelni)

[dream-digger]

Dobry temat!
Mi najwięcej problemów nastręczają chyba kabaretki - uwielbiam je, ale koniec końców zakładam tylko na metalowe koncerty do glanów i spódniczki mini. Jakoś nie umiem się przekonać do nich na codzień, a przyznaję, że chciałabym się przemóc i stworzyć coś, co nie wyglądałoby tandetnie i śmiesznie...

[eyo]

Napisane przez dream-digger

Dobry temat!
Mi najwięcej problemów nastręczają chyba kabaretki - uwielbiam je, ale koniec końców zakładam tylko na metalowe koncerty do glanów i spódniczki mini. Jakoś nie umiem się przekonać do nich na codzień, a przyznaję, że chciałabym się przemóc i stworzyć coś, co nie wyglądałoby tandetnie i śmiesznie...

i znowu - np. drobne kabaretki potrafia swietnie wygladac w elegancki zestawach.. a duze oczka ? ciezsza sprawa...

wszyskto ma dwie strony

[elisee15]

ja tam nosze lateksowe legg na codzień i szpilki też bardzo dużo osób tak teraz nosi jeśli chodzi o ubieranie się na codzień, to wyznaję zasadę, że jeśli mam jakiś odważny czy ekstrawagancki element stroju, to reszta jest stonowana tak samo - jeśli mam spory dekolt to nie ubieram do tego mini, i na odwrót - mam szorty to nie ubieram bluzki z dużym dekoltem

[SameMistake]

dziekuje za te kilka wypowiedzi
moze jeszcze ktos zabierze glos w dyskusji?

[scarlettmonroe]

To chyba zależy od miasta w którym aktualnie się znajdujesz/regionu/kraju. To co jest na porządku dziennym w mieście X np. szpilki, elegancja,klasyka lub przeciwnie- jaskrawe kolory, dużo świecidełek, cekiny może wyglądać w mieście Y co najmniej dziwnie np. w Wawie gdzie wyraźnie widać,że do ubioru podchodzi się bardziej na luzie, szpilki ustępują miejsca wygodnym butom, częste są zestawy,które pewne osoby,które znam określiłyby jako idealne dla szarej myszy.
Ja lubię się bawić modą,czasem mam wielką ochotę zaszokować,zadziwić,wyróż nić się z tłumu i nie przejmuję się za bardzo zakładaniem tego,co reszta.Żelazna zasada - w mojej szafie jest zero tolerancji dla typowego kiczu bazarowego.Jest kilka ciuchów,które są na granicy, ale zestawiam je tak,żeby były naprawdę classy.Reszta to nieśmiertelna klasyka plus oryginalne kroje, fasony i ukochane obcasy. I żadnych cekinowych bluzek na codzień,lepiej zostawić je na sylwestra.

[XS-ka]

A dzielicie buty na takie które wypada nosić w ciągu dnia i na wieczorowe ?

[scarlettmonroe]

Na wieczór na pewno - buty ze świecącymi ozdobami typu cekiny, srebrne buty.Osobiście takich nie lubię i nie kupuję. Na co dzień noszę czarne na wysokim obcasie lub czarne szpilki, przede wszystkim muszą być zgrabne, bez zbędnych ozdób.Ale to wiąże się ze stylem w jakim się ubieram. Na pewno takie buty nie pasowałyby do przecieranych jeansów w stylu casual ale z ciemnogranatowymi prostymi jeansami i odpowiednią górą stroju nie gryzą się nawet buty z lakierowanej skóry.Choć te ostatnie zdecydowanie lepiej pasują do spódnicy. Kwestia jak wygląda to "na co dzień"- czy jest to spacer z psem/ spacer do kiosku obok czy też "wychodzi się do ludzi".Jak muszę pilnie rozchodzić buty to ma mniejsze znaczenie ale jakoś nie przekonałabym się do adidasów gdzie indziej niż na wycieczkę w góry.