tak dla odmiany - problem z facetem.

[Shirei06]

witam wszystkie forumowiczki
mam problem, o którym nie jestem w stanie porozmawiać z żadną z moich przyjaciółek, dlatego pisze o tym tutaj.
jestem z moim facetem juz jakis czas, znamy się dość długo, on ok. 3 lat czekał na mnie. był zakochany. i myslalam, ze jest nadal. niedawno znalazlam w jego komputerze pewną rozmowe z jego kolegą, w której stwierdził, że kocha mnie, chociaz ja nawet ładna nie jestem. zabolało mnie to, bo myślałam, że od strony fizycznej również mu się podobam.. nie wiem co teraz o tym myslec. czy facet, który z natury jest wzrokowcem może kochać kobietę, która mu się NIE PODOBA?

[Hultaj]

faktycznie odmiana.

Wiesz co, zachował się jak ostatni cham. I że w ogóle tak mysli. Dla mnie to jest dziwna sytuacja, w każdym razie, przyznam, że nie miałabym ochoty na tego typu związek. Wiesz kochanie, uwielbiam cię, słodziusi jesteś, ale przysłowiowo ;-) ptaszka to masz jak fistaszka, nie wiem, czemu ja z tobą jestem, gdyby ten nie ten palec to bym nawet cie nie zauwazyla.

[majka242007]

gdyby faktycznie kochał to by tak nie mówił koledze. A może ważna jest dla niego opinia kolegów? A moze któryś z nich powiedział mu coś w tym stylu że nie ładna jesteś to napisał: nie ładna ale ją kocham.

[pomaranczkav]

Napisane przez Shirei06

witam wszystkie forumowiczki
mam problem, o którym nie jestem w stanie porozmawiać z żadną z moich przyjaciółek, dlatego pisze o tym tutaj.
jestem z moim facetem juz jakis czas, znamy się dość długo, on ok. 3 lat czekał na mnie. był zakochany. i myslalam, ze jest nadal. niedawno znalazlam w jego komputerze pewną rozmowe z jego kolegą, w której stwierdził, że kocha mnie, chociaz ja nawet ładna nie jestem. zabolało mnie to, bo myślałam, że od strony fizycznej również mu się podobam.. nie wiem co teraz o tym myslec. czy facet, który z natury jest wzrokowcem może kochać kobietę, która mu się NIE PODOBA?

kurczę, że ja tak po prostu nic nie znajduje? może dlatego, że nie szperam ale..

do rzeczy.. no troche przykro by mi sie zrobiło..ale przecież Cie kocha.. no a z drugiej strony nie wiadomo po co to koledze powiedział..może był w tym jakiś cel i to nie dokońca prawda...


hmm..wlasnie sobie uświadomilam, czemu tak na prawde nie szperam po rzeczach mojego faceta.. po prostu z takich rzeczy wynika tyle nieporozumień a wytlumaczenia sa najczesciej najgłupsze.. ;]

[srebrnykot]

Napisane przez Hultaj

Wiesz co, zachował się jak ostatni cham. I że w ogóle tak mysli. Dla mnie to jest dziwna sytuacja, w każdym razie, przyznam, że nie miałabym ochoty na tego typu związek.

Zgadzam się, zachował się prostacko.
Jeśli chcesz, przyznaj się, że szperałaś w jego archiwum i powiedz, co znalazłaś. Zapytaj, co to miało znaczyć, zobacz, jak zareaguje i wtedy zadecyduj. Ja zareagowałabym w ten sposób.

[Forever In My Heart]

Napisane przez Shirei06

witam wszystkie forumowiczki
mam problem, o którym nie jestem w stanie porozmawiać z żadną z moich przyjaciółek, dlatego pisze o tym tutaj.
jestem z moim facetem juz jakis czas, znamy się dość długo, on ok. 3 lat czekał na mnie. był zakochany. i myslalam, ze jest nadal. niedawno znalazlam w jego komputerze pewną rozmowe z jego kolegą, w której stwierdził, że kocha mnie, chociaz ja nawet ładna nie jestem. zabolało mnie to, bo myślałam, że od strony fizycznej również mu się podobam.. nie wiem co teraz o tym myslec. czy facet, który z natury jest wzrokowcem może kochać kobietę, która mu się NIE PODOBA?

No troszkę dziwne stwierdzenie.
Chociaż ja pamiętam,że pewien przystojniak z mojego LO chodził z dziewczyną, która była niezbyt urodziwa (niziutka, chuda jak szkapa, miała silny trądzik, nosiła babcine okulary). Mówił,że ją kocha i że jest dla niego najważniejsza, ale co do wyglądu to nie ukrywał,że mu się nie podoba ^.^

No ale wygląd zewnętrzny to nie wszystko, widocznie dla niego najważniejszy jest charakter.

[Sarrai]

No nie wiem.. dla mnie takie stwierdzenia + miłość jakoś w parze ze sobą nie idą... zastanawiam się ile ten chlopak ma lat, bo coś mi sie wydaje, ze po prostu chciał wyjść w oczach kolegów hmmmm no własnie JAK? jak cham?????
W odległych czasach jak miałam 18 lat też miałam manię szperania... no cóż, młoda i głupia byłam I znalazłam w archiwum exa rozmowę z jego przyjacielem na temat naszego związku. Eks opowiadał jakąś naszą ostatnią klótnię, czego puentą całej rozmowy było stwierdzenie mojego ówczesnego tżta - BO WSZYSTKIE KOBIETY SĄ PO****NE...

Awanturę mu zrobiłam przednią. Na Twoim miejscu bym mu się przyznala i niech do cholery ci wytłumaczy co to miało znaczyć

[Vivienne]

Hm, może chłopakowi zależy na zdaniu kolegi, a wg chłopaka obiektywnie pięknością nie jesteś (choć jemu się podobasz i uważa Cię za najpiękniejszą na świecie!), więc przy koledze głupio mu było przyznać, ze naprawdę mu się podobasz?
Ja czasami mam wrażenie, że właśnie tak mój TŻ myśli- że obiektywnie piękna nie jestem, ale dla niego najcudowniejsza no, ale fakt- w życiu nie chciałabym by coś takiego mówił koledze bo to już chamskie...

Masz dwa wyjścia- albo mu się przyznać, albo olać sprawę. Albo trzecie- zerwać

[Sarrai]

Napisane przez Vivienne

Hm, może chłopakowi zależy na zdaniu kolegi, a wg chłopaka obiektywnie pięknością nie jesteś (choć jemu się podobasz i uważa Cię za najpiękniejszą na świecie!), więc przy koledze głupio mu było przyznać, ze naprawdę mu się podobasz?
Ja czasami mam wrażenie, że właśnie tak mój TŻ myśli- że obiektywnie piękna nie jestem, ale dla niego najcudowniejsza no, ale fakt- w życiu nie chciałabym by coś takiego mówił koledze bo to już chamskie...

Masz dwa wyjścia- albo mu się przyznać, albo olać sprawę. Albo trzecie- zerwać

Vivienne wiesz, widziałam Twoje zdjęcie na wątku 'jak wyglądacie' wg mnie jesteś wyjątkowo śliczną kobietą! więc nie wiem skąd te twoje słowa
Ja bym się mu przyznała mimo wszystko, niech wytłumaczy, jeśli wobec Ciebie on zachowuje sie spoko, to bardzo możliwe, ze własnie jest tak jak pisała Vivienne a potem olałabym sprawę

[lalka81]

aaa poobserwuj jego zachowanie czy cie adoruje ,mowi komplementy i sprawa sama sie wyjasni.

nie mow nic zreszta takie moje zdanie jest .zrob jak uwazasz .
faceci nie znosza wyjasniania ,zwlaszcza jak twierdza ze nic nie zrobili ,bo przeciez wg niego nic nie zrobil tylko z kolega pisal .a ze ty wiesz o tym to juz inna bajka.
rob jak tam sobie chcesz ,wyrazilam opinie,fakt znajomi mowia z mysle jak facet dlatego pewnie moj post zostanie zbanowany.
pzdr

[arisa]

Sama jesteś sobie winna. Jakbyś nie grzebała w jego archiwum, to byś sie nie natknęla na to i nie byłoby ci przykro. A to, że nie jesteś ładna, nie musi iść w parze z tym, że nie podobasz mu się, a tym bardziej z miłością.
Chamstwo, że tak rozmawiał z kolegą, ale chamstwo też, że go szpiegujesz.

[marea]

Kurcze, a moze to bylo jakies zdanie wyrwane z kontekstu, cos w stylu ze sa piekniejsze ale to nie istotne. Moj TZ tez nie jest moim idealem jesli chodzi o wyglad sam w sobie ale ogolne zestawienie cech zachowania usmiech, barwa glosu, sposob bycia to wszytsko sklada sie na caloksztal czlowieka i jego piekno i napewno to widzi w tobie twoj TZ. Pogadaj z nim najlepiej, choc pewnie kiepsko zareaguje na wiadomosc ze jego prywatnosc zostala naruszona ale nie masz co sie zadreczac przez kolejne miesiace.

[iris_ek]

Napisane przez Shirei06

witam wszystkie forumowiczki
mam problem, o którym nie jestem w stanie porozmawiać z żadną z moich przyjaciółek, dlatego pisze o tym tutaj.
jestem z moim facetem juz jakis czas, znamy się dość długo, on ok. 3 lat czekał na mnie. był zakochany. i myslalam, ze jest nadal. niedawno znalazlam w jego komputerze pewną rozmowe z jego kolegą, w której stwierdził, że kocha mnie, chociaz ja nawet ładna nie jestem. zabolało mnie to, bo myślałam, że od strony fizycznej również mu się podobam.. nie wiem co teraz o tym myslec. czy facet, który z natury jest wzrokowcem może kochać kobietę, która mu się NIE PODOBA?

Wytłuszczenie moje.
Nie wiem ile macie lat, ale wydaje mi się, że problem jest nieco wyimaginowany. Osoba, z którą się jest zazwyczaj pociąga nas ze względu na swoją fizyczność i psychikę. Jednak czasem ta psychiczność towarzysza jest tak niesamowicie przyciągająca, ze jesteśmy z nim mimo jego wad fizycznych. Sama jestem na to najlepszym przykładem. Uchodzę za osobę bardzo atrakcyjną, a mój facet to taki "brzydal". Oboje o tym wiemy, nie raz nie dwa na ten temat rozmawialiśmy i co - to, że twierdzę, że jest brzydalem świadczy o moim braku miłości? Ludzie... Oczywiście, ze facet moze kochać kobietę, która nie ejst dla niego pięknością. Napisał, że nie jesteś ładna, ale to nie równa się temu, że masz być w jego oczach bazylem.
Poza tym, proszę, po co w ogóle szperałaś w jego kompie...? Szczerze mówiąc, jeśli on o tym nie wiedział, to dopiero jest słowo na "ch", którym dziewczyny tak szafują w wątku.

[Klarissa]

Nie wyobrażam sobie takie rozumowania. Kocham mojego faceta i jest on dla mnie bardzo atrakcyjny. Owszem są mężczyźni przystojniejsi i ich także zauważam, ale ten jest dla mnie najatrakcyjniejszy pod względem uczuciowym i emocjonalnym co w połączeniu z odpowiednimi warunkami fizycznymi daje normalną moim zdaniem relację. Nie wyobrażam sobie związku z kimś, kto mi się nie podoba. Nie wyobrażam sobie ukochanej osoby oceniać pod względem ładna/nie ładna, jeśli z kimś jestem to wydaje mi się oczywistym, że odpowiada mi fizyczność tej osoby. Zastanawiałabym się czy to jego uczucie to aby na pewno jest miłość?

[angela0033]

zachował się prostacko
Skoro mu na tobie zależy to po kiego grzyba pisze kolegom takie rzeczy

[177074a95c95c072642aabbfb45e7c2a5488fd4d_62d49473ad19b]

Napisane przez Shirei06

witam wszystkie forumowiczki
mam problem, o którym nie jestem w stanie porozmawiać z żadną z moich przyjaciółek, dlatego pisze o tym tutaj.
jestem z moim facetem juz jakis czas, znamy się dość długo, on ok. 3 lat czekał na mnie. był zakochany. i myslalam, ze jest nadal. niedawno znalazlam w jego komputerze pewną rozmowe z jego kolegą, w której stwierdził, że kocha mnie, chociaz ja nawet ładna nie jestem. zabolało mnie to, bo myślałam, że od strony fizycznej również mu się podobam.. nie wiem co teraz o tym myslec. czy facet, który z natury jest wzrokowcem może kochać kobietę, która mu się NIE PODOBA?

Jak dla mnie facet, który kocha, również akceptuje wygląd i uważa, że jego ukochana jest dla niego piękna.
Po pierwsze porozmawiałaby z nim, powiedziała, że znalazłam jego rozmowę, powiedziała, że zrobiło mi się przykro i spróbowałabym to jakoś wyjaśnić.

[Aggie125]

Nie przesadzajmy. Ja bardzo kocham swojego męża, choć zdaję sobie sprawe z tego, że przystojniakiem bynajmniej nie jest. Fizycznie jest w miarę atrakcyjny, ale znam bardziej atrakcyjnych. I nie ma to nic do rzeczy, bo to mojego męża kocham.

Facet gadal z kolegą i przyznał uczciwie, że choć zdaje sobie sprawę z tego, że pięknościa nie jesteś, to Cię kocha. Szkoda, że wypunktowalaś tylko to "nie jest piękna", a na "kocham ją" już uwagi nie zwróciłaś. Jest cała masa brzydkich dziewczyn, które mają zakochanych w nich chłopaków. Trudno się spodziewać, żeby ci chłopcy byli ślepi. Doskonale widzą, że ich dziewczyna ma parę kilo za duzo, garbaty nosek czy odstające uszy. A jednak ją kochają.

[Vivienne]

Napisane przez Sarrai

Vivienne wiesz, widziałam Twoje zdjęcie na wątku 'jak wyglądacie' wg mnie jesteś wyjątkowo śliczną kobietą! więc nie wiem skąd te twoje słowa

Wiesz, nie uważam, że jestem brzydka... ale cóż- uroda raczej dla konesera
I ja rozumiem to, że TŻ może uważać, że nie jestem najpiękniejsza, ale mimo to może mnie kochać i mogę być dla niego atrakcyjną mimo wszystko. Bo uwazam, że mimo on zdaje sobie spraę, że Miss to ja nie będę i tak mogę mu się podobać.

[kermitowa]

Napisane przez Aggie125

Nie przesadzajmy. Ja bardzo kocham swojego męża, choć zdaję sobie sprawe z tego, że przystojniakiem bynajmniej nie jest. Fizycznie jest w miarę atrakcyjny, ale znam bardziej atrakcyjnych. I nie ma to nic do rzeczy, bo to mojego męża kocham.

Facet gadal z kolegą i przyznał uczciwie, że choć zdaje sobie sprawę z tego, że pięknościa nie jesteś, to Cię kocha. Szkoda, że wypunktowalaś tylko to "nie jest piękna", a na "kocham ją" już uwagi nie zwróciłaś. Jest cała masa brzydkich dziewczyn, które mają zakochanych w nich chłopaków. Trudno się spodziewać, żeby ci chłopcy byli ślepi. Doskonale widzą, że ich dziewczyna ma parę kilo za duzo, garbaty nosek czy odstające uszy. A jednak ją kochają.

zgadzam sie we wszystkim nic dodac nic ująć

[Paati89]

gdyby kochał tak by nie mówił

[31cd44234e3b64b5566b843e41ac0604b692cf23]

Niektórzy faceci mają to do siebie, że gdy jest sam na sam z dziewczyną to jest niczym aniołek <słodki, uroczy, kochany i w ogóle ah i oh> , ale gdy gdy już jest w większej grupie osób traktuje dziewczynę jak koleżankę, krótko mówiąc totalnie ją olewa. Udaje, że ona go nie obchodzi itp.. Podziwiam dziewczyny, które mają taki przypadek i nadal są z Panem 'Jaki to jestem za***isty' w związku ;/..może i Twój TŻ też taki jest ;/..nie mam pojęcia, ale powinnaś opruszyć ten temat, bo gdyby naprawdę Cię kochał, nie mówiłby czegoś takiego ;/..

[iris_ek]

[1=31cd44234e3b64b5566b843 e41ac0604b692cf23;1383726 5]Niektórzy faceci mają to do siebie, że gdy jest sam na sam z dziewczyną to jest niczym aniołek <słodki, uroczy, kochany i w ogóle ah i oh> , ale gdy gdy już jest w większej grupie osób traktuje dziewczynę jak koleżankę, krótko mówiąc totalnie ją olewa. Udaje, że ona go nie obchodzi itp.. Podziwiam dziewczyny, które mają taki przypadek i nadal są z Panem 'Jaki to jestem za***isty' w związku ;/..może i Twój TŻ też taki jest ;/..nie mam pojęcia, ale powinnaś opruszyć ten temat, bo gdyby naprawdę Cię kochał, nie mówiłby czegoś takiego ;/..[/QUOTE]
Wiem, ze to nie w temat ale jak to przeczytałam od razu przypomniała mi się jedna scena z musicalu Grease... Pierwsze spotkanie dwójki głównych bohaterów w szkole. Kto zna ten powinien pamiętać, bo przedstawia wypisz wymaluj takie zachowanie jak to opisane powyżej

[malwi89]

a gdzie tu zaufanie?? jesli go szpiegujesz to mu nie ufasz a jesli mu nie ufasz to po co z nim jestes??

[31cd44234e3b64b5566b843e41ac0604b692cf23]

Facetowi nigdy do końca nie można wierzyć i ufać;p..ja non stop swojego kontroluje i robie awanturę, gdy tylko swoimi oczkami patrzy na inną

[Vivienne]

[1=31cd44234e3b64b5566b843 e41ac0604b692cf23;1383778 7]Facetowi nigdy do końca nie można wierzyć i ufać;p..ja non stop swojego kontroluje i robie awanturę, gdy tylko swoimi oczkami patrzy na inną [/QUOTE]

Po co być z kimś komu się nie ufa? I poza tym, co to za awantury? Bo spojrzał się na inną? No proszę Cię, od tego ma oczy, żeby patrzeć... Takie zachowanie źle o Tobie świadczy, nie o nim.

[31cd44234e3b64b5566b843e41ac0604b692cf23]

ale te awantury nie są hm ?poważne?..tylko takie troszkę śmiechem żartem ..mój chłopak jest fotografem i zdarzało mu się fotografować dziewczyny nago, więęc jakoś nie mogę spokojonie patrzeć jak TŻ spogląda przez ok.5minut na wytapetowaną, różową cizię ;p..zawsze ma jedną wymówkę "ale Kochanie, dostrzeż jej piękno wewnętrzne' ;D

[Waniliova]

O rany jak by mój chłopak tak napisał niezle bym sie wsciekla;/ a mowil ci nieraz ze jestes piekna, sliczna itp?
Dziwne...kocha Cie a takie rzeczy mowi...nawet jesli mu sie nie podobasz z wygladu to przeciez nie to jest najwazniejsze. I zeby koledze tak pisac...masakra.
Porozmawiaj z nim o tym.

[31cd44234e3b64b5566b843e41ac0604b692cf23]

Chciał się chłopina popisać i tyle;p

[Gwiazdaa]

Napisane przez arisa

Sama jesteś sobie winna. Jakbyś nie grzebała w jego archiwum, to byś sie nie natknęla na to i nie byłoby ci przykro. A to, że nie jesteś ładna, nie musi iść w parze z tym, że nie podobasz mu się, a tym bardziej z miłością.
Chamstwo, że tak rozmawiał z kolegą, ale chamstwo też, że go szpiegujesz.

No comment... No ...

To nie Twoja wina.
Wiesz co. Daruj sobie tego prostaka. Czy Ty opowiadasz koleżance o jego wadach? Rozumiem jakieś tam wpadki itp. Pewne sprawy/rzeczy powinno zachować się tylko dla siebie.
Twoje pytanie jest słuszne.
Przemyśl sobie racjonalnie i bez emocji co Cie łączy z tym chłopcem i czy to ma sens... Skoro w tak nie miły sposób Cie zaskoczył zastanów się co jeszcze jest Ci w stanie zafundować?

Btw. Prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy...
Mój był ofermą, tchórzem i największym du.kiem.

[iris_ek]

Napisane przez Gwiazdaa

No comment... No ...

To nie Twoja wina.
Wiesz co. Daruj sobie tego prostaka. Czy Ty opowiadasz koleżance o jego wadach? Rozumiem jakieś tam wpadki itp. Pewne sprawy/rzeczy powinno zachować się tylko dla siebie.
Twoje pytanie jest słuszne.
Przemyśl sobie racjonalnie i bez emocji co Cie łączy z tym chłopcem i czy to ma sens... Skoro w tak nie miły sposób Cie zaskoczył zastanów się co jeszcze jest Ci w stanie zafundować?

Btw. Prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy...
Mój był ofermą, tchórzem i największym du.kiem.

Współczuję gustu.
Faceci są inni od nas zupełnie ale dlaczego nie zastanowicie się jakie on mógł mieć powody i nie spojrzycie na to z innej strony? Faceci są generalnie nieemocjonalni a on pisze koledze że autorkę wątku kocha, bez owijania w bawełnę. Co więcej, kocha ją mimo iż nie jest wg niego ładna... Biorąc pod uwagę jak faceci są (nie)skłonni do wyznań tego typu (także między sobą) ja bym się pewnie ucieszyła, czytając coś takiego. Jakie w takim razie autorka wątku musi mieć inne zalety by facet, który nie podziwia jej urody tak bardzo był za nią...? Fakt, dla osoby czytającej uwaga mogła być nieco przykra (nikt nie lubi słuchać, że jest nieładny - choć to wcale nie równa się brzydki!), ale jednocześnie pamiętajmy, że rozmowa nie była przeznaczona dla uszu autorki wątku, dlatego tym bardziej trzeba do tych słów o byciu ładnym podejść z rezerwą, może facet miał jakieś ukryte pobudki by tak powiedzieć...?