pytanie do was:)

[bombonierka654]

.

[Sarrai]

Napisane przez bombonierka654

czy wy zawsze tęsknicie za swoimi Tż-tami? tzn chodzi mi o to czy cały czas... czy zajmujecie się też swoimi sprawami i nie myślicie nawet o tym?
pozdrawiam

ja to tęsknie zawsze. Rano, we dnie, w wieczór, w nocy
hmm... a tak sie tylko pytasz, czy masz może problem z tym? W sensie, ze własnie nie myślisz ciągle o swoim TŻcie, obsesyjnie, że nie rozpaczasz kiedy się nie widzicie, tylko zajmujesz się sobą? Jesli tak - to gratuluję, jesteś normalna :P

[Lea_]

Ja tez tesknie caly czas, szczegolnie teraz, kiedy TZ jest za granicą .Kazde drobiazgi wywołują wspomnienia, które z kolei wywołują tęsknotę

[bombonierka654]

.

[Lea_]

Moze poprostu taka masz naturę, zazdroszczę Ci, też bym chciała wyłączyć tą tęsknotę.

[Sarrai]

Napisane przez bombonierka654

no właśnie w tym sęk że nie mysle o tym cały czas i przeszło mi przez myśl że może go nie kocham? eee co ja tez mowie

no własnie tak pomyślałam, ze o to Ci może chodzić
Ja z tym swoim 'rano, we dnie...' żartowałam, tez nie myślę o nim, kiedy się nie widzimy (a widuje sie ze swoim raczej tylko w weekendy).
Nie mam takich rozkminek w stylu: czy ja go kocham? Miłość wg mnie nie polega na tym, zeby spedzac ze sobą każdą wolną chwilę, a w sytuacji kiedy takie spotkanie jest niemożliwe to płacz, rozpacz, zgrzytanie zębów i wzdychanie za partnerem... Nie, nie, nie!!!
To bardziej jest uzależnienie.

[bombonierka654]

.

[Sarrai]

Napisane przez bombonierka654

ulżyło mi... już myślałam że jakaś nienormalna jestem.... ale oczywiście czasami też zatęsknie...

no ja czasami też.. np ejstem w pracy i pomysle sobie ech.. chcialabym się z nim dzis zobaczyc.. ale wiem, ze nie jest to np. mozliwe i nie psuje mi świadomosc tego humoru na całe popoludnie... pozdro

[Lea_]

To ja chyba sie uzaleznilam... to znaczy, nie placzę nie zgrzytam zębami czy cos podobnego, raczej jak pomysle o tym, ze nie zobacze TZ-ta przez nastepene 2 miesiace to mi sie od razu humor psuje. Ciezko mi sie pracuje myslac o nim... to chyba nie jest zdorwe co?

[bombonierka654]

.

[Sarrai]

Napisane przez Lea_

To ja chyba sie uzaleznilam... to znaczy, nie placzę nie zgrzytam zębami czy cos podobnego, raczej jak pomysle o tym, ze nie zobacze TZ-ta przez nastepene 2 miesiace to mi sie od razu humor psuje. Ciezko mi sie pracuje myslac o nim... to chyba nie jest zdorwe co?

nie wiem, czy to zdrowe czy nie.. psychologiem nie jestem. Ale gdybyś próbowała zwalczyć w sobie ten stan, to śmiem twierdzić, ze i Tobie byłoby lżej i ogólnie Wasz związek by na tym skorzystał.
Przecież w końcu wróci, a ty możesz jakos inaczej wykorzystać ten czas. Zajmij się czymś, co Ci go wypełni i będzie Ci łatwiej

[Lea_]

Za 2 miesiace lece do niego a pozniej znowu sie nie bedziemy widziec dluuugo,bombonierka654 jak Ty to robisz ze nie tęsknisz????

---------- Dopisano o 09:11 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------

Napisane przez Sarrai

nie wiem, czy to zdrowe czy nie.. psychologiem nie jestem. Ale gdybyś próbowała zwalczyć w sobie ten stan, to śmiem twierdzić, ze i Tobie byłoby lżej i ogólnie Wasz związek by na tym skorzystał.
Przecież w końcu wróci, a ty możesz jakos inaczej wykorzystać ten czas. Zajmij się czymś, co Ci go wypełni i będzie Ci łatwiej

Chcialam tylko powiedziec nie jestem jedna z tych dziewczyn, ktore z tesknoty zameczaja TZ-ta telefonami czy domysłami, staram sie nie myslec o tym i czasami mi wychodzi,wiem , ze to , ze tesknie nie przyspieszy naszego spotkania a czas sie tylko dluzy przez to, dlatego staram sobie wmowic ze szybko zleci ...

[madzia2306]

Napisane przez bombonierka654

czy wy zawsze tęsknicie za swoimi Tż-tami? tzn chodzi mi o to czy cały czas... czy zajmujecie się też swoimi sprawami i nie myślicie nawet o tym?
pozdrawiam

cały czas tęsknię mimo że jest u mnie co drugi dzień

[bombonierka654]

.

[Syringa]

Tęsknię i myślę, ale nie przeszkadza mi to zajmować się sobą, swoimi sprawami i funkcjonować normalnie

[~Veronique]

Napisane przez bombonierka654

czy wy zawsze tęsknicie za swoimi Tż-tami? tzn chodzi mi o to czy cały czas... czy zajmujecie się też swoimi sprawami i nie myślicie nawet o tym?
pozdrawiam

zawsze tęsknię i zajmuję się własnymi sprawami

[kermitowa]

Napisane przez bombonierka654

czy wy zawsze tęsknicie za swoimi Tż-tami? tzn chodzi mi o to czy cały czas... czy zajmujecie się też swoimi sprawami i nie myślicie nawet o tym?
pozdrawiam

Ja mieszkam ze swoim TŻ i nie za bardzo mam mozliwosci za nim tesknic. Wiadomo ze zdarzaja sie momenty kiedy ja jestem sama a on musi gdzies wyjsc ale wtedy zajmuje sie swoimi sprawami
Jak sie z kims mieszka to sie wraca a nie czeka jak to jest w nie mieszkaniu razem.

[karolina09]

Podobno prawdziwa miłość to właśnie tęsknota więc rozłąka jest od czasu do czasu potrzebna . Ja staram się funkcjonować normalnie ale przychodzą takie momenty kiedy zbiera mi się na płacz, analizuję wszystkie sytuacje, wspólne chwile i wiem, że to umacnia związek.

[Aivilo]

Cóż, ja z moim TŻ widuję się codziennie (przez ostatnie 2 miesiące tylko raz mieliśmy przerwę, nie widzieliśmy się pięć dni, jak poleciałam do Szwecji) i zaczynam tęsknić już 5 minut po rozstaniu, co nie zmienia faktu, że zajmuję się swoim życiem, załatwiam swoje sprawy, uczę się, spotykam ze znajomymi...
To nie jest taka tęsknota odbierająca chęć do robienia czegokolwiek, tylko raczej... taka świadomość, że kogoś mam. Myśl o nim zawsze jest gdzieś w kąciku głowy ale nie przeszkadza w normalnym życiu, wręcz przeciwnie, nakręca do niego, bo jest dla kogo się starać
Teraz będzie gorzej, bo sesja wrześniowa się zbliża i musimy ograniczyć kontakt, a coś mi się wydaje, że ciężko będzie się odzwyczaić od codziennego spotykania się. I będę cholernie tęsknić.
Czasem się boję, ze nasz zwiazek taki troche uzalezniajacy jest.

[bombonierka654]

.

[weronikka]

Bombonierka a ile jestescie razem?

Ja za swoim ciągle tesknie, tzn mam na mysli, że jak sie nie widzimy kilka dni to czekam z niecierpliwoscia na dzien kiedy sie wkoncu zobaczymy. ale to tez kwestia przyzwyczajenia sie do siebie bo widujemy sie niemal codziennie, znajomych tez mamy juz wlasciwie wspolnych wiec tez razem wszedzie wychodzimy. wiec jak nastaje taka chwila ze musimy kilka dni pobyc bez siebie (np ta okropna i paskudna sesja) jest mi troche smutno i brakuje mi go. Ale nie wyrywam sobie wlosow z glowy :P

[bombonierka654]

.

[madzia2306]

Napisane przez bombonierka654

jesteśmy już razem ponad 10 miesięcy

ja jestem ze swoim prawie 4 lata i nadal jak ma wracac do domu to nie mogę z nim rozstac i próbuję go zatrzymac wszelkimi sposobami

[iza251]

Napisane przez bombonierka654

czy wy zawsze tęsknicie za swoimi Tż-tami? tzn chodzi mi o to czy cały czas... czy zajmujecie się też swoimi sprawami i nie myślicie nawet o tym?
pozdrawiam

po 11 latach razem juz nie jest tak kolorowo,ale takie zycie

[yaminishi]

Napisane przez Syringa

Tęsknię i myślę, ale nie przeszkadza mi to zajmować się sobą, swoimi sprawami i funkcjonować normalnie

Ja mam dokładnie tak samo

[belleza]

Napisane przez bombonierka654

a ja właśnie nie zawsze odczuwam tęsknote... i tak sobie myśle czy wszystko jest ok?

Myślę, że jak najbardziej wszystko ok Ja sama nie zawsze tęsknie za swoim. Nie należe do osób romantycznych, które odliczają minuty do każdego spotkania. I nie wydaje mi się, aby było ze mną coś nie tak.. chyba się nie myle?

[Madaleinee]

czas wojska jakoś mnie "uodpornił" na tęsknotę bo teraz nie widzimy się z jeden dzień a wtedy były to dwa tygodnie czy miesiąc.
Chociaż w główce gdzieś tam siedzi cały czas i nie da się nie myśleć o swoim ukochanym...

[Lexie]

Nie da się za kimś tęsknić i o kimś myśleć cały czas bo to by dezorganizowało normalne życie... Nie myślę o TŻcie cały czas, myślę też o sobie, o innych, o obowiązkach, planach, o tym co na obiad zjeść

Jak TŻ wyjedzie to wtedy oczywiście tęsknię bardziej... Bo na co dzień mieszkamy ze sobą, więc nie ma kiedy bardzo tęsknić. Tylko zawsze po południu mam ochotę już go wygonić z pracy, żeby wracał

[Klarissa]

Napisane przez bombonierka654

czy wy zawsze tęsknicie za swoimi Tż-tami? tzn chodzi mi o to czy cały czas... czy zajmujecie się też swoimi sprawami i nie myślicie nawet o tym?
pozdrawiam

Tęsknię cały czas, ale przecież nie wygląda to tak, że siedzę w domu i zajmuję się tęsknieniem... Wychodzę ze znajomymi, przyjmuję gości, jeżdżę do rodzinki itd. I czekam A TŻ wraca już jutro!

[Julie2611]

Ja jestem chyba jakaś dziwna Ze swoim chłopakiem jestem 8 miesięcy, nie widujemy się codziennie - w roku akademickim 1-2 razy w tygodniu w weekendy, w wakacje - ze 3 razy w tygodniu.
Ale czy tęsknię - chyba nie... Zatęsknić zdarzyło mi się może kilka razy, gdy przerwa w widzeniu się trwała ze 2 tygodnie.
Jestem indywidualistką i czasem najbardziej lubię po prostu swoje towarzystwo, potrzebuję czasem dnia tylko dla siebie..
Z TŻ układa się bardzo dobrze, wydaje mi się, że go kocham (w uczuciach jestem bardzo ostrożna, śmieszą mnie wyznania miłości po 3 tygodniach spotykania się), ale nie tęsknię za nim cały czas - choć oczywiście myślę o nim, utrzymujemy stały kontakt - SMS-y, gg itd, ale spędzać razem każdej chwili bym nawet nie chciała..
Nie jestem typem kobietki-bluszcza, ktora usycha bez stałej obecności swojego mężczyzny.. Dziwna jakaś jestem