Milosc czy wszystko przezwyciezy?

[krooolewna]

Jak uwazacie czy milosc miedzy dwojgiem ludzi przezwyciezy wszystkie przeciwnosci losu?
Chodzi mi o problemy zdrowotne,rodzinne,materi alne itp.Wszystkie.
Czy czasem lepiej zyc spokojnie,nie martwiac sie o jutro czy zdrowie Kogos,ale byc z ta osoba bez milosci czy moze na odwrot byc z osoba,ktora sie kocha nawet jak wszystko inne sie nie uklada?

Bylabym wdzieczna za wziecie udzial w dyskusji i powiedzenie wlasnego zdania

[suziieee]

Wiesz no, gdyby tak było, to ludzie by się nie rozstawali... A często rozstają się ludzie, którzy się bardzo kochają, ale z pewnych przyczyn nie są w stanie tworzyć związku... Więc wtedy nie można mówić o przetrwaniu miłości...

Ale na pewno w jakimś stopniu tak. ja uważam, że nic nie dzieje się bez przyczyny i jeśli ludzie mają być razem, to będą. Może to jest właśnie jedna z tej "części" miłości, że w skład tego słowa wchodzi również to, czy przetrwa a nie tylko to, jak bardzo się kocha

A czemu o to pytasz?

[lachryma]

to chyba pytanie retoryczne:/
miłość nie jest w stanie wszystkiego przezwyciężyć. to silne uczucie, potrafiące wiele zrobić na świecie, ale ma swoje granice...

miłość wg mnie jest w stanie przezwyciężyć problemu finansowe, braki pracy i inne rzeczy tego typu. jeśli ktoś jest poważnie chory to też może przetrwać (tak długo jak będą żyli partnerzy).
ale np. zdrady i jej konsekwencji często miłość nie przezwycięży. i choć kochamy, to wtedy odchodzimy. zbyt męczący byłby brak zaufania. przykładem też są toksyczne związki, choroby psychiczne, zaburzenia emocjonalne- tutaj miłość może nie wystarczyć. niestety.

[krooolewna]

Tak mnie wzielo na przemyslenia,poniewaz spotkalam sie ostatnio z 2 zwiazkami w ktorych dziewczyny nie wiedza co robic.Nie pytaly mnie co maja robic,ale zaczelam sie zastanawiac czy lepiej kochac tak na cale zycie i nie myslec co bedzie kiedys tylko tworzyc zwiazek czy moze jednak uciec...Chyba kazda podejmie sama,jak uzna.Nie wiem co ja bym zrobila na ich miejscu.Z jednej strony to wtedy dla mnie zwykla ucieczka,ale z drugiej moze mniejszy strach o przyszlosc.O takie zycie.

[Marti99]

Ja tam ciągle wierzĘ, ze miłość potrafi przezwyciężyc jeśli nie wszystko to wiele, mój narzeczony jak mamy jakieś poważne problemy, to czasem mówi "najważniejsze, ze się kochamy"I te słowa są dla mnie asumptem do walki. AMOR VINCIT OMNIA

[Lexie]

Nie, miłość nie przezwycięża wszystkiego.
Ktoś, kto uważa, że pokona wszystko - moim zdaniem po prostu nie spotkał w swoim życiu takich problemów, które by tę miłość złamały.

[colds]

gdyby był nam pisany jeden tylko mężczyzna/jednak tylko kobieta, do pokochania, stworzenia domu, rodziny itd., to ludzie, by się nie rozstawali, bo wtedy miłość dałaby radę.
ale żeby ta miłość przezwyciężyła trzeba pomocy dwojga zakochanych, nie tylko jednej ze stron.

[studi]

Jestem romantyczką i wierzę,że jednak miłośc wiele zwycięży-chociaż życie jeszcze tego nie zweryfikowało

[kasandra82]

Napisane przez studi

Jestem romantyczką i wierzę,że jednak miłośc wiele zwycięży-chociaż życie jeszcze tego nie zweryfikowało

To zależy od ludzi, którzy tworzą związek. Jeżeli oboje chcą żeby związek przetrwał, to będą o niego walczyć i nie poddawać sie przeciwnościom losu. Choroba, brak pieniędzy, bezpłodność, te rzeczy czynią życie trudniejszym. Ale wierzę że jeżeli się NAPRAWDĘ kocha drugą osobę, to kocha się nie za coś ale pomimo wszystko Warto miec marzenia, pragnąć wielkiej miłości, bo pewnego dnia można spotkać na drodze osobę dla której to też jest wielkim marzeniem

[SugarbabyLove]

tak moim zdanim w pewnym stopniu nasze podejscie do zycia dziala na to jak sie zujemy itp.. jesli zyjesz pelni zycia z kims kogo kochasz i niepatrzysz na to co bedzie, nie przejmujesz sie tym czy bedziesz kiedys chory czy zdrowy to masz szanse ze faktycznie tak bedzie... to lezy wszystko w psychice... czytalam nawet ksiazki na ten temat... serio ludzie ktorzy sie niczym nie przejmuja rzadziej choruja i maja problemy... a milosc dodaje energii wiec odpowiedz moja na pytanie tytuowe brzmi "tak" ale to zalezy kto jak do tego podchodzi. wiara czasem czyni cuda

[rapifen]

E.. są pewne bariery których NIE DA SIĘ przeskoczyć.

[przytulanka87]

W jedności siła!!!!!!Razem można wszystko,w pojedynkę niewiele

[mona2007]

Napisane przez lexie

Nie, miłość nie przezwycięża wszystkiego.
Ktoś, kto uważa, że pokona wszystko - moim zdaniem po prostu nie spotkał w swoim życiu takich problemów, które by tę miłość złamały.

święta prawda!!!!!!! i nic dodac nic ujać

[Elfir]

Nie, miłośc nie przezwycięzy wszystkiego.
Nie przezwycieży oporu rodziny, problemów finansowych, niezgodności charakterów/wyzniania, pociągu fizycznego do innej osoby, itd...
Mozna byc sobie romantykiem, ale mniej boli bycie realistą.

[angellek89]

A ja wierzę, ze tak
Miłość prawdziwa - nie zauroczenie, "złudzenie serca", pożądanie, przyzwyczajenie - tylko PRAWDZIWA miłość przetrwa i przezwycięży wszystko. A jeśli zdarzyłoby się w życiu coś, czego miłość moja i TŻ nie przetrwa to stwierdzę po prostu ze smutkiem, że to nie była prawdziwa miłość i będę czekać aż ta jedyna prawdziwa dopiero się pojawi. Ale czuję i wierzę, że to już jest ta prawdziwa i na zawsze

Tylko że ja jestem niepoprawną romantyczną, czasem żyję bardziej w baśni niż w realnym świecie, więc nie wiem czy warto mnie słuchać :P

[perseusz]

OOO wątek dla mnie!!!!!!!
Otóż drogie wizażanki uważam iż "miłość" zwycięży wszystko. Ale nie chodzi mi o miłość od pierwszego wejrzenia, czy o miłość która spadła z nieba. Chodzi o miłość wychodowaną przez dwoje ludzi. Przez ich wzajemne wyrzeczenia i szacunek do samych siebie. Ktoś kto w ogóle stawia prawdziwą miłość przy człowieku który zdradza wg mnie nie wie co to miłość. Ktoś kto kocha nie zdradza. Ktoś kto kocha nie widzi problemów finansowych. To wszystko jest domeną "zakochanych". Tych u których szarość codzienności przerosła ich "magiczne" i "wielkie" uczucie. Wg mnie miłość to taki mały promyczek który dostajemy, ale odpowiednio pielęgnowany rozświeca nasze życie. W ogóle teksty typu "kochamy się ale nie możemy być razem" "kocham Cię ale coś mi do głowy strzeliło że Cię zdradziłem"dla mnie są wycieraniem gęby słowem wielkiej wagi. To ludzie zrobili z tego słowa coś zwykłego, coś szarego i codziennego, coś co nie wymaga wysiłku. A miłość wymaga czynów wielkich. Dopiero wtedy nabiera sensu jako słowo i uczucie.
A co do postu lexie : nie słyszałaś nigdy o historii 2 ludzi w czasie II wojny światowej? Był o tym nawet reportaż. Uwięzieni w obozie. Przeżyli i kochali się nadal. Chyba nie uważasz że spotkały Cię większe problemy niż tą 2.

[milenka22]

Napisane przez perseusz

OOO wątek dla mnie!!!!!!!
Otóż drogie wizażanki uważam iż "miłość" zwycięży wszystko. Ale nie chodzi mi o miłość od pierwszego wejrzenia, czy o miłość która spadła z nieba. Chodzi o miłość wychodowaną przez dwoje ludzi. Przez ich wzajemne wyrzeczenia i szacunek do samych siebie. Ktoś kto w ogóle stawia prawdziwą miłość przy człowieku który zdradza wg mnie nie wie co to miłość. Ktoś kto kocha nie zdradza. Ktoś kto kocha nie widzi problemów finansowych. To wszystko jest domeną "zakochanych". Tych u których szarość codzienności przerosła ich "magiczne" i "wielkie" uczucie. Wg mnie miłość to taki mały promyczek który dostajemy, ale odpowiednio pielęgnowany rozświeca nasze życie. W ogóle teksty typu "kochamy się ale nie możemy być razem" "kocham Cię ale coś mi do głowy strzeliło że Cię zdradziłem"dla mnie są wycieraniem gęby słowem wielkiej wagi. To ludzie zrobili z tego słowa coś zwykłego, coś szarego i codziennego, coś co nie wymaga wysiłku. A miłość wymaga czynów wielkich. Dopiero wtedy nabiera sensu jako słowo i uczucie.

Pięknie.....

[Lexie]

Bo romantyzm jest piękny Ale nie ma wiele wspólnego z tą tzw szarą rzeczywistością.

[ciri15]

Napisane przez perseusz

OOO wątek dla mnie!!!!!!!
Otóż drogie wizażanki uważam iż "miłość" zwycięży wszystko. Ale nie chodzi mi o miłość od pierwszego wejrzenia, czy o miłość która spadła z nieba. Chodzi o miłość wychodowaną przez dwoje ludzi. Przez ich wzajemne wyrzeczenia i szacunek do samych siebie. Ktoś kto w ogóle stawia prawdziwą miłość przy człowieku który zdradza wg mnie nie wie co to miłość. Ktoś kto kocha nie zdradza. Ktoś kto kocha nie widzi problemów finansowych. To wszystko jest domeną "zakochanych". Tych u których szarość codzienności przerosła ich "magiczne" i "wielkie" uczucie. Wg mnie miłość to taki mały promyczek który dostajemy, ale odpowiednio pielęgnowany rozświeca nasze życie. W ogóle teksty typu "kochamy się ale nie możemy być razem" "kocham Cię ale coś mi do głowy strzeliło że Cię zdradziłem"dla mnie są wycieraniem gęby słowem wielkiej wagi. To ludzie zrobili z tego słowa coś zwykłego, coś szarego i codziennego, coś co nie wymaga wysiłku. A miłość wymaga czynów wielkich. Dopiero wtedy nabiera sensu jako słowo i uczucie.

TAk!!! Właśnie o to chodzi.
Choć przecież ta miłość "co spadła z nieba" też może stać się taką miłością.
Zamierzałam dodać coś od siebie, ale to co napisałaś jest takie bardziej... prawdziwe.

[mabi84]

Napisane przez krooolewna

Jak uwazacie czy milosc miedzy dwojgiem ludzi przezwyciezy wszystkie przeciwnosci losu?
Chodzi mi o problemy zdrowotne,rodzinne,materi alne itp.Wszystkie.
Czy czasem lepiej zyc spokojnie,nie martwiac sie o jutro czy zdrowie Kogos,ale byc z ta osoba bez milosci czy moze na odwrot byc z osoba,ktora sie kocha nawet jak wszystko inne sie nie uklada?

Bylabym wdzieczna za wziecie udzial w dyskusji i powiedzenie wlasnego zdania

Jestem w zwiazku od 3 lat. Nie zawsze wszystko sie uklada, a poza tym jest to jeszcze zwiazek na odleglosc.Bywaja trudne chwile ale mimo wszystko jestesmy razem bo choc czasem jest nam razem zle to... osobno jest jeszcze gorzej
Pisalam juz przy okazji innego watku ze moj partner jest chory. O jego chorobie dowiedzialam sie po 1,5roku bycia razem. Myslal ze moze nie zrozumiem,moze go zostawie? A MNIE NA SAMA MYSL O TYM WLOSY SIE JEZA! Kocham go wiec czemu mialabym go zostawic? bo jest chory? Od tamtego czasu kochamy sie 2x bardziej

[irie18*]

Napisane przez perseusz

OOO wątek dla mnie!!!!!!!
Otóż drogie wizażanki uważam iż "miłość" zwycięży wszystko. Ale nie chodzi mi o miłość od pierwszego wejrzenia, czy o miłość która spadła z nieba. Chodzi o miłość wychodowaną przez dwoje ludzi. Przez ich wzajemne wyrzeczenia i szacunek do samych siebie. Ktoś kto w ogóle stawia prawdziwą miłość przy człowieku który zdradza wg mnie nie wie co to miłość. Ktoś kto kocha nie zdradza. Ktoś kto kocha nie widzi problemów finansowych. To wszystko jest domeną "zakochanych". Tych u których szarość codzienności przerosła ich "magiczne" i "wielkie" uczucie. Wg mnie miłość to taki mały promyczek który dostajemy, ale odpowiednio pielęgnowany rozświeca nasze życie. W ogóle teksty typu "kochamy się ale nie możemy być razem" "kocham Cię ale coś mi do głowy strzeliło że Cię zdradziłem"dla mnie są wycieraniem gęby słowem wielkiej wagi. To ludzie zrobili z tego słowa coś zwykłego, coś szarego i codziennego, coś co nie wymaga wysiłku. A miłość wymaga czynów wielkich. Dopiero wtedy nabiera sensu jako słowo i uczucie.
A co do postu lexie : nie słyszałaś nigdy o historii 2 ludzi w czasie II wojny światowej? Był o tym nawet reportaż. Uwięzieni w obozie. Przeżyli i kochali się nadal. Chyba nie uważasz że spotkały Cię większe problemy niż tą 2.

tez uwazam ze ,, milosc" ktora konczy sie ze wzgledu na problemy np finansowe z prawdziwa miloscia ma niewiele wspolnego. Jesli chodzi o zdrade- kto kocha nie zdradza
Czy milosc przezwyciezy wszystko?? Uwazam ze prawie wszystko.

[kuseczka]

Napisane przez Elfir

Nie, miłośc nie przezwycięzy wszystkiego.
Nie przezwycieży oporu rodziny, problemów finansowych, niezgodności charakterów/wyzniania, pociągu fizycznego do innej osoby, itd...
Mozna byc sobie romantykiem, ale mniej boli bycie realistą.

Mój związek przezwyciężył opór rodziny, przezwyciężył ciężką sytuację finansową i przezwycięża nadal niezgodność charakterów
Jesteśmy ze sobą prawie 6 lat. Dopiero po takim czasie oboje dojrzeliśmy do tego, żeby wziąć ślub. Myślę, że to jest prawdziwa Miłość.
Co do zdrady...Kto kocha, nie zdradza.

[Elfir]

Wiele ślubów branych jest z miłości, ale to nie znaczy ze nie ma rozwodów
Widocznie te problemy, o których pisałaś nie były dla was nie do przezwyciężenia. Ale dla wielu ludzi są.
Problemów w zyciu jeszcze moze byc wiele - dlatego nie napiszę, ze "miłośc jest wieczna". "Moze" ale nie "musi".

[Savathus]

_____

[perseusz]

Napisane przez lexie

Bo romantyzm jest piękny Ale nie ma wiele wspólnego z tą tzw szarą rzeczywistością.

Lexie daleko mi do romantyzmu. Ja całe życie walczę by nadawać słowom prawdziwe znaczenie, dlatego jak ktoś się zachwyca 1800 "przyjaciółmi" na myspace to też sprowadzam go na ziemię. Nie lubię nadużywania słów. Miłość będzie tak wielka jak wielki sens sama nadasz z partnerem temu słowu. Ale tyczy się to do wszystkiego, każdego słowa.

"Prawdziwa miłość nie może się źle skończyć bo prawdziwa miłość jest nieskończona"

[Calypso*]

Zależy jaka miłość, myślę, że rodzicielska jest bliższa ideałowi, który zwycięża problemy i jest bardziej bezwarunkowa od miłości między partnerami. Nie sądzę, żeby miłość była w stanie zwyciężyć wszystko, miłość to trudna rzecz i nie można jej kontrolować, wywołać czy zmusić, żeby trwała. Moje miłości nie przetrwały różnych prób, wypaliły się albo zostały zbyt mocno zszargane, żeby można było na nich zbudować coś cennego, mimo wszystko wierzę, że były prawdziwe.

[angellek89]

Przypomina mi się jeszcze taki cytat, który gdzieś kiedyś przeczytałam, autora niestety nie pamiętam:

"Miłość przezwycięży wszystko, oprócz braku miłości."

Można więc mówić, że miłość nie przetrwa zdrady, ale zdrada jest właśnie tym "brakiem miłości" ze strony osoby zdradzającej. W poprzednim poście pisząc o miłości prawdziwej, miałam na myśli miłość obustronną.

[Honcia]

Nie miłość a ludzie, którzy się tym uczuciem darzą są w stanie przezwyciężyć wiele...

Są oczywiście sytuacje ekstremalne których możne nie wytrzymać psychika, charakter, uczucie, ale nie można zakładać na wstępie, że jak tylko pojawią się jakieś problemy (a zawsze się pojawią) to miłość jest na przegranej pozycji. Jeśli się kocha naprawdę walczy się do upadłego.

[Sarrai]

Napisane przez angellek89

Przypomina mi się jeszcze taki cytat, który gdzieś kiedyś przeczytałam, autora niestety nie pamiętam:

"Miłość przezwycięży wszystko, oprócz braku miłości."

Można więc mówić, że miłość nie przetrwa zdrady, ale zdrada jest właśnie tym "brakiem miłości" ze strony osoby zdradzającej. W poprzednim poście pisząc o miłości prawdziwej, miałam na myśli miłość obustronną.

ooo.. własnie takie jest moje zdanie... zgadzam się z Angellek89

[perseusz]

Ale miłość taka którą mamy tu na myśli to wg mnie miłość między mężczyzną a kobietą. Chyba o takim uczuciu rozmawiamy.
I w relacji kobieta - mężczyzna zgadzam się że nie przezwycięży tylko braku miłości.