Romans siostry Tz...

[GoodNight]

Tak myślę, że nie powinnam się wtracać. Ale z drugiej strony dotyczy to bliskich mi osób więc już właśnie sama nie wiem.

Rzecz w tym, ze siostra mojego Tz ma romans z żonatym facetem. Wiem o tym nie od osób trzecich, tylko znalazłam sie w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie. Czyli nakryłam ich, niestety.

Ona lat 30, panna, od zawsze sama. On (wspólny znajomy) lat 39, żonaty, dzieciaty. Miesiąc temu urodził mu się drugi syn. Ma świetną żonę, która jest moją przyjaciółką.

Chciałam z nią (siostrą Tz) o tym pogadac. Dlaczego, po co i w ogóle jak tak mozna. Powiedziała mi tylko tyle, ze go kocha i nie zamierza z tego zwiazku rezygnowac.

Z tego co wiem (od zony zdradzającego) układa im się swietnie. Podobno jak nigdy. Świata poza nim nie widzi.

I nie wiem co mam zrobic. Czy mowic cos Tz? Czy porozmawiac z przyjaciółką? Czy z nimi razem? Czy olac sytuacje i niech sie dzieje co chce?

No bo kurcze, z jednej strony to siostra Tz. Z drugiej to moja przyjaciółka. A z jeszcze innej to czy mam prawo pchac sie z butami w czyjes zycie??

[gwiazdka23]

Nie pchaj się,i nie wtrącaj.Nie ma sensu,jest dorosła,i tak zrobi to co będzie chciała.Jeśli raz sie wtrącisz to potem możesz zostać wrogiem (tak czy siak jeśli chcą będą razem bez lub z czyjąkolwiek interwencją)Szkoda żony faceta,potępiam takie romanse-mimo wszystko nie wtrącałabym się w to.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie Twój interes, (nie)stety. Chodzi o osoby dorosłe - a, że dorosłość nie zawsze idzie w parze z mądrością, ludzie popełniają błędy. Siostra przemocą żonatemu do łóżka nie wskoczyła, prawda? I NA PEWNO nikt z powodu pchania się w ich sprawy nie pogłaszcze Cię po głowie - choćbyś nie wiem jak dobrze chciała

[Fresa]

Napisane przez GoodNight

Tak myślę, że nie powinnam się wtracać. Ale z drugiej strony dotyczy to bliskich mi osób więc już właśnie sama nie wiem.

Rzecz w tym, ze siostra mojego Tz ma romans z żonatym facetem. Wiem o tym nie od osób trzecich, tylko znalazłam sie w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie. Czyli nakryłam ich, niestety.

Ona lat 30, panna, od zawsze sama. On (wspólny znajomy) lat 39, żonaty, dzieciaty. Miesiąc temu urodził mu się drugi syn. Ma świetną żonę, która jest moją przyjaciółką.

Chciałam z nią (siostrą Tz) o tym pogadac. Dlaczego, po co i w ogóle jak tak mozna. Powiedziała mi tylko tyle, ze go kocha i nie zamierza z tego zwiazku rezygnowac.

Z tego co wiem (od zony zdradzającego) układa im się swietnie. Podobno jak nigdy. Świata poza nim nie widzi.

I nie wiem co mam zrobic. Czy mowic cos Tz? Czy porozmawiac z przyjaciółką? Czy z nimi razem? Czy olac sytuacje i niech sie dzieje co chce?

No bo kurcze, z jednej strony to siostra Tz. Z drugiej to moja przyjaciółka. A z jeszcze innej to czy mam prawo pchac sie z butami w czyjes zycie??

Skoro zdradzana jest Twoją przyjaciółką to powinnaś jej powiedzieć - TŻetowi tak samo.

[olkaa_pw]

ale z drugiej strony przyjaciółce się robi krzywdę, a Ty o niej wiesz...
edit: i bardzo bym się czuła zraniona, gdyby moja przyjaciółka wiedziała, że mój facet mnie zdradza i by mi nie powiedziała. czułabym się zdradzona i przez faceta i przez przyjaciółkę.

[natusia167]

Nie powinnas ingerowac w cala ta sytuacje, jeszcze Tobie sie "oberwie" po uszach i Ty wyjdziesz na najgorsza. Poczekaj na to co czas pokaze

[rudo-zielona]

Nie zazdroszczę. Niby najlepiej byłoby się nie wtrącać, no ale...
Znając mnie pewnie bym się wtrąciła. I porozmawiała z facetem (tym zdradzającym).
I choćby nawet miałoby mi się oberwać po głowie to i tak bym to zrobiła, dla mojej przyjaciółki i swojego czystego sumienia.

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

Napisane przez olkaa_pw

ale z drugiej strony przyjaciółce się robi krzywdę, a Ty o niej wiesz...
edit: i bardzo bym się czuła zraniona, gdyby moja przyjaciółka wiedziała, że mój facet mnie zdradza i by mi nie powiedziała. czułabym się zdradzona i przez faceta i przez przyjaciółkę.

otóż to, ja też podobnie odebrałabym tą całą sytuację.

[Asienka187]

Obawiam się, że przyjaciółka może Ci nie uwierzyć skoro "świetnie im się układa".

Ja bym powiedziała o tym Tż i probowała wymyslic cos wspolnie.

W kazdym razie skoro to Twoja przyjaciołka to bym się wtrąciła.

[Aggie125]

A ja bym powiedziala tej siostrze i jej amantowi, że skoro chca być razem, to nie za plecami żony. Albo wóz, albo przewóz. Zdradzana żona urodziłaą drugie dziecko, może planuje w przyszłości kolejne. Jak mężuś i kochanka są w sobie tacy zakochani, to OK, niech przedstawią sytuację żonie. Ciekawe tylko, czy rozwiedziony kochaś obarczony alimentami na dwoje dzieci i być może również na żonę będzie tak atrakcyjny...?

[Mariie]

Ja bym nie mówiła. Wiem z własnego doświadczenia, że takie "przyjacielskie" donosy nie przynoszą nic dobrego. Zdaje sobie sprawę z tego, że źle się z tym czujesz. Wiadomo. Jednak zamiast pomóc komuś, możesz równie dobrze stracić przyjaciółkę, zaufanie siostry TŻ, albo co gorsza samego TŻ. W takich sprawach należy siedzieć cicho i udawać, że o niczym sie nie wie. Tak najprościej i, niestety, najlepiej. Ktoś sie wyprze, ktoś nie uwierzy, ktoś uzna cie za wariatke. Wyjdziesz na tą "głupią" i tylko sama sobie zaszkodzisz. Byłam kilkakrotnie w podobnej sytuacji mimo, że chodziło o coś innego i choć wiem, że znałam prawdę, to o mały włos nie straciłam przyjaciółki. Czasem na prawde lepiej sie w ogóle nie odzywać. A prawda prędzej czy później i tak wyjdzie na jaw.

[kermitowa]

ja bym sie w ta cala chora sytuacje nie wtracala, wyjdziesz na tym najgorzej, mimo ze masz zapewne dobre checi.

[studi]

Możesz na tym bardzo źle wyjśc jesli o wszystkim powiesz-to są ludzie dorośli więc ich sprawa jak się to wszystko potoczy.

[suszarka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;13597835]Nie Twój interes, (nie)stety. Chodzi o osoby dorosłe - a, że dorosłość nie zawsze idzie w parze z mądrością, ludzie popełniają błędy. Siostra przemocą żonatemu do łóżka nie wskoczyła, prawda? I NA PEWNO nikt z powodu pchania się w ich sprawy nie pogłaszcze Cię po głowie - choćbyś nie wiem jak dobrze chciała [/QUOTE]



Dokładnie.

[pigula1990]

Napisane przez Asienka187

Obawiam się, że przyjaciółka może Ci nie uwierzyć skoro "świetnie im się układa".

Ja bym powiedziała o tym Tż i probowała wymyslic cos wspolnie.

W kazdym razie skoro to Twoja przyjaciołka to bym się wtrąciła.

Napisane przez Aggie125

A ja bym powiedziala tej siostrze i jej amantowi, że skoro chca być razem, to nie za plecami żony. Albo wóz, albo przewóz. Zdradzana żona urodziłaą drugie dziecko, może planuje w przyszłości kolejne. Jak mężuś i kochanka są w sobie tacy zakochani, to OK, niech przedstawią sytuację żonie. Ciekawe tylko, czy rozwiedziony kochaś obarczony alimentami na dwoje dzieci i być może również na żonę będzie tak atrakcyjny...?

Mysle ze powinnas posluchac tyhc dwoch wypowiedzi. To taki zloty srodek: najpierw rozmawiasz z TZetem o tej sytuacji i mowisz m, ze musicie porozmawiac z jego siostra i tym amantem. Niech oni tlumacza sie twojej przyjaciolce bo tobie i tak moglaby nie uwierzyc, jednak skoro jest Ci bliska osoba to nie pozwol, by ktos za jej plecami robil jej takie swinstwo (ktos! jej maz!) Niedobrze mi sie robi jak mzsle o takich mezczyznach i kobietach jak siostra Twojego faceta

[Gwiazdeczka1978]

Matko, co za koszmarna sytuacja...
Tak, ja bym powiedziała, mimo wszystko, mimo,ze kazda z tych osob mogłaby sie na mnie obrazic. Ja chciałabym wiedziec, wiec uwazam, ze tak nalezy zrobic. Wyjatkiem byłaby sytuacja w której miałabym 100% pewnosc,ze przyjaciólka woli nie wiedziec.

[lachryma]

brzydka sytuacja... ja chyba mimo wszystko tym powiedziała przyjaciółce, dla własnego sumienia. gdybym była na jej miejscu chciałabym wiedzieć. może dlatego, że "pierwszeństwo" u mnie ma moja przyjaciółka, a nie siostra TŻta. która notabene wraz ze swym kochankiem robią niezłe świństwo tej kobiecie z dziećmi.

[mimoWSZYSTKO200]

Napisane przez natusia167

Nie powinnas ingerowac w cala ta sytuacje, jeszcze Tobie sie "oberwie" po uszach i Ty wyjdziesz na najgorsza. Poczekaj na to co czas pokaze

Autorce postu "oberwie się" również wtedy, gdy jej przyjaciółka w jakiś sposób sama dowie się o zdradzie męża.. i dojdzie do tego, że autorka postu wcześniej o tym wiedziała, jednak jej nie powiedziała.. To również będzie nie w porządku..
To ciężka sytuacja. Moim zdaniem powinnaś porozmawiać o tym ze swoim TŻ i wspólnie się zastanowić, czy ingerować w tak poważną sprawę..

[GoodNight]

Masakra jakas. Nie wiem co mam z tym zrobic.

Napewno nie powiem tz najpierw, tylko sama musze cos wymyslec.

I podejrzewam, że bedzie to rozmowa ze zdradzajacymi i postawienie sprawy jasno albo sami mówią o wszystkim albo im w tym pomoge. Chyba.

Patowa sytuacja

[70026de27bfb6c51fbab4e7dd9ae9b7f0dc3e2c9_600772df80eb9]

ja bym przyjaciolce powiedziala, sama w takiej sytuacji tez bym chciala wiedziec.

[Fresa]

Napisane przez GoodNight

Masakra jakas. Nie wiem co mam z tym zrobic.

Napewno nie powiem tz najpierw, tylko sama musze cos wymyslec.

I podejrzewam, że bedzie to rozmowa ze zdradzajacymi i postawienie sprawy jasno albo sami mówią o wszystkim albo im w tym pomoge. Chyba.

Patowa sytuacja

A dlaczego Ty masz ukrywać czyjeś romanse?
To wszystko to są dorośli ludzie, więc zdają sobie sprawę, co wyprawiają

Za jakiś czas sprawa się rypnie, a Ty będziesz tą najgorszą, bo wiedziałaś i nic nie powiedziałaś.
Powiedz przyjaciółce, że nakryłaś jej męża z inną, i że ta inna przyznała, ze coś między nimi jest
A chłopakowi powiedz normalnie, że widziałaś jego siostrę z mężem Twojej przyjaciółki, rozmawiałaś z nią i przyznała się do romansu.


Tyle. Po co komplikować sobie życie - niech oni potem główkują, co zrobić z tym fantem.

Aaaa - jeśli przyjaciółka na Ciebie się obrazi, to ok, pokaże, ile znaczyła dla niej wasza przyjaźń

Tak samo TŻet.

Hellloooołłłł, w związku rozmawia się także na trudne tematy, a nie tylko wzdycha do siebie przy księżycu

[Little miau miau]

A ja bym powiedziała wszystko zdradzanej.

To prawda, że to nie twoja sprawa ale akurat tak się składa, że jeśli już się robi coś niemoralnego to trzeba przynajmniej nie byc durniem i nie dac się przyłapac. Romansując trzeba sie liczyc z tym, że można wpasc a oni wpadli.

A ponieważ to dorośli ludzie zapewne wiedzieli, że to może sie stac i że będą konsekwencje. Ja bym powiedziala wszystko przyjaciółce w mega zimnej postaci, że ich zastałam, że to nie mój interes i niech robią co chcą ale ty cciałaś się czuc wobec niej ok. W takiej sytuacji nie powinnaś dalej się wtrącac żeby nie zostac niczyim worgiem.

Ale pomyśl, gdybyś to ty była zdradzana, nie miałabyś żalu po latach dowiadując się, wiedząc, że twoja przyjaciółka wszystko wiedziała i nic ci nie powiedziała słowem? Bo dla mnie to by był koniec przyjaźni.

[eifersucht]

Ciężka sytuacja. Nie wiem jaki jest Twój TŻ. Czy mógłby Cię zostawić za to, że tak powiem, 'zdradziłaś' jego siostrę? Tak czy siak najlepiej powiedz najpierw jemu ( może jakoś wpłynie na siostrę? ), a potem przyjaciółce.

[mimoWSZYSTKO200]

Napisane przez Fresa

A dlaczego Ty masz ukrywać czyjeś romanse?
To wszystko to są dorośli ludzie, więc zdają sobie sprawę, co wyprawiają

Za jakiś czas sprawa się rypnie, a Ty będziesz tą najgorszą, bo wiedziałaś i nic nie powiedziałaś.
Powiedz przyjaciółce, że nakryłaś jej męża z inną, i że ta inna przyznała, ze coś między nimi jest
A chłopakowi powiedz normalnie, że widziałaś jego siostrę z mężem Twojej przyjaciółki, rozmawiałaś z nią i przyznała się do romansu.


Tyle. Po co komplikować sobie życie - niech oni potem główkują, co zrobić z tym fantem.

Aaaa - jeśli przyjaciółka na Ciebie się obrazi, to ok, pokaże, ile znaczyła dla niej wasza przyjaźń

Tak samo TŻet.

Hellloooołłłł, w związku rozmawia się także na trudne tematy, a nie tylko wzdycha do siebie przy księżycu

zgadzam się w 100%-ach

[Gwiazdeczka1978]

Tez sie zgadzam z Fresą.
Nie ma co robic ceregieli. Pomysl, jak przyjaciólka sie kiedys dowie o tym romansie i z kim jej mąz go miał, na pewno sie zorientuje,ze wiedziałas, pozwoliłas ją robic w balona, nawet moze pomyslec, ze wolałas milczec i stac po stronie siostry Tzta.

[Ponura]

Wyjątkowo zgodzę się z Fresą.

Bez przesady - ale chodzi o Twoją przyjaciółkę i lojalność wobec niej (zakładam, że jest Ci bliższa niż siostra TŻ? ). Jak w ogóle wyobrażasz sobie nie powiedzenie jej o romansie męża? To, że jest to romans z siostrą TŻ nie ma tu nic do gadania. Możesz ewentualnie uprzedzić romansujących, że powiesz, ale wcale nie uważam, żebyś miała taki obowiązek.

[Goshia]

Napisane przez olkaa_pw

ale z drugiej strony przyjaciółce się robi krzywdę, a Ty o niej wiesz...
edit: i bardzo bym się czuła zraniona, gdyby moja przyjaciółka wiedziała, że mój facet mnie zdradza i by mi nie powiedziała. czułabym się zdradzona i przez faceta i przez przyjaciółkę.

Zgadzam się.

Najlepiej pogadaj z tym facetem zeby rozwiązał sytuację,o tym, ze wiesz co się dzieje. Jesli on da do zrozumienia ze tak mu dobrze w tym związku, pogadaj z przyjaciółką...

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Jakby moja przyjaciółka wiedziała, że mój facet mnie zdradza i nie pisnęłaby ani słowem, to już więcej by mnie na oczy nie widziała. Dla mnie zdrada to największa "zbrodnia" w związku. Coś niewybaczalnego.

[Fresa]

Napisane przez mimoWSZYSTKO200

zgadzam się w 100%-ach

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Tez sie zgadzam z Fresą..

Napisane przez Ponura

Wyjątkowo zgodzę się z Fresą.

Kredą w kominie sobie zapiszę , nareszcie ktoś podziela mój punkt widzenia

[Lexie]

Ja bym powiedziała przyjaciółce. Jeśli między Wami jest prawdziwa przyjaźń, to się nie rozpadnie z powodu wyjawienia jej prawdy. A co ona z tym dalej zrobi, to już jest jej sprawa.

Gdyby przyjaciółka przyszła i mi powiedziała, że widziała mojego TŻta z kimś, to bym jej uwierzyła, bo jej ufam. Próbowałabym wyjaśnić sytuację.

[kamciurka]

szczerze powiedziawszy to nie chcialabym miec takich przyjaciolek jak co poniektore osoby wypowiadajace sie tu, nie wyobrazam sobie by moja przyjaciolka wiedziala o tym, ze moj facet mnie zdradza i nic mi o tym nie powiedziala, przeciez przyjazn opiera sie miedzy innymi na szczerosci, nie moge tego czytac bo az sie gotuje, to co z tego ze przyjaciolka nie uwierzy, wyklnie cie czy co tam jeszcze, jej problem a ty bedziesz miala czyste sumienie ze zachowalas sie fer. ja nie wyobrazam sobie spotykac sie z moja przyjaciolka, sluchac jakie jej malzenstwo jest super i robic dobra mine do zlej gry i co moze jeszcze gratulowac szczescia ? tu chodzi o przyjaciolke, nie sasiadke, nie znajoma, tylko osobe jedna z najblizszych