Falstart, a może chwilowa zadyszka ? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-08-13, 08:37   #1
Arteb
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 191

Falstart, a może chwilowa zadyszka ?


Cześć, tutaj Arteb.

Pewnie niektóre z Was kojarzą mnie z innego wątku na tutejszym forum. W dużym skrócie powiem, że jestem obecnie 9 msc. po rozstaniu z moją byłą dziewczyną(z która byłem prawie 2 lata). Długo nie mogłem się pozbierać i cały czas rozpamiętywałem to, co się stało-zatruwając tym samym sobie życie... Jakieś 2 tygodnie temu poznałem zupełnie przypadkowo pewną dziewczynę. Spotkaliśmy się po prostu na ławce w mieście, wpadliśmy sobie w oko i ja dałem Jej do siebie namiary-wcale nie wierząc, że się ze mną skontaktuje. Ku mojemy żdżiwieniu jeszcze tego samego dnia wieczorem dostałem od Niej wiadomość na gg. Szybko wymieniliśmy się numerami telefonów i po ok. tygodniu spotkaliśmy się ponownie. Było to spotkanie w towarzystwie znajomych. Kolejne spotkania były już sam na sam. Przez cały ten czas znajomość ta przeradzała się w coś "większego". Już po tak krotkim czasie potrafiliśmy ze sobą naprawdę szczerze porozmawiać i dosyć pieszczotliwie się do siebie odnośiliśmy(Było mi to naprawde cholernie potrzebne po poprzednim, nieudanym związku). Chodziłem cały w skowronkach. Wreszcie zacząłem normalnie funkcjonować. Zacząłem się uśmiechać. Raz na zawsze zerwałem kontakt z moją byłą. Spotkania z O. były naprawdę świetne. Chemia niesamowita. Długie, niekończące się pocałunki przeradzały się w coś więcej. Nie mówię tutaj o seksie, ale o dosyć intymnych zbliżeniach(jak na ten czas, który się znamy). Dawno nikt nie powiedział mi, "że jestem słodki, że świetnie całuje, że ten ktoś mnie uwielbia". Było mi naprawdę bardzo miło. Ale do rzeczy.

Podczas wczorajszego spotkania, po kilku godzinach(obfitych w rozmowy, przytulanie i pocałunki) spędzonych w swoim towarzystwie pojawiła się inicjatywa bycia "moim i moją". Nie wiem czy można nazwać to związkiem, ale coś w tym stylu. Nie chcąc dać ponieść się chwili i emocjom, zapytałem parę razy, czy Ona aby napewno tego chce i czy jest już na to gotowa. Uszłyszałem, że jak najbardziej. Po powrocie do domu dostałem dziwnego smsa o treści: "Jakoś mi smutno... choć powinnam się cieszyć, że Cię mam ;*". Zaniepokoiło mnie to i zaczęlismy o tym rozmawiać. Wyszło, że dla O. dzieje się to naprawdę za szybko i że potrzebuje czasu, bo sama tak naprawdę nie wie już czego chce. Oboje ustaliśmy, że damy sobie czas. Postanowiliśmy się dzisiaj do siebie nie odzywać i porozmawiać dopiero jutro... Jej rekacja na tą propozycję była następująca:"Nie wytrzymam tego, bo jest mi z Tobą cudownie i Cie uwielbiam, ale tak chyba będzie najlepiej...". Od razu przypomniała mi się sytuacja z poprzedniego związku, gdy moja była zechciała "przerwy". Wiem, że mamy tutaj do czynienia z czymś zupełnie innym, ale jakoś tak dziwnie pokojarzyły mi się te fakty. Teraz zamiast być wypoczętym i wyspanym, to jest zupełnie odwrotnie, bo trochę sie zacząłem martwić i przejmować całą tą sytuacją... Piszę to wszystko tak na świeżo, ponieważ nie chciałbym popełnić żadnego błedu, bo tak naprawdę to zaczęło mi zależeć w pewnym stopniu na tej znajomości. I teraz mam parę pytań. Co tutaj dalej zrobić ? Jak się teraz w stosunku do Niej zachowywać ? Mam kompletny mętlik w głowie. Z dnia na dzień mój entuzjazm uległ wypaleniu...

Dodam, iż podczas wczorajszej rozmowy rozmawialiśmy o swoich byłych. Bardzo zaskoczyła Ją wiadomość o tym, że ze swoją poprzednią partnerką byłem aż prawie dwa lata. Jednak było widać, że jest zaskoczona tym pozytywnie. Powiedzialem Jej o zdradzie mojej byłej, po czym przytuliła mnie i powiedziała, że teraz już wszystko będzie dobrze. Zapytawszy czy coś jest nie tak, usłyszałem, że wszystko jest okej.

Pozdrawiam, Arteb.
Arteb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-13, 08:56   #2
srebrnykot
stary jednooki dachowiec
 
Avatar srebrnykot
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Cytat:
Napisane przez Arteb Pokaż wiadomość
Cześć, tutaj Arteb.

Pewnie niektóre z Was kojarzą mnie z innego wątku na tutejszym forum. W dużym skrócie powiem, że jestem obecnie 9 msc. po rozstaniu z moją byłą dziewczyną(z która byłem prawie 2 lata). Długo nie mogłem się pozbierać i cały czas rozpamiętywałem to, co się stało-zatruwając tym samym sobie życie... Jakieś 2 tygodnie temu poznałem zupełnie przypadkowo pewną dziewczynę. Spotkaliśmy się po prostu na ławce w mieście, wpadliśmy sobie w oko i ja dałem Jej do siebie namiary-wcale nie wierząc, że się ze mną skontaktuje. Ku mojemy żdżiwieniu jeszcze tego samego dnia wieczorem dostałem od Niej wiadomość na gg. Szybko wymieniliśmy się numerami telefonów i po ok. tygodniu spotkaliśmy się ponownie. Było to spotkanie w towarzystwie znajomych. Kolejne spotkania były już sam na sam. Przez cały ten czas znajomość ta przeradzała się w coś "większego". Już po tak krotkim czasie potrafiliśmy ze sobą naprawdę szczerze porozmawiać i dosyć pieszczotliwie się do siebie odnośiliśmy(Było mi to naprawde cholernie potrzebne po poprzednim, nieudanym związku). Chodziłem cały w skowronkach. Wreszcie zacząłem normalnie funkcjonować. Zacząłem się uśmiechać. Raz na zawsze zerwałem kontakt z moją byłą. Spotkania z O. były naprawdę świetne. Chemia niesamowita. Długie, niekończące się pocałunki przeradzały się w coś więcej. Nie mówię tutaj o seksie, ale o dosyć intymnych zbliżeniach(jak na ten czas, który się znamy). Dawno nikt nie powiedział mi, "że jestem słodki, że świetnie całuje, że ten ktoś mnie uwielbia". Było mi naprawdę bardzo miło. Ale do rzeczy.

Podczas wczorajszego spotkania, po kilku godzinach(obfitych w rozmowy, przytulanie i pocałunki) spędzonych w swoim towarzystwie pojawiła się inicjatywa bycia "moim i moją". Nie wiem czy można nazwać to związkiem, ale coś w tym stylu. Nie chcąc dać ponieść się chwili i emocjom, zapytałem parę razy, czy Ona aby napewno tego chce i czy jest już na to gotowa. Uszłyszałem, że jak najbardziej. Po powrocie do domu dostałem dziwnego smsa o treści: "Jakoś mi smutno... choć powinnam się cieszyć, że Cię mam ;*". Zaniepokoiło mnie to i zaczęlismy o tym rozmawiać. Wyszło, że dla O. dzieje się to naprawdę za szybko i że potrzebuje czasu, bo sama tak naprawdę nie wie już czego chce. Oboje ustaliśmy, że damy sobie czas. Postanowiliśmy się dzisiaj do siebie nie odzywać i porozmawiać dopiero jutro... Jej rekacja na tą propozycję była następująca:"Nie wytrzymam tego, bo jest mi z Tobą cudownie i Cie uwielbiam, ale tak chyba będzie najlepiej...". Od razu przypomniała mi się sytuacja z poprzedniego związku, gdy moja była zechciała "przerwy". Wiem, że mamy tutaj do czynienia z czymś zupełnie innym, ale jakoś tak dziwnie pokojarzyły mi się te fakty. Teraz zamiast być wypoczętym i wyspanym, to jest zupełnie odwrotnie, bo trochę sie zacząłem martwić i przejmować całą tą sytuacją... Piszę to wszystko tak na świeżo, ponieważ nie chciałbym popełnić żadnego błedu, bo tak naprawdę to zaczęło mi zależeć w pewnym stopniu na tej znajomości. I teraz mam parę pytań. Co tutaj dalej zrobić ? Jak się teraz w stosunku do Niej zachowywać ? Mam kompletny mętlik w głowie. Z dnia na dzień mój entuzjazm uległ wypaleniu...

Dodam, iż podczas wczorajszej rozmowy rozmawialiśmy o swoich byłych. Bardzo zaskoczyła Ją wiadomość o tym, że ze swoją poprzednią partnerką byłem aż prawie dwa lata. Jednak było widać, że jest zaskoczona tym pozytywnie. Powiedzialem Jej o zdradzie mojej byłej, po czym przytuliła mnie i powiedziała, że teraz już wszystko będzie dobrze. Zapytawszy czy coś jest nie tak, usłyszałem, że wszystko jest okej.

Pozdrawiam, Arteb.
2 tygodnie to faktycznie szybko. Wydaje się, że Twojej niedoszłej dziewczynie chodzi jej tylko o zwolnienie tempa, więc spokojnie.
Jeszcze jedna rzecz mi się nasunęła: nie wiem, jak ona, ale ja Twoje kilkakrotne pytania, czy na pewno chce się związać, odebrałabym jako Twoje wątpliwości... Zastanów się, czy ona również tego nie uznała za Twoje obawy co do tempa.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
srebrnykot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-13, 08:58   #3
xxSHINeexx
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lubin (Nie LubLin ;))
Wiadomości: 2 026
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Cytat:
Napisane przez Arteb Pokaż wiadomość
Cześć, tutaj Arteb.

Pewnie niektóre z Was kojarzą mnie z innego wątku na tutejszym forum. W dużym skrócie powiem, że jestem obecnie 9 msc. po rozstaniu z moją byłą dziewczyną(z która byłem prawie 2 lata). Długo nie mogłem się pozbierać i cały czas rozpamiętywałem to, co się stało-zatruwając tym samym sobie życie... Jakieś 2 tygodnie temu poznałem zupełnie przypadkowo pewną dziewczynę. Spotkaliśmy się po prostu na ławce w mieście, wpadliśmy sobie w oko i ja dałem Jej do siebie namiary-wcale nie wierząc, że się ze mną skontaktuje. Ku mojemy żdżiwieniu jeszcze tego samego dnia wieczorem dostałem od Niej wiadomość na gg. Szybko wymieniliśmy się numerami telefonów i po ok. tygodniu spotkaliśmy się ponownie. Było to spotkanie w towarzystwie znajomych. Kolejne spotkania były już sam na sam. Przez cały ten czas znajomość ta przeradzała się w coś "większego". Już po tak krotkim czasie potrafiliśmy ze sobą naprawdę szczerze porozmawiać i dosyć pieszczotliwie się do siebie odnośiliśmy(Było mi to naprawde cholernie potrzebne po poprzednim, nieudanym związku). Chodziłem cały w skowronkach. Wreszcie zacząłem normalnie funkcjonować. Zacząłem się uśmiechać. Raz na zawsze zerwałem kontakt z moją byłą. Spotkania z O. były naprawdę świetne. Chemia niesamowita. Długie, niekończące się pocałunki przeradzały się w coś więcej. Nie mówię tutaj o seksie, ale o dosyć intymnych zbliżeniach(jak na ten czas, który się znamy). Dawno nikt nie powiedział mi, "że jestem słodki, że świetnie całuje, że ten ktoś mnie uwielbia". Było mi naprawdę bardzo miło. Ale do rzeczy.

Podczas wczorajszego spotkania, po kilku godzinach(obfitych w rozmowy, przytulanie i pocałunki) spędzonych w swoim towarzystwie pojawiła się inicjatywa bycia "moim i moją". Nie wiem czy można nazwać to związkiem, ale coś w tym stylu. Nie chcąc dać ponieść się chwili i emocjom, zapytałem parę razy, czy Ona aby napewno tego chce i czy jest już na to gotowa. Uszłyszałem, że jak najbardziej. Po powrocie do domu dostałem dziwnego smsa o treści: "Jakoś mi smutno... choć powinnam się cieszyć, że Cię mam ;*". Zaniepokoiło mnie to i zaczęlismy o tym rozmawiać. Wyszło, że dla O. dzieje się to naprawdę za szybko i że potrzebuje czasu, bo sama tak naprawdę nie wie już czego chce. Oboje ustaliśmy, że damy sobie czas. Postanowiliśmy się dzisiaj do siebie nie odzywać i porozmawiać dopiero jutro... Jej rekacja na tą propozycję była następująca:"Nie wytrzymam tego, bo jest mi z Tobą cudownie i Cie uwielbiam, ale tak chyba będzie najlepiej...". Od razu przypomniała mi się sytuacja z poprzedniego związku, gdy moja była zechciała "przerwy". Wiem, że mamy tutaj do czynienia z czymś zupełnie innym, ale jakoś tak dziwnie pokojarzyły mi się te fakty. Teraz zamiast być wypoczętym i wyspanym, to jest zupełnie odwrotnie, bo trochę sie zacząłem martwić i przejmować całą tą sytuacją... Piszę to wszystko tak na świeżo, ponieważ nie chciałbym popełnić żadnego błedu, bo tak naprawdę to zaczęło mi zależeć w pewnym stopniu na tej znajomości. I teraz mam parę pytań. Co tutaj dalej zrobić ? Jak się teraz w stosunku do Niej zachowywać ? Mam kompletny mętlik w głowie. Z dnia na dzień mój entuzjazm uległ wypaleniu...

Dodam, iż podczas wczorajszej rozmowy rozmawialiśmy o swoich byłych. Bardzo zaskoczyła Ją wiadomość o tym, że ze swoją poprzednią partnerką byłem aż prawie dwa lata. Jednak było widać, że jest zaskoczona tym pozytywnie. Powiedzialem Jej o zdradzie mojej byłej, po czym przytuliła mnie i powiedziała, że teraz już wszystko będzie dobrze. Zapytawszy czy coś jest nie tak, usłyszałem, że wszystko jest okej.

Pozdrawiam, Arteb.
Przerwa w zwiazku po X czasie to nie jest to samo co teraz, wiec mysle, ze niepotrzebnie sie zamartwiasz. Daj jej troche czasu Wszystko powinno sie ulozyc zycze Wam powodzenia.
xxSHINeexx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-13, 08:59   #4
Mojitooo
Zadomowienie
 
Avatar Mojitooo
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 125
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Cytat:
Napisane przez Arteb Pokaż wiadomość
Cześć, tutaj Arteb.

Pewnie niektóre z Was kojarzą mnie z innego wątku na tutejszym forum. W dużym skrócie powiem, że jestem obecnie 9 msc. po rozstaniu z moją byłą dziewczyną(z która byłem prawie 2 lata). Długo nie mogłem się pozbierać i cały czas rozpamiętywałem to, co się stało-zatruwając tym samym sobie życie... Jakieś 2 tygodnie temu poznałem zupełnie przypadkowo pewną dziewczynę. Spotkaliśmy się po prostu na ławce w mieście, wpadliśmy sobie w oko i ja dałem Jej do siebie namiary-wcale nie wierząc, że się ze mną skontaktuje. Ku mojemy żdżiwieniu jeszcze tego samego dnia wieczorem dostałem od Niej wiadomość na gg. Szybko wymieniliśmy się numerami telefonów i po ok. tygodniu spotkaliśmy się ponownie. Było to spotkanie w towarzystwie znajomych. Kolejne spotkania były już sam na sam. Przez cały ten czas znajomość ta przeradzała się w coś "większego". Już po tak krotkim czasie potrafiliśmy ze sobą naprawdę szczerze porozmawiać i dosyć pieszczotliwie się do siebie odnośiliśmy(Było mi to naprawde cholernie potrzebne po poprzednim, nieudanym związku). Chodziłem cały w skowronkach. Wreszcie zacząłem normalnie funkcjonować. Zacząłem się uśmiechać. Raz na zawsze zerwałem kontakt z moją byłą. Spotkania z O. były naprawdę świetne. Chemia niesamowita. Długie, niekończące się pocałunki przeradzały się w coś więcej. Nie mówię tutaj o seksie, ale o dosyć intymnych zbliżeniach(jak na ten czas, który się znamy). Dawno nikt nie powiedział mi, "że jestem słodki, że świetnie całuje, że ten ktoś mnie uwielbia". Było mi naprawdę bardzo miło. Ale do rzeczy.

Podczas wczorajszego spotkania, po kilku godzinach(obfitych w rozmowy, przytulanie i pocałunki) spędzonych w swoim towarzystwie pojawiła się inicjatywa bycia "moim i moją". Nie wiem czy można nazwać to związkiem, ale coś w tym stylu. Nie chcąc dać ponieść się chwili i emocjom, zapytałem parę razy, czy Ona aby napewno tego chce i czy jest już na to gotowa. Uszłyszałem, że jak najbardziej. Po powrocie do domu dostałem dziwnego smsa o treści: "Jakoś mi smutno... choć powinnam się cieszyć, że Cię mam ;*". Zaniepokoiło mnie to i zaczęlismy o tym rozmawiać. Wyszło, że dla O. dzieje się to naprawdę za szybko i że potrzebuje czasu, bo sama tak naprawdę nie wie już czego chce. Oboje ustaliśmy, że damy sobie czas. Postanowiliśmy się dzisiaj do siebie nie odzywać i porozmawiać dopiero jutro... Jej rekacja na tą propozycję była następująca:"Nie wytrzymam tego, bo jest mi z Tobą cudownie i Cie uwielbiam, ale tak chyba będzie najlepiej...". Od razu przypomniała mi się sytuacja z poprzedniego związku, gdy moja była zechciała "przerwy". Wiem, że mamy tutaj do czynienia z czymś zupełnie innym, ale jakoś tak dziwnie pokojarzyły mi się te fakty. Teraz zamiast być wypoczętym i wyspanym, to jest zupełnie odwrotnie, bo trochę sie zacząłem martwić i przejmować całą tą sytuacją... Piszę to wszystko tak na świeżo, ponieważ nie chciałbym popełnić żadnego błedu, bo tak naprawdę to zaczęło mi zależeć w pewnym stopniu na tej znajomości. I teraz mam parę pytań. Co tutaj dalej zrobić ? Jak się teraz w stosunku do Niej zachowywać ? Mam kompletny mętlik w głowie. Z dnia na dzień mój entuzjazm uległ wypaleniu...

Dodam, iż podczas wczorajszej rozmowy rozmawialiśmy o swoich byłych. Bardzo zaskoczyła Ją wiadomość o tym, że ze swoją poprzednią partnerką byłem aż prawie dwa lata. Jednak było widać, że jest zaskoczona tym pozytywnie. Powiedzialem Jej o zdradzie mojej byłej, po czym przytuliła mnie i powiedziała, że teraz już wszystko będzie dobrze. Zapytawszy czy coś jest nie tak, usłyszałem, że wszystko jest okej.

Pozdrawiam, Arteb.
2 tygodnie to bardzo krótki czas... Dopiero się poznajecie. I chyba faktycznie troszkę za szybko gnacie do przodu. Powoli! Nie nastawiaj się od razu na wielkie love story, pozwól sytuacji samej się rozwijać i pewnie po czasie okaże się czy to "to".
Nie analizuj za dużo, zachowuj się naturalnie, spędzajcie miło czas i tyle.
Powodzenia
__________________
"Każda miłość kobiety do mężczyzny i odwrotnie ma w sobie nienawiść. Bo człowiek jest związany z kimś, kogo kocha, i to mu odbiera cząstkę wolności: nie może być inaczej. A mając za złe utratę własnej wolności, usiłuje drugiego zmusić do tego, aby się swej wyrzekł całkowicie." James Jones
Mojitooo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-13, 09:00   #5
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Cytat:
Napisane przez Arteb Pokaż wiadomość
Cześć, tutaj Arteb.

Pewnie niektóre z Was kojarzą mnie z innego wątku na tutejszym forum. W dużym skrócie powiem, że jestem obecnie 9 msc. po rozstaniu z moją byłą dziewczyną(z która byłem prawie 2 lata). Długo nie mogłem się pozbierać i cały czas rozpamiętywałem to, co się stało-zatruwając tym samym sobie życie... Jakieś 2 tygodnie temu poznałem zupełnie przypadkowo pewną dziewczynę. Spotkaliśmy się po prostu na ławce w mieście, wpadliśmy sobie w oko i ja dałem Jej do siebie namiary-wcale nie wierząc, że się ze mną skontaktuje. Ku mojemy żdżiwieniu jeszcze tego samego dnia wieczorem dostałem od Niej wiadomość na gg. Szybko wymieniliśmy się numerami telefonów i po ok. tygodniu spotkaliśmy się ponownie. Było to spotkanie w towarzystwie znajomych. Kolejne spotkania były już sam na sam. Przez cały ten czas znajomość ta przeradzała się w coś "większego". Już po tak krotkim czasie potrafiliśmy ze sobą naprawdę szczerze porozmawiać i dosyć pieszczotliwie się do siebie odnośiliśmy(Było mi to naprawde cholernie potrzebne po poprzednim, nieudanym związku). Chodziłem cały w skowronkach. Wreszcie zacząłem normalnie funkcjonować. Zacząłem się uśmiechać. Raz na zawsze zerwałem kontakt z moją byłą. Spotkania z O. były naprawdę świetne. Chemia niesamowita. Długie, niekończące się pocałunki przeradzały się w coś więcej. Nie mówię tutaj o seksie, ale o dosyć intymnych zbliżeniach(jak na ten czas, który się znamy). Dawno nikt nie powiedział mi, "że jestem słodki, że świetnie całuje, że ten ktoś mnie uwielbia". Było mi naprawdę bardzo miło. Ale do rzeczy.

Podczas wczorajszego spotkania, po kilku godzinach(obfitych w rozmowy, przytulanie i pocałunki) spędzonych w swoim towarzystwie pojawiła się inicjatywa bycia "moim i moją". Nie wiem czy można nazwać to związkiem, ale coś w tym stylu. Nie chcąc dać ponieść się chwili i emocjom, zapytałem parę razy, czy Ona aby napewno tego chce i czy jest już na to gotowa. Uszłyszałem, że jak najbardziej. Po powrocie do domu dostałem dziwnego smsa o treści: "Jakoś mi smutno... choć powinnam się cieszyć, że Cię mam ;*". Zaniepokoiło mnie to i zaczęlismy o tym rozmawiać. Wyszło, że dla O. dzieje się to naprawdę za szybko i że potrzebuje czasu, bo sama tak naprawdę nie wie już czego chce. Oboje ustaliśmy, że damy sobie czas. Postanowiliśmy się dzisiaj do siebie nie odzywać i porozmawiać dopiero jutro... Jej rekacja na tą propozycję była następująca:"Nie wytrzymam tego, bo jest mi z Tobą cudownie i Cie uwielbiam, ale tak chyba będzie najlepiej...". Od razu przypomniała mi się sytuacja z poprzedniego związku, gdy moja była zechciała "przerwy". Wiem, że mamy tutaj do czynienia z czymś zupełnie innym, ale jakoś tak dziwnie pokojarzyły mi się te fakty. Teraz zamiast być wypoczętym i wyspanym, to jest zupełnie odwrotnie, bo trochę sie zacząłem martwić i przejmować całą tą sytuacją... Piszę to wszystko tak na świeżo, ponieważ nie chciałbym popełnić żadnego błedu, bo tak naprawdę to zaczęło mi zależeć w pewnym stopniu na tej znajomości. I teraz mam parę pytań. Co tutaj dalej zrobić ? Jak się teraz w stosunku do Niej zachowywać ? Mam kompletny mętlik w głowie. Z dnia na dzień mój entuzjazm uległ wypaleniu...

Dodam, iż podczas wczorajszej rozmowy rozmawialiśmy o swoich byłych. Bardzo zaskoczyła Ją wiadomość o tym, że ze swoją poprzednią partnerką byłem aż prawie dwa lata. Jednak było widać, że jest zaskoczona tym pozytywnie. Powiedzialem Jej o zdradzie mojej byłej, po czym przytuliła mnie i powiedziała, że teraz już wszystko będzie dobrze. Zapytawszy czy coś jest nie tak, usłyszałem, że wszystko jest okej.

Pozdrawiam, Arteb.

Na chwilę obecną trudno powiedzieć, co to moze oznaczać. My kobiety bywamy zmienne i nieprzewidywalne. Moze rzeczywiście dla tej dziewczyny dzieje się to zbyt szybko i postanowiła trochę przystopować. Ale chyba jest Tobą zainteresowana, bo jej zachowanie na to wskazuje. No więc odezwij się do niej jutro i zobaczysz, jak się sprawy potoczą. Nie wiem, może ta dziewczyna po rozmowie z Tobą boi się, ze Ciągle w pewnym stopniu zależy Ci na byłej i nie jest pewna, czy nie traktujesz jej jedynie jako pocieszycielkę. Nie mówię, że tak jest ale może ona tak myśli, może zbyt często w Waszych rozmowach padło imie Twojej byłej, kobiety czasem są wyczulone na takie niuanse...
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-13, 09:28   #6
Asienka187
Zakorzenienie
 
Avatar Asienka187
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 660
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Ja też tak miałam na początku związku z moim chłopakiem. Wszytsko działo się bardzo szybko. Poznanie, randka, zauroczenie.
Dla mnie zdecydowanie za szybko i poprosiłam o zwolnienie tempa. Chociaż szybko za nim zatęskniłam. Teraz jestesmy już 8 miesięcy razem i jest cudownie

Cierpliwości. Wszytsko zmierza ku dobremu.
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru."
Hume G.B.
Asienka187 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-13, 09:38   #7
Arteb
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 191
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Cytat:
Napisane przez srebrnykot Pokaż wiadomość
2 tygodnie to faktycznie szybko. Wydaje się, że Twojej niedoszłej dziewczynie chodzi jej tylko o zwolnienie tempa, więc spokojnie.
Jeszcze jedna rzecz mi się nasunęła: nie wiem, jak ona, ale ja Twoje kilkakrotne pytania, czy na pewno chce się związać, odebrałabym jako Twoje wątpliwości... Zastanów się, czy ona również tego nie uznała za Twoje obawy co do tempa.
Hmm... możliwe, że o to właśnie chodzi. Jednak chciałbym zauważyć, iż to właśnie Ona narzuciła takie tempo. Po tak krótkim czasie potrafiła zwracać się do mnie określeniami typu : "Mój Misiu", "Kochanie", itd. Tuż po pierwszym spotkaniu sam na sam usłyszałem, że : "Jest Jej jak w niebie i gdyby teraz poszłaby ze mną do łóżka, to pewnie odpłynęła już całkowicie". Dziwne, prawda ?

Cytat:
Napisane przez tacyta Pokaż wiadomość
Na chwilę obecną trudno powiedzieć, co to moze oznaczać. My kobiety bywamy zmienne i nieprzewidywalne. Moze rzeczywiście dla tej dziewczyny dzieje się to zbyt szybko i postanowiła trochę przystopować. Ale chyba jest Tobą zainteresowana, bo jej zachowanie na to wskazuje. No więc odezwij się do niej jutro i zobaczysz, jak się sprawy potoczą. Nie wiem, może ta dziewczyna po rozmowie z Tobą boi się, ze Ciągle w pewnym stopniu zależy Ci na byłej i nie jest pewna, czy nie traktujesz jej jedynie jako pocieszycielkę. Nie mówię, że tak jest ale może ona tak myśli, może zbyt często w Waszych rozmowach padło imie Twojej byłej, kobiety czasem są wyczulone na takie niuanse...
Imię mojej byłej pojawiło się zaledwie jeden raz-wczoraj. Bo tylko raz na ten temat rozmawialiśmy, ponieważ miałem właśnie ku temu pewne obawy. Myślę, żeby odezwać się jutro do Niej(nie wiem czy dojdzie do spotkania, które juz wczesniej zaplanowalismy) i powiedziec Jej coś w stylu, że nie mamy się do czego śpieszyć, że na poważne wyznania przyjdzie jeszcze pora i że na raize powinnismy sie cieszyc kazda chwilą spedzoną ze sobą. Nie tylko jak Ona na to zareaguje.

ps. Przed tą wczorajszą poważna rozmową dałem sobie na gg opis z buziakiem i imieniem mojej nowej wybranki. Chwilę później moja była zaczęła mi robić jakieś dziwne, niestworzone akcje... Chyba załączył Jej się alarm, że już przestałem wokół Niej skakać i wkońcu musi coś z tym zrobić. Ale jak dla mnie sprawa jest już definitywnie zakończona
Arteb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-08-13, 09:43   #8
iris_ek
Rozeznanie
 
Avatar iris_ek
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 504
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Dokładnie - cierpliwości. Wygląda na to, ze dziewczyna rzeczywiście musi się przyzwyczaić do nowej sytuacji i tyle.
Nie traktuj tego co się teraz rodzi jako lekarstwo i odbicie się po nieudanym związku, bo nie unikniesz porównań z poprzednim związkiem i dziewczyną, a to może mieć negatywne skutki. Odetnij się psychicznie. Trochę wyluzuj
Powodzenia
__________________
www.bellis.blog.onet.pl
iris_ek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-13, 12:34   #9
angela0033
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Nieziemska kraina :)
Wiadomości: 1 264
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

zgadzam się z poprzedniczkami dziewczyna musi mieć trochę czasu,żeby się z tym oswoić,przemyśleć to Wszystko idzie w dobrym kierunkuPozdrawiam: cmok:
__________________
pod innym nickiem...
angela0033 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-13, 13:02   #10
natusia167
Rozeznanie
 
Avatar natusia167
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Żory :)
Wiadomości: 993
GG do natusia167
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Spokojnie nie stresuj sie, wydaje mi sie ze dla tej dziewczyny to po prostu zbyt szybkie tempo i stad prosba o ten czas jak ktoras juz z Dziewczyn pisala Ci roznica miedzy przerwa w zwiazku po dlugim czasie a po niedawnym poznaniu jest spora wiec nie denerwuj sie tylko troszke przystopujcie bedzie dobrze trzymam kciuki
__________________
Chuudne
97--->90---> 85--->79--->75--->69-->67-->65-->63!!!

Dbam o wlosy:

Nie prostuje 15.07.2011
Olej kokosowy 25.07.2011
natusia167 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-13, 13:35   #11
sweetish
Zakorzenienie
 
Avatar sweetish
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 333
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Nie napisze nic odkrywczego, bo tylko powtórze za poprzedniczkami- dajcie sobie troszke czasu, bo może i miłosc zaczyna sie tlic miedzy wami, ale... uwazaj, zeby was ten płomień nie poparzył bo to tez mozliwe. Za szybko gnacie do przodu, a przecież nikt i nic was nie goni.
__________________
O urządzaniu wnętrz:
BLOG
wątek sweet


Dopóki robisz to, co zawsze, będziesz mieć to, co zwykle.
sweetish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-13, 13:54   #12
Amathea
Raczkowanie
 
Avatar Amathea
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 165
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Cytat:
Napisane przez Arteb Pokaż wiadomość
ps. Przed tą wczorajszą poważna rozmową dałem sobie na gg opis z buziakiem i imieniem mojej nowej wybranki. Chwilę później moja była zaczęła mi robić jakieś dziwne, niestworzone akcje... Chyba załączył Jej się alarm, że już przestałem wokół Niej skakać i wkońcu musi coś z tym zrobić. Ale jak dla mnie sprawa jest już definitywnie zakończona
Standard. Ona co prawda Cię nie chce, ale masz ją kochać i opłakiwać do końca życia... Chyba bym ją wyśmiała na Twoim miejscu.
Amathea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-13, 16:54   #13
GooosiaAq
Raczkowanie
 
Avatar GooosiaAq
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 155
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Na pewno mina E. jak zobaczyla ten opis :bezcenna

Na razie faktycznie jak Dziewczyny mówią nie ma się czym martwić.
To chyba dobrze , że O. chce podejmować świadome , przemyślane decyzje co do Was.

Narazie powoli się poznajecie,docieracie ... niech to toczy się w swoim rytmie bo narazie to szybko mkniecie , no ale wiem królują emocje
__________________
"Muzyka uspokaja umysł, ułatwia wzlot myśli, a gdy trzeba, pobudza do walki"
GooosiaAq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-13, 18:18   #14
Luckyboy
Raczkowanie
 
Avatar Luckyboy
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 225
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Cytat:
Napisane przez Arteb Pokaż wiadomość
Cześć, tutaj Arteb.

Pewnie niektóre z Was kojarzą mnie z innego wątku na tutejszym forum. W dużym skrócie powiem, że jestem obecnie 9 msc. po rozstaniu z moją byłą dziewczyną(z która byłem prawie 2 lata). Długo nie mogłem się pozbierać i cały czas rozpamiętywałem to, co się stało-zatruwając tym samym sobie życie... Jakieś 2 tygodnie temu poznałem zupełnie przypadkowo pewną dziewczynę. Spotkaliśmy się po prostu na ławce w mieście, wpadliśmy sobie w oko i ja dałem Jej do siebie namiary-wcale nie wierząc, że się ze mną skontaktuje. Ku mojemy żdżiwieniu jeszcze tego samego dnia wieczorem dostałem od Niej wiadomość na gg. Szybko wymieniliśmy się numerami telefonów i po ok. tygodniu spotkaliśmy się ponownie. Było to spotkanie w towarzystwie znajomych. Kolejne spotkania były już sam na sam. Przez cały ten czas znajomość ta przeradzała się w coś "większego". Już po tak krotkim czasie potrafiliśmy ze sobą naprawdę szczerze porozmawiać i dosyć pieszczotliwie się do siebie odnośiliśmy(Było mi to naprawde cholernie potrzebne po poprzednim, nieudanym związku). Chodziłem cały w skowronkach. Wreszcie zacząłem normalnie funkcjonować. Zacząłem się uśmiechać. Raz na zawsze zerwałem kontakt z moją byłą. Spotkania z O. były naprawdę świetne. Chemia niesamowita. Długie, niekończące się pocałunki przeradzały się w coś więcej. Nie mówię tutaj o seksie, ale o dosyć intymnych zbliżeniach(jak na ten czas, który się znamy). Dawno nikt nie powiedział mi, "że jestem słodki, że świetnie całuje, że ten ktoś mnie uwielbia". Było mi naprawdę bardzo miło. Ale do rzeczy.

Podczas wczorajszego spotkania, po kilku godzinach(obfitych w rozmowy, przytulanie i pocałunki) spędzonych w swoim towarzystwie pojawiła się inicjatywa bycia "moim i moją". Nie wiem czy można nazwać to związkiem, ale coś w tym stylu. Nie chcąc dać ponieść się chwili i emocjom, zapytałem parę razy, czy Ona aby napewno tego chce i czy jest już na to gotowa. Uszłyszałem, że jak najbardziej. Po powrocie do domu dostałem dziwnego smsa o treści: "Jakoś mi smutno... choć powinnam się cieszyć, że Cię mam ;*". Zaniepokoiło mnie to i zaczęlismy o tym rozmawiać. Wyszło, że dla O. dzieje się to naprawdę za szybko i że potrzebuje czasu, bo sama tak naprawdę nie wie już czego chce. Oboje ustaliśmy, że damy sobie czas. Postanowiliśmy się dzisiaj do siebie nie odzywać i porozmawiać dopiero jutro... Jej rekacja na tą propozycję była następująca:"Nie wytrzymam tego, bo jest mi z Tobą cudownie i Cie uwielbiam, ale tak chyba będzie najlepiej...". Od razu przypomniała mi się sytuacja z poprzedniego związku, gdy moja była zechciała "przerwy". Wiem, że mamy tutaj do czynienia z czymś zupełnie innym, ale jakoś tak dziwnie pokojarzyły mi się te fakty. Teraz zamiast być wypoczętym i wyspanym, to jest zupełnie odwrotnie, bo trochę sie zacząłem martwić i przejmować całą tą sytuacją... Piszę to wszystko tak na świeżo, ponieważ nie chciałbym popełnić żadnego błedu, bo tak naprawdę to zaczęło mi zależeć w pewnym stopniu na tej znajomości. I teraz mam parę pytań. Co tutaj dalej zrobić ? Jak się teraz w stosunku do Niej zachowywać ? Mam kompletny mętlik w głowie. Z dnia na dzień mój entuzjazm uległ wypaleniu...

Dodam, iż podczas wczorajszej rozmowy rozmawialiśmy o swoich byłych. Bardzo zaskoczyła Ją wiadomość o tym, że ze swoją poprzednią partnerką byłem aż prawie dwa lata. Jednak było widać, że jest zaskoczona tym pozytywnie. Powiedzialem Jej o zdradzie mojej byłej, po czym przytuliła mnie i powiedziała, że teraz już wszystko będzie dobrze. Zapytawszy czy coś jest nie tak, usłyszałem, że wszystko jest okej.

Pozdrawiam, Arteb.
Witaj,
a czy nie prościej jest zapytać "Czego chcesz?", "Co Cię blokuje", 'Jakie masz oczekiwania?" niż się zadręczać domysłami.
Jak tu ładnie któraś z Pań napisała - kobiety bywają zmienne i niezdecydowane.
A jak ona Ci odpowie "Nie wiem, dajmy sobie trochę czasu" to może po prostu powiedz' "Ok, słuchaj w takim razie wiesz co ja myślę o Tobie, wiesz że mi się podobasz (i tu po prostu co o niej myślisz bo nie siedzi nikt w Twojej g;owie tylko Ty znasz swoje myśli i Ty wiesz za co ją cenisz) po prostu przemyśl sprawę i daj mi znać, wiesz gdzie mnie szukać i jak się zastanowisz to się odezwij bo ja lubię miec czyste sytaucję" - zrób to stanowczo - chyba więcej tym zyskasz niż hmmm jak to młodzież () teraz mawia "rozkminijając" sytuację.
Ona po prostu nie jest Ciebie pewna, cos jej tam nie gra jeszcze i albo sama to załatwi albo Ty to "przykryjesz i załatwisz za nią" a jeśli ten 2 przypadek to wylezie to po x czasu i repeta z poprzedniego związku gotowa.
Daj kobiecie czas i nie naciskaj, jak jej zalezy sama to przezwycięży jak nie to trudno nie będzxiesz się męczył.

Pozdrawiam i życze żeby się ułozyło dobrze
Luckyboy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-16, 23:02   #15
Arteb
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 191
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

A więc może napiszę jak było.

Jeszcze tego samego dnia dostałem od Niej smsa. Wyjaśniła mi, że już nie wytrzymała, że cholernie za mną tęskni, że płacze i że czekała tak naprawdę cały dzień, aż coś Jej napiszę... Powiedziała także, że mnie uwielbia i że już zawsze będę "Jej Miśkiem", tylko da mi znać, kiedy będzie gotowa na związek, że chodzi Jej tylko o zwolnienie tempa. Na początku myślałem, że w grę wchodzą również te intymne zbliżenia, ale O. szybko ucieła spekulacje i wyjaśniła, że chodzi Jej tylko o poważne wyznania.

Spotkaliśmy się następnego dnia. We mnie po tym wszystkim pojawił się lekki dystans... Spotkanie było oczywiście bardzo udane. Przytulanki, całusy, itd. Szczerze mówiąc bałem się, że jak wrócę do domu, to znowu Jej się coś "odwidzi". I tak było. Dostałem kolejnego smsa, że "Czegoś Jej jednak brakuje". Nie chciałem ciągnąc dalej tego tematu. Do skutku doszło kolejne spotkanie. Zaprosiłem Ją na ślub. Bardzo się ucieszyła. Dzisiaj oddała zaproszenie-mówiąc przy tym, że bardzo chce pojsc, ale nie wie czy Jej mama się zgodzi. Dostałem do myślenia...

Przez cały ten czas (w zależnosći od chwili, dnia, od Jej humoru) dostaję albo słodkie smsy w któych mówi mi jak bardzo mnie uwielbia i jak wiele rzeczy chciałaby ze mną zrobić, albo po prostu smsy w których czuję jakieś zawahanie z Jej strony... Co o tym myśleć ? Jak to interpretować ? Za każdym razem, gdy przychodzi nam się pożegnać po nazbyt udanym spotkaniu, boję się, że zaraz dostanę smsa, w którym powie mi o swoich wątpliwośćiach...
Arteb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-16, 23:28   #16
KobietaK
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 46
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Witam, pozwolę się sobie też wypowiedzieć
Muszę się zgodzić z jedną z poprzednich wypowiedzi, powinieneś "prosto z mostu" się jej zapytać dlaczego tak to wygląda. Dlaczego raz mówi takie rzeczy (dla mnie mimo wszystko stwierdzenie, że już zawsze będziesz Jej Misiaczkiem jest poważną deklaracją, a z drugiej strony mówiła, że nie chciałaby się spieszyć z poważnymi wyznaniami), nie ma co interpretować, bo każda kobieta jest inna i jeśli nie zapytasz się jej wprost, to nie będziesz znać odpowiedzi. Rozmowa, to podstawa tego żeby się nie zadręczać, czasami wystarczy zadać tylko odpowiednie pytanie i słuchać, zadać kolejne pytanie i słuchać... w końcu napisałeś, że rozmawiacie ze sobą bardzo szczerze... Zapytaj ją o to co Cię gnębi i sam powiedz o tym jak się czujesz z tymi jej ciągłymi "wachaniami".
Serdeczności
KobietaK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-17, 08:50   #17
k-n
Wtajemniczenie
 
Avatar k-n
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 496
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Ile ona ma lat, że musi mieć zgodę mamy, aby pójść z Tobą na wesele?



Cytat:
Napisane przez KobietaK
Zapytaj ją o to co Cię gnębi i sam powiedz o tym jak się czujesz z tymi jej ciągłymi "wachaniami".
Całkowicie się z tym zgadzam
Najważniejsze są jasne sytuacje, niedomówienia powodują niepotrzebne komplikacje
__________________
Życie jest takie, jakie widzisz je we własnej głowie.
k-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-17, 10:16   #18
GooosiaAq
Raczkowanie
 
Avatar GooosiaAq
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 155
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Cytat:
Napisane przez Arteb Pokaż wiadomość
A więc może napiszę jak było.

Jeszcze tego samego dnia dostałem od Niej smsa. Wyjaśniła mi, że już nie wytrzymała, że cholernie za mną tęskni, że płacze i że czekała tak naprawdę cały dzień, aż coś Jej napiszę... Powiedziała także, że mnie uwielbia i że już zawsze będę "Jej Miśkiem", tylko da mi znać, kiedy będzie gotowa na związek, że chodzi Jej tylko o zwolnienie tempa. Na początku myślałem, że w grę wchodzą również te intymne zbliżenia, ale O. szybko ucieła spekulacje i wyjaśniła, że chodzi Jej tylko o poważne wyznania.

Spotkaliśmy się następnego dnia. We mnie po tym wszystkim pojawił się lekki dystans... Spotkanie było oczywiście bardzo udane. Przytulanki, całusy, itd. Szczerze mówiąc bałem się, że jak wrócę do domu, to znowu Jej się coś "odwidzi". I tak było. Dostałem kolejnego smsa, że "Czegoś Jej jednak brakuje". Nie chciałem ciągnąc dalej tego tematu. Do skutku doszło kolejne spotkanie. Zaprosiłem Ją na ślub. Bardzo się ucieszyła. Dzisiaj oddała zaproszenie-mówiąc przy tym, że bardzo chce pojsc, ale nie wie czy Jej mama się zgodzi. Dostałem do myślenia...

Przez cały ten czas (w zależnosći od chwili, dnia, od Jej humoru) dostaję albo słodkie smsy w któych mówi mi jak bardzo mnie uwielbia i jak wiele rzeczy chciałaby ze mną zrobić, albo po prostu smsy w których czuję jakieś zawahanie z Jej strony... Co o tym myśleć ? Jak to interpretować ? Za każdym razem, gdy przychodzi nam się pożegnać po nazbyt udanym spotkaniu, boję się, że zaraz dostanę smsa, w którym powie mi o swoich wątpliwośćiach...

Chyba nikt , nic innego Ci nie poradzi jak tylko szczera rozmowa z Nią.
Rozmawiając o swoich uczuciach i oczekiwaniach.Bo wydaje się z Twojego opisu , że faktycznie zależy Jej na Waszych spotkaniach ,więc może wspólnie uda Wam się rozwiać te Jej wątpliwości
__________________
"Muzyka uspokaja umysł, ułatwia wzlot myśli, a gdy trzeba, pobudza do walki"
GooosiaAq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-17, 10:20   #19
BJean
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 827
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Wczułam się w sytuację i jestem na 99% pewna, że ona jest od Ciebie młodsza a tempo Waszej relacji jest za szybkie, zdecydowanie.
(Sama uciekłam nawet po 3 tygodniach bo ja wolę trucht a to było galopowanie w siną dal).

Wg. mnie bardzo jej się podobasz, być może jesteś niesamowicie przystojny i masz wyjątkowy charakter. Kiedy spotkają się 2 czynniki (chłopak jest cudowny+dziewczynie zaczyna zależeć) nadchodzą myśli typu "to sie dzieje za szybko/on chce mnie wykorzystac/on szuka pocieszenia" itepe.
Następuje wewnętrzna walka między "chce z nim byc" a "za mało czasu minęło".

Kwestie uroczystości/zdarzeń które są w pewien sposób ważne tak jak ślub właśnie - jest to spotkanie rodziny, grono które się zna i jest ze sobą powiązane.
Zapraszając dziewczynę na ślub dajesz jej do zrozumienia, że jest kimś ważnym a to może płoszyć (wizja rozmawiania z Twoją matką, ciotką, babką), to rodzi w głowie myśl o jakimś zobowiązaniu, czymś co staje się coraz bardziej stateczne, znaczące.
jeśli O. jest młoda (albo bardzo młoda) to z pewnością będzie się stresować itd.
Kwestia mamy i jej pozwolenia - przychodzi mi do głowy moja własna sytuacja (niezgoda mamy na związek z daną osoba, ukrywanie przed mamą moich nowych znajomosci), jesli jest to wymówka może dotyczyć kwestii finansowych (sukienka na przykład...), odległościowych, albo mam bedzie sie martwila wiadomo zabawa, noc blabla ; )

Moja propozycja to spotykajcie się na stopie niezobowiązującej, czyli widujcie się, spędzajcie razem czas, całujcie się ale na razie bez żadnych deklaracji.
Taki układ bardzo pasuje dziewczynom, które boją się potem jakiegoś cierpienia, porzucenia, to daje poczucie że wciąż masz kontrolę i swobodę w tym co robisz.

trzymam kciuki za Was
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! !


masz prawo wiedzieć co jesz.

BJean jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-17, 19:41   #20
katiusha
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 180
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Cytat:
Napisane przez Arteb Pokaż wiadomość
A więc może napiszę jak było.

Jeszcze tego samego dnia dostałem od Niej smsa. Wyjaśniła mi, że już nie wytrzymała, że cholernie za mną tęskni, że płacze i że czekała tak naprawdę cały dzień, aż coś Jej napiszę... Powiedziała także, że mnie uwielbia i że już zawsze będę "Jej Miśkiem", tylko da mi znać, kiedy będzie gotowa na związek, że chodzi Jej tylko o zwolnienie tempa. Na początku myślałem, że w grę wchodzą również te intymne zbliżenia, ale O. szybko ucieła spekulacje i wyjaśniła, że chodzi Jej tylko o poważne wyznania.

Spotkaliśmy się następnego dnia. We mnie po tym wszystkim pojawił się lekki dystans... Spotkanie było oczywiście bardzo udane. Przytulanki, całusy, itd. Szczerze mówiąc bałem się, że jak wrócę do domu, to znowu Jej się coś "odwidzi". I tak było. Dostałem kolejnego smsa, że "Czegoś Jej jednak brakuje". Nie chciałem ciągnąc dalej tego tematu. Do skutku doszło kolejne spotkanie. Zaprosiłem Ją na ślub. Bardzo się ucieszyła. Dzisiaj oddała zaproszenie-mówiąc przy tym, że bardzo chce pojsc, ale nie wie czy Jej mama się zgodzi. Dostałem do myślenia...

Przez cały ten czas (w zależnosći od chwili, dnia, od Jej humoru) dostaję albo słodkie smsy w któych mówi mi jak bardzo mnie uwielbia i jak wiele rzeczy chciałaby ze mną zrobić, albo po prostu smsy w których czuję jakieś zawahanie z Jej strony... Co o tym myśleć ? Jak to interpretować ? Za każdym razem, gdy przychodzi nam się pożegnać po nazbyt udanym spotkaniu, boję się, że zaraz dostanę smsa, w którym powie mi o swoich wątpliwośćiach...
A wg mnie nie powinieneś robic nic nadzwyczajnego. Ona ma dziwne obawy, zupelnie niepotrzebne na tym etapie zwiazku. Na poczatklu trzeba tylko ze soba byc, calowac sie, przytulac, patrzec na siebie jak ciele na malowane wrota i pozwolic sobie sie zaangazowac. Mozesz ja o to pytac i roztrzasac sprawe, ale sadze ze ona sama nie wie co powinna Ci powiedziec. Takie rozmowy pelne zagmatwanych mysli pozostawiaja tylko niesmak i powoduja dystans. Usmiechaj sie do niej, powiedz ze wszystko jest ok, i zyjcie dalej. Jesli pojawia sie powazniejsze watpliwosci to bedziecie sie wtedy martwic. Jej obecne obawy sa co nieco irracjonalne, wiec nie mozesz ich rozwiac, musisz przeczekac, a lepiej je przeczekac z usmiechem na ustach (i dajac jej wiecej przyjemnych chwil) niz meczac sie nawzajem trudna rozmowa (ktora pozostajac bez odpowiedzi jest raczej niefajna).
katiusha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-17, 20:58   #21
Arteb
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 191
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Cytat:
Napisane przez k-n Pokaż wiadomość
Ile ona ma lat, że musi mieć zgodę mamy, aby pójść z Tobą na wesele?
Ma 18 lat. Jednak już po tak krótkim czasie zauważyłem, że jest o wiele bardziej dojrzała emocjonalnie, niż moja była, która jest ode mnie starsza. Może to wszystko dzięki sytuacji rodzinnej, w jakiej się znalazła/znajduje...

Cytat:
Napisane przez BJean Pokaż wiadomość

Kwestie uroczystości/zdarzeń które są w pewien sposób ważne tak jak ślub właśnie - jest to spotkanie rodziny, grono które się zna i jest ze sobą powiązane.
Zapraszając dziewczynę na ślub dajesz jej do zrozumienia, że jest kimś ważnym a to może płoszyć (wizja rozmawiania z Twoją matką, ciotką, babką), to rodzi w głowie myśl o jakimś zobowiązaniu, czymś co staje się coraz bardziej stateczne, znaczące.
jeśli O. jest młoda (albo bardzo młoda) to z pewnością będzie się stresować itd.

Kwestia mamy i jej pozwolenia - przychodzi mi do głowy moja własna sytuacja (niezgoda mamy na związek z daną osoba, ukrywanie przed mamą moich nowych znajomosci), jesli jest to wymówka może dotyczyć kwestii finansowych (sukienka na przykład...), odległościowych, albo mam bedzie sie martwila wiadomo zabawa, noc blabla ; )
Hmm. Wesele jest dopiero za 2 miesiące i myślę, że zdążylibyśmy się już dobrze poznać. A zaproszenie dałem odpowiednio wcześniej, bo wiadomo, że trzeba się do Niego przygotować.


Kwestia Jej Mamy...

Myślę, że Ona jest z Nią bardzo związana. A to pewnie dlatego, że Jej rodzice się rozwiedli. Właśnie wróciłem ze spotkania z Nią. Pospacerowaliśmy trochę, byliśmy na lodach, punktualnie odwiozłem Ją do domu. Po czym po chwili dostałem smsa, że właśnie rozmawiała z mamą i usłyszała, że lekko przesadza, że ma ze mną przystopować i że ma się nie zakochiwać, bo niedługo zbliża się rok szkolny i w czasie roku szkolnego nie będzie czasu na facetów... Szczerze ? Kompletnie nie wiem o co tutaj chodzi... Wiadomo, są rzeczy ważne i ważniejsze, ale bez przesady... Trzeba sobie umieć tak rozplanować czas, żeby Go na wszystko starczyło. Do swojej byłej potrafiłem jechać czasami po szkole, dwóch trenigach, trzema autobusami, byleby Ją zobaczyć, przytulic i jechać spowrotem do domu zasypiając już w nocy w tym autobusie...

Kompletnie nie wiedząc co odpisać na tego smsa-napisałem, że nie wiem o co chodzi Jej mamie... O. odpisała, że Ona wie, ale mi tego nie powie...

Proszę o jakieś rady, bo mam parę domysłów, lecz to kompletnie nie trzyma się całości...
Arteb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-17, 21:24   #22
GooosiaAq
Raczkowanie
 
Avatar GooosiaAq
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 155
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Cytat:
Napisane przez Arteb Pokaż wiadomość
Ma 18 lat. Jednak już po tak krótkim czasie zauważyłem, że jest o wiele bardziej dojrzała emocjonalnie, niż moja była, która jest ode mnie starsza. Może to wszystko dzięki sytuacji rodzinnej, w jakiej się znalazła/znajduje...



Hmm. Wesele jest dopiero za 2 miesiące i myślę, że zdążylibyśmy się już dobrze poznać. A zaproszenie dałem odpowiednio wcześniej, bo wiadomo, że trzeba się do Niego przygotować.


Kwestia Jej Mamy...

Myślę, że Ona jest z Nią bardzo związana. A to pewnie dlatego, że Jej rodzice się rozwiedli. Właśnie wróciłem ze spotkania z Nią. Pospacerowaliśmy trochę, byliśmy na lodach, punktualnie odwiozłem Ją do domu. Po czym po chwili dostałem smsa, że właśnie rozmawiała z mamą i usłyszała, że lekko przesadza, że ma ze mną przystopować i że ma się nie zakochiwać, bo niedługo zbliża się rok szkolny i w czasie roku szkolnego nie będzie czasu na facetów... Szczerze ? Kompletnie nie wiem o co tutaj chodzi... Wiadomo, są rzeczy ważne i ważniejsze, ale bez przesady... Trzeba sobie umieć tak rozplanować czas, żeby Go na wszystko starczyło. Do swojej byłej potrafiłem jechać czasami po szkole, dwóch trenigach, trzema autobusami, byleby Ją zobaczyć, przytulic i jechać spowrotem do domu zasypiając już w nocy w tym autobusie...

Kompletnie nie wiedząc co odpisać na tego smsa-napisałem, że nie wiem o co chodzi Jej mamie... O. odpisała, że Ona wie, ale mi tego nie powie...

Proszę o jakieś rady, bo mam parę domysłów, lecz to kompletnie nie trzyma się całości...
Faktycznie dośc dziwne , że najważniejsz a w tym jest Jej mama a nie zdanie Jej samej..

Wydają mi się najbardziej prawodpodobne 2 wersje
a) mama jest przewrażliwiona wizją swojej córki w związku , być może ma jakieś zle wspomnienia z poprzednich i chce wypersfadować to Jej a przynajmniej zwolnić ,
O. nie jest pewna co do Was i ważne jest dla Niej słowa matki, dlatego skłania się do Jej racji
b) mama jest tylko łatwą przykrywką , żeby usprawiedliwić siebie

Najlepiej od razu wyjaśniać takie kwestie , bo skoro One nie widzą teraz przyszlości Waszej znajomości to po co budować jakieś relacje, jakieś to niedorzeczne Z jednej strony zapewnia , ze jestes najważniejszy , ze zawsze będziesz Jej "miśkiem" a teraz jedno słowo mamy i obrót o 180stopni...

Postaraj się to wyjaśnić bo nie ma co od początku wpadac w sytuacje jaka była z E zamiast prawdy, szcxzerości pozostają domysły co Ona miała na myśli tym zachowaniem...
__________________
"Muzyka uspokaja umysł, ułatwia wzlot myśli, a gdy trzeba, pobudza do walki"
GooosiaAq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-17, 21:36   #23
BJean
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 827
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Cytat:
Napisane przez Arteb Pokaż wiadomość
Kwestia Jej Mamy...

Myślę, że Ona jest z Nią bardzo związana. A to pewnie dlatego, że Jej rodzice się rozwiedli. Właśnie wróciłem ze spotkania z Nią. Pospacerowaliśmy trochę, byliśmy na lodach, punktualnie odwiozłem Ją do domu. Po czym po chwili dostałem smsa, że właśnie rozmawiała z mamą i usłyszała, że lekko przesadza, że ma ze mną przystopować i że ma się nie zakochiwać, bo niedługo zbliża się rok szkolny i w czasie roku szkolnego nie będzie czasu na facetów... Szczerze ? Kompletnie nie wiem o co tutaj chodzi... Wiadomo, są rzeczy ważne i ważniejsze, ale bez przesady... Trzeba sobie umieć tak rozplanować czas, żeby Go na wszystko starczyło. Do swojej byłej potrafiłem jechać czasami po szkole, dwóch trenigach, trzema autobusami, byleby Ją zobaczyć, przytulic i jechać spowrotem do domu zasypiając już w nocy w tym autobusie...

Kompletnie nie wiedząc co odpisać na tego smsa-napisałem, że nie wiem o co chodzi Jej mamie... O. odpisała, że Ona wie, ale mi tego nie powie...

Proszę o jakieś rady, bo mam parę domysłów, lecz to kompletnie nie trzyma się całości...
Jakbym czytała o swojej mamie... hahha już Ci tłumaczę o co w tym wszystkim chodzi:
1. na 90% O. nie miała wcześniej prawdziwego chłopaka
2. jej matka boi się, że związek spowoduje opuszczenie się w nauce i przewartościowaniu (jesli O. jest grzeczna to mama chce żeby tak zostało).
3. jej mama nie chce być babcią.

O. była spokojną dziewczyną która się uczyła, wracała do domu lub szła do koleżanki i tak to się kręciło. Nagle pojawiasz się TY i wkraczasz w jej świat. I jej mama boi się zmian jakie zrobisz ( a zrobisz i to dużo; ) )

P.S. Ciesz się, że O. Ci wogóle pisze takie rzeczy... zakładamy że to prawda.

P.S.2. Czy przeszkadza Ci to w jaki sposób O. została wychowana? Bo to ma ogromne znaczenie.
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! !


masz prawo wiedzieć co jesz.

BJean jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-17, 21:59   #24
Aiiiiiii
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 352
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Z twoich postow wynika za ta dziewczyna jest troche rozchwiana emocjonalnie. Po milym spotkaniu pisze ci smsa o swoich watpliwosciach. Potem spotykacie sie, jest fajnie, ale ona znow pisze ci cos co cie zbija z toru...

"Kompletnie nie wiedząc co odpisać na tego smsa-napisałem, że nie wiem o co chodzi Jej mamie... O. odpisała, że Ona wie, ale mi tego nie powie..."

No prosze cie, wiem ale nie powiem... dziecinada.

"Spotkanie było oczywiście bardzo udane. Przytulanki, całusy, itd. Szczerze mówiąc bałem się, że jak wrócę do domu, to znowu Jej się coś "odwidzi". I tak było. Dostałem kolejnego smsa, że "Czegoś Jej jednak brakuje".

A czego konkretnie? Nie umiala powiedziec? Nie uwazasz ze taki sms po milym spotkaniu jest b.nie na miejscu?

1.Moim zdaniej ta dziewczyna jest dosc niedojrzala, wodzi cie za nos bo lubi zeby sie z nia cackac.
2.Albo narzucila szybkie tempo a teraz boi sie ze wyjdzie na latwa. Choc bardziej sklaniam sie ku temu pierwszemu.

pozdr
Aiiiiiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-17, 22:02   #25
BJean
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 827
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Cytat:
Napisane przez Aiiiiiii Pokaż wiadomość
1.Moim zdaniej ta dziewczyna jest dosc niedojrzala, wodzi cie za nos bo lubi zeby sie z nia cackac.
2.Albo narzucila szybkie tempo a teraz boi sie ze wyjdzie na latwa. Choc bardziej sklaniam sie ku temu pierwszemu.
A ja ku temu drugiemu
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! !


masz prawo wiedzieć co jesz.

BJean jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-17, 22:34   #26
Arteb
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 191
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

No i mamy odpowiedź. Obawy Jej mamy skierowane są w kierunku tym, aby nie powtórzyła się przypadkiem sytuacja z przeszłości, gdy O. opuściła się w nauce.

Mam nadzieję, że zachowałem się dosyć dojrzale i wszystko Jej wytłumaczyłem. Oferując tym samym swoją pomoc w nauce

Zobaczymy co będzie...
Arteb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-17, 22:48   #27
GooosiaAq
Raczkowanie
 
Avatar GooosiaAq
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 155
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

To dobrze , że to tylko taki powód tego wszystkiego a Twoje zachowanie jak najbardziej trafne

Powodzenia
__________________
"Muzyka uspokaja umysł, ułatwia wzlot myśli, a gdy trzeba, pobudza do walki"
GooosiaAq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-18, 09:38   #28
k-n
Wtajemniczenie
 
Avatar k-n
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 496
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Ja jednak myślę, że nauka jest tu tylko przykrywką.
Mama jest po rozwodzie i boi się, że jej córka będzie tak samo potraktowana przez faceta, jak ona była. Pewnie boi się, że O. będzie mniej przybywać w domu, ich więź osłabnie, bo O. będzie się bardziej skupiać na Tobie a nie na niej, jak było do tej pory, matka może poczuć się wtedy opuszczona...
Dlaczego napisałam to powyżej?
Bo sama O. stwierdziła, że jest coś więcej niż nauka, ale ona Ci o tym nie powie.

Poza tym są wakacje, więc zamiast wymówek mama mogła jej powiedzieć coś w stylu "O. są wakacje, więc możesz teraz wracać później, ale pamiętaj, że zbliża się rok szkolny, matura i wtedy chciałabym, abyś nie wracała o tej porze i przyłożyła się do nauki"

__________________
Życie jest takie, jakie widzisz je we własnej głowie.
k-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-29, 21:51   #29
Arteb
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 191
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Cześć wszystkim.

Długo nie pisałem, bo jako tako się układało. Jednak znów mam mętlik w głowie. Chciałbym się tym podzielić.

Relacje z O. są troszkę inne niż dotychczas. Po czasie pojawiły się komplikacje. Dziewczyna zachowuje się inaczej niż do tej pory. Kilkukrotnie zdarzyło się, że "strzeliła focha" o byle co. Na spotkaniu z moimi znajomymi zachowywała się poniekąd dziecinnie. Także w pewnym stopniu mnie do siebie zraziła... Nie wiem jak dalej traktować tą znajomość. Tym bardziej, że niedawno pojawił się na horyzoncie znowu ktoś inny... Całkiem odmienny od O.

Nie dawno poznana dziewczyna w przeciwieństwie do O. jest starsza ode mnie. Jest bardzo sympatyczna, poukładana i również bardzo kiedyś przez kogoś zraniona... Z pewnego źródła wiem, że bardzo Jej się podobam i że chyba chciałaby coś więcej...

Sam już nie wiem co czuję. Gubię się w tym wszystkim. Niby z O. oficjalnie mnie nic nie łączy, ale jednak zaprosiłem Ją na wesele i mamy pójść na nie razem. Dziwnie się czuję rozmawiając z jedną, jak i z drugą. Nie chciałbym nikogo zranić... Nie jestem pewien swoich uczuć... Jak się teraz zachowywać ?

Dodam jeszcze, żę jeśłi chodzi o O., to jest coś co spowoduje, że moja rodzina będzie miała problemy z Jej zaakceptowaniem. I wiem to już teraz. Dlatego nie za bardzo widzę z Nią swoją przyszłość. Ale jednak coś mnie do Niej ciągnie...
Arteb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-29, 22:09   #30
BJean
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 827
Dot.: Falstart, a może chwilowa zadyszka ?

Pojawia się inna... być może lepsza.

napisałeś bardzo ogólnikowo (dlaczego O. zachowała się dziecinnie i dlaczego Twoja rodzina jej nie zaakceptuje).
Nie otrzymasz konstruktywnej odpowiedzi.



Rozumiem że O. przyjęła zaproszenie na ślub i idzie na 100% ?
Bo jeśli nie, to przestań naciskać i być może nadarzy się okazja by zaprosić tą drugą dziewczynę.


Czy do O. ciągnie Cię jej uroda... ? xD
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! !


masz prawo wiedzieć co jesz.

BJean jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:25.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.