takie tam :)

[normalgirl]

Zacznę najlepiej od początku Właśnie zacznę pierwszy rok studiów. Kierunek wymarzony lecz uczelnia nie. Wiem wiem co powiecie trzeba było bardziej się starać by się dostać, przyłożyć sie do matury. Ja miałam pecha w klasie maturalnej strasznie chorowałam i miałam sporo nieobecności. Uczyłam się dobrze co roku nagrody i tak dalej chociać wybitną osobą nie jestem i nie mam takiej pamięci jednak lubię się uczyć . Miałam zdawać maturę rozszerzoną jednak się rozmyśliłam ze względu na stan zdrowia, po prostu bałam sie, że nie dam rady. Zdałam maturę podstawową zresztą nawet niezły wynik jednak z wymarzonej uczelni nici Wybrałam więc szkołe z dużo gorszym poziomem ( chyba wszystkich tam przyjmowali) ale jest to uczelnia państwowa i studia dzienne. Uczelnia nie ma zbyt dobrych opinii ale nie miała dużych wymagań w dodatku blisko domu. Na inne nawet nie próbowałam w końcu gdzie mnie przyjmą z maturą podstawową...Nurtuje mnie pewna myśl czy mogłabym się przenieść po roku studiów do innej uczelni? Wiem, powiecie, że za wcześnie jednak chciałabym to wiedzieć. Mój chłopak dostał się na politechnikę do Opola.... Ja chciałbym się przenieść na uniwersytet opolski czy jest w ogóle taka możliwość? Gdybym np po roku miała wysoką średnią a różnice programowe nie byłyby duże? Czy któraś z was tam studiuje? Czy trzeba poprawiać maturę?

[Australia]

Napisane przez normalgirl

Zacznę najlepiej od początku Właśnie zacznę pierwszy rok studiów. Kierunek wymarzony lecz uczelnia nie. Wiem wiem co powiecie trzeba było bardziej się starać by się dostać, przyłożyć sie do matury. Ja miałam pecha w klasie maturalnej strasznie chorowałam i miałam sporo nieobecności. Uczyłam się dobrze co roku nagrody i tak dalej chociać wybitną osobą nie jestem i nie mam takiej pamięci jednak lubię się uczyć . Miałam zdawać maturę rozszerzoną jednak się rozmyśliłam ze względu na stan zdrowia, po prostu bałam sie, że nie dam rady. Zdałam maturę podstawową zresztą nawet niezły wynik jednak z wymarzonej uczelni nici Wybrałam więc szkołe z dużo gorszym poziomem ( chyba wszystkich tam przyjmowali) ale jest to uczelnia państwowa i studia dzienne. Uczelnia nie ma zbyt dobrych opinii ale nie miała dużych wymagań w dodatku blisko domu. Na inne nawet nie próbowałam w końcu gdzie mnie przyjmą z maturą podstawową...Nurtuje mnie pewna myśl czy mogłabym się przenieść po roku studiów do innej uczelni? Wiem, powiecie, że za wcześnie jednak chciałabym to wiedzieć. Mój chłopak dostał się na politechnikę do Opola.... Ja chciałbym się przenieść na uniwersytet opolski czy jest w ogóle taka możliwość? Gdybym np po roku miała wysoką średnią a różnice programowe nie byłyby duże? Czy któraś z was tam studiuje? Czy trzeba poprawiać maturę?

poprawiać maturę?
Najpierw spróbuj tam gdzie się dostałaś a gdy po roku studiowania ciągle jeszcze będziesz chciała zmiany to wtedy będziesz się przenosić. Przez ten czas zdarzysz się zapoznać z możliwościami zmiany.

[normalgirl]

Raczej nie chcę poprawiać matury tylko tak pytam czy trzeba Wolałabym egzaminy raczej niż poprawę matury brrr Jeśli byłby taki wybór zostałabym na tych studiach a na magisterskie poszłabym do Opola. Ale serce nie sługa i rozłąka jest ciężka. Zresztą do pracy mnie nie przyjmą po tej uczelni to na bank Chyba, że na magisterskie wystartuje na jakiś renomowany uniwersytet....bo inaczej klapa

[teofano86]

bardzo się zastanów nad UO...

[normalgirl]

Napisane przez teofano86

bardzo się zastanów nad UO...

Czy coś jest nie tak z UO? Zresztą i tak to będzie 100 razy lepsza uczelnia niż ta, do której dostałam się obecnie.... O Wrocławiu to nawet nie marzę kompletnie inna bajka, po pierwszę nie dostałabym się a po drugie gdyby nawet zdarzył się taki cud to wyleciałabym szybko strasznie wysoki poziom...

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

Czy któraś z was studiuje na UO? Bardzo zależy mi na tym co sądzicie o uczelni i wykładowcach. Naprawdę nikt tam nie studiuje....?

[krooolewna]

Z takim zapalem do nowej uczelni to sie nie przeniesiesz,bo nie widze tu duzej nauki,a jedynie to niezadowolenie,ze sie nie dostalas.Moze najpierw daj szanse tej uczelni?

[normalgirl]

To znaczy ja osobiście nic nie mam do tej uczelni mimo, że opinie są o niej nieciekawe... Chodzi mi o to, że teraz ciężko jest dostać pracę ogólnie humanistom a co dopiero jak się skończy uczelnię, która ma trochę niższy poziom nauczania. Wiem, że liczą sie umiejętności ale z opinii znajomych wiem, ze czasami pracodawcy spojrzą tylko na nazwę uczelni i i już im nie odpowiada nawet nie sprawdzą faktycznych umiejętności. Nie oszukujmy się ja nie mam co konkurować z absolwentami uniwersytetu łódzkiego czy wrocławskiego.

[Asiuulka89]

kazda uczelnia to uczelnia... trzeba brac co zycie daje... a nie od razu zmieniac szkole... trzeba najpierw sprobowac tej.. panstwowa?? i bardzo dobrze a uniwerki wcale nie sa takie super

napisz chcoiaz co to za uczelnia na ktora tak narzekasz?

[normalgirl]

A jak to jest z osobami, które np licencata mają z takiej słabszej uczelni a magistra z uniwersytetu np Wrocławskiego, ciekawi mnie to jak na to patrzą pracodawcy? Czy w ogóle przyjeli by mnie po licencjacie z tej słabszej uczelni na magisterium np do Wrocławia czy Łodzi czy patrzą na dyplom i np wyniki egzaminów czy również na uczelnię? Wiem, że powiecie, że to za wcześnie ale ja już taka jestem i muszę wiedzieć czy ma to sens boje się, że będę bezrobotna. Chcę zainwestować w naukę języków by mieć jakąś szansę na rynku pracy

[Asiuulka89]

dowiemy sie co to za uczelnia?

[normalgirl]

Napisane przez Asiuulka89

kazda uczelnia to uczelnia... trzeba brac co zycie daje... a nie od razu zmieniac szkole... trzeba najpierw sprobowac tej.. panstwowa?? i bardzo dobrze a uniwerki wcale nie sa takie super

napisz chcoiaz co to za uczelnia na ktora tak narzekasz?

Wolałabym nie pisać jaka . Ja ogólnie jestem pozytywnie do tej uczelni nastawiona tylko boje się czy dostanę pracę i czy w ogólę się czegoś nauczę. Na różnych forach przeczytałam, że po tej szkole nigdzie mnie nie przyjmą....i spanikowałam po prostu. Może myślicie, ze to za wcześnie ale warto pomyśleć teraz co będzie w przyszłości. Trochę żałuje, że tak wyszło w klasie maturalnej, że może gdybym zaryzykowało udałoby się...... Wiem, że mój ojciec ma wysokie wymaganie względem mnie, ja zresztą sama też mam chyba zbyt duże ambicje ...nie wiem, po prostu chcę się w czymś zawodowo spełniać a nie usłyszeć następny proszę.....

[Asiuulka89]

jakby tak bylo to juz dawno takiej uczelni by nie bylo... dziewczyno przesadzasz... jesli sie bedziesz uczyc i bedziesz ambitna i pracowita wszedzie cieprzyjma do pracy...

[krowa118]

Hmm mam podobnie z tym że ja poszłam na uczelnię prywatna na fil ang tyle ze ona współpracuje ze szkołami zza granicy. Narazie jestem na licencjacie i tak myślę o dokończeniu studiów w angli jak się nie uda to we Wrocławiu. Na bank da się przenieść, ale może zobacz po roku czy na serio jest tak koszmarnie. A jaką specjalizacje wybrałaś i na jaką szkołę tak narzekasz hmm?

[normalgirl]

Napisane przez Asiuulka89

jakby tak bylo to juz dawno takiej uczelni by nie bylo... dziewczyno przesadzasz... jesli sie bedziesz uczyc i bedziesz ambitna i pracowita wszedzie cieprzyjma do pracy...

Może jestem pesymistką ale moja znajoma również miała takie problemy z pracą nie patrzyli na magistra a na nazwę szkoły......

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:33 ----------

Kierunek SM Nazwy uczelni wolałabym nie ujawniać

[wdrodze]

Z tego co mi wiadomo to w Opolu studia są "na dowód". Kilku moich kolegów tam studiuje. Szkoda, że nie złożyłaś tam podania. O jaki kierunek konkretnie Ci chodzi? Mogę zapytać jak to wygląda z przenoszeniem.

[Asiuulka89]

ahhh dziwne bo ja juz mialam stycznosc z przyjmowaniem do pracy i jakos niewazna dla mnie byla uczelnia wazne bylo doswiadczenie zawodowe... no ale naprawde slaba musi byc ta uczelnia ze wstydzisz sie napisac jej nazwe

[normalgirl]

Napisane przez wdrodze

Z tego co mi wiadomo to w Opolu studia są "na dowód". Kilku moich kolegów tam studiuje. Szkoda, że nie złożyłaś tam podania. O jaki kierunek konkretnie Ci chodzi? Mogę zapytać jak to wygląda z przenoszeniem.

Stosunki międzynarodowe

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Napisane przez Asiuulka89

ahhh dziwne bo ja juz mialam stycznosc z przyjmowaniem do pracy i jakos niewazna dla mnie byla uczelnia wazne bylo doswiadczenie zawodowe... no ale naprawde slaba musi byc ta uczelnia ze wstydzisz sie napisac jej nazwe

Nie wstydzę się Po prostu nie chciałbym tego ujawniać i tyle. Po prostu chcę być anonimowa. W liceum, w którym się uczyłam zrozumiałam, że jawna krytyka może czasami poważnie zaszkodzić szczególnie, gdy jest to uwaga ucznia

[Asiuulka89]

no ok jak tam chcesz... ja moge jawniepowiedziec ze jestem na ekonomii w poznaniu i co w tym takiego?? znajdzie mnie ktos... no prosze ...

[normalgirl]

W Poznaniu jest wiele szkół..... tam gdzie ja idę państwowa jest tylko jedna

[Asiuulka89]

a i po nicku na bank beda wiedziec kto to pisal prosze cie nie rozsmieszaj mnie... no ale coz twoja sprawa... jak dla mnie niewazna jest uczelnia wazna jest osobowosc i umiejetnosci...

[normalgirl]

Jak na razie przemyślę sobie tę sprawę. Zobaczę jak będzie w tej szkole a jeśli będzie strasznie to po roku się przeniosę. Jeśli ok to zacznę magisterskie uzupełniające w Opolu ( bo tam gdzie idę jest tylko licencjat). A chłopak jak kocha to poczeka Ale oczywiście proszę o wszystkie informację o UO czy jest warto tam studiować, na jakich warunkach przenoszenie itd. Za wszytkie info thx

[Australia]

Źle myślisz, tzn. uważasz że lepsza uczelnia lepiej Cie nauczy....
a to nieprawda. Uczelnia wyższa to nie gimnazjum czy liceum gdzie nauczycielom nakazane jest żeby nauczyć. Na uczelni wyższej masz podawane wiadomości a to czy się nauczysz czy nie to już Twoja sprawa. Jak się nie nauczysz to albo nie zdasz, a to zupełnie nikogo nie będzie obchodzić bo część osób zawsze odpada, albo przejdziesz dalej bo bedziesz mieć akurat szczęście, trafisz w odpowiedni moment itp.

Na studiach to Ty decydujez kiedy sie bedziesz uczyć i jak dużo. I musisz mieć też świadomość tego że tu nie obowiązuje już zasada szkolnej sprawiedliwości - umiem więc dostane 5, nie umiem więc dostane 2. Tu możez umieć i nie zdać, a możesz nie umieć nic i zaliczyć na byle 3. Tak się zdarza, studencka norma...

A z pracą... to jest tak że magistrów teraz pełno wszędzie i nikt nie będzie sprawdzał czy Twoja uczelnia miała wyższy poziom czy niższy. Liczy się tylko to co masz w głowie i Twoje umiejętności.

[teofano86]

ja powiem tak, jak się nie lubi uczelni/ kierunku to nawet na UJ czy UW nie będzie Ci fajnie. a co do chłopaka... dzisiaj jest jutro go nie ma... może za rok wystartuj tam gdzie byś chciała. Niż jest teraz, chłopcy nie muszą iść do wojska powodzenia

[ulinkaaa]

Po pierwsze:

1. Jak sie chcesz nauczyc, to sie nauczysz, niewazne, czy to bedzie uniwersytet, czy inna uczelnia.
2. Ja zrobilam licencjat dziennie na prywatnej uczelni, mgr na uniwesytecie i powiem ci, ze roznicy w poziomie ksztalcenia nie widze. W tej chwili pracuje w zawodzie i wszyscy mnie w glowe pukaja, po co jezdze 250km w kazdy weekend skoro moglam zostac i zrobic mgr u siebie w prywatnej. Mojemu pracodawcy to obojetne, bylebym miala papier, to ja bede miala tylko satysfakcje, ze to uniwersytet.
3. Po pierwszym roku licencjata udalo mi sie przeniesc na uniwersytet, z uwagi na dobre wyniki, ale po miesiacu zrezygnowalam, z uwagi na az 40roznic programowych (straszna biurokracja, mimo, ze ten sam kierunek), dlatego uwazam, ze z przeniesieniami to trzeba ostroznie.

Nie ma sie co nastawiac negatywnie, poki co probuj, zobaczysz jak jest tam, gdzie sie dostalas, a potem zdecydujesz.

[kate1991]

Musisz napisać rozszerzoną maturę z przedmiotów, które są potrzebne na ten kierunek i za rok wziąć udział w normalnej rekrutacji, na pierwszy rok. Jeśli się dostaniesz to pewnie przepiszą ci te przedmioty, które zaliczyłaś na pierwszej uczelni. Pozdrawiam i życzę powodzenia .

[normalgirl]

Napisane przez Australia

Źle myślisz, tzn. uważasz że lepsza uczelnia lepiej Cie nauczy....
a to nieprawda. Uczelnia wyższa to nie gimnazjum czy liceum gdzie nauczycielom nakazane jest żeby nauczyć. Na uczelni wyższej masz podawane wiadomości a to czy się nauczysz czy nie to już Twoja sprawa. Jak się nie nauczysz to albo nie zdasz, a to zupełnie nikogo nie będzie obchodzić bo część osób zawsze odpada, albo przejdziesz dalej bo bedziesz mieć akurat szczęście, trafisz w odpowiedni moment itp.

Na studiach to Ty decydujez kiedy sie bedziesz uczyć i jak dużo. I musisz mieć też świadomość tego że tu nie obowiązuje już zasada szkolnej sprawiedliwości - umiem więc dostane 5, nie umiem więc dostane 2. Tu możez umieć i nie zdać, a możesz nie umieć nic i zaliczyć na byle 3. Tak się zdarza, studencka norma...

A z pracą... to jest tak że magistrów teraz pełno wszędzie i nikt nie będzie sprawdzał czy Twoja uczelnia miała wyższy poziom czy niższy. Liczy się tylko to co masz w głowie i Twoje umiejętności.

Z jedną rzeczą się zgadzam, że dużo zależy od studenta czy będzie się uczył czy nie. Ale jeśli chodzi o pracę to jest inaczej . Mam dwie znajome jedna skończyła Uniwersytet Łódzki druga Państwową Wyższą Szkołę Zawodową we Wrocławku. Dwie skończyły ten sam kierunek i obie mają doświadczenia zawodowe i są po stażu. Jak myślisz, która dostała pracę? Nie mam nic do ani jednej ani drugiej uczelni, dwie są na wysokim poziomie, jednak pracodawca patrzy na prestiż, wiadomo, że do drugiej dostać się jest łatwiej.

---------- Dopisano o 16:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Naprawdę nikt nie studiuje na Uniwersytecie Opolskim??

[Asiuulka89]

pewnie nie chca sie ujawniac

[normalgirl]

To może inaczej jakie uczelnie polecacie?

[teofano86]

Napisane przez normalgirl

To może inaczej jakie uczelnie polecacie?

politechniczne hehehe