![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 17
|
Czy jej "miłość" wygasła?
Witam forumowiczów. Proszę przeczytajcie całość.
Otóż mam problem. Znam się z moją żoną od ośmiu lat. Od czterech lat jesteśmy małżeństwem. Mamy trzy letniego ślicznego synka. Gdy się dziecko urodziło, żona siedziała z dzieckiem w domu, miała dwa lata urlopu wychowawczego, a ja pracowałem.. Chciałem nas utrzymać i w codziennej rutynie dnia zanikała nasza namiętność. W listopadzie 2008 żona pojechała w odwiedziny do brata do Irlandii i tam znalazła pracę. Została w Irlandii a ja z dzieckiem w domu w Polsce. Planowaliśmy mój przylot do niej na luty 2009 gdy zamknę obowiązki w pracy, wynajmę mieszkanie i spakuję dziecko, bo z nim bylem w domu (czasem babcia się opiekowała). W grudniu okazało się że odbyła przelotny seks z Polakiem w Irlandii, wiem że się nie zadłużyła. Przepraszała mnię, płakała, powiedziałem jej że jej wybaczam. Przez święta była sama, bardzo tęskniliśmy za sobą, mówiła że mnie bardzo kocha, że nigdy mnie nie zostawi. Gdy przyjechałem okazało się że nie mogłem znaleźć pracy i siedziałem w domu z dzieckiem, bo ktoś musiał. Zajmowałem się domem. Żona otworzyła swoje horyzonty, tak jak w kraju nie chciała pracować za byle co, tak tutaj pracuje w PUBie i na kawałku etatu. Mówi że teraz jest szczęśliwa. Chodzi z koleżankami na karaoke, a ja zostaję w domu. Gdy pracuje od piątku do niedzieli na noc a później dwa razy w tygodniu chodzi z koleżankami i wraca po czwartej, mam do niej pretensje, ona wtedy się bardzo denerwuje. Nasze role odwróciły się. Nie znam zbyt dobrze języka ale w kraju zarabiałem ponad 2000zł i w miare nam starczało. Tutaj ona dyktuje warunki. Ostatnio w zerwcu byłem z dzieckiem w Polsce i.. wtedy żona odczuła że nie jest w żaden sposób ograniczana. Może robić co chce. Gdy wróciłem w lipcu oznajmiła mi że już mnie nie kocha bo nic do mnie nie czuje. Zarazem mówi że nie ma nikogo innego. Zupełnie nie rozumiem tego, bo miłość to nie tylko namiętność ale również intymnośc, przywiązanie. Przed naszym wyjazdem w czerwcu była inna niż jest teraz. Zmieniła się. Chce separacji. Bo potrzebuje spokoju. Ale przecież dziecko jej spokoju nie zapewni. Ona zgodzi się nawet na mój powrót do PL z dzieckiem. Kocham ją. Nie wiem co mam zrobić. Nie byłem romantykiem w kraju, byłem zarobiony, ciągnąłem trzy kawałki pracy, kupiliśmy mieszkanie. Ona ma 25 lat a ja 31. Mówi że nie chce nikogo ranić, że potrzebuje czasu. Wiem że będzie chciała dzielić swoją intymność z kimś innym. Mieszkamy razem i powiedziała że jak będzie z kimś to zadzwoni do mnie i powie mi że wróci rano. Jesteśmy nadal w małżeństwie. Kocham ją bo była moją pierwszą... może to głupie, ale tak jest. Żona proponuje, abym spróbował pobyć z kimś innym. Jak nam nie wyjdzie to się ponownie zejdziemy. Boję się, że jak znajdę inną, to dziecko straci bliskość rodziców. Dziękuję że przeczytaliście całość. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 195
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Kurcze... chłopie.....
powiem Ci - nie daj się tak traktować jestem kobietą ale widzę że w Waszym małżeństwie to ty jesteś bardziej odpowiedzialny i tylko Tobie zależy.... przeczytaj co napisałeś: żona pozwala Ci wracać do kraju z dzieckiem...? proponuje Ci być z kimś innym.....? Żona i Matka ? ![]() ![]() ![]() ![]() Poczytaj trochę forum, zobacz ile tu jest kobiet które płaczą że facet ich nie docenia, nie kocha, nie szanuje, zdradza....... a tu Twoja żona mówi Ci wprost że nic do Ciebie nie czuje, robi co chce i z kim chce a Ty jej na to pozwalasz...... Myślę że ona wyjechała, poczuła smak wolności i chce się jeszcze wyszaleć, a Ty i sym po prostu jej przeszkadzacie..... Wiem że to strasznie boli i jest przykre ale Ty nie jesteś śmieciem....!!!!!!!!! Tobie chyba przyrzekała wierność i jeśli Ty masz sam się starać, zajmować dzieckiem, może jeszcze wychodzić na noc by mogła się spotykać z innymi no to sorry............... Dla mnie separacja/rozwód - niech wybiera co jest dla nie najważniejsze straci to może doceni...... a Ty szanuj się to Twoja pierwsza kobieta ale nie pozwól by traktowała Cię jak piąte koło u wozu.... pozdrawiam i życzę odwagi i stanowczości ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Może to nie będzie miłe co powiem, ale wydaje mi się, że tak kończą się "młodzieńcze" związki (nie wszystkie oczywiście). Twoja żona poznała Cię jak miała 17 lat, więc nie miała żadnych doświadczeń, dlatego teraz szuka nowych wrażeń. Być może nie byliście pod pewnymi względami dopasowani. Uważam, że 22 lata to jednak za wczesny wiek na ślub, tym bardziej jeśli nie ma się doświadczenia. Pozostaje Ci zostawić ukochaną, bo ona nie chce być z Tobą...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 225
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Cytat:
chłopie ja dla dobra Ciebie i dziecka poradzę Ci prosto - kup bilet na samolot do PL dla siebie i dla dziecka, jak ona pójdzie do pracy / wyjdzie do koleżanek / pójdzie się (przepraszam za wyrażenie) k*****ć to pakuj się z dzieciakiem w samolot i wracaj do PL a następnego dnia papiery o rozwód i krótka piłka.... Dziecko jest NAJWAŻNIEJSZE, zapomnij o tej kobiecie, znajdziesz sobie kogoś a dziecko masz JEDNO. Przykro mi to mówić ale Twoja eks już zona zachowała się jak najgorsza ****** i nie miej żadnych oporów, skompromitowała sie jako matka (co juz jako kobietę stawia ją na skreślonej pozyji) jako żona (bo Cię zdradziła) i jako człowiek (bo obietnic się dotrzymuje a widocznie Twoja "żona" była z Tobą tylko jak byłes "bankomatem - providerem"). Przykro mi i trzymaj się, mam nadzieję że będziesz żył szczęśliwy z dzieckiem i NORMALNĄ kobietą.... Pozdrawiam serdecznie PS Wiesz, jak od 1 kumpla który wyjechał z dziewczyną do UK usłyszałem pewną historię to nie wierzyłem, przy 2 zacząłem się już zastanawiać a przy 3..... ![]() Zresztą jest taki angielski dowcip o Polkach w UK - opowiedziany mi przez "Iroli" których masa we Wrocku przesiaduje w dyskotekach w weekendy - nie przytoczę go tu bo to "kobiece" forum a ja bana nie chcę - ale sam fakt, że tak jak kiedyś "seksturystyka" to Tajlandia itp tak teraz zaczeliśmy doganiać czołówkę - choćby mozna zadać pytanie skąd ich tu tylu... ![]() To tak na marginesie - nie obrażając nikogo... Edytowane przez Luckyboy Czas edycji: 2009-08-08 o 19:21 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Niestety, ale Wasza miłość już nie istnieje, chyba że jeszcze po Twojej stronie coś się tli - to jednak nie wystarczy, aby nagle się wszystko posklejało i naprawiło. Jak się wazon stłucze, to można go skleić - czasami nawet tak, że nic nie widać. Jednak rozbity kilka razy, w drobny mak, już się nie za bardzo nadaje do naprawy. Ze związkami jest tak samo - nie każdy warto naprawiać, bo już nigdy nie będzie tak samo, będzie to poczucie, że to wybrakowany wazon/związek.
Kobieta, mająca męża, dziecko, wyjeżdża na parę miesięcy i praktycznie od razu zdradza? Sorry, już wtedy zawaliłeś sprawę, że jej tak łatwo wybaczyłeś - przesunąłeś w ten sposób granicę na to, co wolno, a czego nie w tym związku. A dalej było już z górki... Wybacz, ale mam nie najlepsze zdaniem o związkach zawieranych w wieku lat nastu - dla mnie Twoja żona to typowy przykład dziewczyny, która się związała w wieku 17 lat z pierwszym poważnym chłopakiem (a może w ogóle pierwszym w sensie seksu), minęło parę lat i zachciało jej się zbierania wrażeń, odrobienia tego, co straciła. Poznała inne życie za granicą, pokazała jakie są jej priorytety i "wartości". Wątpię, czy uda Wam się to odbudować, bo ona nie widzi problemu, nie chce być ograniczana (ale w tym nie ograniczaniu przesadza w drugą stronę i robi co jej się żywnie podoba, a to niekoniecznie jest prawdziwa wolność - raczej jej imprezowa namiastka). Dobrze Ci tu jedna z dziewcząt radzi - pakuj się i jedź do Polski. Jeśli ufasz żonie, że mimo szaleństw jest nadal dobrą matką i dziecko będzie miało u niej lepsze warunki, to zostaw je z matką, jeśli lepiej mu będzie z Tobą, to zabierz je ze sobą. Ale tam nie zostawaj, bo nie dość że czujesz się poniżony przez zachowanie "swojej" żony, to jeszcze ogranicza Cię słaba znajomość języka, realiów etc. Skoro w Polsce się dobrze odnajdywałeś na rynku pracy i w życiu, to wracaj do kraju. Proponowałeś żonie jakąś terapię małżeńską, próbowałeś tak wprost, na poważnie pogadać o tym co dalej i chcesz aby było lepiej? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: piekło, na kolanach Lucyfera
Wiadomości: 696
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Głupia gowniara. Dziecko ma, męża i sobie po karaoke lata i chce nad ranem wracac- dziecko. Załosna kobieta.
Nie pozwól zeby takie coś wychowywało twoje dziecko! Życzę Ci powodzenia.
__________________
Od paździora, studentka AGH, kierunek: automatyka i robotyka ![]() Je t'adore mon cheri ![]() ![]() Czy tkwisz w toksycznym związku?! https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=3295 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Jesteś wart kogoś więcej, niż jej.
Nie żebraj o miłość, bo nie warto, nie poniżaj się przed nią. Porozmawiajcie, ustalcie jakieś warunki (co z dzieckiem itd). Ona nie dorosła ani do bycia matką ani do bycia żoną. Skoro zgadza się na wyjazd dziecka z Tobą do Polski, to widać, że tak jej pasuje - Ty zabierzesz dziecko, ona będzie się bawić, a dziecko pewnie będzie widywać mamusię raz na 2 tygodnie na skypie i przy okazji świąt. Smutne, ale prawdziwe. Nie angażuj się już w to, bo nie ma sensu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Cytat:
---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ---------- Cytat:
Czy jest możliwe, aby kochając w Polsce, nagle utracić tą moc w przeciągu kilku miesięcy? Czy ona po prostu nie umie kochać, lub ma wypaczone pojęcie miłości, tym bardziej małżeńskiej, na którą jak odbieram jest za młoda. Mówi, że kocha mnie jak brata, jak przyjaciela. Edytowane przez lanman Czas edycji: 2009-08-08 o 22:01 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: ciemna strona miasta .
Wiadomości: 6 410
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Cytat:
bo miłość nie wygasa od tak sobie. daj sobie spokój z tą kobietą. poszukaj kogoś innego sobie. ale nie na żadnyc portalach tak jak Ci radziła.... jesteś odpowiedzialnym facetem i napewno kogoś sobie znajdziesz. mocno w to wierzę ![]()
__________________
ale człowiek może odczuwać nieszczęście tylko do pewnego określonego stopnia, wszystko zaś, co przekracza jego wytrzymałość, może człowieka już tylko zniszczyć lub uczynić obojętnym.
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Cytat:
Co do opinii o Polkach - proponuje samemu pobyc za granica i poobserwowac , a nie sluchac opowiesci sfrustrowanych kolegow "Iroli" o tym, jak to nie zaliczaja stada panienek. Nigdy nie widzialam grupy Polek idacych ulica, naprutych i krzyczacych do facetow "chce by mnie ktos zerznal". Wcale nie zadki widok na wyspach. Pracowalam w posh Night Clubie gdzie bawilo sie creme de la creme i moge ci poopowiadac duuuzo jak zachowuja sie brytyjskie (i to z wyzszycg sfer) kobiety. Nigdzie nie widzialam czegos takiego w Polsce, a w klubach sie bawie. Co nie zmienia faktu, ze sa i puszczalskie polki i pewnie obcokrajowcy lubia wyrywac puszczalskie polki, a nie puszczalskie, np brytyjki, bo polski sa 6373902032948382892030492 razy ladniejsze (i nie spasione ;-) )
__________________
"Thunderstorms seldom clear the air" Santosowa rzezba ;-)
nie jestem zawodowym dietetykiem ani trenerem, to moje hobby. Chetnie udziele rad, ale korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialnosc. Dziekuje za uwage ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 195
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Mi wydaje się ogólnie że to wszystko było za wcześnie... ślub, dziecko, stabilizacja.....
A teraz poznała trochę tzw. "życia" i to ją zachłysnęło.... Ale to nie jet żadne usprawiedliwienie.... no proszę Cię... ona nie ma 18 lat już... przede wszystkim jest teraz matką i żoną - dziecko powinno być priorytetem a co dziecko pomyśli o matce za kilka lat, gdy ta powie do męża"' poszukaj sobie kogoś. spróbuj być z kimś innym.... mogę nie wrócić na noc" ![]() ![]() Piszesz: nie biłeś, nie zdradziłeś.... widzisz, ona poczuła że Cię ma i że może robić z Tobą co chce - i to właśnie robi. Jeśli tego nie przerwiesz, nie zaprotestujesz, jeśli zamiast działać będziesz rozmyślał co się stało z jej miłością - zniszczysz swoje życie i życie dziecka. Ona nie jest tego warta. Nie proś o miłość bo przyjdzie taki czas, kiedy zrozumiesz, że do miłości potrzebne są starania dwóch osób. I znajdziesz taką kobietę, która stworzy Ci dom na który zasługujesz z dzieckiem. A ona wtedy doceni co miała i jak głupia była. Ale to już będzie tylko JEJ problem!!!! Powodzenia! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 6 437
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
echh, gra niewarta świeczki i kobieta niewarta Twojej miłości.
wracaj do Polski. opiekuj się dzieckiem, wychowaj synka na prawdziwego mężczyznę. ![]() powodzenia ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Cytat:
A, czy jest możliwe.. Jest. Albo nigdy Cię nie kochała, albo kochała, ale nie tak, jak powinna kochac kobieta mężczyznę... |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 118
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Moze się jeszcze nie wyszalała i po wyjeździe zobaczyla ze może jeszcze poimprezować i troche jej sie pomieszało w głowie. Spodobało jej sie najwidoczniej takie życiee..
---------- Dopisano o 23:52 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ---------- Może kogoś tam poprostu poznała i dlatego zmieniły się jej uczucia co do twojej osoby..
__________________
...NIC DODAĆ NIC UJĄĆ! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Cytat:
- na pieszczoty reaguje mówiąc że ma łaskotki - nie chce pocałunków, tych z językiem. - zbliżenia tylko bez gry wstępnej - unika zbliżeń - gdy pytam, czy mogę ją koło ucha pocałować, aby jej gęsią skórkę zrobić, mówi że nie. Wcześniej przed moim czerwcowym wyjazdem tak się nie zachowywała. Dzisiaj nad ranem była taka, jakby jej nie było. Zero reakcji na moją osobę, na moją bliskość. Zrobię jak radzicie. Wydaje mi się, że może i nie ma nikogo, ale musiała to robić z kimś innym, dlatego zupełnie na mnie nie reaguje. Nawet gęsiej skórki nie dostała. Edytowane przez lanman Czas edycji: 2009-10-04 o 09:29 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 225
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Cytat:
dziewczyny Ci tu dobrze radzą, jak tego nie skończysz to zastaniesz we własnym domu pewnego dnia kolesia który każe Ci wynieść śmieci jeśli chcesz tam mieszkać popijając Twoje własne piwo które przyniesie mu Twoja żona.... Ale Twój wybór - chcesz dojść do krawędzi - rób tak dalej. Cytat:
Barcelona - Hiszpan - 23 lata student - Polak - aaaaaaaaaaaaa pamiętam jak byłem w Polsce na wymianie, fajnie u was wieczorami bywa, Czechy - Czech ok 30-stki - oj te wasze Holki, dużo tego przy granicy się kręci, Tanger - Suk w Medinie - Marokaniec- Facet ok 40-stki - aaaaaaaaaaa Polak - wy tam macie takie blondynki - wiesz co te wasze kobiety potrafią....... Polska - Białorusin - student na wymianie 26 lat - wiesz na Białorusi cos takiego byłoby nie do pomyslenia, Austria - Włoski kirowca Tira - Polak - aaaaaaaaaaa miałem 3 żony 1 Niemkę i dwie Polki - klasa dziewczyny, Polska - Irol "typowy" - czym się różni Polka od 10 Euro.....(nie chcę mi się tego powtarzać nawet)... To akurat historie z miejsc w których osobiście z różnymi ludźmi rozmawiałem. Wiesz to naprawdę nie jest miłe jak mówiąc, że jesteś z Polski słyszysz takie "story".... To juz nawet przebija częstotliwość stereotypu "Polak - pijak"..... A i żeby było jasne - nie mam nic do tego że ktoś się wiąże z cudzoziemcem / cudzoziemką - mi osobiście samemu dużo bardziej podoba się inny typ urody niz dominujący w Polsce - i zapewne MASA ludzi żyje w związkach normalnyh - ale cos w tych historiach jest.... Podobnie jak w tej która zapoczątkowała ten wątek.... Pozdrawiam Edytowane przez Luckyboy Czas edycji: 2009-08-09 o 07:35 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Przeczytałam do końca i powiem Ci jedno - bierz rozwód.
Ja jestem taką kobietą, z którą związałbyś się po rozwodzie ze swoją "żoną". Wychowuję dziewięcioletniego syna mojego Tż-ta. Mamusia też wyjechała popracować, ale już po ich rozwodzie. Tak jej się tam spodobało, że zapomniała o swoim dziecku. Nie płaci na jego utrzymanie, nie telefonuje, nie pisze, nie przyjeżdża. jednym słowem zapomniała kobiecina, że ma dziecko i dobrze się bawi. Kiedyś przysłała Tż-towi zdjęcia z jakiejś imprezy, by się pochwalic jakie bujne życie towarzyskie prowadzi. Napisała, że tam odżyła. Pewnie, bez dziecka, męża, zobowiązań. Dwa lata temu przyjechała do Polski, kilka razy zabrała ze sobą dziecko na spacer i jak odjeżdżała, kupiła mu dzienniczek ucznia, bo zbliżał się rok szkolny. MÓJ SYN już nawet o niej nie wspomina. Ona dla niego nie istnieje. Pewnie za kilka lat podziękuje ładnie mamusi za to co mu zrobiła. Przeczytaj dokładnie co napisałam i wiej od tej baby. Szkoda dziecka. Szkoda tylko, że przytrafia się maluchowi to wszystko w tym wieku, bo właśnie na 3 rok życia przypada budowanie najsilniejszej więzi dziecka z rodziną. I to niestety nie przejdzie bez śladu. To nie wynurzenia laika. To diagnoza u naszego dziecka, postawiona przez panią psycholog. Pakuj manatki i wracaj do Polski.
__________________
wymiana |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Nie ważne gdzie, ważne z kim!!!
Wiadomości: 770
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
to co napisze może będzie głupie ale przed rozwodem (o ile do niego dojdzie oczywiście
![]() wiem, pewnie przesadzam ale ja wolę przemyśleć wszystko zawsze ![]()
__________________
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Cytat:
Edytowane przez lanman Czas edycji: 2009-08-09 o 11:03 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Cytat:
Moim zdaniem nie ma sensu zostawać tam, bo i po co? Z tego, co widzę, to matka nie przejawia jakichś wielkich chęci do zajmowania się dzieckiem, skoro proponuje Ci, żebyś je zabrał do Polski. Więc Ty zostaniesz tam, żeby ona mogła się z nim widywać, zajmować nim, spotykać się z nim, a okaże się, że ona 'nie ma czasu' i ma ważniejsze sprawy na głowie, a dziecko widuje raz na parę miesięcy. Zabierz dziecko do Polski i tam zbuduj mu dom. Na tyle normalny, na ile jest to możliwe w tej sytuacji. I dobrze by było, jeśli miałby wokół pozytywne wzory kobiet, mam tutaj na myśli babcię, jakieś ciocie, może jakieś Twoje koleżanki. Ważne jest, żeby to nie było tak, że cały jego świat to jesteś tylko Ty, bo on musi mieć jakiś pozytywny wzorzec kobiety. Jak napisała Funieczka - to wszystkie nie przejdzie u niego bez echa, ale pozytywny wzorzec kobiety jest mu potrzebny chociażby do tego, żeby za 'naście' lat nie wychodził z założenia, że wszystkie kobiety są jak jego matka, że porzucają, nie kochają, ranią i są całym złem tego świata. Na pewno pozytywny kontakt z kobietami takimi jak babcia, ciocie, Twoje kolezanki z dziecmi, sprawią, że trochę pomoże to złagodzić ten syndrom porzuconego dziecka. I naprawdę - nie zastanawiaj się, bo nie ma nad czym, pakuj się i wracaj. Trzymam kciuki, żeby Wam się udało. P.S. A jesli chodzi o to, że 'faceci nie płaczą', to tylko głupi slogan, który się przyjął. Nie płacze tylko ten, kto nie ma uczuć i nic ani nikt nie jest w stanie go zranić i skrzywdzić. Edytowane przez Dotka90 Czas edycji: 2009-08-09 o 10:48 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Znamy stanowisko tylko jednej ze stron a pawie kazdy komentarz jest o tym jaka ta kobieta zla a autor zasluguje na lepsza bo jest tym dobrym.
Moze i autor watku jest dobry, opiekunczy i wspanialy ale musialabym nie znac zycia zeby ot tak poprostu przeszla mi chec poznania opinii jego zony w tej kwestii. Sama zylam z czlowiekiem, ktory mial ze swoja byla dzieci i opowiadal jakim to on byl dobrym ojcem a jego ex byla okropna matka i zona. Ona sobie wychodzila a on zajmowal sie dziecmi, ktorych nie potrafila wychowac. Co prawda to prawda bo jego znajomi potwierdzili ze tak bylo, ale nikt nie zastanawial sie dlaczego ona sie tak zachowywala, bo najlatwiej bylo nazwac ja ***** Z biegiem czasu poznalam lepiej mojego bylego faceta i wiem ze samymi slowami potrafi wykonczyc kobiete psychicznie juz nie wspominajac o tym ze w pozniejszym czasie dochodzilo tez do rekoczynow. Jestem chyba jedyna osoba, ktora rozumie co przechodzila byla zona mojego ex i uwazam, ze za tyle lat, co z nim wytrzymala powinna dostac medal. Autorze watku, pewnie fajny i opiekunczy z Ciebie facet ale zastanow sie czy chociazby slowem nie dales swojej zonie powodu aby przestala Cie kochac? Moze nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, ze mogles ja czyms niejednokrotnie urazic. Moze wcale nie byles aniolem a ona teraz gdy sie usamodzielnila, chce na nowo ulozyc sobie zycie? Przemysl to a najlepiej by bylo jak bys szczerze z nia porozmawial. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 11 469
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Cytat:
![]() Ty tam zostaniesz z dzieckiem dla jego dobra, żeby był blisko matki, a matka w ogóle się nim zainteresuje, bo będzie miała wiele innych ciekawszych zajęć niż własne dziecko. To nie będzie dla małego dobry przykład rodziny. A w PL na pewno będziesz mógł liczyć na rodzinę, znajomych i najważniejsze nie będziesz tam sam jak tutaj za granicą. Cytat:
Edytowane przez d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2 Czas edycji: 2009-08-09 o 10:59 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Cytat:
A co do szczerej rozmowy, to z tego,co ja widzę, to tu było całkiem sporo 'szczerych rozmów', więc o czym mają jeszcze rozmawiać? Chyba tylko o terminie rozprawy rozwodowej, skoro już wszystkie kwestie poruszali, a on nie widzi innego wyjścia, niż rozwód. Co do tego, czy on był dobry, czy nie - wiadomo, jego relacja jest subiektywna, ale nie dziwi Cię, że kobieta powiedziała ot tak, żeby zabrał sobie dziecko? Zwłaszcza w świetle tego, że ona się dobrze bawi, imprezuje itd. Dziecko by jej przeszkadzało. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;13652865]Tylko pytanie czy gdyby autor wątku był takim facetem jak Twój ex to czy jego żona zostawiła by z nim dziecko? bo ja w takiej sytuacji zabrałabym dziecko ze sobą, a nie zostawiała je z takim człowiekiem[/QUOTE]
Ale np. moj ex ojcem faktycznie jest dobrym tylko o traktowaniu kobiet nie ma pojecia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 11 469
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
No tak tylko dzieci rosną. Jego córka też się stanie kobietą i też może się nad nią znęcać psychicznie tak jak nad jej matką. A taka "ucieczka" samej kobiety nie myślisz, że jest egoistycznym podejściem do tego wszystkiego?
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Twoja zona to egoistka.
Mysle,ze ma ambicje wyrwac ambitniejszego i bardziej kasiastego faceta, zeby zyło sie jej wygodnie i sądzi,ze ja stac na wiecej. Jak jej sie nie uda, to ewentualnie wróci. Uwazam, ze Cie poniza i wykorzystuje. Mysle, ze ma słabą wiez z dzieckiem i zalezy jej wyłacznie na swojej wygodzie. Edytowane przez Gwiazdeczka1978 Czas edycji: 2009-08-09 o 12:18 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Cytat:
Oczywiście, że macie możliwość. Rozmawialiśmy dzisiaj szczerze do bólu. Doszliśmy do wniosku, że problem wynikł z różnicy w wychowaniu. Moja rodzina bazowała na modelu: mąż rencista: TV, kapcie, obiadek podany przez żonę, mama: Matka Polka Męczenniczka. Wychowanie w nudzie i monotonii. Moja żona była wychowywana w domu, gdzie panowało "krejzi", zwariowane życie, miłość, nienawiść itp. Gdy się poznaliśmy, to mieszkaliśmy z moją żoną u jej teściów, tam był model krejzi i ona czuła się dobrze, co mi się również udzielało. Przez cztery lata naszego tam życia było super zwariowane życie, co mi się również podobało. Z czasem postanowiliśmy wyprowadzić się na swoje., bo urodziło się dziecko. Kupiliśmy mieszkanie i zamieszkaliśmy razem i... wdostała się monotonia, którą jako głowa domu wprowadzałem w życie, w końcu tak byłęm wychowywany. W domu żony głową domu była teściowa i było szalone życie, to był domek jednorodzinny 2 piętra, dwie rodziny. Gdy się dziecko urodziło, ja musiałem podjąć dodatkowe prace, pracowałem sporo, moja żona mocno się nudziła, zajmowała się tylko dzieckiem. Przeżywała odosobnienie i czuła się jak matka polka męczenniczka. Z tego powodu jak i obólnego stresu wynikały sprzeczki. Wspieraliśmy się, pomagaliśmy sobie. Naprawde byliśmy normalną rodziną, nie piłem, nie biłem, nie zdradzałem, gdy miała kłopoty zawsze mogliśmy na siebie liczyć. Namiętność zanikała w rutynie dnia, czy jak kto woli prozie dnia. Ona czuła się niedowartościowana, bo siedziała w domu, ja pracowałem na dom, czasem mieliśmy ochotę wyjść z dzieckiem. Oboje osiągaliśmy wysoki poziom stresu. Czasem poprawiało się gdy jeździliśmy do teściowej. Dopiero dzisiaj zrozumieliśmy co było przyczyną tego co jest. Ona w październiku 2008 postanowiła skoczyć do brata, bo oboje rozmawialiśmy, że musimy coś w naszym życiu zmienić. Jako że ja pracowałem a ona nie, to ona pojechała za granicę. Tak się złożyło, że szybko znalazła pracę. Ja miałem za zadanie spakować dom, zakończyć pracę i wyjechać z dzieckiem do niej do IE. Nasza rozłąka, jej potrzeba zaspokojenia potrzeby seksualnej... przygodny seks. Nic bym nie wiedział gdyby mi teściowa nie powiedziała. i to był błąd. Zamknąłem się na nią. Uważałem że zrobiła to celowo a przecież oboje się kochaliśmy,ale w 2008 jakoś nam namiętność zaniknęła. Ona nie chciała mnię zdradzić, ale po części musiała, bo ten gościu znalazł jej mieszkanie. W Irlandii miałem do niej o to pretensje, W końcu mnię zdradziła. Obwinialiśmy się do czerwca o wszystko co się w PL wydarzyło. A przecież kochaliśmy się, nie wiedzieliśmy co było przyczyną naszych zmian. Wcześniej myśleliśmy że narodziny dziecka, ale one zbiegły się z wyprowadzką od teściów. Stresujące sytuacje w PL wygaszały naszą namiętność. Ona w IE zaczęła wychodzić z koleżankami, bo w PUBie nie czuje rutyny z domu, która szczególnie tutaj, gdy jesteśmy sami osiąga jeszcze wyższy poziom. Ja się wkurzam że sam siedzę w domu, nie możemy nigdzie iść na piwo, bo kto z dzieckiem zostanie.. Jej możliwość pracy w IE (w sumie w PL też mogła pracować ale nie chciała) spowodowała pojawienie się kontrastu w jej życiu. Dom -rutyna, nuda, dzicko, mąż, a tam nowi ludzie, zabawa, to w sumie były jej przewinienia, ale inspirowane stresem w domu. Oboje mieszkamy razem, od kiedy zrozumieliśmy co się stało , żona zaczęła się bardziej dzieckiem zajmować, ja przestałem jej wyrzuty z podejrzeniami czynić, bo powiedziała że naprawdę nic tam nie "takiego" nie robi. Bardzo chcemy wrócić do czasu z domu teściów, ja do niej jeszcze coś czuję, ale ona nie czuje mojej bliskości. Oboje mamy zobowiązanie, pomagamy sobie, ale ona mimo, że by chciała nie potrafi poczuć zadowolenia ze zbliżeń, gdy ją dotykam. Ona czuje blokadę, na moją osobę. Oboje chcemy wrócić do tego co zagubiliśmy. Od niedawna ona zaczyna się wstydzić nagości przede mną. Kilka razy się pocałowaliśmy aby sprawdzić, czy coś zaiskrzy. NIC. Ona nie czuje mojej osoby :-( Miesiąc temu gdy wróciła po kilku piwach, rzuciła się na mnie i było cudownie. Nie wiem jak to się skończy. Ustaliliśmy, że damy sobie czas. Mieszkamy razem, wychowujemy dziecko, śpimy razem - obok siebie, Ona nie ma zamiaru z nikim się wiązać, bo ma coś w rodzaju blokady przed bliskością mężczyzny. Nie potrafi powiedzieć czy każdego. Uznaliśmy że raczej żadne z nas nie ponosi winy, po prostu po przeprowadzce naszą namiętność zjadła rutyna wzorem z mojego domu, a wyjazd za granicę, zdrada - nie planowana, nowe możliwości, to przypieczętowało los. Mamy tą samą grupę krwi, kochamy się - inaczej.., Przecież oboje chcemy mieszkać razem. Chcemy jechać do Disneylandu na czwarte urodziny dziecka. Może jej egoizm wynika ze zdrady, zostawienia męża z dzieckiem gdy chodzi do pubu, braku chęci do opieki nad dzieckiem, ale wiem że to wszystko wynika z naszej wyprowadzki od teściów, zmiany modelu rodziny, naszych zatargów w Polsce. Chcieliśmy wiele zmienić, ja miałem znaleźć lepszą pracę za granicą, bo moja w PL mnie stresowała, ona miała się spełnić. Zmieniło się więcej niż się spodziewaliśmy. Czy można odbudować coś na nowo, wskrzesić uczucia. Dzięki za przeczytanie całości. Edytowane przez lanman Czas edycji: 2009-08-09 o 18:15 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 225
|
Dot.: Czy jej "miłość" wygasła?
Hej,
pewnie nie weźmiesz pod uwagę tego co Ci teraz napisze ale uwierz mi - to jest już stracone a Ty żyjesz oparami czegoś co być może i było ale już się skończyło. Tłumaczysz ją. Tak brzmi Twój post. Ale to Twoje życie i zrobisz jak uważasz. A uważam, że Twoja "Żona" wytnie Ci jeszcze nie jeden numer.... Pozdrawiam i życzę dużo szczęścia w życiu i pociechy z dziecka bo ono jest najważniejsze ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:56.