Korepetycje - sposób na dodatkową kasę?

[nick_OLA]

ZAZNACZAM ŻE TEMAT NIE SŁUŻY WPISYWANIU SWOICH OGŁOSZEŃ ITP - TUTAJ TYLKO ROZMAWIAMY O KOREPETYCJACH!

Czy udzielacie/udzielałyście korepetycji?

Czy uważacie takie zajęcie za dobre żródło do uzyskania dodatkowych pieniążków na drobne wydatki?

Opowiedzcie o swoich doświadczeniach - zarówno sukcesach jak i porażkach

Ogólne rozmowy tyczące się tematu...

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ ^^^^^^^^^^^^^^^
Moje pytanie do Was - rozważam możliwość udzielania korków z geografii - zmusiła mnie do tego sytuacja - chciałabym podjąć pracę (nie z przyczyn ekonomicznych ale po prostu chciałabym mieć kilka groszy sama dla siebie i nie prosić rodziców o wszystko - jestem na IV roku studiów dziennych ). Niestety tok studiów nie pozwala mi znaleźć innej pracy - jestem dyspozycyjna tylko w jeden dzień, dochodzą jeszcze ewentualnie soboty i niedziele - w pozostałe dni mam uczelnię - praktycznie od 10 - 16 (18) zajęcia = ćw i wykłady przeplatane wzajemnie więc nie mam nawet jak się urwać żeby darować sobie część wykładów

Pytam Was - czy korepetycje z geografii to dobre rozwiązanie? Bardziej popularne (np matma czy anglik wiadomo że przyniosą więcej uczniów) ale czy na geografię będzie ktoś chętny przygotowałabym do matury a także mogłabym pomóc na niższych poziomach

Co o tym myślicie

zapraszam do rozmów o tej formie zarobku

[nutka85]

Cześć

Sama jestem na 4 roku studiów, mam plan taki, że praca ewentualnie wchodziła by w grę tylko w weekendy, bo nawet piątki odpadają, ze względu na zajęcia:/

Myślę że korepetycje to dobry sposób...

Geografia?
masz rację, na pewno bedzie trudno znaleźć uczniów, trudniej niż ze wspomnianych języków czy matematyki...

Jednak w dzisiejszych czasach rodzice czasami załatwiają dzieci korki z różnych dziwnych przedmiotów więc na geografię też się znajdą chęci

Radzę spróbować

[zizou]

korkow udzielam juz od pieciu lat. zaczelam keidy zdalam CAE w pierwszej klasie liceum. potem doszedl francuski i wloski. i od tych pieciu lat interes sie kreci.

studiuje dziennie dwa kierunki, innej pracy nie podjelam w tym roku wiec pozostalo mi udzielanie korepetycji. w tej chwili mam szesciu uczniow. i nie narzekam



geografia to malo chodliwy przedmiot jednak pooglaszac sie mozesz, to raczej nic nie kosztuje [na slupach, tablicach etc]. a nuz kogos znajdziesz i dodatkowy grosz wpadnie do kieszeni.

[nick_OLA]

obawiam się właśnie o uczniów - czy byliby tacy którzy z geografii sobie nie radzą, bądź chcieliby się dokształcić do matury

odwiedziłam strony gdzie zamieszczone są oferty korepetytorów i ... geografów jest 5 a ...anglistów 40

w sumie też dobrze bo ... może i dużo chętnych na gegrę tylko nie ma ich kto uczyć [optymistka ze mnie ]

nutka dziękuję za szybką odpowiedź - liczę również na opinie innych wizażanek

[Ally83]

Nie chciałam zakładać nowego wątku, więc się podłączę

Chciałabym zacząć udzielać korepetycji z jęz. hiszp. Nigdy tego nie robiłam i chcę wiedzieć, w jaki sposób można zagospodarować czas korepetycji. Może doradzicie? Materiałów do nauki mam tyle, że ohoho i jeszcze więcej (ćwiczenia, testy, książki, nagrania audio itp.) i ciekawa jestem jak/czy wykorzystujecie różne rodzaje pomocy na korkach. Czy udzielacie korepetycji u siebie czy w domu ucznia? Czy tym samym wozicie/nosicie ze sobą jakiś sprzęt audio do odtwarzania nagrań? A może tylko siedzicie przy biurku i robicie wszystko bez pomocy odtwarzaczy, komputera etc???
Dzięki za wszelkie odpowiedzi

[zizou]

Napisane przez Ally83

Nie chciałam zakładać nowego wątku, więc się podłączę

Chciałabym zacząć udzielać korepetycji z jęz. hiszp. Nigdy tego nie robiłam i chcę wiedzieć, w jaki sposób można zagospodarować czas korepetycji. Może doradzicie? Materiałów do nauki mam tyle, że ohoho i jeszcze więcej (ćwiczenia, testy, książki, nagrania audio itp.) i ciekawa jestem jak/czy wykorzystujecie różne rodzaje pomocy na korkach. Czy udzielacie korepetycji u siebie czy w domu ucznia? Czy tym samym wozicie/nosicie ze sobą jakiś sprzęt audio do odtwarzania nagrań? A może tylko siedzicie przy biurku i robicie wszystko bez pomocy odtwarzaczy, komputera etc???
Dzięki za wszelkie odpowiedzi

u mnie zalezy, czego czlek chce sie nauczyc.
z maturzystami robie to, co beda mieli na maturze: rozmawiamy na wylosowane tematy, robimy to schematami, wtedy z plyty puszczam tez materialy i uczniowie musza odpowiednio dopasowac naglowki, tytuly czy musza cos uporzadkowac. przewaznie na zadania domowe dostaja gramatyke czy czytanie - uprzednio skserowane przeze mnie teksty.
mam dziewczynke, z ktora bardzo duzo pisze - wypracowania, rozprawki, recenzje do tego duuuzo gramatyki, robie to ze swoich ksiazek, zadaje jej rozne zadania, kseruje gramatyke.
mam tez dziewczynke, ktora przychodzi tylko na konwersacje - dostaje temat, z ktorego ma sie przygotowac i nastepnym razem cala godzine rozmawiamy na temat, na ktory sie przygotowala.
tak wyglada sprawa z angielskim.

ale mam tez dwie osoby na wloskim. i tutaj to wolna amerykanka, bo zadna z tych osob matury z wloskiego nie zdaje. robimy duzo gramatyki [z moich ksiazek szkolnych], pomagam im odrabiac zadania czy przygotowac sie do kolejnej lekci w szkole. jest duzo sluchania, mowienia, czytania.



lekcji udzielam u siebie w domu

[truskaffka]

ja udzielam korepetycji z angielskiego... narazie "znajomym" osobom (oczywiscie tez za kase) ale mam zamiar rozszerzyc swa dzialalnosc mysle ze to dobry i latwy sposob na zarobienie.

[szpilka_77]

ja miałam korepetycje z ang i rosyjskiego, nie powiem, dobre źródło małego dochodu ale niestety aktualnie cisza na morzu korki miałam u uczniów w domu, raz w tyg.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez nick_OLA

Czy udzielacie/udzielałyście korepetycji?

Czy uważacie takie zajęcie za dobre żródło do uzyskania dodatkowych pieniążków na drobne wydatki?

Tak, udzielałam.

Dobre, zwłaszcza na studiach dziennych, ale nie było moim jedynym źródłem utrzymania.


Miałam cztery stałe osoby z matematyki i dwie z rachunkowości.
Czasem się to zmieniało.


Geografii uczyłam będąc jeszcze w podstawówce kolegę.
Polegało to na tym, że siedział ze mną i czytał, a potem musiał to powtarzać swoimi słowami.
Kiedy nie skutkowało - rył na pamięć.
Wyniki w postaci ocen zależały od tego na ile mu się chciało, a moje korepetycje polegały na "przyciskaniu" go żeby się uczył.

Wydaje mi się, że geografia nie jest zbyt popularnym przedmiotem na korepetycje.
Może spróbuj udzielać dodatkowo z jeszcze jakiegoś, w którym czujesz się silna?

[Lulu.]

Moja koleżanka jest 3 klasie LO i od trzech lat daje korepetycje z angielskiego

Język umie biegle.

[2016070150903]

ja planuję zacząć udzielac korepetycji z języka angielskiego. ale to pewnie pod koniec roku akademickiego i jakiś czas w wakacje.

[NothingElse]

dzień dobry

mam takie pytanie, a nie chciałam zakładać nowego wątku zadzwoniła dzisiaj do mnie pewna pani, z prośbą czy nie pomogłabym jej synowi w lekcjach. chłopak chodzi do 2 gimnazjum i podobno sobie nie radzi kompletnie..ja jestem w 2 liceum, ale matematykę z gimnazjum wspominam całkiem przyjemnie tzn rozumiałam tamte tematy. więc powiedziałam jej, że spróbować mogę i teraz moje pytanie, jak mogłyby wyglądać takie korepetycje? bo powiem szczerze, pierwszy raz mnie coś takiego spotyka

[ejMala]

Napisane przez NothingElse

dzień dobry

mam takie pytanie, a nie chciałam zakładać nowego wątku zadzwoniła dzisiaj do mnie pewna pani, z prośbą czy nie pomogłabym jej synowi w lekcjach. chłopak chodzi do 2 gimnazjum i podobno sobie nie radzi kompletnie..ja jestem w 2 liceum, ale matematykę z gimnazjum wspominam całkiem przyjemnie tzn rozumiałam tamte tematy. więc powiedziałam jej, że spróbować mogę i teraz moje pytanie, jak mogłyby wyglądać takie korepetycje? bo powiem szczerze, pierwszy raz mnie coś takiego spotyka

Jestem w 3 Lo i od dwóch lat udzielam korków z matmy dwóm osobom. Jednemu chłopakowi, który jest w 3 gim, a drugiemu, który w tym roku poszedł do 1 LO. Prowadząc korepetycje najpierw staram się wyjaśnić o czym jest temat, np. wytłumaczyć do czego służy delta i co to są pierwiastki równania a potem robimy zadania... I pomagam do momentu kiedy chłopak już będzie wiedział jak zrobić

[NothingElse]

Napisane przez ejMala

Jestem w 3 Lo i od dwóch lat udzielam korków z matmy dwóm osobom. Jednemu chłopakowi, który jest w 3 gim, a drugiemu, który w tym roku poszedł do 1 LO. Prowadząc korepetycje najpierw staram się wyjaśnić o czym jest temat, np. wytłumaczyć do czego służy delta i co to są pierwiastki równania a potem robimy zadania... I pomagam do momentu kiedy chłopak już będzie wiedział jak zrobić

właśnie,tylko mama tego chłopaka prosiła bym z nim powtórzyła 'ogólnie' całą drugą klasę gim..chyba na początku zapytam, co najbardziej mu nie leży?..i będę jakoś próbować..
dziękuje za odp

[ejMala]

Napisane przez NothingElse

właśnie,tylko mama tego chłopaka prosiła bym z nim powtórzyła 'ogólnie' całą drugą klasę gim..chyba na początku zapytam, co najbardziej mu nie leży?..i będę jakoś próbować..
dziękuje za odp

a może po prostu spróbuj sobie skombinować książkę taką jaką on ma i zobacz jakie tam są rzeczy, przerób te zadania z powtórzeń np.

[NothingElse]

dzięki, będę próbować

[Heledore]

Napisane przez NothingElse

właśnie,tylko mama tego chłopaka prosiła bym z nim powtórzyła 'ogólnie' całą drugą klasę gim..chyba na początku zapytam, co najbardziej mu nie leży?..i będę jakoś próbować..
dziękuje za odp

nie tak
ejMala dobrze ci poradziła. weź jego książkę i zaznacz główne bloki tematyczne. Z bloków wybierz najważniejesze tematy - takie ktore łatwo pozwolą zorientowac sie w stanie wiedzy ucznia - i przygotuj pare cwiczen do kazdego. Rodzicom zaznacz, że peirwsza lekcja jest taka "organizacyjna", aby rozeznać sie w brakach. Czesto za taką lekcję nie bierze sie pieniążków. Zapytaj kiedy pojawiły sie problemy, jakie oceny dostakje najczesciej z odpowiedzi, sprawdzianow... Byc może powtórzyć całą II klasę to za mało. Jesli braki siegają głebiej to trzeba cofnąć sie z powtórką dalej. Ja jestem prawie pewna, że tak będzie. Wbrew pozorom w drugiej klasie nie ma tak wiele nowego materiału... wiekszosć to utrwalenie z jakimś drobnym rozszerzeniem... Po kazdej lekcji zostawiaj zadanie domowe.

Najpierw tłumaczysz zagadnienie. Fajnie jeśli bedziesz wspierać się jakimś cwiczeniem, aby uczen miał pokazane - a nie tylko powiedziane - jak to wszystko funkcjonuje. Póżniej ćwiczenia. Potem zwiekszasz stopien trudnosci, dokładasz cos nowego. Nie tłumacz od razu całego zagadnienia. Wyjaśnij tylko tyle ile jest na tą chwile potrzebne. Słaby uczeń sie pogubi jesli dostanie na raz zbut duzo informacji.

[NothingElse]

Napisane przez Heledore

nie tak
ejMala dobrze ci poradziła. weź jego książkę i zaznacz główne bloki tematyczne. Z bloków wybierz najważniejesze tematy - takie ktore łatwo pozwolą zorientowac sie w stanie wiedzy ucznia - i przygotuj pare cwiczen do kazdego. Rodzicom zaznacz, że peirwsza lekcja jest taka "organizacyjna", aby rozeznać sie w brakach. Czesto za taką lekcję nie bierze sie pieniążków. Zapytaj kiedy pojawiły sie problemy, jakie oceny dostakje najczesciej z odpowiedzi, sprawdzianow... Byc może powtórzyć całą II klasę to za mało. Jesli braki siegają głebiej to trzeba cofnąć sie z powtórką dalej. Ja jestem prawie pewna, że tak będzie. Wbrew pozorom w drugiej klasie nie ma tak wiele nowego materiału... wiekszosć to utrwalenie z jakimś drobnym rozszerzeniem... Po kazdej lekcji zostawiaj zadanie domowe.

Najpierw tłumaczysz zagadnienie. Fajnie jeśli bedziesz wspierać się jakimś cwiczeniem, aby uczen miał pokazane - a nie tylko powiedziane - jak to wszystko funkcjonuje. Póżniej ćwiczenia. Potem zwiekszasz stopien trudnosci, dokładasz cos nowego. Nie tłumacz od razu całego zagadnienia. Wyjaśnij tylko tyle ile jest na tą chwile potrzebne. Słaby uczeń sie pogubi jesli dostanie na raz zbut duzo informacji.

po tej pierwszej godzinie, odniosłam wrażenie, że on to wszystko umie. naprawdę, większość przykładów z jego książki sam rozwiązał. pytałam czy są jakieś tematy z którymi szczególnie sobie nie radzi..ale chyba takich nie ma..
zdolny, ale leniwy. 'przyszedł, bo mu mama kazała'
pięniędzy oczywiście nie brałam. i nie zamierzam.. bo za co? za to, że rozwiązaliśmy kilka zadań?
może się chłopak zmobilizuje i skoro to dla niego taki 'mus' to sam zacznie się uczyć..

[n_omi]

NothingElse: oj znam to. Sama udzielam korepetycji z języka polskiego, historii i historii sztuki. Pogadaj z mamą dlaczego uznała że chłopiec potrzebuje pomocy korepetytora. Wiesz druga klasa gimnazjum to czas kiedy...RODZICE zaczynaja mysleć o egzaminie gimnazjalnym. Moze chodzilo o to żeby pomóc mu w przygotowaniach. Zresztą to dla Ciebie pieniążki a czasem wystarczy że jest pod reka ucznia ktoś kto mu przypomni jakas drobnostke o ktorej na przestrzeni lat się zapomina,przypilnuje czy zadania na pewno są prawidłowo rozwiązane, albo bedzie przygotowywał nowe, trudniejsze czy łatwiejsze (by złapać metodę).