Problemy z nową znajomością

[CrossFire]

Sprawa jest hmm banalna. Tak może się wydawać innym, ale dla mnie to problem wielkich rozmiarów. Otóż, mam 18 lat. Napisał do mnie kolega ze szkoły, że bardzo mu się podobam, chciałby mnie bliżej poznać. Nigdy nie miałam chłopaka, takie przelotne znajomości, które kończyły się z mojej winy. Właśnie, moja wina. Każda nastolatka w tym wieku tylko czeka na nowe znajomości, a ja nie. Ja cholernie się boję, boję się otworzyć, boję się, że nie dam rady sobie w jakimkolwiek związku. Panikuję, że co będzie gdyby chciał mnie pocałować, a ja jak taka niedoświadczona zakonnica, zero praktycznie przeżyć w tej dziedzinie, co jeśli nie zaakceptuje moich wad. I ciągle towarzyszy mi myśl, że przecież w szkole jest milion ładniejszych dziewczyn, i że na pewno chłopak się pomylił lub po prostu chce zrobić sobie ze mnie żart... Nie wiem, czy się przełamać i spróbować dać mu szansę. Z jednej strony chcę ale z drugiej ten lęk... Może mi któraś z Was dopomoże jakoś

[PurBlanca90]

jest ryzyko jest zabawa jak to mówią! a tak poważnie pisząc, nie ma co musi byc ten pierwszy raz .. ''pocałunek'' ''randka'' itd.

[findsomething]

A jak długo jeszcze chcesz być "zakonnicą"? I kiedy chcesz zbierać pierwsze doświadczenia? W wieku 20...25...30 lat?

Co ma być to będzie, spotkaj sie z nim, badz soba, po prostu.
Ale pamietaj ze pewnosc siebie musisz ksztaltowac przez doswiadczenia i radzenie sobie z roznymi sytuacjami, wiec zacznij od dziś sie otwierac na swiat bo skonczysz jako 30 letnia cnotka niewydymka ktora sie ciagle boi i boi, nie wiadomo czego.

POWODZENIA!!!!!!!!!

[bluebluesky]

A ten chlopak Ci sie podoba?

[Kaja-ja]

Ja w Twoim wieku (jeżu, jak to brzmi ) też byłam taką "zakonnicą"... a rok później już mi przeszło Po prostu musisz się odważyć. Spotkać się nie zaszkodzi - poza tym on Ci jeszcze związku nie proponuje. Nie ma się czego bać. Pocałunki same wychodzą, nie trzeba się tego uczyć. Do reszty relacji damsko-męskich dorasta się z czasem i też nie ma się z czym śpieszyć. Ważne, żebyś TY chciała wszelkich relacji, a nie ulegać presji "że każda nastolatka..." coś tam. Brak doświadczenia jest fajny Bo wtedy są takie śmieszne motylki w brzuchu. A potem myślisz: "jak ja mogłam się tego bać?" Powoli, umów się z nim, sprawdź czy Ci się w ogóle podoba, poznaj go... a reszta przyjdzie z czasem, ważne żebyć TY (i tylko TY) chciała.

[201803080934]

po twoim opisie sytuacji aż mi się przypomniało jak byłam taką czystą lilią nieskażoną tymi wszystkimi relacjami damsko-męskimi ale nie tęsknię do tych czasów
przełam się raz, drugi, a potem już pójdzie z górki

[Clemence]

jAK DLA MNe to przestań narzekać
najwyzej uciekniesz o matko i tyle :P jakby sie tak kazdy przejmowal a co będzie,bo.. to wiesz,pewnie wiekszosc nie wyszlaby wogole z domów bo np balaby się,że cegła zleci im prosto na głowę,bo mają manię smierci:P
daj spokoj! Jeżeli ktoś Cię pokocha to taką jaka jestes.. nie każdy odrazu wchodzi z pełnym doswiadczeniem w związek! nie ejstes jedyna.Przecież kto odrazu zna wszystkie tajniki szczęśliwego związku?
chyba jedynie sam Bóg:P
wiec więcej luzu,kobieto!bo zginiesz ze strachu przed 30-stką !
głowa do góry!!

[jagoda1881]

[Melisa_]

Na pewno słyszałaś, że już lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż żałować, że się tego nie zrobiło.

[LaCandy]

Napisane przez Melisa_

Na pewno słyszałaś, że już lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż żałować, że się tego nie zrobiło.

Popieram zdecydowanie .
Autorko wątku, co masz do stracenia? Nic. Boisz się pewnie że narazisz się na śmieszność 'jak coś pójdzie nie tak'... Nawet jeśli okaże się że coś pójdzie nie po Twojej myśli, zawsze możesz obrócić to w żart. Zaryzykuj, musisz chociaż spróbować! Podejmij wyzwanie!

[CytrynowaPannica]

A ja pytanie trochę z innej beczki: tylko w kontaktach z facetami odzywa się u Ciebie niska samoocena?
Jeżeli masz problem z akceptacją siebie, to może spróbuj pogadać z psychologiem? On umie lepiej dotrzeć do głowy niż my - dziewczyny z forum.


Jeżeli Ci zależy, spróbuj się przełamać, jeżeli nie - daj spokój. Jesteś młoda i masz czas na miłości. To, że jesteś niedoświadczona, nie jest żadną ujmą.

[ciq]

ale kiedys trzeba sie przelamac, zrobic ten pierwszy krok przeciez migajac sie przed jakimkolwiek kontaktem nigdy sie nie dowiesz jak to jest kazdy wiek jest w porzadku na takie rzeczy i nie ma sie czego wstydzic nie trzeba pedzic pod wplywem innych, jesli chlopak jest odpowiedni to wszystko wyjdzie naturalnie zobaczysz jak pocalunki czy rozmowa

[33owieczka]

Wrzuc troszke bardziej na luz- pierwsza randka nie koniecznie zakończy sie pocałunkiem. Nawet druga, trzecia i piąta....
Bedzie, gdy Oboje bedziecie tego chcieli
I nie zrażaj sie opowieściami kolezanke, które "to" juz zrobiła. Kazdy ma swoje tempo.

No i powalcz z niską samooceną- skoro się odezwal i twierdzi, że Mu sie podobasz- znaczy się Mu podobasz.

[normalnyFacet]

lepiej działać i ewentualnie się sparzyć niż żyć z kompleksami i samotnością...


i pamiętajcie WSZYSTKIE bez wyjątku

Bardziej boli strach przed cierpieniem niż samo cierpienie

[anusska89]

hehe ja swoje pierwsze doświadczenia miałam w wieku 20 lat i cały czas z jestem jednym i tym samym partnerem

Trzeba się odważyć, spotkać się, a reszta to już wychodzi sama...

Powodzenia !

[CrossFire]

Tak tylko przed chłopakami mam takie obawy. Z dziewczynami gadam jak najęta, nie krępuję się w ogóle, nawet do obcej podejdę, ot tak, a z facetem to jakoś mnie coś trzyma

[madlenn87]

Droga CrossFire, grunt to się przełamać i zrobić ten pierwszy krok...Fakt, że chłopak sam napisał, poprosił o spotkanie znaczy, że uważa Cię za interesującą dziewczynę Na początek nie musisz mu się przecież z niczego zwierzać, niczego obiecywać - jednym słowem niczego nie musisz robić na siłę. Przed nikim nie musisz też grać i udawać - spodobałaś mu się taka, jaka jesteś i tego się trzymaj. Spotkaj się z nim na niezobowiązującym spacerze, porozmawiajcie - może okaże się, że macie ze sobą wiele wspólnego i cała nieśmiałość gdzieś zniknie
Powodzenia!

[ogolnie]

Napisane przez CrossFire

Sprawa jest hmm banalna. Tak może się wydawać innym, ale dla mnie to problem wielkich rozmiarów. Otóż, mam 18 lat. Napisał do mnie kolega ze szkoły, że bardzo mu się podobam, chciałby mnie bliżej poznać. Nigdy nie miałam chłopaka, takie przelotne znajomości, które kończyły się z mojej winy. Właśnie, moja wina. Każda nastolatka w tym wieku tylko czeka na nowe znajomości, a ja nie. Ja cholernie się boję, boję się otworzyć, boję się, że nie dam rady sobie w jakimkolwiek związku. Panikuję, że co będzie gdyby chciał mnie pocałować, a ja jak taka niedoświadczona zakonnica, zero praktycznie przeżyć w tej dziedzinie, co jeśli nie zaakceptuje moich wad. I ciągle towarzyszy mi myśl, że przecież w szkole jest milion ładniejszych dziewczyn, i że na pewno chłopak się pomylił lub po prostu chce zrobić sobie ze mnie żart... Nie wiem, czy się przełamać i spróbować dać mu szansę. Z jednej strony chcę ale z drugiej ten lęk... Może mi któraś z Was dopomoże jakoś

no dobra to teraz szczerze, jak na spowiedzi.
jeszcze kilkanaście miesięcy temu bałam się jak cholera facetów. znajomości z nimi kończyły się po drugim spotkaniu, kiedy to facet próbował mnie pocałować, przytulić itp. Bałam się tego. w koncu poznalam fajnego faceta, co prawda starszego od siebie o 9 lat. nie do wiary było dla mnie to, że on chce się ze mną spotykać, a co lepsze: całować, przytulać, uprawiać seks. Że niby że ja, taka szara myszka? No właśnie. Bardzo powoli się przed nim otwierałam ale jak już to zrobiłam "oddałam" mu się w całości (i wcale nie chodzi tu tylko o seks, chodzi o otwarcie swojego wnętrza) . on był wyrozumiały, dlatego tez jakos łatwiej mi było...mówię ci, jak raz się przełamiesz to potem będzie z górki, bylebyś nie zaprzepaściła takiej szansy jaką ci pod nos podsuwa los. pomyśl jaka jestes wyjątkowa, skoro on wybrał właśnie ciebie sposród tylu innych dziewczyn ze szkoły ?
aha, no i słuchaj ja wtedy tez byłam niedoświadczona W OGÓLE. po prostu taka dziewica z prawdziwego zdarzenia
raz się przełamiesz i otworzysz przed Nim, to potem będzie łatwiej i będziesz się smiać z tego że byłas taka niedostępna.

buźka

[maszToCoChcesz]

oczywiście, że powinnaś odpisać i kręcić jak najdłużej Każdy kiedyś jest zielony i niedoświadczony, ale wszyscy muszą w pewnym momencie się przełamać i nabrać tej pewności. Ty masz ku temu wspaniałą okazję - chłopak zrobił pierwszy krok. Wystarczy, że odpowiesz

[Madzialenka_21]

Bierz jak dają! Dziewczyny mają rację, facet zrobił już pierwszy krok. Na pewno pisząc Ci taką wiadomość wykazał się (mała lub wielką) odwagą. Teraz już tylko od Ciebie zależy czy odbijesz piłeczkę Ja byłabym na tak!