zatrzymanie akcji serca-nie miłośnie.

[jaononaono]

A więc.
Jestem przeżuta, strawiona i wyrzygana.
Nie mam siły!
Do niczego!
Gubię się w życiu. Wszystko mnie drażni/smuci ew. jestem tak zobojętniała że jakbym się dowiedziała że umrę to by mi to "zwisało".
Czuje się źle. Jestem zmęczona, nie wyspana, wypadają mi włosy.
Tak się rozleniwiłam że mogę godzinami siedzieć w jednym miejscu i nic nie robić.
Do tego nie mogę się skupić na niczym przez co mam problemy w szkole. Dwie czyste 1 z chemii wyglądają tak za****ście że mi się płakać chce.
Nie chcę się widywać z ludźmi ale z drugiej strony chcę.
Jestem egoistką. W****iam się o najmniejszą pierdołę. Wczoraj mało co koleżanki nie pobiłam po czym później się poryczałam.
Poryczałam poryczałam i poszłam do domu. W pokoju posiedziałam jakieś 3 godziny popłakując i myśląc jaka jestem okropna i poszłam spać. CZY JA ZWARIOWAŁAM? Potrzebne mi uspokajająco-rozweselające coś. Tylko CO? :confu sed:

[gramwzielone]

Znajdź sobie coś do roboty.

[zagubiona89r]

Napisane przez jaononaono

A więc.
Jestem przeżuta, strawiona i wyrzygana.
Nie mam siły!
Do niczego!
Gubię się w życiu. Wszystko mnie drażni/smuci ew. jestem tak zobojętniała że jakbym się dowiedziała że umrę to by mi to "zwisało".
Czuje się źle. Jestem zmęczona, nie wyspana, wypadają mi włosy.
Tak się rozleniwiłam że mogę godzinami siedzieć w jednym miejscu i nic nie robić.
Do tego nie mogę się skupić na niczym przez co mam problemy w szkole. Dwie czyste 1 z chemii wyglądają tak za****ście że mi się płakać chce.
Nie chcę się widywać z ludźmi ale z drugiej strony chcę.
Jestem egoistką. W****iam się o najmniejszą pierdołę. Wczoraj mało co koleżanki nie pobiłam po czym później się poryczałam.
Poryczałam poryczałam i poszłam do domu. W pokoju posiedziałam jakieś 3 godziny popłakując i myśląc jaka jestem okropna i poszłam spać. CZY JA ZWARIOWAŁAM? Potrzebne mi uspokajająco-rozweselające coś. Tylko CO? :confu sed:

To mi wygląda jak gimnazjalna burza hormonalna z dołami i niechęcią do życia. W większym lub mniejszym stopniu każdy coś takiego przechodzi.

Co zrobić? Zaplanować sobie naukę. Uczyć się pól h zrobić przerwę, uczyć się następne pół h. Poprawią się oceny to odpadnie Ci kilka problemów.

Co do znajomych jeśli zawiniłaś jutro na spokojnie przeproś koleżankę. Powiedz, że chodzisz ostatnio nerwowa i na prawdę Ci przykro, że tak się stało.

Dla siebie na poprawienie nastroju: zrób sobie małe domowe spa. Jest weekend masz na to chwilę czasu, jakieś olejki do kąpieli, rozstaw sobie świeczki w łazience, relaksująca muzyka. Peeling, jakaś maseczka do włosów. Wygrzejesz się, zrelaksujesz, poczujesz piękniejsza.

Czasami na chandrę życiową proste rozwiązania są najskuteczniejsze. Grunt to się nie załamywać rzeczami małymi a szybko sobie z nimi radzić.


P.s Tytuł przerażający. Myślałam, że ktoś umarł.

[Czarnulka19]

Masz okres ?? ogarnij się dziewczyno .

[Racjonalny]

Napisane przez jaononaono

A więc.
Potrzebne mi uspokajająco-rozweselające coś. Tylko CO? :confu sed:

Znajdz sobie przyjaciela, idźcie na jakieś łyżwy, albo lepiej - znajdz sobie faceta i idźcie na łyżwy

A na poważnie - przestań o tym myśleć. Weź się poucz z tej chemii, przeproś koleżankę i jak zacznie Cię napadać złe myślenie to natychmiast zajmuj się czymś innym. Jak masz problemy z irytowaniem sie to kup sobie jakis gadżet, na którym się wyżyjesz Albo staraj się trzymać to w sobie i wyżyć się w domu na poduszce.

[Wroclovianka]

Ogarnij się, poucz, popraw oceny, koleżankę przeproś.
Zrelaksuj się, idź do kina, na zakupy, zrób sobie domowe spa, spraw sobie jakąś małą przyjemność.
Zacznij łykać witaminy na te włosy

[sweetish]

Czy naprawde wszystko jest takie beznadziejne w twoim zyciu? Na pewno nie! Wiec usiadź i na spokojnie popatrz na to wszystko jeszcze raz. Z innymi przedmiotami sobie radzisz, dlaczego wiec tylko z chemia nie? Moze w ogole sie do niej nie przykładasz>? Jesli chodzi o twoje zachowanie w stosunku do kolezanki to sama wiesz, ze przegiełas, wiec... nie zostaje nic innego jak przeprosic. Każdy ma czasem złe dni... Ty widac nie potrafoisz sobie w sytuacjach stresowych poradzić ze swoimi emocjami.... Musisz nad tym popracować. Wierze, ze ci sie uda, bo zawsze z kazdej sytuacji jest jakiejs wyjscie.. Trzymaj sie tam dzielnie i nie poddawaj tym złym nastrojom. Pozdrawiam.

[tagogirl]

Wydaję mi się że to przejściowe bo jesteś w takim wieku.
Ja kiedyś miałam mega wkur** i chciałam się na czymś wyżyć i podarłam krzycząc wszystki gazety stare... spróbuj, może pomoże. lepiej w ten sposób się wyżyć niż na koleżance.
zacznij się lepiej odżywiać, na uspokojenie jakaś meliska, wysypiaj się i jak pomyślisz żeby coś zrobić to rób to od razu, czytaj książki, czasopisma.
wygląda mi to na humory związane z dojrzewaniem. w tym wieku często wydaję się beznadziejne wszystko

[Aerith]

Napisane przez jaononaono

A więc.
Jestem przeżuta, strawiona i wyrzygana.
Nie mam siły!
Do niczego!
Gubię się w życiu. Wszystko mnie drażni/smuci ew. jestem tak zobojętniała że jakbym się dowiedziała że umrę to by mi to "zwisało".
Czuje się źle. Jestem zmęczona, nie wyspana, wypadają mi włosy.
Tak się rozleniwiłam że mogę godzinami siedzieć w jednym miejscu i nic nie robić. (...)
Nie chcę się widywać z ludźmi ale z drugiej strony chcę.
W****iam się o najmniejszą pierdołę. Wczoraj mało co koleżanki nie pobiłam po czym później się poryczałam.
Poryczałam poryczałam i poszłam do domu. W pokoju posiedziałam jakieś 3 godziny popłakując i myśląc jaka jestem okropna i poszłam spać. CZY JA ZWARIOWAŁAM? Potrzebne mi uspokajająco-rozweselające coś. Tylko CO? :confu sed:

ja mialam identycznie przez ostatni rok. chodzilam ciagle niewyspana mimo, ze spalam do 13 w nocy nie moglam spac... wlosy wypadaja mi notorycznie od dwoch lat. chodzilam wiecznie zla, mozna bylo mnie bardzo latwo wyprowadzic z rownowagi... i bylo tak, ze najchetniej momentami zabilabym swojego chlopaka.
u mnie ten stan trwal rok, z racji, ze juz wczesniej dzialo sie ze mna zle (jakies 2-3 lata) postanowilam isc do psychologa, bo uznalam ten stan za nienormalny i zle mi z nim bylo

moze u Ciebie to wynik niedoboru jakis witamin? moze pogoda na Ciebie zle wplywa, albo powinnas dluzej spac?

[zagubiona89r]

Przyszło mi jeszcze do głowy: zrób sobie kontrolną morfologie i poziom żelaza.

Stany depresyjne, wnerw, wieczne zmęczenie, wypadające włosy to mi towarzyszyły mi przy ostrej anemii. Warto to sprawdzić zanim się wszystkiego nie zrzuci na karb burzy hormonów w tym wieku.

[jaononaono]

łoo dziewczyny dzięki.
Znalazłam sobie zajęcie zaczęłam szyć xd nie wiem co z tego wyjdzie - pewnie same ofiary xd
Stan mój fizyczny się nie poprawił a doszła gorączka. moja siostra ostatnio stwierdziła że źle wyglądam i dziwnie się zachowuje i powinnam iść do lekarza tak też więc zrobię.
co do nieszczęsnej chemii to załatwiłam sobie korepetycje. Przyjaciółka wybaczyła. Niby jest OK ale we mnie się ciągle gotuje. Nie chcę żeby powtórzyła się sytuacja z przed roku.
Godzina n pisanie jest wspaniała! najgorsze to że mi się spać nie chce mimo iż jestem zmęczona:<

---------- Dopisano o 00:32 ---------- Poprzedni post napisano o 00:31 ----------

Napisane przez Czarnulka19

Masz okres ?? ogarnij się dziewczyno .

Niestety mi się spóźnia!

[zagubiona89r]

Co do złego samopoczucia i zmęczenia a także nastrojów zrób sobie badania. To może być anemia, może być coś innego. Lepiej wykluczyć ewentualności zdrowotne zanim się zwali wszystko na chandrę.

Trzymaj się. Wszystko będzie ok Ja polecam na chandrę i fatalny humor dobry film