Zobaczył w metrze "dziewczynę swoich marzeń", a potem znalazł ją przez internet :-)

[cheer]

W niedzielny wieczór Patrick Moberg, mieszkaniec Brooklynu, wsiadł do kolejki numer 5 na stacji Union Square. W tłumie pasażerów spostrzegł dziewczynę. Miała na sobie niebieskie spodenki gimnastyczne i rajstopy, kwiatek wpleciony we włosy i pisała coś w notesie. Nieśmiały informatyk, który przyjechał do Nowego Jorku z Nashville, postanowił podejść i rozpocząć rozmowę z czarującą pięknością. Nie zdążył. Obydwoje wysiedli z metra na stacji Bowling Green, ostatniej na trasie. Ku rozpaczy Patricka, dziewczyna szybko zniknęła w tłumie.

21-latek wiedział już, że spotkał miłość swojego życia i postanowił działać. Narysował podobiznę dziewczyny oraz swoją, opisał całą sytuację ze szczegółami spotkania, podał swój numer telefonu i adres mailowy. Wszystkie te informacje zamieścił na stronie internetowej www.nygirlofmydreams.com ("NY dziewczyna moich marzeń") z prośbą o pomoc w poszukiwaniach wybranki swego serca.
"Musiałem jej jakoś dać znać, że mnie zauroczyła" - mówi Patrick w rozmowie z "New York Post". "Umieszczanie znaków przy stacjach naszej wspólnej linii metra wydało mi się zbyt dziwaczne, mogłoby ją przestraszyć".

W kilka godzin skrzynka odbiorcza Patricka zapełniła się korespondencją, a jego komórka dzwoniła niemal bez przerwy.
"Kilka dziewczyn mówiło, że to nie ich szukam, ale i tak chcą się ze mną umówić. Mimo to, wciąż czekałem" - opowiada Patrick.

Cierpliwość opłaciła się. Dwa dni później, we wtorkowy wieczór XXI-wieczny Romeo otrzymał SMS-a. Nadawca pisał, że jest przyjaciółką poszukiwanej. "Początkowo nie uwierzyłem, bo nie był to pierwszy tego typu SMS czy mail. Odpisałem tylko, że byłoby wspaniale, gdybym mógł się z nią skontaktować" - cytuje Patricka "NY Post". Kilka minut później chłopak odebrał maila ze zdjęciem i pytaniem: "Czy to dziewczyna twoich snów?".

Odpowiedź była twierdząca.

Poszukiwaną okazała się 22-letnia Australijka Camille Hayton, początkująca aktorka, która przyjechała do Nowego Jorku z Melbourne. Dziewczyna początkowo bała się, że jej adorator będzie nią zawiedziony. "Bez obaw, nie oczekuję niczego konkretnego" - napisał jej jednak Patrick i dwa dni później obydwoje spotkali się na kawie.

Wkrótce okazało się, że do romantycznej schadzki z metrze nie doszłoby, gdyby nie... pożar mieszkania Camille kilka dni wcześniej, w Halloween. W pamiętny wieczór bezdomna Australijka jechała do swojego znajomego, który zaoferował jej nocleg.

Czy Patricka i Camille czeka wspólna przyszłość? "W przeciwieństwie do komedii romantycznych i kiczowatych piosenek, sami musicie sobie napisać zakończenie tej historii. My poczekamy, aż kamery zostaną wyłączone i spróbujemy poznać się wzajemnie. Co ma być, to będzie" - kończy Patrick.

Zobacz stronę internetową, dzięki której Romeo odnalazł Julię.

źródło: http://www.zw.com.pl/zw2/index.jsp?p...9084&page=text

Tutaj rysunek, który Patrick wykonał i zamieścił na blogu:
http://www.nygirlofmydreams.com/



Co o tym sądzicie? Wg mnie jest to - przepraszam - CHOLERNIE romantyczne! Popieram takie działania
Prawdziwi marzyciele istnieją
(mnie by chyba urzekł )

[SoBeautiful]

dobre spoko facet,w końcu jakiś który wiedział czego chce

[Jelonek]

Wow, zbiera szczękę z podłogi Cholernie romantycznie

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Echhh, westchnęłam sobie cichutko...
Cóż mi pozostaje, jak tylko powzdychać...
W oparciu o takie historie powstają filmy.
Romantyzm w pięknym wydaniu.

[ola_108]

y. jak dla mnie troche głupie :P. zobaczył ją i od razu 'milość zycia'... nie wiem...jakos tak do mnie to nie przemawia ...

[Luba]

Napisane przez cheer

źródło: http://www.zw.com.pl/zw2/index.jsp?p...9084&page=text

Tutaj rysunek, który Patrick wykonał i zamieścił na blogu:
http://www.nygirlofmydreams.com/



Co o tym sądzicie? Wg mnie jest to - przepraszam - CHOLERNIE romantyczne! Popieram takie działania
Prawdziwi marzyciele istnieją
(mnie by chyba urzekł )

Lubie takie historie

I oczywiście, że muszę cos dorzucic "od siebie"
Mam koleżankę (dawno jej nie widziałam, ale koleżankami pozostałysmy), która lata temu jechała sobie autobusem do pracy. W tym samym autobusie jechał facet. Jechał akurat ze swoją mamą i powiedział do niej: popatrz mamo na te dziewczynę, to moja przyszła żona...
Dziewczyna wysiadła, facet ja odszukał (trudne nie było, bo wysiadła przy bibliotece i tam pracowała) i żyja do dzis szczęsliwie, trójki dzieci się dorobili
A o całej historii w autobusie panna młoda dowiedziała się dopiero na swoim weselu od teściowej.

[atka83]

Napisane przez ola_108

y. jak dla mnie troche głupie :P. zobaczył ją i od razu 'milość zycia'... nie wiem...jakos tak do mnie to nie przemawia ...

Do mnie też nie,aczkolwiek....fajna romantyczna historyjka.

[Lara-21]

Wg mnie jest to bardzo romantyczne...facet poruszył niebo i ziemie by ja odnaleźć...pięknie

[2016070150903]

romantyczna historia.

<wzdycha cichutko>

[Marwari]

Bardzo fajna historia prawie rodem z filmu:P

[maswerka]

Nie ruszają mnie historie typu: zobaczył ją i się zakochał. Mało to romantyczne i ja na miejscu tej dziewczyny bym się nie ujawniała.

[rambo]

Mi też się podoba

Podobnie jak Luba dorzucę coś od siebie. Może nie na zasadzie poszukiwań, ale na pewno przeznaczenia (?)
Moi rodzice poznali się w pociągu.
Chodzili razem kiedyś do szkoły, mijali się na korytarzu, znali się z widzenia - ale wcześniej nie zamienili ze sobą nawet słowa. Kiedyś moja mama jechała nad morze. Mój tata uczył się w Łodzi, ale rodzinę miał w Szczecinie i wracał tam na wakacje
W pociągu nawiązali rozmowę.
Kilka, może kilkanaście (nie pamiętam ) miesięcy później okazało się, że pracują razem w jednym zakładzie.
Owocem tej pociągowej znajomości jestem ja i prawie 32 letni związek

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Może i romantyczne... aleee jak dla mnie zbyt powierzchowne...
Zakochał się od pierwszego wejrzenia? Nie zamieniwszy z nią ani jednego słowa? W takim razie zakochał się w jej wyglądzie a nie w niej, jako osobie... A to już nie jest już romantyczne...

[kariera85]

zwierzęcy magnetyzm?
od czegoś zawsze sie zaczyna niekonieczne pokrewieństwa charakterów

[margitta]

taaa a z tydzień pokłócili się o jakąś głupotę i więcej nie zobaczyli


Ja nie jestem romantyczką

[cheer]

Właśnie. Może to nie jest "ta", ale SPRÓBOWAŁ i to się liczy
Nikt nie wie co będzie, ale trzeba brać sprawy w swoje ręce i próbować.

[Vibeska]

Aż trudno uwierzyć
Bo ja z zasady jestem realistka i w miłość od pierwszego wejrzenia nie wierzę

[°Alchemia]

Ja też nie jestem. Pierwsze wrażenie jest wzrokowe. A czy osoby do siebie pasują okazuje się dopiero po czasie. Ale fajnie, że ją odnalazł, że nie dał za wygraną.

[szien]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;5755725]Może i romantyczne... aleee jak dla mnie zbyt powierzchowne...
Zakochał się od pierwszego wejrzenia? Nie zamieniwszy z nią ani jednego słowa? W takim razie zakochał się w jej wyglądzie a nie w niej, jako osobie... A to już nie jest już romantyczne... [/QUOTE]

a kto tu pisze o zakochaniu się? po prostu się zauroczył. A jak Ty zwrócisz uwagę na faceta bo jest przystojny i dzięki temu chciałabyś go poznać czy to znaczy, że masz jakieś nieczyste, powierzchowne intencje?

[ilo16na]

Cos w stylu filmu"Przed wschodem slonca" i jego kontynuacja "Przed zachodem slonca"..podobna historia.

[figg]

Napisane przez cheer

Właśnie. Może to nie jest "ta", ale SPRÓBOWAŁ i to się liczy
Nikt nie wie co będzie, ale trzeba brać sprawy w swoje ręce i próbować.

Tak popieram cheer TRZEBA PRÓBOWAĆ... No <i poszła próbować>

[Luba]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;5755725]Może i romantyczne... aleee jak dla mnie zbyt powierzchowne...
Zakochał się od pierwszego wejrzenia? Nie zamieniwszy z nią ani jednego słowa? W takim razie zakochał się w jej wyglądzie a nie w niej, jako osobie... A to już nie jest już romantyczne... [/quote]

A coż złego jest w zwracaniu uwagi na wygląd?
Wszyscy, naprawdę wszyscy to robimy, czasami podswiadomie. Mamy jakis tam swój "typ" i na takich a nie innych osobników zwracamy uwagę...
No niestety, wygląd ma znaczenie w tej pierwszej, najpierwszej naszej ocenie danego osobnika...


No co ja poradzę na to, ze mój przyszły mąż najpierw "wpadł mi w oko" a dopiero potem zaczęłam z nim gadać? Przyznaję, że gdyby był głupi itd, to pusciłabym go kantem, ale na szczęście okazał się fajny pod każdym względem. Ale najpierw spodobał mi się jako "ciało" a dopiero potem jako "umysł"

Pewnie i ci ludzie dopiero jak zaczną się spotykać to albo "sie zejdą albo nie" , bo zakochac się to pól biedy, najtrudniej później to zakochanie zamienić na kochanie...

[1141655]

Piękna historia ...

Niczym z holiłuuuudzkich filmów

tez taką znam
Pociag, ona na teczce napisany swoj adres e-mail, on wpatrzony w nią jak w obrazek.
Napisał do niej maila. spotykali się kilka miesięcy.

i tu czar pryska.
Zapomnial jej wspomnieć, ze za dwa tygodnie się hajta.
I koniec historii .

Nie mniej jednak historia tamtego Patrica cudowna

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez figg

Tak popieram cheer TRZEBA PRÓBOWAĆ... No <i poszła próbować>

"Bądź śmiały i odważny.
Kiedy spojrzysz wstecz na swoje życie,
bardziej będziesz żałować, że czegoś nie zrobiłeś,
niż, że coś zrobiłeś."

Czuję, że sama zaraz polecę próbować.

[groshek]

romantic...
jak w filmie...
jestem zazdrosna!!!

[cheer]

Siostra mi mówiła, że wyczytała gdzieś ostatnio, że dziewczyna twierdzi, że to tylko przyjaźń (ale czy to oznacza, że niewarto było? nieeeeee )

[zizou]

<wzdychnela se gleboko>
ja tam jestem romantyczka, moze nie na wierzchu ale w srodku to baaardzo. moj chlop mnie zauroczyl od pierwszego wjerzenia. a zaczelo sie od zderzenia na schodach, zanim se na niego zerknelam to go zbluzgalam a jak juz zerknelam to mi mowe odjelo. no. bywa
a czy mialam jakies neiczyste intencje? ja go tylko chcialam poznac od srodka, od tej drugiej, domowej strony zakochalam sie pozniej

[sylwónia]

Trochę zbyt słodkie

Jeszcze im watę cukrową w rękę dać i byłaby pełnia szczęścia

[atka83]

Szczerze???Pomimo tego,że troszke jestem romantyczką,ale nie aż taką.Ta historia mnie jakoś niewzruszyła,ohhhh jak super itp

[amistad.k.m.s]

Historia ładna, miła i romantyczna, ale... odpowiedni człowiek trafił na odpowiedniego człowieka, ja na miejscu owej dziewczyny nie zareagowałabym na 'apel' chłopaka. Dlaczego? Nie przekonuje mnie tekst "spotkałem miłość swojego życia", tak, wiem zero we mnie romantyzmu
Miejmy nadzieję, że historia będzie miała szczęśliwe zakończenie, nie ważne jaki, byle był szczęśliwy